• Nie Znaleziono Wyników

Sojusz Północnoatlantycki po szczycie w Newport

W dokumencie Przedsiębiorczość i Zarządzanie (Stron 116-121)

Na szczycie NATO, który odbył się w dniach 4–5 września 2014 r. w walijskim Newport podjęto istotne decyzje dotyczące wzmocnienia sił Sojuszu na jego wschodnich krań-cach, a zwłaszcza zapewnienia gotowości do obrony sojuszników przed możliwymi zagrożeniami ich bezpieczeństwa płynącymi ze środowiska międzynarodowego. Jed-nym z najważniejszych ustaleń Sojuszu było między inJed-nymi przyjęcie Planu działań na rzecz gotowości Sojuszu (Readiness Action Plan), który stanowić miał odpowiedź

117 na agresję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę i na zagrożenia związane z niestabilną

sy-tuacją w krajach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej (zwłaszcza w Iraku, Syrii oraz Libii). W konsekwencji tych działań postanowiono: utworzyć siły szpicy, które będą – jak to zakładano – w stanie natychmiast zareagować na wszelakie zagrożenia, a także wzmocnić obecność wojskową na wschodnich rubieżach Sojuszu1.

Według deklaracji końcowej, ogłoszonej na zakończenie szczytu, Plan działań na rzecz gotowości miał także odpowiadać na nietypowe zagrożenia związane z  tzw. wojną hybrydową prowadzoną za pomocą różnorodnych, niekoniecznie przyjętych przez całą społeczność międzynarodową dopuszczalnych i transparentnych środków. Założono również i to, że prowadzone przez NATO ćwiczenia powinny uwzględniać zagrożenie związane z wojną hybrydową, której przykładem jest wspomniany kon-flikt ukraińsko-rosyjski [http//www.nato.int./cps/en/natohq/official_texts_112985. html]. Dodać należy również, że Sojusz posiada już wielonarodowe Siły Odpowiedzi NATO (NATO Response Force) łączące w sobie zarówno wojska naziemne, powietrzne, morskie, jak również siły do prowadzenia operacji specjalnych. Sojusz może je dyslo-kować na całym świecie dla zapewnienia zbiorowej obrony, jak też zarządzania kry-zysowego, albo też w innych służących zapewnieniu bezpieczeństwa celach [Koziej, Pietrzak 2014, s. 21].

W trakcie spotkania w Newport uzgodniono powołanie w ramach NRF szpicy, któ-ra mogłaby być rozmieszczona w bardzo krótkim czasie, w dowolnym celu, jeśli sytu-acja by tego wymagała. Wstępnie ustalono też, że siły szpicy to kilka tysięcy żołnierzy. Szczegóły dotyczące wdrażania nowych planów NATO, w tym lokalizacji niezbędnej dla sił szpicy infrastruktury, Sojusz wypracuje dopiero po szczycie. Nie uzgodniono też rozmieszczenia infrastruktury niezbędnej do przyjęcia tych sił, choć, jak stwier-dził Sekretarz Generalny NATO F. Rasmussen, sygnały Polski i  Rumunii oraz krajów bałtyckich, że chcą one posiadać u siebie tego rodzaju infrastrukturę, Sojusz otrzy-mał. W trakcie tej dyskusji brytyjski premier David Cameron zasygnalizował, że głów-na kwatera wzmocnionych sił NATO głów-na wschodzie ma zgłów-najdować się głów-na terytorium Polski. Przeciwko temu zaprotestowała strona polska, stwierdzając, że dowództwo szpicy powinno być tam, gdzie będzie potrzeba i gdzie wojska te będą działać (co skądinąd wydaje się słuszną sugestią).

Jednakże w Newport ostateczne decyzje w tej kwestii nie zostały jeszcze podjęte, a w deklaracji końcowej szczytu zapowiedziano podwyższenie gotowości i zdolności

1 Szczyty NATO będące spotkaniami Rady Północnoatlantyckiej (North Atlantic Council) na poziomie głów państw i szefów rządów państw Sojuszu odbywają się zwyczajowo co dwa lata.

118

dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północ–Wschód stacjonującego w  Szczeci-nie. Ponadto ma zostać wzmocniona jego rola jako centrum współpracy regionalnej, z uwagi na to, że trzon korpusu stanowią żołnierze z Danii, Polski i Niemiec. Decyzja ta z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski wydaje się być słuszna, a nawet konieczna. Na szczycie zdecydowano również o  wzmocnieniu dowództwa szczecińskiego kor-pusu i rozpoczęciu procedury podwyższenia stopnia jego gotowości bojowej z niż-szej (Forces at Lower Readiness) do wysokiej (High Readiness Forces) [www.shape.nato. int/page349011837]. Obecnie istnieje sześć dowództw, które muszą być gotowe do rozpoczęcia przerzutu w przeciągu 10 dni oraz przejęcia dowodzenia siłami wielkości korpusu (czyli nawet do ok. 60 tysięcy żołnierzy NATO) [Zarychta 2012, s. 159]. Można zatem odnieść wrażenie, że po długim okresie bezczynności NATO wreszcie wróciło do gry i zaczyna wyciągać wnioski z wydarzeń, które mają dziś miejsce na wschodzie Europy, a zwłaszcza na Ukrainie.

