450
Recenzjeszczytowe obciążenie elektrowni wynosiło 10 M W . W okresie powojennym powstały w okręgu krakowskim noiwe potężne obiekty energetyczne, jak Skawina, Siersza, Jaworzno Iii i przewiduje się ich dalszy rozwój, Elektrownia (Krakowska zaś w przyszłości ma spełniać nową rolę dostawcy energii cieplnej dja zakładów prze mysłowych i ciepłej wody do ogrzewania mieszkań dla ludności miasta.
J. K.
J U B IL E U S Z O W Y RiOK Z A K Ł A D Ó W Z E IS S A
W roku H966 przypadły równe rocznice trzech ważnych wydarzeń związanych z historią Zakładów Zeissa w Jeniie: 150 rocznica urodzin K arola Zeissa, założy ciela firmy, 120 rocznica otwarcia przez niego warsztatów optycznych oraz 100 rocznica nawiązania współpracy Zeissa z Ernestem Abbe, profesorem fizyki i matematyki na uniwersytecie w Jenie, konstruktorem nowych rodzajów obiekty
w ów . *
Jubileusze te stanowiły okazję do opublikowania w mrze 10/1966 „Chemika'' artykułu 120-leaie Zakładów 'V E B Carl Zeiss Jena, zawierającego zwięzłą historię fabryki, ze szczególnym zwróceniem uwagi na stopniowe doskonalenie i rozwój asortymentu jej produkcji.
J. J.
P R Z E M Y S Ł P A P IE R N IC Z Y W P O L S C E O K R E S U M IĘ D Z Y W O J E N N E G O Opracowania z dziedziny najnowszej historii papiernictwa, zwłaszcza bardziej syntetyczne, należą jeszcze dotychczas do rzadkości. Z tym większym więc zain teresowaniem spotkać się powinien artykuł Bogumiła Zajączkowskiego Rozmiesz czenie produkcji i fabryk przemysłu papierniczego w Polsce w latach 1918— 1938 („Przegląd Papierniczy”, nr 7/1966). Artykuł ten zawiera im. in. szczegółowe zesta wienie fabryk przemysłu celulozowo-papierniczego, które działały w Polsce między wojennej, wykaz wielkolści produkcji w edług jej rodzaju w niektórych, wybranych latach, wreszcie analizę tendencji rozwojowych papiernictwa ze względu na teryto rialne rozmieszczenie.
N a poaząliku artykułu autor zastrzega się, że jego opracowanie ma charakter wstępny, gdyż oparł je wyłącznie na źródłach wtórnych bez konfrontacji z mate riałami archiwalnymi.
J. J.
„ N A U T O L O G IA ” — O R G A N P O L S K IE G O T O W A R Z Y S T W A N A U T O L O G IC ZNEIG O
Jak już donosił „Kwartalnik Historii N auki i Techniki” (nr 1/1967, s. 202), w ydaw any od 1958 r. miesięcznik „Biuletyn iNautologiczmy” został w .1965 r. zlikwi dowany. Od 1966 r. Polskie Towarzystwp Nauitologiozne podjęło wydawanie pisma kwartalnego „Nautologia” *. Redaktorem pisma jest W ładysław Drapella, pracownik Zakładu Historii N auki i Techniki P A N , zastępca przewodniczącego Zarządu Polskiego Towarzystwa Nautologicznego.
Prof. Ludw ik Zabrocki w artykule wstępnym pierwszego numeru „Nautologia” 1 N ie od rzeczy będzie tu wspomnieć, że nautologia, termin niedawno istniejący w naszym słownictwie naukowym, znalazł się już w Wielkiej encyklopedii pow szechnej P W N ; objaśniono go tam następująco: „nauka badająca historię rozwoju żeglugi, stoczni, portów i dziedzin pokrewnych” (t. 7).
Recenzje
451
pisze, że pismo to ma być organem naukowym poświęconym zagadnieniom nauto- logii, uwzględniającym dodatkowo również tematykę kulturoznawczą.
