• Nie Znaleziono Wyników

II. Renata Bareticia więzienie utopii

4. Utopia jako pułapka

Nie ma wątpliwości, że książka Renata Bareticia jest utopią, gatunkiem, któ-rego postać archetypowa oraz charakterystyczna dlań konwencja myślenia pochodzi od samego Platona. Przemawia za tym szereg ele mentów świata przedstawionego, poczynając od jego podziału na kształtowany według mo-delu empirii oraz fantastyczny53. Znana bohaterowi zagrzebska rzeczywi-stość, nosząca zna miona wielkomiejskości z charakterystycznymi dla niej przepychankami u szczytu władzy, skonfliktowanym społeczeństwem, któ-re kieruje się któ-realizacją własnych partykularnych ce lów, nie przebierając w środkach, z trywialnymi i interesownymi związkami, postawiona zo staje obok małej społeczności Trećician, niekiedy ukazywanej z ironią, aczkolwiek również z sympatią, ludzkiej przede wszystkim, funkcjonującwj w oparciu o inne zasady, których najbardziej dobitnym wcieleniem jest Tonino, „Matka Teresa wyspy”, jak go określa bohater. Główny wątek powieści oparty jest, jak w tradycyjnych utopiach, na poznawaniu przez postać przybyłą z zewnątrz, ze

„skażonego” świata, rozwiązań krainy doskonałej. Rzeczywiście, Siniša Mesn-jak zaznajamia się z geografią, demografią i urbanistyką zakątka, społecznym podziałem i organizacją pracy, z socjologią dnia codziennego mieszkańców, w końcu – z systemem moralnym, religią, obyczajami, jakie panują na wyspie, na którą został zesłany (podróż bohatera na odległy Trećić, a zatem motyw jego „przerzutu” do lepszej rze czywistości, wpisuje się również w stały re-pertuar utopijnych chwytów), dziwiąc się niekiedy ich wyższości nad znany-mi mu wcześniej, racjonalności i niezwykle sprawnemu działaniu, jak choćby w kwestii rozdziału paliwa, które mieszkańcy otrzymują zgodnie z wyzna-czoną kolejnością co jakiś czas, nie buntując się z powodu jego niedoboru.

Niezbyt bogata w wydarzenia akcja książki54, relacjonowana przez trzecio-osobowego wszechwiedzącego narratora (niekiedy, zwłaszcza w par tiach, które prezentują zapiski bohatera, z elementami narracji personalnej), odpo-wiada zało żonemu modelowi literatury przygodowej: wraz z Sinišą poznaje czytelnik kolejnych miesz kańców wyspy, a dzięki temu jej historię i sekrety

53 Cechy charakterystyczne dla gatunku utopii, dzieląc je na podstawowe i inwariantne, wska-zuje m.in. D. Wojtczak w książce Siódmy krąg piekła. Antyutopia w literaturze i filmie (Wojtczak, 1994, ss. 54–55). Pełniejszy przegląd poglądów różnych badaczy na temat norm gatunkowych utopii wraz z szerokim komentarzem autorskim i oryginalną propozycją włączenia do zestawu jej cech takiego światopoglądu religijnego, który zbliżony jest do gnostyckiego, daje w swojej książce Andrzej Juszczyk (Juszczyk, 2014, s. 17–90).

54 Andrzej Juszczyk zwraca uwagę na to, że w większości utopii rama fabularna stanowi pre-tekst do prezentacji statycznego obrazu świata i podporządkowana jest afabularnej interpretacji świata (Juszczyk, 2014, s. 23).

