• Nie Znaleziono Wyników

Skończywszy te modlitwy, kapłan przystępuje do spożywania Uczty Bożej

W dokumencie Msza Święta (Stron 123-126)

1.Wstęp do modlitwy Pańskiej

1. Skończywszy te modlitwy, kapłan przystępuje do spożywania Uczty Bożej

Bezpośrednio przed samem przyjęciem Komunii św. kapłan, z największym uszanowaniem przyklęka, bierze do swych rąk Pana Jezusa, pod

postacią chleba ukrytego, mówiąc równocześnie:

„Chleb niebiański przyjmę i wezwę Imienia Pana.”

Po Konsekracji kapłan zwykle używał wyrazu:

„Hostia”, – dla zaznaczenia ofiary; tu nazywa

Najświętszy Sakrament: „Chlebem niebiańskim”, jak i

Sam Pan Jezus Siebie nazywał, mówiąc: „Jam jest

Chleb żywy”, – dla uwydatnienia tego, że ofiara już

skończona i że ta ofiara ma być teraz pokarmem.

Słowa te: „wezwę Imienia Pana”, odnoszą się

do Pana Jezusa, którego żywe i prawdziwe Ciało i Krew kapłan do rąk bierze i w ręku trzyma, – tego, który chwalebnie na Prawicy Bożej w niebie cześć od Aniołów i Świętych odbiera, a który teraz pod chleba postaciami cudownie się

ukrywa. – Tak trzymając w lewej ręce Ciało Pana Jezusa i wpatrując się w Niego, – prawą ręką uderza się kapłan w piersi, mówiąc zarazem z najgłębszą pokorą po trzykroć:

„Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł do wnętrza mego, ale rzeknij tylko słowem, a będzie uzdrowiona dusza moja.”

Tymi słowy wykonuje kapłan to, co zapowiedział w westchnieniu poprzednim, że Chleb Anielski weźmie i Imienia Pańskiego wzywać będzie; wzywa też tu po trzykroć tego Pana nad Pany i oświadcza Mu ponownie, że nie jest godzien przyjąć Go, – i prosi Pana Jezusa, aby go uczynił prawdziwie

godnym.

W wezwaniu tym kapłan mówi, że nie jest godzien przyjąć Pana Jezusa „pod dach swój”, czyli do domu swego; w modlitwie którą kapłan odmawia przed Komunią św., ludziom rozdawaną, mówi po łacinie tak samo, – lecz zwykle to na polski tłumaczą: „do przybytku serca mego”, – gdyż nie

przyjmujemy Pana Jezusa do domu naszego, do zwykłego naszego mieszkania, lecz w siebie samych, którzy jesteśmy domem Bożym i świątynią, czyli mieszkaniem Ducha Świętego, jak naucza nas św.

Paweł:

„Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?” (1 Kor 3, l6)

Kapłan prosi Pana Jezusa, aby najpierw, zanim wstąpi do duszy jego, rzekł tylko słowo, a tym wszechmocnym słowem duszę jego uzdrowił, czyli oczyścił jeszcze lepiej, i sam ją przygotował i uświęcił. Słowo Boże jest wszechmocne! Słowem Swym Pan Jezus liczne cuda działał, – trędowatych oczyszczał, chorych leczył, szatanów wypędzał, morze wzburzone uśmierzał. Ileż to dusz chorych Pan Jezus uleczył słowami: „Idź w pokoju!” – Święta Teresa tak mówi o tym:

„Sądzę, że słowa Zbawiciela wyrzeczone do uczniów:„Pokój wam” i do Magdaleny:

„Idź w pokoju!” – o wiele wyższe były w skutku, niż wyrażały w brzmieniu”.

Zwyczaj odmawiania przed Komunią św. tych słów: Panie, nie jestem godzien itd. był już w pierwszych czasach Kościoła: wspomina o nim już Orygenes, pisarz kościelny z II wieku.

