• Nie Znaleziono Wyników

Kazania patriotyczne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kazania patriotyczne"

Copied!
740
0
0

Pełen tekst

(1)

ED

YCJE K

OL

EK

CJI

T

EMA

T

YCZNY

CH

KAZANIA W KULTURZE POLSKIEJ

EDYCJE KOLEKCJI TEMATYCZNYCH

PATRIOTYCZNE

K A Z A N I A

K A Z A N I A W K U L T U R Z E P O L S K I E J

K

AZ

ANIA

W K

UL

T

URZE POLSK

IE

J

KAZIMIERZ PANUŚ

7

7

„Patriotyzm jest z pewnością cechą kaznodziejstwa polskiego, jedną z naj-bardziej znamiennych od kilku stuleci. A już sama historia stara się o jego pogłębienie” – pisał ks. prof. Janusz Stanisław Pasierb. Tę słuszną konsta-tację wybitnego historyka sztuki sakralnej i homilety potwierdzają również zgromadzone w niniejszym tomie teksty. Miłość ojczyzny jest moralnym obowiązkiem chrześcijan, wynikającym z IV przykazania Dekalogu. Kazania patriotyczne stawiają sobie za cel kształtowanie postawy miłości ojczyzny. Jest ona widoczna już w kazaniach staropolskich, mimo że w tym okresie nie funkcjonował jeszcze termin „patriotyzm” i brak było teoretycznych rozważań poświęconych temu zagadnieniu. Niemniej jednak nasi przodkowie kochali ojczyznę rozumianą jako państwo polskie, państwo obojga narodów i dla niej oddawali swe życie. Pojęcie patriotyzmu powstało i szybko się rozwinęło w XVIII wieku, kiedy to z jednej strony podjęty został wysiłek uratowania ojczyzny, a z drugiej na skutek działania wrogów wewnętrznych i zewnętrz-nych nastąpił upadek państwa. Kazania patriotyczne szczególną rolę odegrały w okresie niewoli narodowej. Były istotnym czynnikiem sprzyjającym zacho-waniu polskości, utrwalały patriotyzm i dążenia niepodległościowe. Były też mocnym ogniwem w patriotycznej edukacji polskiego społeczeństwa przeży-wającego tragedię II wojny światowej i okres komunistycznego zniewolenia. Miło mi zaprezentować owoce prac nad kontynuacją projektu Kazania

w kulturze polskiej. Edycje kolekcji tematycznych zrealizowanego w ramach

Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. Do wydanych w roku 2014 antologii kazań maryjnych, funeralnych i pasyjnych dochodzą teraz opra-cowane w podobny sposób kolejne tomy polskich kazań adwentowych, bo-żonarodzeniowych, wielkanocnych i patriotycznych od XIV do XXI wieku. Powstała w ten sposób siedmiotomowa seria dobrze oddaje różnorodność i bogactwo polskich kazań oraz ich rolę w naszej kulturze (ze słowa redaktora).

(2)
(3)

kazania

patriotyczne

(4)

Kazania w Kulturze Polskiej

Edycje Kolekcji Tematycznych

pod redakcją

Kazimierza Panusia

(5)

kazania

patriotyczne

wydali i opracowali

Kazimierz Panuś

i Marek Skwara

Kraków 2019

(6)

prof. dr hab. Krzysztof Bracha (Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach) Redakcja językowa

Lucyna Sadko

Projekt typograficzny i łamanie Marta Jaszczuk

Projekt okładki Jaga Mączka Na okładce

Fragment sztandaru Wojska Polskiego z dewizą Bóg, Honor, Ojczyzna

Publikacja finansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” w latach 2015–2019

Copyright © 2019 by Polskie Towarzystwo Teologiczne ISBN 978-83-7643-180-2 (wersja drukowana)

ISBN 978-83-7643-181-9 (wersja online) DOI: https://doi.org/10.21906/9788376431819 Wydawnictwo UNUM

31-002 Kraków, ul. Kanonicza 3 tel. (12) 422 56 90

e-mail: unum@ptt.net.pl http://unum.ptt.net.pl

(7)

Słowo redaktora

W polskiej kulturze kaznodziejstwo odgrywało zawsze wyjątkową rolę. To dzię-ki niemu w początkach chrystianizacji Polsdzię-ki pierwsi słudzy Słowa (por. Łk 1, 2) w ubogim i surowym języku Słowian wykuwali pojęcia, za pomocą których przekazywali w sposób zrozumiały dla szerokiego ogółu skomplikowane treści wiary chrześcijańskiej. Łaciński i ponadnarodowy Kościół stawał się propa-gatorem polskości. Dzięki niemu dokonywała się promocja języka polskiego: z kultury przedpiśmiennej do prostego początkowo języka literackiego. Wy-jątkową rolę ambony w kulturze polskiej dobrze oddaje fakt, że najstarszym zabytkiem artystycznej prozy polskiej pozostają wciąż Kazania świętokrzyskie. Wysoka ranga kaznodziejstwa utrzymywała się w kolejnych wiekach. Ogar-niało ono wszystkie stany społeczne. Krąg odbiorców kazań wyznaczany stałym rytmem świąt kościelnych i nabożeństw był nieporównywalnie większy niż słowa pisanego, które docierało do stosunkowo nielicznych czytelników. Dzięki ka-znodziejstwu dokonywała się katechizacja i formacja religijna wiernych, a przez to zmieniało się oblicze polskiej ziemi. To w nim, niczym w zwierciadle, odbija się życie religijne i narodowe. Trwałym dziedzictwem tego kaznodziejstwa jest też uczuciowość, działanie na wyobraźnię i wiele ludzkiego ciepła związanego z kultem Jezusa Chrystusa, jego Matki i świętych. Te cechy nadal są obecne w religijności polskiej i wciąż ją kształtują.

Szczególną rolę odegrała ambona polska w czasie zaborów. To z niej pły-nęła i docierała do Polaków nie tylko prawda o Bogu, ale i o Ojczyźnie, o jej chlubnej przeszłości i tradycjach narodowych, o potrzebie wolności wewnętrz-nej i zewnętrzwewnętrz-nej. Kazania były istotnym czynnikiem sprzyjającym zachowaniu polskości; utrwalały patriotyzm i dążenia niepodległościowe.

Także w historii najnowszej w latach powojennych kaznodziejstwo polskie odegrało znaczącą rolę. „Ambona polska stała się szkolną katedrą, surogatem prasy, radia i filmu katolickiego, musiała zastępować pracę w organizacjach

(8)

i bardzo często – wobec niedokształcenia religijnego – katechizację”1. W la-tach zniewolenia komunistycznego kaznodziejstwo było „enklawą myśli nie-ocenzurowanej, choć często skazanej na niełatwą sztukę aluzji”2. Dlatego wo-kół Kościoła skupili się w stanie wojennym prawie wszyscy niezależni twórcy kultury polskiej.

Już w tym świetle widać, iż kaznodziejstwo polskie jest niezwykle cennym źródłem do poznania kultury religijnej, duchowości i obyczajów, dziejów języka, literatury i sztuki. Jednocześnie ten ogromny obszar jest najbardziej zaniedba-nym badawczo działem naszego piśmiennictwa. Zaradzić temu stara się projekt

Kazania w kulturze polskiej. Edycje kolekcji tematycznych realizowany w ramach

Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. Celem tego projektu jest na-ukowe opracowanie najlepszych i najbardziej reprezentatywnych polskich kazań z różnych obszarów tematycznych.

Jest mi ogromnie miło zaprezentować owoce prac kierowanego przeze mnie zespołu wybitnych uczonych z różnych uniwersytetów polskich nad kontynu-acją tego projektu. Do już wydanych w 2014 roku antologii kazań maryjnych, funeralnych i pasyjnych dochodzą opracowane w podobny sposób kolejne tomy polskich kazań. Tematycznie skupione są one wokół wielkich świąt chrześcijań-skich: Bożego Narodzenia i Wielkanocy. I tak staropolskie kazania adwentowe przygotowujące na spotkanie z przychodzącym Panem opracował ks. dr hab. Witold Ostafiński (Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie), a bożo-narodzeniowe – Anna Jungiewicz, doktorantka z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kazania poświęcone „świętu świąt” – uroczystości Zmartwychwstania Pańskie-go – opracował prof. dr hab. Janusz Gruchała (Uniwersytet Jagielloński), który już w poprzedniej edycji zajmował się tematem pasyjnym, integralnie związanym z resurrectio Christi. Zamykający tę kolekcję tom czwarty pozwala zapoznać się z kazaniami patriotycznymi, głęboko powiązanymi z dziejami narodu polskiego. Przygotował go prof. dr hab. Marek Skwara (Uniwersytet Szczeciński). Anto-logię tekstów staropolskich z tych czterech obszarów badawczych uzupełniają opracowane przeze mnie kazania z ostatnich dwóch stuleci. Powstałe w ten spo-sób kolejne cztery woluminy, kontynuujące wspomnianą wyżej edycję, tworzą łącznie siedmiotomową serię, dobrze oddającą różnorodność i bogactwo polskich kazań oraz ich rolę w naszej kulturze. Antologie te wpisują się w długofalową, edytorską i badawczą dokumentację źródeł kaznodziejskich o fundamentalnym znaczeniu dla dziedzictwa i kultury narodowej.

1 J. S. Pasierb, Od kaznodziejstwa do homilii, Pelplin 1983, s. 15.

2 J. Miodek, Współczesne kaznodziejstwo polskie, [w:] Tysiąc lat polskiego słownictwa religijnego, red. B. Kreja, Gdańsk 1999, s. 265.

(9)

Można żywić nadzieję, że stanowić one będą cenną pomoc, a zarazem za-chętę do podejmowania dalszych prac nad tym ogromnym i nierozpoznanym zasobem źródeł, jakich dostarcza kaznodziejstwo polskie.

ks. prof. dr hab. Kazimierz Panuś

(10)
(11)

Wprowadzenie

1. Patriotyzm w polskim dyskursie XVIII wieku

na tle tradycji od średniowiecza do współczesności

(próba syntezy)

Nie mogą ci kochać Rzeczypospolitej, którzy w niej nic swojego nie mają.

