• Nie Znaleziono Wyników

NAD TABLIC4 DZIE JOPISK4

8 UWAGI NAD TABLICĄ DZIEJOPISKĄ

na próżno zechcemy szukać u Strassa, nadaremnie tćż będziem chcieli znaleśc w nim tak liczne przemiany ja­

kie postrzegamy na tablicy Prystley’ a ; nie możemy tćż ż^dać żeby Prystley w swym pracowitym składzie, mieścił jeszcze wiele nazwisk.

Jeszcze tym sposobem P. Strass przebiega tablice F u ldy, Hilblera, Bredowa, Baumeislra, wszędzie swoją za najdogodniejszą uznając; ale by lepiej podobno zro­

b ił , gdyby wyznał że i jeg o tablica, jak wszystka praca ludzka ma swoje niedoskonałości. Dalćj okazuje ja k dogodne są rzeki, że rzadko kiedy ich bieg krzy­

żuje się na papierze, bo nie wiem czy się to na ziemi gdzie zdarza.

Z e względu Latopistwa, P. Strass mówi (str. 19)*

„habe ich Petaw’ s System welcher durch des unverges- slichen Gatterer’s verbesserurigen sehr gewonnen hat, befolgt“ (poszedłem za systemem Petawa który od nie­

zapomnianych Gatterera poprawek wiele zyskał). Nie mam co zarzucić rzadkićj pracy. Gatterer wiele się w Niemczech Latopistwa przysłużył, ale postrzegasz w tablicy P. Strass w wielu miejscach wielkie z tamtym różnice. Nie wiem w jakim lepszym od Gatterera, wy­

czytał to pisarzu, lub też może sam wyrachował. Gat­

terer w dziełku śwojem: ^Synopsis Historice TJniversalis seu Tabulis. Goettingoe 1766 wydanem, na tablicy I.

pod R. S. 3,108 m ów i: „ Assyriorum Monarchia. Sarda- napalus. Arbaces11 dalej pod r. 3213 „Assyriorum nova Monarchia. Phul.“ tamże pod r. 3,237 „Babilonicum regnum uovum, sive regnum ChaUlaicum, Nabonassar.“

Nakoniec na tab. I. „Durationem Populorum, Regnorum,

FRYDERYKA STRASS. 9

civitatum sistens, czyli piąty z porządku wyraźnie po Sardanapalu kładzie: „Medorum Monarchia. Arbaces.“

a z pod niej dopiero wyłamuje Assyryjskie i Babilońskie państwa. To zdanie dziś prawie powszechnie przyjęte, a od Delila dowiedzione, nie wiem jakieby znalazło zarzuty ? Pan Strass jednak kładzie Sardanapala po­

czątki panowania roku świata 3088, Phula 3213, i z pod państwa Niniwy czyli Assyryi Nowej, a u niego jednym ciągiem ze starą idącej, wyłamuje Medów, i dopiero pod r. 3275 kładzie Arbacessa który przecież buntował sig na Sardanapala, tu , nie więcśj jak tylko blisko 200 lat różnicy. Nakoniec Assyryą rozdziela pod r. 3359 w którym Nabonassar w Babilonie panował/' 'Porządek taki, ile mnie wiadomo jest zupełnie oryginalny; może jednak P. Strass miał do takiej przemiany mocne po­

wody, o których my nie wiemy, a których nie położył w swojej książeczce, żeby powszechność całego dzieła, w którem to zapewne wyświecić nie zaniedba, z większą niecierpliwością oczekiwała.

W samym Rzucie oka na Dzieje świata, zaraz w po­

czątku na str. 30, mówi o początku pierwszego ziemi mieszkańca; „man setzt ihn gewohnlich etwa 4000 Jahr vor dem Anfange der Cłiristlichen Zeitrechnung“ (kładą jego pospolicie przeszło na 4000 lat przed czasokresem Chrześciańskim). Tak też jest podług liczenia Yulgaty Usseryusza; nie wiem za co P. Strass w swym Potoku wziął liczeuie Petan jak o i sam niedawno na str. 19 wyznał, które tylko 3984 lat wynosi. Podobnie pomie­

szał swoją Chronologię od Abrahama do Mojżesza. Na Potoku jest podług Marskama i Pesrona, którzy od

