Kwestia uniwersaliów translatorskich znajduje się także w polu zaintere sowania przekładoznawstwa opisowego (Descriptive Translation Studies') (Holmes 1988; Toury 1995), zgodnie z którym każdy akt tłumaczenia łą czy się z wpływem różnego rodzaju norm na działaniatłumacza. Normy, o których mowa, odznaczająsięzróżnicowanymstopniem utrwalenia wra mach konkretnej wspólnoty kulturowej i podlegają zmianom. Odzwiercie dlająkonwencjonalnie uwarunkowane sposoby działaniatakiejwspólnoty, odnoszące siędotych sfer życia,któretraktuje ona jakoważne (Toury1995:
55). Jako zjawisko socjokulturowenormy stanowią takżekategorię opisową, służącą poznaniuzjawisk przekładowych,tj.jakwyraża to Toury (1980:57):
„a category for descriptive analysis of translation phenomena”.
Ponieważ normy funkcjonująintersubiektywnie,w tłumaczeniachwielu tekstów,sporządzonych przez różnychtłumaczy, można zaobserwować cały szereg regularności (Schäffner 2010: 238). Przykładem możetu byćprawi
dłowość, którą dostrzegła Ben-Ari (1992, podawane za: Schäffner 2010) w tłumaczeniach literatury dziecięcej na język hebrajski,w których odnie
sienia do chrześcijaństwa konsekwentnie zastępowano odniesieniami do judaizmu, co było podyktowanewzględamipedagogicznymi, obowiązują
cymiwtworzeniu tego rodzaju literatury w Izraelu. W opisywanym przy padku utrwalonanorma,która oddziaływała na rodzimą literaturę, zasiliła przekład wdanych warunkachkulturowych i czasowych. Schäffner zwra
ca jednak uwagę na fakt, że stwierdzenie,o jakie normy chodzi, nie zawsze jest takjednoznaczne wprzekładzie, ponieważdotyczą onedwóch spoty
kających siękultur (Schäffner 2010: 239). Zdrugiejstrony, jak podkreślata badaczka, wzaproponowanym przez Touryego (1995) studiowaniu norm nie chodzi tylkoo ich wyłanianie,ale przede wszystkimo ujawnianie regu
larnościwdecyzjach podejmowanychprzez tłumaczy i tym samym rozpa
trywanieprzekładuw kategoriach oczekiwań kulturowych (Schäffner 2010:
240). W takim kontekście rozpatruje się także kwestięprzekładowych po- wszechników.
Zdaniem Touryego (2004a: 29) tezę dotyczącą uniwersalnych cech
„trzeciegokodu” należy traktować jako przełomową na gruncie translatolo- gii,ponieważ umożliwia onawyjściepoza ramy tego,co jest wprzekładzie jedynie jednostkowe.Toury(2004a:29,2010:161f.) odnosi się jednak scep
tyczniedosamego określenia „uniwersalium”,któreod momentu ukazania się artykułu Baker (1993) stosuje sięw wielu pracach.
Badacz zwraca uwagę na trzy główne problemy łączące się z wyłania niem powszechników w „trzecim kodzie”. Problemy tedotyczą: poziomu, na którymnależy poszukiwać uniwersaliów, sposobu ich ujmowania oraz postępowania badaczy w ustalaniu takichcech (Toury 2004b: 17). Regular
ności niepowinno się szukać anina zbytszczegółowym, anina zbytogól
nym poziomie. Za zbyt szczegółowe uznaje on m.in. zjawiska wyróżnione przezBaker (1993). Ujmowaniepowszechników na zbyt ogólnym poziomie sprowadza je natomiast do trywialnych twierdzeń (np. „przekładłączy się zawsze z przekształceniami”),które niewnosząniczego nowego do naszej wiedzy na temat istoty komunikacji poprzeztranslację (Toury 2004b: 19).
Poszukiwanie uniwersaliów powinno więc dotyczyćpoziomu pomiędzytak wyznaczonymi skrajnymi punktami. Badaczpokazuje także, wjaki sposób można określić takipoziom.
Jeśli w tłumaczeniachzaobserwujesię jakąś prawidłowość iszczegółowo przeanalizuje warunkujące jączynniki, możliwe będzie sformułowaniege- neralizacji rządzącejprzekładem w danym zakresie. Generalizację takąba dacz określajednak mianem prawa (law). Prawa,o którychmówi Toury, są zatem formułami mającymi na celu,jak sam to wyraża, „to statethe rela tionsbetween all variables whichhave beenfound relevant toa particular domain” (Toury 1995: 259). Nie mają też deterministycznego charakteru.
Wyklucza tobowiem sam akt tłumaczenia, łączącysię z mnogością zmien nych, które oddziałująnatę formę komunikacji międzyludzkiej. Stosowa neprzezTouryego określenie implikuje zatem istnienie wyjątków wramach opisywanego zjawiska:
[...] unlike universals', this notion has the possibility of exception built into it [...] be
cause it should always be possible to explain away [seeming] exceptions to a law with the help of another law, operating of another level (Toury 2004a: 29).
Zdaniem izraelskiego badacza tylko takiprobabilistyczny i warunkowy rodzajgeneralizacji możnauznaćzapowszechny wprzekładzie.
Toury (2004b: 23) wskazuje także sposób poszukiwania i wyłaniania zmiennych umożliwiających sformułowanie konkretnego prawa. Istot
ne jest tu nie tylko uwzględnienie specyficznych czynników odnoszących
się do poszczególnych tłumaczeń, aleprzede wszystkim różnego rodzaju norm socjokulturowych wpływających na przekład na bardziej ogólnym poziomie.
