• Nie Znaleziono Wyników

Pies Luks - Mira Krum-Ledowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pies Luks - Mira Krum-Ledowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MIRA KRUM-LEDOWSKI

ur. 1937; Tłumacz

Miejsce i czas wydarzeń Tłumacz, II wojna światowa

Słowa kluczowe Tłumacz, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, rodzina, babcia, Anna Hartenstein, dzieciństwo, pies Luks, Niemcy, Rosjanie, rosyjski oficer

Pies Luks

U babci był pies, wilczur, który towarzyszył mi wszędzie. Czekał koło łóżka, kiedy wstanę, i lecieliśmy razem w pole. Uwielbiałam Luksa, a on mnie. Pozwalał mi tarmosić się za uszy, jeździć na nim. To był jedyny mój przyjaciel spoza kręgu dorosłych. Ja rzeczywiście rosłam wśród dorosłych i to nie było specjalnie zdrowe.

Kiedy Niemcy wkroczyli w czerwcu 1941, to przed samym wyjazdem rosyjski oficer, Makochon, który mieszkał u babci na kwaterze i był zaprzyjaźniony z najstarszym synem, powiedział do mojej babci: „Pani Anno, proszę wszystko zostawić. Są wagony podstawione. Jedźcie do Rosji. Będziecie biedni, będziecie głodni, ale będziecie żyli, bo Niemcy zabijają Żydów”. A babcia wtedy popatrzyła na niego z wysoka i powiedziała: „Hm! Sowiecka propaganda. Niemcy to kulturalny naród”. Rosyjskie wojsko natychmiast się wycofało, a myśmy zostali. Moja babcia szybciutko poznała, jaki to kulturalny naród, bo pierwszą ofiarą był właśnie Luks. Kiedy Niemcy weszli do Tłumacza, to kilka dni później do furtki zadzwonił oficer niemiecki. Luks jako pies uważał za stosowne zaszczekać. Niemiec wyciągnął rewolwer i zabił przy mnie tego psa. Ja pierwszy raz widziałam śmierć. Natychmiast znieruchomiał i miał sztywne łapy. Babcia wyszła i Niemiec z nią rozmawiał. Babcia była oburzona potem, że nie przeprosił: „Co to znaczy? Zabił mojego psa! Jakim prawem?”.

Data i miejsce nagrania 2008-02-08, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Urodziłam się 17 sierpnia 1937 roku w Tłumaczu koło Stanisławowa w bardzo dziwnej rodzinie, dlatego że mój ojciec był z rodziny tradycyjnej a rodzina matki była już

Była piękną kobietą, chyba z takiego eleganckiego domu i chciała błyszczeć, dobrze się ubierać, być piękną kobietą, a tu dziadek załadował ją do kuchni..

Moim zdaniem moja mama była ładniejsza, ale to siostra miała szalone powodzenie, była bardzo zgrabna, smukła, miała piękne nogi w odróżnieniu od mamy i wszyscy

Kiedy przewieźli nas na zachód po wojnie, to mama w Jeleniej Górze poszła do inspektora, naturalnie pokazując ten duplikat z seminarium i inspektor powiedział słowa szalenie

Do okna nie wolno mi było podchodzić, bo tak się złożyło, że tak jak w filmie Spielberga, był oficer niemiecki, który lubił sobie popić z kumplem Ukraińcem od rana, i wtedy

Ostatecznie dziecko, które ma cztery i pół roku czy pięć lat, jeśli jest głodne, to przychodzi do mamy i woła: „Jeść!”.. I nie ma tych ograniczeń, czy wolno, czy nie wolno,

Słowa kluczowe Tłumacz, II wojna światowa, rodzice, matka, Adela Krum, ojciec, getto, getto w Tłumaczu, głód, opowieści matki, wywózki do Bełżca.. Rodzice

Słowa kluczowe Tłumacz, II wojna światowa, rodzice, matka, Adela Krum, ojciec, getto, getto w Tłumaczu, ucieczka z getta, stosunki polsko-żydowskie, pomoc Polaków.. Ucieczka