• Nie Znaleziono Wyników

Werdykt większości – pułapka demokracji liberalnej

2. Rola i zadania opinii publicznej

Iluzoryczne okazały się pragnienia idealistów sądzących, że demokracja zniesie podział lub choćby napięcie wynikające z podziału na rządzących i rządzonych. Cała polityka zasadza się na stosunku między tymi dwoma grupami i żaden ustrój tego nie zmieni. Prawdą jednak jest, że w demokracji podejmowanie decyzji politycznych przysługuje, we właściwym sobie wymiarze i sektorze, każdej ze stron. „Władza ludu” czy też „rząd ludu” najdobitniej dochodzi do głosu podczas wyborów. I ten wybór, obudzony raz na cztery czy pięć lat, kapitalnie rozstrzyga o dalszym biegu podejmowania decyzji w państwie. Wybory będące w gruncie rzeczy sumowaniem opinii są w dalszej perspektywie poszukiwaniem konsensusu w sprawach istotnych dla społeczności. Są one podstawowym gwarantem i fundamentem demokracji. Dlatego muszą być wolne. Ale wolna musi być także atmosfera kształtowania opinii społecznej46. Bez niej wolne wybory są tylko iluzją, fikcją demokracji, podobnie jak fikcją byłaby suwerenność ludu.

Zdecydowane odwoływanie się do „opinii publicznej” odnajdujemy dopiero podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Według Jürgena Habermansa „Rewolucja Francuska zespoliła elementy, które dotychczas funkcjonowały oddzielnie: krytycyzm, kontrola nad państwem i kreowanie praw. Rewolucja nie tylko tworzy instytucje sfery publicznej (prasa, arena debaty publicznej, grupy parlamentarne i zalążki partii politycznych) ale ustanawia również konstytucyjny status tych instytucji, oraz przynosi uświadomienie roli politycznej opinii publicznej”47

.

Oczywiście, opinia jako taka istniała i wcześniej, lecz nie miała ona istotnego wpływu na bieg spraw politycznych – chyba, że napęczniała do tego stopnia, że wznieciła bunt czy wojnę. Można co prawda dostrzegać pewną skarłowaciałą formę „opinii publicznej” w rzymskim vox populi, czy średniowiecznej doktrynie przyzwolenia, ale daleko im było do jej obecnej kondycji. Swego prawdziwego znaczenia zaczęła nabierać dopiero w latach trzydziestych XX wieku, kiedy to stworzono narzędzia do jej badania48

. Należy także pamiętać, że owo „publiczna” nie oznacza tylko powszechna, przysługująca wszystkim czy też wielu, ale że dotyczy spraw publicznych – res publica. A więc „opinia publiczna” jest pojęciem wybitnie politycznym, wyrażającym stan pragnień, oczekiwań, postaw, preferencji,

46 Patrz: Ewa Nowak, Karolina M. Cern, Ethos w życiu publicznym, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008, s. 67 nn.

47

Cytat za: Andrzej W. Jabłoński, Opinia publiczna [W:] Wprowadzenie do nauki o państwie i polityce, Praca zbiorowa pod redakcją Bogumiła Szmulika i Marka Żmigrodzkiego, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2006, s. 476.

poglądów jednostek tworzących społeczeństwo49. Aby taka opinia mogła się swobodnie i rzeczowo kształtować potrzebny jest odpowiedni klimat informacji odnoszący to, co jednostkowe do problemów i racji ogólnych.

Ważnym elementem w rządach demokratycznych jest formułowanie się konsensusu. Według Maxa Webera jest to sytuacja, „gdy oczekiwania względem zachowania innych są rzeczywiste, ponieważ inni akceptują te oczekiwania jako uzasadnione dla nich samych bez wyraźnego porozumienia”50

. Giovanni Sartori natomiast wymienia dwa podstawowe odniesienia konsensusu: do społeczeństwa i do demokracji51. Pierwsze, społeczne odniesienie konsensusu, dotyczy pokonania dychotomii wyrażonej przez homo homini lupus na rzecz

homo homini socius. Konsensus ma na celu zlikwidowanie antagonizmów i doprowadzenie

do zintegrowania społeczeństwa. Ma więc on pewne cechy koncepcji „umowy społecznej”. Drugie, demokratyczne odniesienie konsensusu, opiera się na współudziale społeczeństwa w rządzeniu dzięki uzyskaniu porozumienia dotyczącego: a) wartości ostatecznych (podstawowych), takich jak wolność czy równość, a które to kształtują system poglądów; b) reguł gry politycznej i procedur; c) konkretnych rządów i ich polityki. Uprawnione jest też mówienie o trzech poziomach konsensusu: a) społeczności lokalnej – konsens podstawowy; b) systemu rządów – konsens proceduralny; c) polityki – konsens polityczny52

.