1 0 UWAGI NAD TABLICĄ DZIEJOPISKĄ

powołania Abrahama do wyjścia z Egyptu położyli łat 430. P. Strass zaś, w swym Rzucie oka położył:

Str. 35 że: Józef został wezyrem i sprowadza swe li­

czne plemię, które tu (to jest w Egipcie) w przeciągu 430 lat w naród rozrodziło się. Rzecz od pierwszej zupełnie inna. Usprawiedliwia się z tego w przypisku:

N a tablicy, mówi on , są 215 lat zwyczajnie przyjęte, chociaż zapewne za błędną id ą rachubą. Zdaje się że tu Petawa gani, wynosi Usseryusza. Nie chce jednak przychylić się na żadną stronę, ale mnie to dziwi że w swym Rzucie oka zawsze idzie za Usseryuszem któ­

rego w Potoku odrzucił.

Nie można też tu jeszcze przeminąć P. Strass zwy­

czaj nćj wielu Dziejopisom względem swego narodu strouności; jeźli gdzie chciał się bardziej do prawdy zbliżyć, mówi aż nadto obojętnie, jako mamy przykład gdy na str. 50 powiada o krzyżakach że ten zakon:

ward durch Despotismus gemishandelt, bis der W estli- che Theil an Polen verloren ging (przez Despotyzm zamieszany przyszedł aż do utraty zachodniej (Prus) części, która do Polski od p a d ła ); powinien był powie­

dzieć przez Polskę odzyskana, a mówiąc ostatnio, nad­

mienić tóż o godziwym jej nabytku.

Jeszcze gorzej, wyżej nieco, na str. 47 mówi o Pol­

sce: „auch Polen steht unter verschiedenen Herzogen, erkennt eine Zeitlang sowohl ais Bóhmen die Ober- herschaft deutscher Konige.“ (I Polska zostaje pod różnemi książętami, uznając przez długi czas jak i Czechy nad sobą władzę królów niemieckich). Wiemy prawda, że Bolesław Chrobry był uwolniony od hołdu

FRYDERYKA STRASS. 11

(Hist. Pol. Nar. Tom II) który był winien dawać jako i Mieczysław cesarzom za dzierżenie Sławian zaodrzań- skich, do których zawsze cesarze sobie rościli prawo.

Ależ ten hołd nie był od k róla , tylko od pana tamtych Sławian, jako widać w wielu Dziejopisach niemieckich, których zapewne P. Strass zna doskonale. A jeżeli te­

raz wielu obcych królów są margrabiami, książętami, i t. p. Rzeszy, są podległymi cesarzom, a tego za hołd brać nie możemy, jakże weźmiemy taki porządek da­

wniejszych czasów za zupełną podległość? kiedy dosko- nalćj jeszcze umiano wtedy takie hołdy rozróżniać?

Tym sposobem , to Niemcy mogą sobie przyznać h ołdo- wnictwo Augustów elektorów saskich i królów polskich, nie wiem coby Fryderyk II zwany wielkim, król ale elektor nasz powiedział? Ależ jeszcze, Odra jak sami Niemcy wyznają, była murem oddzielającym ich od Sławian którzy Polskę osłaniali, i cesarzom trudno bywało do Polski nawet orężem dotrzeć. Nie rozumiem więc gdzie tu szukać h ołdu? Może nieszczęśliwy pokój pod Kargowem Bolesława Kędzierzawego będzie sam im świadczył, pytam się tylk o: czy był uskuteczniony?

Chyba że P. Strass poddanie się zdrobniałych książąt szląskich zechce za podleganie uznawać, co jeżeli tak, toby aż nad życzenie samych cesarzów, dość długo cie­

szyli się Niemcy tak znakomitą władzą. Ale mijając tę zwyczajną Niemcom chlubę, którzy dotąd lubo sig szczycą oświecaniem, porzucić zupełnie nie m ogą, dziwi mnie mocno dla czego w książeczce swojej P. Strass

upadek nasz ominął?

Jeszczeby można się zastanowić nad niektóremi

1 2 UWAGI NAD TABŁ. DZIEJOP. FR. STRASS.

rzeczam i, jako Iwarem Widfredmi królem Szwecyi i Danii, którego P. Strass przeciwko zdaniu wielu dziejopisów północnych (Mallet Hist. de Dannem. T. III.) na półtorasta lat bliższym naszych czasów uczynił itp.

