• Nie Znaleziono Wyników

Utrwalone peryfrazy werbo-nominalne wyrażające ZJAWISKA

4.3. Funkcje peryfraz werbo-nominalnych w poetyckim wyrażaniu ZJAWISK

4.3.1. Utrwalone peryfrazy werbo-nominalne wyrażające ZJAWISKA

P eryfrazy z sem antycznego p o la zjaw isk n a tu ra ln y c h najczęściej b lo k u ją fo rm alnie pozycję d la osobow ego agensa, w yznaczając k o m p o n en to w i n o m i­

nalnem u an a lity zm u g ra m a ty czn ą funkcję p o d m io tu . N ie nazyw am zatem dery w atam i k onw ersow ym i postaci: słońce wstaje, m ro k nadchodzi, cisza z a ­ pada, nie są one bow iem w ynikiem tran sfo rm acji form alnej jakiejś postaci bazow ej innego analityzm u. T a k u k ształto w a n e s tru k tu ry p re d y k aty w n e o k re ś­

lam p aram etrem [ + Nieos],

N ien acech o w an e em ocjonaln ie k ollokacje zleksykalizow ane (u trw alo n e w system ie w spetryfikow anej form ie) — dzięki dużej m ożliw ości ro z b u d o w y ­ w an ia jed n o stk i nieciągłej — p o zw alają n a m o d elo w an ie n a stro ju i k lim a tu tek stu , w k tó ry m zostały użyte. O b razo w e d o o k o re śla n ie pery fraz u trw alo n y ch w u tw o ra ch m ło d o p o lsk ich było w yrazem p otrzeby em ocjonalizacji w szelkich elem entów rzeczyw istości poetyckiej. P o zb aw io n e poetyckiego k o n te k stu k o l­

lokacje m a ją z a l e d w i e p o t e n c j a ł do k re o w an ia od pow iedniej atm osfery

— p ad a ją c y blask m o że rów nie d o b rz e budzić przerażenie, ja k i w yzw alać pozytyw ny n astró j w zależności od jego źró dła, por.:

(54) duch mój, marze skrzydlatej podobny, błąka się w owej pustej, martwej ziemi, a blask księżyca pada nań żałobny.

K. Przerwa-Tetm ajer: Z am yślenia

[ + Nieos] blask (księżyca) p a d a (n a m a rtw ą ziem ię) ~ ‘(m a rtw a ziem ia) błyszczy (św iatłem księżyca) ~ ziem ia w ygląda ja k m a rtw a ’

6 K onstrukcje analityczne...

(55) Miesięczna jasność, co mu na twarz pada, rysy jej rzeźbi i oświetla chwiejna ah! Chrystusowa to chyba twarz blada, taka bolesna, taka beznadziejna.

K. Przerwa-Tetm ajer: Preludia l

[-fN ieo s] (m iesięczna) ja sn o ść p a d a (n a tw arz) ~ ‘(tw arz) jaśnieje, je s t ja s n a w św ietle księżyca’

(56) W królestwie wiecznej Pustki, gdzie mrok trwa bezkreśnie, Wodziły mię ogniki w Nocy głuche ciemnie.

E. Leszczyński: O fiarowanie

[+ N ie o s] [+ D u rat] m ro k trw a (bezkreśnie) ~ ‘je st (wiecznie) m ro c z n o //

ciem n o ’ a także:

(57) Ironia piekieł do ust mu przywarła, źrenica jego na pół już umarła,

blask rzuca zgubny, złowróżący, krwawy...

O wieku straszny! Wieku smutnej sławy!

K. Przerwa-Tetm ajer: W 50. rocznicę śm ierci J. Słowackiego

źrenica blask rz u ca (zgubny, złow różący, krw aw y) ~ ‘źrenica błyszczy (z g u b ­ nie, złow różąco, k rw aw o )’

P ojaw iające się w za cytow anych frag m en tach elem enty p u stk i, m ro k u , z a ­ trw ażającego księżyca, m artw ej ziemi z d r a d z a j ą d e k a d e n c k ą p o s t a ­ w ę , k tó ra np. w C hrystusie nie widzi Z baw iciela św iata, lecz um ierającego przeg ran eg o człow ieka (55), w człow ieku zaś jed y n ie m a rę w iecznie b łąk ają cą się p o m artw ej ziem i (54)— (56). K o llo k acje w raz z określeniam i w spó łuczest­

niczą w b u d o w a n iu tej nastro jo w o ści „zm ierzchu” życia, u w y d a tn iają c wieczne trw a n ie m ro k ó w , żało b n y blask księżyca, złow różący blask źrenicy U k rz y ż o ­ w anego.

