• Nie Znaleziono Wyników

Szczutek : pisemko humorystyczne. R. 5, nr 27 (1873)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Szczutek : pisemko humorystyczne. R. 5, nr 27 (1873)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Lwów. Sobota dnia 5. Lipca 1873.

KALENDARZYK KOMI-

(od 6. Lipca.) Poniedziałek

Święty Nieroba.

(Komitet już w samej nazwie świę­

tego znajduje program swych czyn­

ności na Poniedziałek. Wynika to z poczucia religijnego.)

W torek .

Święty Brakkompletu.

(Święto to obchodzi każdy porzą­

dniejszy komitet, który ma pre­

tensję do dobrego tonu. W komite­

cie centralnym jest to Święto od*

pustowe.)

£ r« d a .

Ś. Poczekaj i S. Niespiesz się.

(Komitet w dniu tym uroczystym, poświęconym aż dwom świętym, od­

daje się rozpamiętywaliiom nad zgu- bnemi skutkami każdej gorączkowej i pilnej roboty.)

TETU CENTRALNEGO

(od 6. Lipca.)

S. Odłóż do jutra, Patron komit.

( W dniu tym zastanawia się komi­

te t nad znaczeniem przysłowia: że tylko odkładany ser dobry.) P iq te b .

Ś. Jakośtobedzie, Opiekun kom.

(Uroczystość tę święci wraz zjko- mitetem cały naród.' N a jsta m y to święty — przeto nie godzi się pracą jakąkolwiek dnia tego profanować.) S o b o ta .

Święty Niedołęga.

(W dniu tem obchodzi komitet swoje imieniny, odbierając liczne życzenia ze strony swoich nieprzy­

jaciół. Na wety wychodzi pod wie­

czór nowy numer Bzczutka.)

P I S M O S A T Y R Y C Z N O - J P O L I T Y C Z N E .

W y e h o d ii w k ażd ą sobotę. P rz ed p ła ta całoroczna % p rzesyłką pocztow ą l O *łr., półroczni« 5 *łr., ćw ierćrocznie 2 zł. 5 0 ot. W w ie lk ie * k iię itw ie P o * n a ń rtie m 7 talarów . — W e F ran cji, S cw ajcarji i W łoszech całorocznie Ä 1 fra n k ó w . — W e Lw owie eałoroeznie l O «łr. — N um er pojedynczy kosztuje S O ct. — P renum erow ać m ożna w e w szystkich księgarniach. — R eklam acje nie o płacają s ię ; listy przyjm ują aię

tylko opłacone. — Ineeraty przyjm uje red a k cja i ajen c ja dzienników A P iątk o w sk ieg o .

Adres: R e d a k p j a B a o a u t k a , u l l o » B o b l a a k l S B O *xx*. 3 0 0 n a I . p i ę t r a * .

Adm inistracja i Ekspedycja miejscowa i zamiejscowa w Ajencji dzienników A . P ią tk o w s k ie g o , plac katedralny Nr. 9.

S Z A B Ü C H E R !

według Talmudu i komentarzów.

Sza Bucher ! Teraz bendźe gadacz rabin, Co jego piskies jest tak jak karabin, I robi takie pif — paf w calim k ra ju , Jak ten lew groźny uw lesie E la ju , Co jak zaryczy, to się kruszą dębów, A ludziom z dziąsłów wylatują zębów !...

W un bendźe teraz gadał Żidkóm swoim, Co teraz prziszedł czas wojowacz G oim , Bo Goiów teraz bardzo zniszczył Wucher, A Żid się może grois machen. Sza Bucher!

Teraz czas prziszedł w Kethub obiecany*

Co ziemia wyda jupiców wełniany, I żyto takie, co ziarko zbożowe Będzie tak duże jak nyrków wolowe.

Każdy Żid będzie co aż strach bogaty, I mieć pod sobą trzy sta dziesięć światy, Najm niejszy Źidek co teraz w Kulików Niema ni butów ani też trzewików, Będzie Goimów trzy tysiące rządzić, I podług naszych praw ich sprawy sądzić, A Goióm będą rosnąć z żalu zęby Na stóp czterdzieści i cztery jak dęb y , I na proch zniszczy ich wódka i W ucher, Jak przyrzekł Rabi Akiba!... Sza Bucher!...

Sza Bucher! Teraz gada do Was ra b in , Co jego piskies jest tak jak karabin!...

Nie słuchaj Źidku co gada ten Chuchem

Ten Dziennik polski — puść to mimo wuchern !...

(Tr. Aboda, Kethub, Akiba i kom. Majmonidesa).

Haste gewidział : Żid i Goj i zgoda, Gdy Gojow każe zabijacz Aboda, — H aste gewidział wszak Goje nie ludzie, Tyło Behemes — jak stoi w Talmudzie. — Bydlęta tyło — zatem własność Goja To jest mój luby Żidku własność tw oja, A Rabi Majmon wyraźnie powiada, Co dobrze robi kto Goja okrada, I dobrze robi kto Goja oszuka, I tyło cała w tem spocziwa sztuka, Aby sze nie dacz złapacz, by nie było W stydu dla Źidziow że się źle robiło, Zatem najlepiej drzeć skórę przez W u c h er, Bo W ucher teraz wolnyj jest.... Sza Bucher!