Spis rzeczy numeru pierwszego wyikazuje następujące działy i poddziały2* N antologia-. Studia, artykuły i Materiały, Dokumentacja: Dokumentacja bibliogra- ficzna; Anadyomene: Studia, artykuły, Materiały, Informacje; Mała marynistyka; Archiwum — Biblioteka — Zbiory; Kronika Towarzystwa; Klub Przyjaciół Morza.
Jak widać, tytuł działu pierwszego jest powtórzeniem tytułu całego pisma, co w yw ołuje pewne zdziwienie.
Recenzje i omówienia zgromadzono w poddziale działu Dokumentacja, który się nazywa Dokumentacja bibliograficzna. Jest ona podzielona na takie części: II. N aup e- giologia, III. Limenologia, V. Marynistyka, V II. Varia. Domyślamy się, że redakcja ma opraoowany jakiś system, jakiś podział rzeczowy literatury morskiej i reoenzje będzie zamieszczała w takiej kolejności, jaka wyniknie z owego podziału. A le właśnie w pierwszym numerze nowego czasopisma należało czytelnikowi ó w system pokazać.
Talk samo wyjaśnienia wym agają nazwy: Naupegiologia, Limenologia, a dalej Anadyomene (tytuł działu). Czy naprawdę nie można było użyć tu określeń zrozu miałych dla wszystkich? Ba: owych nazw nie znajdzie się ńawet w słownikach wyrazów obcych.
Nauce, jak się wydaje, wcale nie zależy na tym, aby się odgradzać od nienau- kowców i czasopismo naukowe nie musi posługiwać się terminonologią niezrozu miałą dla szerszych kręgów czytelników. Polskie Towarzystwo (Nautologiczne prze cież nie skupia samych tylko naukowców, lecz również miłośników historii — his torii budownictwa okrętowego, historii żegliugi, historii nawigacji, historii portów, historii rybołówstwa iitd. Naw et gdyby „naupegiologia”, „limenologia” iitp. były uznanymi terminami międzynarodowymi (a nie są!), to i wówczas obok nich n a leżałoby dać ich odpowiedniki polskie. ¡Ponadto termin „limenologia” (idzie tu po prostu o historię portów) jest tak podobny do ogólnie znanego i uznanego terminu „limnologia” (który na domiar złego oznacza również „coś wodnego”), że o nieporo zumienie bardzo łatwo; termin „limenologia” jest więc nieporęczny.
Dziwne jest też, że umieszczona po niektórych artykułach literatura wykazana jest nie pod nagłówkiem Literatura (Wykaz literatury), czy Bibliografia, czy Źródła (zależnie od okoliczności), jak to jest ogólnie przyjęte, lelcz pod nagłówkiem D o kumentacja. O w a „dokumentacja”, wraz ze wspomnianą wyżej „dokumentacją b i bliograficzną”, gdzie idzie po prostu o recenzje, to również udziwnienie, odcinanie się od przyjętych zwyczajów i form redakcyjnych. A lbo: dlaczego pod tytułem czasopisma podano obcy Vol., gdy się u nas pisze „tom” albo „rocznik” ?
W trzech pierwszych działach omawiany numer zawiera (17 pozycji, w tym 9 re cenzji i omówień. Historii techniki dotyczy 6 pozycji, w tym 2 recenzje. W. K o - walenko przedstawił Łodzie u Słowian wczesnośredniowiecznych, m.in. dłubankę z obudowanymi burtami, łódź klepkową, urządzenie sterowe, osprzęt, łódź klepkową w Polsce, załogi, łodzie Słowian wschodnich i południowych. Artykuł ilustruje 14 rysunków. Następna pozycja to Monumentalny projekt „Rzęsistej łodziopłyn- ności”. Karta z dziejów zainteresowań żeglugą, portami morskimi i szkutnictwem w Poisce w drugiej połowie X V I I I stulecia. W . D rapella omówił (tutaj wydaną w 1782 r. broszurę Wykład sposobów do rzekospławnośd i handlów wprowadzenie, zawierającą m.in. sporo zagadnień technicznych. J. Ś liw a pisze o konstrukcji stat ków minojskich. W dziale Dokumentacja zamieszczone jest tłumaczenie
szczegóło-2 W ew nątrz numeru umieszczone są tylko niektóre tytuły działów, a w spisie rzeczy brak znów niektórych tytułów poddziałów.
