• Nie Znaleziono Wyników

Widok Kilka uwag o kontrastywnej analizie stylu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Kilka uwag o kontrastywnej analizie stylu"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

KILKA UWAG O KO TRASTYW EJ

A ALIZIE STYLU

I

ZABELA

P

ROKOP

Abstract. A few remarks on the contrastive analysis of style

The phenomenon of style, analysed from different points of view, has been presented in this article. On the one hand, connections between stylistics and pragmalinguistics with the psychological profile of the sender have been indicated. Janusz Reykowski’s distinction of the five levels of centralisation, included in his publications, has turned out to be most useful in the pragmalinguistic analysis while describing the locutionary act, including the stylistic phenomena. On the other hand, though, a question about the possibility and limits of the reflection of style in translation has been asked, using the text example in a German-Polish pair, and working out the criteria of evaluation. In the conclusion of the article the author is postulating the formation of a German-Polish contrastive stylistics.

Key words: contrastive stylistics, language style, denotative equivalence

Zagadnienie możliwości ergonomicznego opisu stylu utworów literackich w po-szczególnych epokach oraz stylu popo-szczególnych twórców literatury nurtuje już od dawna zarówno literaturoznawców, jak i językoznawców. Od lat 60-tych XX wieku, kiedy zaczęły powstawać w Polsce korpusy tekstowe, zainteresowanie stylistyką objęło również badania stylów funkcjonalnych, występujących w autentycznych sytuacjach komunikacyjnych życia codziennego. Obecnie, gdy mamy do dyspozycji zdigitalizowane korpusy w wielu językach, badania nad językiem mówionym nie zawsze wiążą się z tak dużym nakładem czasu i środków jak w minionym czasie, mogą więc zostać znacznie zintensyfikowane. Oprócz czytelnych, możliwie kom-pletnych transkryptów potrzebujemy obecnie narzędzi badawczych w postaci modeli wielowarstwowej analizy zarejestrowanych wypowiedzi. Podczas gdy słowotwór-stwo, morfologia, morfoskładnia i lingwistyka tekstu dysponują wieloma modelami analizy, to stylistyka zdaje się nadal stać na samej granicy dostępności badawczej.

(2)

W tradycji filologicznej stylistyka zaliczana była przeważnie do zakresu badawcze-go literaturoznawstwa. Jednak wraz z rozwojem studiów kontrastywnych od końca lat 60-tych XX wieku także językoznawcy podjęli próby opisu elementów stylu w trakcie badań nad ekwiwalencją tłumaczeniową tekstów literackich i użytkowych. Styl ustnych wypowiedzi, realizowanych w autentycznych sytuacjach komunikacyj-nych nie doczekał się jeszcze zbyt wielu opracowań, tym bardziej więc istnieje pilna potrzeba uzupełnienia tego deficytu badawczego. Wielu autorów uważa stylistykę za subdyscyplinę naukową, usytuowaną pomiędzy nurtem badań literaturoznawczych i językoznawczych. W licznych pracach autorów niemieckich (por. np. Fleischer, Michel i Starke, 1993: 13 ff) stylistyka sytuuje się w obrębie lingwistyki tekstu, ale też podkreśla się jednoznacznie fakt, iż nauka o stylu wykracza daleko poza naukę o tekście, podobnie jak teoria aktów mownych, analiza dyskursu czy teorie transla-torskie. Wymienione subdyscypliny językoznawstwa jednak łączy ze stylistyką nie tylko cecha interdyscyplinarności, lecz również różnorakie zależności, wynikające z badania tego samego fenomenu, to jest znaku językowego w trakcie jego konkret-nego użycia.

Znaczenie badania zależności między stylistyką, lingwistyką tekstu i pragmalin-gwistyką podkreślali już jakiś czas temu Urszula Żydek-Bednarczuk (2005) oraz Stanisław Gajda (2008: 145), obecnie zaś, w obliczu etablowania antropocentrycznej teorii języków naturalnych, badanie tych zależności jest już koniecznością. Podczas kiedy tradycyjnie pojmowana stylistyka badała styl utworu, antropocentryczne po-dejście do językoznawstwa zmienia ten punkt widzenia i nakazuje badania nad stylem wypowiadania się konkretnej jednostki w ramach badania języków rzeczywi-stych. Pragmalingwistyka antropocentryczna stara się wyjaśnić mechanizmy kon-struowania wypowiedzi (realizowania aktów mownych) oraz zbadać ich wielorakie uwarunkowania.

Od niemal sześćdziesięciu lat w licznych pracach językoznawczych cytowane są poglądy nestora pragmalingwistyki, Johna Austine’a, zawarte w pozycji How to do things with words (w języku angielskim 1962 oraz tłumaczenie na język niemiecki 1972). Przyjrzyjmy się składnikom aktu mownego lub też aktom cząstkowym:

‒ akt fonetyczny stanowi produkcję dźwięku ( w komunikacji ustnej); ‒ akt fatyczny sytuuje te dźwięki w określoną postać, z określonym

słownic-twem oraz w określonych konstrukcjach gramatycznych; ‒ akt retyczny przynosi określenie znaczenia;

‒ akt illokucyjny ujmuje dźwięki w określony sposób wyrażenia się, to jest na przykład w informowanie się, pytanie, wydanie rozkazu;

‒ akt perlokucyjny znajduje się po stronie odbiorcy i określa sposób oddzia-ływania na jego myśli, uczucia i działanie.