Ignacy Krasicki

Wprowadzenie w znacznej części poświęcone zostanie próbom zdefiniowania i opisania występującego w tytule tego tomu terminu „patriotyczne” („patrio-tyzm”) oraz prześledzeniu historii powstawania terminów pokrewnych1. Roz-ważania te skupione będą głównie na kształtowaniu się polskiej terminologii

1 Należy zauważyć, że w ostatnich latach, szczególnie po 1989 roku, publikuje się w Polsce wiele tekstów o patriotyzmie. Autorzy piszący te słowa ze zrozumiałych względów nie są w stanie ani ustosunkować się do tych wszystkich wypowiedzi, ani nawet odnotować ich w przypisach. Poza tym, zdaniem autorów tego wstępu, część tych wypowiedzi jest po prostu intelektual-nie miałka i intelektual-nie zasługuje na poświęcaintelektual-nie im uwagi. Jako przykład negatywny intelektual-niech posłuży monograficzny numer „Dekady Literackiej” 16 (2006) nr 6, w którym zgromadzono teksty o patriotyzmie i głosy w ankiecie zawierającej tylko jedno pytanie: „Co dziś znaczy patrio-tyzm”. Przedsięwzięcie wydaje się ze wszech miar potrzebne i pożyteczne, niestety jego re-alizacja zdecydowanie rozczarowuje. Jedynym pozytywnym tekstem jest wypowiedź Pawła Śpiewaka (Kwestia lojalności), w którym autor pisze m.in.: „Patriotyzm zawsze, w każdej sy-tuacji posiada jedną cechę – jest nią lojalność wobec narodu, ziemi, języka, kultury” (s. 56). Tego rodzaju stwierdzenie wydaje się ważne i cenne nie tylko w kontekście mniejszości na-rodowych zamieszkujących nasz kraj, ale dotyczy także wszystkich tych, którzy uważają się za rdzennych Polaków.

(12)

politycznej w XVIII wieku2 i przedstawieniu jej na tle tradycji, poczynając od średniowiecza, aż do współczesności. Istnieje już kilka opracowań i rozpoznań badawczych poświęconych (na przykład) słownictwu użytemu przy tworzeniu Konstytucji 3 maja. Według Anny Grześkowiak-Krwawicz

najbardziej znaczącą zmianę dyskursu [chodzi o tekst Konstytucji 3 maja] widać nie we wprowadzaniu nowych pojęć, a nawet nie w zmianie znaczenia dawnych, ale w bra-ku jednego, kluczowego słowa – Rzeczpospolita. To niegdyś najważniejsze i najpopu-larniejsze słowo szlacheckiego języka politycznego straciło trochę na znaczeniu pod koniec wieku XVIII, jednak wciąż jeszcze było nieodzownym składnikiem wszyst-kich wypowiedzi politycznych i tekstów prawnych. Tymczasem w Konstytucji 3 maja praktycznie się nie pojawia. Zastępują je, zależnie od kontekstu, określenia: „rząd”, „naród”, „ojczyzna”, „Polska”, ostatecznie „społeczność”. […] Chodziło o taką zmianę

języka politycznego, by obejmował całe społeczeństwo. Termin „Rzeczpospolita” nie był dobrym do tego narzędziem3.

Interesujące nas pojęcie – by przywołać jeszcze jeden przykład – poddano szcze-gółowej analizie i interpretacji w pismach konfederatów barskich4. Arkadiusz Stasiak w podsumowaniu swego opracowania stwierdza: „W myśli konfedera-tów barskich funkcjonowały dwa główne nurty idei miłości ojczyzny: trady-cjonalistyczny i republikański. W barskiej przestrzeni kulturowej idea trwania (tradycjonaliści) została przeciwstawiona idei zmiany (republikanie). Zbliżone podziały istniały także w myśli dotyczącej patriotyzmu okresu saskiego”5.

Kolejnym ważnym terminem interesującego nas dyskursu jest „naród”. Zde-cydowanie ma rację Richard Butterwick-Pawlikowski, pisząc, iż „nie ulega

2 Niewiele jest prac, których autorzy staraliby się opisać dzieje patriotyzmu od antyku do współ-czesności. Do wyjątków w języku polskim należy rozdział zatytułowany: Patriotyzm – zarys

pro-blematyki w kontekście historycznym, pomieszczony w książce Anny Wiłkomirskiej i Adama

Fi-jałkowskiego, Jaki patriotyzm?, Warszawa 2016.

3 A. Grześkowiak-Krwawicz, Wstęp, [w:] Konstytucja 3 Maja 1791. Na podstawie tekstu Ustawy

Rządowej z Archiwum Sejmu Czteroletniego przechowywanego w Archiwum Głównym Akt Daw-nych w Warszawie, oprac. i wstęp A. Grześkowiak-Krwawicz, Warszawa 2018, s. 37; zob. eadem, Dyskurs polityczny Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Pojęcia i idee, Toruń 2018. Tu szczególnie

roz-dział 1: Rzeczpospolita. Ostatnia z przywołanych tu prac budzi raczej mieszane uczucia. Zgroma-dzony materiał, jego analizy oraz interpretacje są ważne i pożyteczne, ale już zawarte we wstępie „rozważania metodologiczne” wprawiają w osłupienie. Oto czytelnik dowiaduje się na przykład, iż „przedmiotem […] analizy są nie tylko idee polityczne, ale także słowa, którymi je opisano. War-to przy tym pamiętać, że jedno słowo może służyć do opisu bardzo różnych idei […], z drugiej zaś strony, na określenie jednej idei potrzeba czasem wielu opisujących ją słów” (s. 16). I jeszcze uwaga natury ogólnej dotycząca przywołanej rozprawy. Analiza dyskursu politycznego bez wy-korzystania instrumentarium retorycznego nie może zakończyć się sukcesem.

4 A. Stasiak, Patriotyzm w myśli konfederatów barskich, Lublin 2005. 5 Ibidem, s. 159.

(13)

wątpliwości, że jedno z najważniejszych słów w polskim leksykonie politycz-nym pod koniec XVIII wieku to właśnie «naród». Występuje często w różnych gatunkach wypowiedzi”6. W dziejach tego terminu widoczna jest tendencja polegająca na rozszerzaniu zakresu znaczeniowego. W staropolszczyźnie, ale jeszcze w XVIII i XIX wieku „naród” to przede wszystkim „naród szlachecki”. Jednakże od drugiej połowy XVIII wieku „naród” – w wybranych tekstach, których liczba systematycznie wzrastała – zaczyna oznaczać także przedsta-wicieli innych warstw społecznych (przede wszystkim mieszczaństwa, ale też chłopstwa). „W tradycji republikańskiej słowo «naród» oznaczało zbiorowego suwerena, przeciwstawionego suwerenności monarchy”7. Dotychczasowe uwagi o „narodzie” prowokują do krytycznej oceny dwóch popularnych współcześnie koncepcji. Pierwsza dotyczy „konstruktywistycznej” tezy, która zakłada, iż naród „nie jest czymś realnym, obiektywnym i koniecznym”, a jedynie bytem przygodnym i sztucznym, „świadomie tworzonym przez różnego rodzaju elity”8. W takim rozumowaniu – stawiamy kropkę nad „i” – naród nie istnieje obiek-tywnie, jest jedynie konstruktem społecznym. Druga koncepcja, mająca także charakter postmodernistyczny, zawiera się w rozumowaniu: naród wprawdzie istnieje, ale ciągłym zmianom ulegają metafory, których używamy do jego opi-sania. Ta druga teza, niezależnie od tego, jakie budzi wątpliwości, wydaje się bliższa prawdy i tradycji historycznej. Odwołajmy się do źródeł dawnych.

Ksiądz Franciszek Salezy Jezierski poświęcił sporo miejsca hasłu definiują-cemu pojęcie „naród”. Pisze on między innymi:

Naród jest zgromadzenie ludzi mających jeden język, zwyczaje i obyczaje zawarte jed-nym i ogóljed-nym prawodawstwem dla wszystkich obywatelów. Naród a rząd narodu są osobne rzeczy, lubo zdaje się, że naród nie może być bez kraju, to jest, bez swego sie-dliska. I znowu, że kraj nie może być bez rządu, z tym wszystkim tak jest, jak ja twier-dzę, i pewność o tym usprawiedliwi się oczywistością doświadczenia9.

6 R. Butterwick-Pawlikowski, Koncepcja narodu w polskim dyskursie końca XVIII wieku.

Rozważa-nia nad Konstytucją 3 maja, [w:] O ziemię naszą, nie waszą. Ideowe aspekty procesów narodowotwór-czych w Europie Środkowej i Wschodniej, red. Ł. Adamski, Warszawa 2017, s. 142; zob. idem, Spory o patriotyzm w dobie Sejmu Czteroletniego. Przykłady z retoryki świeckich i duchownych, [w:] Formu-ły patriotyzmu w Europie Wschodniej i Środkowej od nowożytności do współczesności, red. A. Nowak,

A. A. Zięba, Kraków 2009; J. Legomska, Państwo, naród, ojczyzna w dawnej polszczyźnie.

Leksykal-no-semantyczny opis pojęć, Katowice 2010. W drugiej połowie XVIII wieku w Polsce idea narodu

podlegała wizualizacji – zob. A. Bernatowicz, Rola artystów w wizualizacji idei narodu, [w:] eadem,

Malarze w Warszawie czasów Stanisława Augusta. Status – aspiracje – twórczość, Warszawa 2016.

7 A. Walicki, Idea narodu w polskiej myśli oświeceniowej, [w:] idem, Naród. Nacjonalizm. Patriotyzm, wstęp A. Mencwel, Kraków 2009, s. 91.

8 A. Walicki, Czy możliwy jest nacjonalizm liberalny?, [w:] idem, Naród…, op. cit., s. 405. 9 F. S. Jezierski, Niektóre wyrazy porządkiem abecadła zebrane […], Warszawa 1791, s. 135.

(14)

I dalej jeszcze:

Jeżeli naród nie ma praw ogólnych dla wszystkich mieszkańców swojej ziemi, jeżeli w narodzie jest tylko jeden ród i pokolenie, mające przywileje wyłączające nad in-szych ludzi, taki naród trwałości mieć nie może, bo ci, którzy żyją bez przywilejów tylko pod prawem powszechnym (to jest mało znaczącym względem praw uprzywi-lejowanych) będą obojętni na los narodu i na imię narodu. Jaśniej się tłumacząc, jak koń i wół nie dba i nie jest w stanie dbać o to, czyli Polska jest polskim narodem na świecie, tak mieszczanin w Polszcze i chłop nie jest w stanie poznać szkodę i zgubę narodu, bo bytność tego narodu nie wyrabia dla niego nic, co by go robiło prawdzi-wym obywatelem polskiej ziemi10.

