• Nie Znaleziono Wyników

Tożsamość kulturowa kazachstańskich Polaków

4.1. Tożsamość kulturowa na tle biograficznym

4.1.1. Historie życia osób z „pokolenia dziadków”

4.1.2.2. Pan Dobrzański ( Narrator 2d )

Pan Dobrzański mieszka razem z żona w Czkałowie, w miejscowości, gdzie dostęp do kul-tury polskiej jest dość ułatwiony: jest kościół, są kursy języka polskiego, jest transmitowany program kanału Polonia. Obecnie państwo Dobrzańscy przygotowują się do wyjazdu do Pol-ski, by być bliżej dzieci. Syn i córka ukończyli w Polsce studia, założyli tu swoje rodziny.

Język

Pan Dobrzański, podobnie jak poprzedni narrator, w domu przed pójściem do szkoły mówił w języku polskim:

„Później, gdy poszliśmy do szkoły, to wszystko trzeba było zapominać, pisać trzeba było po rosyjsku… i ten, kto źle znał rosyjski lub miał polski akcent, z tego dzieci się śmiały. Nauczyciele też mówili, oczywiście w uprzejmej formie, ale zwracali uwagę. Pamiętam, jeden z chłopaków powiedział »kogut« zamiast »pietuch«, tak cała klasa się śmiała. Czasy takie były, trzeba było znać rosyjski i już”.

Z czasem pan Dobrzański przeszedł całkowicie na język rosyjski:

„Swoich dzieci, jak powiedzieć… żona Rosjanka… i to wszystko komunizm i trzeba było mówić po rosyjsku, i też mówiłem po rosyjsku, i już po rosyjsku dzieci uczyłem… i już”.

W odróżnieniu od poprzedniego narratora pan Dobrzański mieszka w miejscowości, gdzie są kursy języka polskiego, co dało mu możliwość rozpoczęcia nauki. Na kursy zdecy-dował się, ponieważ:

„Chociażby po to, by się nauczyć czytać. Czytam źle, wolno. Mamy też kanał polskiej telewizji, też ciekawe wszystko, no i ogólnie to ojczysty język. Jego trzeba znać. Chociaż ciężko obecnie się uczyć”.

Identyfikacja narodowa

Z narracji pana Dobrzańskiego można wnioskować, iż poczucie przynależności narodo-wej rozwinęło się w nim po tym, jak odwiedził Polskę:

„Mieszkając w Kazachstanie, odwiedziwszy Polskę, to oczywiście czuję się Polakiem, a wcześniej człowiekiem się czułem i już”.

Ojczyzna

Ojczyzną po wahaniach narrator nazywa Polskę:

„Trudne pytanie, oczywiście ojczyzną to Polska by była, historyczną ojczyzną i w ogóle nam teraz tyle uwagi poświęcają Polacy, Kazachstan nami tak się nie opiekuje”.

Religia

Z praktykowaniem religii było podobnie jak z językiem polskim – szeroko propagowana ideologia w szkole wygrała z wartościami pielęgnowanymi w domu rodzinnym:

„Przed tym, jak poszedłem do szkoły, to modliliśmy się… Myśmy może jeszcze tak nie rozumieli, ale babcia zawsze się modliła i nas zmuszała. Później poszliśmy do szkoły, zaczęliśmy zapominać religię. Nie byłem przeciwnikiem religii, kto chciał, się modlił po cichu, ale ze względu na to, że poszedłem do szkoły, to więc od razu – jak będziesz się modlił z dorosłymi, dowiedzą się wcześniej czy później i znów będą szyderstwa… A później, gdy dorastałem, jakoś już nie zastanawiałem się nad tym, ale w Boga wierzyłem”.

Jak można zauważyć, ateizm i rusyfikacja oficjalnie propagowane w szkole nie były jedyną przyczyną odejścia polskich dzieci od praktyk religijnych i od języka polskiego. Duże znaczenie miał też wpływ rówieśników, dla niektórych dzieci ważniejszy niż uwagi nauczycieli. Z odmien-ności kulturowej uczniów klasa zwyczajnie się śmiała. Dopiero od niedawna pan Dobrzański powrócił do dawnych wartości. Księdzu z Polski, który jest dla niego ważną osobą, zawdzięcza nie tylko swoje „nawrócenie”, ale i pomoc w wychowaniu dzieci według wartości katolickich:

„Później Polska zaczęła poświęcać dużą uwagę religii i przysłali do nas księdza. Ksiądz dużo zrobił dla mojej rodziny, dla moich dzieci. Nie wiem, po jakiej drodze by oni poszli, a poszli po dobrej drodze i to oczywiście dzięki naszemu księdzu”. Warto podkreślić, że inicjatywa praktykowania religii katolickiej nie wyszła od ojca do syna, lecz odwrotnie:

„Ja nie mówiłem, by dzieci szli do kościoła, to babcia bardziej. A później syn też mi mówi: »Tato idź do kościoła«. Katolicy my. I żona wyszła za mąż za mnie, przyjęła nasz sposób życia, no i przechrzciliśmy ją i przyjęła wiarę katolicką, i tak… katolicy my”.

