• Nie Znaleziono Wyników

Problematyka konstytucyjna w poglądach

W dokumencie Wartości polityczne (Stron 185-200)

społeczno-politycznych

Józefa Buzka (1873–1936)

J

ózef Buzek trwale zapisał się na kartach rodzimej historii politycznej okresu mię-dzywojennego oryginalnością głoszonych koncepcji ustrojowych, wkładem w two-rzenie Konstytucji Marcowej, pracami nad statusem autonomii Górnego Śląska, opracowaniem ordynacji wyborczej do parlamentu, zaangażowaniem legislacyjnym przy powstaniu sierpniowej noweli konstytucyjnej.

Koncepcje społeczno-polityczne Józefa Buzka splatały się z jego wieloletnią praktyką par-lamentarną oraz karierą naukową. Gruntowne wykształcenie prawnicze, administracyjne oraz w dziedzinie statystyki przygotowało go dobrze do pracy legislacyjnej. Interesował się współ-czesnymi mu zagranicznymi pracami prawno-politologicznymi. Na bieżąco śledził rozwój mię-dzynarodowej myśli konstytucyjnej. Prowadził intensywne studia porównawcze nad modelami ustrojowymi Francji, Szwajcarii, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii. Zaznajomiony był z przykładami ustrojowymi państw zaborczych, a zwłaszcza znanej mu z autopsji monarchii au-stro-węgierskiej. Posiłkował się również elementami tradycji demokracji staropolskiej.

Poglądy społeczno-polityczne Buzka formowały się w toku długoletnich i zróżnicowanych do-świadczeń parlamentarnych. Wiodły one od działalności poselskiej w zaborze austriackim, przez funkcję generalnego referenta w Komisji Sejmowo-Konstytucyjnej Tymczasowej Rady Stanu, aż po służbę parlamentarną w Polsce niepodległej. W odrodzonej ojczyźnie sprawował mandat po-selski, a następnie był senatorem w parlamencie I kadencji.

Na poglądy Buzka silny wpływ miała specyfi ka luterańskiej myśli i organizacji wyznaniowej, gruntującej przekonania demokratyczne. Mocno odczuwalne jest w jego pracach i aktywności po-litycznej przywiązanie do regionalizmu wyniesione z rodzinnego Śląska Cieszyńskiego. Obszar

ten, zróżnicowany etnicznie i religijnie, stał się dla Buzka szkołą tolerancji wyznaniowej oraz naro-dowościowej. Śląsk Cieszyński dzięki swej mozaice kulturowej był naturalnym podłożem do wyro-bienia poglądów demokratycznych. Wszczepił Buzkowi pasję badacza życia społecznego.

Jako przedstawicielowi pokolenia urodzonego u schyłku XIX wieku dana mu była szansa bu-dowania zrębów państwowości polskiej i Józef Buzek w pełni ją wykorzystał. Stał się współtwórcą fundamentów państwa i prawa II Rzeczypospolitej.

Pochodził z zakorzenionej na Ziemi Cieszyńskiej rodziny luterańskiej1. Urodził się 16 XI 1873 roku w Końskiej koło Cieszyna i tu spoczął na miejscowym cmentarzu. Zmarł po długiej chorobie 22 IX 1936 roku w Cieszynie. Jego żoną była Ortruda Menzel.

Przyszedł na świat w domu miejscowych gospodarzy rolnych: Jerzego Buzka, działacza re-gionalnych stowarzyszeń polskich, i Zuzanny z domu Deląg. Miał liczne rodzeństwo: pięć sióstr i trzech braci. Z rodziny tej wywodzi się Jerzy Buzek, były premier Polski, eurodeputowany, prze-wodniczący Parlamentu Europejskiego, który jest wnukiem stryjecznym Józefa Buzka.

