• Nie Znaleziono Wyników

Architektura i Budownictwo : miesięcznik ilustrowany, R. 6, Z. 12

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Architektura i Budownictwo : miesięcznik ilustrowany, R. 6, Z. 12"

Copied!
69
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Składnica przyborów kreślarskich i zakład wyświetlania rysunków oraz oprawy planów

ALBIN ZABORSKI

W Y Ł Ą C Z N A S P R Z E D A Z

p a p ie ró w ś w ia tło c z u ły c h , u tr w a la n y c h n a s u c h o , je d y n e j k ra jo w e j w y tw ó rn i p a p ie ró w św ia tło c z u ły c h „O Z A L L D “

właśc. O TT O N SÓDERSTRÓM, Łódź

W A R S Z A W A , W I D O K 22

T E L E F O N 4 0 5 - 0 9

G E N E R A L N E P R Z E D S T A W IC IE L S T W O m a sz y n d o w y św ie tla n ia i u tr w a la n ia ry s u n k ó w o ra z p la n ó w w sz e c h św ia to w e j fa b ry k i

R. R E I S S W L E I B E N W E R D A

K A T A L O G I, C E N N I K I , P R Ó B K I O R A Z D E M O N S T R A C J E M A S Z Y N W R U C H U N A K A Ż D E Ż Ą D A N IE

B I U R O T E C H N I C Z N E

Z A J Ą C Z K O W S K I , S Z E W C Z Y K O W S K I i S-ka

I N Ż Y N I E R O W I E

O G R ZEW A N IA C E N T R A L N E , W O DO CIĄGI I K A N A L IZ A C JA , K U C H N I E P A R O W E , S U S Z A R N I E , O D K U R Z A N I A ,

D E Z Y N F E K C J E , P R A L N I E , Ł A Ź N I E

P R O J E K T Y W A R S Z A W A

ŚLISKA NR. 9. TBL. 165-12, 89-12. KOSZTORYSY

N i s z c z e n i e G R Z Y B A D R Z E W H E G OwB u d o w la c h K R Y C I E D A C H Ó W R o b o t y A s f a l t o w e DoyTAWA Wy'ZELKlCH MATEDJAtOW IZOLACYJNYCH WtA/NEJ PQODUKCJI

S z a n o w n y c h P r e n u m e r a t o r ó w p r o s i m y o w p ł a c e n i e p r e n u - m e r a t y z a l e g ł e j i n a r o k 1931

P O L S K A F A B R Y K A F A R B I L A K IE R Ó W

E d w a r d L u t z

S»ka z o g r . p o r .

P o le c a n a s tę p u ją c e a rty k u ły sp e c ja ln e : S I K U R I T

czy n i b e t o n , c e m e n t i za p ra w ę h y d ra u lic z n y w o d o s z c z e l n e m u n i G r i T

w y p r ó b o w a n a p o w ło k a o c h r o n n a n a b e t o n i żelazo. Z a s t o s o w a n i e s p e c j a l n e : n a p rz e ta m o w a n la , b a s e n y z b io rn ik o w e , b u d o w le rzeczn e, u rz ą d z e n ia k an a liz a c y jn e l filtro w e , f u n d a m e n ty , b u d o w le w o d n e c e m e n ­ to w e , tu n e le , k a n a ły d y m o w e 1 t . p . N a w sz elk ie części, k o n s tr u k c je żelazne, d la w yżej w y m ie n io n y c h l p o d o b n y c h u rz ą d z e ń , z n a jd u ją c e się

w ziem i, lu b te ż w y sta w io n e n a s ta łe d z ia ła n ie w ilg o c i.

MIKROSOL H.

n ie d o p u szcz a d o w y tw a rz a n ia się g rzy b ó w d o m o w y c h , d rz e w n y c h , pleśni,, w ilg o c i m u ró w i t. p .

JA POŃSKA EMALJA PEF

najle p sz y la k ie r ern aljo w y n a m u r, o k n a l d rz w i. D aje się zmywać»

w y trzy m u je w p ły w y a tm o s fe ry c z n e .

FARBA BE SSEM E ROW SK A

m a rk i „ K O W A D Ł O ” z n a n a n a ca ły m św lec le n a jlep sza fa rb a d o p o ­ w le c z en ia w szelk ich k o n s tr u k c y j że lazn y c h ce lem za b ez p ie czen ia Ich p rz e d

rd z e w ie n ie m .

POZATEM WSZELKIE FARBY I LAKIERY D O S P E C J A L N Y C H C E L Ó W .

Z n a k f a b r y c z n y K R A K Ó W X X I I , K a lw a ry jsk a 66

(3)

P A L M I A R N I A W WARSZAWIE. PRACE MALARSKIE, WYKONANE DLA MAGISTRATU PRZEZ FIRMĘ

P R Z E D S I Ę B I O R S T W O M A L A R S K O - D E K O R A C Y J N E

T. JAMIOŁKOWSKI I S. JARZĘCKI

W A R S Z A W A , Ul. SOSNOW A 1, TELEFON 310-48

W Y K O N U JE M Y W SZELKIE PRACE, W ZA K RES M A LA R ST W A D E K O R A C Y J N O - A R T Y S T Y C Z N E G O W C H O D ZĄ ­ CE T A K W W A RSZAW IE, JA K I W C A Ł E J P O L S C E .

M A L O W A N IE A P A R A T A M I PN E U M A T Y C Z N E M I

P R Z E D S IĘ B IO R S T W O T E C H N IC Z N O - B U D O W L A N E

F. MAZURKIEWICZ

W A R S Z A W A U L. Z Ł O T A N . 76 T E L E F O N 32 - 98

W YKONYW A:

D Z I A Ł B U D O W L A N Y

ROBOTY: MURARSKIE, CIESIELSKIE, STOLARSKIE, ŚLUSARSKIE, .iZKLARSKIE I INNE, WCHODZĄCE W ZAKRES BUDOWNICTWA.

C A Ł K O W I T A B U D O W A

BUDYNKÓW MUROWANYCH, BETONOWYCH, DREWNIANYCH, ŻELAZNYCH, DACHOWYCH I FABRYCZNYCH.

G M A C H C EN T R A L I F. „ALFA-LAVAL“ W W A R ­ SZAW IE. P R O JE K T A R C H .: T. ŁAPIŃSKI i J.

K RU PA. BUD OW Ę W Y KO NA ŁA F. „F. M A ZU R­

K IEW ICZ" W W ARSZAW IE.

I

(4)

RÓWNIEŻ i w ZIMIE MOŻNA BUDOWAĆ

D ŁU G O L E T N IE D O ŚW IA D C ZEN IA PR A K TY C ZN E I LA B O RA TO R Y JN E D O W IO D ŁY N IEZBIC IE, ŹE O G N IO T R W A Ł Ą , N IEN A SIĄ K LIW Ą , W YSOCE IZO LU JĄ CĄ OD ZIM N A, CIEPŁA I W IL G O C I LEKKĄ PŁYTĄ BU D O W LA NĄ

HFRAKI.ITH BUDO W AĆ M O ŻN A BEZ W ZG LĘD U N A P O R Ę R O K U I W A R U N K I A TM O SFE R YC ZN E:

SZYBKO, TANIO i TRWALE

Płyta heraklithow a opuszcza maszyny w stanic zupełnie suchym , w budow ie zaś zużyw a jedynie 1/20 część zapraw y, wymaganej przy m urze z cegły, tem samem unika się olbrzym iej ilości w ody, k tó rą zapraw a w prow adza w m ur. Płyta dużego, lecz poręcznego w ym iaru jest nienasiąkliwą, a zm oczona szybko, schnie bez wpływu na tw orzyw o.

Setki budynków mieszkalnych, gospodarczych i przem ysłow ych zbudow ano w wie­

lu krajach w czasie ostrych zim — a opinje architektów , budow niczych i osób pryw atnych podkreślają zgodnie niedoścignione w artości techniczne i ekonomiczne płyt i absolutną suchość, doskonałą izolację od ciepła, zim na, wilgoci i głosów, odporność na działania atm osferyczne i ogniotrw alość budynków , stawianych w zimie.

KORZYSTAJCIE W IĘC Z MOŻNOŚCI B U D O W A N IA W ZIMIE I NIE PRZERYWAJCIE RU CHU BUDOW LANEGO!

ZW RÓ Ć CIE SIĘ DZIŚ JESZCZE D O NAS Z PEŁN EM ZAU FAN IEM . O BJEK TY W N IE I BEZPŁATN IE PO IN FO R M U JEM Y WAS!

PRO SPEK TÓ W , K A R T K O N ST R U K C Y JN Y C H , O P IN IJ UDZIELAJĄ BEZ­

PŁ A T N IE A U T O R Y Z O W A N E R EPR E Z EN T A C JE :

R E JO N Z A ST Ę P C Z Y : W O JEW Ó D ZTW A : W A R S Z A W S K I E , BIAŁOSTOCKIE, PO ZN AŃ SKIE, POMORSKIE, L U B E L S K IE ,

I KIELECKIE

FIRM A : T -W O H A N D L O W O - PRZEM YSŁOW E M. Z A G A J S K I S. A.

W ARSZA W A, 2Ó RA W IA 3.

R E JO N Z A ST Ę P C Z Y : G Ó R N Y ŚLĄSK, ZAG ŁĘBIE DĄBROW SKIE I OKRĘG CZĘSTO CH O W SK I

FIR M A : M IECZYSŁAW ZAGAJSKI S. A., K A TO W ICE, UL. M ICK IEW ICZA 12.

R E JO N Z A ST Ę P C Z Y : W O JEW Ó D ZT W A : W ILEŃSKIE, N O W O ­ GRÓDZKIE, POLESKIE.