Sza b u c h e r ... Teraz gada do Was rabin, Co jego piskies jest tak jak karabin, Teraz czas psziszedł co Żid bendzie rządzicz, I sąd wydawacz, więc tak winien sądzicz, Ażeby sprawę zawsze goj przegryw ał, Choćby go źydek okradał, odrwiwał, Bo Tałm ud święty tak nas upomina, Aby żyd zawsze dusił chrześcjanina;

Więc jeśli słuszna jest żydowska sprawa, Musi goj przegrać według gojów prawa, A jeśli słuszność jest po goja stronie,

Muszi goj przegracz po naszym zakonie, Tak będziesz sądzić kradzież, gw ałt i W u ch er, Mord i porubstwo i zwady... Sza Bucher!...

(2)

- 1 0 6 -

WIELMOŻNY „K A L A SA N T Y /

herb u „Dobrynos.“

Zawsze wierzyłem w rozum i spryt naszych żydów i ja k ­ kolwiek wielką m iłością ku nim nigdy nie grzeszyłem, jednakowoż daleki byłem od posądzania ich o zdradę kraju i narodu. Kiedy mi dowodził zacięty pan Maciej, (którego lichwa zjadła) źe żydzi są wrogim nam żywiołem, odpowiadałem mu, że zanadto dobrze rozumieją żydzi swój interes, aby przeciw nam kiedykolwiek wy- stępywali. Przychodził mi zawsze w takich razach na myśl mój Szmulek z karczmy i mój Aronek faktor i pomimo mej bujnej fantazji, nie mogłem sobie nigdy wystawić tych moich poczciwców jako wrogów, którzyby na moję zgubę czychali.

Aż tu naraz pan Maciej przyjeżdża do mnie z rozprom ie­

nioną facjatą, wyciąga jakąś odezwę i powiada: „No panie K ala­

santy czytaj i przekonaj się, źe gadzina prędzej się odgrzała, ani- żeliśmy się spodziewali“. Czytam i resztka mej czupryny podnio­

sła się do góry. Więc mam y znowu nowy naród w kraju i nową arm ję zdrajców, i aktualnie innej nazwy na to niema. Gdybym był prokuratorem państwa polskiego, m usiałbym oskarżyć tych panów o z d r a d ę s t a n u . Inaczej nazwać nie można odezwanie się tego rodzaju.

Tak tę rzecz powinniśmy nazwać i jako taką traktować.

Nie chcę atoli rzucać kam ieniem na wszystkich. Wprawdzie przemawia ta odezwa w imieniu sześćkroćstotysięcy żydów, jedna­

kowoż wiemy o tem dobrze, że z tej wielkiej masy zaledwie może garstka z dwustu złożona myśli o polityce. Z tą więc garstką mamy do czynienia, — i ją zgnieść nam należy wszelkiemi spo­

sobami. Gdzie idzie o byt i o życie, tam ustać powinny względy jakieś urojone i usprawiedliwiane jakąś cywilizacją. Pogardą i odosobnieniem ukarać tych aspanów, i jako napiętnowanych zdraj­

ców wyróżnić od wielkiej masy — która za wiele ma instynktu zdrowego, aby występywała przeciw nam , i zanadto jest w tej sprawie niewinną, aby m iała cierpieć za zbrodnicze spiski arnbi- tnisiów, zawoloków rabinów i niemieckich apostołów.

„Nie dyskusje prowadzić z nieprzyjacielem, ale zgnieść go należy“ powiedział jeden z polityków; i tej zasady my się w tym przypadku trzym ać musimy. W inniśm y to w obec siebie samych, i w obec tej nieświadomej masy sześćkroćstotysięcznej, w któ­

rej imieniu niepowołani śmią bezczelnie spiskować z nieprzyja­

ciółmi kraju. D ixi.

\

Szach w Europie.

Jedzie sobie szach, szach, Nie złapał go krach!

Zabrał złota cztery wory I objeżdża wszystkie dwory, Europy zwiedzą kraje I szyku zadaje.

Jedzie sobie szach, szach, Nie złapał go krach!

Cały św iat mu nadskakuje, Bo we workach złoto czuje, Nawet piękne hofdamule Spoglądają czule.

Jedzie sobie szach, szach, Tęgi, że aż strach!

W ystrojone hofdamule Na hofbalach ściska czule, Bo nie widział od miesiąca Żonek swych tysiąca.

Jedzie sobie szach, szaou, fG ra mu Offenbach!

Grają mu operki tłuste,

On pod skrzydło wziął Aujustę, Na herbatkę ją prowadził, Nigdzie nie zawadził.

Jedzie sobie szach, szach, M iłuje się w chach!

Jedzie konwój z nim rycerski, Wiezie z sobą proszek perski, Gdzie zajedzie, posypuje, Kąsania nie czuje.

Jedzie sobie szach, szach, Konwój robi krach!

Podobają mu się wielce Łyżki, noże i widelce, Więc do worków je pakuje

I dalej wędruje.

