• Nie Znaleziono Wyników

Poemat historyczny

D. Rodowód poety

III.2. Sekwencje strof

Kilkakrotnie już poruszyłem kwestię specyfiki użycia przez Bhuszana jedne-go czasu gramatycznejedne-go. Nagromadzenie form czasu przeszłejedne-go dokonanego w danym miejscu w tekście nie jest oczywiście równoznaczne z obecnością jakiejś formy zapisu historii. Do zapisu takiego mogłyby posłużyć formy pra- esens historicum czy imperfectum narracyjnego. Jednak zarówno w całych sekwencjach strof, jak i wewnątrz większości strof-ilustracji uwidaczniają się zauważalne prawidłowości. Częste stosowanie czasu przeszłego dokonane- go tworzy swoisty ton sekwencji strof. Jest to ton, który z trudem poddaje się systematycznemu opisowi. Można go określić jako urzeczywistniający opowieść, a jednocześnie służący temu, by wzmóc czujność odbiorcy, za- sygnalizować mu, że może spodziewać się wkrótce czegoś, na co w sposób szczególny należy zwrócić uwagę. Nie da się stwierdzić w żadnym wypad- ku, że Bhuszan operował formami gramatycznymi w sposób pragmatyczny, z góry zaplanowany. Ale i nie tego należy oczekiwać w toku badania teks- tury poematu, gdyż nie opiera się ona na żadnym normatywnym schemacie. Na przykładzie kilku tekstów południowoindyjskich V.N. Rao, D. Shulman i S. Subrahmanyam wykazali bliski związek między teksturą a wrażliwoś- cią odbiorcy. Tekstury nie można zbadać za pomocą prostego schematu czy klucza, ale jest ona uchwytna w procesie badawczym. Obiecujące narzędzie stanowi w tym procesie lektura, której podstawową zasadą jest czujność na zachodzące w tekście, często subtelne, zmiany.

A.Prolog. Rerum gestarum: 33–34

W formule otwarcia czas przeszły dokonany pojawił się tylko jeden raz358. W częściach poświęconych genealogii królewskiej oraz rodowodowi poety obserwuje się wysoką częstotliwość jego zastosowania. O jego zasadniczym braku359 można mówić w wypadku części poświęconej opisowi miasta.

Syste- matyczne użycie form jednego czasu gramatycznego wyróżnia obie ilustracje do definicji pierwszej figury poetyckiej – cytowaną już strofę o spotkaniu Śi- wadźiego z Aurangzebem (VB, w. 33) oraz kolejną:

sāyasta khaṁ durajodhana sau au dusāsana kau jasabanta nihāryau / drona sau bhāū karanna karanna sau aura sabai dala sau dala bhāryau / tāhi bigoya sivā sarajā bhani bhūṣana auliphato yauṁ pachāryau /

pāratha kai puruṣāratha bhāratha jaiseṁ jagāya jayadratha māryau / (VB, w.

34)

W Śaiście Khanie ujrzał Durjodhanę, w Dźaswancie [Sinhu] Duhśasanę, W Bhau [Sinhu] Dronę, w Karanie [Sinhu] Karnę, wszystkie [wrogie] armie zmiażdżył [swoim] wojskiem.

Bhuszan rzecze: zniszczył je wódz Śiwa[dźi], tak zwyciężył [ich] szeregi, Obudził [w sobie] męstwo [tak, że] niczym Ardźuna Bharaty (lub: w Mahab- haracie) zabił Dźajadrathę.

Kaurawowie, tj. Durjodhana, Duhśasana, Drona, Karna oraz jeden z braci Pandawów, Ardźuna zabijający Dźajadrathę, służą tu za elementy porówna- nia – upamy. Nie są oni pierwszoplanowymi bohaterami tej strofy, ale dzię- ki przywołaniu ich sylwetek, możliwe staje się zwięzłe określenie stosunku patrona Bhuszana do konkretnych postaci historycznych. Postaci porównane do braci Kaurawów, czyli Śaista Khan (Śaista Khān), Bhau Sinh i Dźaswant Sinh, są przegranymi w starciu z Śiwadźim. Wiemy skądinąd, że pierwszy z nich, dowódca armii mogolskiej, zagarnął znajdującą się pod kontrolą Ma- rathów Punę (zob. „Mapa”), ale niedługo później, nocą i z zaskoczenia, został zaatakowany przez Śiwadźiego (por. np. Gordon 1993:

71)360. Inny oponent

358 Jest to wyraz avatare (por. VB, w. 4).

359 Z wyjątkiem strofy zamykającej opis miasta, stanowiącej część swoistej klamry łą- czącej ten opis z częścią poprzedzającą, tj. genealogią królewską.