Skończył niemieckie gimnazjum w Cieszynie, egzamin maturalny zdał w 1894 roku. Stu-diował prawo w Wiedniu oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie uzyskał sto-pień doktora w 1899 roku. W latach 1899–1902 pracował w Centralnej Komisji Statystycznej w Wiedniu. W 1902 roku uzyskał na Uniwersytecie Lwowskim habilitację z zakresu statysty-ki i rozpoczął wykłady z administracji i prawa administracyjnego, w 1904 roku otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1910 – zwyczajnego. W okresie 1916–1917 roku pełnił funkcję dziekana Wydziału Prawa. Od 1904 do 1910 roku prowadził biuro statystyczne Wydziału Kra-jowego we Lwowie.

Po pierwszej wojnie światowej Buzek pracował jako profesor w Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1924–1929 wykładał prawo administracyjne w warszawskiej Wyższej Szkole Handlowej. Między 1919 a 1922 rokiem sprawował funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw We-wnętrznych. Był jednym z ekspertów przy delegacji polskiej na konferencji wersalskiej.

Należał do założycieli Głównego Urzędu Statystycznego. W listopadzie 1918 roku Rada Re-gencyjna mianowała go dyrektorem Urzędu. Do 1929 roku kierował tą instytucją. W 1928 roku przewodniczył Radzie Instytutu Badania Koniunktur Gospodarczych i Cen. Rok później z powo-du choroby wycofał się z życia publicznego. Został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiaz-dą Orderu Polonia Restituta.

Z działalnością społeczno-polityczną zetknął się w okresie gimnazjalnym. Należał do tajnej młodzieżowej organizacji Jedność, w której przez dwa lata pełnił funkcję prezesa. W czasie studiów (1895–1896) prezesował akademickiemu stowarzyszeniu Znicz. W 1905 roku został członkiem Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego i zbliżył się do Stanisława Głąbińskiego, czołowego polityka narodowo-demokratycznego w Galicji. Z grupą narodowo-demokratyczną rozstał się w czasie pierwszej wojny światowej z powodu swego aktywizmu wobec Austro-Węgier.

1 Posłowie i senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej 1919–1939. Słownik biografi czny, t. 1: A–D, oprac. M. Smogorzewska, red. A.K. Kunert, Warszawa 1998, s. 237–239.

W okresie 1905–1907 przygotował projekt ordynacji wyborczej do Sejmu Galicyjskiego, op-arty na koncepcji polskiego i ukraińskiego katastru narodowego na Kresach Wschodnich. Projek-tował proporcjonalny rozdział środków fi skalnych na cele oświatowe obu społeczności, stosownie do wpływów podatkowych poszczególnych narodowości.

Dwukrotnie, w latach 1907 i 1911, z terenu Lwowa został wybrany na posła do parlamentu wiedeńskiego, gdzie zajmował się fachowymi kwestiami fi nansowymi i ubezpieczeniami społecz-nymi. Poruszał tematykę gospodarczą, w tym sprawę rozwoju transportu śródlądowego w Galicji. Pod koniec pierwszej wojny światowej wszedł do składu Komisji Sejmowo-Konstytucyjnej przy Tymczasowej Radzie Stanu.

Z mandatem parlamentarzysty austriackiego Galicji Wschodniej trafi ł do polskiego Sejmu Usta-wodawczego. W dawnej Galicji Wschodniej, wobec skomplikowanej sytuacji militarnej i prawnej na tym terenie, nie zostały rozpisane wybory do Sejmu Ustawodawczego przypadające na 26 I 1919 roku. Na mocy dekretu Naczelnika Państwa Polskiego z 28 IV 1918 roku do Konstytuanty weszli automatycznie aktualni mandatariusze do parlamentu w Wiedniu. W ten sposób Polska podtrzymała prawną więź z Kresami Wschodnimi.