Nowy projeKt i nowe w ezw anie do składek

Chcąc raz uwolnić czytającą publiczność od czytania codzien­

nych osobistych wycieczek dziennikarzy, nie obchodzących wcale publiczności, projektujemy budowę wielkiej sali w ogrodzie jezu­

ickim, w którejby o pewnej 'godzinie dziennikarze codziennie mogli sobie w oczy wypowiedzieć, co m ają na sercu. Dysputy te mogą się odbywać przy towarzyszeniu kociej muzyki złożonej z pojęć, jakie sobie publiczność wyrobiła o zatargach dziennikarstwa.

Autorowie kronik fejletonowych i recenzenci teatralni będą przykuwani do łańcuszków dla zapobieżenia scenom zbyt gorszą­

cym. Składki na budowę tej sali przyjmuje budowniczy narodowy Szczutek.

An d e r sch ön en , b la u en D on au .

(Walciyk polityciny.) Wesoło w W iedniu; wielki napływ gości, Samych cesarskich i królewskich mości Pełno w stolicy; przy nich tłum ne świty Z najwykwintniejszej złożone elity.

Rzewnemi oczy aż zachodzą łzami.

Jaka tam zgoda między monarcham i!

N ikt uraz dawnych ani popamięta, Same uśmiechy, uściski, prezenta.

Jak muchy w słońcu na wystawie świata Wszystko to brzęczy, cieszy się i lata, A świat z daleka patrząc na te gody Wróży na długo czas stałej pogody.

Jest państwo w Azji, T aran się nazywa,

Większe od A ustrji; W iedniem jest tam Chiwa.

W tym drugim W iedniu zupełnie inaczej, W ystawy nie ma, Szwarc tam nic nie znaczy.

Jest tam Szwarc inny, przyszedł od Północy, Po cichu skradł się, już ma Chiwę w mocy, 1 światu figę wystawił. — Wystawa

Mniej okazała, choć nie mniej ciekawa.

Z tej figi drzewo wyrośnie, już widzę, Lecz co za dziwny owoc na tej fidze!

Hej Wiedeńczyku, chowaj swoje graty, Poznałem owoc: bomby i granaty!

(3)

- 107

Do Ehren-kawalera pani Aujusty.

Jaśnie Panie Alfredzie, jeśli rola P ana Przez ciągle powtarzanie już ci oklepana, I jeżeli z fantazji milordów zwyczajem Dla odmiany chciałeś raz być także lokajem;

Szkoda żeś wprzód poważnej nie zasięgnął rady I w służbę jakiej większej nie poszedł Mylady.

To w obec parweniuszów lokajskie rzemiosło Honoru, Jaśnie Panu, wcale nie przyniosło.

Wydarta M a z M e li p ie tiitó w plityka.

Pamiętnik „historji*.

Ś r o d a 3. lip c a . 1873.

Panowania żądna partja wie­

deńska zaczyna w G-alicji wi­

chrzyć.

— Z każdym dniem pozy­

skuje więcej zwolenników w szumowinie żydowstwa galicyj­

skiego.

— Umysły poważne trwogą przejęte na myśl o niefortun­

nym rezultacie wyborów do Ra­

dy Państwa.

C z w a r te k 4. lip ca.

Niecierpliwsi narzekają na nieczynność kom itetu przedwy­

borczego.

— Gazetka niemieckich ży­

dów we Lwowie wydaje m ani­

fest wzywający żydów do zdrady.

— Grad i ulewy niszczą zbio­

ry w wielu okolicach; głód i nędza panuje między ludem wiejskim , zwłaszcza w powia­

tach zachodnich, a W ydział k ra­

jowy opóźnił zapomogę.

P ią te k 5. lip ca .

Ospałość patrjotów i bez­

czynność kom itetu dozwala bru­

dnym agitatorom podkopywać społeczeństwo polskie.

W miasteczkach organi­

zują żydzi niemieccy odrębne kom itety. — Wiedeńskie gaze­

ty tryum fują z powodu zwycię­

stwa partji centralistycznej w Galicji.

S o b o ta 6. lip ca .

Bezczelność agitatorów ży­

dowsko - niemieckich dochodzi do tego stopnia, że zamyślają wydawać własny organ dla po­

pierania agitacji.

— Już w dziesięciu powia­

tach zorganizowały się kom ite­

ty żydowskie.

— Zbliża się chwila klęski w ielk iej, reprezentacja kraju będzie może na pół żydowsko- niemiecka. — Żydzi zebrali na cele agitacyjne przeszło 50.000 złr. —

Pamiętnik szlachcica galicyjskiego i kandydata do Rady Państwa.

Ś ro d a 3. lip c a 1873.

Nie mogłem się zdecydować, czy jechać pierwej na wystawę, a potem do K a rlsb ad u , czy odwrotnie. — Czytałem gazety i bardzo mię zaintrygowały uroczystości wyprawiane w Lon­

dynie dla Szacha Persji.

Strasznie mię nudzi nasz marszałek swoimi wzywaniami na posiedzenia rady — muszę podziękować za godność radcy.

C iw a r te k 4. lip c a .

Zdecydowałem się jechać do M arjenbadu; pojechał tam bo­

wiem pan namiestnik. Już dla samego towarzystwa zrobię tę wycieczkę. — Pożyczę u Schmi- lesa 5000 złr. na 30o/0. — Przeklęta giełda nie poprawia się. — Głupie nasze dzienniki nic nie piszą o możliwem po­

prawieniu się kursów, — da­

remnie przeszukałem aż dwie gazety. — Otrzym ałem jakieś wezwanie do kom itetu powia­

towego; nie głupim znowu brać ciężar na głowę.