Tradycje

„Jak nauczyliśmy się od rodziców, od babci, tak i robimy… kutia jest, jajka malowane są ? – są, pascha jest ? – jest. Co u nas jeszcze jest, mięsne potrawy, rybne. Teraz już trochę się zapomniało, a kiedyś i kolędować chodziliśmy i składać wzajemne życzenia. Ale jest także bieszparmak  864, herbata, to już z innych kultur”. Podobnie jak u poprzednich narratorów w domu pana Walońskiego są także przedmioty związane z religią katolicką: „Są modlitewniki, obrazy”. Narrator zaznacza, że przechowuje również przedmioty z innych „epok i kultur”:

„Co u nas jeszcze jest…? Z drugiej epoki jest z lat pięćdziesiątych – gra-mofon, to już inna kultura, samowar jest. Jest jeszcze z Ukrainy oczywiście to, co rodzice przywieźli, nie rodzice, a dziady – skrzynia jest. Mój dziad albo pradziad, dokładnie nie pamiętam, to babcia mi opowiadała, z Ameryki tę skrzynię przywiózł, on tam jeździł do pracy. Czyli ta skrzynia z Ameryki trafiła na Ukrainę, a z Ukrainy do Kazachstanu, i tak po dziś dzień jest. My z niej nie korzystamy, a tak po prostu jako pamięć”.

Oprócz modlitewników pan Dobrzański ma także książkę – Potop Sienkiewicza, która jest nie tylko lekturą, ale i pamiątką:

„Sienkiewicza czytałem, »Potop«, co prawda w języku rosyjskim, to stara książka, dał mi ją wujek, on był uczestnikiem wojny w polskiej armii i w ogóle on dużo mówił o Polsce”.

Znaczące wydarzenia

„Z historycznych wydarzeń dla mnie są ważne… to znaczy z literatury i z opowiadań, to… wujek mi opowiadał, np. a propos o tych wydarzeniach w czasach wojny w Warszawie. Sens taki, że cały kwiat Polski zgładzili, zdradzili. To powstanie było zdradą – sprawą Związku Radzieckiego. To wujek opowiadał jeszcze gdzieś w latach sześćdziesiątych. Wtedy jeszcze o tym się nie pisało, a później już gdzieś czytałem o tym. No, a później, kiedy socjalizm zaczął się walić. Wydarzenia w Polsce, kiedy »Solidarność«… Polacy pierwsi w Europie tę sprawę podjęli. Takie rzeczy się zapamiętują. Już byłem uczestnikiem tych wydarzeń – w radio słyszałem, jak ta »Solidarność«, strajki, kiedy był zwalczony reżim, no a później państwa nadbałtyckie, a później Związek się rozwalił”. Paradoksem wydaje się fakt, iż mimo świadomości zbrodni polityki Związku Radziec-kiego dla pana DobrzańsRadziec-kiego rozpad tego państwa był wydarzeniem negatywnym:

„Osobiście odebrałem to źle, nie podobało mi się, że takie państwo się rozwaliło. W ogóle kiedy coś łamią, to zawsze jest źle, na początku trzeba

864 Bieszparmak – potrawa kazachska: gotowane mięso, ciasto jak na pierogi i sos z cebulą.

pomyśleć, a później łamać. Może gospodarkę jakoś trzeba było zacząć lepiej prowadzić, powoli stosunki gospodarcze budować, samodzielność. Europa czemuś się łączy, a takie państwo jak Związek Radziecki jego czemuś trzeba było rozerwać, podzielić… co w tym dobrego ? W Kazachstanie teraz jest wszystko, absolutnie wszystko, a jak żyjemy ? W Polsce nie ma takich dóbr naturalnych, niezbyt ona bogata w ropę, gaz itd. Ale żyją to oni, ludzie lepiej niż my. Dlaczego tak jest, tego ja nie mogę zrozumieć”.

Osoby znaczące

Osobami ważnymi dla pana Dobrzańskiego są przede wszystkim osoby z jego rodziny. Narrator zaznacza, iż chciałby pojechać do Polski, ponieważ tam są jego dzieci i wnukowie. Z dużym szacunkiem wypowiada się także o swoich rodzicach i dziadkach oraz wujkach:

„Dla mnie przykładem mógłby być mój dziadek po linii ojca, za to, że był prawdziwym człowiekiem. No i wujek mój mógłby być dla mnie autorytetem, wszyscy moje wujkowie za to, że pracowali uczciwie. Babcia u mnie była kiedyś, ona polskiego uczyła, kiedy ich tu przywieźli, były jakieś ze dwa lat zajęcia w języku polskim, chyba w Kalinowce, i mama trochę się uczyła. Ale babcia była rzeczywiście patriotką Polski”.

Wypowiedź ta jest kolejnym potwierdzeniem tezy, iż kobiety z pierwszego pokolenia oraz ich mamy były „strażniczkami polskości” w rodzinie.

Wartości

Jak wynika z treści wyżej przedstawionych obszarów, ważnymi aspektami życia dla pana Dobrzańskiego są religia i identyfikacja narodowa. Należy tu zwrócić uwagę na ciekawy fakt, iż do tych wartości, które były obecne w jego życiu w dzieciństwie ( wtedy jeszcze mało uświadamiane ), powrócił z czasem w dużej mierze dzięki swoim dzieciom. Obecnie chce wyjechać do Polski, w której odnalazł swoją ojczyznę po pobycie w tym państwie. Chce tam pojechać, przede wszystkim, by się połączyć z rodziną, ale nie tylko:

„Dzieci tam, i strona gospodarcza jest tam o wiele lepsza, i też niech będzie język państwowy polski, ale nie kazachski”.

Z tej wypowiedzi jasno wynika, że pan Dobrzański, podobnie jak poprzedni narrator, nie identyfikuje się z młodym państwem, jakim jest Kazachstan. Mając wybór, wybiera na swoją ojczyznę Polskę, która jawi się dla niego jako państwo, gdzie mieszkają jego dzieci, gdzie jest jego ojczysty język i gdzie jest lepszy byt materialny.

Podobnie też jak Narrator 1d, pan Dobrzański, mówiąc o wartości, eksponuje uczciwość, dokładniej – uczciwą pracę.