• Nie Znaleziono Wyników

Bezprawie paszportowe

B). T rzy rozporządzenia

P i e r w s z e r o z p o r z ą d z e n i e w ykon, z 1/8 1924 Nr. 69 677 Dzup. w ykazyw ało pod ty m w zględem jeszcze nie dość ro zw in ię tą p o ­ m ysłow ość i technikę. U stalenie „n orm alnej" ceny p aszp o rtu z a g ran ic z­

nego n a k w o tę 500 zł. było fan ta sty c zn ie w y g ó ro w a n e i tłum aczyło się znanym uporem A utora, lecz form alnie polegało jeszcze na u p o ­ w ażnieniu ustaw y. Za to w dalszych postanow ieniach tegoż rozporz.

n azw ano już p aszp o rty w y d aw an e w celach szczególnych za o p ła tą 20 i 25 zł. — paszp o rtam i „ u l g o w y m i" i postanow iono, że w ła ­ dzom adm inistracyjnym I in stan c ji p rzysługują „decyzje co do p rz y ­ znania pow yższych u ł g “. N iew ątpliw e p r a w o o byw atela określono zatem jako „ulgę", — łaskę, u życzaną od w ypadku do w ypadku przez w ładzę. Cóżbyśm y na to pow iedzieli, jeśliby np. przypisanie kom uś p e ­ w nej, choćby najniższej stopy p odatkow ej, zgodnej atoli z jego s to p ­ niem dochodow ości lub nie w ym ierzenie kom uś podatku z pow odu, iż jego dochód i m ajątek w ed łu g u sta w y niie podlega o p o d atk o w a­

niu, nazw ano „u lg ą?“.

Ale intencja tej nom enklatury „ulgow ej" je st aż n ad to p rze jrz y ­ s ta : chodzi o furtkę do b ezg ran iczn eg o podbijania ceny paszp o rtu

„norm alnego". U staw a nie znając żadnej „ulgi", w y o b ra ża sobie, że

Str. 164 G L O S P R A W A Nr. 7 8

skoro u stanow iła cenę paszp o rtu dla uczonego, dla kupca i dla cho­

re g o w kw otach 25 i 20 zł., to M inister skarbu, w ierny „duchow i"

u sta w y i zasadom p raw o rz ąd n o ści konstytucyjnej, gdy ustalać będzie o p ła tę p aszp o rto w ą dla innych k la s ludności, nie da im odczuć z b y t rażący ch różnic. W ięc p asz p o rt dla śm iertelnika z w y k ł e g o k o sz to ­ w ać będzie m oże n aw e t 2 raz y tyle, lecz chyba nie w ię c e j! — O , nie! W głow ie polieyjno-fiiskałnej o p ła ta 25 lub 20 zł. za paszport, to ta k okropnie m ało, że to po p ro stu darow izna, łaska — „ulga".

Z atem p a szp o rt „norm alny" m oże n a w e t tysiąckrotnie przew y ższać ceną p aszp o rt „ulgow y". P odziw u godny, złoty pom ysł!

Ironia om aw ianych ro zp o rzą d zeń staje się tem jask raw szą, gdy zw ażym y, że w państw ie praw o rząd n em , szanującem w olność osobi­

stą i- sw obodę ru ch ó w obyw ateli, p a s z p o r t p o w i n i e n — n i e i s t n i e ć , a w każdym raz ie być b e z p ł a t n y m i t a k s a m o j a k c h l e b p o w s z e d n i d o s t ę p n y m ! Kto w w ieku XX, w ep o ­ ce rad io teleg rafu , w św itach n aro d z in „Ligi N arodów ", płaci choćby

„tylko" 20 złotych za „w olność" p rzekroczenia granicy, ten p o n o si c i ę ż a r i doznaje u p o k arzająceg o o g r a n i c z e n i a o s o b i s t e j w o l n o ś ć i, a nie „ u lg i"!