Coś więcej zaczął P. Strass w górnej cząstce Potoku, bo tam oprócz samych wojen, wymienia i niektóre po­

tyczki ; podobnoby godziło się tym sposobem , pod wojną 0 sukcessyą hiszpańską położyć przynajmnićj Hochstadt 1 Denin; pod wojną Karola X II Pułtawę, indziej znowu na Psiem p o lu , pod Grunwaldem i Tannenbergiem i tak dalej.

W starożytności, wyliczył niektórych sławnych ludzi;

w naszych czasach na samym Koperniku skończył.

Wdzięczniśmy P. Strass że chciał rodaka naszego, nie­

śmiertelnego Toruńczyka wswoim Potoku umieścić, ale godziłoby się może położyć Leibnitza, Newtona i t. d.

Lecz mimo to wszystko, trzeba wyznać że dość odpo­

wiedział zamiarowi swemu kiedy mówi (str. 2 2 ): „że każdy kto zna wiele, w iele, kto zna mało, mało też widzieć będzie. " y W ykład jego na Potokach, lubo nie całą ziemię, jak gdzieindziej obejmujący, jest jasny, i dla uczących się nawet m ógłby być pomocny, a po­

rządny wykład i pracowitość w ułożeniu tablicy, każą obiecywać, że dzieje same nie zawiodą oczekiwania.,

( Czytane na Posiedzeniu Tow. filomat. W il.

13 M aja 1806 r.).

I I I .

U W A G I

nad dziełem

J. P. J. HAGERA

pod tytułem :

Opisanie medalów chińskich w gabinecie imperatorskim francuzkim.*)

W

roku 1805 wyszło w Paryżu dzieło pod tytułem:

Opisanie medalów chińskich w gabinecie imp. fran, z ro- strząśnieniem numismatyki chińskiej; z objaśnieniami co do handlu Greków z Chinami, w kosztownych naczyniach które się w nich znajdują,.

Nad tem dziełem robił uwagi Siło de Sacy i umie­

ścił je w magazynie encyklopedycznym Milina.

Zaczyna je autor od słów Pliniusza naturalisty: pes- simum vitce scelus fe c it qui aurum primus indecit digi- tis . . .proooimum scelus fecit, qui prim us ex auro de- nąrium signavit. (Plin. Natur. Lib. X X X III). Yarou

*) Czytane na posiedzeniu Towarzystwa W ileń. Nauk i umie- jętności, przez J. Lelewela w r. 1806 (z rękopisu znajdującego się

■w pozostałych po nim papierach).

14

UWAGI NAD DZIEŁEM

jednak wywiódł pokrótce potrzebę pieniędzy. Nadto już wszystkim jest znany ich pożytek abym się tu za­

trzymywał. Początku ich jak sam autor wyznaje w ża­

dnym narodzie i śladu znaleść nie możemy, wiemy tylko że przed ich używaniem, futro jako u nas i w Eosyi, ryby jako w Islandyi, sól jako w Abissynii, żelazo jako w Senegalu, nakoniec zwierzęta żyjące, u największej części narodów pasterskich do zamiany służyły. P ó ­ źniej często zdaje się że znaki zwierząt ten sam użytek miały. U Hebrajczyków bowiem nazwisko hezita znaczy równie owcę jak i pieniądz, u Arabów zaś maal, co oznacza złoto i srebro, znaczy równie wszelką ruchomość, a dawniej znaczyło jedynie trzody. Z tych względów H ager posuwa się do tłómaczenia wyrazu Kopiejka.

Utrzymuje on, że pies służył dawniej w Chinach do za­

miany, a który i dziś z ekonomicznych względów w tam­

tych stronach, tak co do ciągu jak i żywności jest wielu pożyteczny; że wyraz kupek czyli keupek powszechność u Tuków i Tatarów na oznaczenie psa używany mógł być w Rosyi niegdyś od tych ostatnich osiodłanej i w dość długiej niewoli pod nimi zostającej, na pieniądze być przeniesiony, ile że nawet i u Tatarów znajdowały się już za czasów Tamerlana czyli raczśj Timur-Bee pie­

niądz kopegiii.

