• Nie Znaleziono Wyników

Wnioski dla przepowiadania słowa Bożego

i zwrot do osób zsekularyzowanych 111

6. Wnioski dla przepowiadania słowa Bożego

Współczesne głoszenie słowa Bożego napotyka charakterystyczne dla obec-nych czasów przeszkody. Jacek Plech wśród tych przeszkód dostrzega te do-tyczące idei (istoty) zbawienia i samego Zbawiciela oraz dodo-tyczące samego człowieka. Wiele przejawów współczesnej kultury przyczynia się do poważ-nego osłabienia zrozumienia konieczności bycia zbawionym, również wśród słuchaczy słowa Bożego posiadających iluzoryczne poczucie niezależności i samowy starczalności. Na skutek postępu technicznego ludzie doświadczają psychicznego i fizycznego kom fortu oraz złudnego poczucia bezpieczeństwa i mocy. W takiej sytuacji w przekonaniu wielu ludzi Zbawiciel przestaje być potrzebny, zaś samo zbawienie jawi się jako abstrakcyjne i mało atrakcyjne.

Drugą przeszkodą, zdaniem Plecha, jest kondycja duchowa i moralna człowieka, który nadmiernie akcentuje doczesne sprawy. Zjawiska za chodzące w sferze obyczajowej i moralnej (np. sekularyzm, hedonizm) przyczyniają się do obo-jętności na wymiar duchowy i treść orędzia zbawczego136

Współczesne przepowia danie słowa Bożego powinno – niezależnie od tego, do kogo jest skierowane – być zawsze przepowiadaniem także dla „pogan”.

Adresatem głoszonego słowa powinien być obecnie nie tylko słuchacz wierzą-cy, ale również niewierząwierzą-cy, ten, który sporadycznie, niejako przez przypadek, siedzi bezpośrednio pod amboną137. Jeszcze w połowie pierwszej dekady XXI wieku polscy niewierzący byli kompletnie niewidoczni w przestrzeni publicznej.

Zbiorowość niewierzących zaczęła się jednak konsolidować. W ciągu ostatnich kilku lat media w Polsce, w tym prasa ogólnopolska i lokalna, świecka i wy-znaniowa, opublikowały wiele tekstów na temat niewierzących138

Kaznodzieja współczesny powinien mieć świadomość, że także wśród nie-wierzących, „przypadkowych” słuchaczy, są osoby niejednokrotnie kwestio-nujące prawdziwość wszelkich religii, to jednak posiadające swoisty katalog wartości i norm moralnych. Wartości te często w życiu osób niewierzących nie wymagają żadnych uzasadnień i poświadczeń i jawią się jako absolutne pewniki.

Dla Hanny Świdy-Ziemby katalog wartości etycznych zawiera między innymi:

135 Tamże.

136 J. Plech, Jak ewangelizować parafię?, „Pastores” 33,4 (2006), s. 44.

137 Zob. K. Lehmann, Die kirchliche Verkündigung angesichts des modernen Unglaubens, w:

Handbuch der Pastoraltheologie. Praktische Theologie der Kirche in ihrer Gegenwart, t. 3, red.

F.X. Arnold, K. Rahner, V. Schurr, L. M. Weber, Freiburg–Basel–Wien 1968, s. 651–654.

138 R. Tyrała, Bez Boga na co dzień. Socjologia ateizmu i niewiary, Kraków 2014, s. 11, 12.

szacunek i dążenie do zrozumienia innego, jego odrębności, jego poglądów, uwikłań życiowych, wyborów, a także współodczuwanie z jego cierpieniem, upokorzeniem, bólem, identyfikowanie się z bliźnim; bezinteresowność nasta-wień i działań, czy to na rzecz innych ludzi, dobra wspólnego, kultury, a nawet własnego rozwoju; uczciwość, zwłaszcza uczciwość wewnętrzna, rozumiana jako patrzenie ,,prawdzie w oczy” i dociekanie tej prawdy bez względu na to, jak byłaby ona niewygodna, a także umiejętność rozrachunku z sobą samym, bez próby zrzucenia odpowiedzialności na innych ludzi, własną naturę czy okolicz-ności; zakaz stosowania wobec ludzi środków przymusu, choćby pośredniego, a tym bardziej przemocy, chyba że w przypadku ochrony bezpieczeństwa lub wolności innych139