Konsensus podstawowy, dotyczący sfery wartości jest fundamentalny i decyduje o homogeniczności społeczeństwa.53 Nie likwiduje on, co oczywiste, wszystkich napięć, jednak stwarza warunki i punkty odniesienia do ich likwidowania. Konsensus proceduralny określa, jak dane konflikty mają być rozwiązywane. W społeczeństwie demokratycznym chodzi oczywiście o procedury pokojowe. Podstawową zasadą – zasadą sine qua non demokracji – jest tutaj konsensus, co do sprawowania rządów przez większość. Dalsze „reguły gry” wynikają jakby z tej pierwszej. Trzeci konsensus, czyli odnoszący się do polityki, dotyczy formułowania zgody na określone poglądy. W tym punkcie jakby najgłębiej potwierdza się zasada, że demokracja jest sztuką rozwiązywania konfliktów. Istotną rolę odgrywają tu partie polityczne, które budują na różnorodności konsensus pluralistyczny.

49 Por: Giovanni Sartori, Teoria demokracji, dz.cyt., s. 117.

W słowniku politologicznym „opinia publiczna” definiowana jest najczęściej, jako: „zsumowane poglądy obywateli w odniesieniu do różnych kwestii politycznych”, a wg V.O.Key’a to „suma prywatnych opinii obywateli, które brane są pod uwagę przez rządy przy podejmowaniu decyzji”, Andrzej W.Jabłoński, Opinia

publiczna dz.cyt., s. 481.

50 Słownik politologii, dz.cyt., hasło: „konsensus”.

51

Por: Giovanni Sartori, Teoria demokracji, dz.cyt., s. 119.

52 Por: Tamże, s. 120.

53 „A. Comte nazywał konsens więzią, która umożliwia istnienie społeczeństwa. Stąd można zakładać istnienie konsensu minimalnego we wszystkich systemach społecznych, które istnieją przez dłuższy okres czasu.

Wspomnieliśmy wyżej o tzw. opinii publicznej, jako o ważnym komponencie demokracji. Jest ona zespołem poglądów wyrażanym przez społeczeństwo na ważne zagadnienia dotyczące ogółu. Można powiedzieć, że jej tworzenie odbywa się na trzech poziomach: a) kształtują ją elity i przesyłają w dół, do mas; b) kierunek odwrotny, czyli z dołu ku górze, do elit; c) poprzez identyfikacje grup odniesienia54

.

Pierwszy z wymienionych poziomów dobrze obrazuje model kaskadowy Deutscha55

. Jako przykład służy tu spływ wody przerywany stopniami lub zbiornikami. Na górze znajdują się specjaliści: ekonomiści, socjolodzy, prawnicy itd. Ich opinia spływa do elit politycznych i rządowych. Ci zaś przekazują ją mediom a media przywódcom opinii i na koniec społeczeństwu (razem pięć kaskad). Na każdym z tych poziomów dochodzi do modelowania treści tak, jak tego wymaga przekazanie go dalej, bądź jak chce się, by dana treść wyglądała. Ponadto, ten poziomy przerób informacji służy weryfikacji treści pod kątem specyfiki danego stopnia, np. na poziomie politycznym ocenia się ważność i użyteczność np. wskaźników giełdowych jako materiału politycznego. To wszystko ma jednak wyglądać jako swobodny, niezakłócony, a więc nie zniekształcony przepływ informacji.

