• Nie Znaleziono Wyników

Sposoby mówienia o osobie trzeciej

II. ETYKIETA JĘZYKOWA

1. Formy adresatywne

1.2. Formy adresatywne w poszczególnych układach nadawczo-odbiorczych

1.2.1.4. Sposoby mówienia o osobie trzeciej

Form wykorzystywanych podczas mówienia o osobie trzeciej, niebę-dącej uczestnikiem komunikacji, nie można zaliczyć do zwrotów adresa-tywnych sensu stricto. M. Marcjanik wspomina o nich przy okazji oma-wiania relacji na pan (2007a, s. 47; 2009, s. 32), nie wymienia ich natomiast w Typologii polskich wyrażeń językowych o funkcji grzecznościowej (1991). Jest to jednak zjawisko językowe wiele mówiące o kulturze osobistej32.

Według zasad etykiety, o osobie trzeciej, nieobecnej, należy wypowia-dać się z szacunkiem (Marcjanik 2007a, s. 133; 2009, s. 115), mówić o niej elegancko, a zatem, gdy jest się z nią w relacji na pan, używać form pan, pani, państwo (Marcjanik 2007a, s. 47; 2009, s. 32).

Przedmiotem badań w tej części pracy nie jest stopień, w jakim nadawcy telewizyjni stosują się do zasad etykiety językowej, lecz to, 32 „Po tym zresztą m.in. można poznać osobę dobrze wychowaną – po sposobie mó-wienia o innych” (Marcjanik 2007a, s. 133; 2009, s. 115).

w jaki sposób wyrażenia grzecznościowe o funkcji językowej informują o układach nadawczo-odbiorczych w komunikacji telewizyjnej i jak ona z kolei wpływa na wybór zwrotów grzecznościowych dokonywany przez mówiących. Wbrew pozorom, formy używane w wypowiedziach doty-czących nieobecnych osób również dają odpowiedź na zadane powyżej pytania. Zależą one bowiem nie tylko od relacji łączącej nadawcę z boha-terem jego wypowiedzi, ale także od relacji łączących nadawcę i odbiorcę oraz odbiorcę i bohatera. Dodatkowym czynnikiem, wpływającym na to, jakiej formy powinno się użyć, mówiąc o osobie trzeciej, jest stopień ofi-cjalności sytuacji komunikacyjnej. Wybór odpowiedniej formy jest więc wypadkową wielu zmiennych33.

Bez względu na złożoność tego problemu, dwutorowość komunikacji telewizyjnej pozwala go uprościć. Jeżeli konwencja programu nie zakłada mówienia do wszystkich (łącznie z widzami) na ty, o osobach nieobec-nych powinno mówić się „elegancko” (imię w neutralnej formie + nazwi-sko również poprzedzone formą pan/pani, ewentualnie forma pan/pani + nazwisko). Podobnie jednak jak w przypadku bezpośrednich zwrotów do rozmówcy, wypowiedzi trzecioosobowe również cechuje niekonse-kwencja w zakresie poziomu honoryfikatywności. Zróżnicowanie form można zaobserwować zarówno w wypowiedziach dotyczących kilku osób, jak i jednego bohatera, np.:

a) głos z offu w reportażu prezentowanym jako wstęp do rozmowy z gościem: o jednym z bohaterów imię + nazwisko, o pozostałych pan + imię; b) gość o kilku osobach: imię + nazwisko; imię zdrobniałe + nazwisko; nazwisko, ale o jednym z uczestników komunikacji, mającym tę samą ran-gę, co wymieniani nieobecni: pan + nazwisko;

c) o jednej osobie:

– głos z offu: imię + nazwisko;

– prowadzący: imię + nazwisko; pan + imię; imię; nazwisko; d) o jednej osobie:

– głos z offu w reportażu (analogicznie do punktu a): imię + nazwisko; deskrypcja określająca z formą pani (tajemnicza pani inwestor); zaimek ona;

– gość: pani + imię; pani + nazwisko; zaimek ona; – prowadzący: pani + imię; zaimek ona;

e) o jednej osobie:

– głos z offu w reportażu (analogicznie do punktu a): imię + nazwisko; deskrypcja określająca; nazwisko; przezwisko;

– prowadzący: imię + nazwisko;

– gość: imię neutralne; imię zdrobniałe; nazwisko;

33 Być może z tego powodu w literaturze dotyczącej etykiety zagadnienie to nie jest szeroko komentowane. Jego usystematyzowanie wymagałoby przedstawienia złożonych algorytmów.

– ten sam gość o innych osobach trzecich:

w

nazwisko,

w

imię i nazwisko; zaimek on.

