• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2002, nr 29 (160).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2002, nr 29 (160)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr 29 (160) 17.07.2002 cena 1,50 zł (w tymvat)

Tygodnik. Wychodzi w Kędzierzynie-Koźlu

INDEKS 320 412 ISSN 1508-0625

I Kres marzeń o publicznej | wyższej uczelni w K-K?

Przespana szansa

Wyglgda na to, że choć o wyższej uczelni mówiliśmy jako pierwsi, po­

zostaliśmy daleko w tyle. Dlaczego tak się stało? Kto jest winien? Jaka nas czeka przyszłość?

O tym na str. 8

Kto będzie rywalem Wiesława Fpfary

1

■t 2

§

W medycznej czołówce

Słowa uznania

Trzy oddziały kozielskiego szpitala zostały wyróżnione w rankingu, któ­

ry ogłosił dziennik "Rzeczpospolita".

Oddziały te sq najlepsze w swoich kategoriach na Opolszczyźnie, a w ogólnej klasyfikacji kozielski szpital uplasował się na siódmej pozycji.

Więcej na str. 9

Wciąż toczy się walka o nominację POPiS-u. miała być Wiesława Sietczyńska (PO), ale zabiegi Dariusza Jorga (UW) spowodowa­

ły, że wcigż nie wiemy z kim obecny prezydent Wiesław Fąfara (SLD) będzie rywalizować w nadchodzą­

cych wyborach samorządowych o fotel prezydenta Kędzierzyna-Koźla.

Dla komputerowców

■MMMMIHMMMMMM

Moim stylem Jest braH stylu

O trudach znoszenia po- pularności, Roszku, współ ­ pracy z Brego- vićem i wyma­

ganiach stawianych swoim odbior­

com rozmawiamy z Kayah, jedng z

najlepszych polskich wokalistek, która gościła w Kędzierzynie-Koźlu podczas tegorocznych obchodów Dni Miasta.

Wywiad na str. 13

JZ ostatniej chwili

Brzechwy nie będzie

Nie będzie w tym roku remontu uli­

cy Brzechwy w Cisowej - poinformo­

wał nas Zarzgdu Dróg Powiatowych.

Więcej na str. 6

Puchar Europy modeli fspływajpcych

Zamiast Mistrzostw Europy?

Do Kędzierzy­

na-Koźla przyje­

chało blisko pięćdziesięciu zawod ­ ników z Polski, Czech, Słowacji, Wę­

gier oraz Niemiec.

Więcej na str. 20 i 22

AKTUALNOŚCI:

z ratusza z powiatu

W GAZECIE:

- komentarze

• publicystyka

• magazyn

- Życie Blachowni - informator

RSM "Chemik"

• magazyn

www. lokalna, com. pl

Od dziś

rusza nasza

strona

internetowa.

Teraz

Gazetę Lokalną”,

a raczej

jej

elektroniczną, na razie

jeszcze

dość

skromną wersję, przeczytasz również nie wychodząc

z

domu czy

bawiąc na antypodach.

Wystarczy,

że połączysz

się z Inter

­ netem i do

swej wyszukiwarki wpiszesz

adres:

www.lokalna.com.pl

(2)

str.2

____ ■___________________:

i Gazęta Lokalna • 10.07.2002 - nr 28 (159)1

Biuro mieści się przy al. Jana Pawła II29.

Telefon i faks O(prefix)77 481 60 74. Biu­

ro jest czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00 - 15.00. Interesanci przyjmowani są w godz. 11.00 -13.00, we wtorki w godz. 16.30- 18.00.

Dyżury

...aptek

W Koźludyżuruje apłeka “Panaceum”, Rynek1. W czwartkowy wieczór zastąpi apteka“Aloes”,ul. 24Kwietnia2.

W Kędzierzynie do piątku dyżur peł­ ni aptekaAtarax”, ul.ArkiBożka 2. W piątkowywieczórpałeczkę przejmie od niej apteka “Leśna”, ul. Gwardii Ludowej 7.Jej dyżur zakończysię 26 lipca.

K

...reportera

Dziś w godz. 14.00- 16.00 na sygna­

ły od Czytelników czeka Agnieszka Kur­

pińska.Tel. 483 40 49. Zapraszamyteż osobiście: al.Jana Pawła II27,1 piętro.

MuzeumTowarzystwa Ziemi Kozielskiej

“Baszta"

czynne w poniedziałki i piątki w godz.

10.00 -15.00 oraz w środy w godz.

10.00-17.00, tel. 482-36-86

Lokalna na Oportalu

Artykuły z „Gazety Lokalnej” można rów­

nież przeczytać na internetowej stronie wo­

jewództwa opolskiego www.oportal.pl W dziale „Kiosk z prasą’ nasz tygodnik prezentowany jest wspólnie z sześcioma in­

nymi tytułami, wychodzącymi na Opolszczyź- nie. Co tydzień strona jest aktualizowana i trafiają na nią wybrane teksty z najnowszego numeru GL.

Wszystkich internautów zapraszamy do odwiedzania wirtualnego kiosku z prasą.

ŁAW Zaopiekuj się psem!

Jakub DŹWILEWSKI Puszek, choc na zdjęciu groźnie

szczerzy kly,w rzeczywistościjest nie­ zwykle sympatycznyi miły.Zdenerwo­ wał siętylko wtedy, gdyrobiliśmy mu zdjęcie.

Tekst i foto: Ł

Autobus na Dębową

MZK. uruchomił linię autobusową nr 10 na trasie: Biurowiec ZCh “Blachownia”

- Lenartowice - os. Piastów - Wojska Pol­

skiego - Dworzec PKP - ul. Kozielska - Kłodnica - Koźle Dworzec PKS - Kąpielisko

“Hula Gula” Dębowa, tam i z powrotem.