103 (jak choćby informację o nielegalnym po bycie na Trećiciu dwójki Bośniaków, którzy parają się pracą m.in. w przemyśle pornograficz nym, po zostając przy tym istotami o bardzo przyjaznym usposobieniu i nijak nie przypomi nając daw nych, zmanierowanych zagrzebskich znajomych bohatera, czy historię o Tristanie i Izoldzie, fokach, które codziennie przynoszą latarnikowi po jed-nej rybie). Tematyka utworu, w ramach której prezentuje się idealne pań-stwo, zasadza się w tej samej przynajmniej mierze na kry tyce tego, z jakiego przybył bohater, chociaż dokonuje się jej nie bezpośrednio w po szczegól nych passusach tekstu, ale na przestrzeni całej książki poprzez zestawienie kontra-stowych obrazów obu światów i wyposażenie ich w określoną aurę uczucio-wą. Trećić staje się miejscem, gdzie bohaterowi, jak już zauważono, biorytm wraca do normy, ustaje po trzeba wspomagania się kawą i dodatkowymi wi-taminami, udaje mu się zawiązać prawdziwe przyjaźnie – przede wszystkim z Toniną, w dalszej kolejności z Selimem oraz Zehrą, i gdzie przejawy bezinte-resownej pomocy są na porządku dziennym (Tonino pielę gnuje starego ojca, zaopatruje w żywność i potrzebne do życia środki latarnika, z czasem staje się też oddanym opiekunem Sinišy). Zagrzeb zaś funkcjonuje jako wspomnienie politycznej po rażki, miejsce ze psucia i deprawacji, które z czasem w ogóle przestanie zajmować myśli bo hatera.

Bareticiowska narracja, sytuująca się w sferze gatunkowej blisko wzorca Thomasa Moore’a, wzorca, który, jak dowodzi na przykład Izabella Zatorska, wyznacza szlak zabawy i ironii oraz nade wszystko podlega zasadom mediacji paradoksalnej, zasadza się na tej samej co on dynamice, którą oddaje porze-kadło „im gorzej, tym lepiej” (Zatorska, 2007, s. 83). To, co początkowo wy-daje się karą, wyklu czeniem ze społeczeństwa, więzieniem, złem po prostu, ostatecznie jawi się jako dobro – bohater przywyka do innego, wolniejszego trybu życia, znajduje prawdziwe relacje, przy jaźń, bezinteresownie przejmuje po śmierci Toniny jego obowiązki, troszczy się o starego ojca zmarłego i sza-lonego matematyka, zamieszkującego latarnię. Trećiciańska rzeczywistość mu służy, dzięki czemu dochodzi do pewnych przewartościowań, jakie zacho-dzą w bohaterze, oraz do przebudowania jego osobowości, od przybycia na wyspę i poznania jej realiów nastawionej na „wyższe cele”. Można nawet za-ryzykować stwierdzenie, że zesłanie w tym przypadku ocala, więzienie prze-mienia się w Arkadię, którą bohater wielokrotnie nieco ironicznie przywołuje z nazwy, aby ostatecznie ją odnaleźć.

Ratunek przed rzeczywistością pustynną i więzienną ma jednak, jak to zostało zaznaczone, charakter dyskursywny, wyobrażeniowy i ukazuje auto-ra powieści jako osobę o szczególnym typie percepcji, polegającym, jak za-uważa Urszula Kowalczuk w odniesieniu do Stanisława Brzozowskiego, „na destabilizacji i przemieszaniu porządku wiary i ratio” (Kowalczuk, 2007, s. 97), w której to sytuacji ta pierwsza uzyskuje status wiedzy pewnej. Trwa-nie w takim staTrwa-nie to, zda Trwa-niem badaczki, Trwa-nie tyle nawet alternatywa dla życia, ile jego unieważnienie, przejaw głębo kiego kryzysu doświadczenia, tym bar-dziej dotkliwy, jeżeli wyrasta z „nieprzeżycia”, co ob naża go jako absurdalny

104

eksperyment z bytowaniem. „Problematyczność utopii polegałaby więc nie tyle na realizowalności, bądź nie, pożądanych ideałów, ile na jej wpływie na jakość ludzkiego istnienia, jego autentyczność bądź pozorność” (Kowalczuk, 2007, s. 98). Wycieczki na sielską wyspę i pozo stawanie w jej obrębie skazy-wałyby zatem jednostkę na egzystencję upływającą pod znakiem tej drugiej, na udawanie, symulację, na ucieczkę z pustyni współczesności do wię zienia iluzji, powielającego zastane schematy, hołubiącego wcześniejsze rozwiąza-nia i aksjo logię, podtrzymującego zrodzony niegdyś stereotyp literacki, za którego zasłoną próbuje się ukryć rozczarowanie i przegnać pustkę.