W powyższym poglądowym przedstawieniu struktury aktu mownego stylistyka wydaje się być mało wyeksponowana. W pracach Johna Searle’a akt mowny rozu-miany jest jako najmniejsza jednostka komunikacji, a w skrajnym przypadku

(3)

posłu-giwania się jedynie bezpośrednimi aktami mowy (mówienia tego, co się myśli) akt mowny można określić poprzez zdanie, a w czasie jego wypowiadania realizowane są jednocześnie

‒ akt wyrażania; ‒ akt propozycjonalny; ‒ akt illokucyjny i ‒ akt perlokucyjny.

Aby ukazać zależności pomiędzy pragmalingwistyką a stylistyką, a dokład-niej – ukazać mechanizmy doboru środków stylistycznych, wychodzimy z na-stępującego założenia:

Akty mowne posiadają strukturę złożoną, a ich części składowe to 1) illoku-cja, 2) zawartość propozycjonalna, 3) lokucja oraz 4) perlokucja.

Składniki aktu mownego od 1-3 występują po stronie nadawcy, a perlokucja – po stronie odbiorcy aktu. Illokucja, propozycja, lokucja oraz perlokucja rozdzielone są więc zarówno w przestrzeni, jak i w czasie i nie występują jednocześnie.

Illokucja, niezbędna do zaistnienia wypowiedzi, powstaje w umyśle nadawcy

i wyprzedza pozostałe składniki aktu mownego. Jeśli wprowadzimy do analizy pragmalingwistycznej pojęcie nastawienia (Prokop, 2016: 50), to illokucję możemy rozpatrywać na dwu płaszczyznach:

− na płaszczyźnie wewnętrznej i − płaszczyźnie zewnętrznej.

Płaszczyzna wewnętrzna, znajdująca się w psychice nadawcy aktu, jest obecna stale, również przed podjęciem jakiegokolwiek działania werbalnego. Ponieważ ściśle się ona łączy z nastawieniem o ustopniowaniu I–V, to znaczy od skrajnie ego-centrycznego do skrajnie alloego-centrycznego, również repertuar środków językowych, w tym stylistycznych, jest indywidualnie zróżnicowany i przenika wszystkie wypo-wiedzi danej jednostki. Tak realizowaną illokucję możemy więc nazwać illokucją globalną. Płaszczyzna zewnętrzna wobec mówiącego indywiduum jest płaszczyzną, na której mamy do czynienia z illokucją lokalną, odnoszącą się do konkretnych spraw w konkretnych interakcjach, w które wchodzi jednostka.

W tabeli poniżej przedstawiamy zróżnicowanie illokucji globalnej z zależności od stopnia centracji (poziomu) od I–V.

W aspekcie stylistyki rozróżnienie pięciu typów postaw i odpowiadających im pięciu poziomów illokucji globalnej pozwoli nam w przyszłości na badanie idiolek-tów pojedynczych osób w autentycznych sytuacjach komunikacyjnych. Już po prze-badaniu małych próbek materiału empirycznego możemy zauważyć prawidłowości w stosowaniu środków stylistycznych u osób, reprezentujących różne poziomy cen-tracji, nawet niezależnie od zawartości propozycjonalnej aktów mownych. Fenome-ny stylistyczne zdają się tutaj mieć jedno ze źródeł. Pewne cechy stylu przenikają wszystkie zachowania komunikacyjne jednostki i nawet wydają się być niezależne od parametrów sytuacji komunikacyjnej.

(4)

Tabela 1. Zróżnicowanie illokucji globalnej ze względu na poziom centracji

Poziom

centracji Illokucja globalna Komentarz

Pozom I, postawa I

Chcę zaznaczyć swoją obecność. Chcę zabezpieczyć moje interesy.

Chcę uzyskać potwierdzenie mojej wysokiej wartości. W działaniach chcę kierować się jedynie zasadą pozyskiwania maksymalnej korzyści.

Chcę, aby moje sprawy były traktowane zawsze jako najważniejsze, nie ma spraw innych niż moje. Chcę pokazać innym, że nie są tak kompetentni jak ja. Żądam, żeby bezwyjątkowo wszyscy uznawali moje prawo do pierwszeństwa we wszystkich sprawach.

Niezależnie od illokucji lokalnej osoba o postawie I zaznacza swo-ją obecność poprzez stałe komen-towanie i ocenianie zachowań innych oraz otaczających stanów rzeczy. Ocena ta jest z reguły negatywna. Konflikty częste.

Poziom II, postawa II

Chcę zaznaczyć swoją obecność. Chcę zabezpieczyć moje interesy.

Chcę uzyskać potwierdzenie mojej wysokiej wartości. Chcę, aby moje sprawy były traktowane jako waż-niejsze od spraw innych ludzi.

Wymagam, aby respektowano moje prawa.

Osoba o postawie II zaznacza swoją obecność jak wyżej. Konflikty częste.

Poziom III,

postawa III Chcę, aby niektóre moje sprawy były traktowane jako ważniejsze od niektórych spraw innych ludzi.

W niektórych sytuacjach osoba o postawie III współdziała z inny-mi i dostrzega ich interesy. W roz-mowach werbalizowane są pro-blemy innych i występują próby negocjacji.

Występują próby rozwiązywania konfliktów.

Poziom IV, postawa IV

Chcę współdziałać z innymi, chcę, aby inni respek-towali moje prawa, gdy ja respektuję ich prawa.

Rozbudowane sekwencje negocja-cyjne. Logiczna argumentacja.

Poziom V, postawa V

Chcę współdziałać z innymi na zasadach równości. Chcę uwzględniać własne interesy na równi z intere-sami innych.

Chcę kształtować interakcje przyjazne dla mnie i dla innych.