Ale to pierw sze rozp o rząd zen ie w ykonaw cze nie d oprow adzało jeszcze sp raw y a d a b s u r d u m , bo p o p rze staw a ło przynajm niej na

„ d o s t a t e c z n e m " udokum entow aniu p otrzeby w yjazdu w celach n a ­ ukow ych, n a o g ó l n i k o w y m w ym ogu „udow odnienia niezam ożno- ści" i na „zaśw iadczeniu urzędu zdrow ia", gdy chodziło o p a s z p o rt

„k uracyjny" itp.

D r u g i e z r z ę d u r o z p o r z . w ykonaw cze z 27,10 1924 Nr.

95 887 szczyciło się już znacznem udoskonaleniem inw encji i te c h ­ niki. W p raw d zie n a sam em czele obniżyło ono w ydatnie „norm al­

ną" cenę p aszp o rtu z kw oty 500 zł. — (dla której m oże nie z n a ­ lazł się ani jeden am ator) — n a k w o tę 100 zł., lecz też rap tem w prow adziło należytości za zezw olenie — n a „p o n o w n y “ w yjazd p rzy w szystkich k ateg o rjac h paszp o rtó w i to w t e j s a m e j w y s o ­ k o ś c i , jak za p asz p o rt pierw o tn y , ponadto w prow adziło jako dal­

szą n o w o ść: „p a sz p o rt w i e l o k r o t n y " za o płatą 250 zł. (§ 1).

Innem i słow y: rozp o rząd zen ie to ograniczyło b e z j a k i e g o k o l ­ w i e k u p o w a ż n i e n i a u s t a w o w e g o w ażność w szystkich p a s z ­ po rtó w d o j e d n o r a z o w e g o p rzekroczenia granicy, narzuciło p o ­ siadaczom p aszp o rtó w w b re w ustaw ie p o n o w n e n a l e ż y t o ś c i , z a b i e g i i d o w o d y (por. § 2, 3 i 4 rozp.) celem uzyskania n a sw oim paszp o rcie zezw olenia na p o n o w 'n y w yjazd i w b re w u- stawde nałożyło odrębną, w ysoką należytośe za „w ielokrotne" p rz e ­ kroczenie granicy n a w e t na osoby, któ ry m w m yśl u sta w y n a l e ż y s i ę p a s z p o r t z a 20 l u b 25 zł.

P a sz p o rt jest — jak to zre sztą cyt. u staw a z 17/7 1924 w y ­ raź n ie stw ierdza — „dow odem osobistym ", a w ięc niczem innem , jak papierem legitym acyjnym , w ykazującym identyczność o so b y : w z a sa ­ dzie tedy i z n a tu ry rzeczy w ażność takiego papieru pow inna trw a ć dopóty, dopóki ten papier i jego posiadacz istnieją. K onsekw entnie też p aszp o rty angielskie i am erykańskie, zatem p ań stw s z c z e r z e p raw o rz ąd n y c h i w olnościow ych, nie zaw ierają żadnego ograniczenia c z a s o k r e s u w ażności p aszportu. Atoli też w duchu polskiej ustaw y z 17/7 1924 i na zasadzie p ra w a p aszp o rto w eg o obow iązującego dotąd w M alopolsce po b. A usłrji, nie ulega — jak jeszcze zo b a­

czymy — żadnej w ątpliw ości, że p o bieranie o p ł a t za „zezw ole­

nie" n a p o n o w n y w yjazd i to w o b rębie zakreślo n eg o w p a s z ­ porcie czasokresu, je st istn em bezpraw iem . W szak już sam o m ian o ­ w an ie p aszp o rtu „ z e z w o l e n i e m na w y jaz d " i w yd aw an ie go tr y ­ bem „zezw olenia" lub „ulgi", z a w iera pogw ałcenie zasad K o nstytu­

cji o w olności obyw atelskiej (art. 101), a w szczególności ja w n e p rz e ­ łam anie zakazu ograniczania w olności osobistej (art. 97).