FIR M A : G. P I O T R O W S K I , W IL N O , UL. T R O C K A 11, m. 9.

R E JO N Z A S T Ę P C Z Y : ŚLĄSK CIESZYŃSKI, W O JEW Ó D ZTW O KRAKOW SKIE.

FIRM A : ED W A R D R ZEC H A C ZEK , BIAŁA K OŁO BIELSKA, G R A N IC Z N A 3.

R E JO N Z A ST Ę P C Z Y : W O JEW Ó D ZTW A : LW OW SKIE, S T A N i- NISŁAW O W SKIE, TARNO PO LSKIE, W O ŁYŃ SK IE

FIRM A : BRACIA M U N D , LW ÓW , UL. SYKSTUSKA 23.

(5)

TOW. A K C B U D O W Y MASZYN I URZĄDZEŃ SANITARNYCH

D R Z E W I E C K I I J E Z I O R A Ń S K I

R O K Z A Ł O Ż E N I A 1893

W A R S Z A W A , A L E J E J E R O Z O L I M S K I E 71.

O G R Z E W A N I A C E N T R A L N E P R Z E W I E T R Z A N I A , S U S Z A R N I E ’,

W O D O C I Ą G I , K A N A L I Z A C J E , Z A K Ł A D Y K Ą P I E L O W E , P R A L N I E M E C H A N I C Z N E - K U C H N I E P A R O W E i G A Z O W E , U R Z Ą D Z E N I A DEZYNFEKCYJNE.

r -

ODDZIAŁY: ICRAKOW

UL. SZPITALNA 7.

P O Z N A Ń

WAŁY ZYGM. AUGUSTA 2.

ŁODZ

UL. NAWROT 85.

W ILNO

UL. WIŁKOMIERSKA 3.

W Y R Ó B K R A J O W Y R O K ZAŁOŻENIA 1900

O g r r e w a n ł e a p a r a t a m i p a r o w o - p o w ł e t r z » n c m ł r e m i z y t r a m w a j o w e j w W a r s z a w i e

OSTRZEGA SIĘ PRZED N A Ś L A D O W N IC T W E M

ZAKŁADY

D. SCHMEIDLER

TERRABONY i TERRAZZO

K R Z E S Z O W I C E P O D K R A K O W E M

T E L E F O N Nr. 39.

PIERW SZE W POLSCE ZAKŁADY SZLACHETNEJ W Y P R A W Y FASA­

DOWE] I SZTUCZNEGO KAMIENIA

S W. O C H R . U R Z . P A T E N T . N r. 16910.

WYKONANO W POLSCE 1000.000 METR. KW. FASAD W „TERRABONIE” . W ROKU 1930 WYKONANO W „TER- RABONIE” CA 300,000 MTR. KW. WŁASNE KAMIE­

NIOŁOMY MARMURKÓW O ROŻNEM ZABARWIENIU^

N A T U R A L N E M

Jedyna reprezentacja „TERRABONA” sp. z o. o., Warszawa, ul. Kredytowa 10 ni. 11, tel. 518-11

U l

(6)

O d z n a c z o n a m e d a l e m n a P . W . K .

W

p BSffg M

9 9

P O L S K A F A B R Y K A D A C H Ó W S Z K L A N Y C H

Ł I T I # 1 SP. z O. P. R U D A Ś L.

TRWAŁOŚĆ D AB E Z SK iir yNE WODOSZCZELNOŚĆ

O p a d a n ie s k r o p lin do w n ę t r z a b u d y n k u w y k lu c z o n e .

ZASTĘPSTW A: G łów no w WARSZAWIE I n i . W ł. S z a tk o w s k i, Ś w ię to k r z y s k a 2 8/1 6, t e t . 3 4-6 3, POZNAŃ, TARNÓW, KRÓLEWSKA HUTA.

E. KÜHN i S-ka

F ir m a e g z y s tu je o d 1908 r.

BIURO 1NSTALACYJE I SKŁADY ELEKTROTECHNICZNE Budow a elektrow ni. Instalacje św iatła, siły telefonów i sygnalizacji. D o staw a maszyn, aparatów i artykułów elektrotechnicznych.

WARSZAWA, Marszałkowska 71, Tel. 67-52, 97-93.

SZYNY K OTW OW E

WPUSZCZANE W BELKI STROPOWE ŻELBETOWE CELEM DOWOLNEGO ZAWIESZANIA PĘD N I, MASZYN i t. p.

LISTWY WĘGŁOWE SYST. „WEMA“

Z OCYNKOWANEJ, DZIUROW ANEJ BLACHY

s$§»j B OCHRANIAJĄCE NAROŻNIKI OD OBIJANIA

- ™ r - D O S T A R C Z A:

i » . . v * w WEMA” SP. Z O. P. RUDA ŚL.

O d z n a c z o n a m e d a l e m n a P . W . K .

P R Z E D S T A W IC IE L S T W A : GŁÓWNE W W AR S ZA W IE , IN Ż . SZA LK O W S K I UL. ŚW IĘTO KR ZYS KA 28, m. 16, T E L . 3 ł-6 3 . POZNAŃ, TARNÓ W , KR Ó LEW SKA • HUTA

M A G A Z Y N

F A B R Y C Z N Y

W A R S Z A W A , u l. K ró le w s k a 9

T e le f o n 33-30

M. ZALEWSKI i S-ka

dawniej Sp. Akc. „D Y M M E K ”

FABRYKA MEBLI S T Y L O W Y C H

W A R S Z A W A , u l. S ie n k ie w ic z a 5

O G Ł A S Z A J C I E S I E

W MIESIĘCZNIKU

„ARCHITEKTURA I BUDOWNICTWO”

Zakłady wyrobów mechanicznych i konstrukcyj żelaznych

J. KRYGIEL i Sp,

Sp. z o. o.

W A R S Z A W A u!. Redutowa 10

(dom własny)

teł. 53-18.

WYROBY OZDOBNE KUTE.

KONSTRUKCJE ŻELAZNE BUDOWLANE.

(7)

E G Z Y S T U J E OD 1 8 5 8 R O K U

F A B R Y K A W Y R O B Ó W D R Z E W N Y C H

B -c ia RUDOLF

W A R S Z A W A , NOWOLIPIE 52/54

T E L E F O N 15-79

w y k o n y w a :

f o r n i e r y ,

d y k t y ,

p o s a d z k ę klepkową i deseniową

Fabryka została nagrodzona Dyplomem Honorowym na Wystawie w Paryżu 1925 r. oraz Złotym Medalem i Medalem Rządowym 1929 r. na P. W . K. w Poznaniu

F ABRYKA W Y R O B Ó W Ż E L AZ NYC H

H. Z I E L E Z I Ń S K I

w ł , K. K U B A C K I, in ż .

W A R S Z A W A , M A R SZ A Ł K O W SK A 11/13

TELEFONY: 5-7 4, 2 8 1 -4 3

K O N S T R U K C J E

ż e l a z n e b u d o w l a n e

Patent. Szczeblin y

„ H A Z E T - V E R T E X ”

do bezkitow ego szklenia dachów

K R A W Ę Ż N I K I

ż e l a z n e d o m u r u

U R Z Ą D Z E N I A B I B L J O T E K

(p aten to w an e p ó ł k i r u c h o m e )

Ogrodzenia — Kraty — Bramy — Schody — Ba­

lustrady — Okna — Szafki żelazne do ubrań

FABRYKA ŻYRANDOLI E L E K T R Y C Z N Y C H

E* Klimkowski i S-ka

W A R S Z A W A

N O W O G R O D Z K A 25

T E L E F O N 5 1 1 -0 7

N O W O C Z E S N E I C E L O W E O P R A W Y E L E K T R Y C Z N E

D O O Ś W IE T L E N IA

W N Ę T R Z

P O L E C A

NAJWIĘKSZA W KRAJU FABRYKA ŻYRANDOLI ELEKTRYCZNYCH

A. MARCINIAK

S P Ó Ł K A A K C Y JN A

W ARSZAW Ą

ZA RZA D I FA B R Y K A :

i

W R O N IA 23

T E L E F O N Y : 7 9 5-0 8, 7 9 2 -0 2 i 7 9 5 -7 2

FAB R YK A: Grzybowska 55

T e l e f o n 4 4 7 -2 3

W Y S T A W A W Z O R Ó W : U L . Z Ł O T A 49.

T E L E F O N Y : 2 6 0-0 6, 2 6 0-7 6.

(8)

25 lat istnienia pod redakcją S tefan a K rzywoszew skiego

„ Ś W I A T “

najpopularniejszy tygodnik ilustrow any w Polsce.

Najświetniejsi pisarze polscy, do­

bór najbardziej interesujących a k tu ­ alnych artystycznych ilustracyj.

Powieści, nowele, polityka, sprawy społeczne, n a ­ uka, literatura sztuka, teatr, m uzyka,hum o r, kino, radjo, sprawy kobiece, sporty.

K orespondenci w łaśni w e w szystkich w iększych stolicach.

W odcinku nowa powieść ANDRZEJA STRUGA „O statni film Evy Evans“

Prem ium dla wszystkich prenum eratorów . 12 w ybornych powieści cudzoziemskich w w ytw ornem wydaniu książkowem („Bibljo- teka Groszowa“). Co miesiąc jeden tom obję­

tości od 13 do 15 arkuszy, t. j. około 200 stron.

Pierwsze sześć tom ów obejm ują

H . G. W ells — „Filozof w o p ałach “ B. T a rk in g to n — „ G e n tle m a n z In d ia n y “

W . W iliam s — „ W alk a o tajem niczy d o k u m e n t“

B. Ł aw ren tjew — „ D rz ew o ry t“

P . M orand — „Zwycięzcy Ś w iata“

H . B a u te t — „Zielony list“

D rugie prem jum.