Chcę nieść pomoc, jeśli ktoś tego potrzebuje.

Osoby o postawie allocentrycznej okazują współczucie i autentyczne zainteresowanie sprawami innych.

Źródło: Prokop, I. 2016. Pragmalingwistyka antropocentryczna. Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM. 51-52.

Illokucja lokalna występuje w aktach mownych, za pomocą których jednostka działa w interakcjach i realizuje różne zadania, zaspokajające jej potrzeby materialne i niematerialne, a środki językowe, w tym cechy stylistyczne realizowanych aktów mownych w mniejszym stopniu zależne są od osobowości nadawcy, tj. opisanego wyżej nastawienia, a bardziej od parametrów sytuacji komunikacyjnej, a zwłaszcza od typu relacji między nadawcą a odbiorcą.

Zastanówmy się obecnie, co wyzwala zaistnienie zamiaru komunikacyjnego. Zamiar komunikacyjny wynika z dwojakich przesłanek:

‒ Po pierwsze, z konkretnych potrzeb jednostki, a realizacja zamierzonego aktu mownego jest środkiem do zaspokojenia tych potrzeb, na przykład zaistnienie

(5)

deficytu wiedzy u nadawcy jest impulsem do zrealizowania erotetycznego aktu mownego; nadmiar dobrych uczuć względem interlokutora uzewnętrznia się poprzez benefaktywny akt mowny; gdy nadawca odczuwa brak konkretne-go przedmiotu, na przykład dłukonkretne-gopisu, gazety, kartki papieru czy biletu tram-wajowego, kieruje do rozmówcy akt mowny z grupy dyrektywów itd. W tej grupie mamy do czynienia z wieloma najróżniejszymi sytuacjami, takimi jak załatwianie spraw w urzędach, regulowanie należności w banku, dokonywanie zakupów i korzystanie z usług lekarskich, rzemieślniczych i innych;

‒ Po drugie, akt komunikacyjny wynika z zewnętrznych uwarunkowań: jednost-ka podejmuje się realizacji aktu mownego, wykonując dyrektywę, np. wyło-niony przez grupę kilkorga uczestników projektu uczeń referuje na forum klasy wyniki pracy grupy; pracownik zdaje sprawę z wykonania zadań zawodowych swojego działu przed przełożonym; polityk w czasie kampanii wyborczej przemawia do mieszkańców miasta, by przekonać ich do swego programu i uzyskać mandat poselski lub stanowisko.

Obok illokucji każdy akt mowny zawiera treść, czyli zawartość

propozycjo-nalną. Jest to oczywiście jak najbardziej zrozumiałe, że występują one

jednocze-śnie: w naszym pierwszym przypadku, gdy nadawca czegoś potrzebuje, owo coś jest właśnie propozycją. Engel (2000: 48) wskazuje na trudności w rozdzieleniu illokucji i propozycji. Trudności tych jest wiele, gdybyśmy bowiem rozpatrywali sytuację braku np. jogurtu w lodówce, to mamy tu różne możliwości interpretacji. Zakłada-jąc, że większość z nas nie prowadzi ewidencji towarów, a więc mogą się one skończyć niespodziewanie, wystąpić może sytuacja, gdy zaglądamy do lodówki, szukamy przez chwilę, nie znajdujemy jogurtu, więc postanawiamy niezwłocznie bądź też przy najbliższej okazji, na przykład jutro, pójść do sklepu i zrobić zaku-py. Najpierw zaistniała więc propozycja, a następnie illokucja. Na przykładzie tej samej sytuacji możemy mieć do czynienia z kolejnością odwrotną: postanawiamy pójść do sklepu, by zrobić zakupy (illokucja), a następnie zaglądamy do lodówki i szafki kuchennej i sporządzamy w pamięci lub na kartce spis towarów do naby-cia (propozycja).

W naszym drugim przypadku nadawca otrzymuje dyrektywę, jego zadaniem jest, na przykład, wygłoszenie przemówienia w zastępstwie nieobecnego zwierzchni-ka. W tym przypadku również mamy do czynienia z dość wyraźnym rozdzieleniem illokucji i propozycji, w tym wypadku jednak propozycja zaistniała jako pierwsza – przybyli goście z określonej okazji, których należy powitać. Nadawca dokonuje wyboru odpowiedniej formuły powitania, na przykład wahając się między stwier-dzeniem, że goście mieli miłą podróż i że podoba im się nasze miasto a dyrektyw-nym aktem mowdyrektyw-nym, tj. życzeniem, by bawili się dobrze i skorzystali z uroków naszego regionu. Zagadnienie relacji między illokucją a propozycją odkładamy więc niniejszym do dalszych badań.

(6)

Lokucja

W obu powyższych przypadkach jednostka realizuje akt lokucji, zabiera głos, musi więc dokonać wyboru środków językowych do realizacji zaplanowanego aktu mownego. Zakładamy, w myśl antropocentrycznej teorii, że zarówno wokabularz, jak i środki stylistyczne stanowią składniki idiolektu danej osoby. O ich użyciu w konkretnej konstelacji decyduje osoba mówiąca. Akt lokucji jest więc mniej lub bardziej dynamicznie przebiegającym procesem selekcji środków językowych. Pro-ces ten przebiega często bezrefleksyjnie, często też towarzyszy mu namysł i rozwa-żania o doborze słownictwa lub struktur syntaktycznych wyrażane czasem głośno, dobór środków stylistycznych jest czasami czynnością kolektywną. W przypadku pisarzy, dziennikarzy, naukowców, pamiętnikarzy czy innych osób parających się tworzeniem tekstów przebieg procesu lokucji możemy prześledzić na podstawie notatek czy brudnopisów utworów.