452
Recenzjewego opisu okrętów Ptolemeusza IV Filopatora z dzieła M an ajosa z Naukratis DeipnóSophistai; wykonał je z greckiego i komentarzem zaopatrzył dr J. Kołtowski.
Wśród recenzji znajduje się recenzja pracy iP. Smolarka Zabytki szkutnictwa skandynawskiego3 i B. W. Bathe’a Ship Models, Sailing Ships f ram 1700 A. D. 4
Zygmunt Brocki
Z H IS T O R II ZN lAK U W O L N E J B U R T Y
W nrze 38/1966 „Tygodnika ¡Morskiego” W. Kon w artykule Historia znaku wolnej burty przedstawił walkę Sam uela Plimsolla (L824—ili898), jaką prowadził on w parlamencie brytyjskim o wydanie ustawy zakazującej groźnego dla bezpie czeństwa życia na morzu przeładowywania statków. W iązało się to z określeniem pewnych w arunków technicznych, mianowicie ustaleniem tzw. linii ładunkowej i oznaczeniem jej na burcie .statków- w postaci tzw. znaiku wolnej burty (znak Plimsolla).
Artykuł w „Tygodniku Morskim” nie wyszedł poza dotychczas opisywane fakty historyczne1, mimo że historia znaku wolnej burty jest starsza od czasów Plim solla praw ie o ¡siedem wieków. Mianowicie już statut dubrownicki z 1S72 r. (Liber Statutorum Cimtatis Ragusii) m ówił o dopuszczalnym zanurzeniu statków, a linia ładunkowa na statkach była malowana, przy czym zaznaczano różnice między za nurzeniem letnim a zimowym (tak, jak i dzisiaj). W statucie uregulowane były również inne techniczne wymagania mające na celu bezpieczeństwo okrętu2.
Z. Br.
MIECZYSŁAW PIETRiUSKI — W YBITNY W YNALAZCA WOJENNOMORSKI W nrze 1/1965 „Morza” J. Pertek ogłosił artykuł Admirał Mieczysław Pietruski, wybitny wynalazca wojennomorski. Kontradmirał m arynarki austrowęgierskiej M ie czysław Marian Zaprzaniec ze Siemuszowy Pietruski (1848—'11905) jest autorem pro jektów broni morskich i jej ulepszeń (np. skonstruował ulepszony dalmierz, który w e flocie austrowęgierskiej otrzymał nazwę „pietruskometr”). Autor artykułu pod kreśla, że źródła do życiorysu Pi et ruski eg o są bardzo nieliczne, w odtworzeniu biegu życia i osiągnięć wynalazcy wystąpiły więc wielkie trudności.
Z. Br. SZKUTNICY ZNAD ZATOKI PUCKIEJ
W Ł959 r. A . Ropelewśki przypomniał o istnieniu na przełomie wieków X IX m i X X w Rew ie ośrodka budownictwa statków .towarowych; niektóre statki tam
zbu-3 „.Kwartalnik Historii Nauki i Techniki’' recenzował tę pracę w nrze 1/1967, ss. 133— .135.
4 ¡Z trzech recenzji w dziale Marynistyka tylko jedna dotyczy pozycji rzeczy wiście marynistycznej. Marynistyka to twórczość artystyczna o tematyce morskiej, tymczasem recenzowana w „Nautologii” książka Z. N ajdera Nad Conradem jest pracą naukową (z zakresu historii literatury). Nie należy również do literatury pięknej popularnonaukowa książka Z. Brookiego Morze na oku, zajmuje się bowiem historią terminów, o czym mówi choćby jej podtytuł Historyjek z życia terminów morskich zbiorek drugi.
1 Por. np. artykuł Z. iGrzywaczewskiego, odnotowany w „Kwartalniku” w nrze 3/1062, s. 344.
* Zob. V. ñ r k j k o v i ć, Razvoj pomorskog prava na nasoj obali. W zbiorze prac: 'Pomorski zbornik. Zagreb 1962, ss. 439 i nast.