Jako poseł, Buzek początkowo zbliżony był do Klubu Pracy Konstytucyjnej, który grupował posłów z byłej Galicji Wschodniej. Związał się następnie z ruchem ludowym. W Polskim Stronni-ctwie Ludowym „Piast” doszedł do rangi członka prezydium. Był jednym z doradców Wincente-go Witosa. Do organizacji ludowej przystał także poseł Paweł Bobek, z zawodu nauczyciel, który również wywodził się z Końskiej.

W Sejmie Ustawodawczym Buzek należał do najaktywniejszych posłów. Działał w komisji ad-ministracyjnej, konstytucyjnej, prawniczej, skarbowo-budżetowej. Był współtwórcą i referentem szeregu ustaw, w tym Statutu Organicznego Górnego Śląska, ordynacji wyborczej do parlamentu.

W wyborach parlamentarnych w 1922 roku był członkiem Państwowej Komisji Wyborczej. W tym okresie został senatorem z listy państwowej Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast”. W senacie wchodził w skład komisji skarbowo-budżetowej i spraw zagranicznych. Był sprawo-zdawcą generalnym budżetu. Pracował nad preliminarzami budżetowymi. Referował ustawy o konwencjach dwustronnych z Czechosłowacją i Węgrami. W 1925 roku zabierał głos w kwestii Wolnego Miasta Gdańska W lipcu 1926 roku znalazł się w specjalnej komisji ds. reformy konsty-tucji i pełnomocnictw dla rządu.

Kwintesencją założeń politycznych Józefa Buzka był projekt konstytucji odrodzonej Polski, który przygotował w ramach prac powołanego w styczniu 1919 roku Biura Konstytucyjnego Prezydium Rady Ministrów. Równocześnie projekty ustawy zasadniczej opracowali Mieczysław Niedziałkowski oraz – według badań Stanisława Krukowskiego – Władysław Wróblewski, podse-kretarz stanu w Prezydium Rady Ministrów.

Buzek był doskonale świadom trudności, jakie stały przed projektodawcą konstytucji odradza-jącego się po stu dwudziestu trzech latach niewoli, rozdartego przez trzech zaborców państwa, wskutek tego opóźnionego cywilizacyjnie. Józef Buzek mocno akcentował zróżnicowanie

go-spodarcze i kulturalne terytoriów pozaborczych, przemian mentalnych, jakie zaszły wśród spo-łeczeństwa polskiego. Konstatacja zmian wpłynęła na kształt modelu konstytucji, który uwzględ-niał zróżnicowane doświadczenia polityczno-społeczne, jakie dokonały się na polskich ziemiach w czasach zaborczych. Autor projektu liczył się z przeobrażeniami ustrojowymi dokonanymi przez zaborców, skutkami upadku ciągłości państwowości polskiej, tradycji i obyczajów politycznych. Jednocześnie usiłował wyzwolić dynamikę społeczną zamkniętą w skostniałych formach ustrojo-wych narzuconych przez zaborców.

Twórca projektu konstytucji zauważył, że od ponad stu lat ludność Polski nie miała kontaktów z państwowością o cechach republikańskich i demokratycznych. Nastąpił odwrót od najlepszych tradycji demokracji szlacheckiej. W byłym zaborze rosyjskim pojawiły się doświadczenia państwa absolutnego, policyjnego. W dawnym zaborze austriackim i pruskim ukształtowała się mental-ność obywatelska scentralizowanego państwa biurokratycznego. Polskie elity polityczne zostały przesiąknięte schematem myślowym o możliwości odgórnego sterowania państwem. Politykom marzyło się utworzenie scentralizowanego aparatu administracyjnego i wraz z nim, arbitralne, szybkie zniwelowanie różnic dzielnicowych Polski. Poszerzenie pola władzy miało zarazem uła-twić robienie karier politycznych.

Była to jednocześnie polemika Buzka z przeciwnikami jego zdecentralizowanego modelu pań-stwa. Profesor Buzek zaobserwował niedorozwój ideowy i organizacyjny polskich sił politycznych, które wyrosły na specyfi cznym podglebiu zaborczym, nieprzystającym do nowych zadań w Polsce niepodległej. Nawet stosunkowo prężna struktura i energia działania polskich ugrupowań poli-tycznych w dawnym zaborze pruskim nie napawała go optymizmem.