Wyjazdy spod biurowca w dni robocze:

9.13,10.35,17.31,19.03; w soboty, niedzie­

le i święta: 7.50, 9.48, 11.14, 15.46, 17.19, 19.19. Wyjazdy z Dębowej w dni robocze:

9.54, 11.25 (do Elektrowni Blach.), 18.11, 19.47, w soboty, niedziele i święta: 8.43, 10.30,12.02,16.28,18.26,20.16.

A

Fakty wyłqcznie medialne

Korowód cudów

Bolesław BEZEG p.o. redaktora

naczelnego

Któż nie sły­ szał o legendar­ nym dziedzińcu cudów?Czaro­

dzieje, oszuści i łotryrozmaitego autoramentu, wyczyniali tam sztukiniemożli-

|wedowykonania poza magicznymi

| podziemiami Paryża.

Także i w naszej, bardzo lokal-

| nej, rzeczywistości mamyostatnio do czynienia z cudami możliwymi do spełnienia tylkow szczegól- I nych,magicznych warunkach. Ta­ kim trochę magicznym środowi-

| skiemsą media. Magicznym, bo cośczego niebyło,poprzeznagło- I śnienie w mediach, staje się.

I Mowa tu o tzw. faktachmedial-

| Sami wobec siebie

■ ■ i x

(Nie)świadomość lokalna

Krzysztof BEDNARZ

Elityintelek­

tualne miasta wyrażająopinię, że społeczności Kędzierzyna- Koźla brakuje świadomości lo­

kalnej ipoczucia wspólnoty. Z drugiej jednak stronyw mieście nie wspomina się o pewnych istotnych problemach, nie­ wygodnych tematach. Pytanie: Jak zatem w atmosferze tabu i w gąszczu wstydliwych spraw,ma kształtować się zaufanie oraz dojrzałość społecz­

na mieszkańców miasta?Przez ostat­

nietrzyipół roku podzielony i skon­ fliktowany samorząd Kędzierzyna- Koźla przekonywał wszystkich o zgodzie panującejw koalicji. A w rzeczywistości trwała utajona samo­ rządowa wojna, której strat dla mia­

stanikt jużnie oszacuje.Teraz praw­ da wychodzijakprzysłowiowe szy-

I zJADliwości

O tym, ktobę­ dzie prezyden­ tem Kędzierzy­ na-Koźla decyzje zapadają w Opo­

lu i w Warszawie.

Po prawej stronie sceny

Samorządność po polsku

politycznej (cokolwiek pisaliby zgryźliwcy od LPR-u do UW, mamy wPolsce prawicę, nawet je­

żelijest to podział umowny), sytu­ acja zaczęła sięklarować. Za chwi­ lę jednakdoszło do zamieszania, przyprawiającego niektórych opal­

nych czyli rzeczach, które swoje zaistnienie zawdzięczają wyłącznie nagłośnieniu.

Bez wątpienianasilenie się wystę­ powania w lokalnej przyrodzie aktów kreacjinieistniejących wydarzeń, wy­

nika z nieogłoszonej jeszcze oficjal­

nie, alejuż przecieżtoczącej się peł­

ną parąkampaniiwyborczej dosamo­

rządów. No i mamyistny korowód

“stawaniasię”.

W efekcie wypowiedzina antenie RadiaPark pewnego posła, pewien polityk“stał się” kandydatemnapre­

zydenta Kędzierzyna-Koźla desygno­ wanymprzezkoalicję dwóch partii, liczącychsię, bo mających swoją re­

prezentację w parlamencie. Media podchwyciły iklepią w kółko,fundu­

jącswemupupilowi tanią reklamę, a tymczasem okazało się, iżmiejscowi

dło z worka:nieprawidłowości w jed­

nostkach podległychgminie, protek­ cjonizm, wykorzystywaniestanowisk, decyzje kierowane partyjnymi uprze­ dzeniami, itd. To i owojuż wiadomo, aw nielicznych sprawachklamkaza­

padła,np. tak jakw przypadku Szkoły Podstawowej nr 5 gdziewykazano nadużycia. Gdzie indziej stwierdza się fakt, choć odpowiedzialnychnie ma, tak jak przy naruszeniu cennika czyn­ szów wwybranych komunalnych lo­

kalach użytkowych. Poczekajmy zresztą,bokontroletrwają, azgłosze­

nia onieprawidłowościachnapływają do ZarząduMiasta. Bądźmy jednak realistami, całkowitego rozliczenianie będzie, bopewnienie uda się wyegze­

kwować odpowiedzialnościza nieuza­

sadnione decyzje i wydatki,horrendal­ ne sumy wydane na delegacjach iwy­

jazdach, itp.

Nieudasię głównie dlatego, że sa­

morząd nasznie posiada rozbudowa­

nych organów kontrolnych. Po tym jak

pitację serca, gdyposeł Jarmuziewicz swoistą ułańską szarżąchciał prze­

chylić szalę na korzyśćDariusza Jor- ga. Jak się okazało, decyzje zapadają wtejchwiliw Opolu, interesuje się nimitakże“sama góra”. W ten oto sposób urzeczywistnia się idea samo­ rządności w Kędzierzynie-Koźlu. Nic

o nas,bez nas,w nowym wydaniu.

Może powinno to namschlebiać, że jesteśmy tak ważni. Pierwsza liga po­

chyla się nadnami. Sądzę jednak, że po­

nownie wnaszym lokalnym życiu po­

litycznym zadecydowały układy. To jest rozgrywkao prezydenckifotel. O wła-

szefowie obu partii, razem i każdy z osobna,są zaskoczeni tą informacją.

