• Nie Znaleziono Wyników

Architektura i Budownictwo : miesięcznik ilustrowany, R. 2, Z. 6

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Architektura i Budownictwo : miesięcznik ilustrowany, R. 2, Z. 6"

Copied!
58
0
0

Pełen tekst

(1)

N U M E R P O Ś W I Ę C O N Y W Y S T A W I E

„MIESZKANIE i MIASTO”

ROK 2.

M -

S I E R P i E Ń 1926

W A R S Z A W A ZESZYT 6.

(2)

B. P R Z E Z JEDENAŚCIE L A T KIE­

ROWNIK ROBÓT ŹELBETONOWyCH 1 B U D O W L A N Y C H BIURA

!NŹ. M. LU T O SŁA W SK IE G O

Biura: Wilanowska t róg M a

(dom w ła s n y ) tel. 64-15.

Fabryka w yrobó w betonow ych , p o ­ sadzki ksylolitowej „S ka łod rzew *

Stolarnia i skład

Budowa domów,

fabryk

w je - neralnej

antrepryzie.

Ro­

boty żelbetow e. N ajlepsze p o d ł o g i chlorm agnezjowe

„S k a ło d rze w ” .

T O W . AKC. .P O C IS K " N A PRAD ZE. BUD O W Ę W YK O N AN O 1920-1925. PROJ. A R C tt: CZERVVINSK1

BRACI S U W A L S K IC H

i K o i ł y p o k o j o w e

c e u i m i a e g o o g r z e w a n i a w Łodzi, ul. Golca Nr. 9 przy ul. Zgierskiej

dojazd K oleją E lektryczną Zgiersk a 144 (n a le w o )

w y k o n y w a Zamki, Zatrzaski, Klamki że lazn e kute, z m o ­ siądzu i cze rw on ego metalu, Pąskwile , Zawiasy, Zasuwy, Narożniki i t. p. od najskromniejszych do najozdobniej- szych i przyjmuje kompletne okucia do nowych budowli,

eswu

Dla Mieszkań prywainych

Biur

Dworów Składów

Garaży

Fabryk iS ik ó ł

w W a r s z a w i e , S i e n k i e w i c z a 6, tel. 89-04.

O pony, m asywy i dętki sam o ch o ­ dow e pierw szo­

rzędnych marek.

V.. • "

BIURO INŻYNIERYJNO-BUDOWLANE

(3)

R O S I C K I , K A W E C K I i S

K A

W ŁODZI, UL. O RLA Nr. 17/19.

IZ O L A C J A RUR, K O T Ł Ó W I A P A ­ R A T Ó W . IZ O L A C J A C H Ł O D N I S P E C J A L N E M I IM P R E G N O W A N E - MI P Ł Y T A M I K O R K O W E M I .

LE KKIE Ś C I A N Y I SU FITY K O R K O W E . O S U S Z A N I E Ś C I A N W I L G O T N Y C H . B U D O ­ W A D OM ÓW K OR K O W YC H .

T E L E F O N Y Nr. 18-47 i 7-70.

F A R B Y OLEJNE, EM A L JE, LAK IE R Y . S I D E R O S T E N P R Z E C I W K O RDZY. E X 1C AT 0R DO I M P R E G N A C JI DR ZE W A.

FABRYKA ŚRUB, OKUĆ BUDOWLANYCH I WYROBÓW TŁOCZONYCH

SPADKOBIERCY JULJUSZA JARISCHA, SP. AKC.

Ł Ó D Ź , W O D N A 11/13. T E L . Nr. 74.

S P E C J A L N O Ś Ć : Ś R U B Y C Z A R N E I OB RĄ BIONE, NAK RĘ TK I, NITY, P O D K Ł A D K I, Ś R U B Y I HAKI DO SZYN, HAKI DO I S O L A T O R Ó W , O K U C IA B U D O W L A N E / Ł A Ń C U C H Y „ G A L L A . “

D O S T A W A K R Ó T K O T E R M IN O W A . A D R E S T E L E G R A F I C Z N Y : „ J A R U L L ” , ŁÓDŹ .

STOŁY I DESKI KREŚLARSKIE,

llnmaliie Przyrządy Rysownicze:

C Y R K L E , M I A R Y

W S Z E L K I E G O R O D Z A J U P O L E C A

G. G E R L A C H

W A R S Z A W A — O sso liń sk ich 4,

TEL. 49-77.

Warszawska Fabryka Okuć Budowlanych i Wyrobów Metalowych

I n ż. P O P Ł A W S K I I C E R B S T

S P . Z OGR. O D P . F A B R Y K A :

C zerniakow ska 166, teł. 81-08.

Z A R Z Ą D I B IU R O S P R Z E D A Ż Y :

Chmielna 25, m. 9-a, tel. 417-25.

(4)

B E L G I J S K A G R U P A

H U T S Z K L A N Y C H

W POLSCE

Z A R Z Ą D W B R U K S E L I (BELGJA) S IE D Z IB A W PO LSC E — RADONI HUTA W RADOMIU

(A d re s : T o w . Połu dnio w o-Rosyjskic h Hut Lustrzanych)

Produkuje szk ła specjalne:

D achow e gładkie prążkowane Katedralne białe i kolorowe Szkło z siatką drucianą O p a lo w e białe i kolorowe

Deseniow e białe i kolo row e Płytki opalowe do wykładania ścian

W y ro b y prasow ane:

Cegła, dachówka, płytki po sadzkowe i izolatory.

HUTA W ZĄ B K O W IC A C H

(A dres: T o w . Południowo-Rosyjskich Hut Lustrzanych)

Produkuje:

Szkło ciągnione (półlustrzane).

HUTA W SZCZAKOWEJ (A dre s: Małopolskie Fabryki S zk ła) Szkło okienne zwykłe.

A D R E S Y T E L E G R A F I C Z N E : T E L E F O N Y :

RADOM — L U S T R O RAD OM Nr. 117

Z Ą B K O W IC E — L U S T R O Z Ą B K O W IC E Nr. 11

S Z C Z A K O W A - S Z K L A R N I A S Z C Z A K O W A Nr. 16

©©©@©©©©©®@©@®©©®©©©©®©©©©©@®®©©©®©©®©®®©©©©@g©g©©©©®®®©©©©©©©g©©©@©©@©©©©©©®©©©©©©@

W. Skiba i A. Wyporek Papiery Światłoczułe.

y i Partykuły Rysi

Kopnia Elekir. Rysunków

w a r s z a w a

Papiery i ñrtykuly Rysunkowe.

cii. M a r s z a ł k o w s k a N r . 71

TEL. 35-66.

FABRYKA MASZYN I ODLEWNIA ZELAZA

T U R S K I , Ć W I K L I Ń S K I i S™

ŁÓDŹ, UL. S Ł O W IA Ń S K A 27/31. T E L E F O N 26-40.

W Y R A B I A M Y :

1. T łu cz k i mechaniczne z m otorami ropowemi.

2. Komple tn e urządzenia maszyn mechanicznych do produkcji papy sm oło w cowej.

3. Maszyny i prasy do dach ów ek i gąsiorów.

4. Maszyny narzędzio w e dla blacharzy (d o kantowania i zwijana blachy).

Z A K Ł A D A M Y :

Ogrzewania centralne. W o d o cią g i i kompletne kanalizacje.

A L B ER T KARP

B I U R O T E C H N I C Z N E Poleca ze swych składów w Warszawie lub na zamówienie

A ) D Z IA Ł C E R A M IC Z N y B ) D Z IA Ł M E C H A N IC Z N Y

1 ) P ł t y k ! t e r a k o t o w e m c r s e ń s k t e o r a z k r a j o w e . M a s z y n y c h ł o d n i c z e . W y ł ą c z n a r e p r e z e n t a c j a 2 ) P ł y t k i g l a z u r o w a n e h o l e n d e r s k i e . - r « . . . m , . i a n u j t - * . u

I M 7 V 1 M I F P « K a f l e k r a j o w e 1 z a g r a n i c z n e . T o w ' A k c ' L A ’ R ‘ < = d ln g e r w A u g s b u r g u .

J N i L - r \ 4 t R u r y k a n a j i z a C y j n e i N a j l e p s z e i n a j t a ń s z e c h ł o d n i e w ś w i e c i e . F a -

Warszawa, W¡1 cza Nr. 54. 5) druciani!26ws,aw' bryka w r’ 1925 *c“ (maszyn “ 5 000 000

Tel. 172-47 i 92-71. Ceny niższe od kartelowych niemieckich i czeskich fabryk!

(5)

WARSZAWA

T O W . A K C .

KRAKOWSKIE PRZEDM.I5T.I72

OBICIA PAPIEROWE

OD N A J S K R O M N I E J S Z Y C H - ^ -

DO NAJW YTW ORNIEJSZYCH

(6)

S P Ó Ł K A DLA HANDLU A R T Y K U Ł A M I B U D OW LAN O-SAN 1TARN EMI

„ B U D O S A N

S P . Z OQR. O DP.

W A R S Z A W A , Ś - T O K R Z Y S K A Nr. 34 tel. 26-46.