Przez ostatnie lata nawet kwestia artykułowania w sposób oficjalny konieczności obrony przed rosyjskim zagrożeniem stanowiła temat tabu, jednak obecnie na szczę-ście zaczęło się to zmieniać. Zatem sam fakt podjęcia tego rodzaju dyskusji na forum NATO jest bardzo znaczący. Stworzenie sił szybkiego reagowania w liczbie od 4 do 5 tysięcy żołnierzy to bardzo dobry pomysł, jednak kwestią ważniejszą w kontekście funkcjonowania sił jest takie ich zorganizowanie, aby oddziały te podlegały bezpo-średnio nie politykom, a dowództwu wojskowemu Sojuszu. Trudno bowiem wyobra-zić sobie sytuację, w której Rosja atakuje państwa bałtyckie (a można przypuszczać, że byłby to kolejny po Ukrainie prawdopodobny etap rosyjskiej inwazji), a  decyzja Rady Północnoatlantyckiej zapada dopiero za jakiś czas, gdyż poszczególne ważne państwa członkowskie (Francja czy Niemcy) będą chciały podjąć dyskusję na temat „celowości” jakichkolwiek (poza dyplomatycznymi) działań. Na coś takiego nie można sobie pozwolić. Jedynie posiadający odpowiednio wysokie kompetencje dowódca sił NATO w Europie, musi mieć prawo mobilizowania oddziałów przeznaczonych do działań w sytuacjach zagrożenia.

Najważniejsze, poza podjęciem oficjalnej dyskusji o zagrożeniu ze wschodu, jest to, że w Readiness Action Plan (dokument niejawny), którego główne elementy zawie-ra deklazawie-racja końcowa szczytu, postanowiono wspólnie, że nawet rotacyjna, ale przy tym ciągła obecność sił NATO na jego wschodniej flance to w polityce bezpieczeń-stwa Zachodu przełamanie tabu w zakresie obecności wojsk Sojuszu w pańbezpieczeń-stwach przyjętych do niego od 1999 r. Ta „wysunięta obecność” będzie mieć istotne, wręcz strategiczne znaczenie dla monitorowania sytuacji w  tym regionie i  gdy

zaistnie-119 je taka konieczność, w sytuacji zagrożenia pozwoli na podjęcie stosownych działań

w ciągu nawet kilku dni, ponadto umożliwi częstsze i intensywniejsze szkolenia oraz wspólne ćwiczenia w zakresie realizacji planów ewentualnościowych. Ważne jest, aby były one nieustannie wzmacniane i modyfikowane na wypadek zagrożenia państw członkowskich. Podjęcie w/w uzgodnień jest w żywotnym interesie Polski, która od lat zabiegała i wciąż zabiega o stałą obecność wojsk Sojuszu na jej terytorium. Na-leży w tym kontekście podkreślić, że Polska i inne kraje będące beneficjentami tego rodzaju kolektywnej obrony muszą również wnieść w  nią własny wkład w  ramach wsparcia państwa-gospodarza (Host Nation Support), ale nie tylko.

Poza tym do rozwiązania pozostało jeszcze wiele praktycznych kwestii; Sojusz musi mieć plany obrony państw bałtyckich i Polski, opierające się na założeniu, że ich wojska będą toczyć prawdziwą, nie wyimaginowaną, wojnę w Europie Wschodniej. Stąd też zauważalna zmiana w nastawieniu do tych kwestii najważniejszych państw NATO podczas walijskiego szczytu. Jej efektem było m.in. ustalenie, że NATO będzie utrzymywać ciągłą obecność i działalność nie tylko w powietrzu, ale też na ziemi i na morzu we wschodniej części Europy w  oparciu o  siły rotacyjne, co też stwierdził F. Rasmussen. Zgodnie z tym Sojusz utworzy odpowiednie struktury dowództwa oraz kontroli na jego wschodniej flance, rozmieści sprzęt wojskowy, a  także niezbędną tam infrastrukturę. Temu wszystkiemu ma jednocześnie służyć lepsza współpraca wy-wiadowcza w ramach NATO w tej tak bardzo istotnej sferze działania każdej armii.

