• Nie Znaleziono Wyników

Dzień przed likwidacją nie wróciłam na noc do getta - Janina Tataj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzień przed likwidacją nie wróciłam na noc do getta - Janina Tataj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA TATAJ

ur. 1920; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, projekt Lublin.

Pamięć Zagłady, getto na Majdanie Tatarskim, likwidacja getta na Majdanie Tatarskim

Dzień przed likwidacją nie wróciłam na noc do getta

[Getto na Majdanie Tatarskim zlikwidowali 9 listopada. To ja] byłam w getcie do 8 listopada. [Codziennie chodziłam do pracy] i wracałam spać do geta. I jedyna noc, co ja poszłam spać do jednej Polki. Dlaczego? Bo ja jej też dawałam różne rzeczy i ja jej pomagałam, nie w sensie pracy, bo ona lepiej pracowała ode mnie. Ale jej mąż był w niewoli i ona była z dwojgiem dzieci, i żyła tylko z tego co zarabiała. Więc ona tam naszykowała sobie trochę jarzyn, jak wykopała przy płocie, trochę desek, żeby miała do palenia i inne rzeczy. Jak ja tam byłam i ja tam spałam, to ja jej to przez płot wydawałam przez ulicę Górną.

Nie pamiętam, nie pamiętam nazwiska tej Polki.

Zostałam tam spać, bo ona mówiła do mnie: „Ty nie jesteś jak wszystkie Żydówki”, to zostałam tam spać. I miałam sobie zabrać trochę moich rzeczy, zostałam tam u niej spać i rano miałam wrócić jakby z nocnej zmiany, bo nie można było w dzień wychodzić. Albo o szóstej rano, od szóstej do siódmej, albo wrócić między szóstą a siódmą czy wpół do ósmej do geta na Majdanie Tatarskim. To ja chciałam wrócić niby, że wracam z nocnej zmiany, no to ja widziałam, że przed getem stoją tam auta i Niemcy biją ludzi, więc zrobiłam zwrot, zwrot do tyłu i wróciłam na Narutowicza. To później przyszedł ten szef główny, Niemiec, a ten Józek Fiszman tam widocznie spał i jego żona też może była w ukryciu, to on mówi do mnie, ten szef mówi: „Co ty tu robisz? Wróć do geta. Już nie możesz tutaj [być], nie możecie już tutaj pracować”.

No, to myśmy się schowali tam w piwnicy na Narutowicza i wieczorem wyszłam.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-21, Holon

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Paweł Iwanina

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I jak otworzyli ten sklep, to był nie pamiętam jaki numer Targowej, weszłam tam i zaczęłam mówić, że chcę się zapisać, żeby jechać do Niemiec, ale też zaczęłam się

Ja miałam małą walizeczkę i coś [tam] miałam, miałam buty z cholewami jeszcze z domu, to położyłam się spać to mi Rosjanie to ukradli... zdjęłam te buty i

Ja muszę mieć przed sobą ten obraz, który ja zmieniam, i nigdy nie robię dokładnie to co jest na tym obrazie, który jest.. Zawsze coś dodaję,

I trzeci syn Aleksander, Aleksander Klajman, był ożeniony z kuzynką mojej mamy, znaczy z moją kuzynką.. Ona też przyjechała tutaj [do Izraela], ona wyszła za mąż za tego

I ja szybko pobiegłam i na szczęście, bo to było chyba pięć po dziewiątej, i ta brama była jeszcze nie zamknięta, ale jak uciekałam, to mi spadł ten płaszcz z ramion, bo

Jeszcze byłam taka młoda, ale nie miałam czasu, bo nie było nawet za co kupić chleba, bo była wojna.. Po wojnie było

Czasami nawet się uczyło w klasach łączonych, jak nauczyciel się rozchorował, a lekcje musiały się odbyć, to się drzwi otwierały i były lekcje wspólne dla dwóch

A chłopskie dzieci i żydowskie [żyły dobrze], nie wiem jak tam Żydzi, bo Żydzi może sobie nawet lepiej radzili, ale nie było żadnych różnic, bo to się mówi, że