Jeśli chodzi o znaczenie postawy (nastawienia) dla stylistycznej warstwy ustnej lub pisemnej wypowiedzi, to jest ono niewątpliwe. W naszych badaniach nad auto-nomizacją studentów w protokołach obserwacji lekcji stwierdziliśmy wśród podda-nych badaniu nauczycieli obecność przejawów dwu skrajpodda-nych postaw: egocentrycz-nej i allocentryczegocentrycz-nej, które można było zidentyfikować, obserwując użycie zaimka osobowego ja.

W naszkicowanym powyżej przypadku pierwszym mamy do czynienia w więk-szości z sytuacjami z życia codziennego oraz z interlokutorami, którzy są członkami rodziny lub grupy przyjaciół i znajomych, a także sprzedawcami, usługodawcami, urzędnikami lub też całkiem obcymi osobami, przechodniami na ulicy lub pasaże-rami środków komunikacji miejskiej, których często pytamy o drogę. W sytuacjach tych brakuje publiczności, mają one charakter prywatny, wszystkie osoby obecne są zarazem uczestnikami aktów komunikacyjnych. Dobór środków językowych jest podporządkowany naczelnemu celowi takich interakcji: możliwie sprawnemu prze-kazaniu niezbędnych informacji i optymalnemu osiągnięciu porozumienia. Zawar-tość propozycjonalną stanowią zakupy, naprawy, usługi i inne potoczne sprawy. Akty mowne są przeważnie realizowane całkowicie spontanicznie, poprzedzone przygotowaniem jedynie w zakresie zasięgnięcia niezbędnej informacji, np. o nume-rach telefonu lub adresach firm czy sklepów, o kosztach itd. Brak przygotowania większych jednostek tekstowych do wygłoszenia jest usprawiedliwiony faktem, że przecież w toku interakcji face-to-face następuje na bieżąco korygowanie ewentual-nych błędewentual-nych przekonań. Wśród środków językowych znajdują się tu często termi-ny specjalistyczne wraz z towarzyszącą im strukturą wypowiedzi, bez trudu jednak możemy rozpoznać nastawienie nadawcy i cechy jej indywidualnej odmiany języka.

W przypadku drugim mamy do czynienia z aktami mownymi, realizowanymi wobec (często licznej) publiczności. Osoba mówiąca/pisząca przy doborze środków językowych więc w większym stopniu niż w przypadku pierwszym uwzględnia

(7)

odbiorców, np. ich możliwości percepcji, znajomość języków obcych, możliwości zrozumienia długich okresów zdaniowych, humoru słownego, gry słów czy aluzji. Teksty z tej grupy mają formę tekstów pisanych, lub też pierwotnie przygotowa-nych na piśmie, a potem wtórnie przeniesioprzygotowa-nych do komunikacji ustnej poprzez odczytanie.

Do wybranej illokucji i zawartości propozycjonalnej aktu mownego należy teraz dopasować warstwę stylistyczną – na przykład wybrać rejestr języka potocznego lub nawet niedbałego potocznego lub też sięgnąć do stylu górnolotnego, nawet zabar-wionego patosem, czy starać się wyrażać w stylu urzędowym. W wielu wypowie-dziach warstwa stylistyczna nie jest jednolita, obserwujemy poruszanie się nadawcy po dwu lub więcej warstwach. Z warstwą stylistyczną ściśle związany jest dobór konkretnych wyrazów, a przy ich doborze nadawca czerpie z posiadanego zasobu słownictwa, skromnego lub bardziej obszernego. Wybór warstwy stylistycznej, do-bór słownictwa, uszeregowanie poszczególnych wyrazów w struktury zdaniowe, a następnie wyartykułowanie wypowiedzi bądź jej napisanie to ogólnie lokucja. W każdym razie możemy przyjąć za pewnik, że wybór rejestru stylistycznego po-przedza wybór jednostek leksykalnych, wyrazy są dobierane do warstwy stylistycznej. Postulaty badawcze Yngve`go i Gruczy, przytoczone w Pragmalingwistyce an-tropocentrycznej (Prokop, 2016), skierują obecnie badania nad językiem mówionym i nad językami specjalistycznymi na nowe tory. Również teksty literackie i publicy-styczne stanowią doskonały materiał do zilustrowania modelu badania stylu. Ogromna liczba tekstów, tłumaczonych każdego dnia oraz konieczność kształcenia tłumaczy oraz specjalistów, znających języki obce i potrafiących sprawnie kształto-wać różnorodne teksty każe nam się zastanowić nad zagadnieniem stylu w przekła-dzie, a więc w niniejszych rozważaniach w centrum zainteresowania umieszczamy badanie ekwiwalencji tłumaczeniowej w zakresie stylistyki. Znaczenie kontrastyw-nego opisu stylistyczkontrastyw-nego dla translatoryki trudno dziś przecenić. Problematyka przetłumaczalności stylistycznej wynika z tego, że systemy wartości konotatyw-nych, kształtujące styl, nie odpowiadają sobie w różnych językach jak 1:1 (Koller, 1992: 242).