Ja k ż e je d n a k o dm ien ny k lim a t m o g ą kreow ać te sam e k o llo kacje o b u d o w a ­ ne innym i o k reśleniam i i w k o m p o n o w a n e w o dm ien ny k o n te k st, por.:

(58) A gdy goręcej blask słoneczny padł na gaje, bogini wonnych ziół z pościeli miękkiej wstaje.

K. Przerwa-Tetm ajer: N arodziny wiosny

[+ N ie o s] blask (słoneczny) p ad ł n a gaje ~ ‘(gaje) błyszczą św iatłem (sło ń ca )’

(59) Słoneczny blask,

Przesiany przez brzóz włosy,

Jak płatki złotej róży Pada na biel

Twych rąk.

L. Staff: D obranoc

[ + Nieos] (słoneczny) blask p a d a (na biel rą k ) ~ ‘(biel r ąk ) błyszczy św iatłem (sło ń ca)’

(60) Brodatych faunów huf i śniące nimfy społem za ręce wziąwszy się, pląsają nadzy kołem, na łące, kędy blask od słońca zloty pada

przy cudnej wiatru grze tam pląsa bóstw gromada.

K. Przerwa-Tetm ajer: N arodziny wiosny

[ + Nieos] blask (od słońca) p a d a złoty (na łąkę) ~ ‘(łąk a) błyszczy złotym św iatłem (sło ń ca)’

(61) Drżą kowadła, spod młotów skry padają grzmiące Lecą w przestrzeń bezmiarów, świecą się — i gasną...

jedna z tych skier to nasze nieobjęte Słońce.

B. Adamowicz: Kuźnia

[ + Nieos] skry p a d a ją (spod m ło tó w ) ~ ‘spod m ło tó w się sk rzy ’

(62) Jakby przez mgłę przesiane

Pada światło słoneczne na cichą polanę, gdzie wśród jasnej zieleni

tu owdzie koniczyny główka się czerwieni K . Przerwa-Tetm ajer: N a „Ż elaznej D rodze"

p o d Reglam i

[ + Nieos] p a d a św iatło słoneczne (n a p o lanę) ~ ‘(p o lan a ) świeci (sło ńcem )’

Blask, k tó ry w ypełnia św iat p rzedstaw iony tych utw o ró w , jest zd ecy d o w a­

nie p o c h o d n ą św iatła słonecznego. Słońce zaś — zw ykle źró d ło po zytyw nych uczuć — w yraża ra d o ść z istnienia pew nych przejaw ów życia w poetyckim świecie, p o r. bogini wstaje, narodziny wiosny (58), pląsa bóstw grom ada (60).

R o zśw ietlo n a p ro m ien iam i słońca p rz y ro d a budzi się d o życia, goręcej blask [...] padł na gaje (58), a św iatło słoneczne na cichą polanę (62) lub je st życiem przepełniona: na łące [...] blask o d słońca zło ty pada (60). B o h ater, będący tu w sym biozie z n a tu rą , pracu je i działa (to rów nież przejaw y życia), sk o ro spod m łotów sk ry padają grzm iące (61).

Z m ienia się tak że k o lo ry sty k a in terp re to w an y ch tekstów : słoneczny blask jest j a k p ła tk i złotej róży (59), pada na biel twych rąk (59) lub po p ro stu jest zlo ty (60). W yw oływ ana przez rozśw ietlony św iat n astro jo w o ść m oże

je d n a k zn ik n ąć w raz ze zm ian ą źródła. Z każdym m o m en tem św iatło słoneczne zm ienia się, jest bow iem częścią będącego w n ieu stan n y m ru c h u u k ład u . T ak zm ienny c h a ra k te r m a więc i n astró j, d la k tó reg o zjaw iska te są tłem . W m ło ­ do p o lsk ich tek stac h obecne jest dążenie d o z a trzy m an ia owej ulatującej chwili i zjaw iska u k az an eg o w pojedynczej im presji. W ielość ró ż n o b a rw n y c h plam n a o b ra zac h im presjo n istó w p rz e k ła d a się w wierszu n a b o gactw o p rz y m io tn ik ó w ok reślających nazw y o biektów , k o lo ró w i ich odcienie.