B I U R O S P R Z E D A Ż Y I S K Ł A D F A B R Y C Z N Y H E R Z F E L D I V I C T O R I U S T o w . Akc. w G R U D Z IĄ D Z U O D LE W N IE Ż E LA Z A , T Ł O C Z N IE B LA C H y, E M ALJARNIE.

P o le c a się:

Arm atury

do

p ieców i kuchen:

blaty kuchenne, ruszta, drzwiczki, piekarni­

ki i t.p.

A rtyk u ły kanalizacyjne:

rury kana­

liz acyjn e i z lew ow e, wła zy, wpusty, trapy, siatki ściekow e, z lew y i umywalki żeliwne emal. W A N N Y K Ą P I E L O W E Ż E L I W N E - E M A L J O W A N E na ż y c z e n ie dostarcza się i kwasoodporne.—Kuchenki westfalskie, prze­

nośne, piece lane i szamotowe. — Okna ż e ­ liwne budynkowe i dach owe.

R . K O E H L E R i S - k a

S P. Z O C R . O DP.

PRZEDSIĘBIORSTWO SPEURLRE BÖDÖWV i PIECÓW P R Z E l i S ł O l Y E H

M Y S Ł O W I C E ( P o l . G. Śląsk) Krakowska 10.

Adr. Telegr.:

K O E H L E R S K A , Mysłowice.

Tele fon : 1037.

K O M I N Y murowane i ż e lb e t o w e aż do naj­

większych rozmiarów. F U N D A M E N T Y ko­

t ło w e i maszynowe. O B M U R O W Y W A N I E kotłów parowych wszelkich systemów, z w ła ­ szcza nowoczesnych kotłów wodnorurowych o rurach stromych, oraz kom orow ych i se­

kcyjnych. A M E R Y K A Ń S K I E P O D W I E S Z O ­ N E S K L E P I E N I A P Ł A S K I E DO P A L E N I S K R U C H O M Y C H . Kosztorysy i w szelk ie wyja ­ śnienia na żądanie. F a ch o w e projekty, o b li­

czen ia i porady. P ierw szorzę dn e refere ncje .

SZKŁO BUDOWLANE I SKŁAD SZYB

T. D E G E N S Z A J N

W A R S Z A W A , G R A N I C Z N A 1. Telefon : 139-59, 109-65.

Przedstaw. Małop. Fabryki Szkła w S Z C Z A K O W E J .

S Z K Ł O O K I E N N E , L U S T R Z A N E i P Ó Ł L U S T R Z A N E , O R N A M E N T O W E , D A C H O W E , M O N l f i ( Z D R U T E M ) O P A L O W E , P O S A D Z K I I C E G IE ŁK I S Z K L A N E .

p ™ laa Inż. H E N R Y K E D E L M A N

Chmielna 49 Warszawa. Tel. 220-50.

B U D O W A E L E K T R O W N I , IN S T A L A C J E E L E K T R Y C Z N E dla Siły, Ś w iatła i Sygnalizacji.

B I U R O g

-m

u ET ET O O A I

6 i

W a r s z a w a , B r a c k a JVś 12,

T E C H N I C Z N O - B U D O W L A N E J J ^ I L K K

U

L t e l e f o n

N s

II7-9G i 118-95.

Przedstawicielstwo FABRYKI DACHÓWKI AZBESTOWO-CEMENTOWEJ „ETERNIT” Braci Rylskich w Lublinie Sp. Akc.

poleca wagonowo z fabryk, lub w mniejszych ilościach ze składu: dachówkę azbest.-cement. „ETERNIT” I portland-cement „FIRLEY”

LUBELSKIEJ FABRYKI PORTLAND-CEMENTU „FIRLEY” w REJOWCU,

tudzież wapno, gips, cegłę zwyczajną i ogniotrwałą, dachówkę paloną, blachę, oraz wszelkie inne artykuły budowlane.

(7)

S K Ł A D O B I Ć P A P I E R O W Y C H

F. STA SZEW SK I

WYROBY WŁASNE I ZAGRANICZNE

W A R S Z A W A , M A Z O W I E C K A 8

T E L E F O N Ws> 70-85

(8)

„TERRflZYT

S Z L A C H E T N A , B A R W N A Z A P R A W A D O T Y N K O W A N I A F A S A D

OD R. 1910 L I C / N E F A S A D Y T E R R A Z Y T O W E W W A R S Z A W I E I W I E L U IN. M IA ST AC H RZPLITEJ.

P o s e ls tw o C zes k o-S ło w ac k fe w W arszaw ie. Bank P o ls k i, od d z. w Kaliszu . .E ric s s o n *, P o l. Elek tr. Sp. A . w W arszaw ie.

PRO S IM Y ZAŻĄDAĆ W YKAZU FASAD I REFERENCYJ.

Z A K t . PRZEM.

TERRRZYT”

s p . z o . o .

W ARSZAW A. ALEJA 3-go MAJA N r. Nr. 12-1’ . TE LE FO N Y : 72-14, 2SS-4S.

OD REDAKCJI.

Pomimo, trwającego od kilku tygodni, strajku drukarskiego. Redakcja „Architektury i Budownictwa” , dzięki podjętym przez się staraniom, zdołała zeszyt niniejszy wydruko­

wać w innej drukarni, czem się też tłom aczy inny, niż w zeszytach poprzednich, krój czcionek. Szanowni Czytelnicy naszego pisma zechcą łaskawie wybaczyć zwłokę w w y­

daniu numeru, wynikłą z przyczyn, od Redakcji niezależnych»

W o b e c specjalnego przeznaczenia zeszytu niniejszego „Architektury i Budownictwa” , jako zeszytu katalogowego wystawy „Mieszkanie i M ia s t o ",— dział kroniki, zawierający m. inn. sprawo­

zdanie z konkursu Spółdzielni Mieszkaniowej „Je d n o ś ć " na domy mieszkalne, sprawozdanie z kon­

kursów na: domy ludowe miejskie i wiejskie, Dom Ludowy w Łodzi, kościół w Białymstoku i kościół Św . Ignacego w W ilnie, podamy w numerze następnym.

(9)

W ID O K Z AEROPLANU NA M IASTO OD STRO NY KO PC A UNJI LUBELSKIEJ.

I ISTO TA WYSTAWY „MIESZKANIE I M IASTO” ,

Z Y G M U N T WÓYCICKI.

„Każdy zakątek świata czeka na ludzi dzielnych, którzyby go zamienili na milą s ie d z ib ę '.

N ix o n W aterm an.

Znaczny przyrost ludności w miastach — ta nowoczesna wędrówka ludów ze wsi do miast — rozwinęła się gw ałtow n ie około poło wy z e s z łe g o stulecia, równorzędnie prawie z przeło m ow ym obja­

w e m ogrom nego postępu w życiu narodów i kul­

tury, kiedy koleje wielokrotnie w zm o gły swój ruch, a maszyny doprow adziły produkcję do niebywałych rozmiarów.

T o też + Ys całej ludności w P o lsce stała się miejską ludnością.

Najściślej zw iązane z tą wędrówką ludów za­

gadnienia, do tyczą ce rozwoju budownictwa i o g ó l­

nej polityki budowlanej i mieszkaniowej, stanowiące o dobrobycie ludności, w Po lsce, niestety, w ubie­

głych latach niewoli były w zupełnem prawie uśpie­

niu. Stąd t e ż i w id o czn e rezultaty niskiego stanu kulturalnego miast, zw ła sz cz a prowincjonalnych, w Po ls c e .

Wstrząśnienia wojny światowej dały silny im ­ puls do zapoczątkowania samorzutnej akcji spo­

łeczn ej.

Org anizacje Centr. Komitetu Obywatelskiego, następnie Rad Opiekuńczych i t. p. instytucyj spo ­ łecznych, wśród zadań, obejmujących wszystkie niemal dziedziny życia narodowego, nie pominęły doniosłych zadań o dbu dow y i budowy miast i sie ­ dzib ludzkich. Przygotowania teo retyc zn e o b e j m o ­ wały daleko idące zam ierzenia w sprawach, doty­

czących regulacji zaniedbanych miast i p r ze p ro w a ­ dzenia zasady konieczności opracowania planów regulacyjnych, oraz typów nowoczesnych siedzib ludzkich.

Poczynania te następnie przeszły z rąk o b yw a ­ telskich do tworzących się urzędów i w ła dz pań-

(10)

LWÓW. W ID O K Z AE R O PLAN U NA BULW AR PRZED TEATREM.

Z p raw ej strony d ostrzegam y Farę, k ośció ł O .O . Jezu itów o raz ratusz m iejski.

stwowych. I tu, niestety, wkrótce następuje zna­

mienny spadek temperatury zapału do spraw bu­

dowlanych, najbardziej palących.

S połeczeń stw o przestało się tak gorliwie zaj­

mować i troszczyć o racjonalny rozwój budowmi- ctwa, a władze nie potrafiły się zdobyć na twórczą i organizacyjną pracę. W re s z c ie finansowy stan państwa spycha sprawy budowlane na plan niemal ostatni.