P ią te k 5. lip ca .

Nie mogę wyjechać, bo Schmi- les nie chce" pożyczyć owych 5000 złr. żąda drugiego podpisu.

Przeklęty żyd z tem niedowie­

rzaniem.

Dziś jeszcze poczekam, a jutro jeżeli nie przyniesie, sprzedam zboże na pniu. —

Energia przedew szystkiem , wyjechać muszę, bo mi dobry ton nie pozwala teraz na wsi siedzieć, noblesse oblige.

S o b o ta 6. lip ca.

— Okropny dzień. Zboża na pniu sprzedać nie m ogłem ; a Schmiles chciał dać pieniądze tylko na 50"/o. — Po krótkim namyśle w ziąłem ; cóż m iałem robie?! Jechać muszę — bo w kraju nudno. Będę w Ma- rjenbadzie, potem pojadę na wystawę, a ztam tąd do Ostendy, a na wybory wrócę, aby mi kto dołków nie podkopał.

— Żądali odemnie składki na agitację przedwyborczą ; od­

powiedziałem, że dość już tego wykpiwania grosza. Nie dałem nic.

GO GO.

Wkrótce powiem adieu Lwowie, Jadę na wieś na wakacje ;

Żeby tylko ci belfery Podpisali frekwentacje.

Ludzie ci miewają czasem Niepojęte wprost chimery, Wszakże z pedantyzmu sławni

W całym świecie są belfery.

Z tego względu przyznać muszę, Mam coś nakształt małej trem y, Chociaż z Ludkiem w takich razach Radzim sobie jak możemy.

O n jest m istrzem w pewnej sztuce, Na wekslikach nabył wprawy ; I ja sobie także czasem O t — rysuję dla zabawy.

Kilku takich bohomazów Nie zepsują reputacji, Jeśli belfer dobrowolnie

Dać nie zechce frekwentacji.

Ale zato Misia luba,

To w kaw iarni blond stworzenie, Da mi pewnie o pilności Nader chlubne poświadczenie.

Takich świadectw na żądanie Mogę dzisiaj mieć bez liku ; Zadam niemi niezawodnie Na prowincji grubo szyku.

D a ls iy c ią g S p r a w o z d a n ia i c»yn n o«el K om itetu p r ie d w y b o r e c e g a d la w sch o d n iej U »licji

K orespondencie redakcji.

_ B. w e L w o w ie . List kondolencyjny od P i ł a t a z C r e d o do k r.

Stan. Bad., jako członka komisji konkursowej, dowcipny i trafny — ale za długi. — R. w K r a k o w ie . Rzetelność i sprawiedliwość przedewszystkiem.—

N. w W r o a ła w iu . Natychmiast! — P an iŁ . we L w o w ie . Zgoda. Do wójta nie pójdziemy!

Od Administracji.

S ia n o w n i p r e n u n ie r a to r o w ie ! R o z p o c z ę liś m y trae«i k w a r t a ł! Mądrej s t ó w i e d o ś ć po s ł o w i e !

(4)

W jdawt» i «dpowiedxialny i> redakcję: L i b « r » t Z » j ą t i k o w t k i . £ drukarni E. Pill«ra.

- 108

Treść odezwy „ Central walkom itetu fü r die Juden Galiziens.“

— Aj waj ! Gewalt ! Rozbój ! W oni m ię zabiją

(5)

I V r \ 2 7 . O G L q S Z K N l A

przyjm ują «i« »» o p U tą Ö ci. od »i»j«c» « b j ł - I î Ot-ci jednego w ie n za drukiem drobnym, a p i i » jj irtemplowłj opłaty 3 0 cent. l a ltâiâor»z»w «[

MnlMSCxenie

Dodatek do Nr. 27. „Szczutka.“

S o b o ta d nia 5. lip ca.

// N a k ł a d 2 . 5 0 0 e g z e m p l a r z y //

I V i * . ~ ł 7 . O G Ł O S 2 K N I A

przyjmnją się w biórze redakcji S c o c u t k a t ulica Sobieskiego 1. 306 1 pięt., w A jen ci dzien­

ników p»na A. P ią tk o w s k ie g o na plac« K ate­

dralnym, w Wiedniu : p. A. Oppelig* W ollzelU .

ait- — tw a — r e —

-i

.i-

•W X — PHfV-

*r i*** — *•* —

» l /— *sii — lfii — ci — o#f.

f u *

Łamigłówka.

ù / — k ł f — p<(

tp o — (iri, / — ra —

— | a — ni —-4» — ra — la u — wi<

Macie ta sylab dwie i trzydzieśc . W nieb się 12 iłów następnych wiese. : Mędrzec ateński, na Krezusa dworze,

Bzekł : nikt przed śmiercią szczęsnym być nie nioie.

Bóg Słowian jako stworzyciel chwalony, W kławnej świątyni w P.idegoście czczony.

Wojenna czynność, co .Kara Mustefie_

Pod Wiedniem w gorźkiej spłaeiła»ię lafie.