Wymawiając te słowa, kapłan uderza się po trzykroć w piersi, a to uderzenie w piersi jest

oznaką uczucia pokory i wewnętrznej skruchy, jaką w tej chwili przejętym być powinien. To uderzenie w piersi ma przypomnieć tego celnika, Ewangelicznego pokutnika, który:

„stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił:

Boże, miej litość dla mnie grzesznika!” (Łk 18, 13)

Następnie kapłan, trzymając w prawej ręce Ciało Pana Jezusa, robi Nim wielki znak krzyża św., mówiąc równocześnie:

„Ciało Pana Naszego Jezusa Chrystusa niechaj strzeże duszy mojej na żywot wieczny. Amen.”

Jak już gdzie indziej powiedzieliśmy, Chrześcijanie zwykli byli wszystkie swe ważniejsze czynności znakiem Krzyża św. rozpoczynać, toteż i Komunię św., jedną z najważniejszych czynności, kapłan znakiem krzyża św. zaczyna, i to znakiem krzyża, który nie ręką tylko robi, lecz samym już Panem Jezusem! aby tak przez to uczynić ostateczne przygotowanie do przyjęcia Jego Najświętszego Ciała.

Kapłan z polecenia Kościoła prosi, aby Ciało Pana Jezusa strzegło duszy jego na. żywot

wieczny, – gdyż to jest jednym z głównych celów Komunii św., wedle nauki samego Boskiego Mistrza Naszego:

„Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.” (J 6, 51)

2.Po tej prośbie kapłan nachyla się nieco i z jak największą pobożnością spożywa Ciało Pana Jezusa – i następnie pozostaje jakiś czas w milczeniu i skupieniu, w cichej modlitwie i uwielbieniu, bo to najważniejsza chwila w życiu każdego człowieka, przyjmującego Komunię św., chwila, w której Pan Jezus zstępuje do niego i z nim się najściślej łączy i jednoczy! To chwila największych łask!...

Po tej cichej modlitwie kapłan znów głośno odzywa się słowami z Psalmu (116 (115), 12):

„Cóż oddam Panu (czyli czym się odwdzięczę) za wszystko, co mi wyświadczył?”.

Wymawiając te słowa kapłan równocześnie zbiera pateną, z jak największą starannością okruszyny, jakie z Hostii Przenajświętszej mogły na korporale pozostać (bo i w najmniejszej cząsteczce jest Pan Jezus obecny) i te z pateny zesuwa do kielicha z Krwią Przenajświętszą. – Potem trzymając kielich w ręku, odpowiada niejako na powyższe pytanie: „Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył?” – i kończy słowami z psalmu (116 (115), 13):

„Podniosę kielich zbawienia (czyli Krew Zbawiciela) i wezwę imienia Pańskiego.”

Jednym z głównych celów Ofiary Mszy św. i Komunii św. jest zabezpieczenie nas od nieprzyjaciół zbawienia. Psalmista Pański z natchnienia Ducha Świętego w duchu proroczym mówi, że Najświętszy Sakrament jest największą obroną przeciw nieprzyjaciołom naszym:

„Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; (...) mój kielich jest przeobfity.” (Ps 23 (22), 5)

Tu więc kapłan, pomny tego, mówi pełen nadziei:

„Od nieprzyjaciół moich wybawion i bezpieczny będę”.

O gdyby Chrześcijanie o tej wielkiej prawdzie pamiętali, w nią wierzyli i według niej żyli, tj. gdyby częściej, godnie, z żywą wiarą i ufnością przystępowali do Komunii św., to by wszyscy silniejszymi byli przeciw dusznym nieprzyjaciołom zbawienia swego, tak, jak silnymi byli pierwsi Chrześcijanie, którzy co dzień do Komunii św. przystępowali!

Następnie bierze kapłan kielich z Krwią Przenajświętszą do ręki prawej i robiąc nim przed sobą znak krzyża św., czyli jakoby się nim żegnając (podobnie jak to uczynił z Hostią przed jej przyjęciem) – mówi nabożnie następujące słowa:

„Krew Pana Naszego Jezusa Chrystusa niechaj strzeże duszy mojej na żywot wieczny. Amen”,

i potem wypija Krew Przenajświętszą.

W dokumencie Msza Święta (Stron 123-126)