1 oto stoimy w o b e c katastrofy kryzysu m iesz­

kaniowego i zw ią zanego z tern bezrobocia. W ię c znów z konieczności społeczeństwo i samorządy muszą się zająć gorliw ie temi sprawami i wysunąć je na plan pierwszy, a także wpłynąć na w ła dze państwowe, by zrozum iały i zrozumieniu dały w i­

dom y wyraz, że sprawa mieszkaniowa, to s p r a w a p a ń s t w o w a p i e r w s z o r z ę d n e j w a g i .

W obecnej dobie na całym św iecie, a w ięc i w P o lsce, zagadnienia sposobów budowy m iesz­

kań, o siedli i związanej z tern całej polityki budo- wdanej, posunęły się znacznie naprzód; z dorobkiem tym przeto społeczeństwo, a zwłaszcza samorządy m iejs kie— muszą się bliżej zapoznać.

Zorjentowan ie się w ca ło kształcie spraw archi­

tektoniczno-budowlanych o becnie nie jest rzeczą tak prostą, jeżeli w e ź m ie m y pod uwagę z jednej strony kierunki i prądy now oczesn ej twórczości architektonicznej i z drugiej strony szereg nowych materjałów budowlanych, zachwalanych przez j e ­ dnych i krytykowanych przez drugich, a w r z e c z y ­ wistości mało wyprób owanych w ob ec o gólnego za­

stoju budowlanego.

Tak, jak w dzie dzin ie tw órczości za jednostka­

mi tw órczem i w le c z e się cały legjon epigonów, którzy przyjmują od swych mistrzów tylko z e w n ę ­ trzne, mniej lub więcej kostniejące, form y i sche­

maty, które bez pierwotnego o ży w iają ce go je ducha stają się absurdem, tak i w dziedzin ie nowych pomysłów’ konstrukcyjnych i nowych materjałów budowlanych, obok szeregu godnych zastosowania nowszych sp osobów budowania, jest ca ła masa tan­

dety, opartej na spekulacji, w prow a dzają cej w błąd i z n ie ch ę ca ją c ej budujących.

Trudności pod tym w z ględ e m najbardziej m o że odczuwają nasze miasta prowincjonalne już choćby z tego względu, że sił fachowych na miejscu po­

siadają zbyt mało, a organiz acje w ła dz budowlanych państwowych i samorządowych zaledw ie są tam

2

(11)

zapoczątkowane. Gdyby przynajmniej istniały p e ­ wne ogólne przepisy budowlane, normujące sposoby budowania. Niestety, pod tym w zględem panuje u nas je s z c z e kompletny chaos. O góln ej ustawy budowlanej dotychczas nie mamy. M ie js c o w e zaś przepisy w różnych dzielnicach kraju są tak zasa­

dniczo różne, że do unifikacji po d tym w zględ e m jesz cz e daleko.

VIII ogólny Zja zd Przedsta w icieli miast polskich w kwietniu 1925 r., rozumieją c i w id ząc „w a d li­

wość d o tych cza sow eg o sposobu zamieszkania s z e ­ rokich warstw ludności, — szkodliw ość higjeniczną, moralną i społe czną p rze w a ż a ją cego dotychczas, jako typ domu mieszkalnego — domu koszarowe­

go, i mając na w z g lę d z ie ko nieczność jaknajbar- dziej ekon om ic znego budowania ” , — w imię hasła stworzenia zdrow ych podstaw dobrobytu dla przy­

szłych pokoleń, — „uznał za niezbędne w pier­

wszej linji dążenie do wytworzenia n ow ego typu domu mieszkalnego, najbardziej o d p o w i a d a j ą ­ c e g o p o l s k i m w a r u n k o m k l i m a t y c z n y m , s p o ł e c z n y m i e k o n o m i c z n y m ” .

Jako pierwszy etap tych dążeń i poczynań na­

leży uważać zorganizow anie wystawy: „ M I E S Z K A ­ N I E I M I A S T O ” .

Ce l wystawy — to pokazanie i uświadomienie sobie obecn ego stanu i dorobku prac, zamierzonych i wykonanych w dzied zin ie racjonalnych typów do m ó w nowoczesnych, osiedli i całych dzieln ic o ch arakterze mieszkaniowym.

Zorganizowanie takiej wystawy architektoniczno- budowlanej jest rzeczą specjalnie trudną, gdyż same rysunki i projekty zbyt są mało mówne, przy­

gotowanie zaś m odeli jest zbyt kosztowną imprezą, a oglądanie eksponatów w naturze i na gruncie jest z natury zbyt ograniczone.

Na zorganizowanej w W arsza w ie wystawie, w czerwcu r. b., w salach Rady Miejskiej wśród wystawionych eksponatów uwydatniały się następu­

jące zasadnic ze działy:

1) dorobek pracy magistratów różnych miast w dziedzin ie budownictwa mie szkaniowego, jako dzia ła lność w ydzia łó w budowlanych i K o m itetó w Rozbudowy,

2 ) plon prac, wykonywanych i przygotowanych pod kierunkiem Ministerstwa Robót Publicznych.

W ięk sz e miasta przedstawiły graficzne wykresy

i plany, obrazujące dotychczasową ich działalność oraz programy i zamierzenia na przyszłość, oparte na poważnych studjach i badaniach.

Przedew szystkiem d o tyczy to n ajw ażnie jszego zadania — planów regulacyjnych całych miast i, co nas najbardziej interesuje, dzielnic mieszkaniowycch.

Mniejszym miastom przyszło z pomocą M. R. P.

p rze z wypracowanie ciekawych i bardzo poważnie przestudjowanych planów regulacyjnych.

P o z a tem na Wystawie zgrupowano cały szereg prac fachowych osób prywatnych rów nież z d z ie ­ dziny rozplanowania osiedli i do m ó w mieszkalnych.

Jednym z najciekawszych eksperymentów w tej dziedzinie jest praca profesora Oskara Sosn owskie­

go, dotycząca kolonji Czerniaków, przedstawiająca poważnie ujęty nowoczesny i w r ę c z indywidualny sposób zabudowania

Jakkolwiek wystawa „ M I E S Z K A N I E I M I A S T O ” ma charakter prac polskich, jednakże pierwotnym zamiarem organizatorów było urządzenie wystawy eksponatów międzynarod owych. W o b e c tego j e d ­ nak, ż e właśnie takie same wystawy urządzane są o b ecn ie w innych miastach europejskich (jak np.

we wrześniu w W iedn iu), od zamiaru, tak szeroko postawionego, należało odstąpić, przynajmniej na ra­

zie, i ograniczyć wystawę do prac polskich. W p ra ­ w d z ie Komitet wystawy otrzymał szereg prac z poza granic polskich i prace te, jako bardzo interesujące dołączył do wystawy obecnej, niemniej jednak nie można ich traktować jako re prezentację państw europejskich.

Tak więc T -w o belgijskich urbanistów i archi­

tektów modernistów w Brukseli nadesłało sz ereg ciekawych prac, przeważnie już zrealizowanych.

Eksponaty fo tog ra ficzn e dają nam ogólny charakter tych prac w duchu now oczesn ych wysiłków tw ór­

czych. W śród nazwisk Belgijczyk ów zwraca uwagę naszą i nazwisko polskie Stanisława Jasińskiego.

W yd z ia ł budownictwa miejskie go miasta Wiednia nadesłał szereg ciekawych prac, dotyczących tanich d o m ó w mieszkalnych.

Bogaty równie ż materjał otrzymała Wystawa z Es­

sen, z zagłębia w ęglo w ego . Całe plany zabudowy terenów gminnych oraz projekty do m ó w mieszkal­

nych dla górników przedstawiają charakterystyczny i ciekawy sposób rozwiązania architektonicznego tych specjalnych warunków i potrzeb miejscowych .

3

(12)

P L A N

PODZIAŁU I Z A B U D O W Y TERENÓ W PAŃ STW O W YCH

N A

Ż O L I B O R Z U

W A R S Z A W IE w

7jkiáJ

ibiKiix/UrxniBssoíxi.pí^d/. x tirr/iyMa. nm rurlii

W YD ZIAŁ V III DEPARTAM ENTU BUDOW LANEGO PLAN P O D Z IA ŁU I ZABUDOW Y TERENÓW PAŃSTW O W YCH

M INISTER STW A ROBÓT PU BLICZNYC H. NA ŻO LIB O R Z U W W AR SZAW IE .

S i e i głów n ych arteryj u zgod nion a z profektow an ą p r ze z M agistrat siecią u liczną. C zęści n izin n e nad W isłą p r ze zn a c zo n e na parki i boiska.

(13)

w y D Z IA Ł V lll DEPART. M IN. RO B Ó T PU BLICZNYC H. PROJEKT ZABUDOWY ŻOLIBORZA W W ARSZAW IE.

W idok zabu dow y c zę ś c i te re n ó w państw ow ych , p o ło żo n ych na p ó łn oc od Cytadeli.

PLANOWANIE MIAST W POLSCE W OKRESIE POWOJENNYM.