Dawniej u Chińczyków używano jeszcze i morszczyzn do zamiany nazywając je poei co dziś już oznacza pie­

niądze, bogactwa, wydatki i t. p. Znak czyli głoska którym te morszczyzny oznaczają się, wchodzi do składu innych zgłosek które oznaczają: płacić, kupować, dłu­

żnym być, zyskiwać, przedawać; ztąd się pokazuje, że

J. P. J."HAGERA. 15

wiele zgłosek chińskich musi być tym sposobem ułożo­

nych, i że ich rozbieranie mogłoby naprowadzić do wielu w dziejach wynalazków.

Później nakoniec zaczęto w Chinach używać pienię­

dzy kruszcowych, z bronzu lub miedzi. Pieniądze te pospolicie są okrągłe i przebite kwadratowo. Użytek tych pieniędzy bardzo dawno zasięgają, lecz podobniej do prawdy, że ich początek trzeba odnieść do rodu Tszen, który na jedenaście wieków przed czasokresem chrześciańskim w Chinach panował. Z tych uwag Ha­

ger roztrząsa dwa medale chińskie, które były miane za starsze daleko od rodu Tszen i wzywając w pom oc dzieł chińskich odnosi ich tylko do W uły szóstego Cesarza 5go rodu, który panował na 140 lat przed Chrystusem.

Może to być że i pieniądze wyżej wzmiankowane p ó ­ źniejszy nieco, w końcu znajdą swój początek.

Prócz tych pieniędzy w Chinach są inne zwane hin- tao (nóż z kruszcu). Pieniądze te Hager porównywa dość dowcipnie z kawałkami żelaza u Greków w bardzo da­

wnych czasach używanemi, a które podług Herodota dały początek obolom,

Inny jeszcze rodzaj pieniędzy w Chinach jest Pu.

Dawność ich jest dość daleko odnoszona, ile że napi­

sów na nich mędrcy chińscy dotąd wyczytać nie mogą.

Inne z tych pieniędzy noszą na sobie pismo zwane Tszu- entse. Tu są piękne wyszukiwania Hagera względem Pu, które miały być bite za Wang Manga cesarza współ­

czesnego Augustowi.

Podług niego w napisach na tych pieniądzach do­

piero od 461 r. dm. czas bywa oznaczony, dawniejsze

16

UWAGI NAD DZIEŁEM

zaś są bez niego. Początkowe nosiły tylko napisy ozna­

czające że są do użycia powszechnego; późniejsze nie- miały już w napisie wyrażoną ważność swoją i to się zaczęło w IV wieku po konfutsem; także noszą pospo­

licie dwa napisy. Lecz są jeszcze które mają na sobie cztery napisy, dwa z góry na d ół a dwa poziome. H a­

ger wnosi, że do dawnych dwóch poziomych napisów dodano inne dwa, że zatem te pieniądze są późniejsze.

Nakoniec koło V II wieku po Chr. pieniądz chiński staje się podobnym do dziś używanego, już zaczyna nosić imie cesarza wybite z góry na d ó ł; przytem ma inny napis Tung p ao położony od prawicy do lewicy a po­

wszechną wziętość oznaczający.

Opisując Hager te pieniądze chińskie daje im często nazwisko medaliów, lecz przyznaje, że prócz nich są w Chinach oddzielne medale, a które się zowią Toi (talar), stary zaś medal zwany jest pospolicie Kupai.

Tu Hager pracowicie przebiega wiele medalów wyczy- tując i tłómacząc ich napisy i znaki. Nakoniec przy­

stępuje do papierów chińskich które w środku X II wieku wzięły swój początek, a pospolicie nie nazbyt wielki dostatek państwa okazują. Dowód mówiący za czasów ich postanowienia są dzieje w których jest: miedź bra­

knąć, nastąpić Sung K aotre szreka, zrobić papier pie­

niądze ; oto są słowa że tak powiem chińskie (albowiem wiadomo że w języku chińskim niema żadnych odmian gramatycznych i piśmiennych w wyrazach), tłómaczą się one ta k : Sung kaotse czyli Kaotse Cesari z rodu Sung, kiedy miedzi zabrakło użył sztuki i robił pieniądze pa­

pierowe. Działo się to E. P. 1155. Papiery takie

zo-J. P. zo-J. HAGERA. 1 7

wią się Trzao a zgłoski na nich użyte s ą : Kruszec bra­

knąć. Papiery te dziś w Chinach są. bardzo rzadkie. ~ O takich to papierach powiedział jeszcze Pliniusz. Pes- simutn vitce scelus fe cit, qui ex charta denarium signavit.

