• Nie Znaleziono Wyników

Wspomnienie lata 1980 roku - Piotr Kurpios - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wspomnienie lata 1980 roku - Piotr Kurpios - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

PIOTR KURPIOS

ur. 1963; Częstochowa

Miejsce i czas wydarzeń Polska, PRL

Słowa kluczowe projekt Wagon 2010, lata osiemdziesiąte, codzienność PRL, kolejki, Lubelski Lipiec, sierpień 1980

Wspomnienie lata 1980 roku

Pamiętam, że po olimpiadzie w Moskwie, która odbyła się w roku [19]80 był taki znaczący gest Kozakiewicza – jakoś tak niespecjalnie stosunki z naszym wielkim wschodnim sąsiadem się po tym układały. Było strasznie kiepsko. Ja jako młody człowiek – wakacje były akurat – musiałem wstawać wcześnie rano, żeby stanąć w sklepie spożywczym w kolejce, bo to [żeby] jakąś mąkę, kaszę czy kawę dostać;

trzeba było wcześnie rano się zerwać, stanąć w sklepie w kolejce, bo ten towar mogli gdzieś tam dowieźć. Tak pamiętam to lato [19]80 roku, kartki na cukier były wcześniej, a tu się już zaczynało mówić o tym, że te kartki będą w większym zakresie. Jedną z takich podstawowych informacji, jaka gdzieś tam mi się kojarzy, to że w Lublinie coś się działo. Naprawdę jest to takie dość świadome moje wspomnienie tego, o jakimś pociągu przyspawanym do szyn, który miał wywozić jakiś węgiel do Związku Sowieckiego wtedy, czy coś [miało tam być] wywiezione i kolejarze się zbuntowali, niezadowoleni byli wszyscy z tego. Jest to dla mnie takie żywe dość wspomnienie tego, że tak się to jakoś zaczęło. To były wakacje, ja byłem uczniem liceum wtedy, to już troszkę były inne czasy, bo to było już też po pielgrzymce Jana Pawła II do Polski i w Częstochowie było kilka spotkań z Ojcem Świętym, to też było widać jak ten tłum ludzi spotyka się z kimś, z kim naprawdę chce rozmawiać. Więc troszkę to było już inaczej, wakacje były, pojechałem na wczasy nad morze i był kłopot z powrotem, ponieważ to już był sierpień i to już były większe strajki niż te lipcowe, o których się mówiło gdzieś po cichu i ta wieść taka gminna się rozchodziła informując o tym. Natomiast w sierpniu to już telewizja, gazety pisały o różnych takich kłopotach związanych z przerwami w pracy, bo to się strajkiem oczywiście nie nazywało, tylko nazywano to „nieuzasadnione przerwy w pracy” czy jakoś tak, dziwnie w każdym bądź razie. Podpisanie porozumień to już był inny okres.

W Częstochowie pamiętam, że na początku września autobusy nie jeździły, był strajk MPK, musiałem iść pieszo do szkoły; pamiętam, że byłem niespecjalnie zadowolony, że musiałem początek roku szkolnego rozpoczynać właśnie od wędrówki z jednego

(2)

końca miasta do szkoły. Nie mówię dzisiaj tego też z takim przekonaniem, że źli byliśmy na to, co się dzieje, ale to wspomnienie tej podróży porannej pamiętam do dzisiaj.

Data i miejsce nagrania 2010-07-31, Częstochowa

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Piotr Krotofil, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W roku [19]80 byłem w drugiej klasie liceum, więc jako młodego człowieka tamte wydarzenia mnie nie interesowały.. Tym bardziej, że mieszkałem w okolicy dworca, gdzie nic się

Polska jedna z pierwszych realnie i z wielkim sukcesem zbuntowała się przeciwko władzy, to było wręcz nie do uwierzenia szczególnie dla młodych ludzi, bo starzy ludzie,

Pamiętam, [że w okresie strajków w 1980 roku] jeszcze się uczyliśmy, i jako uczniowie nie byliśmy do nich dopuszczani.. Jak były jakieś demonstracje czy coś podobnego,

A to do Poniatowej, a to do Lubartowa, a to w różnych salach lubelskich poza kawiarnią „Czarcią Łapą” [kabaret grał].. No zawitaliśmy parę razy do Poniatowej, z tego

„Przecież to jest w ogóle jakieś chore!” Ale to było potem recenzowane jako dobry plakat.. To ja się po prostu fundamentalnie z tym

To potem, po tych wyborach, po przejęciu władzy zaczęły się głosy, że to była umowa niedemokratyczna, różne tego rodzaju komentarze i zarzuty, zresztą stawiane

W latach – to był [19]70 chyba, rok, kiedy ten pomnik zaczął być budowany, te prochy trzeba było przenieść do tej niecki mauzoleum. I prochy były ręcznie przenoszone, nie

wieści płynące, co tam się dzieje, to był taki zwiastun, że socjalizm dostaje już po głowie, że ludzie się buntują.. Ja się zawsze bałam, wszelkich rewolucji, wszelkich