Mąi pięknej Heleny, której romanse Dały do wojny Trojańskiej ansę.

Brat tego co wprzód Jakabem się mienił, Zanim go anioł w Izraela zmienił.

Malarz w Bononji, talentu wielkiego, M utr* szkoły wieku siedemnastego Coś co jest słodkie, święte, nieśmiertelne, Zacne głośne, złe lub nieskazitelne. * Założyciel Piastów rodu sławnego.

W Polsce przez wieków pięć panującego.

Wódz Siedmiogrodzki z Sn edern zprzyjażniony.

Pod Międzyboiem do szczętu zniesiony.

Nazwa gór łańcucha Syberyjskiego, Od Irtyszu do morza Ochockiego.

Miejsce najkrwawszej pomiędzy bitwami, Za Napoleona z Rosjanami.

Kamień koloru nader pięknego, I do błękitu niebios podobnego Tera» początki i końce trza czytać, Jeieli chcecie sensu s i ę dopytać, Jestto zabawka, sami wyznajemy, Ale jej treścią sa dwaj przyjaciele.

Którym my i boku w głos przyklaskujemy, Wszak godni siebie ! — by nie mówić wiele.

Znalazł swój swego, zszedł się Jakim z takim, Kaidy z nich rwie się (wstecz) wiedeńskim szlakiem.

Jeno tak dalej — na karku złamanie ! Lecz nim nastąpi rozczarowanie,

Furts gezind purec — buwajte zdorowi — Kłaniajcie si; tam Panu H erbstow i...

R o z w i ą z a n i e K r y p t o g r a m n z n r . 2 6 . Tłum.

Szatan jest tchórz, boi s ę zost»ć w samotności, 1 dlatego najwięcej międ/.y tłumem gości.

1328 14—?

Czasopismo naukowe, literackie artystyczne.

Przedpłata wynosi ćwierćrocznie 1 tal, czyli 1 złr 50 ct

Prenumerować mołna we wszystkich urzędach pocztowych i w księgarniach.

Adres redakcji : Poznań ulica Fryde rykowska ur. 27.

W Poznaniu w y c h o d zi co S o b o tę :

Ściski do strzyżenia owiec

prawdziwie angielskie i sty­

ryjskie okucie do drzwi i okien najtaniej i w największym wyborze nabyć można w

HANDLU I

T O W i R Ó W Ź E U Z N Y C H

Jana M n ia ia

we L w ow ie plac Marjacki 19.

Ten sam poleca po najtań­

szych cenach : Itrony szu­

flowate składane, zęby do bron, P ł u g i a la Zugmayer, Ruchadta. P iużki do Kar tofel, narzędzia ogrodnicze, wentylatory i wszelkie uarzę- dzia rzemieślnicze.

GJûwne wygrane złr. a. w. 40.000, 35.000,20 000, 18.000

' p M t f f

toffiSoo

i £ < %

I

p a M n

Najniższe wygrane złr. 30

s p r z e d a j e

w e L w o w ie : C. k. uprzyw. akcyjny Bank hipoteczny i lilje jego, w K r a k o w i e , C z e r n i o w c a c h , T a r n o p o l u i

S a m b o r z e : inninnitiomoBiriu

Galicyjski Bank krajowy i f i l j a j e g o w Brodaoh,

w W ied n ia : Bank- und WecbslergeschŁft der Nieder-Oesterreiehisehea • Kscomptegesellschaft.

P r z e w o d n i k l wowski.

> ln *ta i zb iory n»tikow<- Xh). i (I n a r o d o w y Im ien ia Ósmi- liń s k i, il (przy ulicy Ossolińskich).

Aluzeuui i bibliotekę zwiedzać uiuina codziennie. Czytelnia otwartą od 9—2.

codziennie z wyjątkiem dui świątecznych M uzeum l i r . W ło d z im ie rz a O zie d u sz y ck le R o przy ulicy teatralnej.

U ib lio te k a u n i w e r s y te c k a . obok kościoła św. Mikołaja, otwarta codzien­

nie. —— _ _

Redakeie pism.

Gazeta Narodowa: (ulica Sobieskiego.) Dziennik Polski : (plac marjacki.) Szczutek : (ulica Sobieskiego nr. 3.) Gazeta lwowska : (ulica wałowa nr. 29.)

e.

K a ro l W ild (w rynku) M llik o w sk w rynku.) K ell'art I < z n jk o w s k l (w rynkn.) G u h r y n u w k z i S c h n i t t (plac Jucha świętego.) K s ię g a rn ia 1 'o lsk a (ulica Koporuika.) F . II.

iiic h te r (plac marjhcki ) (We wszyst­

kich jest ajencja Szczutka).

Zakłady fotograficzne.

T rz e m e s k l przy ulicy Kopernika.

J o z e f lid e r w botelti angielskim.

ś t e a -t r. ^ I

1’rzedstawienia codziennie. W Nie dzielę i Czwartek ludowe i operetki.

W Poniedziałek, Środa i Piątek dramat.

We Wtorek i Czwartek opera. Początek o 7*/j godz. Kasa otwarta od godziny 9-?12 i od godziny 4—<i.

H o t e l e.