Ktoś togdzieś sprostuje, alew eter poszło.

W mieniącym się być regionalnym tygodniku,jakieś bliżej nieznane z nazwiska i imienia osoby pozwalają sobie“stawać się” autorytetamimo-' ralnymi- oceniać rzeczywistość i ko­ mentować wydarzenia.Ponieważ szef tegoż tygodnikatood latmój dobry kolega, pozwalam sobie zczystej życzliwości,przypomniećmu,że na­ czelną zasadą publikowania subiek­ tywnychkomentarzy jest podpisywa­ nie ichpełnym imieniem i nazwi­ skiem.Tak, drogi Zygmuncie, komen­ tarz to jedyne miejsce, gdzie etyka nakazuje odstąpić od zapisu prawa prasowego, pozwalającego dziennika­ rzowi kryć się za pseudonimem. Po-

w 1999r. zlikwidowano BiuroKontro­ li (podobno niezbyt obiektywne) w Urzędzie Miasta pozostał już tylko kontroler, będący wdyspozycji prezy­ denta miasta, októrego zatrudnienie prezydent Majchrzakstoczyłpod ko­

niec 2001 roku batalię z prawicowymi członkami byłegoZarządu Miasta. Co prawda mamy jeszcze Komisję Rewi­ zyjnąRM,ale organ ten sprawdza tyl­ ko to, na copozwala muRada Miejska.

Przewodniczący komisjiTadeusz Kra­

śniktwierdzi,że niema możliwości prawnych, by zająćsię wieloma spra­ wami. Ach,gdzie te czasy, gdy człon­

kowie komisji odwiedzali sądyiza­

chowywali się prawie jak organyści­ gania,co takna

marginesie nie leżało w ich kompetencji. A dziś, cóż, Komi­

sja Rewizyjna woli widzieć źdźbło woku no-

B óg toi£CząG0 6ęwiG-

dzęw mieściena najbliższecztery lata.Ten, kto bę­

dzie miał błogo­ sławieństwo całej prawicy ma spore szansena wygra­ ną.

Jeżeli będzie dwoje kandydatów, zdecyduje ilość głosów negatywnych.

Dariusz Jorg, obecnyw lokalnej po­

lityce odlat, uzbierał spory elektorat negatywny. W przeciwieństwie do Wiesławy Sietczyńskiej, która w bie­

żących politycznych rozgrywkachnie

znajmywreszcie osoby, których po­ glądypublikujesz.

Inny tygodnik, wydawanyprzez zdecydowanie regionalne wydawnic­ two, “stał się” polem tanichtargów o popularność. Już napoczątkuswej drogi(wszak to ledwie kilka tygodni istnieje)pozwala sobie napubliko­

wanie koślawychrankingówprzed­ wyborczych, w których pozycja uza­

leżniona jest (mam nadzieję) od tego, który komitet wyborczywyślewięcej pocztówek! Publikuje się potem re­

welacje w rodzaju “KOWALSKI PROWADZI!”. Żeto żaden ranking, atylko Kowalski wysłał o pięć kar­

tek więcej od Nowaka, nikt już nie doczyta, ale Czytelnicy zapamiętają toocoautoromrankinguchodziło. A mienicie się byćKoledzy “niezależ­ ni”!

Istny korowód cudówmedialnych stałsię naszym udziałem. A gdzie rze­ czywistość? Szukajmy w bajkach.

Albo w“Gazecie Lokalnej”.

wego Zarządu Miasta,a jeszcze kilka miesięcy temunie zauważała całych belek.

Prawda.Ze świadomością lokalną mieszkańców Kędzierzyna-Koźla kiepsko. Trudno się jednak dziwić, kie­ dynawet panowie doktorzyw obliczu lokalnych klik głowypochowali wpia­ sek.Na nieświadomość mieszkańców ostrzą jużsobie zęby ludzie chorzy na władzę, zamierzają zbić wyborczy ka­

pitał. Nie szkodzi, że niekompetentni, nie szkodzi, że skompromitowani, li­

czy się własnyinteres. Baczmy zatem, aby wiedziećco jest grane,jużnie dla samej wiedzy,ale również poto, by nie daćsięoszukać.

uczestniczyła. Tozarówno zaleta,jak iwada.Starcie tych dwojga mogłoby dla tego pierwszegobyćnader trud­

ne. Gdyby natomiast POPiSpoparł lidera UW, wykazałby się słabością swoich elit. Oznaczałoby to,że musiał sięgać aż do innej partii, bywystawić kandydata zdolnego walczyć o prezy­ dencki fotel.Decyzjeitak nie zapad- nąw naszym mieście. I gdzietu samo­

rządność?

Gazeta lokalna. Tygodnik. Wychodzi w Kędzierzynie-Koźlu. Adres redakcji: al. Jana Pawła II 27, 47-220 Kędzierzyn-Koźle, tel. 483 40 49, tel./fax 483 46 59, e-mail: listy@lokalna.com.pl

Redaguje zespół: Barbara Adamiak, Jan Bartoszek, Krzysztof Bednarz, Bolesław Bezeg - pełniący obowiązki redaktora naczelnego - e-mail: sekretarz@lokalna.com.pl, Jakub Dźwilewski, Ginter Faber, Tomasz Kapica, Sła­

womir Kowalik, Agnieszka Kurpińska, Grzegorz Łaba) (dział sportowy), Daniel Nurzyński, Jan Opiłka, Robert Pobideł, Andrzej Starostka, Grzegorz Stefanowicz, Jan Szkaradek, Andrzej Szopiński-Wisła, Stanisław Śmigiel­

ski, Michał Wawrzecki, Zofia Wisła. Kierownik biura: Beata Witamborska.