Spośród różnych rozważań na ten temat wymieńmy choćby niektóre zakresy tematyczne spośród licznych badań nad stylem tłumaczeń utworów literackich. Do-bór środków językowych, jakimi posłużyli się tłumacze, których przekłady składają się na serię translatorską, to przedmiot badania nader aktualny, gdy na rynku wy-dawniczym koegzystują różne przekłady. Zarek (1991: 11 i nast.) zauważa w swoich analizach przekładów czeskiego poety Jaroslava Seiferta, że w badanych tekstach dwóch tłumaczy – Andrzeja Piotrowskiego i Józefa Waczkowa można zaobserwo-wać różnice w zakresie rejestru językowego – wyrazy z warstwy neutralnej zastą-piono wyrażeniami z języka potocznego, np. prowadziła (JW) zamiast wiodła (AP), zwaliły się (JW) zamiast runęły (AP), Autor wskazuje też na różnice w zakresie grafostylistyki obu tłumaczeń: na przykład wyraz Dekalog/dekalog pisany jest raz

(8)

z małej, a raz z dużej litery. Szczegółowo tematyką grafostylistyki w ramach nie-miecko-polskiego przekładoznawstwa zajmuje się Joanna Kubaszczyk (2016). Po-minąwszy zagadnienie serii translatorskich, wielu autorów stwierdza, że poziom stylistyczny przekładów często nie wytrzymuje krytyki, jak na przykład w zakresie archaizacji słownictwa, co zauważa Barbara Musialik (1991: 126-128). W poezji Belli Achmaduliny np. wiele archaizmów zastąpiono w przekładzie wyrazami neu-tralnymi stylistycznie, a zjawisko to autorka ocenia jako stylistyczne zubożenie tłumaczenia w porównaniu z oryginałem. Nasze własne badanie przekładu Trylogii Henryka Sienkiewicza na język niemiecki wykazało zjawisko jeszcze dalej idącej ingerencji w tekst: mianowicie wszelkie jednostki syntaktyczne, a nawet całe aka-pity, w których występowały archaizmy, zostały w tłumaczeniu pominięte, nie- raz z wyraźnym uszczerbkiem dla przebiegu akcji (Prokop, 2011). Należąca rów- nież do sfery lokucji składnia w przekładzie wymaga często wirtuozerii tłumacza, czasem tłumacz wykorzystuje reguły składniowe w sposób twórczy (Pisarkowa, 1998: 101-102).

Oddajmy jeszcze głos autorom, zajmującym się krytyką przekładu: „Poziom sty-listyczny obejmuje rodzaj i sposób użycia środków stysty-listycznych w oryginale oraz ich realizację w przekładzie. Na tym poziomie o wiele trudniej niż na poziomie lek-sykalno-składniowym o obiektywne kryteria oceny. Im bogatszy jest tekst pod względem artystycznym, im większą rolę odgrywa forma, tym większa może być rozbieżność sądów i ocen“ (Adamczyk-Garbowska, 1988: 33). Pogląd ten jest po-wszechny. Sfera stylistyczna to różne fenomeny, na przykład nasycenie tekstu wyj-ściowego frazeologizmami stwarza tłumaczowi trudności, więc przekład jest czasem w tym aspekcie zbliżony do oryginału lub w sposób wyraźny od niego odbiegający, jak to wskazują Jerzy Paszek i Grażyna Wilk (1991: 22), analizując tłumaczenia utworów Puszkina na język polski. Maria Krysztofiak (1998: 172), podziwiając artyzm autorów – braci Grimm dostrzega, że na uniwersalne struktury baśni ludo-wych nakładają oni swoje własne „strategie uniwersalizacji świata przedstawione-go”. Te wybrane poglądy tłumaczy i badaczy stylistyki w przekładzie ukazują nam szerokie spektrum zagadnień, jakie należy uwzględnić w modelu ekwiwalencji ko-notatywnej. W świetle powyższych problemów próba stworzenia modelu do opisu translatorskiego w zakresie stylu jest w pełni uzasadniona.

Poniżej przedstawiam próbę ujęcia ekwiwalencji konotatywnej w ramy ilościo-we, co może się okazać przydatne w analizach translatorskich, wykonywanych w pracach licencjackich i magisterskich na studiach neofilologicznych. Materiałem do rozważań jest esej autorstwa Klausa Staecka pt. Jeder zweite Deutsche hat Über-gewicht/Co drugi iemiec ma nadwagę (tłumaczenie: Izabela Prokop, 1992). Przy-taczam tu jedynie fragment (ze strony 259) dość obszernego tekstu, aby umożliwić czytelnikowi zapoznanie się ze stylem autora, zaś przykłady konkretnych rozwiązań translatorskich pochodzą częściowo również z innych części tegoż tekstu.

(9)

Klaus Staeck „Jeder zweite Deutsche hat Übergewicht“

Seit nunmehr vier Wochen vollzieht sich jeden Tag dasselbe: heute abend setze ich mich hin und schreibe es einfach runter. Deutschland – als hätte man nicht vierzig Jahre darauf gewartet, einmal mit diesem Land abzurechnen, einmal al-les schwarz auf weiß niederzuschreiben, wenn man schon danach gefragt wird. Doch jeder Anfang wird verdorben durch neue Zweifel. Es darf nicht zu pathe-tisch werden, das wäre zu deutsch. icht sentimental, auch deutsch. icht hero-isch, nicht stur, vor allem nicht so gründlich, nicht zu kleinkariert, nicht so treu deutsch, zwar anständig, auch ordentlich, soviel steht fest. In Deutschland will jeder aus Tradition zum anständigen Deutschland gehören. Da aber unmöglich alle anständig sein können, gibt es Zulassungsbeschränkungen, hat jeder Zwei-fel an der Anständigkeit des anderen und insgeheim auch an der eigenen. Und so bekämpfen dann die Anständigen mit der schwarzen Krawatte die mit der rot gepunkteten – die ganz ohne Krawatte zählen ohnehin nicht. Dabei kann ich nur für die krawattenlosen Deutschen schreiben, für alle anderen bin ich eigentlich nicht zuständig. Vor allem sollte man nicht so schwer schreiben, lieber leicht, unkompliziert, locker – das überrascht am meisten. Schafft Verwirrung. Gar nicht erst versuchen, die Literatur zu bereichern. eue Zweifel. Wieso hat man mich überhaupt eingeladen. Schließlich bin ich kein Schriftsteller. Vielleicht ist das ganze eine Falle. Ich mache Plakate, Montagen – auch zu Deutschland. Wa-rum in einem anderen Metier dilettieren. Auf jeden Fall ist es riskant. Das könn-te der Ausweg sein. Jeder wird das verskönn-tehen. Ein Schlagzeuger nimmt auch nicht ohne ot an einem Violinwettbewerb teil. Andererseits, warum soll man das Schreiben ganz den Schriftstellern und den Dichtern überlassen. Schließlich sind wir das Volk der Dichter und Denker. Also jeder sein eigener Dichter. Viel-leicht kann man es den Schriftstellern einmal zeigen. Möglicherweise ärgert es auch einige. Das wäre immerhin ein Motiv.