H o tel O eo rg e (plac marjacki.) IIt>tel l’E u r o p e (plac,marjacki.)

Uonty Bankowe.

Ilan k h ip o te cz n y (plac marjacki.) Stank k r« jo w y (plac marjacki.) (ialleyjK ki b an k k re d y to w y (ulic*

j wałowa nr. 4 )

f ili» z a k ła d u k re d y to w e g o d!

h a n d lu I p rzem y ulu (uli

*fe hetmańska.) ,

/ra k la d k r e d y to w y w ło ś c ia ń s k i (ulica Mickiewicza.)

was« o sz c z ę d n o śc i (ul. Mickiewczajl)

A s e k u r a c j e .

T o w a r z y s tw o w z a je m n y c h u b e i- p le cz eń (ulica hetmańska.) M agazyny i h a n d le.

M a ń k o w s k i (ulica halicka). Skład to­

warów korzennych, win, herbaty, owoców i łakoci. 1'okoje do śuia- dań.

S t. M a rk ie w icz (rynek 1. 42). Haa- del towarów korzennych, herb»«

ty, win I owoców.

J a n .Schiintanu (plac marjacki 1. 9).

Handel towarów żelaznych.

J a n G ó rs k i (plac marjacki liczba 19).

Handel towarów mięszanyclM pasy, kufry, koce itd.

J. ». Jliric en s. Skład papierów i przy­

rządów do pisania i rysunku. , J K U hm ajer (plac inarjaoki). Mag»*

zyn ubiorów dla Dam. 7 Składy nasion.

K a ro lin a H e ls tle r (w rynku).

W ilh e lm A dam (plac maijacki 1.1 P r z e e lia d z k i i o g ro d y O g ró d J e z u ic k i 1’o c b u la n k a , la­

sek Węgłińskiego. Z o fió w k a . W y»#*

k i Z am ek. K lsle lk a . ' K ip ie le i la a ien k i.

Łazienki Dianny w ogrodiie jezu­

ickim. Staw Pełczyński. Stawek Hofma­

na na Wułce.

(6)

C. k. u p r z y w . Kalie, a k c y jn y B an k h ip o te c z n y é

KASA ZALICZKOWA ?

gafie. B a n k u hipotecznego è

pożycza na zastaw M.

z spłatą w jednym terminie, albo w ratach tygo- /J*

dniowych, miesięcznych lub kwartalnych. Ä

Lwów dnia 90. Kwietnia 1873. fT

J D j r v e l c o j n . ä

T U R N I P S

(Rzepa pastewna)

n a d s z e d ł św ieży tra n zp o rt z Angtii

i poleca

b ia tr o k r ą g łe lu b d łu g ie fu n t 80 ct., ż ó łte olb rz y m ie d łu g ie ft. 1 zł.

Itz e p y (Ś c ie r n lń w k i) o k r ą g łe lu b d łu g ie fu n t 80 et.

Pierwszy ÛM nasion Wilhelma Adama

p ln c M a rja c k i I. 10.

Powyższe gatunki turnipsu są nieocenione dla gospodarzy, g d y ż po­

siawszy je po zbiorze rzepaku, kartofli, i zbóż, wydają od 150 do 200 korcy rzepy l są pokarmem dla bydła na zimą.

N a m o r g s i e j e s i ę Ô f u n t y .

Bank krajowy galicyjski

przy placu Marjackim

wydaja we Lwowie, jakotei przez Filię swoją w Brodach

J ASYGNATY KASOWE

S l/ t procentowe za 8 dniowem wypowiedzeniem

6 tt M 1 4 ,, M

0 * / , „ 3 0 riö i* 8 8 « b i« n rt« 0 -t»

7 7 , r Ô O

M 24-? D j r r e l L Q j a .

C. k. uprzyw. kolej galic. Karola Ludwika.

Ogłoszenie.

D o tychczasow y dodatek ażya do naszych c y w iln y c h i w o js k o w y c h ta­

r y f podwyższa się od dnia 1. Lipca b. r. aż do dalszego postanowienia na 10%.

Dotychczasowe w yjątki od dodatku ażya nie podlegają zmianie.

L w ó w w Czerw cu 1873.

D yrekcja ruchu*

C. k. uprzywil. galicyjski 317 16—26

A K C Y J N Y B A N K H I P O T E C Z N Y

w e Lwowe

Wydaje

6o|°

Listy hipoteczne,

które są j a k aajwłiuiclw»M d« lokowani* kapitałów.

Listy hipoteczne mogą według prawa z dnia 2. lipca 1868 D. P.

XXXV11I. nr. 93 być niyte aa lokowanie Jkapitałów funduszowych, na lokowanie kapitałów zakładów publicznych, pod nadzorem rządu stoją­

cych, na lokowanie kapitałów pupilarnych, fideikomi»owych i depozyto­

wych , tudziei w skutek najwyższego postanowienia z dnia 17. grudnia 1870 na zabezpieczenie kaucyj małżeńskich wojskowych, a po kursie giełdowym na kauejs służbowe i wadja.

Ogólna suma w obiegu będących listów hipotecznych nie może w żadnym razie przenosić sumą równoczesnych wierzytelności hipotecz­

nych, nie może być wyższa nad dwudziestokrotną sumą kapitału akcyj­

nego rzeczywiście wypłaconego.

