• Nie Znaleziono Wyników

Zagospodarowanie obiektu

W dokumencie SZLAKI DZIEDZICTWA KULTUROWEGO (Stron 126-129)

II.4. Organizowanie

II.4.1. Szlak i jego otoczenie

II.4.1.5. Zagospodarowanie obiektu

Nawet największe zaangażowanie gmin i powiatów nie zastąpi aktywności właścicieli (niezależnie, czy jest to osoba prywatna, Kościół, instytucja pub-liczna czy gmina). Chodzi tu o działanie na dwóch polach. Pierwsze wiąże się z bieżącymi sprawami bytowymi, takimi jak czystość, dbałość o infra-strukturę w pobliżu obiektu czy też utrzymanie go w należytym stanie.

56 Otwartość właścicieli obiektów zabytkowych w tym zakresie bywa zaskakująca. Do zakupionego w roku 2002 przez obecnych właścicieli podkrakowskiego pałacu w Minodze (również do jego świeżo odremontowanych wnętrz) regularny dostęp zapewniano dzie-ciom z miejscowej szkoły podstawowej, co właściciele tłumaczyli chęcią zapoznania ich z miejscowym dziedzictwem, przynależnym do kultury ich przodków.

Drugi obszar to poziom o wiele trudniejszy, związany z kreowaniem maksymalnie atrakcyjnego wizerunku zabytku, przy jednoczesnym za-chowaniu jego „historycznej godności”. Można stworzyć katalog dobrych praktyk w tym zakresie (to zadanie dla instytucji zarządzającej szlakiem), w każdym jednak przypadku będzie to praca podejmowana na nowo, ściśle związana z funkcją konkretnego obiektu, jego przeszłością (poprzednimi właścicielami, związkami z wydarzeniami historycznymi, miejscowymi le-gendami itp.). W tym kontekście łatwiej zrozumieć, postulowaną wcześ-niej, konieczność współpracy ze środowiskiem akademickim, naukowym, organizacjami trzeciego sektora itp. Chodzi o to, by właściciel nie został

„sam” ze swoim obiektem. Wykreowanie naprawdę nowatorskich rozwią-zań, poszukiwanie dla niego niesztampowych pomysłów wymaga aktyw-ności osób gotowych do myślenia nieszablonowego, kreatywnych, cie-kawych świata. Właściciele obiektu niekoniecznie muszą się wykazywać wymienionymi cechami. Powodzenie wielu przedsięwzięć będzie się więc wiązało z umiejętnością wykreowania środowiska pasjonatów oddanych miejscowemu dziedzictwu. Takie stanowisko jest zgodne z najnowszy-mi poglądanajnowszy-mi na temat rozwoju regionów: „W ciągu mniej więcej ostat-nich dziesięciu lat pojawiła się być może najważniejsza i ciesząca się coraz większą popularnością teoria rozwoju miejskiego i regionalnego. Teoria ta opiera się na założeniu, że motorem rozwoju ekonomicznego na szczeblu regionalnym są ludzie. Dlatego też proponenci tej teorii nazywają ją »te-orią rozwoju regionalnego opartego na kapitale ludzkim«”57. Nie inaczej rzeczy mają się w sferze kultury. Wbrew pozorom liczba dostępnych roz-wiązań w obrębie podobnych grup obiektów jest praktycznie nieograni-czona, wszystko zależy od siły kreacji. Podstawowym jednak założeniem, które należy uczynić, jest to, że żaden zabytek nie jest „wydmuszką” – nie ma sensu ochrona pustych murów, nawet jeśli ich historyczna i artystyczna wartość jest obiektywnie bardzo duża. Taki zabytek po prostu nie przetrwa.

Możliwości zagospodarowania obiektu muszą się wiązać ze znalezieniem dla niego konkretnej funkcji. Bez niej nie ostoi się żaden zabytek. Nie wol-no jednak zapominać i o tym, że wykreowana funkcja nie może się kłócić z formą konkretnego obiektu58.