KAZ IM IER Z SASKI

Sporządzanie planów zabudowy dla miast, które miały nanowo powstać, bądź odbu dow yw ały się po klęskach żyw io łow y ch, znane było w P o ls c e od- dawna, jednak dopiero w czasach nowszych staje się n a k a z e m w ła dz państwowych.

Znane są plany regulacyjne z czasów Królestwa Kongresowego, w których, obok istniejącej sytuacji, naniesiona jest odmienną barwą rów nie ż projek to ­ wana regulacja starych dzielnic, w zględnie nowa zabudowa.

N ajczęściej pobudką do sporządzania planów re­

gulacyjnych były klęski żyw io ło w e, np. tak częste u nas pożary, po których usiłowano miasta solidniej i racjonalniej odbudowywać.

Jeżeli sporządzanie planów zabu dow y było na ziemiach polskich nakazem już w pierwszej ćw ier­

ci XIX w., to tembardziej powinno obow iązyw ać obecnie, gdy wymagania sanitarne i bezpie czeństw a p rze ciw p oż a ro w ego zostały znacznie spopularyzo­

wane, a w zględy osiągnięcia dobrej sieci komuni­

kacyjnej w o brębie miasta i w z g lę d y estetyki, jeśli chodzi o układ wzajemny brył budowli miejskich,—

przem aw iają za sumiennem przem yślenie m tema­

tów urbanistycznych, przed ich w ciela n iem w naturze.

Wielka wojna światowa pozostawiła w s z e r e ­ gu naszych miast po żałowania godną spuściznę w postaci zgliszcz i gruzów. Nadarzała się wyjąt­

kowa okazja do odbudowania zniszczonych miast zgodnie z w spółczesnem i wymaganiami piękna, tech ­ niki i higjeny.

Z pierwszą po mocą w dziedzin ie odbudowy przy­

szły, jeśli ch od zi o miasta b. Kongresówki, O by­

w atelskie Komitety, subwencjonując w kilku zni­

szczonych miastach sporządzen ie planów regulacyj­

nych.

Z chwilą odrodzenia Państwa Po lskieg o czyn n o­

ści K o m itetó w Obywatelskich w zakresie regulacji i odbudowy osiedli przekazane zostały Ministerstwu R o bó t Publicznych i je g o agendom.

W o b e c braku w miastach prowincjonalnych sił fach owych, do statecznie obeznanych z e sporządza­

niem planów zabudowy, w ła dze państwowe uznały za wskazane sporządzać szereg planów w e własnym zarządzie. W ten sposób miasta i miasteczka, nie- posiadające n ale życie zorgan izow anego aparatu t e ­ chnicznego, a często ró w nież niezbędnych środków pieniężnych, otrzymyw ały g o t o w e już elaboraty, c z y ­ niące zadość obowiązującym przepisom budowlanym

5

(14)

M IN IS TER STW O R O B Ó T PUBLICZNYCH. PROJEKTY DOMÓW M IESZKALNYCH PRZY UL. BRO D ZIŃ SK IEG O

ARCH. ALEKSANDER BOJEMSKt. W KOLONJI URZĘDNICZEJ N A 2 0 L 1 B 0 R Z U W W ARSZAW IE.

(Z p raw ej stron y— dom szereg o w y , z le w e j—dom dla 2-ch ro d zin ).

F I ' ^ J

;i

M IN IS TE R STW O RO B Ó T PUBLICZNYCH.

ARCH. KAZIM IE RZ SASKI.

PROJEKT R O Z PLAN O W AN IA DOMÓW PRZY ULICY AS 5 W KOLONJI URZĘDNICZEJ NA ŻO LIB O R Z U W W ARSZAW IE.

(15)

ARCH. ROMUALD G U TT. PRO JE KT DOMU W KOLONJ1 OFICERSKIEJ NA ŻOLIBO RZU W W ARSZAW IE.

Dom zn ajd u je się na placu, zam ykającym jed n ą z a rteryj, t. zw . .R o n d o ".

oraz potrzebom gospodarczym i ro zw ojo w ym da­

nego miasta.

Odbudowa wedłu g nowych planów regulacyjnych b ęd zie o cz yw iście realizowana w okresie kilku lub kilkunastu lat. Koszty, związane z przepro w ad ze­

niem regulacji na terenie, obarczać będą w pierw­

szym r z ę d z ie gminy zainteresowane. N ie zb ęd n e w pewnych wypadkach w yw ła szczen ie prywatnej własności na rz ec z dobra ogó lnego, szczególn iej gdy ch odzić b ę d zie o sanację stanu budowlanego poszczególn ych dzielnic, b ęd zie musiało nastąpić, mim o pewnych trudności, spowodowanych n ie do­

mówieniam i w odnośnem ustawodawstwie.

Bio rąc pod uwagę p rzy toczo ne względy oraz pragnąc, aby realizacja planów zabudowy nie napo­

tykała na gruncie po ważniejszych trudności, w ła dze państwowe kierowały się przy sporządzaniu (ych planów następującemi zasadami:

1. unikanie w miarę możności założeń , z m ie ­ niających w sposób radykalny stan istniejący na gruncie;

2. dążenie do o sz cz ęd n ego planowania ulic i pla­

có w publicznych, cele m ograniczenia kosztów w y ­ kupu terenów;

3. umożliwie nie n iezw łoczn ej odbudowy dzielnic zrujnowanych bez konieczności wykonywania uprzed­

nio robót regulacyjnych, których koszty nie byłyby bezpośrednio związane z odbudową danej dzielnicy;

4. unikanie w planach zabudowy założeń, które nie miałyby szans realizacji w naturze, bądź z uwagi na wysokie koszty wykonania, bądź też na trudności konstrukcyjne i t. p.

Obok czynienia zadość wym ienionym zasadom, plany winny były równie ż czynić zadość obowiązu­

ją cym przepisom budowlanym, słusznym ż yczen io m gmin i osób zainteresowanych, w res zc ie ogólnie uznanym postulatom budowy miast.

Ł a tw o zrozumieć, iż w z g lę d y pow yższe, kompli­

kując zadanie planisty, prowadzić musiały do roz­

wiązań rzeczo w ych , pozbawionych wszelkich nieuza­

sadnionych efektów.

Ty m warunkom czynią naogół zadość plany r e ­ gulacyjne Pu ła w (str. 18), Markuszowa, Siedliszcza, Piasków Luterskich, Przasnysza, Lutomierska, Cho-

7

(16)

W ID O K ZAB UDOW y .PIERW SZEJ OSADY SPÓ ŁD ZIELCZEJ"

ARCH . O SKAR S O SN O W S K I N A CZERNIAKOW IE W W ARSZAWIE.

P ro je k t k o lon ji .P ie r w s z e j osady s p ó łd z ie lc ze j" (str. 8 i 9), stanow iącej cz ę ś ć jm lasta-ogrodu C zerniaków pod W arszawą, tw orzy zam kniętą cało ść, u w zględn iającą p la ce zabaw dla d z ie c i i place sp o rto w e . U sytuow anie d o m ów łą czn ie z ogródkam i

stwarza w ie lk ie zb io rn ik i p o w ietrza p rzy m o żliw em odch ylen iu od światła p ó łn oc n e g o .

rzel, Kazimierza nad Wisłą (str. 20), Soch aczew a i N o w e g o Miasta (str. 22).

Ramy niniejszego artykułu nie pozwalają na bliż­

szą analizę i uzasadnienie po szczegó ln ych zaga­

dnień urbanistycznych, zawartych w planach zabu­

dow y wymienionych miast, zaznaczym y tylko, że na- o g ó ł plany te uczyniły zadość m iejs cow ym potrze­

bom i stały się r e a l n ą podstawą odbudowy.

P r ó c z planów zabudowy miast, zniszczonych skut­

kiem działań wojennych, których reprodukcje z o ­ stały u m ie szczon e na wystawie „Mieszkanie i M ia ­ sto ” , umieszczono tam również kilka planów zabu­

dowy nowych osiedli, mających powstać na terenach państwowych; do tych należą plany dzielnicy na Ż o ­ liborzu, za Cytadelą, w W arszawie (str. 4 i 5) oraz dzielnicy, poło żon ej m iędzy ul. Topolow ą, Filtrową, Grójecką i pole m Mokotowskiem (str. 12), nadto plany nowych osiedli w Baranowiczach, Now ojeln i i na Helu (str. 14).

P ie r w s z e dwa plany dały podstawę do p arcela ­ cji terenów państwowych p o m ięd zy spółdzielnie bu­

dowlane, przyczem sieć głównych arteryj została uzgodniona z ustaloną przez Magistrat m. Warsza­

wy siecią uliczną. Przewaga luźnego, bądź grupo­

w ego zabudowania o jednem piętrze lub dwóch piętrach, a tylko wyjątkowo o trzech piętrach z o g ró d ­ kami od strony ulicy i obszernem i podwórzam i w e ­

wnątrz bloków — zapewni tym dzie ln icom mie szkal­

nym w szelk ie warunki zdrowotne.

