-redaktor. Ostatnie prace redakcyjne: „Dialog polsko-żydowski” 1965-1967
W Europie każdy em igrant je st Żydem .
Mieczysław Grydzewski1
Warszawa-Londyn: ciągłość i zmiana
Kiedy chory Mieczysław Grydzewski przekazywał londyńskie „Wiadomości”
w ręce swych następców, tygodnik miał opinię przypominającą tę, z jaką wcho
dziły w wojnę warszawskie „Wiadomości Literackie”: pisma zainteresowanego sprawami żydowskimi i zaangażowanego w dyskusje na ich temat, a zarazem skłonnego do prezentowania sprzecznych racji i radykalnych stanowisk: liberal
nego i nacjonalistycznego, filosemickiego i antysemickiego2. Takie głosy dają się słyszeć w wydanej w 1971 roku Książce o Grydzewskim, w której i pismo, i samego redaktora, tak właśnie - ambiwalentnie - oceniano3.
Niezależnie od rozbieżności sądów jest pewne, że redagowane przez Grydzew- skiego emigracyjne „Wiadomości” poświęcały problem om żydowskim wiele m iej
1 M. Grydzewski, Psychologia emigranta [w:] idem, Silva rerum. Teksty z lat 1947-1969. W ybór J.B. Wójcik, Gorzów Wielkopolski 1994, s. 205.
2 Głosy o antysemityzm ie „Wiadomości” zob. W oczach Zachodu, „Wiadomości” 1967, n r 7;
F. Goldschlag, Antysem ityzm „Wiadomości”, „Wiadomości” 1967, n r 11.
3 Książka o Grydzewskim. Szkice i wspomnienia, Londyn 1971. W arto przytoczyć również późniejszą opinię H enryka Grynberga: „Nieocenione są zasługi »Wiadomości« w w yjaśnianiu naszej niedawnej przeszłości, w tym także przeszłości polsko-żydowskiej, wciąż wymagającej szczerej dyskusji przy prawdziwie dobrej woli, aby usunąć tragiczny cień świadom ości Polaków i Żydów” (H. Grynberg, „Wiadomości” [w:] „Wiadomości” i okolice. Szkice i wspomnienia, t. 1.
Red. M.A. Supruniuk, Toruń 1995, s. 232). D odam , że echa opinii o Grydzewskim jako „polskim nacjonaliście” odzywają się jeszcze dziś na przykład w publikacjach Jerzego Roberta Nowaka:
Wierzyli w Polskę. Z przemilczanej historii nurtu Żydów-asymilatorów, „Prace Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie. Zeszyty Historyczne”, z. IV, 1997, s. 466.
sca i to w rozmaitej formie. Ukazywały się na ich łamach zarówno publicystyczne artykuły na tem at współczesnych stosunków polsko-żydowskich, jak i materiały historyczne, wspomnienia, korespondencje z Izraela, informacje o historii ży
dowskiej diaspory na świecie, recenzje z publikacji naukowych, szkice o literatu
rze żydowskiej powstającej w różnych językach (od Asza, Bashevisa i Agnona po Kosińskiego), artykuły o emigracyjnej i krajowej literaturze polskiej (Rudnickim, Stryjkowskim, Lipskim, Segalu), przedruki pisarzy dawnych4 i oryginalne poe
zje, a także opowiadania autorów emigracyjnych podejmujące tematy żydowskie.
Znany z tego, że nie wahał się publikować niepochlebnych kom entarzy na swój tem at5, Grydzewski zamieszczał opinie o własnym - i pisma - notorycznym czy wręcz „chorobliwym judeocentryzmie”6.
Można by w tym - wyraźnym i trwałym - zainteresowaniu tem atam i żydow
skimi widzieć kontynuację międzywojennego stylu „Wiadomości Literackich”7, dowód ciągłości linii ideowej tygodnika w warszawskiej i londyńskiej epoce jego działalności. Ciągłości - dodajmy - traktowanej przez Grydzewskiego jako nie
wątpliwa wartość. Jak wiadomo, międzywojenne „Wiadomości Literackie” miały - przypom niał o tym niegdyś dobitnie w szkicu O sytuacji pisarza polskiego po chodzenia żydowskiego w X X wieku A rtur Sandauer8 - ambiwalentny status pis
m a lokującego się na, by tak powiedzieć, polsko-żydowskiej granicy społecznej:
wydawanego przez elitę zasymilowanej żydowskiej inteligencji i przez odbiorców z tych kręgów również w znacznej mierze czytanego9. To usytuowanie tygodni
ka sprawiało niemałe kłopoty zarówno polskim, jak i żydowskim środowiskom.