* * *

D o m in u jący ty p kollokacji utrw alo n y ch , p rzed staw io n y w an a liz ach i in te r­

p re ta cjac h zacytow anych frag m en tó w , tw o rz ą peryfrazy blask // sk ry // cień //

św iatło pada // padają. D ru g im , najczęściej rep rezen to w an y m w leksyce typem kollokacji u trw alo n y ch , w yrażających zjaw iska n a tu ra ln e , je st ty p rzucać blask // sk ry // prom ienie // cień // św iatło itd.; oto egzem plifikacja ty ch k o llo ­ kacji, por.:

(63) Zwyczajna będzie ma noc i mój dzień, Bez zdarzeń tygodnie, miesiące, Czasem z chmur padnie przelotny cień, A czasem blask rzuci słońce...

L. Staff: Ż yc ie bez zdarzeń

[+ N ie o s] [ + Inw] [+ P erf] p ad n ie cień ~ ‘coś staje się zacien io n e’

<- [ + Nieos] cień p a d a (g d z ie ś )

(64) A kiedy wróci [wzrok] z ciemnych dróg, już nie poznaje swego słońca,

ale na świat ten rzuca cień, w którym radości gaśnie błysk

E. Leszczyński: Ahaswer

w zrok rzu ca cień n a św iat ~ ‘św iat w ydaje się ciem ny // sm u tn y ’ (65) Wielki, czarny sen

Rzuca na mnie cienie;

Świat gdzieś znika ten, O, zgaśnij, pragnienie!

S. K o rab Brzozowski: ***

Z auw ażm y, że w przyto czo n y ch frag m en tach jest niewiele elem entów ro z ­ w ijających kollokacje: padnie p rzelo tn y cień, na św iat rzuca cień, rzuca na m nie cienie. S petryftko w ane po staci an alityzm ów d o p ie ro w ko n tek ście b u d u ją o k re ślo n ą nastro jo w o ść. C ytacje ilu stru ją m ara zm i stagnację, k tó re z d rad za p o sta w a i p rz ek o n an ie p o d m io tu lirycznego z w iersza S taffa zw yczajna będzie

m a noc, bez zdarzeń tygodnie (63). P usty , bez zd arzeń jest tak że św iat, w k tó ry m przyszło żyć p o d o b n y m b o h atero m : św iat, w k tó ry m radości gaśnie b łysk (64), św iat zn ika (65), a w raz z nim i em ocje zgaśnij pragnienie! (65). T a k n ależałoby in te rp re to w a ć p ad a ją ce w tych tek stac h cienie, w yrażan e za p o m o c ą form peryfrastycznych.

S tru k tu ry zleksykalizow ane fu n k c jo n u ją tak że w k o n te k sta c h , k tó ry c h n astro jo w o ść w ypływ a z dośw iadczenia p ięk n a pejzażu, por.:

(66) Ów półokrąg coraz wyżej się podnosił, rozszerzał, mieniąc się tęczo wiej, i poblask rzucał szklisty granitowi, jakby go deszczem łez perłowych zrosił.

K . Przerwa-Tetm ajer: P ejzaż

p ó ło k rą g p o b la sk rzucał gran ito w i ~ ‘g ra n it po b ły sk iw ał’

(67) Pod śniegu srebrnym puchem T atr łańcuch teraz śpi, słońce na srebrne śniegi złociste rzuca skry.