Plany Baranowicz, Nowoje ln i i Helu, wykonane dla terenów państwowych, wolnych od zabudowy, prze ciętych zaledw ie kilkoma drogami i ścieżyna­

m i — okazują koncepcję nieszablonową, utrzymaną w ramach rzeczow ych .

Na osobne o m ó w ie n ie zasługuje plan Gdyni (str.

12, 13 i 14). Z rozbudową portu, kwestja budowy n ow ego miasta stała się nader aktualna. Teren , o b ­ jęty planem zabudowy, jest stosunkowo nieznaczny, lecz m o ż e być, wrazie potrzeby, z łatwością ro z s z e ­ rzony w kierunku zachodnim.

Po n ie w a ż Gdynia została, wyniesiona do g o ­ dności miasta dopiero w bieżącym roku, zaś gmina wiejska nie posiadała dostatecznych środków te­

chnicznych i pieniężnych na sporządzen ie planów za­

budowy— K o m itet R o zbu do w y Gdyni poru czył z a ję­

cie się tą sprawą Ministerstwu Ro bó t Publicznych.

W ymienio ne Ministerstwo sporządziło plan z a ­ budowy na okres pierwszych lat rozwoju miasta, uwzględniając, w miarę możności, życzenia zainte­

resowanych u rzędów i instytucyj społecznych. Plan ten, po przyjęciu go przez gm inę m. Gdyni, stanie się podstawą dla dalszych prac, związanych z roz­

budową naszej stolicy morskiej.

* *

*

8

(17)

Chociaż rezultat pracy, wykonanej dotąd przez czynniki rządowe w dziedzinie planowania miast, m o ż e się okazać skromnym, należałoby życzyć, aby ten pierwszy impuls, dany na polu racjonalnej z a ­ budowy kilku miastom, zniszc zonym skutkiem dzia ­ łań wojennych, i kilku nowym osiedlom, powstają­

cym na terenach państwowych, został z zapałem podję ty przez inne miasta polskie. Doba dzisiej­

sza, która na Z a c h o d z ie w szyb kiem tem pie reali­

zuje now oczesn e postulaty społeczne i wymagania mieszkaniowe, techniki sanitarnej, higjeny i komu­

nikacji, stawia miasta w o b e c zadań ujęcia ca ło ­ kształtu gospodarki budowlanej i inwestycyjnej w j e d n o l i t y program, uwzględniający wszystkie po w yższe czynniki. Program ten znajduje przede- wszystkiem wyraz w planie regulacji i zabudowy

miasta, to też niepodobieństw em jest wyobrazić so ­ bie miasto, znajdujące się na w spółczesn ym szcze­

blu rozwoju, a nawet jako tako dbałe o sw e p o ­ t r z e b y ,— bez planu zabudowy.

Dla miast polskich, których jaknajintensywniej- szy rozkwit jest dla dobra Państwa koniecznością, nakaz planowej gospodarki budowlanej staje się nieodparty, tembardziej, że istniejący stan p o z o ­ stawia w tym w z g lę d z ie wiele do życzenia . Można jednak m ieć nadzieję, że zarządy miejskie, przy dzisiejs zej tendencji w zm ocnienia i uniezależnienia samorządowości, do ło żą wszelkich starań, aby dla rozwoju miast stw orzyć w ła ściw e ramy techniczne i przyczyn ić się tern samem skutecznie do d ź w i­

gnięcia ich na w yższy s z c z e b e l kultury.

ARCH. OSKAR SO SN O W SKI.

PLAN ZAB UD O W y .P IE R ­ WSZEJ OSADy S P Ó Ł D Z IE L ­ CZEJ" W MIEŚCIE - OG RO ­ D ZIE CZERN IAKÓ W PO D

W ARSZAW Ą.

(18)

ARCH. OSKAR SOSNOWSKI. OKOLNICE. SYSTEM ZAB. DZIAt-KI C.

(19)

PRO JE KT R O Z PLAN O W AN IA M IASTA-OGRODU CZERN IAKO W A PO D W ARSZAW Ą

P ewną wysokość mieszkania, leżą cego w jednym po­

ziomie, normalnie otrzymuje się we wszystkich mieszka­

niach. Stąd wynika strata, gdyż sionki, korytarze, kuchnie i t. p. pom ieszczen ia mogą być bez szkody niższe od po­

koi mieszkalnych.

Domy trzech typów dla Kolonji Miejskiej na Burakowie zaprojektowane są w ten sposób, że p oszczeg ólne pom ie ­ szczenia różnej są wysokości, zależnie od swego przezna­

czenia, leżą więc w różnych poziomach, przyczem mury fundamentowe częściow o są wyzyskane. Tym sposobem, przy zachowaniu bryły zewnętrznej budynku w normach dotychczasowych, zostało osiągnięte lepsz e wyzyskanie wnętrza.

Najlepiej ilustruje to stosunek powierzchni użytkowej budynku do zabudowanej (przy niezmiennej bryle"):

w budynkach normalnych, o mieszkaniach rospo- startych w jednym p o z i o m i e ... 75!, w domach Kolonji Burakowskiej, o mieszkaniach

sp ię t rzo n y c h ... 115'f, Różnica powyższa wskazuje r.a znaczną oszczędność zastosowanego typu.

VII.1926. O. Sosnowski.

ARCH. OSKAR SOSNOWSKI. „OKOLNICE“ . SYSTEM ZAB. DZIAŁKI B.

(20)

V

m

'.& £ * fpr-Ą

j m m

V \ '

m

M

4 / ' / i . - ■

P O D Z I Ą £ K A 1 : 5 0 0 0

f / ; .

V» * r ■ !' tam.»,«Ni» ^eo*A«^r\ • (y 1/

k , « v . / ^ x U -H - I:

b , & k -

\

% /

V

W Y K O N A N O W W V Ci Z . V III 0 E P 4 P T A M C 1 T V L V D O W I A N E : C O M I N I S T E B 5 T W A R O B Ó T

rVBLICZNYCH.

AAA J 1 9 2 0 B O K V

M. R. P . PROJ. ARCH. ADAM KUNCEW ICZ. O G Ó LN E KIER.: ARCH. ROMAN FE LIŃSKI. P LA N SYTUACYJNY ZAB UD O W Y M. GDYNI.

(21)

W YDZ. V III DEPARTAM ENTU BUDOW LANEGO M. R. P.

PRO JE KTO W AŁ ARCH. ADAM KUNCEW ICZ.

OGÓ LNE JKIER O W N ICTW O : ARCH. ROMAN FE LIŃSKI.

G D Y N I A

W ID O K Z LOTU PTAKA FRAGM ENTU D ZIELN ICY M IE S Z K A N IO W E I

PROJEKT ROZBUDOM y M. GDYNI.

S ZK IC ORJENTACYJNY ROZBUDOWY M. GDYNI. W ID O K FRAGM ENTU DZIELNICY MIESZKANIOWEJ

Opracowany projekt rozbudowy miasta Gdyni (sfr. 12, 13 i 14) obliczony jest na około ICO.000 mieszkańców. Projekt nie obejmuje sąsiednich terenów pagórkowatych oraz Oksywji, Olborza i Chylonji, wo be c braku czasu i danych (d o k ła d ­ nego pomiaru i t. d.). W Chylonji oraz na wązkiej przestrzeni wideł toru kolejow eg o między Chylonją i Gdynią przewidziana jest dzielnica robotnicza.

Osią kon cepcji— dwie, krzyżujące się pod prostym kątem, ulice (.Ns 1 i Ns 2 na planie). Wzdłuż wy ­ brzeża zaprojektowano szeroką plażę i bulwary.

Środek planu oz naczony ciemną farbą prz ez nac zo ­ ny na dzielnic ę reprezentacyjno-handlowąi b e zp o­

średnio nad nią, na północ— dzielnica portowa oraz przy porcie rybackim — rybacka. Z w ró c 'ć uwagę na dobre rozwiązanie zagadnienia komunikacyjne­

go: dw or ze c łączą z portem, częścią reprezenta­

cyjną miasta i m or ze m arferje z zachodu na wschód, południowe okolice Gdyni, Gdańsk i f. d.

połączone z dworcem Gdyni i portem oraz pół­

nocną częścią miasta sze re g ie m ulic z południa na północ. Tere n wązki między torem kolejowym a morzem i Górą Kamienną z jednej strony oraz portem z północy z drugiej strony niezmiernie utrudniał rozw inięcie monumentalnej koncepcji w opracowaniu planu rozbudowy. P o dokonaniu dokładnych planów pomiarów na terenie, Min. R o ­ bót Publ. przystąpi do oprać, s z c ze gó łow e g o planu rozbudowy. Dalszy rozwój miasta możliwy w kie­

runku zachodnim.

13

(22)

W ID O K Z LOTU P T A K A D Z IE L N IC Y H AN D LO W O -R EPR EZEN T A CY]N E|

PROJEKT RO ZBU ­ DOW Y M. GDYNI.

W ID O K DZIELNICY H AND LO W O - RE­

PREZENTACYJNEJ, ARCH. ADAM

KUNCEW ICZ.