W konsekwencji, w latach dwudziestych, zwłaszcza zaś trzydziestych, „Wiadomo
ści” były ostro atakowane nie tylko przez polskich nacjonalistów, traktujących je jako „pismo żydowskie” i „żydowską firmę”, ale też przez koła
narodowożydow-4 W 19narodowożydow-49 roku w tygodniku przedrukow ano na przykład Chałat W iktora Gomulickiego (num er 16-17).
5 A utor jednego z krytycznych listów do redaktora rekom endow ał swój tekst następująco:
„Zawiera on brutalny atak na redaktora »Wiadomości« i tylko »Wiadomości« są tak stronnicze, aby go wydrukować” (J. Wendel, Uwagi o ksenofobii językowej. List do redaktora „Wiadomości”,
„Wiadomości” 1956, n r 52-53).
6 O rion, Anti-Silva. Silva i Marat, „Wiadomości” 1965, n r 11.
7 O stanowisku, jakie „Wiadomości Literackie” zajmowały w sprawach żydowskich, pisali:
M. Opalski, „Wiadomości Literackie” - dyskusje nad kwestią żydowską 1924-1939, „Przegląd H um anistyczny” 1990, z. 10; J. Błoński, „Wiadomości Literackie” 1924-1939 - A Problem fo r the Poles, A Problem fo r the Jews, „Gal-Ed. O n the H istory o f Jews in Poland” 1995, vol. XVI.
8 A. Sandauer, O sytuacji pisarza polskiego pochodzenia żydowskiego w X X wieku. (Rzecz, którą nie ja powinienem był napisać...), Warszawa 1982.
9 Zob. kom entarz na tem at znaczenia „Wiadomości Literackich” dla spolonizowanej inteligencji autorstwa Jadwigi M aurer „Wiadomości” w roli ojczyzny [w:] „Wiadomości” i okolice.
Szkice i wspomnienia, t. 2. Red. i oprac. M.A. Supruniuk, Toruń 1996.
skie, piętnujące skupione wokół niego środowisko jako „mechesów”10 - „opluwa
jących syjonizm”11.
Wdając się w potyczki z obom a obozami, krąg autorów „Wiadomości” pro
wadził z tym ambiwalentnym wizerunkiem własną grę, wykpiwając go, kary- katurując i doprowadzając do absurdu w stylu zainaugurowanym już w latach dwudziestych specjalnym „żydowskim” wydaniem pisma zatytułowanym - w ka
lamburowej manierze à la Adolf Nowaczyński - „Jadą Mośki Literackie”12. Anga
żując się w spory dotyczące kwestii żydowskiej, tygodnik reprezentował konse
kwentne stanowisko: „bronił zdecydowanie prawa zasymilowanych do pełnego uczestnictwa w polskiej kulturze”13, zwalczał rasizm, przeciwstawiał się antyse
mityzmowi, ale też krytykował „zacofanie” i „obskurantyzm” tradycyjnej kultury żydowskiej, był wyraźnie niechętny językowi jidysz i spierał się z syjonistami. Cię
żar ideowej walki brał na siebie nie tylko Słonimski, którego kroniki tygodniowe, pełniące nierzadko funkcję artykułu wstępnego, stanowiły niewątpliwie pierwszą linię frontu14, ale też, o czym rzadziej się pamięta, i sam Grydzewski jako kom en
tator bieżących wypadków politycznych, autor przeglądów prasy oraz recenzent.
W kręgu jego zainteresowań znajdowały się również - co nie może ujść uwagi - zagadnienia związane z asymilacją. Warto przypomnieć w tym miejscu pocho
dzący z 1931 roku szkic Dzieje jednej pomyłki sądowej poświęcony sprawie Drey
fusa, do której - dodam - Grydzewski wracał również kilkakrotnie w publicystyce emigracyjnej15. W tej ciągnącej się przez kilka lat, głośnej w całej Europie sprawie zogniskowały się zasadnicze trudności, na jakie natrafiała realizacja projektu asy- milacyjnego na przełomie XIX i XX wieku. W środowiskach żydowskich afera Dreyfusa stała się katalizatorem postaw antyasymilacyjnych, w tym zwłaszcza konwersji syjonistycznych i dość przypomnieć, że była punktem zwrotnym na ideowej drodze twórcy syjonizmu politycznego, Teodora Herzla - korespondenta prasy niemieckiej w Paryżu. Relacjonując dzieje procesu Dreyfusa w sprawozda
niu z książki Alexandre’a Zevaesa, Grydzewski wydobywał na pierwszy plan dzia
łania grupki obrońców oskarżonego, ich wytrwałość, odwagę, ideowy
pryncypia-10 Zob. M. Turkow, Polacy, Żydzi i mechesi, Warszawa 1930.