Jedwab jest wielkiem handlu chińskiego źródłem.

Szukając jego dawności Hager poszedł przeciw zdaniu d’ Arivilla i Gomlina względem położenia Seriki tak sła­

wnej w starożytności handlem jedwabiu i kraju Synów.

Biorąc opisy Prolomeusza z pozoru na pierwsze wej­

rzenie zdaje się, że Seryko zajmowała miejsce Katani czyli Chin północnych a kraj Synów Chiny południowe.

Hager mniema że obadwa te kraje są jednym narodem rozróżnionym dla tego tylko, że Grecy naprzód handel u Seryków lądem rozpoczęli, a później dopiero o Sy­

nów przez morze dowiedzieli się. Świetniejsze dowody któremi swe zdanie Hager utrzymuje są następujące:

Położenie Seryki różne w różnych czasach w staro­

żytności pokazuje s ię : to zależy od różnej wielkości pań­

stwa Chińskiego. Nazwisko zaś jćj poszło od jedwabiu, co dowodzą prócz tego i inne w niej nazwiska; później dopiero kiedy ród Tsyro na 240 lat przed Chr. wielkie swe zabory rozszerzył, Seryka zmieniła przezwisko na Tsyny Chiny. Erastostenes współczesny temu znał wy­

raz Q\vav czyli Trysz, a położenie jeg o mało co różni się od Sygaufu wtedy stolicy. Indziej znowu Tchine nosi imie Syrze co jest tylko przez zepsucie wyrazu w pisaniu podług Hagera. Seryka podług wielu rozcią­

gała się do morza. Karawana grecka od Eufratu przez Ekbaturę, Bakwę szła do Seryki po jedwab’ ku p ó ł­

nocy aż do gór Komidów gdzie przebywszy miejsce zwane

P o lsk a , d zieje i rzec*y j ó j. Tom XVIII. 2

I B UWAGI NAD DZIEŁEM

U&woę Tińoyoę (zamek z kamieńca) potrzebowała jeszcze do miasta Sery siedm miesięcy. Hager wyznał że ów zamek z kamienia nie m ógł być tak na wschód usuniony jak go Ptolomeusz p ołożył, ale go wynalazł w nazwisku miasta bardzo starożytnego Tarzkend co w tureckim znaczy Tzópyoę M ivoę. Ztąd zamek z kamienia mocno się do Baktry zbliżył. Odtąd biorąc dalszą drogę ku wschodowi do Sigan-fu i Homan-fu które były stolicami t i ii n , w siedm miesięcy przybyć można, kiedy Sera Prolomeusza dwoma ledwo stopniami bardziej ku połu­

dniowi jest posuniona. Z początku, dowodzi jeszcze Ha­

ger, Chiny składały szczególniej państwo na północy i powoli na południe się rozszerzały, ztąd jedwab na­

przód w Seryce się znajdował, a że ród Tsyn najwię­

cej się przyłożył do osadzenia części południowych ztąd żeglarze donosili o kraju Tsin, Tchiro, Siro, co zawsze jedno było. Prócz tego Chiny były najczęściej podzie­

lone na dwa państwa: północne i południowe i to mo­

gło dać przyczynę do rozróżnienia Seriki od Synów.

Zjednoczywszy te dwa narody Hager jednoczy i ich sto­

lice. Uważa że Sera i Tchina u Prolomeusza leżą pod jednym południkiem i że Erastosthenes kładzie je po­

między sobą w bardzo blizkiem sąsiedztwie; nakoniec Moj­

żesz z Choreny mówi że król Tszenastanu czyli Tszeni rojeń Chiu, kraju który wydaje jedwab’ ma swą stolicę w Syna tojest Sera — W ięc i miasta w jedno ułożone.

