• Nie Znaleziono Wyników

"Ze wspomnień redaktora", Józef Kowalczyk, Warszawa 1978 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Ze wspomnień redaktora", Józef Kowalczyk, Warszawa 1978 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Władyka, Wiesław

"Ze wspomnień redaktora", Józef

Kowalczyk, Warszawa 1978 :

[recenzja]

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 18/3, 112-114

(2)

112 R E C E N Z J E I K O M U N IK A T Y

zd u ra, je s t sam jè j ty tu ł. D la ośób o rie n tu ją c y ch się w dziejach czaso­ piśm ien n ictw a polskiego w y d aje się szokujące założenie a u to ra , że n a ­ ro dzin p ra sy tech niczn ej m ożna doszukiw ać się ju ż w X V III w., nie od­ pow iada bow iem u stalen io m p rz y ję ty m przez historio grafów . W edle opinii n ie k tó ry c h h isto ry k ó w f a k t te n m ożna w iązać dopiero z p o w sta­ niem w 1860 Г. „D ziennika P o litech n iczn eg o ” . P rz y jm u ją c swe założe­ n ie, z"a pism a techniczne a u to r uw aża więc ró w n ież perio d y k i o in n y ch p ro filach . B rak jasno sfo rm u łow an ej definicji, co uw aża się za pism o techniczne, budzi jeszcze w iększe zastrzeżenia.

Z pobieżnej le k tu ry książk i w y łan ia się nieodparcie sug estia, że w szy stk ie uw agi k ry ty c z n e nie b y ły b y uzasadnione, g d y b y w ty tu le u ż y to sfo rm u łow an ia „czasopiśm iennictw o n au k o w e ” zam iast „ te c h ­ n iczn e” .

Na zakończenie m ożna w y su n ąć d e z y d era t pod ad resem osób z a jm u ­ jący ch się dziejam i p ra sy techn iczn ej, ab y w sw ych p lan ach badaw czych u w zg lęd n iły jej h isto rię w d ru g iej połow ie X IX i początk ach X X w. Z p ow stały ch w ty m czasie różn y ch typ ó w czasopism n ie k tó re , ja k np. „ P rzeg ląd T echn iczny ”, istn ie ją do dziś.

Z en o n K m ie c ik

Józef K o w a l c z y k , Ze wspomnień redaktora, Warszawa 1978, ss. 184.

Józef K ow alczyk od początk u sw ej działalności w ru c h u k o m u n i­ sty czn y m zw iązany b y ł z p racą d zie n n ik arsk ą i .redakcyjną. J u ż w 1921 r. w spółpracow ał z lw ow skim ty g o d n ik iem „S praw a R obo tnicza”, w la ta c h 1923— 1924 b y ł se k re tarz em re d a k c ji „ T ry b u n y R o b otn iczej” , w okresie zaś 1929— 1933 p ełn ił obow iązki se k re ta rz a C e n tra ln ej R e­ d ak cji K P P w W arszaw ie, pozostając jednocześnie naczelnym re d a k to ­ re m „P rze g ląd u Społecznego” . Później w spó łredag ow ał „ T ry b u n ę R a­ d ziecką” w M oskwie, a po w ojnie b y ł m. in. re d a k to re m naczelnym ty g o d n ik a „ T ry b u n a W olności” . Poza ty m przez w iele la t w chodził w sk ład S e k re ta ria tu K rajow ego K P P , zajm ow ał odpow iedzialne sta n o ­ w iska w KG P Z P R . B ył też w iceprzew odniczącym S tow arzyszenia D zien n ik arzy P o lsk ich i d łu g o letn im w icep rezesem M iędzynarodow ej O rg an izacji D ziennikarzy.

T a k ró tk a n ota biograficzna pozw ala lep iej docenić książkę J . K o­ w alczy ka, w y d an ą pod obiecującym ty tu łe m Z e w sp o m n ie ń redaktora. J e s t to zbiór 13 szkiców i a rty k u łó w odnoszących się tem a ty c z n ie do dziejów K P P . (W arto dodać, iż n ie k tó re z n ich — w odm iennej nieco fo rm ie — b y ły ju ż ogłoszone d ru k iem , m .in. w „R oczniku H isto rii Czaso­ p iśm ien n ictw a P o lsk ieg o” i „ K w a rta ln ik u H isto rii P ra s y P o lsk ie j”1).

1 Np. artykuł o wiedeńskim „Świcie”, „Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego”, t. XV, z. 1, s. 99— 112 czy wspomnienia o Aleksandrze Fornalskim, „Kwartalnik Historii Prasy Polskiej”, t. XVI, z. 1, s. 97— 102.