Kupony płatne dnia 1. marca i 1. września każdego ro­

ku, jakoteż listy hipoteczne wylosowane dnia 28. lutego każ­

dego roku, z których jedne i drugie nie ulegają żadnemu opodatkowaniu, wypłacają bez wszelkiego «trącenia:

we L w o w ie , główna kasa Banku hipotecznego i Filie tegoż w K r a k o w ie , C z e r n io w c a c h , T a rn o p o lu i S a m ­

b o r z e ;

w W i e d n i a , kantor wymiany bankowy niższo - austrjac- kiego Towarzystwa eskontowego i Union-Bank;

w P r a d z e , Filia c. k. austr. Zakładu kredytowego dla handlu i przemysłu i Filia Union ;

w B e r n ie , c. k. uprzyw. morawski Bank dla prze­

mysłu i handlu; u ' m u l ■ W'.rtfe - V* * w B e r lin ie , pp. Meyer et Coinp. ;

w W a r s z a w i e . p. Leon Epstein.

(7)

Z dniem 1. lipca b. r. wychodzący w K r a k o w i e nakładem J u l j u - s z a W i l d t a

Dziennik Mód

rozpoczyna I V . kw a rta ł swego istnienia.

Dotychczasowe powodzenie tego pisma, które powszechnie mnanein zo­

stało za odpowiednie swemu przeznaczeniu, zbytecznun czyni wszelkie rozwo­

dzenie sie nad jego zaletami. Dosyć powiedzieć, że D zienn ik M ód umieścił w ciągu ubiegłych 3ch kwartałów, p r z e s z ło 900 d r z e w o r y tó w zamiast 750 zapowiedzianych w prospekcie. Część literacka oprócz obsŁernego dr.inln p o w ie* elo w e g o zawierała nadto starannie opracowane artykuły o wszelkich przedmiotach, mogących bliiej interesować polskie czytelniczki.

W tym samym kierunku, z ciqglq tr o s k liw o ś c ią o p ostęp ze­

wnętrzny i wewnętrzny, D z ie n n ik M ód i nadal redagowanym będzie.

Cepa przedpłaty pozostaje ta sama, a mianowicie :

Z rycinami kolorowanemi kwartalnie 3 zł#. (2 tal.) z przesyłką.

Bez ryein kolorowanych kwartalnie 2 złr. (1 tal. 10 sgr.).

Po tejie cenie są do nabycia komplety z trzech poprzednich kwartałów.

Osobom udającym się do wód krajowych lub zagranicznych, albo na wystawę wiedeńską, D zienn ik Mód na iądanie przesyłanym będzie do każdo­

razowego miejsca pobytu bez żadnej osob n ej d o p ła ty .

Uprasza się o w c z e sn e nadsyłanie przedpłaty (nojdogodniej za pomoc%

Łrzokazów pocztowych w Austrji) dla uniknienia przerwy w odbiorze numerów, listy i przekazy pienięłne adresować należy : .Administracja Dziennika Mód w K rak ow ie, uf. Grodzka, 1. 69.

Handel towarów mieszanych

JANA GÓRSKIEGO

w e L W O W IE plac Marjachi dom Hudetza l. 19 m.

poleca

l*a»y do maslyn i młocarń własnego wyrobu jakoteż wiedeńskie, tu ­ dzież pasy parciane wiedeńskie.

K u fry damskie i męzkie, tudzież torby do podróży różnej wielkości.

B u n d y do podróży z podszewka i boz takowej K a r tlii my&liwskUi.

f l s s s t z s letnio płócienne od kurzu.

K oce białe do kuracji wodnej.

K oce na konie i bryczki. . r r ’ r

M aski i kapy lamowane na konie.

K oce węgierskie.

K ołd ry wełniane.

S k ó r y wszelkiego gatunku krajowe i wiedeńskie.

K roje nieprzemakalne n a bóty z juchtu peteriburgskiego.

Hukną bernardyńskiego : bronzowe, białe i siwe na Bundy i Kurtki, tu ­ dzież Sieraczki.

D y w a n ik i i sukna na posadzki.

H ożoe r e k w iz y ta do młynów parowych i amerykańskich.

O liw a amerykańska (amerykańska Vulcan-Oel) najlepsza i niezapalna do maszyn.

R o g ó ik l zagraniczne i łyka kokosowego.

S lon tian k i tntejszo-krajowe.

H o so lisy , L ik iery, W od a k o lo ń sk a i le w a n d o w a z fabryki łań­

cuckiej.

Wszelkie zamówienia w kraj i zagranicę uskutecznia jak najspieszniej po cenach stałych i umiarkowanych.

[AKTOR WYMIANY

p r z y placu Marjackim we Lwowie,

kupuje i sprzedaje po kursie dziennym w szy stk ie efekta państw ow e, przem ysłow e i loteryjne, w szelkie

m onety krajowe i zagraniczne, jako też

kupon] procentowa wszystkich papierów wartościowych.

Również sprzedaje kantor wszelkiego rodzaju losy za spłatą w ratach miesięcznych pod w a r u n k a m i n a jp r z y *

s tę p n i e js z y m i. ao* 2*_?