Agencja reklamy i marketingu: Adriana Bieda, tel. 483 40 49 tel./fax 483 46 59, e-mail: reklama@iokalna.com.pl

Skład: City Media, tel. 0600 383 147, sklad@lokalna.com.pl. Nocne wywoływanie zdjęć: Jou,. Druk: Drukarnia "Pro Media”, 45-125 Opole, ul. Składowa 4, tel./fax 453 18 07.

Wydawca: Miejski Ośrodek Kultury, al. Jana Pawła II27,47-220 Kędzierzyn-Koźle.

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo redagowania i skracania nadesłanych tekstów Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada. s

(3)

I Na tej stacji ceny paliw sq o kilkanaście groszy tańsze

Wolny

Na tej stacji ceny paliw sq wyraźnie niższe niż gdzie indziej

Burza nad Kędzierzynem-Koźlem

Oberwaniachmur,doktórych do­ szło w nocy z soboty na niedzielę i w poniedziałek, wielu mieszkańcom naszego miasta mocnodały się we znaki.

W kilku miejscach doszłodo lokal­ nych podtopień i zalańpiwnic.

Sporo zajęćmieli pracownicy Miej­

skichWodociągówi Kanalizacji, któ­ rzy wypompowywali wodę.'Tak było między innymi na zalanej ulicy Miłej, gdzie woda sięgała ludziomdokolan.

- Każdy większy deszczpowodu­

je, że w tym miejscu zbiera się woda,ataspływa do naszego domu -powiedziałanam mieszkanka bu­ dynku przy ul. Miłej 10.

Teksti foto:ŁAB

Lokalne pódtopienia

Wypompowywanie wody z ulicy Miłej trwało cała niedzielę Po raz pierwszy

jedna stacja wyła­ mała się i ustaliła ceny nawyraźnie niższym poziomie niż monopolista, czyli Orlen. Pry­ watni ajenci stacji swoje stawki usta- ’ lali nazbliżonym poziomie, niektó­ rzy nawetpowyżej.

Wobec braku kon­

kurencjimieliśmy najwyższe ceny

w kraju. Konkurencjąstałasię firma z Chorzowa,którawmarcu wykupi­

łaod Orlenu małą stację przy ul. Pia­

stowskiej.

-W naszych stacjach na Śląsku, ceny są jeszcze niższe-mówiRafał Chmielewski, przedstawiciel firmy w K-K.- Dla przykładubenzynę U 95

mamy po 2,95.

W naszym mieście cena jest wy­

ższa,bo za tę samą benzynę zapłaci­

my3,11. Polityka firmy,jak nas za­ pewniono, będzie konsekwentna i za­

wsze cenana Piastowskiej będzie o 15-16 groszy na litrze niższa.

JAD

Wyruszyli w rejs

Z Koźla na Mazury

Jacht“Hesperos”wyruszył wczoraj zKoźla na Mazury. Rejs, w którym uczestniczy ekipa z naszego miasta, zor­

ganizowałaStacja RatownictwaWodne­ go w Okartowie. Wyprawa ma na celu zapoznaniemłodych adeptów żeglar­ stwa, kandydatów na ratowników WOPR, z głównymi szlakami rzeczny­

mi i przepisamiżeglugi.Przewidziano również szkolenie żeglarskie i motoro­

wodne.

Będzie to pierwszeoficjalnepokona­

nie jachtemturystycznymdróg wodnych łączących naszemiastoz Mazurami.Tra­

sa o długości ponad 1000km pozwoli przyjrzećsię głównym szlakom żeglow­

nym wkraju.Początekwyprawy: Odrą z przystaniwKoźludoKostrzynia, da­ lej przejście szlakiem Odra- Wisła - Warta, Notecią, Kanałem Bydgoskim, następnie szlak Bydgoszcz- Pisz - Wisła, Narwią, Zalewem Zegrzyńskimi Pisą.

AGA

I Sławięcice dzieciom

Lato

wmieście

Od poniedziałku, 15 lipca,ażdopoło­ wy sierpnia trwaćbędzie akcja“Lato w mieście” naos.Sławięcice. W imieniu organizatorów: szkołypodstawowej nr 16, rady osiedla oraz urzędu miastaser­

decznie zapraszamy do skorzystania z tej oferty wszystkie dzieci, które wakacyjne dni spędzająw domu.W programie prze­ widziano liczne gry, konkursy, wyciecz­ ki(m.in. do opolskiegozoo), spotkania z ciekawymi ludźmi, a na zakończenie, wzorem ubiegłegoroku -biwak natere­

nie kompleksu sportowego wSławięci- cach. Na najbliższy piątekuczestnicy półkolonii otrzymali zaproszeniedomiej­ scowego Domu Pomocy Społecznej.

Zbiórka wszystkichzainteresowanych codziennie o godz. 10.00 w szkole.

AGA

coraz więcej

PaństwoSuperkowalscy,posiadacze SUPERKONTA mają coraz więcej powo­

dówdo uniesień. W rankingach Gazety Wyborczej i Rzeczpospolitej właśnie SUPERKONTO uznano za najlepsze i najwszechstronniejsze konto osobi­

ste na rynku usług bankowych w Polsce. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom każdyposiadaczSUPERKONTA ma możliwość:

•superszybkiego dostępu do gotówki dzięki bardzo dużej sieci placówek ibankomatów,

• natychmiastowego sprawdzenia salda rachunku poprzez superustugi:

INFORMACJASMS oraz E-MAILOWY WYCIĄG Z KONTA orazw dowolnym oddziale banku:

•sprawdzenia stanu swojego rachunku, a także uzyskaniainformacji o wszyst­ kich powiązanychznimusługach,

• dokonania wypłaty zrachunku na podstawieustnej dyspozycji,

• dokonania przelewuze swego rachunku na dowolnyrachunek.

