• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 2. Urodzeni za granicą pracownicy akademiccy

2.1. Typologia: jakie typy urodzonych za granicą naukowców można

2.1.1. Związani rodzinnie

Związki rodzinne mogą sprzyjać chęci podjęcia pracy w kraju, gdzie ma się krewnych. W studiach migracyjnych niezainteresowanych wysoko wykwalifikowanymi migrantami czę-sto podkreśla się rolę więzów krwi w sieciach transnarodowych (Vertovec 2012; Xu 2016), badane są również wyjazdy do ojczyzny przodków, tak zwana „migracja do korzeni” (roots

W kontekście UZPA więzy rodzinne są bardzo istotne w przypadku dwóch grup: – osób związanych w życiu prywatnym z obywatelem polskim,

– osób mających polskie korzenie i – dzięki temu – posługujących się w pewnym zakresie językiem polskim.

Związek z obywatelem polskim to jedyny wątek projektu, gdzie pojawia się motyw miłości romantycznej. Przyjazd do Polski najczęściej wiązał się bowiem z poznaniem polskiej partnerki lub żony (lub, znacznie rzadziej, polskiego partnera lub męża), na co zwracają uwagę również badacze skupieni na innych kontekstach kulturowych, na przykład Fabian Jintae Froese (2012: 1102) analizujący sytuację życiową UZPA w Korei Południowej. Uży-wamy tu więc szerokiej definicji słowa „rodzina”, aby móc objąć nim wszystkie względnie trwałe związki – również te nieoparte na prawnie zatwierdzonym małżeństwie i bezdzietne (por. Kwak 2005). O ile związki rodzinne (partnerzy, krewni) były zjawiskiem dość częstym, występującym w około jednej czwartej próby, to polskie korzenie występowały w przypadku pojedynczych badanych.

Pierwszy scenariusz, popularny wśród tej grupy badanych, wiązał się z poznaniem oso-by, która spowodowała, że UZPA przyjeżdżał do Polski. Często był to wyjazd niezwiązany z aktualnymi celami zawodowymi, ponieważ badani szukali pracy, już mieszkając w Polsce, a decyzję o przyjeździe podjęli, zanim otrzymali konkretną ofertę pracy.

Trochę przyjechałem tutaj z powodu żony, tak? Bo tutaj nie mogłem od razu znaleźć zatrudnie-nia (W67)17,18.

Zna pani przysłowie: cherchez la femme? To jest takie popularne francuskie przysłowie: „Szukaj-cie kobiety”. Odpowiedziałem na pytanie.

Ale pan tu z jakąś konkretną kobietą przyjechał, którą pan poznał, czy jak to było?

Nie, nie. Rok wcześniej poznałem pewną osobę i przyjechałem (W68).

No nie mogę powiedzieć, że to była zupełnie przypadkowa sprawa, ponieważ osoba była nieprzy-padkowa. Natomiast nie był to świadomy wybór miasta, kraju, nie był to wybór, idący już może za daleko, teraz powiem, który by łączył się z poprawą mojego życia, że tak powiem, ogólnego, finansowego, czy towarzyskiego, czy właśnie naukowego. Nie, to był taki wybór losowy. Po prostu los tak chciał (W90).

Poznałam mojego męża w [mieście w kraju trzecim]. No i później studiowaliśmy w [kraju pocho-dzenia] razem, a po studiach przenieśliśmy się do Polski (W24).

Osobiste powody. Jak to nazwać? Wybór rodzinny.

Rodzinny. Może mi pani coś więcej powiedzieć? Jakiego typu rodzinny wybór?

Znaczy, mieliśmy się chajtać i zdecydować którędy idziemy [...] Mieliśmy metę (W21).

17 Kod wywiadu odpowiada jego numerowi w Załączniku (tabela z danymi uczestników wywiadów). Ze względu na poufność badanych podajemy tam jednak tylko wybrane informacje. Symbol „W” oznacza standardowy wywiad z pracownikiem/pracowniczką uczelni lub instytucji badawczej. Symbol „P” oznacza wywiad z Pola-kiem/Polką, osobą kierującą jednostką (np. dziekanem, dyrektorem instytutu).

18 Cytaty z języka angielskiego zostały przetłumaczone przez autorów i autorki publikacji. Cytaty z wywiadów w języku polskim i angielskim oraz wtrącenia w innych językach zostały poddane drobnej korekcie językowej przez autorów i autorki publikacji, gdy badani nie byli rodzimymi użytkownikami tych języków. Korekta była przeprowadzana w sposób zachowujący treść tego, co badani chcieli przekazać.

W przeciwieństwie do badań koreańskich (Froese 2012: 1102), polscy UZPA nie zawsze najpierw poznawali swoich partnerów, co motywowało ich do przyjazdu. W drugim scena-riuszu decyzja o migracji wynikała ze współwystępujących ze sobą związków rodzinnych oraz otrzymanej oferty przeprowadzki do Polski lub pobytu czasowego. Zazwyczaj chodziło o partnerów życiowych, jednak pojawiły się również mniej typowe sytuacje, na przykład student mieszkający z babcią, którą widywał wcześniej sporadycznie, lub badacz mieszkający na stypendium u polskich teściów.

W tym czasie poznałem swoją żonę. I po roku okazało się, że moje perspektywy są lepsze w Pol-sce (W71).

Przyjeżdżałem do Polski bez celu, mam polską rodzinę, więc zwykle przyjeżdżałem na wakacje. Zwykle 3–4 razy w roku [...] To wszystko, wiesz, jest dla mnie znajome. Kiedy zdarzyła się okazja, żeby prowadzić tu moje badania... [...] Więc, od razu, nie zastanawiałem się, że Polska byłaby do tego idealnym miejscem (W84).

Wyszłam za mąż tutaj za Polaka. No tak myśleliśmy, no gdzie [mieszkać]? Tam on nie chciał, no to przyjechaliśmy tutaj. No i to tyle (W85).

Trzeci scenariusz różnił się od pozostałych tym, że UZPA był już w Polsce i planował wrócić do ojczyzny, a decyzja o pozostaniu wiązała się z relacjami osobistymi. Najczęściej stwierdzano w tym przypadku, że życie w kraju pochodzenia powodowałoby trudności dla partnerki lub partnera.

I tutaj dokładnie miałem już tydzień tylko, już bilet mam, przygotowane wszystko, walizka, no i spotkałem kogoś tutaj, gdzieś na stacji PKS. Podobała mi się, była młoda, ambitna i jakoś tak się stało, że postanowiłem nie jechać. Zrezygnowałem z biletu, który straciłem. Kilkaset dolarów to było warte (W42).

Wybrałem Polskę za względu na rodzinę. Moja żona, wtedy dziewczyna, jest Polką i pomyślałem sobie, że łatwiej będzie mnie w Polsce, aniżeli jej w [kraju pochodzenia] (W27).

A jak na to zareagowała pana rodzina, że chce pan tutaj po studiach zostać?

Na pewno niedobrze, na pewno niedobrze...

Liczyli na to, że pan wróci po studiach do kraju, do rodziny?

Tak jest. Liczyli na to ale, ale z powodu dziewczyny bardziej tak myślałem, że... i jeszcze też tam błąkał się pomysł, czy po dwóch latach istnienia możliwości ja mogę składać o doktorat, nie? (W4).

Posiadanie polskich korzeni nie było częstą okolicznością związaną z migracjami. Jakie-kolwiek związki krwi z Polską miało tylko kilkoro badanych. W tej liczbie były zarówno osoby mające polskiego rodzica, jak i polskich krewnych we wcześniejszych pokoleniach.

To moja mama. Ona z polskiej rodziny jest, kiedyś ich tam było, przerzucono do [kraju pocho-dzenia] i tak to ichnia, taka polska wioska tam była (W85).

Moja mama jest Polką, która prawie 40 lat temu wyjechała z Polski i mieszka w [kraju pochodze-nia]. Poznała faceta i wyjechała (W44).

Babcia miała.... była Polką z [kraju byłego ZSRR], czyli to są okolice [nazwa miasta], więc te ko-rzenie polskie takie też mocno się odzywały (W33).

Należy do tego doliczyć osoby zamieszkujące różne pogranicza, które choć nie czuły się etnicznymi Polakami, to zauważały, że na ich terenie tożsamość etniczna miała charakter mozaikowy i do pewnego stopnia identyfikowały się z Polską. Z etnicznymi Polakami łączyła je również znajomość podstaw języka polskiego. To właśnie dzięki tej umiejętności nasz roz-mówca dojeżdżający do pracy na polskim uniwersytecie nigdy nie doświadczył poważniejszej bariery językowej, inny zdecydował się przyjechać na studia w Polsce, a rozmówczyni szybko odnalazła się w roli wykładowczyni.

Ojciec umiał rozmawiać po polsku, mieszkaliśmy na terenie, który był i [narodowość], i polskim, i ja mam kilka wersji paszportu taty swego, w jednej z nich zapisanego nawet powiedzmy, [imię], Polak z odpowiedniego okresu, we wszystkich innych, [imię], [narodowość] (W41).

No poza tym Lady Pank był w [mieście przygranicznym], Małgorzata Ostrowska z Lombardu była w [mieście przygranicznym], nawet z nią rozmawiałem. No, tak że tak, to takie naturalne, język wszyscy znali, śpiewali, na dyskotekach w [mieście przygranicznym] były te piosenki, „Mniej niż zero”, „Kryzysowa narzeczowa”, to ja to wszystko, bo myśmy znali te wszystkie teksty Lady Pank. To było bardzo popularne (W26).

To jest taka polska mniejszość narodowa, że oni tutaj mają swoje szkoły i [córkę] też tam wysyłam teraz, bo mi się tak wydaje, no niech się nauczy dwóch tych języków, lepiej jej będzie (W63).