Współczesny słuchacz słowa Bożego często jest człowiekiem zsekularyzo-wanym, który może nawet sporadycznie „chodzi do kościoła”, ale jednocześnie

„nie potrzebuje Zbawiciela”, ma „niespokojne serce” oraz nieprawdziwy obraz Boga140. W opinii Neila Richardsona i George’a Lovella wśród obecnych słucha-czy słowa Bożego można dostrzec cztery zasadnicze grupy. Pierwszą stanowią ci, którzy odbierają informacje refleksyjnie. Druga grupa to ci, którzy słuchają w sposób czynny. Kolejne grupy to ci, którzy przetwarzają informacje kogni-tywnie, oraz ci, którzy robią to bardziej intuicyjnie. Każda osoba oczywiście odbiera i przetwarza informacje141. Wspomniani autorzy dostrzegają również trzy szczególnie wymagające grupy słuchaczy. Pierwszą z nich są ludzie cier-piący, doświadczający gniewu i niewiary. Do nich odnoszą się wydarzenia w Getsemani i na Kalwarii, gdzie można wyraźniej usłyszeć głos Boga. Drugą grupą są słuchacze wrogo lub krytycznie nastawieni do wiary chrześcijańskiej.

Ich początkowe nieprzyjazne opinie i pytania mogą doprowadzić do pełniejszej, dojrzalszej wiary. Grupa trzecia to ludzie niewierzący z zupełnie innym niż u ludzi wierzących nastawieniem do życia. Głosiciel słowa Bożego kierują-cy swoje przesłanie do tej grupy powinien posiadać świadomość objawionej w Biblii cechy Boga, który przekracza wszystkie granice142

Helmut Schwier i Sieghard Gall wyróżniają cztery różnorodne grupy słu-chaczy słowa Bożego. Pierwsza grupa słusłu-chaczy postrzega siebie jako raczej sceptyczną, bardziej powściągliwą i racjonalnie ukierunkowaną; ma wyższy poziom wykształcenia niż wszystkie pozostałe grupy oraz jest w umiarkowanym

139 H. Świda-Ziemba, Wypowiedź  w  ankiecie  ,,W  co  wierzy  ten,  kto  nie  wierzy”, w: Co nas łączy? Dialog z niewierzącymi, red. M. Wolańczyk, Kraków 2002, s. 149, 150.

140 Zob. M. Dąbrówka, Jak przepowiadać do tych, którzy nie chcą słuchać? Psychologiczno­

-dydaktyczny model homilii H. Arensa jako próba dotarcia do słuchacza zdechrystianizowanego, w: Jak przepowiadać dziś? Głoszenie słowa Bożego w służbie chrześcijańskiej wiary, red. S. Dyk, W. Czupryński, Olsztyn 2014, s. 123–139.

141 Inaczej można ich sklasyfikować jako cztery odmiany słuchaczy: dedukcyjno-kognitywny, indukcyjno-kognitywny, indukcyjno-afektywny i dedukcyjno-afektywny – zob. N. Richardson, G. Lovell, Sustaining preachers preaching…, s. 97.

142 Tamże, s. 217–220.

stopniu nastawiona optymistycznie; reprezentowana jest bardziej przez męż-czyzn; średnia wieku w tej grupie wskazuje na ludzi młodych, zaangażowanie w życie Kościoła jest słabe, czytania i homilie podczas Mszy uznaje za istotne, jednak ocena kazań jest tylko umiarkowanie pozytywna. Druga grupa angażuje się w życie parafii i podczas nabożeństw, jest to grupa ludzi nieco starszych niż w grupie pierwszej. Wprawdzie bardziej pozytywnie ocenia homilie niż pierwsza grupa, ale wciąż jest jeszcze powściągliwa. Trzecia grupa reprezen-towana jest bardziej przez kobiety, podobnie jak druga grupa wydaje się być złożona z osób nieco starszych, jest optymistyczna i włącza się w życie parafii i nabożeństwa, wyraża silną postawę wiary, dla osób z tej grupy homilia jest bardzo istotna i postrzegana jest pozytywnie. Czwarta grupa jest reprezentowana w dużej mierze przez kobiety; średnia wieku wskazuje na ludzi młodszych, a ich poziom wykształcenia jest nieco niższy. Ta grupa jest nastawiona bardziej emocjonalnie, stosunek do życia ma wyraźnie optymistyczny, a homilie ocenia bardzo pozytywnie143