* * *

W rozważaniach zamykających część pierwszą tej pracy, poświęconą wyob-rażeniom wyspy jako pustyni, sygnalizowano, że omawiane narracje, które przybliżają takie jej oblicze, wpisują się w schemat myślowy charaktery-styczny dla odczarowanej i pozbawionej spójnego horyzontu aksjologicznego nowoczesności czy ponowoczesności (mam poczucie, że te niejako współ-istnieją), który zaproponował niegdyś Karl Mannheim. Kończąc refleksję nad przedstawieniami wyspy widzianej przez pryzmat więzienia, ponownie pragnę odwołać się do tej koncepcji. Nie pozostawia wątpliwości fakt, że obaj autorzy – Slobodan Novak i Renato Baretić – przemawiają z analogicznej, jak wspomniani wcześniej pisarze, pozycji, ukazując „kanibalizm” czasów im współczesnych. I ponownie, o ile jeden z nich zanurza się w tak widzianym świecie, godząc się przyjąć zasady jego funkcjonowania (taki schemat reali-zuje powieść Mirisi, zlato i tamjan), o tyle drugi skłonny jest z nim walczyć (tej prawidłowości podlega Osmi povjerenik). Jest więc Slobodan Novak (podob-nie jak Petar Šegedin) spadkobiercą duchowej atmosfery swojej epoki, podą-żającym drogą, którą niejako wy znacza pojęcie ideologii, a zatem naznaczoną niechęcią do rzeczywistej oceny sytuacji, drogą, na której przyzwolenie na nieświadomość, niedopowiedzenie, a w związku z tym na niechęć do dzia-łania prowadzi do względnej stabilizacji, choć ta upływa w swoistym „domu niewoli”. Inne wydają się jednak w odniesieniu do obu powieściowych po-staci przesłanki trwania w fałszywej skądinąd świadomości. Bohater powie-ści Mrtvo more wydaje się przekonany, że jego wyobrażenie rzeczywistopowie-ści, pustynia, którą wokół widzi, to realność, że tak po prostu jest, aksjomatyka jego społecznie określonego myślenia umiejscowiona jest tak, że rozbieżność pomiędzy tym, co wymyślił, a tym, w czym realnie trwa, pozostaje niewidocz-na. Z kolei Mały z powieści Slobodana Novaka zdradza objawy zanurzenia w świadomości ideolo gicznej typu cant, czyli takiej, jak pisze węgierski so-cjolog, w której istnieje możliwość od krycia rozdźwięku między własnymi ideami a działaniem, ale jednostka nie czyni tego powo dowana instynktem życia (Mannheim, 2008, s. 232). Bohater godzi się na swój los, ale jednocześ-nie trwa w poczuciu bycia zjednocześ-niewolonym, w przekonaniu, że teoretyczjednocześ-nie ist-nieje inny świat (Nauczyciel z powie ści Petra Šegedina takiej perspektywy nie

105 ma, dlatego też jego rzeczywistość ma charakter pustyni, która rozlewa się na całą ziemię). Powieść Slobodana Novaka wprowadza więc na karty chorwa-ckiej literatury bohatera nowoczesnego i taką też przestrzeń. Wyspa jawi się tu jako miejsce odrzutków, Baumanowskich „ludzi na przemiał”, ale jedno-cześnie jako kolejne wcielenie Benthamowskiego Panoptykonu. Zamknięcie, które niegdyś chroniło dostępu do raju, przybiera najbardziej wulgarną funk-cję – separuje, staje się symbolem więzienia.

Powieść Renata Bareticia z kolei można by interpretować jako utopię li-beralno-humanitarną, wyrastającą z potrzeby walki przeciwko stanowi ist-niejącemu, z poczucia wyobcowania, jakie w Zagrzebiu, molochu XXI wieku, obciążonym wszelkimi przypadłościami ponowoczesnego centrum rozryw-ki, odczuwa bohater. W książce „złej” rzeczywistości przeciwstawiona zo-staje wizja sielskiej krainy: wyspy usytuowanej na obrzeżach chorwac kiego państwa. Problematyczne jednak pozostaje to, że rajskość realizowana jest w świecie fikcji literackiej, w sferze imaginacji i pozoru, iż funkcjonuje zale-dwie jako „miernik”, którym ocenia się niezadowalającą rzeczywistość.

WYSPA-TEATR ŚWIATA