SUPERKONTO to także supermite niespodzianki-szczegóły wkrótce.

Internet: www.pkobp.pl Unia bezpłatna: 0-800 120 139

G3

PKO BANK POLSKI

Blisko Ciebie

(4)

str.4

Nominacje, wyzwania

Kazimierz Pietrzyk (SLD)

29 czerwca byłem, po raz pierwszy zresztą, w Luksemburgu w siedzibie Europejskiej Federacji Piłki Siatkowej. By) to zjazd przedstawicieli wszystkich klubów biorących udział w różnego rodzaju rozgrywkach europejskich. Poza sprawami organizacyjno-szkoleniowymi najważniejsze i najbardziej emocjo­

nujące było jednak losowanie, w tym losowanie nowej edycji najwyższej ka­

tegorii tj. Ligi Mistrzów.

Na początek duża satysfakcja. Po raz pierwszy w historii polskiej siatków­

ki, klubowy zespół, nasz kędzierzyński, zakwalifikowany został do pierwsze­

go koszyka. Uświadommy sobie to raz jeszcze, taką już mamy uznaną pozy­

cję w Europie, do nas miano dolosowywać przeciwników, to nas w końcu powinni się bać.

Losowanie było rzeczywiście dla nas nie najlepsze, naszą grupę ocenio­

no jako najmocniejszą. Noicom Cuneo (Włochy), Lużniki Moskwa i Telecom Malaga to renomowane marki. Ale my też mamy już markę i to dobrą. Nomi­

nowani zostaliśmy przecież do najwyższej jej kategorii. Nowym wyzwaniom trzeba więc będzie próbować sprostać. Weszliśmy nieśmiało na salony, roz­

poznają nas już tam wyraźnie, zamiast dreptania tu i tam, trzeba teraz bę­

dzie znaleźć sobie jakąś wygodną kanapę, rozsiąść się wygodnie i nie dać się wykurzyć. Wiele lat na to pracowaliśmy.

A że w nowej edycji Ligi Mistrzów zaczniemy od wysokich schodów, trud­

no, po ich pokonaniu w dalszej fazie może będzie trochę lżej. Lekko w ogóle nie będzie, żeby jednak wygrać coś, trzeba wygrać po drodze, nieważne z kim. Poddać się przed walką nigdy nie wolno, narzekali dziennikarze, narze­

kali kibice, będzie tym łatwiej im bardziej uwierzymy wszyscy w to, że z nami też się już muszą liczyć i bać też. Chwalono nas też za organizację Finał Four, za atmosferę, gościnność, za największą liczbę widzów na Lidze Mistrzów.

W kraju, w Opolu mecze te, na żywo (bez TV) oglądało ponad 34 tys. widzów.

Jeszcze raz podziękowali nam za wszystko rezesi Olimpiakosu i Friedrich- schafen. Nasze miasto na pewno jest już znane całej europejskiej siatków­

ce. Szkoda, że tylko dzięki siatkówce. No, ale to inny temat.

W ostatnich dniach na własnym już i nie sportowym podwórku mieliśmy do czynienia z innego rodzaju nominacją. Rada Powiatowa SLD oficjalnie za­

twierdziła pana Wiesława Fąfarę jako swojego kandydata na Prezydenta Miasta w przyszłych wyborach samorządowych. To dla kandydata i jego or­

ganizacji też duże wyzwanie. Kandydatura jest naturalna, pan Wiesław Fą- fara od dwóch miesięcy pełni obowiązki Prezydenta Miasta, jest więc w kur­

sie spraw i mamy taką nadzieję, że do czasu wyborów da się lepiej poznać w tej roli i że będzie mógł pochwalić się istotnymi dla miasta osiągnięciami. Jest wielu takich, którzy mówią, że to kandydat niewystarczająco medialny, prze­

bojowy. Być może. Być może nie jest to najjaśniejsza gwiazda na nieboskło­

nie, ale na pewno nie jest to też meteoryt. To człowiek stąd, a my w tym przy­

padku stawiamy przede wszystkim na uczciwość, pracowitość, zaangażowa­

nie, kompetencje, skromność i otwartość, a więc na cechy, które patrząc na miejskie doświadczenia lat ostatnich powinny być zauważone i docenione przez wyborców.

Tak mi się wydaje, że trudno byłoby wszystkie te cechy całkiem bezkry­

tycznie przypisać innym potencjalnym konkurentom, o których się na razie słyszy. Cechy osobiste to zaledwie jedna strona medalu. Druga to zaplecze.

Czy ktoś inny ma lepsze zaplecze? SLD to najliczniejsza, najlepiej zorgani­

zowana i najsilniejsza organizacja partyjna w mieście, występująca jedno­

znacznie pod swoimi sztandarami i nie unikająca współpracy z innymi, nie­

zależnymi, wartościowymi, obywatelami naszego miasta. Z całą pewnością SLD wesprze mocno swojego kandydata. Pomoże również, co nie jest bez znaczenia, jedyny poseł w tym mieście i to poseł SLD, partii, która rządzi. SLD ma chwilowo niższe, ale i tak w porównaniu z innymi najwyższe notowania.

Mimo wszystko jest to wyzwanie dla kandydata, organizacji i posła. Pamię­

tamy: “Człowiek, który nie zmierza do jakiegoś celu, nie osiągnie żadnego”.

Najlepiej stawiać sobie ich wiele i to ambitnych, coś zawsze wyjść musi, a w obu opisywanych przypadkach najlepiej byłoby, żeby wyszło wszystko.

Monografia Kędzierzyna-Koźla zajęła całq witrynę w księgarni “Zielona”

Książkę“Kędzierzyn-Koźle - mo­ nografia miasta”,można od niedawna kupić-w księgami “Zielona”przy ul.

Jana Pawła II. W wydawnictwieprze­ czytać można ohistorii i dziejach naj­

nowszych miastaoraznajważniej­ szych wydarzeniach kulturalnych, sportowych ireligijnych. Trzytysięcz­ ny nakład sfinansował Urząd Miasta w Kędzierzynie-Koźlu. Książka kosz­

tuje 30zł.

Tekst i foto: ŁAB

Przerwanetourne

Na “gościnne występyprzyjechałdo Kędzierzyna-Koźla 22-letni mieszkaniecLap (woj.

bialsko-podlaskie), Po włamaniu się do sześciusamochodów ispowodowaniustrat na lączrą kwotę trzech tysięcyzłotych włamywacz wpadł w ręce pofcji. Stało się to13 lipca.

§§§

Pomiarwykazał

Równie feralna stała się trzynastka da trzech rowerzystów jadących po pijanemu. W ra­

Posłowie w szpitalu

Podczas dwudniowej wizytyna Opolszczyźnieposeł Platformy Oby­ watelskiej MaciejPłażyński w towa­

rzystwie posłaLeszka Korzeniow­ skiego w minioną środę zwiedził m.in.kozielski szpital. Ta krótka,po­

ranna wizytarozpoczęła się już o godz. 7.40.

Posłowie, oprowadzeni przez Ana­ tolaMajchera,dyrektorakędzierzyń- sko-kozielskiego ZOZ-u, moglizoba­

czyć,jak rozkwita placówka, znisz­

czona przed pięciu latyprzez powódź.

MaciejPłażyński był pod wrażeniem owocówwspółpracyzzagranicznymi partnerami, dzięki którejszpital może się poszczycić sprzętem najnowszej generacji, m.in.tomografemkompu­ terowym, aparatem ultrasonograficz- nym,dającym trójwymiarowy obraz czyrezonansem magnetycznym, któ­ ryzostanie uruchomiony pod koniec lipca.

Tekst i foto: AGA

| // Igrzyska Seniorów

Poranna wizyta

Goście obejrzeli m.in. aparat ultrasonograficzny najnowszej generacji, (od lewej) Maciej Płażyński, Małgorzata Tudaj, przewodnicząca zarządu po­

wiatowego Platformy Obywatelskiej w K-K, Anatol Majcher, dyrektor SP ZOZ oraz Leszek Korzeniowski

Sportowy żywioł

Zawodnicy z wielkim oddaniem podchodzili do każdej konkurencji Rzucanielotką w balony, strącanie

kręgli, wyścigpiłkarzy, odbijanie pi­ łeczki pingpongowąpaletką, wyścig strażaków, czyli przenoszenie pudeł­

ka zapałek na stopie- to tylko część konkurencji, z którymi podczas II Olimpiady Seniorów Ośrodków Wsparcia MOPS wK-K zmierzyli się podopieczni wszystkich czterech

domów dziennego pobytu. Igrzyska odbyły się w miniony czwartek w ogródkujordanowskim na osiedlu Azoty.

Jak naprawdziwie olimpijskie zma­

ganiaprzystało, imprezę rozpoczął przemarsz sportowcówwokół stadio­

nu, po czymzapalonoznicziodśpie­

wano hymn Polski. Potak uroczystym

wstępieprzyszedł czas na prawdziwie sportową walkę.

- Toniejesttrudna konkurencja - za­ pewniła nas pani Barbara Wiktor z DDP nr 3 “Radość”, która z sukcesem

Sponsorzy II Igrzysk Seniorów: Zakła- j dy AzotoweKędzierzyn,JokeyPla­

stik, Inparco, Inmet,Promień, Brasol, : Golbud. Organizatorzy dziękują rów­

nież wolontariuszom z Medycznego StudiumZawodowego w K-K oraz Bra- I nicach, gimnazjum nr 7oraz Zespoło- | wi Szkół Technicznych w Azotach.

——.

ukończyła bieg, trzymając w ustach łyżkę z piłeczką pingpongową.- Nie przygotowywaliśmy siędokonkurencji.

Idziemy na żywioł i to jest fajne.

Publiczność gorąco dopingowała swychzawodników i choć w poszcze­

gólnych konkurencjach byli najlepsi, to jury uznało, że dyplomy oraz na­ grody należą się wszystkim zespołom.

Igrzyska zakończyły się pieczeniem kiełbasek przy ognisku.

Tekst i foto: AGA

mach akcji pod kryptonimemPomiar'’policjanci kontrolowali kierowców. Tym razem padona rowerzystów, z którychnajbardziej nietrzeźwymiał we krwi 2,7 promila.

Cmentarne hieny

450aluminiowych gwiazd z nagrobków żołnierzyArmii Czerwonej skradli nieznani sprawcy w okresiemiędzy 24 czerwca a 3lipca.Straty oceniono na cztery tysiące złotych.Natomiast w nocy z 5 na 6 lipcaskradziono mosiężny wazon z kozielskiego cmentarza.Kilka dni później z cmentarza wBlachowni skradziono metalowy wazonwart około 500złotych.

§§§

Pobił na Rynku

W środku dnia na rynku pobity został27 letni mężczyzna, któremuskra­ dziono 1700 złotych. Za ten rozbój sprawca,24-letni mężczyzna, trafił do aresztu na trzy miesiące.

§ § § Będą strzyc

Dwie maszynki dostrzyżenia orazkosmetykiskradzionownocy z 8 na 9 lipca z zakładu fryzjerskiego naosiedlu Piastów. Sprawcównarazie nie złapano. Ciekawe jakie fryzuryteraz w modzie u złodziei?