(3)

R E C E N Z J E I K O M U N IK A T Y 113 W iększość „pośw ięcona je s t rozlicznym przejaw o m lew icow ej działal­ ności w ydaw niczej w la ta c h m ię d z y w o jen n y c h ” (poza te k ste m o F r a n ­ ciszku Fiedlerze), w k tó ry c h a u to r sam uczestniczył. T e k sty zamieszczo­ n e w om aw ianej książce są ztoiorem w spom nień, ale opracow anych n a podstaw ie d ok um entó w a rc h iw a ln y c h i rela cji, co sp raw ia, że jeśli n a w e t nie m am y do czy n ien ia z k o n sek w en tn ie n au ko w ą n a rra c ją 0 o m aw ianych zjaw iskach, to je d n a k p rzew ażającą część a rty k u łó w za­ ch ow u je c h a ra k te r różn iący je od ty p o w y ch przekazów w spom nienio­ w ych. Z naczenie p ra c y je s t ty m w iększe, iż stan o w i ona jed n ą z n ie ­ licznych prób u kazan ia p o lsk iej p ra s y ko m u n isty czn ej w okresie m iędzy­ w o jen n y m oraz om ów ienia działalności jej re d a k to ró w i publicystów . Z n a jd u je m y w niej w iele in fo rm a c ji i uw ag przed e w szy stk im o „ T ry ­ b u n ie R o bo tn iczej”, „P rzeglądzie S po łecznym ”, „T ygodniku Społecz­ n y m ”, „W iadom ościach” , „Ze ś w ia ta ”, „M yśli Spo łeczn ej” , „N ow ym P rz eg lą d zie ” i „P rzeg ląd zie” . B liskie dzięki ty m szkicom s ta ją się czy­ teln ik o m sy lw etk i m .in. Józefa K rasn eg o (R otstadta), O stapa D łuskiego, R om ana W olskiego (W itolda Orw icza), L eona P u rm a n a , W acław a W rób­ lew skiego (K rzysztofa), J u lia n a B ru n a , W ładysław a B roniew skiego, J a n a H em pla (Jan a Bożego), A le k san d ra F o rn alsk ieg o i J u lia n a L eńskiego- -L eszczyńskiego.

R ed ak to rsk ie w spom nienia K ow alczyka p rzynoszą cenne dane o le ­ g a ln y c h i n ieleg aln y ch w y d aw n ictw ach ko m u n isty czn y ch w D rugiej R zeczypospolitej, o fu n k cjo n o w an iu tzw. C e n tra ln ej T echniki. In te re s u ­ jące są w y n ik i przepro w ad zo n ej przez a u to ra k w e re n d y prasow ej, k tó ­ rej plo nem je s t m .in. in fo rm acja, iż C e n tra ln a T echnika K P P w la ta c h 1931— 1932 w y daw ała m iesięcznie około 20 g a tu n k ó w w y d aw n ictw (ga­ zety, odezw y, ulo tki, broszu ry) w łącznym n ak ład zie 250— 300 tys. egzem plarzy , p rzy czym w ysokość n a k ła d u w z ra sta ła (do 1500 tys. egzem plarzy) w okresie p ro w adzen ia p rzez p a rtię in te n sy w n y c h k a m ­ p an ii propagandow ych, np. z okazji 1 M aja. Z w raca rów nież uw agę fa k t osiągnięcia przez p rasę k o m u n istyczn ą, d ziałającą przecież w n iesp rz y ­ jają cy c h okolicznościach, tech niczn ie w ysokiego poziom u.

Z nakom icie u kazan a je s t w książce specyfika p ra c y p u b licystyczn ej 1 re d a k to rsk ie j w p ism ach K P P , na pew no odm ienna niż w system ach p rasow ych zw iązanych z in n y m i ru ch a m i politycznym i. Z jed n ej stro n y c h a ra k te ry z o w a ło ją w ięc całkow ite p o dp orządkow anie red a k to ró w dys­ cyplinie o rg an izacy jn ej i ich głębokie zaangażow anie ideow e, z d ru g ie j zaś n ieu sta n n ie obecne poczucie zagrożenia i niepew ności. K ow alczyk w spom ina, iż C e n tra ln a R ed ak cja K P P „nie p osiad ała stałego lok alu i zbieraliśm y się w e trz e ch ra z w ty g o d n iu lub rzadziej w m ieszkaniu k tó reg o ś z sy m p aty k ó w lu b członków p a rtii m ało zaangażow anych w p rac y k o n sp ira c y jn e j. W y n ajd y w an ie ta k ic h pom ieszczeń należało w za­ sadzie do obow iązku łączniczek. Ze w spółp raco w nik am i sp o tyk ali się członkow ie naszego zespołu oddzielnie w ró żn y ch m ieszkaniach, rzad ziej

(4)

114 R E C E N Z J E I K O M U N IK A T Y

w cu k iern iach , co nie było bezpieczne. P ra k ty k o w a liśm y to coraz rz a ­ dziej, w m iarę ja k n a sila ły się rep re sje . P rz ez o rn e j ostrożności zaw ­ dzięczała red a k c ja , iż w ciągu trz e ch p raw ie la t p ra c y w ty m sam ym składzie osobow ym nie doszło do jej »nakrycia« przez defensyw ę. Co p raw d a k ilk a k ro tn ie m u sieliśm y uchodzić z lokali, k tó re — ja k się nam zdaw ało — b y ły obstaw ione przez szpicli. J a sam n iek ie d y czułem się niepew nie, w -związku z czym przen o siłem się do innego m ieszkania i u n ik ałe m określonych u lic ” (s. 154).