C i. Burzy. Mej elicyjM arolaL oM a.

Obwieszczenie.

Od dnia 1. lipca b. r. aż nadal /noszą się postanowione w naszej ogólnej taryfie z dnia 15. Maja b. r. dla klasy C., jakoteż w specyalnej taryfie z aw arte normy co do w y ra z u : „ła ­ dunek w całych w o z a c h “, a natomiast zaprowadza się inne.

Bliższe szczegóły powziąść można

i w yd a n e g o dodatku do taryfy,1 któ­

rego w naszych stacyach nabyć można.

L w ó w w Czerw cu 1873.

D yrekcja rur Im.

K A N T O R W Y M I A N Y

ces. król. uprzyw. galic.

klmrn Banki M a m

kupuje i sprzedaje

wszystkie elekta I monety pod w arunkam i n a jp r z y s iln ie js z e m u

i\ k. uprzyw .

galicyjski akcyjny M hipoteczny

wydaje

we L W O W IE

i przez M e w M ovie, Gztmlovcacb i Tarnopoli

o d d n i a 1 . I jW t e p o 1 S 7 3

5 procentowe za 8 dni po wypowiedzeniu

5*/, * 14 , »

6 n 30 * n »

6V, ri * 60 •»

7 Î1 D 90 Uf *

W szystkie asygnaty kasowe przed 1. Lutego 1873 w obieg puszczone oprocentowane będą

od dnia 1. Lutego 1873

o " V I , wyżej

z zachowaniem dotychczasowych terminów wypo­

wiedzenia.

Lwów dnia 20. Stycznia 1873.

a» 24—? D y r o l Ł o J a .

(8)

€ . k. uprzyw. kolej galicyjska Karola Ludwika.

... ... I” ' V - ... — ■ " ■ ... ■ ... - I — — ——.- ... . — — - ... ... ...

. O B W 1 ESZCZBM

Od 1 lipca r. b. aż do dalszego postanowienia obliczany będzie, tak w stacji Podwołoczyskach jakoteż i w Brodach, czas od opłaty wolnego składu i należytość składowa od to­

warów. które pod dozorem c. k. urzędu cłow ego stoją, je ­ dnak w magazynie cłowym deponowane nie są, podług ogło­

szonej taryfy ® d. 15. maja 1872. '

Od towarów w Podwołoc«yskach w c. k. magazynie cło­

wym deponowanych, pobieraną będzie należytość składowa od 4g0 dnia nadania, aż włącznie do 10g dnia wedle wymiaru ogólnej austriackiej taryfy cłowej na korzyść kolei, zaś po

l < r dniu na korzyść wysokiego Zarządu państwa.

; Lwów w czerwcu 1873.1 1 ,\ w suwów*» * *

.* I j I ob

Oddział zastawniczy i wkładek książeczkowych

Banku kredytowego

p r z y u l ic y W a ł o w e j p o d 1. *4-.

przyjmuje od 1. maja 1873 począwszy

'W k ład k i na k sią ż e c z k i o sz c z ę d n o śc i

o d J e d n e g o z łr . w a . do każdej wysokości, oprocentowując je po

«»«I w i n .

Z w r o t w k ł a d e k d o 3 0 0 z ł r . u i s z c z a s l Q * b e z W y P O W i e Ć L z s e u l A .

,ii)d :l b S f tq ^ w o ^ J I l i p Ä ^ ^

na kosztowności, srebrne i złote przedmioty, począwszy od J e d n e g o z ł r .

G odziny czynności biurowych :

o d 9 t f j d o l s a e j p r z e d p o łu d n ie m , ' o d S c ir j d o 5(<j p u p o łu d n i u .

-tf jd&wott i^dpow iedliftluj *a redakcją :, L i b e l t Zajączko waki. Z drukarni K. Piller*.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Świeżo wprowadzony sposób zaproszenia na bal listownie grozi podkopaniem moralności ojców. — Przestrzegamy przeto płeć piękną przed tym możliwym podstę­.

Pisząc to niewątpliwym zamiarem autora ly ło wzniecić przeciw osobie Nam iestnika pogardę, z powodu jego czynności urzędowych, zachwiać zaufanie do niego, a

Niedość było podatków, jeszcze nam każą płacić cztery procent od komornego.. Niepłacąc

J a zaś twierdzę, że niema taktu ani za grosz, ltobił słodkie oczy do nas wtedy, kiedy potrzebował rehabilitacji, a dziś pozyskawszy po części sympatię,

Na sto osób naliczysz połowę takich istot, co tyło wiedzą o swoim dziadku, ile ja wiem o chińskiej poezji albo o polskiej demokracji.. Parole d'

93 być użyte na lokowanie kapitałów funduszowych, na lokowanie kapitałów zakładów publicznych, pod nadzorem rządu stoją­. cych, na lokowanie kapitałów

dliwszym jest ten owoc dla samego producenta ; fabrykacja bowiem tych artykułów sprowadza nieuleczalną blagomanię.. Polemiczne artyku ły dzienników lwowskich w

Ogólna sum a w obiegu będących listów hipotecznych nie może w żadnym razie przenosić sumę równoczesnych wierzytelności hipotecz­. nych, nie może być wyższa