Definicja ta nakazuje zachowanie znacznej powściągliwości przy formułowa-niu takich na przykład uogólnionych twierdzeń: „Oświeceniowe pojęcie naro-du – zarówno w Polsce, jak w całej Europie – było z reguły politycznym, a nie etniczno-językowym, obejmowało zakresowo ogół «aktywnych obywateli» bez uwzględniania różnic etnicznych i kulturowych”11. Powściągliwość ta tym bardziej wydaje się zasadna, iż w przekonaniu Jezierskiego: „Naród jest zgro-madzenie ludzi mających jeden język”. Z kolei Hugo Kołłątaj swoim rozważa-niom o języku polskim, będącym „dowodem jedności narodu”, nadał charakter jednoznacznej dyrektywy:

Ponieważ jeden język widocznym jest dowodem jedności narodu, przeto język polski będzie powszechny dla wszystkich prowincyi, z których się państwa Rzeczypospolitej składają. Odtąd więc nie wolno będzie innego języka prócz polskiego używać w stano-wieniu praw i wykonaniu onych, tak dalece, że nie tylko prawa, ale nawet wszelkie wy-roki sądowe (decreta), opisy urzędowe (tranzakcyje) i pozwy w języku tylko polskim pi-sane być mają. W szkołach nawet wszystkie nauki dawane być powinny w tym języku12.

Dariusz Gawin w swoich rozważaniach wskazał, w jaki sposób w świecie no-woczesnym patriotyzm łączy się z ideą narodu:

pozwala nie zgadzać się z dość powszechnym po trzecim rozbiorze przeświadczeniem, że koniec państwa polskiego jest jednocześnie końcem istnienia polskiego narodu”.

10 F. S. Jezierski, op. cit., s. 138. Stanisław Staszic (Przestrogi dla Polski, oprac. S. Czarnowski, Wro-cław 2003, s. 146), tak opisał sytuację w Polsce: „Oprócz szlachty, żadnemu innemu Polakowi ani być obywatelem, ani być właścicielem nie jest wolno. Oto istota ustawy Rzeczypospolitej, oto treść najgłośniejszych naszej współczesności warunków, z których wynikają wszystkie nasze cy-wilne i kryminalne prawa”.

11 A. Walicki, Idea narodu w polskiej myśli…, op. cit., s. 35.

12 H. Kołłątaj, „Listy Anonima” i „Prawo polityczne narodu polskiego”, t. 2, oprac. B. Leśnodorski, H. Wereszczycka, Warszawa 1954, s. 246.

(15)

Pojęcie patriotyzmu związane jest nieodłącznie w świecie nowoczesnym z ideą narodu. W tym połączeniu „naród” jest rodzajem wyobrażonej ojczyzny człowieka nowocze-snego, ojczyzny obejmującej nie tylko przestrzeń geograficzną, „kraj”, lecz także wspól-notę minionych, obecnych i przyszłych pokoleń. […] W węższym znaczeniu w epo-ce nowoczesnej pojęcie narodu wiąże się […] z instytucją „państwa narodowego”, to znaczy państwa, które stanowi instrument działania konkretnego narodu w historii13.

W przypadku polskiego patriotyzmu i idei narodu sytuacja wydaje się znacznie bardziej skomplikowana ze względu na fakt zasadniczy, iż na progu nowoczesno-ści tracimy na długie lata niezależne państwo. Co oznacza, że polski patriotyzm rozwija się poza państwem, nie jest powiązany z interesami tego państwa, gdyż jego (patriotyzmu) głównym celem było przywrócenie bytu państwowego Polsce. W XVIII wieku, a przede wszystkim w drugiej jego połowie, w polskim dyskursie politycznym szczególnie znaczącymi terminami były: „obywatel”, „obywatelstwo” i pochodne14. Wspomniany już wyżej ks. Jezierski w swoim

słowniku zamieścił hasło „obywatelstwo”, w którym czytamy m.in.:

Mieszkańcy kraju w jakimkolwiek narodzie są obywatelami. Sposób ich życia zawsze wy-rabia między nimi różnice i zakłada stany osobne. Stan pospólstwa i szlachecki są natu-ralnym podziałem obywateli. Stan szlachecki tak trzeba uważać w stanie politycznym, jak w królestwie natury rodzaj kamieni. Kamienie są zbyt martwe, zimne, twarde i nieużyte, ale kamienie są drogie, nazywają się klejnotami i ozdabiają piękność natury ludzkiej. Stan zaś pospólstwa jest jak w królestwie natury ziemia, która nigdy nie jest próżnująca, zawsze wydaje swoich roślin rodzaj i nawet same jej chwasty ciernie i głogi zostają pożytkiem15.

Inny przykład. Adam Stanisław Krasiński w swoim Słowniku jako synonim „patriotyzmu”, podał „obywatelstwo” i wyjaśniał:

Obywatelstwo jest to jedno z najwznioślejszych pojęć cywilizacyi, wskazujące czło-wiekowi świętość obowiązków dla kraju, którego jest obywatelem. Kto używa praw przywiązanych do pewnej godności, ten powinien poczuwać się do obowiązków, któ-re ta godność na niego wkłada. Że zaś to imię obywatel, jak niegdyś w Rzymie civis

Romanus, stało u nas bardzo wysoko, tak że Stanisława Augusta nazywano

królem--obywatelem; przeto wyrobiło się w narodzie pojęcie i duch obywatelstwa, przez które

13 D. Gawin, Przyszłość patriotyzmu, [w:] Maski i twarze patriotyzmu, red. M. Karolczak, Kraków 2012, s. 89.

14 Zob. R. Butterwik-Pawlikowski, Chrześcijanin i obywatel w dyskursie politycznym drugiej połowy

XVIII wieku, [w:] Wartości polityczne Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Struktury aksjologiczne i gra-nice cywilizacyjne, red. A. Grześkowiak-Krwawicz, współpraca J. Axer, Warszawa 2017.

(16)

rozumiemy, że gdy idzie o dobro publiczne, tam godny tego imienia obywatel, wszel-ką ofiarę z siebie, najcięższą pracę, samo nawet cierpienie, gdyby tego była potrzeba, uważa nie za jakiś heroizm, ale wprost za powinność obywatelską16.

W Europie, szczególnie we Francji, termin „król-obywatel” nie był tak jedno-stronnie interpretowany, jak to uczynił Krasiński. Oddajmy głos Reinhartowi Koselleckowi, który pisze:

u Raynala w jego słynnej Historie… des deux Indes czytamy, że Europa nadała Frydery-kowi imię króla filozofa. Byłoby jednak lepiej, gdyby Fryderyk starał się o uzyskanie ty-tułu króla obywatela „roy citoyen”. Był to sygnał, że monarchia może zostać zakwestio-nowana. Zaatakowani przedstawiciele wyższych stanów, zwłaszcza paryski Parlament i Fakultet Teologiczny Sorbony, rozpoznali to bez trudu i odpowiednio zareagowali. W 1781 roku książka Raynala została zakazana i spalona, ponieważ monarchiczną su-werenność zrównywała z tyranią, co bez wątpienia było politycznym zamiarem Raynala17.

Anna Grześkowiak-Krwawicz, pisząc o genezie terminu „obywatel”, słusznie zwróciła uwagę, iż

Znamienne jest, jak szybko i zdecydowanie włączono w polski dyskurs polityczny sło-wo civis/cives, używając nie tylko terminu łacińskiego, ale i jego polskiego odpowiedni-ka „obywatel”/„obywatele”. Występuje ono (w obu wersjach) jeszcze w czasach jagiel-lońskich […], a już w dyskusji politycznej pierwszego bezkrólewia pojawia się często18.

Na początku XVII wieku Kasper Siemek tak odpowiada na pytanie, „czym jest obywatel”:

Jest on jednym członkiem całej […] wielości, i państwo tworzą ci obywatele, których natura nakłoniła do zrzeszania się i wspólnego życia bez żadnego przymusu, jak nie-godziwie pewni uważają, ani też dla przyjemności życiowych, jak rozwiąźle niektórzy, lecz tylko miłością do wspólnoty, wszczepioną przez naturę, skłonieni19.

I jeszcze dopowiedzenie: „Wolność […] najbardziej czyni obywatelami, współ-obywatelami usposobienie […]. Dlatego niewolnym obywatel być nie może”20.

16 A. S. Krasiński, Słownik synonimów polskich, t. 1, Kraków 1885, s. 470.

17 R. Koselleck, Dzieje pojęć. Studia z semantyki i pragmatyki języka społeczno-politycznego, tłum. J. Merecki, W. Kunicki, Warszawa 2009, s. 318.

18 A. Grześkowiak-Krwawicz, Dyskurs polityczny…, op. cit., s. 49.

19 K. Siemek, Dobry obywatel, tłum. J. Macjon, wstęp i przypisy I. Balcerczyk, P. Sydor, Warszawa 2018, s. 99.

(17)

W okresie staropolskim, ale także w XVIII wieku ważnym problemem było zagadnienie, które przybierało formę pytania: jakie cechy powinien posiadać do-bry obywatel? Na przykład w kompendium Jakuba Kazimierza Haura znajduje się rozdział II: Przypowieści polityczne tejże kancelaryjej służące. Wśród tychże „przypowieści” pomieszczono: Dowody dobrego obywatela rzeczypospolitej lub miasta:

1. W takim się stanie znajdować jako i drudzy. 2. Od tych być uciśnionym, od których i lud pospolity jest uciśniony. 3. Razem z rzecząpospolitą upadek ponosić. 4. Przyjaciół i nieprzyjaciół tychże mieć. 5. W różnym niebezpieczeństwie rad znajdować się, czę-ścią od swoich, częczę-ścią ze swemi, częczę-ścią dla swoich, częczę-ścią za swemi obywatelami21.