Badacznie wyznaczasztywnych ram określania norm, które bierze się pod uwagę w analizietranslatologicznej.Wymienia normy związanezobo wiązującymiw danej wspólnocie wytycznymi dotyczącymi doboru tekstów poddawanych tłumaczeniu czy języków stosowanychwprzekładzie. Obok nich funkcjonują także normy operacyjne, które dotyczą sposobów języko wego formułowania myśli w tłumaczeniach itp. (Toury 1995: 58-61). Na bardziejogólnym poziomie można je podzielić na normy tekstowe i poza-tekstowe (Toury 1995: 65). Toury odwołuje się także do pracy de Ge-esta (1992), w której norma jest rozpatrywana wkategoriach nakazu (ob ligation), tzn. tego, co powinno być powiedziane, zakazu (prohibition), tzn. tego, co nie powinno zostać powiedziane, braku zakazu (non-prohi- bition), tzn. tego, co może być powiedziane, oraz braku nakazu (no-obliga-tion), tzn. tego, co nie musi zostaćpowiedziane (Toury 1999, podawaneza:
Schaffner 2010: 237). Badacze mogąjednak równieżstosowaćinnepodzia ły. Chesterman (1997) wprowadzabardziej ogólne typy norm. Obok katego rii normprofesjonalnych(związanych z wymogiemzachowaniaprofesjona lizmu przeztłumacza) oraz życzeniowych (odnoszących się do oczekiwań wspólnoty kulturowej,jeśli chodziouformowanie przekładu) wyróżnia do
datkowo np. normy komunikacyjneczy etyczne(Chesterman 1997: 64ff.).
Jednak,jak wyraźnie podkreśla Toury (1995: 61), to normy zawszedeter
minują zarówno typ,jaki zakres ekwiwalencji, którywykazują sporządzane (w danym czasie) tłumaczenia.
Zaproponowany przez Touryego sposób postępowania w badaniach translatologicznych można zatem uznać za alternatywną drogę wyłania
nia i charakteryzowaniaunikalnych cech „trzeciego kodu”1. Niekiedy od
działywanie norm ujawnia się bowiem w przekładzie jakotakim. Zdaniem Touryego (1995) konstytuują one wtedypowszechne prawatranslatorskie, do których badacz zaliczaprawo interferencji (thelaw of interférence) oraz prawo zwiększającej się standaryzacji języka w tłumaczeniach (the law of growing standardization). Zgodnie z pierwszymcechyTW ulegają przenie
sieniu do TD i ujawniają się w nim w postaci negatywnego (związanego z łamaniem obowiązujących konwencji) oraz pozytywnego transferu (To ury1995: 275).Wdrugimprzypadku chodzi natomiast o modyfikację rela
1 Ujęcie Toury’ego prezentuje się jako alternatywne w kontekście badań korpusowych, które nawiązują do prac Baker (1993,1996 itd.) i wyraźnie zdominowały współczesną translatologię, zarówno na płaszczyźnie terminologicznej, jak i metodologicznej. Badacze przekładu, a wśród nich sama Baker, zaznaczają jednak, że to koncepcja Touryego była pierwszym impulsem do poszukiwania przekładowych powszechników (por. np. Mauranen 2008: 32).
cji charakterystycznych dlaTW, ukierunkowanąnazastępowanieich mak
symalniekonwencjonalnymi sposobamiwyrażania treści, które istnieją na gruncie języka docelowego (Toury 1995: 268)2. Ponieważ prawidłowość ta dotyczy różnych poziomów językowych, w wyniku tłumaczenia powstają teksty, które Pym(2008: 315) określa jako bardziejtypowe (morehabitual).
2 Wprowadzone prze Touryfego pojęcie standaryzacji odpowiada normalizacji w ujęciu Baker(1996).
Pym(2008:318) zauważa także, że lista uniwersaliów translatorskich za
proponowana przez Baker (1993) nie jest kompletna. Wyróżnione przez tę badaczkę cechymieszczą się wramach prawa standaryzacji Touryego. Żad
ne z nichnieuwzględnia jednakprawa interferencji. Zdaniemhiszpańskie go badacza uniwersalny charakter obydwu praw posiadatymczasemmocne umocowanie wsamymakcie tłumaczenia. Obawiającsięryzykakomunika cyjnego i posądzenia o zniekształcenie treści oryginału w przekładzie, tłu macz ma bowiem dowyborualbowyrazićsięwsposób, którypostrzega się jako „normalny” (normal) (standaryzacja), albo zastosować rozwiązanie, za które odpowiada ktoś inny (interferencja) (Pym 2008: 324). W obydwu przypadkach takie asekuracyjne postępowanie przekładowców przynosi im jednak wymierne korzyści, tzn. pozwala zredukować ryzyko, że tłumacze nie zostanie uznaneza nieudane.
Wprowadzone przez Touryego pojęcie prawa nie spotkało się jednak z aprobatąwszystkichbadaczy. Przykładowo Venuti(1997) zauważa, iżokre
ślenietozostało zaczerpnięte znauk ścisłych i może sugerować, żebadania nadprzekładem posiadająpodobnyprofil. Zastrzeżenia budzi teżpreskryp- tywny wydźwięk określenia oraz przekonanie, żemożliwe jest obiektywne wyłonienie czynników (zmiennych) relewantnych dlauchwycenia danego zjawiska przekładowego, co,jakwspomnianopowyżej, jest podstawą skon
struowania każdego prawa. Takiego założenia nie można jednak zrealizo
wać wpraktyce (Venuti 1997:361-363).