P ró c z te g o rozp. to stanow i, że kto w „term inie w ażności" nie w yk o rzy stał paszp o rtu , m oże uzyskać bez dodatkow ej opłaty jego p ro ­

Nr. 7—8 G Ł O S P R A W A Str. 165

lo n g a tę t y l k o r a z j e d e n i to jedynie tylko pod w arunkiem , je ­ śli była zań p ierw otnie p o b ran a o p łata „ n o r m a l n a " (!) i jeśli u d o w o d n i , iż w ażn e przeszk o d y stały n a przeszkodzie w yjazdow i

8

).

Z atem p aszp o rt tzw . „ulgow y" osoby niezam ożnej i chorej, k tó ­ r a w łaśnie np. w sk u tek sw ej choroby lub sw ego u b ó stw a nie m ogła w term inie oznaczonym p aszp o rtu „w ykorzystać", ulega bezw zględ­

nie um orzeniu i o so b a ta k a za k a rę sw ej chorow itości lub nieza- m ożnośei, m usi — (o ile w śró d te g o nie skona) — m itrężyć i bie­

dzić się ponow nie (i t o z a w s z e o s o b i ś c i e ! ) o całkiem n o w y p a sz p o rt! J e s t już w obec tego b agatelą, że rozporządzenie to o d ­ m ów iło' p o n ad to em igrantom — w b re w art. 101 K onstytucji g ło sz ą ­ cemu, iż w olność w ychodźctw a o g raniczoną być m oże ty lk o przez u ­ s t a w ę , — w ydania p aszportu, dopóki nie udow odnią za św ia d cze­

niem w ładzy skarbow ej, że n i e z a l e g a j ą w s p ł a c i e p o d a t ­ k ó w (Art. 1 B).

W reszcie ro zporządzenie to przyszło rów nież n a pom ysł p rz e ­ k az an ia „decyzji" bezpośredniej urzędom adm inistracyjnym II in sta n ­ cji (w ojew ództw om ), gdy chodzi o w ystaw ienie p aszp o rtu dla u czest­

ników zjazdów m iędzynarodow ych, naukow ych, sp o rto w y ch i dla w y ­ jeżdżających w celach społecznych, a d elegow anych p rze z instytucje p ań stw o w e, sam orządow e lub społeczne. — Jeśli zatem ja k aś sw o j­

ska w ielkość w piłce nożnej p rag n ie się popisać na boisku jakiejś innej nacji, to w ystaw ienie p aszp o rtu staje się w ielką a fe rą p a ń stw o ­ w ą, k tó rej nie m ożna z do stateczn y m spokojem i zaufaniem p o zo sta­

w ić w rę k u I instancji. T aksam o, gdy lekarz, adw okat, sędzia lub p rzy ro d n ik prag n ie w ziąć udział w kon g resie zaw odow ym , m usi być w ojew ództw o za afero w an e brzem iennym p rocesem paszportow ym . A ż e tensa-m przepis rozp o rząd zen ia (§ 4/III) stanow i, iż dotyczące p o ­ d an ia „należycie u dokum entow ane" w inny być k ie ro w a n e do w o je­

w ó d ztw a w d r o d z e i n s t a n c j i „z o a p o w i e d n i e m i w n i o ­ s k a m i " — w ięc tem sam em nad porodem tak ieg o p aszp o rtu w y ­ tę ża ją się r ó w n o c z e ś n i e o b i e i n s t a n c j e : pie rw sz a i d ru ­ g a! G dybyż przynajm niej w „izbach p o łą c z o n y c h !" .. To w szystko dzieje się w b re w najelem entarnieiszym zasadom praw idłow ej adm ini­

stracji- pań stw a, w b re w w szelkiej tra d y c ji konstytucyjnej, w b re w w szelkiej ekonom ji i w b re w w szelkiej logice!