Jakub Kazimierz Haur podał też Dowody przewrotnego obywatela, a mianowicie: „1. Gwałcenie prawa. 2. Sądów przekupowanie. 3. Zamięszanie magistratów

i rządów dobrych. 4. Wszelkiego złego być przywódcą i początkiem”22. W tym miejscu musi pojawić się pytanie: Czym jest ojczyzna? Wszak – mó-wiąc dosłownie, ale także i przenośnie – bez ojczyzny nie ma obywateli, a i sta-tus patriotów jest inny. Dla lepszego zrozumienia interesującego nas terminu odwołajmy się tym razem najpierw do refleksji współczesnej. Józef Maria Bo-cheński OP rozpoczyna rozważania od wyjaśnienia, co ojczyzną nie jest: „Nie jest […] ojczyzną ani sam kraj (choć etymologia zdaje się to sugerować), ani sama grupa ludzka (np. grupa Polaków współczesnych), ani, tym bardziej, samo państwo polskie, ani inne podobne przedmioty, ale to wszystko razem”23. Skoro zgodzimy się z tym założeniem, to pojawia się kolejny problem, a mianowicie: „Chodzi […] o ustalenie cechy, która sprawia, że do tych wszystkich przedmiotów odnosimy się jako do jedności, jedną prostą postawą, zwaną patriotyzmem”24. Józef Bocheński, wyjaśniając te problemy, odwołuje się do myśli św. Tomasza:

Idąc za myślą św. Tomasza z Akwinu, […] kraj, gromadę ludzką, historię, kulturę itp. zwane „ojczyzną” ujmujemy, gdy o patriotyzm chodzi, pod kątem widzenia źródła na-szego bytu, pojętego wszechstronnie, a więc zarówno fizycznie, jak i duchowo. Jesteśmy takimi jakimi jesteśmy dlatego, żeśmy się w takim kraju, klimacie, w takich warunkach biologicznych i z takich rodziców urodzili, żeśmy się w takiej kulturze wychowali, że oddziaływały na nas zebrane w ciągu wieków i potężnie działające wpływy wszelkie-go rodzaju […]. Ojczyzna to zatem rzeczywiście coś podobnewszelkie-go do ojca czy matki25.

21 J. K. Haur, Skład abo skarbiec znakomitych sekretów oekonomiej ziemiańskiej […], Kraków 1693, s. 177. 22 Ibidem.

23 J. M. Bocheński, O patriotyzmie, Warszawa 1989, s. 8.

24 Ibidem. Jacek Bartyzel, Patriotyzm w kulturze politycznej, [w:] Oblicza patriotyzmu. Rozprawy

i szkice, Toruń 2007, s. 41, tego rodzaju patriotyzm nazwał „patriotyzmem substancjalnym”,

„pa-triotyzmem konkretu”.

(18)

Danuta Buttler wyjaśniła dość ogólnie i w części błędnie historyczne znaczenia terminu „ojczyzna”:

Początkowo oznaczał on sukcesję, spadek po ojcu, a zatem pewne wartości materialne, zwłaszcza ziemię. Tak właśnie interpretował znaczenie wyrazu Łukasz Górnicki

w Dwo-rzaninie: „Ojczyzna częściej się rozumie to, co gruntu komu ociec zostawił”. Dopiero

w XVIII wieku na plan pierwszy wysuwają się momenty pozamaterialne, emocjonalno--etyczne owego dziedzictwa i one staną się dominantą nowego znaczenia: „kraj ojców”26.

Magdalena Górska bardziej precyzyjnie opisała historię zajmującego nas tu terminu:

W XVI wieku patria oznaczała najczęściej miejsce urodzenia oraz ojcowiznę, choć już w poprzednim stuleciu kojarzona była także ze wspólnotą (communitas). W pi-śmiennictwie pierwszej połowy XVII wieku utrwalone były trzy zastosowania ter-minu. Oprócz dziedzictwa ograniczonego do dóbr rodzinnych (ojcowizna) „ojczyzna” mogła oznaczać obszar prowincji bądź terytorium państwa polsko-litewskiego. […] Przyjmuje się iż do 1600 roku wykształcił się charakterystyczny dla rozumienia pol-skiej patrii ideał narodowej tożsamości. […]. Miłość do ojczyzny, traktowana jako powinność obywatelska, była dla społeczeństwa szlacheckiego elementem jednoczą-cym: stan rycerski współtworzyli synowie jednej matki-ojczyzny27.

Konstanty Grzybowski rozpatruje historię intersującego nas terminu na tle tra-dycji innych państw europejskich:

Nie ma niemal od najstarszych polskich kronik stosowania słowa „ojczyzna”, patria, do mniejszych całości w obrębie państwa, do ziem w jego skład wchodzących, co jakże jest częste i jak długo, co najmniej do XIII wieku, trwa w innych państwach: Francji, Hiszpanii, Anglii, Niemczech, Włoszech. Ojczyzna to Polska jako całość. Wspólnotą

26 D. Buttler, Rozwój semantyczny wyrazów polskich, Warszawa 1978, s. 84; zob. J. Legomska, Państwo,

naród, ojczyzna w dawnej polszczyźnie. Leksykalno-semantyczny opis pojęć, Katowice 2010;

E. Bem--Wiśniewska, Ojczyzna, [w:] eadem, Funkcjonowanie nazwy Polska w języku czasów nowożytnych

(1530–1795), Warszawa 1998, s. 156nn. Krytycznie o książce Ewy Bem-Wiśniewskiej pisał

Ri-chard Butterwik-Pawlikowski (Koncepcja narodu w polskim dyskursie końca XVIII wieku.

Rozważa-nia nad Konstytucją 3 maja, s. 141): „dobór źródeł na przestrzeni blisko trzech stuleci jest zbyt

arbi-tralny, aby wyniki kompleksowej analizy statystycznej, jakkolwiek bardzo sugestywne, były w pełni przekonujące w przypadku poszczególnych krótszych okresów”. Podobnie krytycznie o metodzie stosowanej przez Ewę Bem-Wiśniewską pisze Anna Grześkowiak-Krwawicz (Dyskurs

politycz-ny…, op. cit., s. 10–11): „Autorka posługuje się metodą statystycznych badań frekwencyjnych,

jed-nak wyniki jej analiz, choć interesujące, budzą pewne wątpliwości natury metodologicznej”. 27 M. Górska, Polonia – Respublica – Patria. Personifikacja Polski w sztuce XVI–XVIII wieku,

(19)

wszystkich mieszkańców w jedną całość, w tworzący się naród obejmującą jest państwo. I niemal od początków więzią łączącą wszystkich mieszkańców w jedną całość jest świadomość, że istotną cechą wspólnoty i jej nieodzownym warunkiem jest wolność28.

W innym miejscu czytamy jeszcze:

od początków obok regnum i res publica mamy określenie państwa polskiego jako

pa-tria. Rozdrobnienie feudalne i rozwój stosunków lennych nie doszły u nas nigdy do

tego stopnia, by powstało pojęcie jakiejś partykularnej, mniejszej „ojczyzny”, nad któ-rą jest większa ojczyzna, patria communis, ojczyzna wspólna dla wszystkich podda-nych […]. Ojczyzna była tylko jedna29.

Pogląd ten potwierdza m.in. cytat z Kroniki Mistrza Wincentego, w którym dowiadujemy się, iż Kazimierz Odnowiciel: „wydziera ojczyznę z rąk wrogów”30. Jan z Dąbrówki, komentując Kronikę Mistrza Wincentego, w prologu swoich rozważań zacytował fragment dzieła Filipa z Bergamo (Speculum regiminis alias

Catho moralisatus) poświęcony dobrodziejstwom, jakie zawdzięczamy ojczyźnie:

Ona zapewnia nam konieczny do podtrzymania życia cielesnego pokarm, którym jeste-śmy żywieni, szaty, którymi jestejeste-śmy odziani, mieszkania chroniące nas przed deszczem, wiatrem, żarem i mrozem. Daruje nam ponadto życie konieczne do przetrwania ludzkiego gatunku. W niej bowiem wzrastamy, jesteśmy liczni i rodzaj ludzki zachowujemy. Ojczy-zna daje nam także powodzenie niezbędne do wykształcenia życia moralnego; rektorów, doktorów i sędziów, dzięki którym jesteśmy wychowani w dobrych obyczajach, w nauce kształceni i powstrzymywani przed zachowaniami szkodliwymi dla ludzkiej natury31.

Barbara Otwinowska artykuł poświęcony wyrazowi „ojczyzna” w twórczości Jana Kochanowskiego rozpoczęła od jakże fundamentalnego stwierdzenia:

Trudno sobie wyobrazić poezję patriotyczną bez wyrazu „Ojczyzna”. Trudno sobie wyobrazić polską literaturę bez tego wyrazu. Tym bardziej zadziwiającą rzeczą jest uczestniczenie przy jego narodzinach. Szansę tę daje nam samo wejrzenie w historię

28 K. Grzybowski, Ojczyzna – naród – państwo, Warszawa 1977, s. 12. 29 Ibidem, s. 26.

30 Mistrz Wincenty (tzw. Kadłubek), Kronika polska, tłum. i oprac. B. Kürbis, indeks sporządziła D. Zydorek, Wrocław 1992, s. 64. Brygida Kürbis w komentarzu wyjaśnia: „Już po raz trzeci au-tor powtarza wyraz patria «ojczyzna» z niewątpliwym zabarwieniem uczuciowym, terminy

re-gnum, provincia rezerwując dla struktury państwa” (s. 64).

31 Przytaczam za P. Kołpak, Wizja państwa i początki państwa polskiego w Komentarzu Jana

z Dąb-rówki, [w:] Spór o początki państwa polskiego. Historiografia, tradycja, mit, propaganda, red.

(20)

tego terminu, w jego wręcz kalejdoskopowe przemiany znaczeń, i to rozgrywające się na przestrzeni tak niewielkiego odcinka czasu, jakim jest jedno półwiecze – czas ży-cia i twórczości Jana Kochanowskiego32.

Dalej autorka ta pisze, iż: „Zasadniczo ewolucja i rozpiętość znaczeniowa szesna-stowiecznej «ojczyzny» daje się wyznaczyć dwoma odrębnymi pojęciami, którym w łacinie przysługują również dwa odrębne wyrazy: patrymonium i patria”33. Ze zrozumiałych względów nas szczególnie interesuje tu znaczenie tego drugiego terminu. Barbara Otwinowska wskazuje na formowanie się szczegółowego za-kresu znaczeniowego wyrazu „patria”:

Łaciński termin „patria” i jego odpowiedniki w językach nowożytnych, które w wyni-ku przekładów i imitacji przejęły jego zakres, obejmują na ogół następujące znaczenia szczegółowe: 1. miejsce urodzenia, miasto, rejon, kraj; 2. miejsce pochodzenia – ogólnie, tu także miejsce wychowania; 3. miejsce, kraj pochodzenia rodziny danej osoby – kraj rodzinny; 4. kraj pochodzenia lub przebywania określonego ludu; 5. kraj, który się wybrało jako nową lub drugą ojczyznę, do którego chce się przynależeć; 6. kraj wraz z zamieszkującym go narodem, którego jest się członkiem; 7. kraj wraz z narodem oraz z scalającą go strukturą społeczno-państwową, tj. kraj–społeczeństwo–państwo; 8. naród mieszkający w określonym kraju, ceniący swą historię, kulturę, więzi społecz-ne, mający wspólne ideały oraz samodzielne życie państwowe […]; 9. miejsce pocho-dzenia lub miejsce występowania albo szczególnego rozwoju rzeczy nieożywionych34.