Z przytoczonych przykładowych zestawień sposobów mówienia o osobach trzecich trudno wywnioskować, jaki stosunek mają do nich in-terlokutorzy. Z jednej strony używanie zdrobniałych form imienia, prze-zwisk czy zaimków 3. osoby mogłoby wskazywać na zażyłość łączącą nadawcę z bohaterem. Z drugiej – formy te, a także jednoznacznie nieza-lecane przez poradniki savoir-vivre’u używanie samego nazwiska (Marcja-nik 2009, s. 32), w zestawieniu z formami oficjalnymi, sprawiają wrażenie, że mówiący nie darzy bohatera swojej wypowiedzi estymą. Ma to ogrom-ne znaczenie, gdy weźmie się pod uwagę, że wszystkie te wypowiedzi mają świadka w postaci widza. Widzowie w większości nie znają osobi-ście bohaterów wypowiedzi, a nawet gdy są nimi osoby popularne – czy, jak Adam Małysz, uważane wręcz za „wspólne dobro narodowe” – nie pozostają z nimi w prywatnych stosunkach. W związku z tym nadawcy powinni w swoich wypowiedziach, dotyczących nieobecnych osób trze-cich, używać oficjalnych form. Naruszenie tej zasady, wyraźniej widoczne właśnie przez niekonsekwencje nadawców w nazywaniu osób trzecich, może wywołać, omawiane już, dwa rodzaje reakcji widzów: nieufność, gdyż mieliby podstawy sądzić, że sami również mogliby zostać potrakto-wani z niedostatecznym szacunkiem, i poczucie wyobcopotrakto-wania, zwłaszcza gdy o osobie trzeciej uczestnicy mikrosytuacji mówią „jak o znajomym” (patrz s. 135), np.:

G: Przykładem niech będzie Wojtek Polowiec i jego auto. MW: Czyli ten, w którym teraz siedzę?

[…]

MW: […] Jakie osiągnięcia ma Wojtek z tym samochodem, bo spory kawałek świata też

przejechali, prawda? [AM]

G: […] w Polsce, myślę, że w jakiś sposób Leszkowi Kuzajowi udaje się to w tej chwili realizować, myślę, że Krzysio Hołowczyc też przez długi czas xxx był kierowcą rajdo- wym […]. [AF]

Analiza tych zjawisk potwierdza także, zaobserwowane już wcze-śniej, zjawisko braku dostosowania się rozmówców do form użytych po raz pierwszy (dotyczy to i symetryczności komunikacji, i sposobów mó-wienia o innych uczestnikach komunikacji czy osobach trzecich). Niedo-stosowanie się do pierwszej formy może być uzasadnione jedynie chęcią jej skorygowania (podwyższenia), ale nawet wówczas musiałoby być ono przeprowadzone z dużym taktem, a sugerowana forma używana konse-kwentnie do końca rozmowy. Takie przypadki nie zostały jednak odnoto-wane.

1.3. Wnioski

Przedstawione obserwacje wykorzystania zwrotów adresatywnych w wypowiedziach telewizyjnych pozwalają stwierdzić, że nadawcy te-lewizyjni używają wszelkich form dostępnych w języku ogólnym – nie można więc mówić o odrębnym, telewizyjnym systemie zwrotów adre-satywnych.

Nie istnieje też odrębny zbiór reguł, które decydowałyby o tym, która z form powinna być wykorzystana w danej sytuacji, w danym układzie nadawczo-odbiorczym. Jednocześnie jednak w komunikacji telewizyjnej nie obowiązują bezwzględnie ogólne zasady etykiety językowej. Pierwsza część przedstawionej analizy materiału potwierdziła, że sposób zwracania się do rozmówcy nie zależy od wskazówek savoir-vivre’u, ale od konwen-cji przyjętej w programie. Druga część wykazała, że dowolność wyboru form, i wiążąca się z nią ich różnorodność, nie ogranicza się do określonej formy programu (mieszczącej się na dość nieprecyzyjnej skali: bardziej/ mniej swobodny – mniej/bardziej oficjalny), lecz obowiązuje również we-wnątrz programów w układach osób odgrywających te same role, a nawet w konkretnych, personalnych układach nadawczo-odbiorczych. Trzecia część analizy, dotycząca sposobów mówienia o osobach trzecich, udo-wodniła, że nadawców telewizyjnych cechuje nonszalancja zarówno w stosunku do ogólnie panujących reguł etykiety językowej, jak i do po-trzeby skodyfikowania tej sfery komunikacji (czego potwierdzeniem jest niekonsekwencja w doborze form mówienia do kogoś i o kimś).