Za pół ceny, t j. za 75 gr. za miesiąc „D om Osiedle Mieszkanie“, pierwszorzędny m ie­

sięcznik ilustrowany, redagowany przez T e­

odora Toeplitza, interesujący każdą rodzinę.

Liczne in n e c en n e książki po znacznie zniżonych c en ach K o n k u rsy z w arto ścio w em i n ag ro d am i K U P O N A. B.

Do

tygodnika ilustrowanego „ŚW IA T“

w W A R S Z A W I E

S Z P I T A L N A 12.

Z g łasza m p r e n u m e r a t ę n a r o k 1931 w raz z p r e m ją k sią ż k o w ą .

N a le ż n o ś ć za k w a r ta ł zł. 22. g r 60, za r o k zł. 88. g r. 80 p rz e k a z u ję ró w n o c z e ś n ie n a k o n to W P . w P . K . O . N r . 3.755.

Z g łasza m p r e n u m e r a t ę „ D o m O s ie d le M ie s z k a n ie “ a n a le ż n o ś ć za k w a rta ł w s u m ie 2 zł. 25 gr.

za r o k zł. 9. w p ła c a m ró w n o c z e ś n ie , ( n ie p o tr z e b n e s k r e ś li ć ) . Podpis

Adres

(9)

Przedsiębiorstwo wyrobów zelaznych, konstrukcyj i o k u ć b u d o w la n y c h

J. T O M A S Z E W S K I

WARSZAWA TELEFON 134-98

B IU R O IN S T A L A C Y J N O T E C H N IC Z N E

B. WIĘCKOWSKI

W ARSZAW A, UL. MOKOTOW SKA Nr. 29 TELEFON 53-56

W Y K O N Y W A :

Roboty kanalizacyjne, wodociągowe, ogrzewanie centralne, pralnie mecha­

niczne, suszarnie i t p,, w z a k r e s u r z ą d z e ń zdrowotnych wchodzące.

KON STRU K CJE ZELAZNE, D R Z W I I O K N A O G N I O T R W A Ł E ,

U R Z Ą D Z E N IA F A B R Y C Z N E

B A L U S T R A D Y OGRODZENIA Ż E L A Z N E

I D R U C I A N E KRATY, BRAMY I W S Z E L K I E O K U C I A

B U D O W L A N E

(10)

ODBIORNIK DLA NAJWYBREDNIEJSZYCH

ELEKTRYCZNY O D BIO RN IK PHILIPSA 2511

W Y T W Ó R N I A W Y R O B Ó W B E T O N O W Y C H I IC S Y L O L IT O W Y C H

E D M U N D

W A R S Z A W A , U L . G R Ó J E C K A 56.

P O L E C A :

P O S A D Z K I A S B E S T O W O -D R Z E W N E

„ K S Y L O M E N T ”

Jednolite, bez szpar, ciepłe, elastyczne, ogniotrwałe

d la S z p ita li, S a n a to rjó w , H o te li, T e a tr ó w , F a b ry k , L o k a li b iu r o w y c h i m ie s z k a ln y c h

S Z M I D T

T E L E F O N Y : 328-39 i 311-C8.

W Y R O B Y B E T O N O W E

„ L A S T R I C O"

Stopnie, parapety, płyty, posadzki i t. p.

W y ro b y ż e lb e to w e i s z la k o -b e to n o w e , ja k p ły ty d o śc ia n p rz e d z ia ło w y c h , s łu p y , ru r y , p ły ty c h o d n ik o w e i t. p .

ZD O B YW CA P IERW SZYCH NAGRÓ D W W ILNIE, LO N D YN IE, BARCELO NIE, S E W I L L I , P R A D Z E C Z E S K I E J , A N T W E R P J I , L E O D J U M .

Z A O P A T R Z O N Y W S Ł Y N N E LAM PY Z Ł O T E J S E R J I P H I L I P S A .

N IE Z W Y K ŁA PRO STO TA STR O JEN IA P R Z Y POM OCY JE D N E J T Y L K O G AŁKI

SILN Y, C Z Y S T Y , W IE R N Y ODBIÓR M N Ó STW A S T A C Y J EUROPEJSKICH

CENA ZŁ. 1.750.—

Żądajcie broszur i prospektów od Waszych dostawców lub pod adresem:

POLSKIE ZAKŁADY PHILIPS S. A.

W A R S Z A W A , K A R O L K O W A 36/44

(11)

B U D Y N E K D R U K A R N I G A Z E T O W E J I B IU R SP. AKC. „ P R A S A P O L S K A ” W W A R S Z A W IE

G m a c h t e n , z a p r o j e k t o w a n y w r . 1 9 2 6 p r z e z a r c h i ­ t e k t ó w M . G o l d b e r g a i H . R u t k o w s k i e g o , i p r z e z n ic h w z n i e s i o n y w 1 9 2 9 r ., je s t b o d a j n a j w i ę k s z y m b u d y n k i e m p r a s o w y m w P o ls c e , b ę d ą c z a r a z e m je d n ą z p i e r w s z y c h , n a t a k s z e r o k ą s k a lę z a k r e ś l o n y c h i w y ­ k o n a n y c h , b u d o w l i n o w o c z e s n y c h w W a r s z a w i e . Z g o d n i e z ż ą d a n i e m w ła ś c ic ie li g m a c h u , z o s t a ł y p r z y b u d o w i e z u ż y t e m u r y d a w n e j f a b r y k i d y w a n ó w , ( r y s . 3), o r j e n t o w a n e j n a u l. P o ln ą , c o w p ł y n ę ł o n a o b : c n e u s y t u o w a n i e b u d y n k u p o d k ą t e m d o u l.

M a r s z a ł k o w s k i e j, z k t ó r ą a u t o r o w i e z w ią z a l i g m a c h z a p o ś r e d n i c t w e m w y s u n i ę t e g o w e s t i b u l u ( r y s . 1).

B u d y n e k je s t c z t e r o p i ę t r o w y . W s u t e r e n a c h są s k ł a ­ d y p a p i e r u i m a t e r j a ł ó w p o m o c n i c z y c h , e k s p e d y c j a , k o t . o w n i a i s k ł a d o p a ł u , e l e k t r o w n i a , w a n n y i n a ­ t r y s k i d ,a p r a c o w n i k ó w . N a p a r t e r z e , p o z a w e s ti - b u l e m i s z a t n i ą , m ie ś c i się h a l a o l b r z y m i c h d r u k a r ­ s k i c h m a s z y n r o t a c y j n y c h i s t e r e o t y p j i ( r y s . 2 3 ).

P o d ł o g ę h a li s t a n o w i s p e c j a l n y p o m o s t ż e l a z o b e t o - n o w y , u n i e z a l e ż n i o n y z a r ó w n o o d ś c ia n i f u n d a ­ m e n t ó w b u d y n k u , j a k i o d s ł u p ó w , d ź w i g a j ą c y c h g ó r n e p i ę t r a . 1 p i ę t r o z a j m u j ą r e d a k c j e d z i e m i i k ó w

i z e c e r n i a ( r y s . 2 2 ), I l - i e i I I I - c i e p i ę t r o — r e d a k c j e c z a s o p is m , b i u r a a d m i n i s t r a c j i i ja d a l n i a d la p r a c o ­ w n i k ó w ( r y s . 18). N a o s t a t n i e m p i ę t r z e z n a j d u j ą się k l i s z a r n i e d la w k l ę s ł o d r u k ó w r o t a c y j n y c h i a u t o - t y p j i ( r y s . 2 5 ).

P o d z i a ł w e w n ę t r z n y p o s z c z e g ó l n y c h k o n d y g n a c y j ( h a l e 6 0 m . d t.) p r z e p r o w a d z o n y j e s t b a r d z o p o m y ­ s ł o w o z a p o m o c ą ś c i a n e k s z k l a n y c h . P o o b u k o ń c a c h

b u d y n e k o b s ł u g u ją d w ie k l a t k i s c h o d o w e z d ź w ig a m i e l e k t r y c z n e m i . P a r t e r z p o d z i e m i e m p o ł ą c z o n y jest p o n a d t o c i ę ż a r o w y m d ź w i g i e m e l e k t r y c z n y m , d w ie ­

m a z a p a d n i a m i m e c h a n i c z n e m i i t r a n s f o r m a t o r a ­ m i f r y k c y j n e m i p r z y m a s z y n a c h r o t a c y j n y c h . R o z w i ą z a n i e r z u t ó w p r z e z a u t o r ó w w o g ó l n y c h p a r - t j a c h , j a k i w p o s z c z e g ó l n y c h u b i k a c j a c h m o ż e s ł u ­ ż y ć z a w z ó r r a c j o n a l n e g o u w z g l ę d n i e n i a p o t r z e b p r a c y z a w o d o w e j w g m a c h u i n a d a n i u je j o k r e ś l o n e j k i e r u n k o w o ś c i .

N a l e ż y r ó w n i e ż z w r ó c i ć u w a g ę n a o p r a c o w a n i e k o ­ m i n a o g r z e w a n i a c e n t r a l n e g o w k s z t a łc i e w i e ż y c z k i z g a l e r y j k ą , k t ó r e b y ł o j e d n e m z p i e r w s z y c h w P o l ­ sc e , w i e l o k r o t n i e n a s t ę p n i e s t o s o w a n e ( r y s . 9 ).

t . A rc h .: M a k s y m ilja n G o ld b e rg i H ip o li t R u tk o w s k i (W -w a ).

W e jś c ie g łó w n e d o g m a c h u ,,P ra s y P o ls k ie j” w W a rs z a w ie .