Gdy otóż ludność w y trzy m ała i tę p ró b ę potulności, w ydano obecnie w m iejsce poprzedniego ro zporządzenia, t r z e c i e , tj. z 30 m arca 1925 Nr. 33/233 Dzurp. O to jego rek o rd y staw iające zgoła w cień „technikę" obu pop rzed n ich :

a) O plata za p aszp o rt „ n o r m a l n y " , k tó ra już ra z zeskoczy­

ła z kw o ty 500 zł. na k w otę 100 zł., podskoczyła tu z kw oty 100 zł. na k w o tę 250 zł.; (ale „ut fam a fert", au to ro w ie rozp o rząd zen ia już b io rą ro zm ach do skoku znacznie jeszcze potężniejszego w zw yż

— czyż m am y pogłosce takiej nie w ierzyć?);

b) o p ła ta „norm alna" za zezw olenie n a p o n o w n y w yjazd ta k s a m o : 250 z ł,;

c) o p ła ta za „ulgow e" zezw olenie na ponow ny w yjazd (więc w celach handlow ych, społecznych, kuracyjnych itp.) znów w tejsa- mej w ysokości, co pierw o tn y p aszport, zatem 20 zł. lub 25 zł.;

d) opłata za p aszp o rt „w ielo k ro tn y ": nie m niej, jak 750 zł.!

Ale to- nic jeszcze: głów na fo rsa i -chluba rozp o rząd zen ia t u ­ dzież w ydanych w zw iązku z niem zarząd zeń „w ew n ętrzn y ch " tkw i w sam em ro zgałęzieniu „procesu paszp o rto w eg o ", w nieopisanie z a ­ w iłej rozbudow ie' la b iryntu dykasteryj i inisitaneyj dochodzących, -kon­

trolujących, zaśw iadczających, przyjm ujących, obliczających, k w itu ją ­ cych, aprobujących, zezw alających i w ydających. „P etent" o b arczony zo staje bezlikiem zachodów i tru d ó w — (na dom iar nieodp-uszczalnie o s o b i s t y c h ! ) — o raz w y d atk ó w w u sta w ie zgoła n ieprzew idzia­

nych, do tego stopnia, że trz e b a być bogaczem i siłaczem , aby ta k ą „ulgę" w y trzy m ać i że łatw iej podobno być przyjętym w p o ­ cz et ry ce rz y spraw iedliw ości (chevaliers de justice) zakonu m altańskie­

Str. 166 G L O S P R A W A Nr. 7—8

go, ido czego, jaik w iadom o, należy w ykazać 16-tu przodków szla­

checkich i kapitulnych, zaprzysiężenie d rzew a genealogicznego przez 4 szlacheckich św iadków , k o lo n a t obojga rodziców , w ielką w łasność ziem ską etc.), — aniżeli być p rzy ję ty m w poczet k aw a leró w p a sz ­ p o rtu R. P.

Sam o rozp o rząd zen ie w prow adziło m. i. następujące now ości:

1) W ładze adm inistracyjne I instancji pozbaw ione zostały do r e ­ szty kom petencji decydow ania o „przyznaniu u lg “, ileże „d e cy z ja "

w tej m ierze odnośnie do p a sz p o rtó w „ulgow ych" w s z e l k i c h ka- teg o ry j prze k aza n ą została w ojew ództw om , dokąd w inny być. k ie ro ­

w ane w d r o d z e i n s t a n c j i „należycie" udokum entow ane p o d a­

nia z „odpow iedniem i" w n ioskam i", (§ 5);

2) P asz p o rt „ulgow y" (20 zł.) w celu kształcenia się lub b adań naukow ych w ym aga odtąd zaśw iadczenia s a m e g o M i n i s t e r ­ s t w a W yznań relig. i O. P., stw ierd zająceg o potrzeb ę w yjazdu.

W iele w te m udręki, straty czasu i pieniędzy, zanim M inisterstw o raiczy się tem zająć i zanim zdoła .spraw dzić" p o trzeb ę w yjazdu, to k o m en tarza nie w ym aga. (§ 4 a). Dość, że n a ta k i p aszp o rt p racu ją już w szystkie 3 instancje, cała h ie ra rc h ja adm inistracyjna za p rząg n ięta do te g o dzieła Syzyfowego! O biega zaś pogłoska, że projektuje się już n ow e ro zporządzenie przekazujące w ystaw ienie p aszp o rtu „ulgow e­

go" decyzji — Rady M inistrów , podczas gdy zw olennicy K onstytucji do­

m ag ają się, by w ystaw ien ie p raw o m o c n eg o p aszp o rtu „ulgow ego" z a ­ leżało od zgodnej uchw ały Sejm u i Senatu, ogłoszonej w Dzienniku ustaw .

