MICHAŁ HOCHMAN
ur. 1944; Omsk
Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL
Słowa kluczowe Lublin, edukacja, szkoła, szkoła TPD, ulica Lipowa, droga do szkoły, łąki czechowskie, matka, Hochman Genowefa, basen pożarowy, rower, plac Litewski, wyścigi rowerowe, Stare Miasto, Sznajdman-Rydz Zofia, Jaśkiewicz Zbigniew
Okres szkolny w latach 50.
Pierwszy dzień w szkole, to był rok 1950, pamiętam boisko, zebranie wszystkich dzieci, pierwszoklasistów. Dosyć wcześnie poszedłem do szkoły, [w wieku] sześciu lat. Jak musiałem się rozstać z mamą w pierwszy dzień – mama mnie po prostu zostawiła w szkole, musiała odejść – to było wielkie przeżycie dla mnie. Pamiętam też tą moją drogę do szkoły z ulicy Lubartowskiej przez łąki czechowskie aż do szkoły [przy ul.] Lipowej. Na rogu Chopina i Krakowskiego Przedmieścia był basen przeciwpożarowy, wody oczywiście nie było, były takie schodki i zjeżdżało się na tornistrze [po] ściance basenu. Pamiętam bitwy kasztanami. Szkolne czasy.
Pamiętam dzieci: Zosię Sznajdman, Zbyszka Jaśkiewicza. Jak była jakaś wolna lekcja, to wszyscy prosili Zbyszka, żeby zaczął opowiadać jakąś historię, którą wymyślał, niby że to z książki czytał, to były fascynujące opowieści. Ze szkoły podstawowej pamiętam też wycieczki, które były organizowane przez pana Dziubka, biwaki na Starym Mieście, podchody, różne gry, już wojskowe wtedy, nieprzyjaciel- przyjaciel. Próbowałem też uczyć się gry na pianinie, ale w tamtych czasach nie było tak łatwo, nie było pieniędzy na nauczyciela. Do tego stopnia, że kiedyś ojciec kupił rower dla mnie, pionier, taki młodzieżowy, i potem musiał go zabrać, bo trzeba było mieć pieniądze. Tym rowerem wygrałem wyścig młodzików na placu Litewskim, były zawody dla dzieci. Najbardziej mi imponowało to, jak nagrody miały być odebrane na stadionie żużlowym i jak wyczytywali moje nazwisko.
Data i miejsce nagrania 2015-10-23, Lublin
Rozmawiał/a Wioletta Wejman
Transkrypcja Piotr Krotofil
Redakcja Piotr Krotofil
Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"