(12)

W i d o k o d u li c y M a r s z a ł k o w s k i e j .

2—4. A rc h .: M a k s y m ilja n G o ld b e rg i H ip o li t R u tk o w s k i (W a rsz a w a ). „ P ra s a P o ls k a ” w W arszaw ie.

K o n s t r u k c j e ż e la z n e w y k . f. „ H . Z l e l e z l ń s k i ” , w ł a ś c . In ż . K o r n e l K u b a c k i ( W a r s z a w a ) . I z o l a c je 1 k r y c i e p ł a s k i c h d a c h ó w 1 t a r a s ó w b l t u m l n ą 1 a q u ! s o l e m w y k . f . „ O s t r ó g ’*, d a w . O s t r o w s k i , R o g o w ic z 1 S - k a . O g r z e w a n i e w o d n e 1 p a r o w e n l s k o p r ę ż n e , p r z e w i e t r z a n i e m e c h a n i c z n e , k a n a l i z a c j e 1 w o d o c ią g i 1 g a z o c ią g w y k . f. » .D r z e w ie c k i! J e z i o r a ń s k i ” ( W a r s z a w a ) O s z k l e n i e w y k . f . „ S z k l a r n i a W a r s z a w s k a ” ( W a r s z a w a ) .

D a w n a F a b r y k a d y w a n ó w , k t ó r e j m u r y z o s ta ły w c i e l o n e d o n o w e g o b u d y n k u .

446

(13)

F r a g m e n t y e l e w a c j i .

59. A rc h .: M a k s y m ilja n G o ld b e rg i H ip o li t R u t­

k o w sk i (W a rs z a w a ). „ P ra s a P o ls k a ” w W arszaw ie.

P o d z i e m i e . U n i e z a l e ż n i o n e o d ś c ia n i k o n s t r u k c j i r e s z t y b u d y n k u f u n ­ d a m e n t y m a s z y n r o t a c y j n y c h .

W i d o k o d u li c y P o l n e j

W i d o k o d u li c y M a r s z a łk o w s k ie j

(14)

F r a g m e n t y w n ę t r z r e d a k c j i .

1518. A rc h .: M a k s y m ilja n G o ld b e rg i H ip o li t R u tk o w s k i (W a rsz a w a ). „ P ra s a P o ls k a ” .

K o r y t a r z r e d a k c y j n y .

450

(15)

O k n o h a l l m a s z y n d r u k a r s k i c h .

192 2. A rc h .: M a k s y m ilja n G o ld b e rg

D r z w i m e t a l o w e n a k l a t c e « c h o d o w e j . F r a g m e n t h a l l m a s i y n r o t a c y j n y c h .

i H ip o lit R u tk o w s k i (W a rs z a w a ). B u d y n e k „ P ra s y P o ls k ie j” w W arszaw ie.

W i d o k z z e c e r n l n a r e d a k c j ę .

451

(16)

23— 24. A rch.: M aksy m iljan G o ldberg i H ip o lit R utk o w sk i (W -w a). „P rasa P o lsk a ” w W arszaw ie. Sala m aszyn ro ta c y jn y c h .

452

(17)

K o r y t a r z c h e m i g r a f j i

P i a f o n i e r y i a r m a t u r y e l e k t r y c z n e w y k . f l r . E u g e n ju s z K l i m k o w s k i i S « k a ( W a r s z a w a ) .

A t e l i e f o t o g r a f i c z n e

252 6. A rc h .: M a k s y m ilja n G o ld b e rg i H ip o li t R u tk o w s k i (W a rsz a w a ). „ P r a s a P o ls k a ” w W a rs z a w ie .

453

(18)

H E N R Y K JA S IE Ń S K I

P A R Ę U W A G O W Y N I K A C H K O N K U R S U M. R. P. N A T Y P Y M A Ł Y C H M I E S Z K A Ń

Zamieszczając w piątym zeszłorocznym zeszycie .A rchitekta"

program konkursu na opracow anie typów małych mieszkań w trzypiętrow ych dom ach wielomieszkaniowych, ogłoszonego przez M inisterstwo R obót Publicznych, opatrzyłem ten p ro ­ gram kom entarzem , w k tó ry m , w yrażając zadowolenie z racji ogłoszenia k onkursu na tem at tak ważny i ciekawy, zadawa­

łem sobie zarazem pytanie, czy konkurs ten przyczyni się do w yklarow ania problem u, o k tó ry tu chodzi, do w yelim i­

nowania pew nych nieracjonalnych anomalij i dziwolągów i do ustalenia rozwiązań, któreby m ożna uznać za „norm alne"

i wzorowe.

Zadaniem tego rodzaju konkursów teoretycznych nic jest i nic może być uzyskiwanie projektów , bezpośrednio nadają­

cych się do w ykonania. T o się da zrobić dopiero przy p ro ­ jektow aniu na pew nym określonym terenie i przy całkiem już ściśle określonych w arunkach program u. K onkurs teore­

tyczny ma tylko dać pewne typy, wskazać pewne możliwości rozw iązania tak poszczególnych „elem entów ", jak i zbioro­

wisk takich elem entów, czyli całych bloków , dla pewnych schem atycznych i stereotypow ych, najprzeciętniejszych i naj­

bardziej spodziewanych sytuacyj i w arunków terenow ych, a więc np. dla układu bloków prostokątnych na płaszczyźnie.

Zadanie tego rodzaju nie jest wcale nowe. Jest raczej tak sta­

re, jak sama budow a miast. W dodatku w ostatnich czasach, a specjalnie w ostatnim dziesiątku lat byliśmy zalani istną powodzią pomysłów, czasem dość sprytnych, czasem niefor­

tunnych, usiłujących rozwiązać je we wszelki m ożliwy sposób.

W ykom binow anie w tym zakresie czegoś w samej zasadzie

„absolutnie now ego“ jest tu rów nie niemożliwe, jak niepo­

trzebne. Chodzi raczej o coś innego, i poniekąd o coś cał­

kiem przeciwnego. Chodzi mianowicie o odrzucenie całego śmiecia cudactw, dziwologów i poronionych pomysłów, i o w y­

branie z szeregu rozw iązań m ożliwych tych niewielu, które są, w danych w arunkach i dla postawionego program u, najodpo­

wiedniejsze.

Sposobnością do przeprow adzenia takiej selekcji, i bodaj że niczem innern, jak właśnie tylko taką sposobnością, są właśnie konkursy teoretyczne tego rodzaju, jak obecny. I to nietylko dla sądu konkursowego, to jest bowiem rzecz mniejszej wagi, ale przedewszystkicm dla samych konkurujących i wszystkich, którzy się tem zagadnieniem zajmują. T o też z szeregu k on­

kursów na takie same lub podobne tem aty, każdy następny pow inienby wykazywać pewien postęp w kierunku zmniejsze­

nia się ilości rodzajów rozwiązań, „ w y k ry staliz o w an i“ się pewnych zasad rozw iązania i ustalenia się pewnych typów , coraz to prostszych i bardziej przejrzystych.

O tóż jeśli porów nam y konkurs obecny z analogicznym k on­

kursem , ogłoszonym trzy lata tem u z okazji W ystawy Budo­

wlanej przy VI Targach W schodnich we Lwowie, to nic w i­

dzim y żadnej takiej redukcji ilości rozw iązań i żadnego usta­

lenia się mniejszej ilości lepiej przem yślanych typów . Na obecnej wystawie projektów konkursow ych panowała raczej jeszcze większa rozm aitość i rozbieżność, świadcząca nietyle o wielkiej bujności i pomysłowości autorów prac, ile raczej o braku orjentacji.

O dbiera się wrażenie, że autorow ie większości prac k o n ­ kursowych tam tego poprzedniego konkursu i innych analo­

gicznych nie znali i z jego rezultatów nie starali się skorzy­

stać, że raczej rozw iązują żądany tem at poom acku i od po­

czątku, jakgdyby to był tem at wogóle po raz pierwszy rozw ią­

zywany, kierując się nic w olnym w yborem z szeregu zna nych sobie i krytycznie ocenionych możliwości, ale popro- stu przypadkiem .

Ażeby z pełną swobodą dokonyw ać takiego w olnego w y­

boru, trzeba zresztą oczywiście znać nietylko ostatnie k on­

kursy, i wogóle najświeższe, z ostatnich lat, rozw iązanie tego zadania, ale także rozw iązanie dawniejsze, a naw et bardzo dawne, tak aby rzeczywiście rozporządzać pełnym zasobem rozwiązań możliwych, mieć te rozwiązania w oczach, móc porów nyw ać ich wady i zalety i zdawać sobie sprawę, jakie konsekwencje muszą w ynikać z pewnych kom pozycyjnych

założeń. ,

O tóż sądząc po większości nadesłanych na konkurs, a zwła­

szcza w yróżnonych na nim prac, sprawa pod tym względem stoi jeszcze gorzej. A utorow ie tych prac najwidoczniej nie znają najbardziej zasadniczego i podstawowego „m aterjału“ , naw et bardzo łatw o dostępnego, a często ogrom nie ciekawe­

go i pouczającego. Jeśli zaś naw et m aterjal ten znają, to najwidoczniej przypatryw ali m u się zupełnie obojętnie i bez­

myślnie, ’nie starając się wyciągnąć z niego na swój użytek żadnych doświadczeń i konkluzyj i zapewne naw et nie p o ­ dejrzewając, że konkluzje takie w ydągnąćby się dało.