Słusznie spostrzegł, że antagonizujące metody walki politycznej Narodowej Demokracji z za-boru pruskiego, tak odmienne od polubownej taktyki prawicy z Galicji Wschodniej, były dosto-sowane do innych czasów politycznych i przeniesione do momentu teraźniejszego, mogły okazać się szkodliwym balastem w służbie państwowości polskiej. Nie był też entuzjastą znanego mu oso-biście polskiego życia politycznego w Galicji, nasączonego kłótniami i swarami wewnętrznymi, intensywną walką o stanowiska we władzy.

Obawiał się, zresztą trafnie, nadchodzącego zjawiska nadmiernego rozdrobnienia sił politycz-nych, wzrostu koterii partyjnych dbających o własne, zaściankowe interesy, wydania państwa na łup walk frakcyjnych, rozlania się demagogii i w konsekwencji paraliżu władzy ustawodawczej oraz wykonawczej. Buzka niepokoiło, że elity partyjne myślą kategoriami egotycznymi, pod kątem robienia karier politycznych, zdławienia przeciwnika. Dostrzegł brak wyrobienia tolerancji po-litycznej, poszanowania innych poglądów, umiejętności zawierania kompromisów, zdolności do ustępstw, szerszego myślenia o potrzebach ogólnopaństwowych.

Przewidywał szybkie upadki gabinetów, nadmierną zależność rządu od chwiejnego układu parlamentarnego, rozpolitykowanie członków władzy wykonawczej, odejścia fachowców od tek ministerialnych: „Zwłaszcza zacięta będzie walka o posady ministerialne, o ile byśmy przyjęli parla-mentarny system rządów. Posady ministerialne byłyby wtenczas dostępne tylko dla polityków bez

względu na ich kwalifi kacje rzeczowe. Wybitniejsi posłowie myśleliby ciągle o zdobyciu portfelu ministerialnego, a gabinety ministerialne zmieniałyby się jeszcze częściej jak we Francji”2.

Poseł Buzek spodziewał się zaostrzenia walki klasowej spowodowanej nadmierną dywersyfi ka-cją społeczną szczególnie drażliwą poza obszarem zaboru pruskiego i Śląska Cieszyńskiego, oraz nikłą ponadklasową więzią społeczną. Przewidywał, że partie polityczne będą jeszcze dodatkowo eksponowały istniejący rozziew społeczny, przedziały socjalne, kulturalne, zwłaszcza poważne w Kongresówce. Agitatorom politycznym otworzy się pole do działania. Powstanie łatwa okazja do robienia karier przez demagogów. Społeczeństwo w swej masie słabo wyrobione politycznie, pozbawione bieżących doświadczeń demokratycznych, niemające zaprawienia w kampaniach wy-borczych, kiepsko wykształcone, może okazać posłuch zręcznym i bezwzględnym karierowiczom. W tym kontekście zwrócił uwagę na niski stopień umasowienia oświaty w Rosji, rozpowszech-niony w tym zaborze analfabetyzm. Przypomniał, że w byłym zaborze rosyjskim dopiero od 1906 roku pojawiły się zalążki życia parlamentarnego, mocno krępowane przez niedemokratyczną or-dynację wyborczą. Jałowo wyglądało życie polityczne w Kongresówce, pozbawione wolności zgro-madzeń, stowarzyszania się, niszczone cenzurą prewencyjną. Na tym tle znacznie lepiej rysowała się sytuacja w byłym zaborze austriackim, a zwłaszcza pruskim.