Tłumaczenie na język polski:

Od mniej więcej czterech tygodni wygląda to codziennie tak samo: dziś wieczór usiądę sobie i napiszę ów tekst, tak po prostu. iemcy – tak jakby nie czekało się czterdzieści lat na obrachunek z tym krajem, na spisanie wreszcie wszystkiego czarno na białym, skoro już o tym mowa. Jednak wszelki początek niweczą nowe wątpliwości. ie może to być za bardzo patetyczne – byłoby to zbyt niemieckie. ie sentymentalne – to też niemieckie. ie heroiczne, nie zawzięte, nade wszyst-ko nie tak dokładne, nie takie małostwszyst-kowe, nie tak dokumentnie z niemiecka, ale jednak przyzwoite, porządne, tyle wiadomo na pewno. W iemczech każdy już tradycyjnie chciałby należeć do przyzwoitych iemiec. Jako że nie wszyscy jed-nak mogą być przyzwoici, istnieją ograniczenia w tym względzie, każdy wątpi

(10)

w przyzwoitość bliźniego i tym samym także we własną. Tak więc przyzwoici w czarnych krawatach zwalczają takichże w krawatach w czerwone kropki – osobnicy całkowicie bez krawatów w ogóle się nie liczą. W dodatku mogę pisać tylko w imieniu „nieukrawaconych” iemców, co do innych nie czuję się kom-petentny. Przede wszystkim nie należy pisać drętwo, lepiej lekko, nieskompliko-wanie, swobodnie – to najbardziej zaskakuje. Stwarza zamęt. ie należy czynić prób wzbogacania literatury. owe wątpliwości. Dlaczego w ogóle zostałem za-proszony, w końcu nie jestem pisarzem. Może to wszystko jest pułapką. Robię plakaty, montaże – też na temat iemiec. Po co chałturzyć w innej branży. Tak czy inaczej to ryzykowne. To mógłby być punkt wyjścia. Każdy to zrozumie. Per-kusista też tylko z konieczności uczestniczy w konkursie skrzypcowym. A znów z drugiej strony, dlaczego właściwie mamy pozostawić pisanie całkowicie w rę-kach pisarzy i poetów. W końcu jesteśmy narodem poetów i myślicieli. A więc każdy dla siebie poetą. A może raz warto pokazać tym pisarzom.! Zapewne kilku to wnerwi. Byłby to zawsze jakiś motyw.

W zgodzie z antropocentryczną teorią języków nie rozpatrujemy powyższego tekstu jako samoistnego bytu, lecz jako rezultat licznych wyborów, których dokonać musiał jego autor, a następnie – tłumacz. Stąd też wynika potrzeba uzupełnienia tekstu o metryczkę, zawierającą nieco informacji o autorze.

adawca: autor tekstu Klaus Staeck. ur. 28.02.1938 w Pulsnitz (Połcznica)

w powiecie Budziszyn, Kraj związkowy Saksonia. Dorastał w NRD. Niemiecki prawnik, jednak przede wszystkim grafik i karykaturzysta, były prezydent Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie; autor plakatów o charakterze politycznym, nazywanych przez krytykę „satanistycznymi“; sam mówi o sobie, że żywi przekonania socjalde-mokratyczne, jest „zakłócającym wygodnictwo krytykiem rzeczywistości“; osoba dużo podróżująca.

Odbiorca: szeroki krąg czytelników w krajach niemieckojęzycznych. Kontakt między nadawcą i odbiorcą: duży dystans czasowy i przestrzenny. Zarys zawartości propozycjonalnej: austriacki wydawca zwraca się do Klausa

Staecka z prośbą o napisanie tekstu na temat „Niemcy“, nie określając bliżej jego formy ani ram objętościowych. Tematem zasadniczym jest rozrachunek ze stereoty-pem Niemca oraz z przeszłością Niemiec, w dość długim okresie – od lat trzydzie-stych do lat osiemdziesiątych XX wieku. Tematy poboczne to autostereotyp Niem-ca, obszerny pasaż autobiograficzny, traktujący o dzieciństwie autora w czasie II wojny światowej, o obecnej orientacji politycznej Staecka, o poglądach niektó-rych niemieckich polityków i o konsekwencjach podziału Niemiec na RFN i NRD.

Rodzaj tekstu: esej

Medium: tekst pisany, przeznaczony do publikacji.