Tego rodzaju obojętność wobec rzeczy już zrobionych, a zwłaszcza zrobionych nieco dawniej, uchodzi zdaje się w pe­

wnych kolach za w arunek swobody tw órczej. Mówi się też w tych kolach chętnie i z lekceważeniem o rozwiązaniach

„przestarzałych“ i o „przezw yciężonych” założeniach kom po­

zycyjnych. Jednakże nieznajomość tych rzekom o „przesta­

rzałych" i „przezw yciężonych" założeń prow adzi w rzeczy­

wistości tylko do tracenia energji na rozwiązywanie na nowo (i gorzej) rzeczy daw no już rozw iązanych i do uporczywego pow tarzania bardzo starych nieraz błędów, których, na za­

sadzie znajomości poczynionych bardzo już daw no tem u ujem nych doświadczeń, latw oby było uniknąć. Poza tem ta ­ kie rzekom e uniezależnienie się od „balastru tradycji“ wie­

dzie zazwyczaj do bezkrytycznego uzależn:en:a się od pierw ­ szego lepszego efektow nego rozwiązania, napotkanego p rz y ­ padkow o w zagranicznej publikacji, albo od własnego „do­

brego pom ysłu", czasem naw et rzeczywiście sprytnego, ale dotyczącego jakiegoś jednego szczegółu nieistotnego wobec bardzo wielu innych donioślejszych. W ten sposób powstają rozwiązania, dociągnięte do jakiegoś dow cipku konstrukcyjne­

go czy norm alizacyjnego, mające jedną jakąś, w praktyce dosc obojętną zaletę, a wzamian za to szereg istotnych, zasadni­

czych i w użyciu dla przyszłego mieszkańca bardzo do tk li­

wych błędów.

Problem układu zbiorowiska mieszkań do wynajęcia (m niej­

sza o to, czy budow anych przez pryw atny kapitał, czy przez jakiekolwiek czynniki publiczne) jest problem em dość skom ­

plikow anym , jednakże nie do tego stopnia, aby zupełnie

(19)

nie m ożna było w nim się orjentow ać i aby wszelkie sądy musiały tu być wydawane poom acku. N ie wiem, czy dałoby się ustanowić jakąś kom pletną „teorję bloku wielomicszkanio- wego“ , dającą „bez reszty" odpow iedź na każde zapytanie, dotyczące jego układu i gotow ą form ułkę na rozwiązanie ka­

żdej możliwej sytuacji terenow ej. N apew no jednak można ustalić pewną ilość w ytycznych zasad, któ ry m blok taki p o ­ winien czynić zadość i k tó re trzeba mieć na względzie przy jego ocenie. A więc przedew szystkiem trzeba pam iętać, żc z rozdrobnienia pow ierzchni zabudowanej wynika rozdrobnie­

nie pow ierzchni niezabudowanej, a więc przy danej gęstości zabudowania mniejsze przestrzenie 'wolne i mniejsze odstępy między domam i, albo też, przy zachow aniu pew nych żąda­

nych odstępów, zabudowanie rozrzutne, niedostatecznie w y­

zyskujące teren budow lany. N ajogólniej więc biorąc, z dwóch porów nywanych z sobą układów , czy systemów zabudowania, ten jest lepszy, k tó ry pew nym żądanym w arunkom czyni z a ­ dość w sposób oszczędniejszy, lub też, odwracając sposób po­

stawienia problem u, ten, k tó ry przy pewnym żądanym stopniu wyzyskania terenu budow lanego pozwala uzyskiwać w arunki lepsze, a więc przedewszystkiem większe rozstępy domów, i rozleglejsze w idoki przed oknam i mieszkań. T o zagadnie­

nie pow ierzchniowe nie w yczerpuje oczywiście całego p ro ­ blemu układu bloku i rozw iązania rzu tu poszczególnego „ele­

m entu“ . W każdym razie jednak jest to zagadnienie podsta­

wowe, któ re ciągle należy mieć w pamięci i którego przy projektow aniu z oka spuszczać nie można.

Tymczasem widzim y, że dli znacznej części biorących udział w konkursie zagadnienie to najwidoczniej wogóle wcale nie istnieje. Świadczy o tem stosowanie z uporczyw em upodo­

baniem rzutów bardzo płytkich jedno i półtoratraktow ych jakoteż niczcm nieum otyw ow ane ustawianie pokojów prosto kątnych szerszym w ym iarem równolegle do ściany zew nętrz­

nej.

Okazuje się zresztą, że nic istniało ono rów nież dla członków sądu konkursowego, czego dowodzi najoczywiściej w ybór, zro­

biony z pomiędzy prac nadesłanych. W idzim y bowiem, ic rozwiązania normalniejsze, oszczędniej szafujące przestrzenią, zostały odsunięte na plan dalszy, zapewne jako „m ało o ry ­ ginalne“ i „m ało pom ysłow e” , podczas gdy w yróżnione zo­

stały niektóre prace bardzo rozrzutne i nie okupujące tej roz­

rzutności żadnemi szczególniejszcmi zaletami.

Uderzać np. musi niezrozum ’ałcm w prost nieprzemyśleniem rozwiązanie naroży w pracy N r. 9. (Cz. Duchnowski, J. Goliński, A. Preussówna). Zetknięcie elem entów samemi filarami narożnem i w ystarcza do zatrzym ania przewiewu (jeślibyśmy stali na stanowisku, żc taki przwiew jest ko­

nieczny), tak samo zupełnie, jak norm alne rozwiązanie naro­

żnika, a pozostawia na każdem narożu sto przeszło m 5 w sta­

nie nieużytkow anym . Jeśli s;ę więc rezygnuje z przewiewu, to m ożnaby uzyskać rozwiązanie znacznie oszczędniejsze, jeśli zaś wyzyskanie terenu w owem rozw iązaniu z pustemi na­

rożnikam i uznaie się za dostateczne, to lep:ejby przy innem ustawieniu elem entów zarezerwow ać między niemi przerw y i uzyskać w te n sposób zabudowanie półzw arte, umożliwiające lepszy przewiew. Gdy s:ę zważy, żc i poszczególne rzuty mieszkań, dość zagm atwane i wadliwe komunikacyjnie, nie wykazują żadnych szczególniejszych zalet, to tru d n o zrozu­

mieć powody, dla których ta praca znalazła się pośród wyszczególnionych.

To samo copraw da musi się pow'edzieć o całym szeregu in­

nych w yróżnionych prac, pomyślanych bardzo jednostron­

nie i wykazujących w yraźnie nicobcjmowanie całości problem u

i podporządkow anie rozw iązania jakiejś jednej idei czy też

„idejce", k tó ra projektującego najwidoczniej wyłącznie po­

chłaniała i odejm owała m u zdolność dostrzegania i uw zględnia­

nia całego szeregu rzeczy znacznie ważniejszych i niekiedy najbardziej podstawowych.

I tak np. program konkursu zwracał uwagę na konieczność oszczędzania na klatkach schodow ych, rzeczywiście wskazaną, gdy chodzi o mieszkania najmniejsze, półtora i dwuizbowe, których obsługiwanie po dwa z jednego podestu (ch o caż to robią z reguły np. N iem cy!) jest rzeczywiście pewną roz­

rzutnością. Jednakże tę słuszną w zasadzie regułę oszczędności autorow ie niektórych prac doprow adzili do absurdu, n ;e zda­

jąc sobie sprawy, że oszczędność przestaje być oszczędnością z chwilą, gdy na niepotrzebnie długie dojścia, galerje i k o ry ­ tarze zaczyna się tracić więcej pow ierzchni, niż się jej zyskuje i>a zredukow aniu ilości klatek schodowych w szeregu czy blo­

ku dom ów i gdy ponadto jeszcze z chęci obsłużenia jedną klatką nadm iernie wielkiej ilości mieszkań w ynika ich upośle­

dzenie, jakiem jest już naw et dla mieszkania dwuizbowego nic danie mu możności przew ietrzenia na przestrzał.

Iście klasycznym, w oczy się rzucającym , przykładem dop ro ­ wadzenia do absurdu oszczędności na schodach jest przede­

wszystkiem jedna z dwóch prac, w yróżnionych na pierwszem miejscu, a mianowicie praca N r. 22 (E. Piotrow ski). A u to r w swoim opisie technicznym z w ielką pewnością siebie w y­

chwala jej oszczędność, podnosząc, że jedna klatka schodowa za pośrednictw em galeryj obsługuje wielką ilość, bo aż dzie­

sięć mniejszych mieszkań. N ie zdaje sobie jednak najwidoczniej spraw y, żc każdy z obu wspólnych, haczykow atego kształtu korytarzy, obsługujących mieszkania skrajne, zajm uje prawie tyleż miejsca, co osobna klatka schodowa, i że zew nętrzne galerje, łączące te korytarze ze schodam i, kosztować muszą znacznie więcej, niżby kosztowały dwa osobne ciągi schodów dla obu partyj mieszkań skrajnych. P onadto te galerje d o tk li­

wie upośledzają okna mieszkań, ponad którem i przechodzą.