Wydaje się, że najwcześniej w języku polskim ojczyzna oznaczała miejsce, a więc ziemię i kraj, a dalej – miejsce urodzenia, inne znaczenia szczegółowe powsta-wały w czasach późniejszych. Barbara Otwinowska wykazała, iż w twórczości Kochanowskiego wyraz „ojczyzna” najczęściej występuje w znaczeniu „własnego państwa” i głównie w związkach frazeologicznych mających swe źródła w łaci-nie: „śmierć za ojczyznę”, „obrona ojczyzny”, „ojciec ojczyzny”, „upadek ojczyzny” itp. Do podobnych wniosków doszła w swoim artykule Ewa Bem, która jednak rozszerzyła znacznie materiał badawczy: „problemem nas interesującym – pi-sze – jest ewolucja terminu «ojczyzna» w XVI i XVII wieku”35. Podsumowując swoje badania, stwierdza:

32 B. Otwinowska, Wyraz „ojczyzna” na przestrzeni życia i twórczości Jana Kochanowskiego, „Poezja” 15 (1980) nr 8–9, s. 52.

33 Ibidem, s. 53. 34 Ibidem, s. 58.

35 E. Bem, Termin „ojczyzna” w literaturze XVI i XVII wieku. Refleksje o języku, „Odrodzenie i Re-formacja w Polsce” 34 (1989), s. 136.

(21)

znaczenie [terminu ojczyzna], jakie zaobserwowaliśmy w tekstach późnego baro-ku, […] jest […] najbliższe współczesnemu, oznacza bowiem ojczyznę w tym ujęciu, w którym nie da się ona zastąpić żadnym innym wyrazem, ani narodem, ani państwem, ani Rzecząpospolitą – zawiera w sobie wszystkie te pojęcia, ale też użycie określenia „ojczyzna” przywołuje ściśle określone związki emocjonalne […] ojczyzna jest symbo-lem najwyższego rzędu uczuć i dążeń, najistotniejszych wartości państwa i narodu36.

Jeśli zaś chodzi o znaczenie terminu ojczyzna w XVIII wieku, to – jak pisze Magdalena Górska:

Jednym z przejawów wpływu oświeceniowej myśli społeczno-prawnej w terminologii stanisławowskiej było rozumienie pojęcia ojczyzna w sensie narodu-ludu, który jako naród polityczny przejmował […] znaczenia i schematy alegoryczne Rzeczypospoli-tej-ciała politycznego. W takich wypadkach termin odnosił się do wszystkich miesz-kańców państwa polsko-litewskiego37.

Odwołajmy się kolejny raz do źródła z XVIII wieku. Wincenty Skrzetuski w Mowie XXI. O miłości ojczyzny pisał:

Zdaje się, że nie masz nic znajomszego nad nazwisko ojczyzny. Wszak gdy wielu ro-zumieją przez nie miejsce, w którym się urodzili, nie poznawają jego znaczenia. Po-chodząc albowiem od słowa tego ojciec, które w pojęciu swoim zawiera ojca i dzieci, wyraża znaczenie przywiązane do nazwisk familij, społeczności i stanu, którego człon-kami jesteśmy i którego prawami ubezpieczają się swobody i szczęście nasze, bo pod samowładztwa jarzmem nie masz ojczyzny. Grecy i Rzymianie dawni nie znali nic tak świętego, tak miłości godnego, jak jest ojczyzna38.

Jakże współcześnie brzmią słowa: „pod samowładztwa jarzmem nie masz oj-czyzny”, niewolnik pozbawiony wszelkich praw obywatelskich nie jest i nie może być patriotą.

Ksiądz Franciszek Salezy Jezierski w haśle „ojczyzna” pisze m.in.:

Ziemia dla człowieka jest jego siedliskiem, a tej części ta, na której się kto rodzi, jest jego ojczyzną. Miłość własna każdego, będąc zamiarem szczęścia i ku temu zwraca-jąca żądanie, twierdzi takowy wyrok, że tam ojczyzna, gdzie dobrze. Zdanie to nie jest zdaniem prawdy, bo gdzie dobrze, tam dobrze, ale żeby tam była ojczyzna, gdzie

36 Ibidem, s. 155–156.

37 M. Górska, Polonia – Respublica – Patria…, op. cit., s. 118–119.

(22)

dobrze, to nieprawda. Ojczyzną człowieka tylko jest ta ziemia, na której się urodził, bo ta ma najściślejszy związek z jego osoby bytnością39.

I dalej jeszcze:

Ziemia ojczysta jest ziemią, z której pożywienia stworzone jest ciało moje, która skropio-na jest krwią przodków moich, której powierzchnia zroszoskropio-na jest znojem i potem ziom-ków moich, której części zmieszane są z prochami ojców moich, i gdyby przyrodzenie cofnęło się z granic swoich, a ja gdybym ścisnął garść ziemi ojczystej, wytrysnęłaby z niej krew sama40, która płynie w żyłach moich, więc częścią tego jestestwa, którym jestem ja, jest moja ojczyzna. Nie to więc co bije w oczy wesołym położeniem miejsca, wspania-łą budowlą miast, żyznością urodzajów, przyjemnością powietrza jest moją ojczyzną; bo piękna twarz, dlatego że piękna, nie może być moją, choć mi się podoba, gdyż jest cudzą41.

Franciszek Salezy Jezierski, pisząc o ojczyźnie, wyraźnie potępia postawy ko-smopolityczne, a uwagi te współbrzmią z podobną refleksją Jana Jakuba Rous-seau, który pisze:

Cokolwiek by mówiono, nie masz już dzisiaj Francuzów, Niemców, Hiszpanów, na-wet Anglików; są tylko Europejczycy. Wszyscy mają te same zamiłowania, te same namiętności; te same obyczaje, bo żadnemu narodowi nie nadały narodowego kształ-tu jakieś wyłącznie właściwe mu instykształ-tucje […]. Mniejsza o to, jakiego pana słucha-ją, jakiego państwa prawa przestrzegasłucha-ją, byleby tylko znaleźć pieniądze, które można kraść, kobiety, które można uwodzić, wszędzie są w ojczyźnie42.

39 F. S. Jezierski, op. cit., s. 161. Zwrot: „tam ojczyzna, gdzie dobrze” jest prawdopodobnie nawią-zaniem do frazy łacińskiej ubi bene, ibi patria. Na początku XVII wieku Kasper Siemek (Dobry

obywatel, op. cit., s. 153) pisał: „Bezrozumnym stworzeniom, gdzie dobrze, tam ojczyzna,

po-dążają jedynie do urodzajnych pól, nie znają granic. Przeto pędzić tam, gdzie dobrze, to zwie-rzęca właściwość. Bronić miejsc, w których się urodziliśmy i do obrony, których wydajemy się przeznaczeni przez Boga, to rzecz ludzka”. Jak piszą wydawcy traktatu Siemka, parafrazuje on słowa Cycerona z Rozmów tuskulańskich: „Partia est, ubicumque est bene” (V, 37), zob. Cycero,

Pisma filozoficzne, t. 3, tłum. J. Śmigaj, Warszawa 1962, s. 737. Grzegorz Knapski jako

odpo-wiednik sentencji Cycerona podał polskie adagium: „Gdzie dobrze, tam i ojczyzna. Tam dom, gdzie dobrze” (G. Knapski, Thesauri polono latino graeci […], t. 3: Adagia polonica […], Kraków 1632, s. 235).

40 Fraza: „gdybym ścisnął garść ziemi ojczystej, wytrysnęłaby z niej krew sama” była popularna w Polsce w drugiej połowie XVIII wieku; na przykład Józef Ignacy Kraszewski (Polska

w cza-sach trzech rozbiorów 1772–1799. Studia do historii ducha i obyczaju, t. 1: 1772–1787, Oświęcim

2018, s. 150) przypomniał słowa generała Kraszewskiego wygłoszone w 1777 roku: „Niech na każdym pograniczu garść kto ziemi chwyci, ściśnie, a dobędzie się z niej krew przodków naszych”. 41 Ibidem, s. 161–162.

42 J. J. Rousseau, Uwagi o rządzie polskim, tłum. M. Staszewski, [w:] idem, Umowa społeczna oraz

(23)

Odwołajmy się do jeszcze jednego drukowanego tekstu źródłowego z XVIII wieku. W Katechizmie narodowym tak zdefiniowano pojęcie „ojczyzna”:

To, co się pospolicie ojczyzną nazywa, jest rozległość ziemi złożona z ludzi, których mieszkańcami zowiemy, pokryta miastami, wsiami, chałupami, lasami, krzewami, rze-kami itd. Słowem jest to kraj, w którym wzięliśmy początek życia. Tam to znajdu-ją się najulubieńsze nam przedmioty, warte szczególniejszego od nas poszanowania, to jest: rodzice, krewni, przyjaciele, współobywatele, prawa, zwyczaje itd., do których nabywamy przywiązania, tak przez powinność, jako i przez nałóg43.

Grzegorz Wincenty Piramowicz, podobnie jak w tekstach przytoczonych wyżej, łączy patriotyzm z miłością do miejsca, w którym się człowiek urodził, czyli z ojczyzną. Pisze:

Mają to ludzie [powinność kochania ojczyzny] powszechnie z wychowania i prawie z przyrodzenia, iż miejsce, w którym życie odebrali, w którym wypielęgnowali ich rodzice, w którym posiadają majątek, to mówię, miejsce bardzo lubią, przenoszą je nad inne miejsca; życzą współziomkom swoim więcej niż innym; radzi by widzieli, żeby ich miasto, wieś, kraina opływała we wszystko, i cześć, i sławę u ludzi miała. Nie powinno to kochanie kraju i narodu swego przynosić uszczerbku tej miłości, którą każdy człowiek wszystkim ludziom jakiegokolwiek narodu świadczyć jest obowiąza-ny, ale być przywiązańszym do swego kraju, do społeczności, w której żyjemy, rzecz jest chwalebna44.

Wyobrażenie „Ojczyzny” w XVIII wieku – pisze Magdalena Górska – „nie przedstawia się jednolicie pod względem kostiumu ani oznaczeń heraldycz-nych […]. Dominujące w tym okresie było wyobrażenie matrony, najczęściej pozbawione oznak i tradycyjnych atrybutów typu regalia bądź panoplia […]”45.