360 Śaista Khan uszedł z życiem, ale stracił trzy palce. Zginął natomiast jego syn.

wodza Marathów, radża Marwaru (Mārvāṛ), Dźaswant Sinh, został wysłany przez Aurangzeba na południe wraz z Śaistą Khanem. Jego wojska okrążyły w 1663 r. Kondhanę, jeden z fortów należacych do Śiwadźiego361. Bhau Sinh jest postacią trudną do zidentyfikowania w dostępnych źródłach. W.P. Miśra wskazuje, że chodzi o księcia radźpuckiego królestwa Bundi z południowego Radżastanu. Miał on dowodzić częścią armii mogolskiej pokonanej przez Ma- rathów (VB: 122). Słabo znana jest również ostatnia z wymienionych postaci, przyrównana do Karny. Wiadomo, że Karan Sinh, współczesny Śiwadźiemu ra- dża Bikaneru (Bīkāner), królestwa z północnej części Marwaru, również służył w armii mogolskiej. Prawdopodobnie jest to odwołanie do jego osoby. Te trzy postaci łączy wielka kampania mogolska (1660) przeciwko Marathom, w której uczestniczyli. W tym świetle stwierdzenie, że Śiwadźi „zmiażdżył” wszystkie wojska (por. VB, w. 34), odnosi się do całej armii mogolskiej i jej sojuszników.

B. Sekwencja: 35–57

Dalej w tekście poematu następują po sobie strofy (VB, w. 35–57362), które w żaden sposób nie wskazują na konkretne wydarzenia z życia wodza Ma-rathów. Po nawiązaniu do wrogich Śiwadźiemu postaci, które wzięły udział w kampanii zainicjowanej w 1660 r. (por. VB, w. 34), Bhuszan mówi o swoim patronie, że jest łaskawy dla jemu przyjaznych, ale wrogowie powinni się go obawiać:

pāvaka-tūla amitrana ke bhayau mitrana ke bhayau dhāma sudhā ke / ānanda bhau bad[/h – MS]urau pahilaiṁ kumudāvali cakkani ke asu dhāke / tegahīṁ tyāga-balī sivarāja bhau bhūṣana bhāṣata bandhu sudhā ke / bandana teja au candana kīrati sāje siṁgāra basudhā ke / (VB, w. 36)

Dla nieprzyjaciół stał się jak ogień, dla przyjaciół stał się źródłem nektaru (lub:

księżycem),

361 W trwającym około pół roku oblężeniu Dźaswant Sinh stracił wielu ludzi, ale nie udało mu się przejąć fortu.

362 Z wyłączeniem strof stanowiących definicje figur poetyckich, tj. VB, w. 35, 37, 40, 43, 44, 47, 49, 51, 54 i 56.

Stał się radością tak, jak na wiele sposobów [jest nią] głęboki ocean dla szeregu czerwonych lotosów i gwiazd.

Bhuszan powiada, że mocarny Śiwadźi stał się na ziemi wrogiem niegodziwości. Męstwo [przyozdabia go] jak cynober, który zdobi młodą ziemską żonę, sława jak drzewo sandałowe [którego zapach się rozchodzi].

Choć w powyższej strofie pojawiają się cztery formy czasu przeszłego do- konanego (bhayau oraz bhau), w kolejnych ilustracjach przynależących do tej sekwencji są one rzadkością. Stopniowo ulegają wygaszeniu. Ponadto poeta wzbogaca swoją narrację o charakterystyczną dla rīti ozdobność i nie odwołuje się już do konkretnych dokonań wodza. Pierwsza strofa z tej sekwencji (VB,

w. 35–57), stanowi zatem swoiste przejście między dwoma fragmentami o od- miennym charakterze.

Jeśli chodzi o treść kolejnej ilustracji, Bhuszan odnosi się do innego wro- giego Śiwadźiemu dominium, tj. do sułtanatu Bidźapuru:

chāya rahī jitahī titahī ati hī chabi chīradhi raṅga karārī / bhūṣana suddha sudhāna kī sodhani sodhata sī dhari āpa ujyārī / yauṁ tama-tomahi cābikai canda cahūṁ disi cāṁdanī cāru pasārī / jyauṁ aphajallahi māri mahi para kīrati śrīsivarāja sudhārī / (VB, w.

38)

Tam, gdzie roztacza się niezmierne piękno, [jaśnieje ono] w kolorze oceanu mleka, Bhuszan [mówi:] czysta biel światła księżycowego, zawierając [w sobie blask] wody, jakby czyści [dachy] pałaców [z białego wapienia].

Księżyc, zmiażdżywszy masy ciemności, tak rozpostarł na wszystkie strony [swe] czarujące światło,

Jak czcigodny król Śiwadźi, zabijając Afzala [Khana], rozszerzył na ziemi [swą] sławę.