A u to r w prawdzie uważa za szczególnie pomysłowe puszcze­

nie ich o kilka stopni poniżej podłóg odnośnych pięter, tak aby przy pewnem podwyższeniu parapetów okien nie m ożna było z galeryj do mieszkań zaglądać, ale ten dow cip przy b l:ższem rozpatrzeniu wydawać się musi dość wątpliwej w ar­

tości. Proszę sobie bowiem w yobrazić tuż nad oknem miesz­

kania galerję kom unikacyjną, po której wciąż dudnią kroki przechodzących lokatorów . Ażeby nie zabierać światła oknom , a u to r pracy projektuje dać owe galerje ze szklą. W ta k :m ra- z:e jednak będą one całkiem już nieznośne pod względem akustycznym , a niewiele lepsze pod względem św ietlnym , nie­

wiele bowiem światła przepuszczą grube lusfery, z w ierzchu stale zakurzone lub zabłocone; pod tym względem mniejby już naw et zawadzała zwykła płyta betonow a, puszczona w zw y­

kły sposób o kilkadz:esiąt centym etrów w yżej w pozio n re po­

dłogi wyższego piętra. G dy się jeszcze zważy, żc taka galerja szklana, nic stanowiaca dalszego d ąg u stropu, będzie k o n ­ strukcyjnie bardzo skom plikow ana, i przez to bardzo droga, i gdy się jeszcze doda, żc mieszkania, mające okna w ten sposób zacem nione, są jednostronne *) i lepszych okien na drugą stronę dom u nie mają, to musimy dojść do konkluzji, żc podobny układ dom u sztuczny, konstrukcyjnie skom pliko wany i wadliwy użytkow o, nie ma żadnych zalet ani u ży tk o ­ w ych, ani ekonom icznych, i zrozum ieć n:epodobna, dlaczego praca ta została odznaczona i to na jednem z dwóch pierw ­ szych miejsc. Chyba że sąd konkursow y został olśniony nic-

*) A lte r n a ty w a n le z r e p r o d u k o w a n a (w a r to b y ją z re p ro d u k o w a ć ).

(20)

I p i ę t r o . 1 : 8 0 0 .

1 6* A rc h .: Jan K u k u lsk i i S tanisław O d y n ie o D o b ro w o lsk i (W arszaw a). P ro je k t k o n k u rso w y N r. 20 gm ach u P aństw ow ego B a n k u R o ln eg o i U rz ę d u Z iem skiego w P o z n a n iu . N ag ro d a I.

S y t u a c j a . 1 r 5 0 0 0 .

(21)

P o d z i e m i e

1 * 800.

I p i ę t r o

1 - 800.

712. A r c h .: E u g e n ju sz i Z y g m u n t P io tro w s c y (W a rsz a w a ). P r o j e k t k o n k u rs o w y N r. 21 g m a c h u P a ń s tw o w e g o B a n k u

R o ln e g o i U r z ę d u Z ie m sk ie g o w P o z n a n iu . N a g ro d a 11.

zwykle drobiazgowem i starannem opracow aniem i podaniem, ale tu zapytać trzeba, czy tak przesadnie staranne opracow a­

nie nieprzemyślanej i wadliwie pomyślanej pracy nic jest nic- potrzebnem m arnow aniem czasu i pracy, i jednym więcej do­

wodem, że au to r nie zdawał sobie spraw y, t> co właściwie cho­

dzi w tego rodzaju konkursie na najogólniejszy zasadę rozw ią­

zania zbiorowiska małych mieszkań.

Podobno praca ta odznaczona została za „oryginalny“ i „no­

wy“ pomysł, za jaki uznano użycie owych obniżonych szkla­

nych galeryj kom unikacyjnych. Konsekwentne w yróżnianie tego rodzaju „now ych pom ysłów " z pom ijaniem układów i urządzeń norm alnie stosow anych, jako „nieoryginalnych“

i „niesam odzielnych“ , doprowadz.ićby musiało do stopniofwego wyelim inow ania wszystkich rozwiązań, zdatnych do użytku i do stosowania coraz to bardz.:cj oczywistych nonsensów.

C hodzi m i tu oczywiście o zastosowanie galeryj w sposób, p o ­ w odujący znaczne pogorszenie w arunków mieszkalnych do­

mu, nie skom pensow ane żadną oczywistą oszczędnością, a nie

457

(22)

1 : 8 0 0 .

P o w . z a b u d o w y — 1085 m*.

K u b a t u r a — 22411 m*.

I I l I iMitJxit*»)!«*

W y s o k i e p o d z i e m i e . 1 : 8 0 0 . P a r t e r . 1 : 8 0 0 .

I p i ę t r o 1 : 8 0 0 .

S y t u a c j a . 1 : 5 0 0 0 .

i i I______ J i

P , K

P r z e k r ó j . 1 : 8 0 0 . 1 :1 6 0 0 .

1319. J a n T o m a s z Ł u k a sz e w sk i i S te f a n Ż m ijew sk i w ego B a n k u R o ln e g o i U rz ę d u Z ie m sk ie g o w P o z n a n iu .

wogóle o zastosowanie galeryj, które w inny sposób użyte mogą mieć pewne swoje um otyw ow anie i w każdym razie mogą się kw alifikow ać do dyskusji.

N aw et i na om aw ianym tu konkursie praca N r. 22 nie jest jedyną, k tó ra takie galerje stosuje. Stosuje je rów nież dla najmniejszych mieszkań druga praca, odznaczona zakupem w kwocie 4.100 zł., a m ianowicie praca N r. 2 (J. Karżewski), praca N r. 43 (T. Pisiewicz), N r. 44 (L. Kario), N r. 23 (J.

Łukasik i T. Słońska) i inne. Jednakże galerje użyte tu są w sposób znacznie prostszy, a zarazem użytkow o bardziej racjonalny, i usprawiedliw ione chęcią uzyskania naw et dla n aj­

mniejszych mieszkań ta k bardzo pożądanego przew ietrzenia

(W a r s z a w a ) . P r o j e k t k o n k u rs o w y N r. 5 6 g m a c h u P a ń s tw o - N a g ro d a 111. przestrzałowego. Jest to rozwiązanie analogiczne do rozw iąza­

nia dom u H eim a i K em ptera na wystawie W rocławskiej, p ro ­ ponow ane też zresztą przez niemieckie Reichsforschungsam t fü r W irtschaftlichkeit in Bau u. W ohnungswesen w albumie rozwiązań najmniejszych mieszkań, w ydanym kilka lat temu w Berlinie. Do galerji zw rócony jest płytki tra k t, mieszczący tylko przedpokoje, .nyże kuchenne, łazienki i klozety. T ra k t pełnej głębokości, zawierający pokoje mieszkalne, zw rócony jest w stronę przeciwną i ma okna, niezaciemnione żadną galerją. Rozwiązanie p ó łto ratrak to w e i bardzo płytkie, na sku­

tek tego mało ekonom icznie wyzyskuje g ru n t budow lany.

W naszych w arunkach klim atycznych może oprócz tego być

458

(23)

uważane za niedostatecznie ciepłe, ale daje mieszkania i to naw et mieszkania najmniejsze niew ątpliw ie bardzo dobre pod względem oświetlenia, przew ietrzenia, a także i w ystawy słonecznej, gdyż m ożna oczywiście wszystkie galerje i ubi­

kacje pom ocnicze zw rócić ku północy, a okna wszystkich izb mieszkalnych ku południow i. M ożna się zastanawiać, czy te zalety dostatecznie kom pensują wyliczone wyżej wady, ale w każdym razie m ożna rozum ieć, co chcieli uzyskać auto- rowie pracy, jakiemi zasadami się kierowali i dlaczego pod­

dawali swoje prace sądowi konkursow em u pod rozważenie, czego o pracy N r. 22 w żaden sposób nie m ożna powiedzieć.

Podobne w zasadzie rozwiązanie z galerją daje praca N r. 6j (Wąsowicz, Stefanowicz i Siennicki). Praca ta jednak ma wa­

dy, wynikające ze zb y t arbitralnego dociągnięcia układów wszystkich mieszkań od najm niejszych do największych, do jednakowej znorm alizow anej w w ym iarach konstrukcji ra ­ mowej. W ątpliw em się wydaje, czy z tej norm alizacji w p ra k ­ tyce rzeczywiścieby w yniknęło jakieś w ydatne potanienie, na­

tom iast najoczywiściej cierpią na niej rozkłady mieszkań tak mniejszych, jak i większych. Galerja kom unikacyjna, która

E l e w a c je 1 :1 0 0 0 .

S y t u a c j a 1 :1 2 5 0 .

1 : 8 0 0 .

20 — 24. A rc h .: S tanisław M arzyński i S tefan L istow ski (W arszaw a). P ro je k t k o n k u rso w y N r. 29 g m ach u Państw ow ego

B an k u R o ln eg o i U rzędu Ziem skiego w P o z n a n iu , I zakup.

459

(24)

E l e w a c je 1 : 8 0 0 .

m i u u ii li u irim rh u u rrrnF f l O.II IIIIIIIIII || || || || ||JlJL|| u | i w

□III li IIIIIIII || INI INI IIII II (H ¡3 ii . ---[ ______

l l J

S y t u a c j a . 1 : 2 5 0 0 .

1 :8 0 0 .

25 3 1. A r c h .; J a n Ł u k a s ik i M i r u ta S ło ń s k a (W a rs z a w a ) P r o j e k t k o n k u rs o w y N r. 2 3 g m a c h u P a ń s tw o w e g o B a n k u

R o ln e g o i U r z ę d u Z ie m s k ie g o w P o z n a n iu . j j . £ a k u p

460

(25)

P a r t e r , p o z i o m I I - I . 1 : 8 0 0 . P a r t e r . 1 :8 0 0 .

K u b a t u r a = 2 3 3 1 1 m 3

S y t u a c j a . 1 : 1250.

noii*Toi««y CJM<M Olltc

U<U10V M«K I IOmUia KOIOHIUC

32 — 36. A rc h .: J a n K u k u ls k i i S ta n isła w O d y n ie c -D o b ro w o ls k i (W a rs z a w a ).