(11)

Szczególnie interesuje nas tutaj:

Warstwa stylistyczna: Stwierdzamy dominującą warstwę neutralną z

elementa-mi języka potocznego, nasyconego humorem, ale również elementy stylu urzędowe-go, niektóre fragmenty tekstu nasycone są patosem.

Po zebraniu wstępnych informacji o nadawcy zajmijmy się cechami jego idio-lektu (w aspekcie stylistyki), biorąc pod uwagę następujące kryteria:

− konotacja przynależności geograficznej – tekst zawiera liczne galicyzmy (np. Metier, Menu, dilettieren) oraz wyrażenia charakterystyczne dla austriackiej odmiany języka niemieckiego (np. Pimpfenalter);

− konotacja dziedziny, w której pracuje autor (Montagen, Plakate); − konotacja wartościowania (schamlos – o polityku);

− konotacja frekwencji (Zoil);

− różne cechy składni, wymieńmy choćby kilka: wysoce zróżnicowana długość zdań, mierzona liczbą wyrazów, wahająca się w granicach od 2 do19 wyra-zów; odstępstwa od poprawności syntaktycznej, w tym złamanie „żelaznej” zasady składni niemieckiej, nakazującej stawianie verbum finitum na II miej-scu w zdaniu (Schafft Verwirrung.); w języku polskim translat Stwarza zamęt nie stanowi odstępstwa od reguł gramatycznych, przez co ten akurat parametr w tłumaczeniu zanika;

− cechy słowotwórstwa: fraza die krawattenlosen Deutschen jest swoistym neo-logizmem, choć jak najbardziej zgodnym z regułami słowotwórstwa języka niemieckiego: sufiks -los oznacza brak cechy, wyrażonej w poprzedzającym rzeczowniku. Po stronie polskiej tłumaczka zastosowała imiesłów nieukrawa-ceni iemcy, który przez redaktora technicznego został ujęty w cudzysłów; − aliteracja (Schliesslich sind wir das Volk der Dichter und Denker). Po stronie

polskiej aliteracja nie pojawia się; tłumaczka musiała dokonać wyboru spo-między wyrazów pisarze, poeci, literaci, filozofowie, myśliciele, intelektuali-ści, a więc współbrzmienia początkowych spółgłosek nie udało się osiągnąć bez zmiany znaczenia.

Gdybyśmy spróbowali ująć wymienione wyżej cechy tekstu w kategoriach czę-stości występowania, to moglibyśmy posłużyć się stosowanymi powszechnie w badaniach kwestionariuszowych określeniami: nie występuje (1) – występuje rzadko (2) – występuje często (3) – występuje bardzo często (4) – przeważa (5). Przyporządkowanie im wartości liczbowych pozwala na skonstruowanie różnorod-nych tabel, pozwalających opisać ekwiwalencję konotatywną jak typ ekwiwalencji A, B, C – lub stosując nawet skalę bardziej zróżnicowaną. Ujęcie już chociażby tylko tych wyżej wymienionych parametrów w ramy ilościowe może stać się przy-datnym narzędziem do zastosowania w literaturoznawstwie, do badań stylu autorów i utworów, przede wszystkim do zastosowanie w translatoryce, a także praktycznie – w analizie tłumaczeń, wykonywanych w ramach seminariów licencjackich i magi-sterskich oraz w ramach studiów podyplomowych dla tłumaczy, a w przyszłości może stanie się inspiracją do stworzenia niemiecko-polskiej kontrastywnej stylistyki.

(12)

Bibliografia

Adamczyk-Garbowska, M. 1988. Polskie tłumaczenia angielskiej literatury dziecięcej. Problemy krytyki

przekładu. Wrocław. Zakład Narodowy im. Ossolińskich.

Austin, J.L. 1962. How to do things with words. Cambridge: Harvard University Press.

Austin, J.L. 1972. (tłumaczenie na język niemiecki) Zur Theorie der Sprechakte. Stuttgart: Reclam. Bilczewski, T. 2010. Komparatystyka i interpretacja. owoczesne badania porównawcze wobec

trans-latologii. Kraków: Universitas.

Dąmbska-Prokop, U. 2012. O tłumaczeniu dobrze i źle. Kraków: Wydawnictwo Sztuka i Wiedza. Engel, U. et al. 2000. Deutsch-polnische kontrastive Grammatik. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe

PWN.

Fleischer, W., Michel, G. i G. Starke. 1993. Stilistik der deutschen Gegenwartssprache. Frankfurt am Main: Peter Lang GmbH.

Gajda, S. 2008. „Stylistyka funkcjonalna, stylistyka pragmatyczna, stylistyka kognitywna”. W: Osta-szewska, D. i R. Cudak (redakcja naukowa). Polska genologia lingwistyczna. Warszawa: Wydaw-nictwo Naukowe PWN. 143-149.

Kisiel, M. 1991. „Polskie przekłady Requiem Anny Achmatowej. Uwagi wstępne”. W zbiorze: Fast, P. (red.). Przekład artystyczny. Tom 2. Zagadnienie serii translatorskich. Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego. 31-42.

Koller, W. 1992. Einführung in die Übersetzungswissenschaft. Heidelberg-Wiesbaden: Quelle und Meyer. Krysztofiak, M. 1998. „Wprowadzenie do analizy przekładów baśni braci Grimm”. W zbiorze: Fast, P.

(red.). Przekład artystyczny a współczesne teorie translatologiczne: studia o przekładzie. Katowice: Wydawnictwo Śląsk. 165-175.

Krysztofiak, M. 2011. Translatologiczna teoria i pragmatyka przekładu artystycznego. Poznań: Wydaw-nictwo Naukowe UAM.