Każdy poziom w przepływie informacji jest ważny dla kształtowania się opinii społecznej, jednak Deutsch podkreśla rolę mediów oraz przywódców. Środki masowego przekazu, słusznie nazywane piątą władzą, w decydujący czasem sposób wpływają na opinię publiczną. To, o czym będą informowały, na co położą akcent, kogo skrytykują, bądź za kim będą optowały, wywołuje określone reakcje społeczne. Niejednokrotnie kreują nawet tzw. fakty prasowe, rzekome, a w gruncie rzeczy wymyślone, zdarzenia czy poglądy polityków lub specjalistów. Skuteczność mediów opiera się nie tyle na wiarygodności, co na sile przekonywania. Media kształtują głównie opinię tzw. przywódców, a więc tą część społeczeństwa (ok. 5-10 %), która na bieżąco śledzi wydarzenia polityczne. Oni, z racji na swą biegłość w sprawach publicznych, stają się autorytetami, rzeczoznawcami dla tych mniej zorientowanych: rodziny, sąsiedztwa, kolegów itd. Swą siłą oddziaływania na audytorium kształtują – wzmacniają bądź osłabiają – określone opcje na wysyłane przez media informacje. W tym modelu kluczowym elementem jest informacja.

Tak przedstawia się kształtowanie opinii społecznej w modelu „z góry w dół”. Ale istnieje jeszcze kierunek „z dołu ku górze”. Mimo iż model kaskadowy przewiduje pewne retorsje, to jednak nie oddaje on w pełni istoty modelu drugiego. A wiąże się, czy może lepiej,

Konsens minimalny jest warunkiem egzystencji każdego systemu społecznego”, Słownik katolickiej nauki

społecznej, dz.cyt., s. 87.

54 Por: Giovanni Sartori, Teoria demokracji, dz.cyt., s. 123.

wyłania się on z tendencji upowszechniania wyższego wykształcenia. Powstałe w wyniku tego elity intelektualne trudno zaszeregować do którejś z kaskad Deutscha. Z racji an to, że opinie powstają z idei, a intelektualiści – niejednokrotnie bezrobotni, czyli zasilający doły społeczne lub egzystujący wśród proletariuszy – są ich naturalnymi twórcami: generują je i wznoszą ku górze. Tak więc tu najważniejszym elementem są emocje, uczucia, często krótkotrwałe, zrodzone w chwili przeżycia.

Trzeci model kształtowania opinii publicznej, stojący obok pierwszego i drugiego, to proces utożsamiania się opinii jednostki ze społecznością, w której żyje: rodziną, kolegami, partią, klasą, Kościołem. Utożsamianie nie pokrywa się z doinformowaniem, zdobyciem głębszej wiedzy na dany temat. Reakcja utożsamiania odbywa się jakby poza sferą informacji. Ona ma tu najmniejsze znaczenie. Godne uwagi, choćby ze względów praktycznych, jest to, że postawy i poglądy zakorzenione, czy wywodzące się z utożsamienia się, są najbardziej trwałe, konserwatywne, odporne na manipulacje. Czynnikiem kształtującym ten model jest poczucie przynależności do określonej grupy, tradycji, czy kultury.

Każde społeczeństwo ma swoją „opinię publiczną”. I nie byłoby w tym twierdzeniu nic ciekawego, gdyby nie pokusa, by wniknąć w nią bliżej. Jest rzeczą oczywistą, że opinia publiczna to indywidualne poglądy rozproszone w społeczeństwie. Ale z drugiej strony, opinia publiczna to także poglądy uformowane przez społeczeństwo. W drugim przypadku ludzie są podmiotem uczynionej przez siebie opinii i ma ona charakter autonomiczny w stosunku do opinii rządzących. Autonomii opinii sprzyja edukacja i wolność przepływu informacji. Sartori twierdzi nawet, że autonomii sprzyjają warunki typu rynkowego tworzące policentryczność opinii i ich źródeł56. Policentryczność jest tu odbiciem różnorodności społecznej, a konkurencyjność mediów narzuca im samokontrolę.

