• Nie Znaleziono Wyników

Powiększając sobie łaskę uświęcającą, zasługujesz sobie też w szczególniejszy sposób i na powiększenie łask uczynkowych potrzebnych nam koniecznie do życia duchownego, do zwyciężenia

W dokumencie Msza Święta (Stron 34-37)

O pożytkach Mszy św

4. Powiększając sobie łaskę uświęcającą, zasługujesz sobie też w szczególniejszy sposób i na powiększenie łask uczynkowych potrzebnych nam koniecznie do życia duchownego, do zwyciężenia

pokus i do wypełniania dobrych uczynków, do wytrwania w dobrym i do zbawienia duszy. Bez

szczególniejszej łaski i pomocy Boskiej nic dobrego i zbawiennego uczynić nie możemy, a najbardziej nie możemy w dobrym wytrwać i zbawić się! – Otóż najdzielniejszy środek do otrzymania tej łaski i pomocy Boskiej jest Msza św., jak naucza papież Innocenty III:

„Mocą ofiary Mszy św. mnożą się w nas wszystkie cnoty i owoce wszystkich łask sowicie się udzielają.”

5. W szczególności podczas Mszy św. udziela Pan Bóg grzesznikom łaski skruchy i nawrócenia, – a sprawiedliwym odpuszczenia grzechów ich powszednich, – (jak to wyraźnie naucza św. Sobór Trydencki), które, jak się wyraża jeden pobożny pisarz, topnieją podczas Mszy św. tak, jak wosk przy ogniu. – Msza św. jest też zarazem najdzielniejszym środkiem do otrzymania przebaczenia kar

doczesnych przez grzechy nasze zasłużonych, jak to już widzieliśmy.

6. Msza św. uprasza nam błogosławieństwo Boskie w naszych doczesnych przedsięwzięciach, pracach i zamiarach, i przynosi nam, że się po ludzku wyrażę, szczęście, jak to wyraźnie naucza św.

Chryzostom. W Kanonie Mszy św. tak się kapłan o to modli:

„Tobie ofiarujemy, (...) tę ofiarę uwielbienia za siebie samych i za wszystkich swoich, (...) w nadziei zbawienia i ocalenia swego (...) Prosimy Cię przeto, Panie, abyś tę ofiarę sług Twoich i całej rodziny Twojej miłościwie przyjął, dni życia naszego w pokoju swym ustalił...”

Dlatego Święci Pańscy, jak np. św. Filip Neri, św. Ignacy i inni, zwykli byli każde swe ważniejsze

przedsięwzięcie rozpoczynać od ofiarowania na tę intencję Mszy św., – pewni tego, że im Pan Bóg błogosławić będzie.

Piękny przykład szczególniejszej pomocy i błogosławieństwa Boskiego czytamy w życiu św.

Izydora, oracza. Ten, żadnego dnia nie opuścił, żeby przed pracą swą nie wysłuchał Mszy św. Gdy go za to inni przed panem jego oskarżyli, to ten widział Aniołów, jak mu przy pracy pomagali i za niego orali. Niezliczone przykłady mógłbym na poparcie tego przytoczyć. Przytoczę choć jeden. W życiu św.

Jana Jałmużnika czytamy następujące zdarzenie. W Aleksandrii żył pobożny jeden szewc, obarczony liczną rodziną, w którego domu jednak nigdy biedy nie było. Sąsiad jego, nie mający nawet dzieci, choć dniami całymi pracował, ledwo mógł wyżyć. Dziwił się temu nie mało. Raz odważył się zapytać sąsiada swego o wyjaśnienie tej zagadki. Szewc odpowiedział mu na to: „Chodź codziennie na Mszę św., tak jak ja, a Pan Jezus będzie ci, tak jak mnie błogosławił, i na niczym ci brakować nie będzie”.

Tenże posłuchał tej rady, i odtąd stosunki jego całkiem się poprawiły. Dobrze mówi stare nasze polskie przysłowie: „Jałmużna i Msza św. jeszcze nikogo nie zubożyły!”

Tu muszę wreszcie jeszcze na jedno pytanie odpowiedzieć: czy Msza św. wszystkim, którzy w niej udział biorą, jednakową korzyść przynosi?... Otóż nie.

