• Nie Znaleziono Wyników

Franciszek Boratyński - Kazimierz Arasimowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Franciszek Boratyński - Kazimierz Arasimowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ ARASIMOWICZ

ur. 1911; Andrzejewo

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, okres powojenny

Słowa kluczowe Puławy, okres powojenny, Franciszek Boratyński, felczer, lekarz, pediatra, ulica Cicha

Franciszek Boratyński

Franciszek, był ważny. On był felczerem, zwany powszechnie „doktorem Boratyńskim”. Świetnym był lekarzem, głównie pediatrą, na chorobach dziecięcych się znał świetnie. Umarł, mając lat dziewięćdziesiąt jeden lat. On świetny chłop był, bardzo zdolny lekarz, w mig się poznawał. Pamiętam, jak opowiadał chorobie doktora Mastalerza, bo był taki lekarz i on jakoś zaczął dosłownie „usychać”. Chodzili koło niego lekarze i konsylia były, nie umiano powiedzieć na czym jego choroba polega.

Wreszcie powiedziano: „Słuchajcie, wezwijcie Boratyńskiego, felczera tego.”. Dziadek poszedł, posłuchał, postukał i mówi: „Ludzie, on ma ropę w boku.”. Zrobiono punkcje [i] wytoczono ponad litr ropy z tego boku. Dziadek był fantastyczny. Przy ulicy Cichej, to prawie codziennie, można było zobaczyć, że stoi furka chłopska, bo przyjechali, do dziadka z dzieckiem, albo przyjechali i zabrali dziadka na wieś, a potem odwieźli. To częsty był widok, jak on jedzie takim chłopskim wozem na wieś gdzieś. Daj Boże, każdemu lekarzowi takie wyczucie.

Dziadek, całą rodzinę Boratyńskich i nas dwoje Arasimowiczów, aprowizował, bo był jakoś w takiej komisji, która kontroluje sklepy mięsne co do jakości i świeżości mięsa.

Z tych inspekcji, to przynosił mięso, a o mięso, było wtedy bardzo trudno. Pamiętam, że kwestia wyżywienia, nie była łatwa dla babci naszej, która była szefową w kuchni.

[Żona Franciszka nazywała się] Maria Boratyńska. [Mieli] troje dzieci: Halinę, moją żonę i dwóch synów: Tadeusza i Wacława. Dziadek, Franciszek, to się wywodzi z Białostocczyzny, z okolic Wysokiego Mazowieckiego.

Data i miejsce nagrania 2005-03-04, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

U dziadków robili [kutię], bo babcia gotowała kluski i z tą kutią, albo przaśniaki, to tak pokroiła te podpłomyki, pokroiła nożem na takie kawałki i mak był w stępie

Słowa kluczowe Puławy, okres powojenny, matka, praca matki, ulica Japońska, ulica Kochanowskiego, Boratyńscy.. Przyjazd do Puław

Tu było mnóstwo kóz i taka pani była, i pasła te kozy.. Była jedna, jedyna taksówka,

Jak to się mówi chodziliśmy ze sobą jakiś tam czas, w marcu 1948 roku pobraliśmy się.. Zamieszkałem u Boratyńskich, mieszkaliśmy w takim małym pokoiku na górce, dzieci nie

Słowa kluczowe Puławy, okres powojenny, ulica Kochanowskiego, profesor Lisowski, szachy.. Mieszkanie przy ulicy Kochanowskiego

Przewodniczący nazywał się Jan Kominek, uczeń, to, był taki pies na nauczycieli, na dyrektora, zawsze skrytykował.. To był „duży pies”, a miał takiego

Ponieważ [mój dziadek, Abram Magier] miał troje dzieci, to [on miał] dom, duży dom naprzeciwko szpitala na Staszica.. To ten dom był

Cegielnia wtedy miała nazwę LPCB – Lubelskie Przedsiębiorstwo Ceramiki Budowlanej – tata był pracownikiem właśnie tej ceramiki, kierowcą.. Mieszkanie było służbowe i z