W postanowieniach szczytu z Newport znalazły się również zapisy o tym, że zo-bowiązanie do zbiorowej obrony NATO obejmuje też atak na systemy cybernetyczne jego państw członkowskich. O tym jak ważna to kwestia stanowić może np. poważ-ne jej potraktowanie przez stronę polską już w styczniu w 2015 r., kiedy to opubliko-wano Doktrynę cyberbezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej. Doktryna ta, jak zosta-ło zapisane we wstępie, wskazuje strategiczne kierunki działań mających zapewnić bezpieczeństwo RP w cyberprzestrzeni [Doktryna Cyberbezpieczeństwa RP 2015, s. 5]. Państwa NATO są zgodne co do tego, że ataki cybernetyczne mogą przybierać skalę, która zagraża dobrobytowi, bezpieczeństwu i stabilności państw obszaru euroatlan-tyckiego, ale i światu. Mogą one zaszkodzić nowoczesnym społeczeństwom bardziej niż atak konwencjonalny – stąd też obrona przed atakiem cybernetycznym jest czę-ścią głównego zadania NATO, czyli jego kolektywnej obrony.

Inną, niezwykle istotną konkluzją szczytu była również zapowiedź zwiększenia wydatków na cele obronne państw członkowskich do poziomu 2% ich PKB w ciągu najbliższej dekady. NATO jako całość zgodziło się na odwrócenie tendencji idącej

120

w kierunku zmniejszenia wydatków na obronność, a Sekretarz Generalny zapowie-dział dokonanie w ciągu roku przeglądu zapowie-działań podjętych w celu zwiększania środ-ków na cele obronne poszczególnych państw członkowskich Sojuszu. Decyzja taka zapewni bez wątpienia bardziej zrównoważony podział ciężarów oraz, co ważne, od-powiedzialności członków NATO, wzmacniając więzi transatlantyckie. Po raz pierw-szy, co należy podkreślić, Sojusz wyznaczył konkretny termin osiągnięcia procento-wego pułapu wydatków PKB na obronność państw do niego należących (co będzie mieć pozytywny skutek).

Inicjatywa ta jest bez wątpienia szczególnie ważna zwłaszcza teraz, w warunkach zupełnie nowej sytuacji w  sferze bezpieczeństwa międzynarodowego. Szczególna, gdyż agresja Rosji na Ukrainę to dzwonek alarmowy dla państw sąsiadujących bez-pośrednio z Federacją Rosyjską, a zwłaszcza tych, które jak Polska (niemal do 1993 r.) znajdowały się w  strefie bezpośrednich wpływów byłego Związku Radzieckiego, którego dzisiejsza Federacja Rosyjska jest w pewnym sensie kontynuatorką. Właśnie to skłoniło NATO do przeanalizowania oraz zwiększenia inwestycji na własną obron-ność. Bezpieczeństwo nie jest dane raz na zawsze, trzeba nieustannie zabiegać o jego zapewnienie i utrzymanie. Jest to tym ważniejsze, kiedy weźmiemy pod uwagę, że Rosja przez ostatnie lata zwiększyła wydatki na swoją obronność szacunkowo o około 50%, podczas gdy w krajach NATO wydatki te obniżyły się średnio o 20%2.

Decyzją państw biorących udział w szczycie w Newport kraje NATO przeznaczą także 15 mln euro dla Ukrainy, która otrzyma również wsparcie finansowe już od po-szczególnych państw Sojuszu, w ramach porozumień dwustronnych. Wsparcie to ma dotyczyć takich dziedzin, jak np. cyberbezpieczeństwo, logistyka, struktury dowodze-nia, kontrola oraz komunikacja. W  ramach tych środków uwzględnione będą także kwoty na rehabilitację weteranów, ofiar konfliktu. Jako że NATO, będąc sojuszem mili-tarnym, nie może dostarczyć Ukrainie sprzętu wojskowego (mogą to uczynić jedynie poszczególne kraje członkowskie Sojuszu), powołany zostanie fundusz powierniczy, który ma wesprzeć modernizację armii ukraińskiej; zapewnić reformę jej dowództwa, wsparcie logistyczne, poprawę cyberbezpieczeństwa etc. [http://www.nato.int/cps/ en/natohq/official_texts_112964.htm?mode=pressrelease].

2 http://www.euractiv.pl/rozszerzenie/artykul/nato-zwiksza-budet-obronny-rosja-si-martwi-007982; NATO

zwiększa budżet obronny, Rosja się martwi [dostęp: 19 maja 2016]. Prezydent USA Barack Obama

przedsta-wił 9 lutego 2016 propozycję budżetu na 2017 r. To ostatni budżet, którego kształt będzie ustalony przez tego prezydenta. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami środki na działania NATO w Europie zostały zwiększone czterokrotnie, do 3,4 mld dolarów. Pieniądze mają być skierowane na działania zniechęcające Rosję do dalszej agresji oraz na pomoc członkom Sojuszu w podniesieniu ich zdolności obronnych.

121

Konieczność redefinicji strategii NATO w nowej sytuacji

W dokumencie Przedsiębiorczość i Zarządzanie (Stron 116-121)