• Nie Znaleziono Wyników

Trzy artefakty A

W dokumencie Mody. Teorie i praktyki (Stron 101-104)

Dekonstrukcja (jest) w modzie

1. Trzy artefakty A

102

Artefakt drugi: futrzany płaszcz. Projektant: Karl Lagerfeld. Marka: Fendi. Kolekcja: jesień/zima 1992-1993.

Skóra piżmaków została zabarwiona na zielono. Podobnego koloru jest perforowany materiał z mikrowłókien. Jednak to nie zestawienie szlachetne-go futra z mikrofibrą (wykorzystywaną raczej w przemyśle) jest tutaj najbar-dziej zaskakujące. Płaszcz jest porozdzierany, co sprawia, że ujawnia warstwy, z których się składa, oraz poniekąd wywrócony na lewą stronę (eksponuje nie włos, lecz skórę zwierząt pokrytą zmultiplikowanym logiem marki). Ubranie zostaje pozbawione tajemnicy rzemiosła i nie oferuje żadnego dodatkowego sekretu, który nieodzownie kojarzony jest z ekskluzywnością haute couture. „Oczywiście – komentują krytycy mody – struktura wskazuje na pewne nowe, nieoczekiwane piękno, być może nawet wspanialsze niż stary jak świat, kon-wencjonalny splendor futra”6.

Artefakt trzeci: kompozycja składająca się z sukienki (1991), podstawy ramion (shoulder structure) (wiosna lato 1991), żabotu (wiosna/lato 1989) i botków „japońskiej robotnicy” (wiosna/lato 1989). Projektant: Martin Mar-giela.

Kompozycja jest zamknięta, strój ukończony, jednak sukienka to sama pod-szewka z białej wiskozy, „żabot” stanowi zawiązana na kokardę bawełniana wstążka, a podstawa ramion jest dokładnie tym, co zapowiada – zrobioną ze zmiękczanej bawełny, pozbawioną rękawów, postrzępioną zapowiedzią cze-goś, co być może mogłoby być kiedyś zaczątkiem żakietu7. Margiela w 1980 roku ukończył najbardziej prestiżową w Europie szkołę mody na Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii i to pod okiem Jean-Paula Gaultiera. Jego pierwszy pokaz w Paryżu odbył się w garażu. Do produkcji swoich pro-jektów wykorzystywał wcześniej wyrzucone ubrania. Jego stroje nie skrywają metek, to, co powinno być wewnątrz, skryte, staje się jawne, zewnętrzne, tyle że na metkach nic nie jest napisane – po prostu są białymi kawałkami mate-riału8. W 1991 roku recenzentka mody z „The New York Times”, w artykule omawiającym również pokazy Lagerfelda i Kawakubo, stwierdziła, iż Martin Margiela jest „pionierem, którego czas właśnie nadszedł”9.

6 R. Martin, H. Koda, dz. cyt., s. 128 (por. zdjęcia detali na s. 112-113).

7 Por. zdjęcie: tamże, s. 103.

8 A.M. Spindler, Coming Apart, „The New York Times” 25.07.1993, https://www.nmes. com/1993/07/25/style/coming-apart.html (dostęp: 24.07.2018).

9 B. Morris, Paris Is Glowing, Kindled by Lagerfeld, „The New York Times” 1991, 16.03.1991, https://www.nytimes.com/1991/03/16/news/review-fashion-paris-is-glow ing-kindled-by-lagerfeld.html (dostęp: 25.07.2018).

Dekonstrukcja (jest) w modzie

2. Inframoda

Na frazę tę powołują się również Richard Martin i Harold Koda w katalogu do wystawy Infra-Apparel (Infraubrania, Infraodzież albo też Infraszaty), która miała miejsce pomiędzy 1 kwietnia a 8 sierpnia 1993 roku w nowojorskim The Metropolitan Museum of Art10. Z katalogu do niej zaczerpnąłem także wszyst-kie trzy przykłady. Jaki czas zatem wówczas nadszedł? Zdaniem kuratorów oraz autorów późniejszych komentarzy był to okres dekonstrukcji w modzie.