Opinia publiczna – o czym już wspomnieliśmy – najpełniej wyraża się podczas wyborów. Tutaj nabiera ona konkretnego kształtu, ważnego przede wszystkim dla polityków i kandydatów do urzędów. Opinia społeczna przekłada się zatem na zachowania wyborcze. Te zaś zależą od zasobu informacji, jakimi dysponuje wyborca. Badania przeprowadzane przez rozmaite ośrodki dowodzą, że wiedza wyborców jest najczęściej niewielka, że ignorancja co do problemów społecznych czy politycznych jest dość powszechna. Można zrzucić winę za ten stan rzeczy na media, obarczając je tendencyjnością przekazu, słabą jakością usług oraz mizerną ilością rzeczowych informacji. Każde z tych zarzutów można odeprzeć rozsądnymi kontrargumentami, ale nie zlikwiduje to ciążącej na mediach, przynajmniej częściowej, odpowiedzialności za niedoinformowanie społeczne. Elementami wzmacniającymi zarówno

frekwencję wyborczą jak i zorientowanie polityczne powinny być: wykształcenie i wysoki stan majątkowy. Nie do końca jednak znajduje to potwierdzanie w badaniach opinii publicznej. Są kraje, w których to założenie znajduje swój wyraz, w innych – nie.

Krytyka pod adresem opinii publicznej, jako miarodajnej i autorytatywnej siły w demokracji nasiliła się szczególnie w okresie powojennym. Najpierw związane to było z wyartykułowaną bądź milczącą zgodą na niedawny nazizm w Niemczech i we Włoszech. Później z powodu ograniczenia jej niezależności przez wpływ, jaki na nią wywierały partie polityczne, aparat państwowy i interesy przeróżnych korporacji. Doprowadziło to Jürgena Habermansa do wniosku, że „opinia publiczna utraciła funkcję krytyczną, stając się instrumentem społecznej integracji. Nie ma już miejsca dla autentycznej dyskusji politycznej poszukującej prawdy. Arena debaty sterowana jest odgórnie, przez zorganizowane prywatne interesy. Głosy zaangażowanych obywateli nie są brane pod uwagę. Trudno o większą przepaść między teorią a praktyką polityczną, w odniesieniu do roli przypisywanej opinii publicznej w demokracji”57

.

Kryzys ten przełamany nieco został w latach sześćdziesiątych XX wieku, gdy, głównie młodzież, zespolona w przeróżne ruchy i komuny działając pod wpływem ideologii komunistycznej, rozpoczęła protesty przeciwko udziałowi Stanów Zjednoczonych w wojnie w Wietnamie, czy obronie praw ludności kolorowej. Natomiast w Europie Zachodniej w tym czasie pojawiły się ruchy o charakterze ekologicznym, pacyfistycznym i feministycznym. W tym czasie zaczęto też mówić o „światowej opinii publicznej”.

Zdecydowanie pozytywne oddziaływanie opinii publicznej odnaleźć możemy w krajach byłego bloku wschodniego, szczególnie pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku. To dzięki jej sile i determinacji w Polsce powstała „Solidarność” – związek zawodowy niezależny od władzy i będący wówczas platformą idei wolnościowych i demokratycznych. Ruch ten bezapelacyjnie przyczynił się do upadku w 1989 roku komunizmu w tej części Europy.

Trudno przecenić znaczenie opinii publicznej dla prawidłowego funkcjonowania demokracji, ale trudno również uznać ją za bezbłędny i obiektywny głos instynktu społecznego. Zbyt wiele zewnętrznych czynników wpływa na jej ostateczny kształt. Do najsilniej oddziaływujących najczęściej zalicza się: „1) interesy jednostek, 2) identyfikacje grupowe, 3) schematy ideowe, 4) media, 5) marketing polityczny”58

. Bezapelacyjnie należy

57 Cytat za: Andrzej W.Jabłoński, Opinia publiczna, dz.cyt., s. 480.

uznać ją za ważny głos w politycznej debacie, jednak nie należy zapominać, że nie jest to głos nieomylny, o czym choćby z najnowszej historii Europy, zdążyliśmy się przekonać.