Jürgen Ziemer, ewangelicki pastoralista z Lipska, analizuje sylwetki „przy-padkowych” słuchaczy słowa Bożego oraz przedstawia kaznodziejom propozy-cje postaw, jakie powinni przyjmować wobec tych osób. Wśród tych słuchaczy wymienia najpierw ludzi areligijnych, dla których ateizm i niewiara stały się sprawą bezdyskusyjną. Ich areligijność jest bezkompromisowa. Osiągnęli osta-teczny etap niewiary, czyli niepozostawiający wątpliwości ateizm, w którym nie ma już otwartych dróg powrotnych. W tym wypadku kaznodzieja nie może jednak wykluczać możliwości przyjęcia jego wypowiedzi z krytycznym zainteresowaniem. Chrześcijańska próba interpretacji życia ludzkiego może tym słuchaczom wydać się pociągająca. Kolejną grupą są członkowie innych wyznań o odmiennym typie kulturowym. Dla wielu z nich Kościół jest czymś obcym i są oni neutralni w swoich wierzeniach144. Kaznodzieja powinien mieć świadomość, że niechrześcijańska mentalność tych słuchaczy jest w dużej mie-rze nieagresywna. Ich podstawowe założenie jest następujące: wiara może być, ale nie jest tak naprawdę ważna. Następna grupa przypadkowych słuchaczy należy do typu religijnych estetów. Interesujące dla nich nie są ani treści, ani komunikacja z Bogiem, lecz doświadczenie religijno-estetyczne. Ważną rolę odgrywa dla nich architektura domu Bożego, muzyka, spójność atmosfery, skromność i zwięzłość języka używanego podczas mszy i głoszenia kazań.

Natarczywość duszpasterska jest natychmiast rejestrowana i ma zły wpływ na wszelkie doznania145. Kolejna grupa „przypadkowych słuchaczy” to osoby,

143 H. Schwier, S. Gall, Predigt  hören:  Befunde  und  Ergebnisse  der  Heidelberger  Umfrage  zur Predigtrezeption, Berlin 2008, s. 22.

144 J. Ziemer, Predigt  über  den  Zaun.  Plädoyer  für  die  zufälligen  Hörer, w: Theologie der Predigt. Grundlagen – Modelle – Konsequenzen, red. W. Engemann, C. Grethleim, Leipzig 2001, s. 227, 228.

145 Tamże, s. 228.

które mają rozczarowujące doświadczenia związane z Kościołem i chrześcijań-stwem. Słuchacze ci kojarzą Kościół z nietolerancją, przymusem i konfliktami związanymi z kościelnymi podatkami, negatywnymi doświadczeniami podczas przygotowania do konfirmacji lub konfliktami z rodzicami, którzy praktykowali rygorystyczną pobożność. Słuchacze ci posiadają najczęściej wewnętrzna po-stawę obronną. Niektórzy z nich stawiają pytanie o to, czy Kościół ma jeszcze coś ciekawego do zaoferowania146. Na końcu Ziemer wymienia religijnych i ideologicznych włóczęgów. Nie interesują ich więzy wyznaniowe, ale poszcze-gólne treści i obrzędy. Być może przypadkiem uczestniczą w nabożeństwie i są świadkami jego duchowego bogactwa. Często mają zbyt wysokie, niemożliwe do spełnienia oczekiwania, które mogą być wskazaniem tego, czego brakuje w samym nabożeństwie i kazaniu. Zdaniem Ziemera, kaznodzieja musi liczyć się z wszystkimi wymienionymi typami słuchaczy i zwracać się do ludzi, którzy normalnie żyją poza Kościołem i religią147

Z kolei Józef Kudasiewicz, odwołując się do nauczania Jana Pawła II zawar-tego w adhortacji Ecclesia in Europa, wskazuje na grupy adresatów przepowia-dania słowa Bożego, których często można porównać do jałowej ziemi. Adresaci ci stworzyli pustynię ziemi jałowej, na której niezmiernie trudno jest zapuścić korzenie i wydać owoc słowu Bożemu. Pierwsza grupa takich słuchaczy to lu-dzie propagujący „antropologię bez Boga i bez Chrystusa. Człowieka uważa się za centrum rzeczywistości; zajmuje on miejsce należne Bogu” (EE 9). To ludzie zapominający, że to nie człowiek czyni Boga, ale Bóg czyni człowieka. Grupa druga to środowisko ludzi ochrzczonych, którzy nie mają jednak osobistego, głębszego związku z Chrystusem a ich wiara opiera się tylko na społecznej tradycji i często jest sformalizowana. Tacy słuchacze charakteryzują się utra-tą chrześcijańskiej duszy oraz brakiem umiejętności łączenia ewangelicznego przesłania z codziennym doświadczeniem. Wreszcie grupa trzecia to słuchacze, którzy przez zapomnienie Boga porzucili człowieka i wybrali kulturę śmierci (EE 9). Rodzi się u nich lęk przed przyszłością, a niepewność jutra powoduje wewnętrzną pustkę i prowadzi do utraty sensu życia i do samotności (EE 8).