Na takie dowody można w d’ AnYillu znaleść odpowiedź.

Jeżeli jedwab’ był brany od Seryków nie idzie zatem aby Seryka go wydawała; Serikowie mogli tylko Grekom przez swe ręce przesyłać go, mogli zkądinąd brać. Co

J. P. J. HAGERA. 1 9

do morza, to, ponieważ rozciągłość Seriki nigdy ozna­

czoną, nie b yła , nie można go brać za morze wscho­

dnie, to tylko jest wyobrażenie zakończenia Seriki na wschód. Co nie jest dziwnem, kiedy mniemano że mo­

rze Kaspijskie jest odnogą północnego. Zgodność zna­

czenia wyrazów ic6pyoc Xi0ivoę i Tarzkeud, bynajmnićj nie stanowi aby to jedno b y ło ; co jeżeli pozwolimy Hage­

rowi, gdzież więc między tym zamkiem z Kamienia a Bakrą umieszczą się góry Kom edów? Względem je ­ dności w miastach Sera i Tchine samego Eratosthenesa dowód jest słaby. Mojżesza zaś z Chereny wyrazy Tszeni, Tszenastan są oczywiście perskie, a dalej ro- ztrząsnąć inne, to się toż samo tylko potwierdzi. W iele z tych wyrazów Chorańczyka mówi wprawdzie zatem że Tchine są, Chiny, jednak to wszystko kończy się na tem że Syni są pobliscy Tchinów, Since Teszensńy p ro - scimni sunt, atque ad incognitam terram pertinent. To więc rozróżni Sinę od Tchinę, a na to żeby Syceria czyli Syyria było toż samo co Sera, sam tylko domysł zostaje. Trudno jest zatem oderwać się od zdania d ’ Anvilla.

Zastanawiając się Hager nad naczyniami chińskiemi kosztownemi z agatu zwanego w Chinach Ju, osądził że one są tem samem co naczynia Murryńskie w staro­

żytności: tylko że nie wiemy, co jednak Hager przypu­

szcza, czyli Ju znajduje się w Persii? Rzymianie zaś od Partów kamienie Murryńskie dostawali. Lecz znowu zaletą Ju jest przezroczystość, a Pliniusz mówi: trans- lucere quidquam aut pallere vilium est. Przezroczystość gdzieniegdzie lub siność jest niedobrym znakiem). Indziej

2*

2 0 UWAGI NAD DZIEŁEM

jeszcze Pliniusz powiada: iłem sales verrucet quae sunt eminentes sed ut in corpore ełiam plerumque fossiles co Monger wyłożył: „Lorsqu’ on y aperęoit des parties crystallisees et des mamelens qui, sans etre proeminens paraissent cependat appliąuees sur la matiere® jeźli się postrzeże krystalizacya i gruczołki które nie górując zdają się jednakże należeć do materyi, tego jednak błędu w Ju nie widać. Ju podług Hagera jest różnej barwy, jednak jednostajna najlepiej jest uważana. Pliniusz zaś inaczśj Murryn opisuje. Podług niego największą za­

letą Murryna były barwy mieniące się, które podług różnego dla oka położenia naczynia różną barwę odbi­

jały. Murryn do gorących rzeczy był u starożytnych w wielkiem użyciu, podobnie też' Yu w Chinach wrzące wino wytrzyma, i w tem szczególniej niezaprzeczona do­

tąd jedność Murryna i Yu.

W temże dziele Hager wiele innych rzeczy pomieścił, ja k o: chce wyciągnąć ze zgłosek rzymskich jaki był po­

czątek nazwiska Siam itp.

W przedmowie tego dzieła Hager daje rys medalów chińskich i okazuje stan pracy względem ułożenia zgło­

sek chińskich przeznaczonych do wydania słownika.

Można się dowiedzieć z tego że zgłoski owe w liczbie 116,000, już są dzisiaj w zupełnym porządku, tak da­

lece że w minutę łatwo zaraz znaleść czego się szuka.

Zdaje się zatem że już nic nieopóźni wydania tego sło­

wnika.

{Magami JEnryclopedique Juin 1805 p. 271).

J. P. J. HAGERA. 2 1

Roztrząśnienie mitologii i literatury starożytnej