Waga opinii publicznej dostrzeżona i doceniona została także przez Kościół. Jan Paweł II poświęcił jej swoje Orędzie na XX Światowy Dzień Środków Masowego Przekazu w 1986 roku. W dokumencie tym pisze: „’Opinia publiczna’ polega na wspólnym i zbiorowym sposobie myślenia oraz odczuwania mniej lub bardziej licznej grupy społecznej, w określonym miejscu i czasie. Odzwierciedla ona to, co ludzie powszechnie myślą na jakiś temat, o jakimś wydarzeniu lub jakiejś sprawie posiadającej pewne znaczenie. Opinia publiczna powstaje w ten sposób, że znaczna ilość ludzi przyswaja sobie i uznaje za prawdziwe i słuszne to, co myślą i mówią pewne osoby lub grupy cieszące się szczególnym autorytetem kulturalnym bądź moralnym. Widać więc, jak poważna odpowiedzialność spoczywa na tych, którzy ze względu na swe wykształcenie i prestiż kształtują opinię publiczną lub w jakimś stopniu zgodny z tym, co prawdziwe i słuszne, od tego bowiem, co myślą i odczuwają, zależy ich postawa moralna. Jest ona prawidłowa wtedy, gdy sposób myślenia jest zgodny z prawdą”59

.

Papież skupia się – co oczywiste – na moralnej stronie oddziaływania opinii publicznej, jak również na odpowiedzialności, jaka spoczywa na tych, którzy ją kształtują. A że bezpośrednimi adresatami Orędzia są ludzie oddani środkom masowego przekazu, stąd zwraca szczególną uwagę na jej proces formowania, który odbywa się w środowiskach opiniotwórczych i popularyzatorskich, jakimi są media. Przypomina wielki ich wpływ na ludzi, szczególnie młodych i niedostatecznie ukształtowanych kulturalnie, czyli tych najbardziej podatnych na obce poglądy, szczególnie jeśli wyrażone są one w bardzo sugestywny sposób. Brak właściwego, zbudowanego na rzetelnej wiedzy, osądu krytycznego może spowodować, że ulegną oni manipulacji, a w konsekwencji, wywierając społeczną presję przyczynią się do np. ustanowienia godzącego w godność człowieka prawa.

W związku z takim niebezpieczeństwem papież apeluje o „(…) wytwarzanie moralnie zdrowej opinii publicznej w sprawach, które najściślej wiążą się z dobrem ludzi naszych czasów. Należą doń wartości ludzkiego życia, rodziny, pokoju, sprawiedliwości i solidarności między narodami” (tamże, nr 3). Dalej dodaje jeszcze właściwą opinię na temat religii, Kościoła i głoszonych przez niego wartości, by usunąć ze społeczeństwa niebezpieczeństwo nihilizmu i obojętności religijnej.

59 Jan Paweł II, Orędzie na XX Światowy Dzień Środków Masowego Przekazu, 1986, nr 2., cytat za: www.kns.gower.pl/media/media1986.htm.

Według Jana Pawła II głównymi obecnie źródłami kształtującymi opinię publiczną są: prasa, radio, telewizja i kino (dzisiaj zapewne spis ten należałoby uzupełnić o Internet). Dlatego na wszystkich tych, którzy współtworzą te media ciąży odpowiedzialność, by służyły one człowiekowi w prawdzie i dobru. Szczególnie zobowiązani do tego powinni czuć się chrześcijanie i chrześcijańskie źródła kształtowania opinii publicznej. Społeczna funkcja, którą pełnią, wpisuje się bowiem w nurt nowej ewangelizacji.

Umieszczając zagadnienie opinii publicznej i środków masowego przekazu w kontekście pluralizmu, którym cechuje się demokracja, Jan Paweł II podkreśla rolę, jaką mają tu do spełnienia różnorodne ośrodki informacji. W społeczeństwie demokratycznym informacja jest bowiem narzędziem świadomego uczestnictwa w życiu publicznym60. W Orędziu z okazji Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu z 1981 roku pisał: „Kościół, zdając sobie sprawę z ogromnych możliwości mass-mediów, zawsze łączył pozytywną ocenę z przypomnieniem, by nie ograniczać się wyłącznie do zrozumiałego zachwytu, lecz by przemyśleć i uzmysłowić sobie, że sugestywna siła tych ‘środków’ wywierała na człowieka, wywiera i będzie wywierać szczególny wpływ, który zawsze należy brać pod uwagę. Człowiek wezwany jest, by również wobec mass-mediów pozostał sobą: to znaczy wolnym i odpowiedzialnym ‘użytkownikiem’, a nie ‘przedmiotem’, by był ‘krytyczny’, a nie ‘uległy’”61. Zawarte w tych słowach kryteria oceny działalności mediów dotyczą głównie sfery moralnej. To „uprzedmiotowianie” człowieka przez media może dokonywać się zarówno poprzez przekazywana treść, jak też formę. Dlatego Jan Paweł II przypomina w cytowanym tu Orędziu, że masmedia powinny również kierować się miłością, sprawiedliwością, prawdą i wolnością. „Nie można nigdy manipulować prawdą, pomijać sprawiedliwości, ani zapominać o miłości, jeśli chce się odpowiadać tym normom deontologicznym; zapominanie o tych normach lub lekceważenie ich prowadzi do stronniczości, zgorszenia, uległości wobec możnych lub podporządkowanie się interesom państwa!”62