P a ń s tw o w e g o B a n k u R o ln e g o i U r z ę d u Z ie m sk ie g o w P o z n a n iu . W a r j a n t Il-gi

P r o j e k t k o n k u r s o w y N r. 34 g m a c h u P o le c o n y d o z a k u p u .

w poprzednim przykładzie jest balkonem wiszącym na ze­

w n ątrz budynku, tutaj jest odcięta od jednego z dw óch tr a k ­ tów jako loggia poza szeregiem slupów żelbetow ych, opa­

trzona pełną balustradą, co może budzić pewne -wątpliwości w zim ie ze względu na zawiewanic śniegiem. G dyby się zaś ową loggię zaszkliło, to mieszkania nic byłyby już rzetelnie na przestrzał przew ietrzane, ubikacje pom ocnicze od strony loggii miałyby oświetlenie pośrednie, i otrzym alibyśm y właś­

ciwie rozwiązanie, stosowane dość często w W iedniu przed laty 50—70, a dziś uważane za niedopuszczalne.

O prócz tego zauważyć trzeba, że podobny układ dom u, z ga- lerją kom unikacyjną, odciętą z szerokości tylnego tra k tu , jest użytkow o pó łto ratrak to w y , ale konstrukcyjnie d w u trak to - wy. Jego konstrukcja kosztuje więc zupełnie ta k samo, bez względu na to, czy oba tra k ty są w całości użyte na cele mieszkalne, czy też część jednego odpada na w spólną galerję kom unikacyjną. W idzim y tu więc sz c z e g ó ln i dobitnie coś, o czem, zdaje się, zazwyczaj się nie pam ięta, a mianowicie, że

galerja kom unikacyjna też coś kosztuje i że nie m ożna jej nie brać w rachubę, choćby naw et była balkonem , wiszącym poza zew nętrzną ścianą budynku i w skutek tego nie doli­

czanym do kubatury. T o p rzy sposobności w arto podnieść, podkreślić i polecić do brania pod uwagę, a wówczas niera2 s ę może okaże, że rzekom a oszczędność rozw iązyw ań bal­

konow ych jest m inim alna, albo i zgoła w ątpliw a, naw et przy bardzo małych mieszkaniach, a już napew no przy nieco większych.

Zresztą przy mieszkaniach większych, już choćby tylko trz y ­ pokojow ych z kuchnią i przynależnościam i, tcntacja stosowa­

nia rozw iązań gankow ych jest mniejsza. W idzim y też, że na­

wet ob:e prace 22 i 42, jakoteż praca N r. 65 mieszkania ta ­ kie rozw iązują jako mieszkania norm alnego układu d w u trak to - wego, dostępne w zw ykły sposób w prost z klatek schodowych.

W podobny norm alny sposób rozw iązuje mieszkania wszyst­

kich czterech kategoryj praca N r. 11 (K. Prokulski mieszkania mniejsze po trz y z kl. sch.), o raz praca 64 (L. Tomaszewski

461

(26)

tego rodzaju rozw iązania jest umieszczenie w jednym domu z jednych schodów większych mieszkań urzędniczych wespół z małemi robotniczem i, które pow innyby być umieszczone oddzielnie i na dobrą sprawę znajdow ać się nietylko w oso­

bnych dom ach, ale może naw et w całkiem odrębnych blo­

kach. Tego copraw da w arunki konkursu nie przew idyw ały i poniekąd naw et sugerowały mniej właściwe mieszanie mieszkań różnych kategoryj, mówiąc o łączeniu ich w p e ­ w nym określonym stosunku liczbow ym " nietylko w jednym

„zespole budow lanym “ (a więc szeregu, bloku czy innej gru­

pie), ale nawet, jak w nawiasie było dodane, w jednym bu­

dynku, co już w prost upow ażniało do umieszczenia ich w je­

dnym „elemencie'* z jednego podestu schodów.

Podobne pomieszanie m ałych mieszkań z większemi w idzi­

my zresztą w całym szeregu prac konkursow ych. W idzimy je np. w pracy N r. 59 (N eym ann i C zeczott Danielcwicz).

Praca ta, podobnie jak i poprzednia, stosuje elem enty w kształ­

cie dużego T. Pewna popularność tej figury rzu tu w ostat­

nich czasach, a zwłaszcza w niniejszym konkursie jest z ro zu ­ miała. Pozwala ona, przy odpow iedniem rozliczeniu w ym ia­

rów, jedną klatką schodową obsłużyć dwa mieszkania prze­

w ietrzone na przestrzał dwa naskes i naw et jeszcze oprócz 1. A r c h .: T e o d o r Ł a p iń s k i i J ó z e f K r u p a

( W a r s z a w a ) . C e n tr a l a f. „ A lfa - L a v a l”

w W a rs z a w ie . W id o k o d ulicy*

B u d o w a c e n t r a li S z w e d z k ie g o T - w a „ A l f a - L a v a l ” ,

— w y t w ó r n i w ir ó w e k i m a s z y n m le c z a r s k ic h , u r u ­ c h o m io n a z o s t a ła w je s ie n i r o k u 1 9 2 7 . C a ło ś ć o d ­ d a n a z o s t a ła d o u ż y t k u w le c ie r o k u 192 9. G łó w n ą o s o b ą , k ie r u ją c ą z r a m ie n ia T o w a r z y s t w a „ A l f a - L a v a l ” c a ło ś c ią b u d o w y , b y ł ó w c z e s n y d y r e k t o r p . Z y g m u n t R u d o w s k i.

C a ło ś ć b u d o w y s k ła d a się z 4 - c h b u d y n k ó w : 1. b u d y n k u f r o n to w e g o o d s t r o n y u l. T a m k i

i u lic y N o w o p r o je k t o w a n e j, z a w ie r a ją c e g o lo k a le d y r e k c ji , b u c h a lt e r ji, w y d z ia ł s p r z e d a ż y , p r o ­ p a g a n d y , w y d z ia ł t e c h n ic z n y , a r c h iw a i t . p , 2 . m a g a z y n u g o t o w y c h w y r o b ó w i n a p r a w il i ( o d

s t r o n y u l ic y N o w o p r o je k t o w a n e j) ,

3 . b u d y n k u m ie s z k a ln e g o ( w d z ie d z iń c u ) d la n iż s z y c h f u n k c jo n a r ju s z ó w c e n t r a li o r a z 4 . g a r a ż u d la s a m o c h o d ó w c ię ż a r, i o s o b o w y c h .

K o n s t r u k c j a b u d y n k u b iu r o w e g o ( o 4 - c h k o n d y ­ g n a c ja c h ) i m a g a z y n u (o 6 - c iu k o n d y g n a c ja c h ) je s t ż e la z o b e t o n o w a . B u d y n e k m ie s z k a ln y m a z w y k łe s t r o p y s y s te m u K le in a .

W o b e c s ła b e g o g r u n t u n a P o w iś lu f u n d a m e n t y p o d b u d y n k ie m b i u r o w y m i m a g a z y n e m są ż e la z o - b e t o n o w e . C iś n ie n ie n a g r u n t p r z y ję t o l, 5 k g r . / c m . 3 F a s a d a b u d y n k u b iu r o w e g o p o s ia d a w y p r a w ę z „ t e r r a b o n y ” . R o b o t y o g ó ln o b u d o w la n e z o s t a ły w y k o n a n e p rz e z p r z e d s ię b io r s t w o b u d o w la n e

„ F r a n c is z e k M a z u r k ie w ic z ” , r o b o t y s t o la r s k ie p rz e z z a k ła d s t o la r s k i „ W a c ła w D e u b e l” . R o b o t y k a ­ m ie n ia r s k ie ( g r a n i t y i m a r m u r y ) w y k o n a ł z a k ła d k a m ie n ia r s k i „ J a n F e d o r o w ic z ” . I n s t a la c je : o g rz e ­ w a n ia c e n t r a ln e g o , k a n a liz a c y jn o - w o d o c ią g o w a i g a z o w a z o s t a ła w y k o n a n a p rz e z f . „ B . W ię c k o w ­ s k i” . O ś w ie tle n ie e le k tr y c z n e , in s t a la c ję d z w o n ­ k o w ą , o r a z m ie js c o w ą c e n t r a lę te le f o n ic z n ą w y k o ­ n a ło b i u r o in s t a la c y jn e „ E . K ü h n i S - k a ” . O k u c ia d o s t a r c z y ła f a b r y k a B - c i L u b e r t . R o b o t y s z k la r s k ie w y k o n a n e z o s t a ły p rz e z f . ,,A le k s y B a y t e l” , r o b o t y a s f a lt o w e p rz e z „ P o l s k ie T o w a r z y s t w o A s f a l t o w e ” r o b o t y ż e la z n o - a ż u r o w e p r z e z z a k ła d „ B . T o m a ­ s z e w s k i i J . T a r a s ie w ic z ” . W ' b u d y n k u z a in s ta lo ­ w a n e są d ź w ig i o s o b o w e i c ię ż a ro w e s y s te m ù „ O t i s ” . Z a p r a w a fa s a d o w a „ T E R R A B O N A ” z a k ła d ó w , ,T e r r a b o n a i T e r r a z z o ” .

i A. Kowalski), ta ostatnia z um iarkow anem użyciem ganków kom unikacyjnych przy rozw iązyw aniu mieszkań mniejszych tak, że klatka schodow a obsługuje na obie stro n y po cztery mieszkania półtoraizbow e i po dwa dwuizbowe, każde prze­

w ietrzone na przestrzał.

Podobnie rozwiązuje rz u ty praca N r. 48 (Lachert, Szanajca i W inkler). Mieszkania mniejsze, po trzy z klatki schodowej w elemencie w kształcie litery T , tak że wszystkie trzy mieszkania mają możność przew ietrzenia na przestrzał.