Kubaszczyk, J. 2016. Faktura oryginału i przekładu. O przekładzie tekstów literackich. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Legeżyńska, A. 1999. Tłumacz i jego kompetencje autorskie. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Musialik, B. 1991. „Aspekt językowy i stylistyczny polskich przekładów poezji Belli Achmaduliny”. W: Fast, P. (red.). Przekład artystyczny. Tom 2. Zagadnienie serii translatorskich. Katowice: Wydaw-nictwo Uniwersytetu Śląskiego. 118-130.

Nordmann, M. 1993. „Rhythmus im Fachtext”. W: Schröder, H. (red.). Fachtextpragmatik. Tübingen: Gunter Narr Verlag. 291-306.

Osadnik, W.M. 2010. Teoria wielosystemowa i rodzaje ekwiwalencji w przekładzie. Katowice: Wy-dawnictwo Śląsk.

Paszek, J. i G. Wilk. 1991. „Incipit Eugeniusza Oniegina po polsku (Szkic komparatystyczno-ludycz-ny)”. W: Fast, P. (red.). Przekład artystyczny. Tom 2. Zagadnienie serii translatorskich. Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego. 17–30.

Pisarkowa, K. 1998. Pragmatyka przekładu. Przypadki poetyckie. Kraków: Wydawnictwo Instytutu Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk.

Płusa, P. 2007. Rozwijanie kompetencji przekładu i kształcenie tłumaczy. Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.

Prokop, I. 2011. „Archaismen in deutsch-polnischer Translation”. W: Badstübner-Kizik, C. (red.).

Lin-guistik anwenden. Frankfurt am Main: Peter Lang. 23-40.

Prokop, I. 2016. Pragmalingwistyka antropocentryczna. Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM. Sanders, W. 1977. Linguistische Stilistik. Göttingen: Vandenhoeck und Ruprecht.

Sandig, B. 1978. Stilistik. Sprachpragmatische Grundlegung der Stilbeschreibung. Berlin/New York: Walter de Gruyter.

(13)

Searle, J. 1969. Speech acts: an essay in the philosophy of language. Cambridge: Cambridge University Press.

Searle, J. 1971. Sprechakte. Ein sprachphilosophischer Essay. Frankfurt am Main: Surkamp. Ins Deutsche übersetzt von Rolf Wiggershaus.

Skubalanka, T. 2001. Podstawy analizy stylistycznej. Rozważania o metodzie. Lublin: Wydawnictwo UMCS.

Tabakowska, E. 1999. O przekładzie na przykładzie: rozprawa tłumacza z „Europą” ormana Daviesa. Kraków: ZNAK.

Wiertlewski, S. 1995. Pytania bez odpowiedzi: pytania jako pośrednie akty mowy. Poznań: Sorus. Zarek, J. 1991. „Seria jako zbiór tłumaczeń”. W: Fast, P. (red.). Przekład artystyczny. Tom 2.

Zagadnie-nie serii translatorskich. Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego. 7–16.

Zdankiewicz-Jedynak, D. 2008. Wykłady ze stylistyki. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Żydek-Bednarczuk, U. 2005. Wprowadzenie do lingwistycznej analizy tekstu. Kraków: Universitas.

Analizowany fragment tekstu

Staeck, K. 1979. „Jeder zweite Deutsche hat Übergewicht“. W: Deutschland, Deutschland. 47 Schriftsteller

aus der BRD und der DDR schreiben über ihr eigenes Land. Salzburg und Wien: Residenz-Verlag.

259-266.

Tłumaczenie polskie: Prokop, I. 1993. „Co drugi Niemiec ma nadwagę”. W zbiorze: Karolak, Cz. (red.).

iemcy o sobie. aród – państwo – charakter narodowy w oczach intelektualistów niemieckich.

Cytaty

Powiązane dokumenty

2 pkt je Ğli poda odpowiedĨ – nie pozwala, bo mo Īe mieü 2 lub 3 lub 4 miejsca zerowe (poprawnie wskazuje dwie ró Īne liczby miejsc zerowych, ale nie pokazuje, jak wygl ąda

Zaznaczenie zbioru A na osi liczbowej:. Je Ğli zdający nie zaznaczy, jaki jest charakter ko Ĕców odcinków, nie przyznajemy

18. Jest to monosomia czwartego chromosomu/ w kariotypie wyst puje tylko 1 chromosom numer cztery/ brak jednego chromosomu czwartej pary. Jest to mutacja letalna. Za poprawne

- W nabłonku wy ciełaj cym drogi oddechowe wyst puj gruczoły wydzielaj ce luz, do którego przyklejaj si szkodliwe drobnoustroje, co zapobiega ich wnikaniu do dalszych cz ci układu

Przyk áad odpowiedzi: rozmnaĪanie wegetatywne nie prowadzi do zmiany informacji gene- tycznej u osobników potomnych, poniewa Ī powstają one z fragmentów jednej roĞliny/ przez

x Za zadania otwarte, za które moĪna przyznaü wiĊcej niĪ jeden punkt, przyznaje siĊ tyle punktów, ile prawidáowych elementów odpowiedzi, zgodnie z wyszczególnieniem w

- Stykaj ąc siĊ z organizmami róĪnych gospodarzy wirusy mają wiĊksze szanse zdobycie przystosowaĔ na drodze mutacji (doboru naturalnego, selekcji). ʛ Wáączanie

- Je Īeli podano wiĊcej odpowiedzi (argumentów, cech itp.) niĪ wynika to z polecenia w zadaniu, ocenie podlega tyle kolejnych odpowiedzi (liczonych od pierwszej), ile jest