– przestrzega Ojciec Święty. Szczególna rola środków masowego przekazu pozostających w służbie społeczeństwu uwidacznia się w państwach, gdzie nie istnieje pełna wolność słowa. Media, chcąc pełnić rolę obiektywnego źródła informacji, nie mogą ulegać władzy. Ich misją jest stanie po stronie zniewolonego społeczeństwa, a orężem walki ma być właśnie prawda.

60

Patrz: Papieska Rada Iustitia et Pax, Kompendium Nauki Społecznej Kościoła, dz.cyt., nr 414.

61 Jan Paweł II, Środki społecznego przekazu w służbie odpowiedzialnej wolności, Orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, 1981.

Nie może istnieć prawdziwie demokratyczne i wolne społeczeństwo bez pluralizmu w świecie mediów. Dlatego należy zapewnić różnorodność form przekazu informacji i komunikacji medialnej oraz zagwarantować równość prawa w zakładaniu i dystrybuowaniu produktów medialnych. Tym, co najbardziej zagraża pluralizmowi środków masowego przekazu jest właśnie prawo, które nierówno traktuje poszczególne podmioty informacyjne, a także koncentracja mediów w rękach jednego wydawcy czy właściciela. Niejednokrotnie zjawisko monopolizacji źródeł informacji idzie w parze ze zbliżeniem się ich z ośrodkami władzy i biznesu. Sytuacja taka stanowi prawdziwe zagrożenie dla demokracji. Media nie mogą służyć ideologii dążącej do pełnej kontroli życia społecznego, jak też nie mogą być ukierunkowane jedynie na zysk.

Problem obecności mediów w społeczeństwie demokratycznym był także podejmowany przez Papieską Radę do spraw Środków Społecznego Przekazu. Owocem prac tej Rady był m.in. dokument zatytułowany: „Etyka w środkach masowego przekazu”63

. Jego autorzy stwierdzili, że „(…) w świecie środków przekazu (…) trudności komunikacji międzyludzkiej zostają często pogłębione przez ideologię, żądzę zysku i władzy politycznej, rywalizację i konflikty między różnymi grupami oraz inne przejawy zła społecznego”64. Czynniki te niejednokrotnie tak silnie oddziaływają na media, że wartości i zasady moralne zepchnięte zostają na margines ich zainteresowania. A przecież to one stanowią podstawowy wyznacznik ich jakości. Z tego też powodu autorzy dokumentu przypominają o tym etycznym zobowiązaniu, jakie ciąży na mediach wobec społeczeństwa. „Miarę etyczną przykładać należy nie tylko do treści przekazu (komunikatu) i do samego procesu przekazu (tzn. do sposobu, w jaki dokonuje się komunikacja), ale również do podstawowych zagadnień strukturalnych i systemowych, związanych często z rozległymi kwestiami politycznymi, które mają wpływ na dostępność nowoczesnych technologii i produktów, czyli decydują o tym, kto będzie bogaty, a kto ubogi w informację”65

. Wymienione tu trzy zakresy – treść wiadomości, proces przekazu i kwestie strukturalne – muszą być podporządkowane podstawowej zasadzie moralnej: mają służyć człowiekowi, gdzie to on jest celem, a nie środkiem do celu. Członkowie Rady wymieniają jeszcze drugą zasadę: „(…) dobro osób nie może być urzeczywistnione w oderwaniu od wspólnego dobra społeczności, do których należą. To