11 Cytuję tu opinię Romana Brandstaetetra, w ym ierzoną w Słonimskiego i Grydzewskiego:
„Grydzewski [...] od lat przez usta oddanego sobie Słonimskiego opluwał i wykpiwał syjonizm w »W iadom ościach Literackich«” (R. Brandstaetter, Popas w Mechesówce, „Nasza O pinia” 1935, n r 5).
12 Była to strategia szeroko stosowana również indyw idualnie przez pisarzy „Wiadomości Literackich” - przede wszystkim przez Tuwima i Słonimskiego - w ich potyczkach z ideowymi oponentam i.
13 M. Opalski, „Wiadomości Literackie” - dyskusje nad kwestią żydowską (1924-1939), „Przegląd Humanistyczny” 1990, z. 10, s. 79.
14 O takiej roli kronik Słonimskiego pisał M. Grydzewski, „Wiadomości” - od wojny [w:] idem, Szkice, Warszawa 1994, s. 126.
15 Zob. Silva rerum. Honor Dreyfusa, „Wiadomości” 1956, n r 7; Lojalista Dreyfus, „Wiadomości”
1956, n r 35.
lizm. Opowieść komponował według optymistycznego wzoru zwycięstwa prawdy i trium fu sprawiedliwych, a jako sedno sporu wskazywał konflikt pomiędzy przy
wiązaniem do zasad i wartości demokratyczno-liberalnego kodeksu („bezwzględ
nej moralności, uczciwości, sprawiedliwości, prawa jako zasadniczych podstaw nowoczesnego społeczeństwa”16) a uznaniem prym atu państwa i jego instytucji nad racjami i prawami jednostki. Przy innej okazji - komentując dyskusję, jaka przetoczyła się przez polską prasę w 1938 roku w związku z antysemicką napaś
cią na księdza Tadeusza Pudra - pisał o „prawach człowieka do samookreślenia narodowego” i występował przeciwko „upokarzającemu i obelżywemu w gruncie rzeczy dla obu stron rozdawaniu »patentów na polskość« (patentów przeważnie z odroczonym wymówieniem i odwołaniem)”17. Już te dwa przykłady pokazują, że reprezentował liberalny sposób myślenia o wolności jednostki i jej prawach, w tym przede wszystkim - prawie do w yboru narodu.
Najważniejsze dla międzywojennego stanowiska Grydzewskiego idee głoszone były przez środowiska asymilatorskie coraz energiczniej od początku XX wieku.
Publicyści lwowskiego integracjonistycznego tygodnika „Jedność” - Ostap O rt
win i Alfred Kohl - odrzucali archaiczne ich zdaniem pojmowanie integracji jako procesu uzależnionego od udzielenia Żydom rodzaju indygenatu narodowego i wskazywali prawa obywatelskie jako jedyną zasadę rozstrzygającą na tym polu.
Ortwin analizował konflikt dwu stylów myślenia o narodzie - przednowoczesny i nowoczesny - konkludując:
...przynależność żydów p o lsk ich do sk ład u i u stro ju ich ojczyzny, ich in k o rp o ra c ja praw - n o -p o lity c z n a w R zeczypospolitej je st niezaw isła o d czyichkolw iek o ic h stanow isku p raw n y m i n a ro d o w y m w y znaw anych i głoszonych o p in ii i poglądów , je st spraw ą n ie z a przeczalnego fak tu [...]. S to su n ek żydów p o lsk ich do organizacji państw ow ej ic h ojczyzny o p iera się n a sam o istn y ch ty tu ła c h p u b liczn o -p raw n ej n atu ry , z p o m in ię c ie m łaskaw ego p o śre d n ic tw a reszty w spółobyw ateli p ań stw a i p o n a d głow am i czy bezh o ło w ie m tej resz
ty. [...] Z w iązek żydów p o lsk ich z całością u stro ju R zeczypospolitej, z ciałem zbiorow ym jej politycznego in p o ten tia b y tu , zw iązek ic h z p o lsk ą racją sta n u i po lsk ą id eą polity czn ą je st ró w n ie sam o istn y i b e z p o śre d n i, ja k n im je st ro la w szystkich in n y ch w arstw i stan ó w w skład lu d n o śc i R zeczypospolitej w chodzących. N ie je st on zatem zaw isły od łaski, u z n a n ia i p ro tek cji reszty społeczeństw a, a i s to su n e k ic h do reszty społeczeństw a - jak k o lw iek b ą d ź się w p ew n y m m o m e n c ie dziejow ym u k ształtu je, n a c h arak ter ic h i czyny ich, o d p o w ied zialn y za przyszłość w sp ó łu d z ia ł w losach ojczyzny - żadnego w p ły w u w yw rzeć nie m o ż e 18.