Autor, porównując współczesnych adresatów jałowej ziemi z adresatami histo-rii biblijnej Starego i Nowego Testamentu, dostrzega duże analogie. Bowiem u jednych i drugich na pierwszym miejscu występuje problem odrzucenia Boga, bałwochwalstwo, styl życia bez Boga. Miejsce Boga zajmują różnorodne złote  cielce, które są namiastkami Boga. Często dominuje religijność pobielanych grobów, czyli religijność sformalizowana i zrytualizowana, oparta nie na oso-bistym głębokim związku z Bogiem i Chrystusem, ale na tradycji i obyczaju148

146 Tamże, s. 229.

147 Tamże.

148 Zob. J. Kudasiewicz, Przepowiadanie na „ziemi jałowej”, w: Przekaż mojemu ludowi co  mówi Bóg. Ewolucja czy kryzys przepowiadania?, red. K. Klauza, M. Wyrostkiewicz, Lublin 2007, s. 189–219.

Głoszenie słowa Bożego w dzisiejszych warunkach postępującej sekula-ryzacji, zdaniem wielu, jest znacznie trudniejsze niż podczas tzw. pierwszej ewangelizacji. Ta bowiem docierała do kultur całkowicie religijnych, chociaż pozbawionych relacji z chrześcijaństwem. Obecnie zaś głoszenie słowa skie-rowane jest do środowiska często zsekularyzowanego i zateizowanego, które ma za sobą dwutysiącletnią historię chrześcijańskiego przepowiadania149. Dla głoszenia słowa Bożego rodzi to konkretne konsekwencje. W sytuacji tzw.

pierwszej ewangelizacji odbiorcy charakteryzowali się najczęściej postawą re-ligijnej otwartości, obecnie zaś wielu słuchaczy posiada negatywny obraz Boga i Kościoła. Często obraz ten jest tak silny, że prowadzi do całkowitej blokady na jakiekolwiek słowo przepowiadania kościelnego. Słuchacze ci uważają, że znają chrześcijaństwo, ale przestali się nim interesować, gdyż chrześcijaństwo, jakie znają,przestało ich już pociągać150. Wielu współczesnych odbiorców kościelne-go przepowiadania słowa Bożekościelne-go posiada zamierzchłe doświadczenie wiary, od któ rej w pewnym momencie życia odstąpili. Odwołują się niejednokrotnie do motywów swojej religijnej apatii. Nieraz również ujawniają swoją wrażliwość na różne zjawiska religijne lub utrwalone prak tyki w Kościele151

Konieczne jest systematyczne dostosowywanie posługi przepowiadania sło-wa Bożego w Polsce do dokonujących się przemian kulturowych i religijnych.

Zadaniem głosicieli słowa Bożego jest wytrwałe poszukiwanie odpowiedniej treści i właściwej formy przepowiadania skierowanego do zsekularyzowanych adresatów. W procesie programowania kaznodziejstwa nie może również za-braknąć uwzględniania systematycznie poszerzającego się środowiska zseku-laryzowanego.

149 K. Koch, Szanse i problemy „Nowej Ewangelizacji” na Zachodzie jako animacja i ostrze­

żenie  dla  Polski, w: Nowa  ewangelizacja  odpowiedzią  na  wyzwania  obecnego  czasu, red.

K. Góźdź, Lublin 1993, s. 49.

150 A. Draguła, Jakiej Ewangelii potrzebuje współczesny niewierzący?, „Przegląd Homiletycz-ny” 16 (2012), s. 57–59; S. Dyk, Nowa ewangelizacja. Konkretne wezwanie, Gubin 2015, s. 53.

151 A. Cencini, Kapłan  i  dzisiejszy  świat Od  postchrześcijaństwa  do  prechrześcijaństwa, Kraków 2010, s. 136, 137.

Głosiciel słowa Bożego