T en k o n tu r rzu tu , racjonalny i zr'esztą w ostatnich latach dość często stosow any, jest użyty z większą jeszcze konse­

kwencją i wyłącznością w pracy N r. 49 (Lachert, Szanajca i W inkler). M am y tu wogóle jeden ty lk o typ elem entu, k tó ­ ry może być użyty rów nie dobrze jako elem ent w olnostoją­

cy, jako bieżący elem ent szeregu, jako elem ent narożny i ja­

ko nasada oficyny, ta k że samerrii tylko takicm i elem entami m ożna bok zabudować luźno, półzw arto, zwarcie obrzeźnie, lub z użyciem oficyn, złożonych rów nież z takichże sam ych elem entów . Jest to więc pomyślane napraw dę zręcznie i dowcipnie, choć jest to dow cip raczej teoretycany i w p rak ­ tyce z takiego „znorm alizow ania“ nie m ożnaby się chyba spodziewać jakiejś istotnej oszczędności, a niewątpliwą wadą

(27)

W i d o k o d s t r o n y d z i e d z iń c a ,

tego jakieś dwa pokoje pojedyncze, pozwala więc przy wiel­

kiej pod tym względem oszczędności czynić przecie zadość pewnym postulatom higjenicznym , k tó re już dziś coraz b ar­

dziej wydają się obowiązujące. Jednakże z chęci obsłużenia nadto wielkiej ilości mieszkań jedną klatkę schodową mogą w ynikać pewne pow ikłania niezupełnie przyjem ne. I ta k np.

autorowie omawianej teraz pracy, chcąc oszczędzić na po­

w ierzchni klatki schodowej i uniknąć założenia jakiegoś dłuż­

szego podestu, obsłużyli część mieszkań z podestu na pół- pćętrze. N ie wyn-lkają m oże z tego żadne niedogodności konstrukcyjne, ani też użytkow e (za w yjątkiem nadto w y­

sokich piw nic pod częścią domu), ale architektonicznie takie rozw iązanie nie zadawala i m oże wywoływać zrozum iałe za­

strzeżenia.

463

(28)

4 — 6. A rc h .: T e o d o r Ł a p iń s k i i J ó z e f K r u p a (W a rs z a w a ) C e n tr a l a f. „ A lfa - L a v a l”. S ala sp rz e d a ż y n a p a rte rz e . Praca N r. 59 pokazuje nam dwa takie zębate szeregi, dwa

„zespoły budow lane“ zgodnie z niezbyt jasnemi w ym agania­

mi program u, jeden o fasadzie, zw rócojiej do południowego zachodu, a drugi naprzeciw niego, do północnego zachodu.

Jak jednak autorow ie w yobrażają sobie zabudow anie bloku i kom pleksu bloków, tego się z pracy nie dowiadujem y.

Starannie natom iast jest opracow any układ bloku w pracy N r. 37 (Odyniec Dobrowolski). Zabudowanie jest półzw arte, jednakże straty pow. zabudowanej na przerw y w szeregach dom ów są skompensowane krótkiem i, na przestrzał przew ie - trzonem i skrzydłam i oficynowemi. Powstaje w ten sposób pewien system naprzem ian większych i mniejszych podw órz, otw artych dla przew iew u, lecz zam kniętych dla w idoku, k tó ­ re w rzeczywistości mogłyby sprawiać bardzo przyjem ne i um iarkow anie urozm aicone mieszkalne i p rzy tu ln e wrażenie.

Pożądanem by było jednak w ty m projekcie ustawienie b ar­

dzo płytkich pokojów dłuższym w ym iarem prostopadle do ścian zew nętrznych. P ro jek t stałby się przez to oszczędniej­

szy, nie tracąc nic ze swoich zalet higjenicznych.

Skoro znów' potrąciłem o kwestję głębokości, muszę skorzystać ze sposobności i w ypowiedzieć pewne uwagi zasadnicze, k tó re zresztą nie dotyczą ostatnio om ów io­

nej, — zupełnie pod tym względem popraw nej, pracy.

Stosownie małych głębokości budynków powoduje albo nie­

pożądane rozdrobnienie pow ierzchni niezabudowanej, albo też przy zachow aniu należytych odstępów między budynkam i prow adzi do zabudow ania bardzo m ało intensyw nego, a więc mało ekonomicznego. Stosowanie małych głębokości ma jed­

nak tę zaletę (jedyną zresztą, k tó ra może skłonić do ich przyjęcia), że pozwala dać należyte bezpośrednie oświetlenie światłem dziennem wszystkim pomieszczeniom drugorzędnym , łazienkom, klozetom , służbówkom , a naw et przedpokojom . Dlatego w łain'e np. N iem cy stosują chętnie rzu ty o dwóch p łytkich trak tach , a dla mieszkań najm niejszych naw et tylko p ó łtoratraktow e, z kuchenkam i, łazienkam i etc. w ośw ietlo­

nym bezpośrednio „półtrakcie“ głębokości niespełna trzech m etrów .

N a cóż się jednak przyda rzutow ać płytko, jeśli s:ę daje pom i­

mo tego wszystkie te ubikacje, umieszczone w ew nątrz miesz­

kania, zdała od okien w ścianach zew nętrznych?!!

D ow odzi to stosow ania małych głębokości nie świadomie, w pewnej określonej intencji, ale całkiem autom atycznie, dla­

tego, że takie naogół bywają używane i napotykane w now ­ szych publikacjach.

464

(29)

G a b i n e t d y r e k t o r a . P o c z e k a l n i a I p i ę t r a .

Liczne tego rodzaju przykłady niew yzyskania tej niew ątpli­

wie ważnej, ale też i jedynej korzyści, jaką dać może mala głębokość rzutu, dają zwłaszcza obie serje projektów arch.

Edm unda Piotrow skiego N r. 21 i 22.

Przy głębokości rzutów niespełna 12 m. m am y tu większość łazienek, klozetów i służbówek ośw ietlonych pośrednio, co m iałoby rację bytu tylko w rzutach bardzo głębokich, w yna­

gradzających tego rodzaju usterki innego rodzaju zaletami.

Zresztą naw et i w rzucie głębokim nie byłyby dopuszczalne takie pomieszczenia służbowe, jakie w idzim y np. w rzucie, reprodukow anym w N r. 6 A rch itek tu ry i Budownictw a u do­

łu n a str. 210. Pomieszczenie na łóżko i szafkę nocną w ym iaru 120 x 190 cm. mogłoby ujść jako nyża, czy też alkowa, całą

jedną ścianą otw arta na kuchnię lub inną większą, bezpośrednio oświetloną przestrzeń*), ale nigdy jako odosobniona, ciemna kom órka, dostępna ty lk o zapomocą drzw i o szerokości 60 cm.

W ogóle te p rojekty o sztucznym , zaw iłym i nieprzejrzystym układzie m urów i mieszkań, należą do . najsłabszych, jakie zostały nadesłane n a konkurs i tru d n o zrozum ieć, dlaczego zna­

lazły się między odznaczonem i, i to jeden z nich na p erw- szem miejscu.

Jci'i to jest wynikiem oceny „na podstawie tabeli", to rezul­

ta t tej oceny musi napełniać niejaką nieufnością do tego r o ­ dzaju autom atycznych, czy m echanicznych środków.

f:) Jak to u Id simy n p . w p ra cy N r . 15. N r . 11 1 w k ilk u In n y c h .

S a la w y d z i a ł u t e c h n i c z n e g o . I p i ę t r o . O d d z i a ł b u c h a l t e r j l .

7 — 10. A rc h ,: T e o d o r Ł apiński i Józef K ru p a (W arszaw a),

I I p i ę t r o .

C e n tra la f. „ A lfa * L aval” w W arszaw ie.

P o s a d z k i k s y l o l i t o w c w y k . f . „ E d m u n d S z m i d t “ ( W * w a ) . P o * s a d z k l d ę b o w e w y k . f . , , B - c l a R u d o l f “ ( W » w a ) . K i n k i e t y w y k . f . , , A . M a r c i n i a k “ ( W - w a ) . Ż y r a n d o l e k r y s z t a ł o w e 1 a r m a t u r y w y k . f. „ E u g e n j u s z K l i m k o w s k i I S - k a “ ( W - w a ) . M i ł o w a n i e ś c ia n w y k . s z a b l o n a m i f . , , T . J a m i o ł k o w s k i l S . J a r z ę c k l “ ( W * w a ) .

F o t o g r a f i e w y k . J a n M a l a r s k i .

465

Cytaty

Powiązane dokumenty

Olbrzymie mury, otaczające hambrę, oraz liczne jej baszty, spowite w obfitą zieleń i s pane w gorących promieniach słońca na tle niewypow dzianie czystego

Prawie wszystkie projekty kształtowano w nowym ma- terjale — żelazobetonie, który zresztą zupełnie wskazany jest technicznie w tym wypadku. Każdy dworzec stawia

Roger Sławski (Poznań). Dziedziniec Hali Centralnej na P, W. W związku z temi zasadniczemi wymaganiami wiąże się rów­.. nież kwestja uregulowania ruchu ulicznego

W ysoka miara idei, wyrażonej przez cały naród, jako ślub Sejmu Czteroletniego, powinna się uplastycznić w budowli, przechodzącej skalę architektury powszedniej,

ARCH. Studja i projekty dom ów mieszk. Studja i projekty dom ów mieszk. Dom profesorów Wolnej Wszechnicy. Dom profe sorów W oln ej Wszechnicy. W idok perspektywiczny

Przeciętna długość jazdy na całej sieci komunikacyjnej nie daje jeszcze należytego obrazu, jak w rzeczywistości rozkłada się ruch na poszczególne odcinki

PROJEKT KONKURSOWY GMACHU LIGI NARODÓW W GENEWIE.. Urządzić wspólnemi si­. łami specjalne wystawy

nie terenowe, przez umiejętne rozmieszczenie schodów, tworzy monumentalną całość. Wnętrze jest poważne, nie liczy się jednak z psychologją tych, dla których