W tekstach dawnych termin „ojczyzna” bardzo często funkcjonował jako synonim terminów: „Polska” i „Rzeczpospolita”46. Ewa Bem-Wiśniewska prze-analizowała dzieje pierwszego pojęcia, pisząc m.in.:

moralne. List do arcybiskupa Beaumont. Listy do Malesherbesa, oprac. B. Baczko, Warszawa 1966, s. 104.

43 Katechizm narodowy […], Warszawa 1791, s. 3–4.

44 Zob. Elementarz dla szkół parafialnych narodowych […], Kraków 1785, tu: G. Piramowicz,

III. Na-uka obyczajowa, s. 5.

45 M. Górska, Polonia – Respublica – Patria…, op. cit., s. 142.

46 Zob. A. Grześkowiak-Krwawicz, Rzeczpospolita – pojęcie i idea w dyskursie politycznym

Rzeczy-pospolitej Obojga Narodów. Rekonesans, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 56 (2012); eadem, Rzeczpospolita – państwo czy wspólnota. Zmiany w systemie wartości w dyskursie politycznym wie-ku XVIII, [w:] Wartości polityczne Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Struktury…, op. cit.

(24)

Pochodzenie nazwy Polska nie otrzymało po dziś dzień wystarczającego wyjaśnienia naukowego; powstały na ten temat liczne hipotezy, niektóre nawet mocno uzasad-nione, nie przeprowadzono jednak dotychczas precyzyjnego wywodu, z odwołaniem się do źródeł, który byłby zadowalający dla wszystkich zainteresowanych. Nazwa ta należy do pola semantycznego zawierającego takie nazwy, jak: Polanie, Polacy,

pol-ski. Istnieją nadal niejasności spowodowane brakiem potwierdzeń źródłowych, który

z tych terminów był najwcześniejszy. Nazwa Polska jest prawdopodobnie późniejsza od nazwy Polanie i być może równoległa do swego łacińskiego odpowiednika Polonia47.

Dorota Pietrzyk-Reeves wskazała na genezę wyrazu „rzeczpospolita”: „Termin «rzeczpospolita», który jest przełożeniem na polski łacińskiego terminu res

publi-ca wywodzonego od Cycerona i tradycji rzymskiej, upowszechnił się w polskiej

myśli politycznej w XVI wieku”48. Dalej badaczka pisze:

Gdy w innych krajach upowszechniał się termin „państwo”, der Staat, los tato, the state,

l’etat, w Polsce upowszechniło się pojęcie rzeczypospolitej, najlepiej oddające dominujące

wśród szlachty XVI wieku przekonanie, że państwo polskie jest „rzeczą pospolitą”, czymś, co się wspólnie posiada i o co należy się troszczyć, zgodnie ze wskazaniem Cycerona49.

Jeśli chodzi o staropolskie definicje terminu „Rzeczpospolita”, to swego rodzaju podsumowaniem tego typu rozważań jest opinia wzorowana na Cyceronie, a za-mieszczona w Nowych Atenach: „Rzeczpospolita tedy nie co inszego jest, tylko porządek i pewny sposób rządzenia ludzi zgromadzonych, pewnemi prawami, tak w rozkazaniu jako słuchaniu zawisłemi, ku generalnemu całego zgromadzenia profitowi”50. Definicję ks. Benedykta Chmielowskiego zawartą w kompendium późnobarokowym warto zderzyć z oświeceniową definicją ks. F. S. Jezierskiego, który w haśle „rzeczpospolita” pisze:

Żaden wyraz jawniej nie przystawia wyobrażenia oznaczającego istotę rzeczy nad ten; rzeczpospolita jest dobro ogólne, jest pożytek powszechny. I tak pożytek powszechny wiary świętej jest rzeczpospolita Kościoła; pożytek obywateli wszystkich jest rzeczpo-spolita narodowa. Prawa i ustawy w Polszcze wszystkie jest rzeczporzeczpo-spolita szlachecka […]. Każdy na koniec stan życia ludzkiego, ile ma zamierzone dobro, dla swego po-wołania jest rzeczpospolitą. I przeto rzeczpospolita rolnicza, rzemieślnicza, prawnicza,

47 E. Bem-Wiśniewska, Funkcjonowanie nazwy Polska w języku czasów nowożytnych (1530–1795), op. cit., s. 65; zob. D. Pietrzyk-Reeves, O pojęciu „Rzeczpospolita” (res publica) w polskiej myśli

po-litycznej XVI w., „Czasopismo Prawno-Historyczne” 62 (2010) z. 1; eadem, Ład rzeczypospolitej. Polska myśl polityczna XVI wieku a klasyczna tradycja republikańska, Kraków 2012.

48 D. Pietrzyk-Reeves, Ład rzeczypospolitej. Polska myśl polityczna…, op. cit., s. 200. 49 Ibidem, s. 201.

(25)

żydowska, szalbierska; rzeczpospolita przewodzących możnowładców sprzeciwia się rzeczpospolitej ogólnej, gubi ją, ale to zawsze czyni, używając jej imienia51.

Terminy „Polska” i „Rzeczpospolita” ściśle łączą się z pojęciem „państwo”. Roz-ważania nad tym terminem i jego znaczeniem należy rozpocząć od definicji, jaką podał Arystoteles:

każde państwo jest pewną wspólnotą, a każda wspólnota powstaje dla osiągnięcia ja-kiegoś dobra (wszyscy bowiem w każdym działaniu powodują się tym, co im się do-brem wydaje), to jasną jest rzeczą, że wprawdzie wszystkie [wspólnoty – przyp. tłum.] dążą do pewnego dobra, lecz przede wszystkim czyni to najprzedniejsza ze wszyst-kich, która ma najważniejsze ze wszystkich zadanie i wszystkie inne obejmuje. Jest nią tzw. państwo i wspólnota państwowa52.

Szczególne znaczenie w polskim dyskursie politycznym odegrała definicja pań-stwa sformułowana przez Cycerona:

Rzeczpospolita […] to wspólna sprawa, o którą dbamy pospołu, nie jako bezład-na gromada tylko liczne zgromadzenie, jednoczone uzbezład-nawaniem prawa i pożytków z życia we wspólnocie. Najważniejszą przyczyną owego współistnienia jest nie tyle poczucie bezradności, co wrodzona potrzeba bytowania wśród innych. Ludzka isto-ta nie szuka całkowitej samotności i niechętnie błąka się w pojedynkę53 [I, XXV, 39].

Święty Augustyn przedstawił zaproponowaną przez Scypiona definicję państwa--rzeczypospolitej. Definicja ta jest ważna ze względu na to, iż z jednej strony stanowi podsumowanie tradycji rzymskiej, z drugiej zaś otwiera się na myśl państwowotwórczą rodzącą się w średniowieczu:

rzeczpospolita […] jest rzeczą ludu. Ludem znów nazywa nie cały zespół tłumu, lecz tę gromadę ludzi, którą łączy jedność praw i wspólność pożytków. […] wtedy istnieje rzeczpospolita, czyli rzecz ludu, gdy dobrze i sprawiedliwie rządzona jest bądź przez króla jednego, bądź przez nielicznych możnowładców, bądź też przez cały lud. [Lud jest] gromadą, którą łączy jedność praw i wspólność pożytków54.

51 F. S. Jezierski, op. cit., s. 190–191. Ignacy Krasicki w swoim kompendium (Zbiór

potrzebniej-szych wiadomości, porządkiem alfabetu ułożonych, t. 2, Warszawa 1781, s. 458) podał taką

defini-cję interesującego nas terminu: „Rzeczpospolita, stan polityczny państwa, w którym albo wszy-stek, albo część ludu wybrana na rząd i najwyższą władzę”.

52 Arystoteles, Polityka, tłum., słowo wstępne i komentarz L. Piotrowicz, wstępem poprzedził M. Szymański, [w:] idem, Dzieła wszystkie, t. 6, Warszawa 2001, s. 25.

53 M. T. Cyceron, O państwie, [w:] idem, O państwie. O prawach, tłum. I. Żółtowska, Kęty 2013, s. 26. 54 Święty Augustyn, Państwo Boże, tłum. ks. W. Kubicki, wstęp J. Salij OP, Kęty 1998, s. 85–86.

(26)

Tradycja rzymska obecna jest w wielu polskich traktatach i rozprawach dotyczących dyskursu politycznego. Dla przykładu odwołamy się tu do rozprawy Kaspra Siemka. Polski teoretyk swoje rozważania rozpoczyna od negacji tego, czym państwo nie jest:

Dobrze znana jest wszystkim nazwa – państwo; rzecz sama wcale nie jest zwyczaj-na i izwyczaj-naczej, niż zwykle się sądzi, powinzwyczaj-na być rozumiazwyczaj-na. Państwo nie jest wielkim zbiorem znakomitych domów w szeregu i bardzo pięknym porządku. Albo tam, gdzie błyszczą pyszniące się perłami mitry biskupie. Państwo ma z tego ozdobę i korzyść55.

Według Siemka, który wyraźnie odwołuje się do myśli Cycerona, pozytywna definicja intersującego nas bytu brzmi tak: „Prawdziwym państwem jest wielka liczba ludzi w jednym miejscu według tych samych praw w wolności żyjących. […] Nie ma znaczenia, czy miejsce to jest wielkie, czy małe, życie według tych samych praw w wolności jest dla państwa rzeczą naturalną. I to właśnie w jed-nym miejscu tworzy państwo”56.

Kiedy w polszczyźnie pojawia się termin „państwo”? Konstanty Grzybowski wyjaśnia: „Słowo «państwo» pojawiło się w języku polskim już u schyłku śre-dniowiecza – w języku niepisanym chyba, a w związku ze słowem «pan» istniało o wiele wcześniej. I od początku sens jego to władztwo, nadrzędne nad innymi stanowisko, świetność, choć odcienie znaczeń są różne”57. Termin ten w znacze-niu zarówno terytorialnym, administracyjnym, jak i politycznym funkcjonuje przez następne stulecia, aż do czasów nam współczesnych.

Dotychczasowe rozważania stanowią rodzaj tła, na którym pragniemy za-prezentować najbardziej interesujący nas termin „patriotyzm” („patriotyczne”) i terminy pokrewne.