W spom nienia J. K ow alczyka są kształcącą le k tu rą m .in. i dlatego, że u k a z u ją lu k i w h isto rio g ra fii p ra sy K P P ; c h a ra k te ry sty c z n e są np. kło p o ty a u to ra książki z odtw orzeniem w ielu fra g m en tó w z dziejów tego czasopiśm iennictw a, n iera z o podstaw ow ym znaczeniu. O m aw iana p raca u zm ysław ia tak że konieczność pogłębienia b a d ań n a d dorobkiem te o re ­ ty cz n y m K P P , m y ślą polityczną, zasadam i o rg an izacy jn y m i o k reśla ją c y ­ m i fo rm y , oblicze i fu n k cje społeczne p ra s y k o m un istyczn ej.

W iesław W ła d y k a

W ładysław M a c h e j e k , Z w o j n y tej, w o j n y złej..., W arszawa 1978, ss. 538. „K azałem zburzyć rod zin n y dom ” — ta k im rozdziałem rozpoczy­ n a sw ą najn ow szą książkę W ładysław M achejek, działacz polityczny, zn any pisarz, naczelny re d a k to r „Życia L ite rac k ie g o ”, jeden z tw ó r­ ców i p ierw szy ch uczestników w alk i zb ro jn ej z o k ù p a n te m h itle ro w ­ skim n a tere n ie K rakow skiego, a ściślej rzecz określając: w regionie m iechow sko-pińczow skim . U ściślenie to m a sw oje znaczenie: w iększość m ężczyzn zdolna do słu żb y w ojskow ej, a tak że ledw ie d o rasta ją c y chłopcy znajdo w ali się tu w k o n sp ira c ji o ró żn y m zab arw ieniu i o rie n tac ji polityczn ej. P rz y p o m n ijm y za a u to re m słow a w stępnego, W ładysław em W ażniew skim , że pod w zględem in tensyw ności i d y ­ n am ik i zd arzeń w o jen n y ch b y ł to jed en z głów niejszych tere n ó w w alk p arty zan ck ich . T ra d y cje p atrio ty c z n e i głęboka św iadom ość polityczna zrodziły rad y k a liz m ru c h u ludow ego jeszcze w la ta c h m ięd zyw o jenn y ch; tu też — w uboższej części reg io n u — d ziałały liczne kom órki K o m u n i­ stycznej P a r tii Polski. W la ta c h o k u p acji te n rad y k aln o -lew ico w y ru c h doszedł do pełnego głosu: p o w stały i d ziałały zrodzone zeń organizacje polityczne i w ojskow e, tak ie ja k B atalio n y C hłopskie, G w ardia L u do­ wa, a później A rm ia Ludow a, S tro n n ictw o Ludow e, k om órki k o m u n i­ styczne, przek ształco ne po 1942 r. w P o lsk ą P a r tię R obotniczą. A le obok nich istn iały i oddziały A rm ii K ra jo w e j, N arodow ej O rg anizacji W oj­ skow ej, N arodow ych Sił Z b ro jn y c h — u g ru p o w a n ia o o rie n tac ji p ro lo n - d y ń sk iej, k tó re swe działanie kiero w ały nie ty lk o przeciw h itle ro w sk ie ­ m u okupantow i, ale tak że -— w sw ej przyw ódczej części — przeciw ra d y ­ k a ln y m p rzedstaw icielo m lew icow ego ru c h u oporu. D ram aty czn e p rz e ­ życia tego okresu, pełneg o sprzeczności i k o n flik tó w społecznych, p rze ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wreszcie pewną propozycją dla autorów syntezy polskiej dyplomacji mogła być pięciotomowa szwedzka synteza historii polityki zagranicznej tego państw a4, lub też

Mówiąc o przygotowaniu autora do talk rozległej pracy, n ależy podkreślić fakt, że artykuły jego z historii geografii odpowiadają zaledwie m ałym w ycinkom

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 26/3, 55-78 1987.. zajął się rów nież A pollem i pom ógł mu znaleźć mieszkanie.. Sapieha rozesłał okólnik o potrzebie założenia

Ukazała się kolejna książka Stanisławy Lewandowskiej pośw ięcona dziejom prasy polskiej wydawanej w kraju podczas II wojny światowej.. Lewandowska zajęła się

The translator presents the series, characterizes its arrange­ ment and the principles o f composition assumed by the author, discusses the historical sources o f

Działalność obrończa dała autorow i okazję do poznania całej plejady obroń- cć.w karnych o głośnych nazw iskach, jak Eugeniusz Sm iarowski, H enryk E t- tinger,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 70/2, 355-362. 1979.. M ateriały do tw órczości..

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 71/2,