3) P a sz p o rt „ulgow y" w celu uczestniczenia w jakim kolw iek ko n ­ gresie lub w zaw odach sp o rto w y ch w ym aga o dtąd zaśw iadczenia Mi­

n isterstw a Skarbu, w z g 1 ę d n i e M inisterstw a W yznań rei. i O. P.

stw ierd zająceg o p o trze b ę w yjazdu. Słów ko „w zględnie" znaczy u n as, jak w iadom o, tyle c o : „na w szelki w ypadek". P rzypuściw szy, iż chodzi o p asz p o rt dla „footbalisty", to m ożem y być pew ni, że Mi­

n iste r S karbu nie w iele się zna n a tem , a n a wszelki w ypadek nie zna się też na tem M inister W y z n ań i O. P. D latego też — na w szelki w ypadek — oni o b a j w inni decydow ać o p o t r z e b i e w y ­ jazdu. Z jakich p u n k tó w w idzenia ma decydow ać M inister S karbu, gdy jakiś obyw atel w y b iera się np. n a k o n g res naukow y to iest dla k o m en tato ra zagadką nie docieczoną (§ 4 c ) ;

(nom en—omen) o p aszp o rt „ulgow stanow ienie, iż k to „ubiega się"

4) K oroną „now ości" je st po y “ w celu leczenia się, w inien p rze d staw ić św iadectw o niezam ożności, w ystaw ione przez w ładzę p o- l i e y j n ą w p o r o z u m i e n i u z w ł a ś c i w y m u r z ę d e m s k a r - b o w y m (§ 4 b). O znacza to w p rak ty ce utw orzenie odrębnego try b u p ostępow ania i toku in stan c ji li tylko dla uzyskania — św ia­

dectw a niezam ożności! Gdy bo w iem dotychczas św iadectw o takie w y ­ staw iał p roboszcz lub gm ina w yznaniow a, a z a tw ie rd z ała zw ierzch- ność< gm iny m iejscow ej, w zględnie w e L w ow ie np. K om isarjat dziel­

nicowy, to obecnie oprócz tych dw óch instan cji św iadectw o to m usi być jeszcze zbadane i p o tw ie rd z o n e przez w ładzę p o l i c y j n ą , a w końcu trz e b a do tego uzyskać jeszcze osobno atest w łaściw e­

go I n s p e k t o r a t u S k a r b o w e g o , że p etentow i nie w ym ierzo­

no podatków , p rzew yższających granice, u stanow ione s p e c j a l n y m r e s k r y p t e m M inistra S karbu z 7 kw ietnia, 1925 L. D. P. O.

1107/11 jako granice niezam ożności w pojęciu p. M inistra S karbu.

W edług tego re sk ry p tu otóż n a p asz p o rt „ulgow y" celem lecze­

n ia się tudzież na m iano „niezam ożnego" zasługuje tylko ten, kom u p o d atek dochodow y n a r. 1924 w ym ierzony zo stał od dochodu nie w yższego, jak 3.600 zł., — p o d atek przem ysłow y od o brotu za o b a półrocza r. 1924 nie w yższego, jak 15.000 zł., zaś po d atek m a ­ jątkow y od m ajątku nie w ięk szeg o jak 20.000 zł. Komu choćby jed­

n a z pow yższych 3 g ranic nie dopisuje, ten od in sp e k to ratu S k a r­

bow ego otrzym a w praw dzie atest, w ykazujący w szystkie 3 w y m iary podatkow e, ale z dodatkiem , iż n i e zachodzą w arunki w ystaw ienia

Nr. 7 - 8 G Ł O S P R A W A Str. 167

św iadectw a niezam ożności, skutkiem czego już p aszp o rtu „ulgow ego"

nie uzyska, — ale poprzednio za te n atest, choćby odm ow ny, p o b ra ­ no od p eten ta tytuiem należytości skarbow ych k w otę 4 zł.!