2. Patriotyzm (patriotyczne)

„Święta miłości kochanej Ojczyzny”

Reinhart Koselleck przedstawił krótką historię dwu pojęć: „patriotyzm” i „patriota”:

Źródłosłów patria w języku greckim wskazuje na pochodzenie od ojca, odnosi się do ro-dzaju; a także do szczepu; w języku łacińskim odnosi się on przede wszystkim – z sensem

55 K. Siemek, Dobry obywatel, op. cit., s. 97. 56 Ibidem.

57 K. Grzybowski, Ojczyzna – naród…, op. cit., s. 52; zob. S. Obirek, Koncepcja państwa w kazaniach

Piotra Skargi SJ, [w:] Jezuici a kultura polska, red. L. Grzebień, S. Obirek, Kraków 1993; J. Legomska, Państwo, naród, ojczyzna w dawnej polszczyźnie. Leksykalno-semantyczny opis pojęć, Katowice 2010.

(27)

religijnym – do „ojczyzny”, Rzymu; w języku niemieckim Vaterland, jak możemy mó-wić od XII wieku, był zrazu zawsze odnoszony do bezpośredniej ojcowizny (Heimat). Ten niejako naturalny pierwotny fundament obecny jest do dzisiaj. Również „patriota” istniał już w języku greckim, ale oznaczał człowieka tego samego pochodzenia, często barbarzyńcę lub niewolnika; w każdym razie nie oznaczał obywatela polites. To natu-ralne, niepolityczne pierwotne znaczenie patrioty w języku angielskim i francuskim obecne jest jeszcze w XVII wieku: to rodak, „one’s countryman”58.

Przymiotnik „patriotyczny” („patriotyczne”) pochodzi od rzeczownika „patrio-ta”, a ten z kolei wywodzi się od greckiego terminu πατριώτης – „rodak, ziomek, krajowiec, swojski”59. Skoro jesteśmy przy terminach greckich, to warto przy-pomnieć pewną „zarzuconą” i chyba już dziś zapomnianą możliwość rozwoju terminologii patriotycznej w Polsce, chodzi nam o termin „philopolites” tłuma-czony jako „miłośnik ojczyzny”. W dziejach polskiego dyskursu politycznego termin ten nie odegrał żadnej znaczącej roli, pozostał tylko – jako ślad zanie-chanej możliwości – w tytule traktatu60.

Od kiedy w Polsce zaczęto używać terminów „patriotyzm”, „patriotyczne”, „patriota”? Wskazanie konkretnej daty wydaje się niemożliwe, piszący te słowa

przyjmują, iż taką umowną datą może być rok 1750. Oto dwa wybrane przykłady użycia interesującego nas terminu zaczerpnięte z tekstów drukowanych. Najpierw przykład z 1740. Samuel Wysocki, interpretując problem, kto „do zaciągu spo-sobniejszy” (chodzi o pobór do wojska), pisze, iż „Lepiej patryjotów zaciągać”, i wyjaśnia: „Ponieważ na wierności wojen sukcessa wiele zależą, nie może tak być szczery cudzy cudzemu, jak swój swojemu. Dulce videre suos, a stąd idzie, że patriotae, mając w ojczyźnie rodziców, krewnych, żony, dzieci, fortuny etc. dla nich odważniej ginąć gotowi”61. A teraz drugi przykład. Anonimowy autor

58 R. Koselleck, Patriotyzm, [w:] idem, Dzieje pojęć. Studia z semantyki i pragmatyki…, op. cit., s. 238; zob. M. Brzozowska, Patriotyzm i nacjonalizm w polskim dyskursie ideologicznym, „Etnolingwisty-ka” 21 (2009).

59 Z. Węclewski, Słownik grecko-polski, Warszawa 1905, s. 519. Te greckie znaczenia posiadał dawny polski termin „kompatriota” (łac. cum – „z, razem” + „patriota”): „rodak, ziomek, krajan, współobywa-tel”. W takim znaczeniu używał interesujący nas termin Benedykt Chmielowski (Nowe Ateny […], cz. III, Lwów 1754, s. 37) kiedy pisał np. „Lisowczyków, choć Polaków imię, nie tylko tu nam pa-triotom znajome, ale też cudzoziemcom”. A. Grześkowiak-Krwawicz, Dyskurs polityczny…, op. cit., s. 297, pisząc o genezie przymiotnika „patriotyczny”, zastosowała zbyt daleko idące uproszczenie: „kiedy w wieku XVIII pojawił się przymiotnik «patriotyczny», nader chętnie umieszczano go w ty-tułach, określając w ten sposób wszelkie Głosy, Myśli, Listy”. To prawda, tylko dlaczego Autorka nie wskazała choćby przybliżonej daty, kiedy w Polsce pojawił się przymiotnik „patriotyczny”? 60 Zob. Philopolites. To jest miłośnik ojczyzny, albo o powinności dobrego obywatela, ojczyźnie dobrze

chcącego i onę miłującego […], Kraków 1588.

61 S. Wysocki, Orator polonus […], Varsoviae 1740, s. 63. Jest to nawiązanie do Cicero, De officiis, ks. I.

(28)

broszury wydanej w 1764, pisząc o głosowaniu większościowym, wskazuje na patriotów: „Autor większości głosów, opisując rozterki domowe, które szkodę w radach przynoszą, pluralitate votorum [większością głosów – przyp. tłum.] na-prawę tę obiecuje, wielką narodowi naszemu czyniąc sławę, że się spodziewa, iż się więcej znajduje patriotów do jedności zdania idących, niżeli przeciwnych”62. Kinga Knapik słusznie zwróciła uwagę, iż „zanim do polszczyzny wkroczył lek-sem patriota, jego funkcję pełniły zestawienia miłośnik ojczyzny i miłownik ojczyzny. Są one oparte na centralnym dla tej kategorii rdzeniu mił-, co dobitnie pokazuje, jaką wartość przypisywano postawie, która później zyskała miano patriotyzmu”63.

Polski termin „patriota” powiązany jest też z łacińskimi rzeczownikami „patria” – ojczyzna i „pater” – ojciec64. Historyczną świadomość pochodzenia terminu „patriota” posiadali już nasi przodkowie wychowywani w kulturze śródziemnomorskiej, wszak nasz „patriotyzm” jest tej kultury ważnym skład-nikiem65. Jeśli poprzestać tylko na łacińskiej etymologii terminu „patriotyzm”, to wydaje się mieć rację Roger Scruton, który pisze:

Etymologia tego słowa sugeruje, że uczucie to jest pojmowane przez pryzmat miło-ści dziecka do rodzica, przypuszczalnie dlatego, że uważa się je za rodzaj czci, której

62 Opisanie krótkie niektórych interesów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej w roku 1762

traktowa-nych […], W Drukarni Miclerowskiej wydane R. P. 1764, s. 21, zob. współczesną krytyczną

edy-cję: Opisanie krótkie […] oraz mowa JW. JM księdza Józefa Andrzeja Załuskiego […], wstęp i oprac. M. Wyszomirska, A. Perłakowski, Kraków 2011.

63 K. Knapik, Miłość ojczyzny powinna być jednocześnie miłością ludzkości. Miłość społeczna jako

war-tość humanistyczna, [w:] Humanizm w języku polskim. Wartości humanistyczne w polskiej leksyce i re-fleksji o języku, red. A. Janowska, M. Pastuchowa, R. Pawelec, Warszawa 2011, s. 413.

64 W Słowniku synonimów polskich Adama Stanisława Krasińskiego (t. 1, Kraków 1885, s. 469) czy-tamy, że Patriotyzm „nie znaczy wprost tego, co miłość ojczyzny; ale wyrobioną z tej miłości sta-łą zasadę poświęcenia się dla wspólnej matki, tj. patriae. Źródłem jego jest chrześcijańska miłość bliźniego, nieograniczająca się jednostką, ani rodziną, ale rozszerzona do całego narodu i kraju”. 65 Pogląd o tworzeniu się polskiej terminologii politycznej pod wpływem łaciny jest dziś oczywisty,

tak jak refleksja, iż rzymskie systemy polityczne, szczególnie demokracja, miały ogromny wpływ na powstanie i kształt demokracji szlacheckiej. Franciszek Pepłowski (Słownictwo i frazeologia

pol-skiej publicystyki okresu oświecenia i romantyzmu, Warszawa 1961, s. 12) kilkadziesiąt lat temu pisał:

„Do frazeologii tradycyjnej, spotykanej u nas już w XVI wieku i mającej […] swe źródło w literatu-rze klasycznej, należy pw literatu-rzede wszystkim wyrażenie miłość ojczyzny, występujące także w postaci miłość ku ojczyźnie”; zob. U. Augustyniak, Polska i łacińska terminologia ustrojowa

w publicysty-ce politycznej epoki Wazów, [w:] Łacina jako język elit, red. J. Axer, Warszawa 2004. W rozważaniach

historycznych o patriotyzmie nie odwołujemy się do utworów teatralnych – ze względu na olbrzymi zakres materiału świadomie go pomijamy – a przecież ich siła oddziaływania była trudna do prze-cenienia. Co znaczące, w polskich dysertacjach o patriotyzmie (zarówno tych powstałych w środo-wisku historyków i politologów, jak i językoznawców) dramat i teatr są raczej przemilczane. Aby tylko zasygnalizować to zjawisko i jego związek z tradycją rzymską, przywołujemy tu drukowany program sztuki Andrzeja Ślęczkowskiego, Miłość ojczyzny z sprawiedliwością złączona.

(29)

nie da się sprowadzić do jakiegoś podlegającego unieważnieniu porozumienia, czy uczucia nabytego. Nie oznaczałoby to, że patriotyzm jest irracjonalny, tak jak nie jest irracjonalna miłość do rodziców – tłumaczyłoby jednak, być może, dlaczego sam pa-triota często nie potrafi podać racjonalnych podstaw swego afektu66.

Pisząc o patriotyzmie polskim jako uczuciu miłości do ojczyzny, trudno unik-nąć fundamentalnego pytania dotyczącego jego genezy, początków: Czy pa-triotyzm rodzi się wraz z kształtowaniem się polskiej państwowości, czy może pojawia się wśród naszych rodaków dopiero w drugiej połowie XVIII wieku wraz z krytyczną refleksją na jego temat?67. Oto wątpliwość, którą przedstawił Krzysztof Koehler:

Nie jestem wcale przekonany, czy pojęcia „patriotyzm” można używać na określenie stosunku dawnych Polaków do swojej wspólnoty społecznej. Zagadnienie jest o tyle skomplikowane, iż patriotyzm jako termin wyznaczający miłość ojczyzny pojawia się w języku polskim dopiero w wieku XVIII, zatem nie bardzo można go przywoły-wać, rozważając stosunek Sarmatów do ich Rzeczypospolitej (ziemi, instytucji, urzę-dów i bliźnich)68.

