• Nie Znaleziono Wyników

Operacja wycięcia migdałków - Sara Barnea - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Operacja wycięcia migdałków - Sara Barnea - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

SARA BARNEA

ur. 1930; Tomaszów Lubelski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael (2006), Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina, dzieciństwo, Sołowiejczyk (lekarz), operacja wycięcia migdałków, Józef Gorzyczański, Tomaszów Lubelski, religia żydowska, dziadkowie

Operacja wycięcia migdałków

Pamiętam operację migdałów u lekarza Sołowiejczyka. Pamiętam chloroform, jak mnie trzymano na rękach, kiedy operowali. Pamiętam lody, jakie dostałam później. I pamiętam duże zdarzenie - ten bardzo bogaty wujek z Cichej 5 przyszedł ze swoją żoną i wnukami żeby mnie odwiedzić. Wtedy już mogłam jeść i oni mi przynieśli lody.

Pamiętam, że po operacji migdałów, posłali mnie do babci do Tomaszowa Lubelskiego, żeby tam się poprawić. A ponieważ byłam bardzo chudym dzieckiem, to lekarz powiedział: „Proszę państwa, trzeba ją zalać tłuszczem” To tak się mówiło, że trzeba dziecko „zalać tłuszczem” to znaczy świniną na przykład. No i dziadek mój postanowił, że jeżeli to jest sprawa zdrowia, to trzeba poświęcić wszystkie nakazy boże i dać temu dziecku ten tłuszcz. Ale w domu nie pozwalano, więc zrobili mi miejsce w piwnicy i człowiek, który pracował w tej piwnicy dziadka, przynosił mi codziennie kajzerkę i szynkę. Ale on nie mógł znieść, że ja jem to na sucho, to mi zawsze wlewał troszeńkę wina do szklanki - koło każdej beczki stały szklanki do próbowania wina, to on mi nalewał trochę tokaju i dawał mi pić z tą kajzerką. Jak mój wujek się kiedyś dowiedział, że ja piję, że to małe dziecko, mając siedem lat, pije wino, to on tak krzyczał na niego, i tamten biedny tak się przestraszył, że przestawał mi dawać wino. A później to już nie było takie smaczne bez tego wina. Ale szynkę dostawałam.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-27, Ramat Hasharon

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Bogumił Lutyński, Beata Sobytkowska, Magdalena Grzebalska, Tomasz Czajkowski

Redakcja Dominika Majuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie pamiętam, w jakim języku, myślę, że po rosyjsku, a może i po polsku, bo mieliśmy taką organizację patriotów polskich i nas, Żydów przyjmowano tam. Byliśmy bardzo

Jak zamykam oczy, widzę to miejsce, gdzie myśmy mieszkali, widzę Lubartowską, widzę pochody kościelne, które bardzo na mnie oddziaływały.. Jest nostalgia, jest czysta nostalgia za

Pamiętam, że jak byłem małym dzieckiem, w ogóle jeszcze nie byłem w szkole, była wojna, słyszałem trochę, jak się bombarduje, trochę – niedużo, potem widziałem polskie

A potem na tym samym miejscu, na placu, gdzie zawsze zabierali wszystkich Żydów na śmierć, to tam jest pomnik dla tych wszystkich pomordowanych, który

Izrael (2006), Lublin, Tomaszów Lubelski, Mirla Gorzyczańska, Szmuel Frydman, dwudziestolecie międzywojenne, rodzice, Chełm,

Ale w sobotę nie wolno mówić o pieniądzach, nie wolno liczyć pieniędzy i nie wolno dawać pieniędzy, więc ten, który się zajmował tymi wszystkimi sprawami, miał takie kartki, i

To znaczy, że kiedy jesteś na takim poziomie, że masz kontakt z ludźmi, to widzisz jeszcze drugiego, innego człowieka, ale kiedy się wzbogacisz, zamkniesz się w swoim bogactwie,

Ja się bardzo bałam otoczenia, ja tak bardzo chciałam, żeby mnie lubili, żebym nie miała tego uczucia, że ktoś mnie tak bardzo nienawidzi. Dlatego ja zawsze tak jakoś ukrywałam