Buzek niejednokrotnie podkreślał lepsze warunki rozwoju swobód obywatelskich w państwie pruskim. Prusy wcześniej niż Austria weszły w okres ery konstytucyjnej. Demokratyczna ordy-nacja parlamentarna obowiązywała w nich już od 1867 roku, a jej zalążek w 1848 roku. W tym samym roku w Prusach zniesiono cenzurę. Od tego też roku obywatele Prus cieszyli się wolnością stowarzyszeń i zgromadzeń. Zabór austriacki rządzony był konstytucyjnie od 1861 roku, a szersze prawo wyborcze pojawiło się w 1907 roku. Od 1862 w Austrii nie obowiązywała cenzura, a wol-ność zgromadzeń i stowarzyszeń dozwolona została w 1867 roku.

Wzorem niedawnych doświadczeń historycznych Buzek obawiał się ingerencji państw ościennych w życie wewnętrzne Polski, co szczególnie mogło być skuteczne i zarazem szkodliwe politycznie oraz gospodarczo w warunkach zaprowadzenia w Rzeczypospolitej ustroju scentralizowanego.

Projektodawca patrzył także na doświadczenia młodych demokracji parlamentarnych, takich jak Grecja czy Bułgaria. Lata chaosu i anarchii, które towarzyszyły odradzającym się z niewoli ture-ckiej państwom, napawały go obawą, że analogicznych wstrząsów może doznać Polska.

Pisał trzeźwo, bez zbędnych patriotycznych uniesień, ugruntowany bolesnymi doświadczenia-mi historycznydoświadczenia-mi, o przeciętnych udoświadczenia-miejętnościach politycznych Polaków: „Nasz naród nie ma z pewnością mniejszych zdolności politycznych niż inne narody. Byłoby jednak nieuzasadnionym twierdzić, iż nasze zdolności są większe. Pomimo więc iż np. co do ogólnego stopnia oświaty nasze stosunki są trochę lepsze, niż były stosunki w Grecji i Bułgarii, musimy się obawiać, iż rozwój życia politycznego nie będzie u nas korzystniejszy niż w obu tych państwach3.

2 J. Buzek, Projekt Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz uzasadnienie i porównanie tegoż projektu z konstytucją szwajcarską, amerykańską i fr ancuską, War-szawa 1919, s. 10.

Remedium na przezwyciężenie rysujących się słabości społeczno-politycznych Rzeczypospo-litej miała przynieść konstytucja, kładąca podstawowy nacisk na budowę ustroju federacyjnego państwa i systemu równoważących się ośrodków władzy: „By przeszkodzić nadużywaniu władzy przez różne organa naczelne narodu, muszą organa te wzajemnie się kontrolować, naród zaś musi mieć możliwość wykonywania bezpośredniej kontroli nad tymi organami. Zobaczymy, iż w pań-stwie jednolitym byłoby to niemożliwe”4.

Autor projektu konstytucji, jako przedstawiciel umiarkowanej szkoły myślenia politycznego, zdawał sobie sprawę, że sama ustawa zasadnicza łatwo nie przeora potocznej mentalności, nie do-kona przełomu polityczno-społecznego, lecz jedynie stworzy podwaliny harmonijnej kompozycji państwa, fundamenty, na których stabilnie osiądzie struktura Rzeczypospolitej.

Odwołał się do klasycznych teoretyków myśli państwowej, Monteskiusza, Antona Mengera, Th omasa Woodrowa Wilsona. Zaczerpnął od nich opinię, że istotą demokracji jest nieufność wy-borców do wybranych, za czym podąża konieczność kontroli władzy. Obrazował tę myśl na przy-kładzie Stanów Zjednoczonych, gdzie funkcjonował i funkcjonuje dwuizbowy parlament, prawo weta prezydenta i gubernatorów, silna pozycja sądownictwa, elementy władzy bezpośredniej.

Przywoływał chętnie przykład Szwajcarii, widząc w rozbudowanych tam prawach obywatel-skich zaporę przeciw groźbie wyalienowania się władz. Sprawnie funkcjonujący mechanizm pań-stwowy Stanów Zjednoczonych i Szwajcarii naprowadził Buzka na jego koronną tezę konstytucyj-ną, którą stało się pojęcie federalizmu. Ważkie okazały się również jego studia nad staropolskimi, decentralistycznymi tradycjami ustrojowymi.