Wybrał JAD

(5)

Kłopoty z targowiskiem

Nadzwyczajna przeprowadzka

Tak w projekcie wygląda nowe targowisko

^Komisja w terenie

W ubiegłymtygodniu komi­

sja prawno-administracyjna Rady Miejskiej odbyłasesję wyjazdową.Zadaniem spotka­

nia było sprawdzeniejak wy­ gląda w Kędzierzynie-Koźlu system zabezpieczeńprzeciw­

powodziowych.

Mankamenty zabezpieczeń

Nieubłaganie zbliża się czas, dany na przeniesienie targowiska z kozielskiego podzamcza na plac przy

ul. Targowej.

Ostatecznie,przeprowadzka kup­ cówpowinna się dokonać do 31 sierp­

nia. Potymterminie Sanepid może nakładać na gminę wysokie kary za zły stansanitarnybazaruna podzam­ czu. Jednak już dzisiaj wiadomo, że przeniesienietargowiska w narzuco­ nym terminiebędzie niemożliwe.

-Szansa przeprowadzenia całej operacji jestżadna- mówi wicepre­ zydentK-K Brygida Kolenda-Łabuś.

-Jeśli wszystko pójdzie dobrze na końcu sierpniabędziemy poważnie zaawansowani w pracachprzy ul.

Targowej.

Dotej pory sprawaprzeniesienia targowiska szłamozolnie. Najpierw

wojewódzki konserwator zabytków opóźniał procedurę, terazzkolei prze­

targ na wyłonienie wykonawcyrobót nie udał się.

- Przetarg nieograniczonymusiał zostać unieważniony -mówiBrygi­

daKolenda-Łabuś. - \Vsumie były trzy oferty,aleprzed rozstrzygnię­

ciem jedna z nichzostała wycofana.

Z pozostałych dwóch kolejna oka­ załasięniekompletna, bo zawiera­ ła niekompletny zakresrobót.Auto­

matycznie przetarg z jedną ważną ofertą jest nieważny.

W tejsytuacjiZarządMiasta miał trzy wyjścia. Ponownie ogłosić prze­ targlubzwrócić się doprezesa Urzę­

du ZamówieńPublicznych opozwo­ lenie wykonawcyz wolnejręki albo rozstrzygnąć sprawęw trybie tzw.

negocjacji z zachowaniemkonkuren­ cji. Pierwsze dwarozwiązania nie gwarantują pomyślnego wyniku, poza tym są czasochłonne, dlatego władze gminy zdecydowały się na trzeci wa­ riant.

Do negocjacjiz zachowaniem kon- ■ kurencji zaproszono trzy firmy, które odpowiedziały napierwszy-przetarg, ostateczne rozstrzygnięcie zapadnie dopiero,gdy rozwiązana będzie po­

ważna finansowaprzeszkoda.

- Problem w tym, że niemamy zabezpieczonychw całości środków na przeniesienietargowiska- infor­ muje Brygida Kolenda-Łabuś. - Wcześniej nato zadanie przewi­ dziano w budżecie 700 tys. zł,anaj­

tańsza oferta złożona przez wyko­

nawcęjest o 300tys. zł wyższa.

Niedość, że brakuje pieniędzy na przeniesienie targowiska, tona doda­ tek zaklepane 700 tys. zł widnieją w budżecie jako środki wygasające wraz dniem 31 sierpnia i po tym terminie nie będzie znichmożna skorzystać.

Mimo, że trwa przerwa wakacyjna, zarząd zaproponował zwołanie sesji nadzwyczajnej,główniepoto,by roz­ wiązać problem kozielskiego targowi­

ska.

- Nie ma czasu do stracenia, dzię­ ki nadzwyczajnemu posiedzeniu będziemy mogli ruszyć z przenosi­ nami targowiska - twierdzi Brygida Kolenda-Łabuś.

Miejmynadzieję, że sprawa targo­ wiska ostatecznie rozstrzygnie się na sesji RM, która odbędziesięw czwar­ tek 25 lipca.

KrzysztofBEDNARZ

- Zapoznaliśmy się ze sta­ nem obwałowań i urządzeń przeciwpowodziowych Kę­ dzierzyna-Koźla - mówiGrze­

gorz Mankiewicz, przewodni­ czący komisji prawno-admini­ stracyjnej RM. - Wnioski sąta­

kie, żeprzede wszystkim nale­

żałoby dokończyćobwałowa­

nia od strony południowej Koźla, jak również na półno­

cy, w dzielnicyKoźle Rogi.

Komisja będąc w terenie na własne oczy zapoznała się z mankamentami niektórychroz­

wiązań przeciwpowodziowych, takich jak w Koźlu Rogach, gdzie przywiększych opadach wylewa pobliska Większycka Woda.

KBD

Czy gmina kupi mieszkania? Kierownicze abecadło ■

na dobrą ofertę

O szan­

sach poprawy sytuacji mieszka­

niowej w mieście rozmawia­

my z wiceprezy­

dentem K- K Brygidą Kolendą- Łabuś.

- Zdajesię, że gmina nie kupiodwojska budynków po byłych koszarach w Koźlu. Dwie prywatne uczelniedosłowniezwinęły miastu sprzed nosa ko­

rzystną ofertę zakupu.

- O ile mi wiadomo, akt notarialnypomiędzy uczel­

niami a Agencją Mienia Wojskowego podpisano w ubiegły piątek. W takimra­

zie definitywnieutraciliśmy możliwość zakupubudyn­ kówkoszarowychidostoso­

waniaich do potrzebmiesz­ kaniowych.

- Będziemy za to mieli szkoły.

