• Nie Znaleziono Wyników

Chleb w getcie - Mira Krum-Ledowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Chleb w getcie - Mira Krum-Ledowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIRA KRUM-LEDOWSKI

ur. 1937; Tłumacz

Miejsce i czas wydarzeń Tłumacz, II wojna światowa

Słowa kluczowe Tłumacz, II wojna światowa, rodzice, matka, Adela Krum, ojciec, Niemcy, getto, getto w Tłumaczu, warunki w getcie, głód, chleb

Chleb w getcie

Ojciec jako robotnik dostawał dodatkową porcję chleba. I on go nie jadł, tylko przynosił. Na początku, jak myśmy tam przyszli, mama podała mi pół kromki chleba.

Śmierdziało to przeraźliwie, bo to było skisłe, na wpół zgniłe zboże. Powiedziałam:

„Ja tego nie będę jadła. To bardzo nieładnie pachnie”, bo u mamy nie mówiło się:

„śmierdzi”. Mama nic nie powiedziała. Nauczycielka. Następnego dnia znowu podała mi to. Ja powiedziałam: „Nie. Obrzydliwe. Nie, nie będę tego jadła”. Trzeciego dnia byłam już straszliwie wygłodzona, bo tylko piłam wodę, więc pożarłam tę kromkę szybciutko, przyszłam do mamy i powiedziałam: „Mamusiu, jeszcze”. A moja mama nic nie powiedziała, tylko popłynęły jej łzy. Ja nie powiedziałam słowa i ona nie powiedziała słowa. Ale widziałam, że płakała. Więcej nigdy o nic nie prosiłam. To są rzeczy, które są nienormalne z punktu widzenia psychologicznego. Ostatecznie dziecko, które ma cztery i pół roku czy pięć lat, jeśli jest głodne, to przychodzi do mamy i woła: „Jeść!”. I nie ma tych ograniczeń, czy wolno, czy nie wolno, bo mama będzie płakać czy nie, bo jest głodne i tyle. A dzieci wojny zupełnie inaczej reagowały. Mama jedno mi dała na drogę – nauczyła mnie, jak jeść, ażeby jeść długo. To znaczy bierze się pół kromki chleba. Gliniaste to było przeraźliwie. Robi się z kawałka chleba taki okruszek zaokrąglony, jak plastelinę, i kładzie się na języku. Po czym to długo, długo obraca się językiem, ażeby ten chleb stopniał razem ze śliną.

Dopiero wtedy się połyka, jak już nie ma tej grudki. Takie jedzenie mogło trwać pół kromki na dwie godziny. Czyli już dziecko było zajęte i zdawało mu się, że je. To była moja mama – potrafiła znaleźć pewne rzeczy, których ja w życiu bym nie potrafiła.

Nie wtedy, w dzieciństwie.

(2)

Data i miejsce nagrania 2008-02-08, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Moim zdaniem moja mama była ładniejsza, ale to siostra miała szalone powodzenie, była bardzo zgrabna, smukła, miała piękne nogi w odróżnieniu od mamy i wszyscy

Słowa kluczowe Tłumacz, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, rodzina, babcia, Anna Hartenstein, dzieciństwo, pies Luks, Niemcy, Rosjanie, rosyjski oficer..

Nawet jak już zaczęła się wojna i już było getto, to myśmy byli zamknięci w tym ogrodzie, w tym domu i nie wolno było wystawić nosa poza płot.. Czyli myśmy nie byli w getcie,

Do okna nie wolno mi było podchodzić, bo tak się złożyło, że tak jak w filmie Spielberga, był oficer niemiecki, który lubił sobie popić z kumplem Ukraińcem od rana, i wtedy

Słowa kluczowe Tłumacz, II wojna światowa, rodzice, matka, Adela Krum, ojciec, getto, getto w Tłumaczu, głód, opowieści matki, wywózki do Bełżca.. Rodzice

Liście tabaki są bardzo duże, zbiera się je zielone, żeby nie skręciły się w słońcu, i suszy się je na wietrze.. Czyli był pochyły dach i pod tym pochyłym dachem, otwartym z

Dlatego, że to wiadro trzeba było codziennie zabierać, żeby ten smród nie przebił się przez worki, żeby to nie zwracało uwagi i codziennie trzeba było wynosić do

Na tym etapie ojciec codziennie rano zakopywał nas na ogół pod drzewami iglastymi, bo mają opadające gałęzie. Zakopywał nas, przysypywał liśćmi i szedł szukać jedzenia