W powyższej strofie poeta wykorzystuje zgodny z konwencją poetycką sanskryckiej literatury kāvya obraz królewskiej sławy kojarzonej z bielą.

Sławę wodza dodatkowo potwierdza przywołana w ostatnim wersie pamięć o wyeli- minowaniu groźnego rywala politycznego363. W historiografii współczesnej po- jawiają się wzmianki na temat sposobu pozbycia się rywala przez Śiwadźiego,

363 W 1659 r. z rąk Śiwadźiego zginął Afzal Khan.

który dla osiągnięcia swojego celu miał użyć podstępu (por. np. Bal 1940:

30– 31; Pagdi 1983: 29). Brak w poemacie nawiązania do tej kwestii wskazuje na możliwe, celowe przemilczenie, służące ukierunkowaniu potencjalnych odbior- ców tekstu, zgodnie z interesem patrona i bohatera.

Identyfikacja przemilczenia pozwala ujawnić ideologiczne uwarunkowania historii konstruowanej przez Bhuszana. Formy czasu przeszłego dokonanego pojawiają się dwukrotnie, ale widać wyraźne kryterium ich zastosowania w obrębie strofy; pojawiając się tylko w drugiej połowie strofy, a więc wówczas gdy mowa o zabiciu Afzala Khana (Afzal Khān). Chodzi tu o czyn, który dziś przerodził się w uwielbianą w Maharasztrze legendarną opowieść (por. Laine 1999: 306–307). Wydaje się zatem, że formy czasownikowe wciąż ułatwiają identyfikację w strofie miejsca (pasārī (…) sudhārī) zawierającego odwołanie do tego czynu, zapisu historii zdarzeniowej. Odmienną sytuację można zaobserwować w następnej ilustracji. Zawiera dwie formy czasu przeszłego dokonanego pomimo braku odwołań do osiągnięć bohatera. Jeden z tych czasowników stanowi część wypowiedzi, wskazującej na osobiste doświadczenie poety. Bhuszan stwierdza, że nie jest w stanie znaleźć niczego, co byłoby godne porównania z chwałą Śiwadźiego (por. VB, w. 39). Jest to poetycka dygresja, za pomocą której poeta w wyraźny sposób porusza kwestię innej natury. Co jednak najistotniejsze, oprócz wygasa- nia form czasu przeszłego dokonanego obserwujemy w tej sekwencji stopnio- we wprowadzanie ozdobnej stylistyki. Taka zmiana, także w innych miejscach w poemacie, stanowi jeszcze mocniejszy i łatwiejszy do zaobserwowania syg- nał momentu przejścia między dwiema partiami tekstu. Jedna stanowi poetycki dyskurs o przeszłości, druga pełni inne ważne funkcje. Dziesięć kolejnych ilu- stracji (VB, w. 41–57364) charakteryzuje bogata stylistyka języka poetyckiego. W tej części omawianej tu sekwencji strof (VB, w. 35–57) pojawiają się co najwyżej pojedyncze formy czasu przeszłego dokonanego. Nie licząc ostatniej, wszystkie kwestie poruszone w tym wycinku tekstu są niezwiązane w zasad- niczy sposób z historią zdarzeniową365. Oto przykład jednej z nich, będącej opisem twierdzy Śiwadźiego:

364 Z wyłączeniem strof stanowiących definicje figur poetyckich.

365 Część tych strof, często przykładów zgodnych z tradycyjnymi koncepcjami o charak-terze bliższym dyskursowi politycznemu niż historycznemu, stanowi przedmiot analizy w kolejnym rozdziale niniejszej książki.

sāhitanai sarajā sivā[ ]kī sabhā jā madhi su meravārī sura[ ]kī sabhā[ ]kauṁ nidarati hai /

bhūṣana bhanata jā[ ]ke eka eka sikhar teṁ jārauṁ [/cyārauṁ – MS] aura nadina

kī pāṁti utarita [/utarati – MS] hai /

jonha kauṁ hasati joti hīrāmaya mandirani kandarani meṁ chabi kuhū kī ucharati hai /

aisau ūṁcau duraga mahābalī hai jāmeṁ nakhatāvalī[ ]sauṁ bahasa dīpāvalī dharati hai / (VB, w. 53)

Ta, w której znajduje się dwór wodza Śiwa[dźiego], syna Śah[dźiego], przewyższa dworską siedzibę bogów na górze Meru,

Ta, z której każdego szczytu we wszystkich kierunkach spływają linie rzek – po-wiada Bhuszan,

[Gdzie] blask wysadzanych brylantami świątyń śmieje się z księżyca, [a jedynie]

z jaskiń wyziera urok gęstej ciemności.

Potężny Pan rezyduje w twierdzy tak wysokiej, że rząd [jej] świateł sprzecza się z konstelacjami gwiazd.