Rzecz oczyw ista, że o k reślen ie niezam ożności o byw atela zapo- m oeą pow yższych nieodm iennych cyfr podatkow ych jest już w s a ­ m ym pom yśle — sit venia v erbo — absurdem , k tó ry zrodzić się m ógł tylko w m ózgu policyjno-fiskalnym , ileże np. człek bezżenny i nie m ający nikogo na sw em utrzym aniu, a przytem nie m ający też jakichś w yższych p otrzeb kulturalnych, m oże być poczytany słu ­ sznie za zam ożnego pom im o, iż nie opłaca p odatków p rz e k ra c z a ją ­ cych norm y pow yższe, podczas gdy ojciec rodziny, m ający np. na u trzym aniu prócz żony czw oro dzieci, a zw łaszcza, gdy m u k to ś w rodzinie choruje, zasługuje chyba niew ątpliw ie na św iadectw o nie­

zam ożności naw et, jeśli w ym ierzono mu p odatki przek raczające te n o r­

my. P rzedew szystkiem atoli należy mieć na uw adze, że w p rz e w a ­ żającej w iększości w ypadków w ym iary po d atk o w e były w ostatnich latach, a niezaw odnie będ ą i nadal s k r a j n i e w y g ó r o w a n e , za- czem łatw o pojąć, jak ogrom ną je st dość o byw ateli praw dziw ie n ie ­ zam ożnych, k tó ry ch mim oto resk ry p te m tym pozbaw iono p raw a u zy sk a­

nia św iadectw a niezam ożności, a tem sam em p aszp o rtu „ulgow ego" do w yjazdu celem leczenia się. M amy tu zatem do czynienia z dalszem pogw ałceniem ustaw y — a to tem jeszcze jaskraw szem , iż w edług inform acji podpisanego, w ładza sk a rb o w a w n iektórych raz ach — aczkolw iek ro zporządzenie w y konaw cze odnośnie do p aszp o rtó w „ul­

gow ych" w yraźnie tego nie nakazuje — zam ieszcza w zm iankę, iż p eten t z tym lub ow ym podatkiem „zalega", co stanow i dla W o je ­ w ó d ztw a w sk azó w k ę do' odm ów ienia paszp o rtu !

W ed łu g o statn ich zarządzeń m inisterialnych i w ojew ódzkich trz e ­ ba, chcąc uzyskać p aszp o rt choćby nie „ulgow y", w najlepszym r a ­ zie zm arnow ać kilka tygo d n i c z a s u i w ydatk o w ać prócz samej op ła­

ty za paszp o rt, jeszcze dalszych kilkadziesiąt złotych! T rzeb a m ia­

now icie sfotografow ać się w dw óch egzem plarzach celem w y k a z a ­ nia, że p eten t m a w ygląd i jest podobny do siebie; — trzeb a w y ­ sta ra ć się o cały szereg dokum entów takich, jak m etry k a chrztu, wzgl. urodzenia, m etryka zaślubin, certyfikat przynależności itp .: ce­

lem w ykazania o b y w atelstw a polskiego i przynależności g m in n e j; — trze b a w ydobyć pośw iadczenie biu ra m eld u n k o w eg o : celem w y k az a­

nia, iż p eten t zam ieszkały jest w danej m iejscow ości, jakoteż św ia ­ dectw a kw alifikacyjnego w y sta w io n eg o przez w ładzę p o lic y jn ą: celem w ykazania niepodejrzanego trybu życia; — p o trze b a dalej u rzę d o w e­

go pośw iadczenia w ojskow ego: celem w ykazaniu sw ego stosunku w o j­

skow ego, etc. — Kto zaś p ra g n ie uzyskać p a sz p o rt „kuracyjny", m usi jeszcze p o n a d t o poddać się zbadaniu stanu zdrow ia przez le­