M IN IS TE R S'! WO RO B Ó T PU BLICZNYC H .

mm

m m m o w y t E P Ë H O W ’

PA&SSTWCX

W Y G Ą Jr

M. 1!. P. ARCH. ADAM KUNCEW ICZ. PROJEKT ROZBUDOWY TER ENÓ W PAŃSTW O W YCH NA HELU.

T e re n y p r ze zn a czo n e na letniska, in stytu cje s p o łe c zn e I sanatorja, s p ó łd zie ln ie m ie szk a n io w e i t. p.

(23)

M IN IS TE R STW O RO B Ó T PUBLICZNYC H . ARCH. KAZIM IE RZ SASKI.

PROJEKT REGULACJI I ZABUDOW Y MIASTA PU ŁAW . I L C V L A f J I I ¿ A & V D 0 V Y

/" SI ASTA S 0 V I A T 0 V £ G 0

P Y Ł A W

n f l J i k T O t O m Y

UkJĄ$ŚU\IA

Zn aczny obszar m iasta w ym agał nakreślenia conajm niej głów n ych arteryj kom unikacyjnych, aby za p e w n ić na p r7yszłość ro zw ó j d zie ln ic , p ołożon ych poza śródm ieściem .

(24)

N . R. P . PROJ. ARCH. ADAM KUNCEWICZ PO D KIER. ARCH. K A ZIM IE R ZA SASKIEGO. PLAN I W ID O K I ZAB UDOW y KAZIM IERZA N. W ISŁĄ.

Plan zab u d ow y śródm ieścia. W ob e c zn a c zn e g o spadku ulicy, łą czą cej Rynek z drog ą Pu ław ską — p rojek tu je się a rte r ję od ciążającą, m. w. ró w n o ­ le g le do W isły; b ę d zie ona od ga łęzien iem d rogi P u ław skiej, łącząc ją z p rojek tow aną targo w icą i ul. W iślaną. Plan n in iejs zy o b ejm u je tylko z n i­

szczo n ą c zę ś ć m iasta, dając m o żn o ść n ie z w ło c z n e j odbu dow y.

W idok per: p ck tyw iczny p ro jek to w a n ej zabudowy d zieln icy o bok kla­

sztoru O .O . R eform atów . U p o d n óża w yn ios ło ś ci k lasztorn ej do pu sz­

cza ln e tylko zab u d ow an ie p arterow e

W idok p ersp ek ty w iczn y projek to w a n ej d zieln icy, p o ło żo n e j dook oła Rynku i kościoła Farnego.

M A I

i O O- N Y

« © . m i » p e v i - A C J D

& A B V B fa w m DA

.

WKAt ł K.uiV

i . : : : ; ; U r . i l : . ’ ,'... m

(25)

N O W t A t A S t

>iA=r miCĄ -K0JiVdmVO VAŁ92a^SH5

P L O J E O Ł i.C A lA C J li ZAŁV10VASTA

liA O t m i Ł I U H V iOAUlOTW*

M. R. P. ARC H ITE K C I: KAZIM IE RZ SASKI i ADAM KUNCEW ICZ. PRO JE KT ZABUDOWA NOW EGO M IASTA NAD PILICĄ.

W ob e c d o s z c z ę tn e g o n iem al zn is zc ze n ia d zieln icy , p o ło żo n e j m iędzy skarpą a ul. W arszawską, g łć w r ą uw agę w planie zabu dow y z w ró c o n o na u p orzą d k o ­ w anie tej d zie ln ic y , u siłu jąc w m iarę m o żn o ści w yzyskać warunki te re n o w e I o g ra n iczy ć do m inim um n iezb ęd n ą kom asację. W idok z lotu ptaka p rze d ­

stawia c zęść m iasta, p o ło żo n ą na skarpie.

(26)

m 5

NA TERENACH FO LW ARKU' STARO STW O O BEO N IE

I UROęi ISTNIC |.\Cl I 1INJC BIG ULACYJ.SE ULIC W L IN If ZABUDOWY IV G RA N ICE RABCIL

\ ZAflUDC/A Z t A R T t 2 w ętU CUTS VI ZABUDÓW- U l l K I lrZCUęOfctE

PA B im c rtif l u b t-pi^TU- c m a

\Y BUDYNKI liT N It l^ C t H M VB PSO Jł KTON ANI BUO-UZ m ttl- H M IY Z A C - fO % 'fU łlM -fAn»nCZN, r:iTTt •"

«rYV.ON.YNO 5P0ŁDZ-ARCHITEKT

P/A - D

paołtktWAii

IN* AAiWTlKO ^

•A8AM A V N lt V lC i ADAM P A P R O C K I

S P Ó Ł D Z IE L N IA AR C H ITE K TO N IC ZN A. PLA N ROZBUDOW Y M IAS TA CHEŁMA.

ARC H ITE K C I: ADAM KUNCEW ICZ i ADAM PA PR O C K I. FRAGM ENT ZAB UD O W AŃ NA TER ENACH FO LW ARKU S TAR O ST W A 0B Ł0N 1E .

Osie koncepcji: 1) ulica prostopadła z dworca k olejo­

wego, wizowana na najwyższy punkt, na którym przewiduje się kompleks budowli użyteczności publicznej; 2) ulica do szosy Hrubieszowskiej również wizowana na len sam naj­

wyższy punkt; 3) oś skierowana na istniejącą katedrę; 4) uli­

ca, wychodząca z miasta na północ od góry katedralnej i prz echodząca z zachodu na wschód wzdłuż północnej po­

łaci proj. rynku. N ie co na w s c h ó d — targowica. Połączenie z miastem rozwiązane szerokiem zaprojektowaniem szeregu

arteryj komunikacyjnych z zachodu na wschód. Te ren, p o­

łożony między dworcem a b. ruchliwą szo są Hrubieszowską, b. nadaje się pod zabudowanie. Obecnie dużo jest reflektan- tów na te grunty. Barwa ciemna przy projektowanym rynku—

zabudowanie zwarte, p o zo s ta łe — zabudowanie luźne, w zg lę d ­ nie grupowe. Całość zm ie śc i— około 20— 25 tysięcy m ies z­

kańców. Nad całem miastem dominują dwa wzgórza jednako­

wej prawie wysokości: je d n o — z usytuowanym na nim budyn­

kiem użyteczności publicznej, drugie— ze starożytną katedrą.

(27)

« H S R

S P Ó ŁD ZIE LN IA ARC H ITEKTO N IC ZN A.

ARCH ITEKC I; ADAM KUNCEW ICZ 1 ADAM PA PR O C K I. P LA N I WIDOK ROZBUDOWy M IAS TA CHEŁMA.

(28)

¡ ¿ O J T O P O L i^olor^rc. u r¿p)aiC{C-

MIN. R O B Ó T PU B LIC Z N Y C H . G ŁÓ W N Y K IE R O W N IK AKCJI BUDOWLANEJ IN Ż. ALEKSAND ER P R Ó C H N IC K I.

S P Ó Ł D Z IE L N IA A R C H IT E K T O N IC Z N A. ARCH . ADAM PA PR O C K I. PR O JE K T P iR C E L iC J I I ZAB U D O W AN IA TER ENÓ W PAŃ STW O W Y C H W M. SAR N AC H . V tl9 tv o tjr< & t/ltlK I

A R C H IT IK T C M l/ M I I M L O ł M lK}* /AttAfU

•AicMiłimey routiu

r A f I | A V Ą

1 5 T~j J

N n illM A L ^ - i1!y—J w .

M IN. R O B Ó T PUBLICZNYC H . ARCH. D YPL. ZYGM UNT TAR AS IN ,

G ŁÓ W NY K IERO W N IK AKCJI BUDOWLANEJ IN Ż. ALEKSANDER PR Ó C H N IC K I.

PLAN ZABUDOW Y KO LO N JI URZĘDNICZEJ W K O S T O P O L U .

(29)

F o t. St. Plater-Z ybcrk.

M IN. R O B Ó T P U 8 U C Z N . G ŁÓ W NY KIER. AKCJI BUDOW LANEJ IN Ż . AL. PR Ó C H N IC K I. FRAGMENT KOLONJI URZĘDNICZEJ W NIEŚW IEŻU.

P LA N ZABUDOW Y W G. PROJ. ARCH ITEKTÓ W : TE O D O R A B U R S ZE 3 0 i JÓZEFA KRUPY. DOMY W G. PROJ. ARCH. TEO D O R A BURSZEGO.

(30)

MIN. R O B Ó T PU BLICZNYC H .

IN Ż. DYPL. JERZY BE1LL.

G ŁÓ W NY KIER AKCJI BUDOWLANEJ IN Ż. ALEKSANDER PRÓCHNICK1

PR O JE K T ZABUDOWY KOLONJI URZĘDNICZEJ W BIELSKU PO D LASKIM

(31)

M IN. R O B Ó T PUBLICZNYC H

IN 2. DYPL. JERZY BE1L.

GŁÓW NY K IERO W N IK AKCJI BUDOWLANEJ 1NŻ. ALEKSANDER PRÓCHNICK1.