Wolne narodowe samookreślenie jednostki, obywatelska równość, odrzuce
nie myślenia w kategoriach „żydowskich” różnic stanowiły również ideowe cre
do emigracyjnej publicystyki Grydzewskiego. „Używany przed pierwszą wojną
16 M. Grydzewski, Dzieje jednej pom yłki sądowej [w:] idem, Szkice, Warszawa 1994, s. 35.
17 Przegląd prasy, „Wiadomości Literackie” 1938, n r 30.
18 O. O rtw in, O zaimek dzierżawczy, „Jedność” 1912, n r 23.
światową term in »Polak wyznania mojżeszowego« nie był czczym frazesem. Całe zastępy ludzi pochodzenia żydowskiego uważały się za Polaków, a m im o to nie chciały porzucać wiary ojców” - pisał w 1962 roku19.
Stanowisko londyńskich „Wiadomości” w sprawach żydowskich formowało się w nowych historyczno-politycznych okolicznościach. Przesądziły o nim za
równo dramatyczne zmiany relacji polsko-żydowskich, jak i względy wynikają
ce z nowej pozycji tygodnika jako pism a emigracyjnego. Tragicznym znakiem czasu było to, że i w wojennych „Wiadomościach Polskich”, i w powojennych
„Wiadomościach” sprawy polsko-żydowskie pojawiały się w perspektywie Z a
głady20. Dość wskazać poświęcone gettu warszawskiemu publikacje z 1943 roku, na przykład artykuł Stefana Sonnisa o Januszu Korczaku zatytułowany Pan A nioł i zakończony poruszającym apelem do chrześcijan o pom oc dla Żydów ocalałych z getta21. Wzywając w 1965 roku do rozpoczęcia dialogu polsko-żydowskiego, Józef W ulf pisał o tym najważniejszym kontekście powojennych dyskusji polsko- żydow skich: „Swoje piękne My, Żydzi Polscy poświęcił Tuwim [...] żydowskiej
»Matce w Polsce lub najukochańszem u jej cieniowi«. Tylko na tle tego cienia możemy dyskutować”22.
Ujmując rzecz w największym skrócie, jako pismo emigracyjne „Wiadomości”
miały ambicję reprezentowania diaspory polskiej pozostającej w relacjach z dia
sporą żydowską, nie tracąc jednak przy tym z pola widzenia faktu, iż dialog ów toczy się teraz w obecności trzeciego partnera - opinii międzynarodowej, a wpły
wa na niego również sytuacja w kraju. Zdarzało się nierzadko i tak, że polemiki dotyczyły właśnie sądów na tem at stosunków polsko-żydowskich wygłaszanych na Zachodzie, w Anglii czy Francji, krajach - zdaniem publicystów pisma - za
wsze zbyt skłonnych do faworyzowania interesów Rosjan i zawsze zbyt skorych do zapominania o zbrodniach Niemiec23. (Grydzewski osobiście również podzielał
19 M. Grydzewski, W służbie nietolerancji [w:] idem, Silva rerum. Teksty..., s. 367.
20 Zob. wym iana listów m iędzy Grydzewskim a Tuwimem w kw ietniu 1943 roku na tem at publikowania utworów, które mogą być odczytywane jako antysemickie: M. Grydzewski, Listy do Tuwima i Lechonia (1940-1943). Oprac. J. Stradecki, Warszawa 1986, s. 72-73.
21 S. Sonnis, Pan Anioł, „Wiadomości Polskie” 1943, n r 161. Sonnis pisał: „Łudzę się, że Korczak ocalał, że pociąg śmierci nie dojechał do upiornego celu, że zatrzym ał się gdzieś w śród pól, bagien czy lasów, że pasażerom udało się um knąć i że znaleźli schron w jakiejś zapadłej wiosce, w zagubionym chutorze. Narodzie chrześcijański, który w wiosce tej mieszkasz, daj im chleba i wody!
Przyjm[ij] ich p o d swój dach, nakarm głodnego, napój łaknącego! O patrz ich po sam arytańsku, bo ten żydowski lekarz, zbłąkany w tych stronach z grom adą dzieci, to ewangeliczny dobry pasterz, k tóry do ostatniego tchnienia opiekuje się swym stadem, by burzę przetrw ać i wyprowadzić je na łąkę słońcem zalaną”.
22 J. Wulf, Dialog polsko-żydowski, „Wiadomości” 1965, n r 12.
23 Że nie było to niebezpieczeństwo urojone, świadczy wypowiedź Józefa Wulfa: O prawo do dialogu, „Wiadomości” 1965, n r 21. Jego wezwanie do dialogu polsko-żydowskiego zostało przedrukow ane w jednym z pism niem ieckich z kom entarzem sugerującym, że zasadnicza linia sporu o Zagładę przebiega pom iędzy stroną polską i żydowską.
ten pogląd24). Niezależnie od tego, na stanowisko tygodnika w oczywisty sposób wpływały również międzywojenne podziały polityczne, dawne - polskie - spory i fronty ideowych walk25.