1. Główną korzyść ze Mszy św. ma ten, za którego Msza św. głównie jest odprawiana i ofiarowana, – a to zależy od woli kapłana, jak wyraźnie naucza Kościół św.

Od najdawniejszych czasów istniał zwyczaj, że wierni przynosili kapłanowi jakąś ofiarę, rodzaj jałmużny, – prosząc zarazem o odprawienie Mszy św. na ich intencje. Już św. Paweł Apostoł o tym zwyczaju robi wzmiankę, pisząc w liście swym do Koryntian:

„Czyż nie wiecie, że ci, którzy trudzą się koło ofiar, żywią się ze świątyni, a ci którzy posługują przy ołtarzu, mają udział w [ofiarach] ołtarza? Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, co głoszą Ewangelię.” (1 Kor 9, 13)

W pierwszych wiekach składali się wierni na utrzymanie kapłana w ten sposób, że na ofiarę przynosili chleb, wino, oliwę, mąkę i inne podobne ofiary. Później wyszło to ze zwyczaju, – (choć gdzieniegdzie, zwłaszcza w kościołach wschodnich, ten zwyczaj i teraz jeszcze istnieje), – a zamiast tego składano tak zwane dziesięciny, a następnie składano ofiary pieniężne. Ofiarą tą nie kupuje się Mszy św., gdyż ofiara Mszy św. jest rzeczą najświętszą i wartości nieskończonej, a rzeczy świętych sprzedawać i kupować nie wolno, – i kupienie Mszy św. – (w ścisłym tego słowa znaczeniu) – byłoby straszną symonią, świętokupstwem, zbrodnią okropną! Ofiara ta złożona kapłanowi jest po prostu jałmużną, mającą służyć na jego utrzymanie, a zarazem na pokrycie kosztów potrzebnych przy odprawianiu Mszy św., jak np. na utrzymanie służby kościelnej, na kupienie wina, światła itd. – W niedziele i święta każdy ks. proboszcz z obowiązku ofiaruje zawsze Mszę św. za swych parafian, którzy wszyscy z niej korzystają.

2. Po tym, za którego Msza św. się ofiaruje, największą korzyść z Mszy św. ma sam kapłan Mszę św. godnie odprawiający, i to korzyść podwójną, tak z samej ofiary Mszy św. (ex opere operato), – jak też i z odprawiania tej Mszy św., tj. z tego nabożeństwa, które odprawia, i to w miarę tego

nabożeństwa swego, czyli im bardziej nabożnie tę Mszę św. odprawia, tym też większą ma korzyść.

3. Na trzecim miejscu Msza św. korzyść przynosi tym, za których kapłan w dalszych intencjach tę Mszę św. ofiaruje, i których w szczególniejszy sposób we Mszy św. Panu Jezusowi poleca,

zwłaszcza w tak zwanym „Memento” czyli wspomnieniu, które przed Konsekracją jest za żywych, a po Konsekracji za umarłych. Ponieważ Msza św. jest wartości nieskończonej, więc wielu Teologów jest

tego zdania, że Mszę św. bez uszczerbku dla tych, za których na pierwszą intencję kapłan ją ofiaruje, – ofiarować można także i na inne różne intencje, a zwłaszcza na tak zwaną drugą intencję.

4. Następnie mają korzyść z Mszy św. wszyscy obecni, w niej udział biorący, a przede

wszystkim ministrant, usługujący do niej. Jeden pobożny pisarz wyraża się o tym, że wszyscy obecni na Mszy św. są podczas niej jakby Krwią Pana Jezusa pokropieni. Dlatego to dusze pobożne tak chętnie do Mszy św. usługują. Usługiwali do niej nieraz i królowie, jak np. nasz król polski Jan

Sobieski, który, wybierając się na wyprawę wiedeńską, w Krakowie w kościele na Piasku, a następnie i przed samą bitwą, na Kahlenbergu sam do Mszy św. służył.