PRO JE KT DOMU DLA S-u RO D ZIN W' KOLON JI URZĘDNICZEJ W BIELSKU PO D LASKIM .

(32)

P O Z N A Ń . W ID O K Z A E R O PLA N U NA P LA C W O LN O Ś C I.

V > Cs ■ c o -

c

Cn •

sis i-ïi-

B0äßi£äm~i

M AG ISTRAT m. P O Z N A N IA . PLAN SYTUACYJNY ŁAZIE N E K RZECZNYCH NAD W ARTĄ.

• t Ł i r u Ł w • rc t4>-i r-.y-

i <a a

(33)

IM- iw z id X K ‘tU E c a n e ii« i/ s - w j^ -

■tArowwiw-

VW * ^ :

M AG IS TR AT M. P O Z N A N IA . PRO JE KT ŁAZIE N E K RZECZNYCH NAD WARTĄ,..

P ro je k t zasługuje na uw agę, d zię k i p o łą czen iu w ie lk ie g o boiska s p o rto w e g o z p la ią oraz specjaln ie za p rojek to w a n ym basen em w od nym nad W artą,

(34)

KO LO N JA O G R Ó D K Ó W DZIAŁKOWYCH.

M A G IS TR A T M. PO Z N AN IA.

(35)

fm / s tM T M / r m w /w z/y m / / ¿ę /c

« . j.tfjrrjrM '/T .A

M AG IS TR AT M. W AR SZ AW y. W YD ZIAŁ KOMUNIKACJI. PRZEKROJE U LIC JAGIELLOŃSKIEJ 1 PUŁAW SKIEJ.

€ m jM / r / z w r s 7 ir # w z w z M ^

1 o I Y

V

'

CZ. A3JKZRSC K M

m cm» if/

O ;

rr_ 1 ■*T

... ...

.— “

--- ----

1

L ? 9

__ a . 4

óCJh

0

9 . 9 J

__ - - — j ... ł- ;

GŁ. JTSGKZi'.TX:-ZXA

ł ł ł ł ł i ł V

CC- X4MSJC4iłtO>*<SXi iJŁ. JUG .4JZZA

Ł£ X £

I

= 1

ce. cfxxwjzasTCG U

ex. *fónc*3cr.H>

ii er '1 9 .

cz. scauxzx* <JC. ZZUSMX4 c z e a x r jc r s x K 4

i ^ r

... 9 — 1

t u --- j&jl ^ __ ii ^ - b ---

| 1 9 |

i i

■I---— — --- *;■ .. .. b ,.r— i

M AG ISTRAT M. W ARSZAW Y. W YD ZIAŁ KOM UNIKACJI CHARAKTERYSTYCZNE PRZEKROJE U LIC .

(36)
(37)

SPÓŁKA TERENOWA BUDOWY TANICH MIESZKAŃ

$Jlciok, pmpcktijjutciay.lćołołiji

'Jkm&

f a n « ii f

HanCl3X

AHCH. GUSTAW TR Z C IŃ S K I.

ZABUDO.VA K O LO N JI TA N IC H MIESZKAŃ IM. G R O TTG ERA W W ARSZAW IE.

DZIAŁ MIESZKANIOWY W YSTAWY „MIESZKANIE I MIASTO” .

A L E K S A N D E R RAN IECKI.

Kwestja mieszkaniowa w chwili obecnej jest naj­

większą troską powojenną R z ą d ó w i S am orządów wszystkich państw europejskich. Kraje, których nie dotknęła klęska wojny światowej, mim owoli boga­

cąc się na niej, ro z p o c z ę ły akcję mieszkaniową je s z c z e w czasie wojny. Holandja, Danja, S zw ec ja i Szw ajcarja były pier-

w szem i krajami, które przystąpiły do budowy tanich mieszkań z nale- żytem przygotowaniem, bez pośpiechu p o w ojen ­ nego. O n e to utorowały drogę innym krajom, jak Francja, Nie m cy, Belgja, Austrja i Włochy, które z tytułu wojny akcję tę opóźniły. Publikacje przy­

go tow a w cz e na tem at o d ­ budowy Prus W s c h o ­ dnich,Francji,Belgji i in.-- w esp ó ł z d o św ia dcze­

niem poprzedników sta­

nowiły sumarycznie b o ­ gaty materjał teoretyczn y i praktyczny dla w z m o ­ żonej akcji budowy d o ­ m ów mieszkalnych w R z e ­ czypospolitej Polskiej.

Wszystkie te prace wskazują zupełnie wyra­

źnie, że dom mieszkalny

jest przeznaczony do mieszkania, a nie do podzi­

wiania ładnego lub, co gorsza, ładnie narysowane­

go planu, czy ładnie ozdobio nej elewacji. Ścisły program, w ła ściw e potraktowanie przestrzenne i usta- wność pomieszczeń, dobre i w ła ściw e połączenia między niemi, nie m ów iąc o należytem bezpośre-

dniem oświetleniu ich, ła ­ tw ość konstrukcji, o s z c z ę ­ dność w budowie — oto naczelne warunki współ­

czesn ego domu mieszkal­

nego. N a le ż y się tu j e ­ szcze jedno wyjaśnienie co do przestrzenności po­

m ieszczeń: mieszkanie now oczesne omija nad­

miar mebli lub sprzętów ruchomych, wskutek c z e ­ go mieszkanie wymaga o d p o w ie d n ie g o zastęp­

c z e g o wyposażenia, które winno być przewidziane w projekcie i budowie.

Okoliczność ta p o ­ zwala na przestrzenne zm n ie jszen ie pokoi, prze­

znaczonych do użytku je ­ dnostki, natomiast wska­

zuje na komasowanie po­

koi dla użytku zbioro­

w e g o w pomieszczenia większe, ew. dają ce się SPOTKA TERENOWA BUDOWY TANICH MIESZKAŃ

JtoLanJa tnf/roikjeni

'fau/y

(tniint J firn« / t

m

a w .

i— t •.

ARCH-T;GU5 T i W T R Z C IŃ S K !.

R Z U T y DOM ÓW K O L O N II IM. G R O TT G E R A W W ARSZAW IE,

29

(38)

A R C H ITE K C I KAZIM IE RZ S ASKI i MARCIN WE1NFELD

DOM S P Ó Ł D Z IE L N I PR O F E S O R Ó W W OLNEJ W SZECHNICY W W AR SZAW IE . PRZY UL. GRÓJECKIEJ.

P lan da je popraw ne rozkłady m ieszkań, zbytnia jednak g łęb o k o ś ć traktów p ow od u je dość ciem n e a lk ierze , czyn ią c je d n o c ze ś n ie m ieszkania ro zw lek łem !. E lew acja p rze w id u je się w c e g le lic ó w c e z p r zy ozd o b ien iem płaszczyzn

w attykach w ią za n iem k rzy żow em w ielob arw n em .

połą czyć ruch omem i ścianami, drzwiami i t. p.

S pecja ln e wyposażenie technic zne tych p o m ie ­ szczeń (p rzewietrzanie, oświetlenie, umywalnie, c e n ­ tralne o g rz ew a n ie) staje się koniecznem, a w o ­ bec postępu techniki i wyn alazczości w tej d z ie ­ dzin ie daje się łatwo zastosować. Żywym przykładem p ow yższej opinji są plany d o m ó w mieszkalnych w opracowaniu arch. B. Lach erta i J. Szanajcy (W illa w Gdyni i Dom Bliźniaczy, str. 3 2 ) : kuchnie małe, b o w iem zarówno śpiżarnia, jak i zmywak są z niej w yodrębnione; śpiżarnia wielkości koniecznych w y ­ miarów, alkierz dla służącej i inne alkierze sypialne,

rozmiarów minimalnych, korzystają jednak z p r z e ­ strzeni i po wietrza sąsiednich dużych pokoi lub korytarzy, i jeżeli trudno nam się pogodzić z z e ­ wnętrzną szatą tych modernistycznych domków, sta­

n ow czo tw ierdzić m ożem y, ż e projekty te w e wła- ściw em uplastycznieniu m aterja łow em zyskają w ie le i przestaną nas dziw ić obcością, w yw a lcza jąc so­

bie prawa obywatelskie swą treścią wew nętrzną i celo w ością każdego elementu architektonicznego.

Zadaniem naszem jest_[pośredniczyć w porozum ie­

niu z tymi tw órczym i architektami, którzy idąc od wnętrza, od treści domu, m o ż e n ieco obcą je s z c z e

30

(39)

ARCH . ROM UALD GUTT.

PRO JE KT DOMU SZEREGOW EGO D LA 4-ch R O D Z IN jW K O LO N JI OFICERSKIEJ NA Ż O L IB O R Z U W W ARSZAW IE.

mową przelew ają te sw oje zdrowe, przemyślane pomysły na papier.

J e s z c z e w okresie wojen, jakie Polska, po w o j­

nie św ia towej i traktacie Wersalskim, zmuszona była prow adzić na w sch od zie i zachodzie, przystą­

piono do odbudowy kraju, znis zczonego skutkiem walk Rosjan z N iem cam i na terenach Polski. Praca ta była jednak dorywcza, w pewnej tylko mierze planowa; ch od ziło o odbudowę w pierwszej linji wsi i umożliwie nie odbudowy gospodarstw rolnych.