k a rz a p ry w atn eg o i uzyskać od niego odpow iednio zaklauzulow ane św iadectw o lekarskie, pozatem z a ś w y sta ra ć się o szczególniejsze 2 do kum enty: św iadectw o niezam ożności, o k tó reg o pery p etjach i k o sz­

ta ch była już m ow a, tudzież: o zaśw iadczenie p ow iatow ego U rzędu zdrow ia, stw ierdzającego „konieczność k uracji zagranicą", za którym to dokum entem trze b a np. w e L w ow ie instancjonow ać k i l k a k r o ­ t n i e i w k i l k u u r z ę d a c h , a t o u s t n i e i n a p i ś m i e (w Ma­

gistracie, w Kasie skarbow ej i w Fizykaeie), opłacać cały szereg należytości za w ystaw ienie zaśw iadczeń, za badanie przez fizyka, w reszcie stem ple od w noszonych podań itd.

N ajw ażniejszy zaś d o w ó d : iż p eten t w czasie tych zabiegów c i ą g l e j e s z c z e p o z o s t a j e p r z y ż y c i u , m usi być d o sta rc z o ­ ny zapom ocą o s o b i s t e g o jaw ienia się w o b ec każdego z w ym ie­

nionych u rzę d ó w i funkcjonarjuszy!

Człek słab o w ity i niezam ożny, uw ikław szy się w taki p ro ces paszportow y, m oże do cna w y sza sta ć na nim resz tk i sw oich sdił i o ­ szczędności odłożonych na kurację. Sceny jakby z pieklą d a n te j­

skiego, ro zg ry w a ją ce się j u ż t e r a z — ( w k w i e t n i u ! ) — w śró d zbitych tłum ów asp ira n tó w paszportow ych, klnących, na ezem św iat

Str 168 G Ł O S P R A W A Nr. 7 - 8

stoi i oblęgających biu ra i p rzedsionki w szystkich urzędów , zm obi­

lizow anych do tej w iekopom nej akcji, niechaj służą na dow ód, iż nie dopuszczam się najm niejszej w tym opisie przesady. Nie w iem tylko, wiele jest p raw d y na wieści, iż pew nem u petentow i, który w ciągu sześciutygodniow ych zabiegów , zdołał w reszcie zao p atrzy ć sdę w e w szystkie dokum enty i w szystkim w ym ogom uczynił zadość, w ojew ó d ztw o odm ów iło p aszp o rtu k uracyjnego, a gdy p eten t spytał ko m petentnego d y gnitarza o p rzyczynę odm ow y, tenże m iał odrzec:

— „S koro P a n to w szystko p rze b y ł i w ytrzym ał, to rozp o rząd zasz Żelaznem zdrow iem , zaezem nie zachodzi w ym agana w ro zp o rz ą d z e ­ niu „konieczność k uracji z a g ra n ic ą !“ . . .

*

Z dzienników ostatnich dni dow iadujem y się, że najbliżsi nasi sąsiadzi: C zechosłow acja, A ustrja i Niemcy, a jednocześnie te ż A­

m e ry k a w drożyły akcję ku zniesieniu w iz p aszportow ych. O znacza to, że p ań stw a te o tw ie ra ją u siebie „cudzoziem com 11 na oścież w ro ­ t a gościnne, rozum ie się też zatem , że tem m niej w łasnem u ob y ­ w ate lo w i nie będ ą zagradzały p o d ró ży zagranicznych przym usem p a s z ­ portow ym . U n a s w p ro st p rzeciw nie! N asi zbaw iciele p ań stw a coraz to intensyw niej przem y śłiw ają nad tem , iakby w yzw oloną O jczyznę p rzero b ić w k latk ę o żelaznych sztab ach , z k tó rejb y stw orzenia zdzi­

czałe na system ie carskim , w ypuszczane być. m ogły tylk o w yjątkow o, tylko chw ilow o, tylko pod e s k o rtą b e z drutu, tylko za grubo o p ła ­ cającą się opłatą, za paszp o rtem z fo to g ra f ją, rysopisem znam ion szczególnych i odciskiem kilkudziesięciu pieczęci urzędow ych.