Bliższa piszącym te słowa jest opinia Małgorzaty Gnyś-Nideckiej: „Od XIII wieku mówić można już o odczuwanym pojęciu patriotyzmu, gdy trwały walki o scalenie ziem polskich czy ich obrona przed najazdami germańskimi, czeski-mi, Jaćwingów, Litwinów, Prusów i Tatarów. Rycerstwo polskie złożyło daniny krwi w wielu wojnach obronnych”69.

Na kształtowanie się zajmującej nas tu polskiej terminologii znaczny wpływ wywarł – obok łaciny – także język francuski, a szczególnie takie terminy, jak „patriotisme” (patriotyzm) i „patriote” (patriota). Musimy wszak pamiętać, że

66 R. Scruton, Słownik myśli politycznej, tłum. T. Bieroń, Poznań 2002, s. 275.

67 Jacek Mianowski (Konstruowanie idei patriotyzmu gospodarczego na przykładzie modeli nagród

ja-kości, [w:] Kulturowe analizy patriotyzmu, red. K. Kulikowska, C. Obracht-Prondzyński, Gdańsk

2016, s. 290) te dwie postawy badawcze opisał tak: „Badacze problematyki narodowej różnią się w sprawie genezy narodu. Jedni stoją na stanowisku, że formy wspólnot narodowych są pochod-ną starożytnych tradycji kulturowych. Ojczyzna, naród, patriotyzm, tożsamość narodowa, czy ich odmiany w postaci identyfikacji i/lub nacjonalizmu, czy szowinizmu mają więc charakter histo-ryczny i chociaż zmieniają się w czasie, to jednak zachowują ciągłość rozwojową. Inni twierdzą, że ojczyzna, naród, patriotyzm oraz związany z nimi nacjonalizm są produktem modernizmu, którego uwarunkowania społeczno-kulturowe przyczyniły się do umasowienia dostępu do za-sobów kulturowych i sprzyjały wytworzeniu się świadomości narodowej”.

68 K. Koehler, Patriotyzm w okresie kontrreformacji, [w:] Patriotyzm Polaków. Studia z historii idei, red. J. Kloczkowski, Kraków 2006, s. 32.

69 M. Gnyś-Nidecka, Kulturowe analizy patriotyzmu, [w:] Kulturowe analizy patriotyzmu, op. cit., s. 268–269.

(30)

kiedy powstawało w Polsce – o czym będzie jeszcze mowa – nowoczesne pojęcie patriotyzmu, cała „Europa mówiła po francusku”70.

Na przykład Reinhart Koselleck, analizując hasło Patriote, Patriotisme au-torstwa de Jaucorta w Encyklopedii francuskiej (1751), pisze: „Patriotą może być tylko ten, kto działa autonomicznie i kto działa w wolnym rządzie, bo tylko tam może rozwinąć swoje zdolności. Patriota może żyć i wypełniać swoje obowiązki tylko w ramach wolnego ustroju”71.

Tenże Koselleck, problem rodzenia się patriotyzmu i terminów pokrewnych ujął również w szerszym kontekście europejskim:

Właściwa kariera „patrioty” rozpoczyna się we wczesnym XVIII wieku: we Fran-cji, w Anglii i w Niemczech ukazuje się wiele czasopism o tym tytule. Słowo to staje się przewodnim hasłem oświecenia politycznego, które czuje się związane z patriotyzmem, z czynną miłością ojczyzny, wyrażoną jednocześnie przez pa-triotów w innowacyjnym pojęciu. Wraz z pojawieniem się „patrioty” zmieniła się cała semantyka polityczna. Pomiędzy władzą zwierzchnią i podwładnym poja-wia się nowy typ. Patriota jako członek swego społeczeństwa nie jest po prostu „obywatelem” – chociaż nim również jest. Przede wszystkim jest „civis bonus”,

do-brym obywatelem72.

Emanuel Rostworowski zwrócił uwagę, że w XVIII wieku nastąpiło w Polsce przewartościowanie znaczenia pojęcia „patriotyzm”:

Zrazu było jeszcze w pełni żywotne pojmowanie patriotyzmu w tradycyjnych katego-riach republikanizmu szlacheckiego. Patrioci stanowili antykrólewską opozycję. Ale za panowania Stanisława Augusta dwór – to nie tylko monarcha dybiący na wolność, ale również ośrodek polityczny, który pogodził się z kuratelą obcego mocarstwa. Mo-tywacje wolnościowe, w staropolskim znaczeniu tego słowa, splątały się z motywacja-mi niepodległościowyz motywacja-mi i pojęcie patriotyzmu stało się wieloznaczne. Ta wieloznacz-ność zarysowała się już w latach konfederacji barskiej […]. Obecnie [czyli około 1788] w zakres pojęcia patriotyzmu wchodzi dążenie do naprawy Rzeczypospolitej, troska o dobro państwa73.

I jeszcze ważna opinia Anny Grześkowiak-Krwawicz:

70 Nawiązanie do tytułu znanej rozprawy Marca Fumaroli, Gdy Europa mówiła po francusku, tłum. W. Brzozowski, J. M. Kłoczowski, wstęp A. Grześkowiak-Krwawicz, Warszawa 2017. 71 R. Koselleck, Patriotyzm, op. cit., s. 240.

72 Ibidem, s. 238.

73 E. Rostworowski, Ostatni król Rzeczypospolitej. Geneza i upadek Konstytucji 3 maja, Warszawa 1968, s. 158.

(31)

Przyjęta w polskim dyskursie koncepcja patriotyzmu rozpatrywanego głównie w aspekcie obowiązków obywatela wobec pewnej wspólnoty politycznej, której część stanowił (na-ród, Rzeczpospolita), spowodowała, że działania dla dobra ojczyzny miały realizować się przede wszystkim, a właściwie jedynie w sferze publicznej. W efekcie – z rozważań o mi-łości ojczyzny wyłączono znaczną część mieszkańców ziem Rzeczypospolitej nieuczestni-czących w tej sferze działalności, niebędących obywatelami, a de facto niebędących szlachtą74.

Kolejnym ważnym, kto wie, czy nie najważniejszym, czynnikiem kształtowania dyskursu patriotycznego i postaw patriotycznych było szkolnictwo (wychowa-nie), a w tymże kształceniu nauka języka ojczystego75. Na początku XVII wieku Kaspar Siemek pisał o szkołach, „które […] czynią obywateli dobrymi, albo-wiem prawa raczej utrzymują dobrych obywateli w powinności, niż nimi czynią. Szkoły są jednak ich kuźniami. I tak jak w zdrowej wątrobie rodzi się zdrowa krew, tak dobre szkoły wypuszczają dobrą młodzież”76.

Oto świadectwo obce, ale odnoszące się bezpośrednio do Polski. Na rolę wychowania w kształtowaniu postaw patriotycznych zwrócił uwagę Jan Jakub Rousseau, który pisał:

Właśnie wychowanie powinno nadawać duszom kształt narodowy i tak kierować po-glądami i umiłowaniami ludzkimi, aby były patriotyczne ze skłonności, namiętności, konieczności. Otwierając oczy, powinno dziecko ujrzeć ojczyznę i aż do śmierci tyl-ko ojczyznę widzieć. Każdy prawdziwy republikanin wessał z mlekiem matki miłość ojczyzny, tzn. praw i wolności. Ta miłość tworzy jego istotę; widzi on tylko ojczyznę, żyje tylko dla ojczyzny – gdy jest sam, staje się zerem; gdy nie ma ojczyzny, przesta-je istnieć; a przesta-jeśli żyw, to gorzej, niż gdyby życie stracił77.

Ksiądz Adolf Kamieński w przedmowie do swojej rozprawy (w formie listów) o edukacji obywatelskiej, pisał: „Trzy rzeczy pospolicie zakłada sobie wszelka edukacja: to jest zdrowe i mocne uczynić ciało; serce kochające cnotę, męstwo,

74 A. Grześkowiak-Krwawicz, Dyskurs polityczny…, op. cit., s. 333. Przegląd historyczny tradycji i koncepcji pojmowania patriotyzmu podaje Aleksander Hall, Polskie patriotyzmy, Gdańsk 1997. 75 Szczególną rolę w tej dziedzinie odegrali pijarzy. Jak słusznie zauważyli autorzy opracowania: „Pijarzy wnieśli niewątpliwie najwybitniejszy wkład w dzieło upowszechnienia nauczania języ-ka polskiego w osiemnastowiecznej szkole. Oczywiście, jak we wszystkich niemal dziedzinach polskiej reformy szkolnej XVIII wieku, również i tu podstawową rolę odegrał Konarski, który wcześnie dostrzegł wady wymowy Polaków i zarazem potrzebę eliminowania z języka wszyst-kiego, co zostało zapożyczone, szpeciło i utrudniało rozumienie mowy ojczystej”; zob. C. Majo-rek, T. Słowikowski, Wkład pijarów w teorie wychowania patriotycznego i obywatelskiego w Polsce

w XVIII wieku, [w:] Wkład pijarów do nauki i kultury w Polsce XVII–XIX wieku, red.

I. Stasie-wicz-Jasiukowa, Warszawa–Kraków 1993, s. 438. 76 K. Siemek, Dobry obywatel, op. cit., s. 287. 77 J. J. Rousseau, op. cit., s. 201–202.

Cytaty

Powiązane dokumenty

przykładem jest relacja koloru zdefiniowana na zbiorze wszystkich samochodów, gdzie dwa samochody są w tej relacji, jeśli są tego samego koloru.. Jeszcze inny przykład to

nierozsądnie jest ustawić się dziobem żaglówki w stronę wiatru – wtedy na pewno nie popłyniemy we właściwą stronę – ale jak pokazuje teoria (i praktyka), rozwiązaniem

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

Spoglądając z różnych stron na przykład na boisko piłkarskie, możemy stwierdzić, że raz wydaje nam się bliżej nieokreślonym czworokątem, raz trapezem, a z lotu ptaka

Bywa, że każdy element zbioru A sparujemy z innym elementem zbioru B, ale być może w zbiorze B znajdują się dodatkowo elementy, które nie zostały dobrane w pary.. Jest to dobra

Następujące przestrzenie metryczne z metryką prostej euklidesowej są spójne dla dowolnych a, b ∈ R: odcinek otwarty (a, b), odcinek domknięty [a, b], domknięty jednostronnie [a,

nierozsądnie jest ustawić się dziobem żaglówki w stronę wiatru – wtedy na pewno nie popłyniemy we właściwą stronę – ale jak pokazuje teoria (i praktyka), rozwiązaniem

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż