• Nie Znaleziono Wyników

Projekcje awangardowych utopii

W dokumencie Lektury w czasie (Stron 176-180)

W Abschied von der Utopie? pomieszczony został tekst odczytu Ernsta Blocha, w którym ów „filozof nadziei” stwierdzał:

Utopijność w człowieku możliwa jest dlatego, że jest on jedyną istotą, dla której przyszłość nie jest przyszłością nieprawdziwą, zwykłym następowaniem po sobie powtórzeń, lecz jest praw-dziwym „jeszcze-nie”, prawdziwą, choć w  pełni zapośredni-czoną nowością.

Nieco dalej zaś kwestię dookreślał:

Kategoria „jeszcze-nie” odnosi się do świata, w którym moż-liwe są realizacje projektów i przemiany świata, który sam jest jeszcze otwarty, niegotowy, procesualny, a przez to fragmenta-ryczny, jednym słowem, do świata, którego horyzont stale się poszerza.

W  przywołanej (a  korzystam z  przekładu Anny Czajki) uniwersalistycznej refleksji Blocha sztuka będzie antycypacją

„królestwa wolności”. Ku niemu podąża marzący, tęskniący i  planujący człowiek, w  konsekwencji więc „utopia” i  „utopij-ność” okazują się nade wszystko formułami antropologicznymi.

Kategorię „jeszcze-nie” wykorzystała Barbara Czapik- -Lityńska do systematyzującego opisu świadomości serbskiej, chorwackiej i  słoweńskiej awangardy lat 1910–1930. W  roz-dziale inicjalnym autorka zauważa:

Awangarda, początkowo odbierana jako apologia bezładu i bez-sensu, jawi się nam jako ostatnia formacja ideowo-artystyczna

z determinacją i konsekwencją poszukująca uprzedmiotowie-nia (wcieleuprzedmiotowie-nia) dla idei, realizacji dla ideału, spełnieuprzedmiotowie-nia dla marzeń i  nadziei, ekwiwalentu dla znaku, zrozumienia dla myśli irrealnej, utrwalanej w zapisach stanów podświadomych, wizjach i utopiach.

Odwołując się do wybranych tekstów deklaracji programo-wych oraz utworów poetyckich, Czapik-Lityńska nie ograni-czy się do historycznoliterackiej, genologicznej specyfikacji terminu i  pojęcia „utopia”, lecz podąży szlakiem historii idei oraz psychologii wyobraźni. Oprócz wspomnianej kategorii pojawią się w  książce formuły Aleksandra Flakera z  pracy Poetika osporavanja. Avangarda i književna ljevica („optymalna projekcja”) oraz Theodora W. Adorna z Dialektyki negatywnej („świadomość możliwości”), nadto – Ernsta Cassirera, Rado-vana Vuckovića, Jerzego Szackiego. Szkicując ramy teoretyczne rozważań, autorka przywołuje najważniejsze w tym kontekście propozycje kulturowe. Zbliża się do pojmowania utopii jako

„pełnego nadziei myślenia o świecie wykraczającego poza »tu i  teraz« w  »przyszłość«, jako postawy wobec świata, sposobu jego poznawania i antycypowania”, a to zwraca badawczą uwagę na awangardowy eksperyment, kreację i  nową konstrukcję

„wyobrażalnego”.

Centralna część książki dotyczy trzech problemów: utopijnej wizji rzeczywistości, awangardowej filozofii języka, wreszcie – koncepcji nowego człowieka. Interesuje autorkę utopia jedności bytu oraz jedności bytu i  sztuki, ważny więc będzie ogląd przestrzeni „pomiędzy” literaturą a rzeczywistością, „przejście”

do rzeczywistości. Tu istnieją znaki tajemnicy, odczucia sfery niepoznanej, w  poezji (Rade Drainac, Srečko Kosovel, Miloš Crnjanski) otwiera się perspektywa kosmicznych światów.

Motyw „ożywczych energii”, które człowiek jest w  stanie przekazać naturze, powraca w  wielu koncepcjach i  realiza-cjach poetyckich, choćby Ljubomira Micića teorii „człowieka zenitu”. W buntowniczym działaniu – jak przekonywano – byt człowieka ewoluuje ku koegzystencji ducha i  materii. Tak zarysowywałby się obraz rozszerzania romantycznych granic

176

w świecie nowoczesnej techniki, wędrówka pomiędzy racjona-lizmem i irracjonaracjona-lizmem, materiaracjona-lizmem i metafizyką, religią i  rewolucją. Po prostu – awangardowa re-konstrukcja, plan przebudowy człowieka i  rzeczywistości (por. twórczość sło-weńskich ekspresjonistów). W tej wizji jedności słowa i rzeczy-wistości pobrzmiewa ton heroizmu, nadziei, pragnienia, może nawet trzeba by powiedzieć o wierze. Od złudzeń jednak mały krok ku rozczarowaniom, stąd rozważania o nadziejach awan-gardystów, ale również zwątpieniach (znakomicie, w  aspekcie genologicznym liryki XX wieku, analizował te kwestie Sergiusz Sterna-Wachowiak w książce Szyfr i konwencja).

Drugi krąg problemowy wiąże się z  utopią uniwersalnej komunikacji, która oznaczać miała odnowienie kontaktu z bytem, zrównanie tego, co „rzeczywiste”, z tym, co „językowe”.

Rzecz jasna, różnice zarysowują się w indywidualnym podejściu pisarzy różnych orientacji, a to zawsze wzbudza historycznolite-racką ciekawość (przykładem – stosunek ekspresjonistów, zeni-tystów, nadrealistów do kultury). Artystyczny metajęzyk, prze-zwyciężający bezwładność i  schemat społecznej komunikacji, otwierać miał drogę do nowoczesnego wyrażania i rozumienia, język nowej poezji postrzegany był w wymiarze ontologicznym.

Interesujące są w rozdziale czwartym sygnały analogii pomię-dzy metajęzykową refleksją awangardystów i koncepcjami Karla Jaspersa, Martina Heideggera, Maurice’a  Merleau-Ponty’ego (słowo jako miejsce kontaktu z „byciem”).

W  ostatnim segmencie zajmuje się autorka utopijną wizją słowiańskiego zbawcy. Miroslav Krleža zapowiadał w  tekście Hrvatska književna laz (z  1919 roku) przyjście tytanicznego

„chorwackiego Geniusza”, który „przezwycięży antytezę Bizan-cjum i Rzymu, kładąc tym samym kamień węgielny naszej kul-tury”; Ljubomir Micić projektował postać Barbarogeniusza. Nie mnożę przykładów. Jak widać, poruszamy się w kręgu wyobra-żeń zakorzenionych w mitotwórstwie ludowym, a dokładniej – mitotwórstwie Słowiańszczyzny. Mit Mesjasza, konstatuje badaczka, stopniowo desakralizowany, ewoluował ku utopii nowego człowieka. Nietrudno spostrzec, iż mamy do czynienia z  licznymi realizacjami archetypicznymi, odnajdującymi swój

modernistyczny wyraz (a  powiedzmy szczerze, że i  kolejne formy kompensacji wschodnioeuropejskich kompleksów), także z głośną zapowiedzią kulturowego przełomu.

Oto wielkie utopie awangardy. Co trzeba podkreślić: książka nie poprzestaje na „samoistnych” analizach, ale zmierza do rozpoznania związków owych projekcji. „Utopijny absolut wyobraźni” zrodził się bowiem z  pragnienia zrozumienia i  przekształcenia świata, a  wynikając z  negacji i  kontestacji artysty, spajał rozmaite warianty projektów przyszłości.

W  wywiadzie dla „Twórczości” (1997, nr 2) Andrzej Turowski słusznie podkreślał, iż diagnozę kryzysu awangardy odnieść trzeba do kryzysu historycznej utopii, nie zaś krytycz-nego potencjału współczesnej sztuki. Dziś, w  antyutopijnym momencie historycznego myślenia, dobie „bezkierunkowości”

i  – biegunowej wobec modernistycznych perspektyw wielkiej syntezy – „fragmentaryzacji”, spogląda się na optymizm międzywojennych eksperymentatorów-wizjonerów z  dystan-sem. Lata dziewięćdziesiąte przyniosły wszakże wiele prac poświadczających zainteresowanie dokonaniami tej formacji, zdecydowanie wykraczających poza interpretacyjne schematy i uproszczenia, w których awangardowy gest sprowadzono do politycznego wyboru i ideologicznych iluzji. Powiedziałbym, iż awangardę nazbyt często redukcjonistycznie „materializowano”.

W  „Jeszcze-nie” Barbara Czapik-Lityńska przedstawia orygi-nalne i cenne rozpoznanie przestrzeni wyobraźni, odsłaniając transgresyjne oblicza jugosłowiańskiej Wielkiej Awangardy.

Barbara Czapik-Lityńska: „Jeszcze-nie”.

„Utopicum” jugosłowiańskiej awangardy. Katowice 1996.

178

W dokumencie Lektury w czasie (Stron 176-180)