K. Przerwa-Tetmajer: P o d śniegu srebrnym puchem

słońce złociste rz u ca skry (n a śniegi) ~ ‘śnieg skrzy się złociście’

W p rzy to czo n y ch cytacjach u w y datnieniu pięk n a k ra jo b ra z u służy k o lo ry s­

ty k a ew o k o w an a przez d o o k re ślo n e k o m p o n en ty k o n stru k cji analitycznej:

szklisty, perłow e, złociste, ale i tęczowiej, srebrny. P o e ta uzyskuje barw y zin­

tensyfikow an e dzięki re d u n d an cji p rz y m io tn ik ó w o zbliżonej treści szklisty, perłow y, lecz tak że dzięki użyciu k o m p ara ty w n ej fo rm y fleksyjnej p rzysłów ka tęczowiej. K o lo ry sty ce m ło d o p o lsk ieg o św iata pośw ięcony będzie obszerny p a r a g ra f (4.3.3.) dotyczący m odyfikacji, gdyż w tego ty p u k o n s tru k c ja c h im presje barw są w idoczne najlepiej. C hoć — w a rto p o d k re ślić ju ż teraz

— k o n stru k cje sp etry fik o w an e tak że służą technice im presjonistycznej. Jej w yrazem jest rów nież atra k cy jn e p o tęg o w an ie w rażeń d o starc zan y c h przez elem enty pejzażu, por.:

(68) Już boski uśmiech mu się wplótł w wargi, już wzrok światłością lśni, już niewidzialnych jęła drżeć

u jego ramion skrzydeł sieć.

K. Przerwa-Tetm ajer: Szalon y Faun

w zrok św iatłością lśni ~ ‘o k o świeci // lśni’

(69) tu ci radośniej dźwięczy brzęczenie mizernej muszki.

J. Lemański: W ól

[ + Nieos] [ + Inw] dźw ięczy brzęczenie (m uszki) ~ ‘(m u szka) dźw ięczy //

brzęczy’

(70) O! Kędyż się górskich szczytów śnieży biel, daleko od dusz stratowanych...

K. Przerwa-Tetm ajer: O błoki nad m iastem

[ + Nieos] [+ In w ] śnieży się biel (szczytów ) ~ ‘szczyty śnieżą się // b ieleją’

(71) Kolosie, [...]

ciemny kraterze, który skrami błyska Tysiąca mózgów, skąd biją źródliska Doby jutrzejszej.

L. Szczepański: M iasto

(k ra te r ty siąca m ózgów , K o lo s) skram i błyska ~ ‘m ózg K o lo sa skrzy się //

b ły sk a’ ~ ‘K o lo s m yśli intensyw nie’

P leonastycznie u k ształto w an e peryfrazy u ab stra k cy jn iają treść tak , że w pierw szej kolejności uw aga o d b io rcy sk u p ia się n a d źw iękach (dźw ięczy brzęczenie), barw ie (śnieży się biel) i w ido kach (lśni światłością, skra m i b łyska), o dsuw ając n a p lan dalszy p o zo stałe o biekty lirycznego św iata (p o stać fau n a, m u szk a, górskie szczyty, p o tężny m ózg). Ś w iata nie k sz ta łtu ją więc obecne w nim obiekty, lecz p o chodzące z niego w rażenia i zjaw iska, jego istnienie ogranicza się do p e r c e p c j i . T a k rozu m ian y sensualizm był jed n y m z w y­

znaczników techniki im presjonistycznej. O dsunięcie n a dalszy p lan o biektów w tym świecie wiąże się też z ich w aloryzacją: m izern a m u s z k a (69), du sza stra to w a n a (70), choć w idoczna m oże być rów nież w połączeniach oksym o- ronicznych ja k w (71) Kolosie, ciem ny kraterze, k tó ry skra m i błyska. N a tle negatyw nie w arto ścio w an y ch ob iek tó w zjaw iska im tow arzyszące lub przez nie w yw oływ ane w ydają się spotęgow ane, niekiedy d y sh a rm o n ia ta jest w y rażan a literalnie: radośniej brzęczy brzęczenie m izernej m uszki, się górskich szczytów śnieży biel, daleko od dusz stratow anych. N ieb a g ateln ą rolę w intensyfikacji m oże w tak ich k o n te k sta c h o degrać w łaśnie ta u to lo g ic z n a p ery fraz a wer- b o -n o m in aln a.

Ju ż przegląd utrw alo n y ch kollo kacji św iadczy o znaczącym udziale p ery ­ fraz w k ształto w a n iu poetyckiego im presjonizm u. Służą one nie tylko u ab - strak cy jn ian iu sensów , ale tak że w zbogacają k o lo ry sty kę (dzięki łatw ości o b u d o w y w a n ia analityzm ów ), ak c en tu ją pulsacyjność, zjaw iskow ość św iata.

4.3.2. W ymiany komponentu werbalnego