Wyjątek stanowiły bardziej zniszczon e i lepiej przy­

gotowane do odprężenia się po klęsce wojennej miasta, jak: Kalisz, Łódź, L w ów i kilka pomniejszych.

W ła ściw a akcja mieszkaniowa przypada na okres po kampanji bolszew ickiej i po wyw alczeniu G ór­

nego Śląska. Zagadnienie budowy mieszkań wkra­

cza w ów cza s na tory pracy planowej, zw ła szcza w stolicy i w oje w ó dztw a c h wschodnich, którą to akcję prowadzi Rząd.

Pierwszą akcją rządową na terenie stoł. m. War-

31

(40)

P ro je k t .,domu mieszkalnego, jako je dnego z dwóch, sym e­

trycznie do szerokiej (150 mt.) alei postawionych, bloków, jest dodatnim przykładem rozw ią za ­ nia rzutów poziomych z pod ­ kreśleniem o s z c z ę d n o ś c i na klatkach schodowych. Jedna centralna klatka schodowa z do- bremi dojściami do wszystkich , mieszkań, bez dużych strat miej­

sca na te dojścia, nadto zaopa­

trzona dwoma dźwigami w m iej­

scach dogodnych, zapewnia ob­

sługę dużej iloś c i lokali. P o ­ szc ze gó ln e jednostki m ieszk al­

ne rozwią zane poprą* nie z poko­

jami dość znacznych rozmiarów, bardzo dla mieszkań korzyst­

nych, lecz, z uwagi na kredyt państwowy, obciążających spólu- działowców. Architektura w du­

żych blokach sześciennych o charakterze dodatnim.

ARCH. ROM AN F E LIŃ SK I.

PR O JE K T DOMÓW M IESZKALNYCH S P Ó Ł D Z IE L N I M IE S Z K A N IO W E J URZĘDNIKÓW P R W A T N y C H i WOLNyCH ZA W O D Ó W P R Z y UL. FILTRO W EJ W WARSZAWIE.

Dom członków Spółdzielni Architektonicznej w Warszaw ie jest zbiorowiskiem mieszkań rodzinnych 4-o i 5-o pokojo­

wych oraz pokoi pojedyńczych dla ludzi samotnych; nadto mieści pracownie Spółdzielni w górnych kondygnacjach. P r o ­ jekt, niepozbawiony p omysło­

wości w rozplanowaniu, nie może być jednak przykładem o s zczę d ­ nej budowli, z uwagi na rozw i­

nięte w zarysie przedpokoje i znaczne rozmiary pokoi z al­

kierzami, słabo oświetlonemi.

Elewacjo utrzymana w chara­

kterz e, n o w o c z e s n y m — nie w y ­ korzystuje strony południowej;

nadto kuchnie słabo oś w ie tl o­

ne, to samo klatki schodowe,

(41)

|2/CCUItt‘

m í { A 4 ' OWA

lèOMliHA îû X O g f

'.n Açowsi'rÂr . -. H A t iJW X lA

pokój

0<ÎkÔJ

:rA|AVK-

* S;

S Y H A L « v

SPÓŁDZ1ENIA A R C H IT E K T O N IC Z N A, ARCH. BRUNO ZB O R O W SK I. PR O JE K T D O M U J U A C Z ŁO N K Ó A 1 S P Ó Ł D Z IE L N I A R C H IT E K IO N IC Z N E J W W ARSZAW IE.

(42)

szawy były osiedla mieszkaniowe dla urzędników państwowych na Żolib orzu i w M o k o to w ie (ul. N o ­ wowiejska). N a Żoliborzu urzędniczym powstały w ó w cz a s 4 ulice w opracowaniu Al. B o jem skieg o (ul. Brodzińskiego), R. Gutta (ul. Wyspiańskiego), M. Kontkiewicza (ul. T o w ia ń sk ie go ) i K. Saskiego (je s z c z e niezrealizowana). O s ied le to zbudowano w pierw szych latach samodzieln ości Państwa, kiedy to architekci polscy żyli tradycjami w yłą czn ie w ła­

snego dorobku, dużo miejsca oddając sentymento­

wi dla pierwiastków t. zw. rodzim ego, budownictwa, ledw ie w dziedzin ie kształtowania zabudowy ulic idąc z prądami i w myśl teoryj Zachodu.

Domki, wybudowane według projektu arch. Al.

Bojem skiego (str. 6), cechu je niezwykła prostota, c e lo w o ś ć i jasność w rzutach, a szata zewnętrzna, pełna sentymentu, jest o d z w ie rcia d len iem najlep­

szych tradycyj do m kó w podmiejskich schyłku X V III i pocz. XIX w.

Uliczka w opracowaniu arch. R. Gutta daje r e ­ m in iscencje e r e m ó w pobliskich Bielan w prze pro ­ wadzeniu rzutów na zasadach w ygodn ego domu m ieszkaln ego o widnych ubikacjach z podw órzami, ujętemi w murki, stanowiące w ię ź p o m ięd zy po- szczeg óln em i domkami, które ustawione są szero- kiemi frontami lub naprzemian szczyta m i do ulicy.

U lica w opracowaniu arch. M. Kontkie wicza jest już arterją o zabudowie wyższej, przeprow adzoną poprawnie w sensie wygody i charakteru.

U lica Nr. 4 w opracowaniu arch. K. Saskiego (niewykonana) wytwarza w zakończen iu o śm io ­ kątny plac, ujęty w domki o zarysie łamanym, bar­

dzo udatnie skomponowane przy umiejętnem p o ­ traktowaniu strony ogródków.

T. zw. Ż o lib o rz Oficerski (str. 4) jest d z ie łe m architektów: R. Gutta, prof. R. Świerczyńskiego, K. T o łło c z k i i prof. T. To łw ińskiego. W z esta w ie­

niu tw órczości wszystkich tych architektów ujawnia się indywidualność każdego z autorów przy wybi- tnem sprzyjaniu gustowi lub specjalnym programom dysponentów. Domki o ch arakterze w illow ym nie znajdują tu tej więzi, która winna była być naka­

z e m dla architektów, zarówno z racji harmonji ar­

chitektury, jak, je s z c z e bardziej, z tytułu zabudowy ulicy, osz cz ęd n ośc i terenu i budowy. Tam, gd zie ta w ię ź nie została przerwana (ulica w opr. prof.

R. Świerczyńskiego), lub gd zie ulica jest ujęta w ra­

my domków szeregow ych czy też ciągłych w opr.

arch. R. Gutta, lub w „ r o n d z ie ” (str. 7) tegoż auto­

ra — w rażen ie poprawia się przez porównanie i tam osiedle przedstawia się bardzo dobrze. Zaznaczyć należy, ż e właśnie w tern sz e r e g o w e m ujęciu d o m ­ ków w k ro cz o n o na w łaściwą d rog ę ekon om icznego

r i i i a v c » v « i — i -fiP-

ARCH.: BO H D AN LAC H E R T i JÓZEF SZANAJCA. W ILLA W GDYNI.

t y i a i r t a n o . '

DO« BUZ'MI^CZM KVBATVUA ^*lO £

P A R T E R P IĘ T R O

AR C H .: BOH D AN LA C H E R T 1 JÓZEF SZANAJCA, DOM B L IŹ N IA C Z A

34

Cytaty

Outline

Powiązane dokumenty

wanie centralne szkoły, internatu, klauzuli, kościoła. Kanalizacja, wodociągi, ogrzewanie centralno. Ogrzewanie centralno, kanalizacja i wodociągi. Ogrzewanie centralne,

niczy (ul. Ratajczaka) fundamentacje, roboty murarskie, żelbetony, dach nad główną salą. prace zduńskie: w domach Pozn. Wały Jagiełły), w domu mieszkalnym

W ysoka miara idei, wyrażonej przez cały naród, jako ślub Sejmu Czteroletniego, powinna się uplastycznić w budowli, przechodzącej skalę architektury powszedniej,

Uwagi: Grunt pod nowy gmach je st gliniasty, wilgotny, w obec czego zbytnie zagłębien ie się w gruncie nie jest wskazane.. kw., do tego wszystkiego dodatkowo

nej za konieczność, bo wydaje mu się rzeczą niedopuszczalną, by Sejm i Senat Rzeczypospolitej, jako najwyższe instancje ogól- no-państwowe, rozpatrywały różne

głe zmiany w ustosunkowaniu się studenta do coraz to innych kierowników — nie pozwalają wzniecić w uczniu tego ognia twórczości artystycznej, bez którego

Architektura zewnętrzna opiera się na powtarzaniu tego samego typu (w tern jest tyleż holenderskiej tradycji, co nowatorstwa), oraz na normalizacji wszelkich akce-

cej zaludniają się miasta na peryferjach, im więcej tw orzy się kolonij mieszkaniowych i m iast-ogrodów , tern więcej wzmaga się ruch w centrum. Dzisiejszemi