Częstą praktyką w tym względzie jest umieszczenie w zabytkowym obiekcie siedziby jakiejś instytucji, urzędu, przystosowanie go do działal-ności komercyjnej (np. tworzenie hoteli w dziewiętnastowiecznych fortach

57 R.  Florida, Narodziny klasy kreatywnej, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010, s. 227.

58 Zob. J. Purchla, Dziedzictwo a rozwój [w:] J. Purchla [red.], Dziedzictwo a rozwój.

Doświadczenie Krakowa, Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków 2000, s. 71–73.

czy galerii handlowych w pofabrycznych halach) lub przeznaczanie na cele mieszkaniowe (chodzi przede wszystkim o przestrzenie postindustrial-ne i przebudowywanie ich na modpostindustrial-ne loft y lub mieszkania o dużych po-wierzchniach). Trudno potępiać takie postępowanie, zwłaszcza gdy jest to jedyna szansa na zachowanie zabytku. W każdym z opisanych wyżej przy-padków ich użyteczność z punktu widzenia promocji dziedzictwa kulturo-wego będzie jednak znikoma. Cenny jest sam fakt ich zachowania, ale będą one jedynie materialnym akcentem obecnym w pejzażu kulturowym. Po-zostaje jeszcze kwestia proporcji. Zapewne inaczej powinno się traktować taką inwestycję w gminie miejskiej (przestrzeń miast jest zwykle bardziej nasycona zabytkami), a inaczej na wsi.

Nie bez znaczenia jest tutaj argument ekonomiczny: zabytkowy obiekt w małej miejscowości jest często podstawowym (niekiedy jedynym) ka-pitałem, który może stać się podstawą zmiany w kondycji gminy (są one zresztą dość często właścicielami zabytkowych obiektów na ich terenie).

Dla żyjących tu ludzi jest to natomiast najlepszy, najbardziej obiektywny świadek przeszłości ich ziemi, przeszłości, o której zapomną, jeśli nie za-czną jej pielęgnować. Niestety, bardzo często z obu tych faktów nie zda-ją sobie sprawy ani mieszkańcy miejscowości, ani jej władze. To dlatego tak ważne jest animowanie społeczności lokalnych, wspieranie organizacji i stowarzyszeń, odwołujących się do miejscowego dziedzictwa kulturowe-go. Proces ten można wspomagać, nie da się go natomiast narzucić – to władze i mieszkańcy sami muszą dostrzec wartość, jaką przedstawiają znaj-dujące się na ich terenie zabytki.

Dobry przykład tego typu aktywności dostarcza niewielka gmina Altdorf w Dolnej Bawarii. Znajdujące się tam Muzeum Adlhoch-Haus zostało założone przez mieszkańców w roku 1996, w zakupionym przez gminę domu chłopskim (przypuszczalnie najstarszej zagrodzie w Dolnej Bawarii)59. Gmina podjęła się utrzymania placówki, stając się właścicielem jednego z mniej więcej tysiąca niepaństwowych muzeów w Bawarii. Pierw-sze subwencje przeznaczono na remont obiektu oraz rozbudowę działu archeologicznego. Przedsięwzięcie, będące dla gminy dużym ryzykiem fi -nansowym, okazało się jej wielkim sukcesem. W ciągu pięciu lat budowla stała się jednym z najczęściej odwiedzanych muzeów regionalnych. W roku 1996 odnotowano tam 1000 zwiedzających, a w 2000 było to już 4000 osób.

Dziś placówka jest zarządzana przez gminę, wspólnie ze specjalnie w tym celu powołanym Towarzystwem Muzeum Regionalnego w Altdorf. „Do

59 Informacje pochodzą ze strony internetowej muzeum: http://www.hmv-altdorf.de (odczyt X 2010 roku).

najważniejszych zadań Towarzystwa należy organizowanie i realizowanie wystaw specjalnych w dni odwiedzin, jak też szeroko zakrojone kultywo-wanie miejscowego folkloru. Kolejnym polem działania Towarzystwa jest ukazywanie szerokiej publiczności osiągnięć muzeum. Na czoło wysuwa się tu zwłaszcza prezentacja dóbr kultury z okręgu wiejskiego Altdorf ”60. Ponadto Towarzystwo organizuje odczyty poświęcone nieco zapomnia-nej kulturze regionalzapomnia-nej, planuje dalszy rozwój placówki (między innymi działów archeologicznego i etnografi cznego), zajmuje się inwentaryza-cją nowych eksponatów, opracowuje programy dydaktyczne, podejmuje współpracę z mediami, zapewnia opiekę nad zorganizowanymi grupami zwiedzających, prowadzi również programy pedagogiczne dla nauczycieli.

Opisany wyżej przykład można uznać za modelowe wręcz działanie w sytuacji, kiedy właścicielem obiektu jest gmina. Nie ograniczono się przy tym do wykorzystania dużego wsparcia fi nansowego zorganizowanego dla przedsięwzięcia, ale od razu włączono do działań w przyszłym muzeum chętnych do pomocy wolontariuszy, rekrutujących się spośród mieszkań-ców, wzmacniając w ten sposób więzy łączące społeczność lokalną.

W dokumencie SZLAKI DZIEDZICTWA KULTUROWEGO (Stron 126-129)