Wyprowadził zasadę decentralizmu państwa z samej defi nicji republiki, z zasady demokracji. Ustrój federacyjny, nazwany w terminologii staropolskiej ziemskim, miał być kwintesencją demokra-tyzmu. Oddolne rządy, na podobieństwo ziemskich sejmików szlacheckich, byłyby realnie sprawo-wane na terenie mniejszych autonomicznych jednostek administracyjnych sfederowanych w całość państwową. Władza spoczęłaby w sposób rzeczywisty w rękach ludzi, którzy zarazem uzyskaliby większą kontrolę nad poczynaniami swoich reprezentantów, przedstawicieli.

Ustrój ziemski umożliwiłby budowę wzajemnie równoważących się ośrodków decyzyjnych w państwie. Instytucje centralne byłyby równoważone organami władzy autonomicznej i vice ver-sa. Żadne ogniwo władzy nie byłoby zdolne do przejęcia pełnej kontroli. Nie mogłoby dojść do nadużywania władzy. Ośrodek władzy państwowej byłby rozczłonkowany na szereg czynników.

W warunkach polskich, niskiego poziomu wykształcenia wyborców, groźby pojawienia się na tym tle demagogii partii politycznych, Buzek nie był entuzjastą wprowadzenia na większą skalę mecha-nizmów władzy bezpośredniej, które tak jak w Szwajcarii, mogły lepiej równoważyć i kontrolować rządy zawodowych polityków. Taką możliwość otwierał przed dzielnicami przodującymi pod wzglę-dem oświaty, do których niezmiennie zaliczał rodzinne cieszyńskie i obszar zaboru pruskiego.

Projekt konstytucji połowicznie, fakultatywnie, a nie ryczałtowo obdzielał politycznymi przywilejami obywatelskimi, nierówno dozował skalę demokratycznych mechanizmów

micznych, co od razu było wielkim mankamentem koncepcji. Dla Buzka, znającego specyfi kę we-wnętrzną Austro-Węgier, występowanie dysproporcji prawnych między poszczególnymi obszara-mi państwa nie było niczym nadzwyczajnym. Podstawowym przykładem mogła być odobszara-mienność ordynacji wyborczej do parlamentu wiedeńskiego i Sejmu Galicyjskiego.

Proponowany ustrój ziemski uwzględniał zróżnicowanie ziem polskich, nie niwelował odgórnie dysonansów, w czasie rozciągał proces dostosowawczy. Na tę koncepcję miał niewątpliwie wpływ okres zaangażowania się Józefa Buzka w działalność polityczną w zaborze austriackim, jego prace nad ordynacją wyborczą separującą poprzez system kurii narodowych, Polaków od Ukraińców. Przewijała się ponadto chęć pozyskania dla projektu jego byłych kolegów z galicyjskiej Narodowej Demokracji.

Zgodnie z założeniami projektu konstytucji Buzka, mniejsze ziemskie przywileje obywatel-skie otrzymałaby ludność Kresów Wschodnich, a więc obszary zdominowane przez mniejszość słowiańską. Trzeba od razu zaznaczyć, że różnice dotyczyłyby wyłącznie drobnego aspektu praw politycznych związanych z elementami sprawowania władzy bezpośredniej. Podobnych wahań Buzek nie miał w przypadku Ziemi Cieszyńskiej. Mniejszość czeska i niemiecka, wraz z pozostały-mi pozostały-mieszkańcapozostały-mi tego regionu pozostały-miała cieszyć się wieloma przywilejapozostały-mi demokracji bezpośredniej. Polityk z cieszyńskiego stał przed dylematami ustrojowymi. Przekonany był, że Polska była zbyt wielkim krajem, aby rządzić nim za pomocą instrumentów władzy oddolnej, bezpośredniej. Znana była jego niewiara w aktualny stan obywatelskiej dojrzałości politycznej, potencjalne żerowisko demagogów mogących hasłami populistycznymi sterować referendami i oddolną inicjatywą usta-wodawczą. Ostrożny był wobec aspiracji politycznych mniejszości narodowych, w tym ludności żydowskiej.

