• Nie Znaleziono Wyników

Dlaczego wybrałem protestantyzm - Tomasz Bogowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dlaczego wybrałem protestantyzm - Tomasz Bogowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ BOGOWSKI

ur. 1984; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, protestantyzm,

protestanci, Kościół Zielonoświątkowy, Oaza, katolicyzm, rodzina katolicka, Biblia, Pismo Święte, Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej, Lublin, Jezus, chrzest wiary, chrzest wodny, całkowite zanurzenie

Dlaczego wybrałem protestantyzm

Funkcjonuję w Lublinie w Kościele Zielonoświątkowym w pierwszym zborze, który nazywa się Oaza. Dobre 11 lat temu, kiedy miałem lat 15-16, jako młody człowiek poszukiwałem jakiejś drogi, czegoś z czym mógłbym się identyfikować. To jest taki okres buntu, i wtedy właśnie młodzi ludzie buntują się przeciwko wartościom, które przekazują im ich rodzice, ale też szukają własnej tożsamości. Jedni trafiają do subkultur, inni trafiają do sekt, jeszcze inni starają się uciec od tej rzeczywistości w jakieś używki, jakieś nałogi. A dla mnie taką ucieczką i taką chęcią wyróżnienia się było właśnie poszukiwanie czegoś więcej, jeżeli chodzi o Boga. Ponieważ wychowałem się w rodzinie katolickiej, od zawsze chodziliśmy do Kościoła, od zawsze jakoś utożsamiałem się z wiarą w Boga, ale jednak brakowało mi takiej żywej relacji z nim. W Kościele Katolickim prawdopodobnie z jakichś tam moich, z jakiegoś powodu, który leżał we mnie, nie potrafiłem odnaleźć Boga, zacząłem szukać czegoś innego. Zgadałem się z moim przyjacielem, z którym bardzo długo się znamy, ponieważ wychowywaliśmy się razem, kopaliśmy razem piłkę, robiliśmy razem babki w piaskownicy, i okazało się, że on czyta Biblię i również jest w podobnej sytuacji jak ja. Więc zaczęliśmy się spotykać, zaczęliśmy czytać razem Biblię, i zaczęliśmy rozmawiać o tym, co tam jest napisane. To było takie odkrycie dla nas, mimo tego, że obaj byliśmy katolikami, to jednak nigdy w ręku nie mieliśmy Pisma Świętego i nie szukaliśmy tego, co tak naprawdę jest najważniejsze, i co jest takim korzeniem wiary chrześcijańskiej czy to w Kościele Katolickim, czy w Kościołach protestanckich. To zawiodło mnie właśnie początkowo do wspólnoty, która nazywała się Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej, który w tej chwili w różnych przejściach nie działa w Lublinie już tak, jak kiedyś, tak prężnie. Aczkolwiek to były takie bardzo dobre lata i bardzo dobrze wspominam tych ludzi, to miejsce, to co wtedy przeżywałem i wtedy tak naprawdę można powiedzieć, że nawróciłem się, mimo że byłem katolkiem,

(2)

wierzącym, to jednak nawróciłem się tak blibjnie, przyjąłem Jezusa do swojego serca.

Zrozumiałem, co to znaczy żyć z Jezusem każdego dnia. W 2003 roku przyjąłem chrzest wiary, to jest chrzest wodny, przez całkowite zanurzenie. To był taki wyjątkowy moment dla mnie, takie odświeżenie, takie powiedzmy drugie nawrócenie.

Razem z rodziną przeszliśmy do Kościoła Zielonoświątkowego tutaj w Lublinie i tam od kilku już lat funkcjonujemy.

Data i miejsce nagrania 2011-04-18, Lublin

Rozmawiał/a Natalia Bogowska

Transkrypcja Tomasz Bogowski

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Odbywało się to w zakładzie pracy, gdzie byli oczywiście prowokatorzy, były wtyczki najrozmaitsze, ale robotnicy nawzajem bardzo się pilnowali.. Nasz przewodniczący ze

Gdzieniegdzie był tylko jakiś mały domek, malutkie domki jednorodzinne były, a teraz to są gmachy. 36 lat mieszka się w tym domu, późno żeśmy ten

Trójka mojego stryjecznego rodzeństwa - Wojtek, Stach i Marysia mieszkali razem z nami.. Potem sprawa skomplikowała się, ponieważ moi rodzice rozstali się w

Jak się pracuje w rodzinie i cały czas się je obserwuje, to jest inne życie. Kiedy czasami się weźmie plastry z gniazda i się przykryje poduszką, to wszystkie od

Kiedy włożyłam tę gąbkę, pszczoły zaczęły pakować mi się na ręce, aż czarne miałam.. Gdy wszystkie inne ule zamknęliśmy i załadowaliśmy, podeszłam

[Rynek] bardzo się zmienił, bo tu kiedyś nie było chodników, tylko na błocie były dwie cegły i deski położone i po deskach chodzili – na Chełmską ulicę, na Uchańską

Promujemy święte życie, nie w takim znaczeniu, że ktoś zostanie wyniesiony po swojej śmierci na jakiś piedestał, czy będzie malowany na obrazach, ale mówimy o tym, że my

Jak ja byłam u Julii [Karwowskiej] w domu w schowaniu i ona mi powiedziała, że tam [w jej szkole] były dwie żydowskie dziewczynki bardzo zdolne i się zapytałam: „Czy ty żeś