5. Dalej Msze św. są korzystne i dla tych, którzy choć są nieobecni ciałem, (mając w tym przeszkodę, np. chorzy), – ale są na niej obecni duchem, i łącząc się z nią, zwłaszcza, gdy słyszą dzwonek. Dlatego jest to w wielu kościołach bardzo piękny zwyczaj, że sygnaturką dają znać nieobecnym o głównych częściach Mszy św., zwłaszcza podczas Podniesienia. – Kiedy więc nie możesz być na Mszy św., a usłyszysz dzwonek, połącz się duchem z tą Mszą św., a będziesz miał podobną korzyść tak, jakbyś był na Mszy św. obecnym. A ponieważ nie masz ani jednej godziny, a nawet ani jednej chwili, w której by gdzieś na świecie Msze św. się nie odprawiały, dlatego wszystkim duszom pobożnym daję tę radę, aby myślą swoją z tymi Mszami św. się łączyły i te Msze św.

ofiarowywały, tak, jakby na nich obecni byli, a wielką korzyść z tej praktyki odniosą.

6. Msza św. wreszcie pożyteczną jest dla całego Kościoła, czyli wszystkim wiernym, w społeczeństwie Kościoła i w łączności z nim zostającym. – Kapłan w każdej Mszy św. wyraźnie się modli za cały Kościół i tę Mszę św. ofiaruje, i to kilkakrotnie. Podczas ofiarowania np., ofiarując Hostię, tak się modli:

„Przyjmij, Ojcze święty, wszechmocny wiekuisty Boże, tę hostię niepokalaną, którą ja niegodny sługa Twój, ofiaruję Tobie, Bogu mojemu żywemu i prawdziwemu, (...) za wszystkich tu obecnych, a także za wszystkich wiernych Chrześcijan, żywych i umarłych, aby mnie i im posłużyła do zbawienia w życiu wiekuistym. Amen.”

A podczas ofiarowania kielicha tak się modli:

„Ofiarujemy Ci, Panie, kielich zbawienia, Twojej żebrząc łaskawości, aby jako wonność wdzięczna wzniósł się przed oblicze Twego Boskiego Majestatu za nasze i całego świata zbawienie. Amen.”

I to jest jeden z głównych powodów, jak naucza św. Leon Wielki, papież, dlaczego dla tak wielkiej ilości grzechów, Pan Bóg świata nie karze dziś, tak jak dawniej np. potopem, i że inaczej świat dawno by już zginął! Jak na krzyżu Pan Jezus się modlił:

„Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”,

tak podobnie w każdej Mszy św. Pan Jezus tę modlitwę za nas powtarza!

7. Wszyscy na Mszy św. obecni mają większą korzyść ze Mszy św. aniżeli nieobecni; ale i obecni nie wszyscy mają równie jednaką korzyść, lecz w miarę usposobienia i nabożeństwa swego.

Podczas Mszy św. kapłan tak się modli:

„Pomnij, Panie, (...) na wszystkich tu obecnych, których wierność jest Ci wiadoma, a gorliwość znana”.

Czytamy w życiu Bł. Mikołaja z Flue, że gdy dnia jednego był obecny na Mszy św., miał następujące widzenie. Widział wielkie rozłożyste drzewo, pełne kwiecia, które spadały na wszystkich, podczas Mszy św. obecnych, – ale z tą różnicą, że na jednych spadłszy, od razu więdły, – a na drugich

pozostawały świeże i wonne. Po Mszy św. opowiedział on to widzenie pobożnemu bratu swemu. Ten mu odpowiedział, że i on także miał to samo widzenie, a znaczenie jego jest następujące:

„Drzewem tym jest Msza św., kwieciem tegoż są owoce i skutki Mszy św., czyli łaski Ducha Świętego, które podczas Mszy św. na wiernych z niej spływają; z tą różnicą, że na jednych pozostają bez skutku, mianowicie na takich, którzy bez należytego skupienia i nabożeństwa na Mszy św. są obecni; kwiaty zaś, które pozostają świeżymi i wonnymi, wyobrażają tych, co Mszy św. słuchają z pokorą ducha, skupieniem i nabożeństwem, – i odnoszą z niej korzyści.”

Z tego więc jasno widać, że, ażeby ze Mszy św. korzyści odnieść, to nie dość jest być na niej obecnym tylko ciałem, ale, że potrzeba w niej brać udział z wielkim nabożeństwem, z wiarą i prawdziwą

pobożnością!

W dokumencie Msza Święta (Stron 34-37)