Jednocześnie nie chciał przelać pełni władzy społecznej na centralnie usytuowane przedstawi-cielstwa parlamentarne. Wątpił w bieżącą racjonalność programów i prowadzenie propaństwowej taktyki przez partie polityczne. Obawiał się konwulsji gabinetowych, które wstrząsały Francją, gdzie władza była rozszarpywana przez elity partyjne, odgradzające się stopniowo i skutecznie od mas wyborczych.

Zaobserwował na przykładzie Francji, że państwo silnie scentralizowane pociąga za sobą prze-rost biurokracji, odgórnie funkcjonujący mechanizm decyzyjny, wszechwładzę polityków, znie-chęcenie obywateli. Powstaje państwo funkcjonujące dla urzędów, w którym zwykły człowiek staje się petentem machiny biurokratycznej. Pesymistycznie wyraził się o możliwości zrealizowania w Polsce praktyki angielskiej, aby politycy parlamentarni, zgodzili się na zdecentralizowaną, od-dolną budowę administracji państwowej. Spodziewał się powtórzenia w Polsce praktyki francu-skiej i galicyjfrancu-skiej, w której administracja państwowa stała się łupem ambicji partyjnych.

Barierę, która mogłaby zatamować ten proces, widział w utworzeniu federacyjnego państwa, w którym urzędy centralne straciły na znaczeniu, a urzędnicy lokalni związani bezpośrednio z te-renem poczuwaliby się do większej odpowiedzialności za swoją pracę. Ludność lokalna, której losy zależałyby w dużym stopniu od własnej inicjatywy, nabierałaby szybciej świadomości

obywatel-skiej, poczucia odpowiedzialności społecznej. Federacyjne państwo, w przewidywaniach Buzka, stałoby się prężniejszą i silniejszą instytucją.

Po raz kolejny posłużył się jako dowodami, odmiennymi przykładami Szwajcarii i Francji. Oby-watele zdecentralizowanej Szwajcarii czuli się silniej związani z państwem. Wykazywali energię obywatelską, ponieważ odczuwali swój realny wpływ na państwo, kształtowany w swoich lokal-nych ojczyznach.

Kantony stały się szkołą myślenia, postępowania obywatelskiego. Uczyły zachowań demokra-tycznych, poczucia odpowiedzialności za swoją społeczność. Unaoczniły więzy społeczne, oby-watelskie. Poczucie wspólnoty kantonalnej wytworzyło silną ponadklasową spoistość społeczną. Pozytywne doznania socjologiczne przeniosły się na poczucie symbiozy mieszkańców Związku Helweckiego.

We Francji stało się odwrotnie. Zwykli obywatele zostali odepchnięci od pełnienia funkcji pub-licznych przez wyalienowany aparat władzy partyjnej. W maszynerii biurokratycznej zaginęło zjawi-sko obywatelskiego zaangażowania się w sprawy publiczne. Pojawił się proces utraty poczucia praw i obowiązków obywatelskich. Przerwana została więź tożsamości obywatelskiej, poczucie łączności społecznej, dumy z przynależności do wspólnoty państwowej. Ideologia partyjna w celu zachowania elektoratu konserwowała podziały klasowe, antagonizowała warstwy społeczne. U jednostek domi-nujący stał się związek bardziej z partią niż z państwem, które stało się instytucją funkcjonującą dla zaspokojenia ambicji polityków.

Ustrój ziemski, w planach jego twórcy, generowałby lepszą pracę społeczno-polityczną nie tylko

W dokumencie Wartości polityczne (Stron 185-200)