Jakkolwiek już wcześniej absolwenci antwerpskiej akademii (obok Mar-gieli byli to Ann Demeulemeester i Dries Van Noten) określani byli mianem reprezentantów dekonstrukcji11, wydaje się, że właśnie wystawa w the Met była kodyfikująca. Nie sposób zresztą nie zauważyć zbieżności (choć nieujaw-nianej) „infraubrania” z pojęciem „infrastruktur”, pochodzącego z wpływowej książki o dekonstrukcji z 1986 roku autorstwa Rodolphe’a Gashé, The Tain of the Mirror. To w niej przecież pisał on o „sposob[ie], w jaki infrastruktury jako konieczne możliwości odnoszą się do tego, czego są infrastrukturami”12.

Wystawa Infra-Apparel nie koncentrowała się na modzie współczesnej. Jej perspektywa, o wiele bardziej obszerna, miała ukazywać „przejście, jakie na-stąpiło od XVIII wieku do czasów obecnych, pomiędzy tym, co intymne i osobi-ste, a tym, co społeczne i publiczne”13. Niemniej esej zamykający zatytułowany jest Analytical Apparel. Deconstruction and Discovery in Contemporary Costume (Ubrania analityczne. Dekonstrukcja i odkrycie we współczesnym stroju). Auto-rzy w radykalnie upraszczający sposób traktowali filozoficzny „model intelek-tualny” i dostrajali go do własnych potrzeb:

[d]ekonstrukcja utrzymuje, że powinniśmy wziąć to, co istnieje jako spójna całość i rozróżnić czynniki składowe opozycyjnie wobec siebie usytuowane. Nawet ów hardy reżim myślowy ma jednak swój wizualny odpowiednik romantyczny w oczarowaniu ruinami, ma długą tradycję rozkoszowania się resztkami, ponieważ przywołują to, co istniało wcześniej14.

10 R. Martin, H. Koda, dz. cyt., s. 127.

11 Por. A.M. Spindler, dz. cyt.

12 R. Gashé, The Tain of the Mirror. Derrida and the Philosophy of Reflection, Cambridge (Mass.) 1986, s. 157-158; cytat za: M.P. Markowski, Efekt instrykcji. Jacques Derrida i

litera-tura, wyd. 2 rozszerz., Kraków 2003, s. 112; tam też można znaleźć szczegółowe

omówie-nie koncepcji Gashégo.

13 R. Martin, H. Koda, dz. cyt., s. 10.

104

Jesteśmy tutaj bardzo daleko od myśli Jacques’a Derridy (którego nazwisko się nie pojawia), niemniej fundament został nawet nie tyle ułożony, co utwar-dzony. Od tej pory postrzępione krawędzie, zderzenia pozornie sprzecznych materiałów, recycling, usunięte kluczowe fragmenty albo części ubrań, a tak-że odsłonięte łaty, uwypuklone szwy, gra pomiędzy tym, co zakryte, i tym, co prześwitujące lub przejrzyste, mają stanowić wyznaczniki dekonstrukcji w modzie. Podwaliny dla kierunku mieli dać w latach 80. między innymi Karl Lagerfeld, Issey Miyake, Rei Kawakubo (której stroje są „stanowczo filozoficz-ne”), Marithe i François Girbaud, jednak lata 90. przyniosły prawdziwą karie-rę trendu wraz z takimi nazwiskami, jak: Christian Francis Roth, Yukio Koba- yashi, Paul Smith, Andrew Fezza i oczywiście Martin Margiela15.

Skąd jednak potrzeba, aby to, co równie dobrze było nazywane – jak już pisałem – Post-Hiroshima Style, stylem nędzniczym – ale także – la mode de-stroy16, postpunkiem albo przejawem stylu grunge17, teraz nie kojarzyło się ze zniszczeniem czy prostą kontestacją, ale było przejawem filiacji z nurtem filozoficznym? Wydaje się, że – najprościej rzecz ujmując – świat mody uległ modzie.

W dokumencie Mody. Teorie i praktyki (Stron 101-104)