- Tak, jednak istnieje pew­ ne ale. Żeby mogły powstać uczelnie,konieczne sązmia-

Wiceprezydenł K-K Brygida Kolenda-Łabuś

przetargu na kupno 50-70 mieszkań, mogą nimi być właśnie lokale zaoferowane przez ny w planiezagospodarowa­

nia przestrzennego miasta.

syndyka.

-W jednej z rozmów usłyszałemod oso- Wobecnie obowiązującymdokumencie teren

koszar jest oznaczonyjakostrefa specjalna.

Taki stan rzeczy uniemożliwia wydanie uzgodnienia o warunkachzabudowy, a bez niego nie będzie możliwy remont budynków koszarowych. Aby uniknąć problemu właści­

ciel uczelni jużterazpowinien starać się o zmiany wplanieprzestrzennym miasta.

- Bardziej od szkół miastupotrzebne są mieszkania.Czy władze miasta chociażczę­ ściowo rozwiążą tenproblem?

-Daliśmy wyraźny sygnał syndykowi masy upadłościowej firmy MEC iw odpowiedzi otrzymaliśmy ofertęzakupuponad60 miesz­ kań w budynku przy ul.Przechodniej. Równo-

by znającej się na budownictwie, żejeszcze kilka miesięcy oczekiwania i mieszkaniaz uł.Przechodniej zostaną przyniesie gminie w zębach. Czy jest szansa, że gminazaku­

pi mieszkaniapo korzystnej dla siebie ce­ nie?

- Nie umiempowiedziećjak daleko mogą sięgać nasze oczekiwania odnośnie ceny mieszkań. Wkażdymbądź razie oczekujemy, że uda nam się kupić mieszkaniapo dobrej cenie. Jednego jestempewna, w tym przypad­ ku gmina nie powinnazyskiwać czasu, kosz­

tem pieniądza. Słowem nie należy się śpie­ szyć; dopóki cena nie będzie odpowiednia.

'■te PytałKBD

cześnieZarząd Miasta przewiduje ogłoszenie

Ktzyszłof Szczukocki: - Drogi to nie tylko jezdnia, ale cały pas drogowy, ze wszystkimi jego elementami

Wszystkie gminne drogi prowadzą do... wydziału gospodarki komunalnej i utrzymania dróg Urzędu Miasta K-K.

Oczywiście, powyższe stwierdzenie będzie prawdą gdy je odwrócimy, bo towydział gospo­

darki komunalnej iutrzymaniadróg prowadzi wszystkie miejskie drogi.Opieka nad drogami wiąże się ze sporym zakresemobowiązków.

- Drogito nie tylko jezdnia, ale całypas dro­ gowy, zewszystkimi jego elementami - mówi Krzysztof Szczukocki,kierownik wydziału go­

spodarki komunalnej i utrzymania dróg UM K-K.

- Wydział naszzajmujesięutrzymywaniem całej infrastruktury.Jesteśmy odpowiedzialni za remonturządzeń pasa drogowego, dbałość o oznakowanie, remonty odwodnień, na­ wierzchni jezdni i chodników,parkingi, mo­ dernizacjędróg i szereginnych zadańinwesty­

cyjnych.

Na drogachniekończą się kompetencjewy­

działu,nie mniej ważnajest gospodarka ko­ munalna. Do zadań wydziału należy m.in.

utrzymanie infrastruktury miejskiej, którąnie zajmują się inne jednostki podległe gminie. A jesttegocałkiem sporo:oświetlenie,część te­

renów zielonych, obiekty tzw. małej architek­ tury i urządzenia komunalne, takie jak kosze na śmieci,ławki,urządzenia zabawowe. Ko­ lejne ważne zadania to segregacjaodpadów, utrzymywanieczystości w mieście, usuwanie dzikichwysypisk śmieci. Alechybanajwięk­

szą zmorą dla pracowników wydziałujest wandalizm.- Naszymnajwiększym proble­ mem jest dewastacja urządzeń komunal­

nych - mówi Krzysztof Szczukocki. -O ile ostatnio odnotowujemy mniej uszkodzeń latarniulicznych, za to wzrosła częstotli­

wość niszczenia koszynaśmieci, ławekczy urządzeń zabawowych.

Kiedyjakieś urządzenie komunalne zostanie zdewastowane, wydział zachowuje się jak go­ spodarz i stara się, oczywiście na miaręswoich możliwości finansowych, naprawić zniszczenia.

W wydzialegospodarki komunalnej i utrzy­

mania dróg pracuje osiem osób, a całością kie­ ruje Krzysztof Szczukocki,w urzędzie od 12 lat.

Krzysztof Szczukockima 40 lat,skończył stu­ dia nawydzialebudownictwa,żonaty, czwórka dzieci. Jego zainteresowania to sporty wodne, przede wszystkim żeglarstwo, poza tym fotogra­ fia.

Tekst i foto:KBD

(6)

Lepsza współpraca policji ze społeczeństwem

Nietrzeźwych więcej

W pierwszym półroczu ogólna licz­ ba przestępstw wzrosła. Statystyki zawyżali nietrzeźwi kierowcy, liderzy narkotykówi ich klienci oraz prze­ stępcygospodarczy. W większości pozostałychkategoriinastąpił spadek.

(spadeko 2). Nie wykryto sprawców jedynie dwóch przestępstwz tej kate­

gorii. Rozbojów na terenienaszego powiatu było 38, czyli o dwa mniej niż w analogicznym okresie ubiegłe­

goroku. Bójek ipobić było 18(spa­

stępstwachgospodarczych. W zeszłym rokubyło ich 214, tym razemich licz­ ba przekroczyła pół tysiąca.To świad­ czyo coraz lepszej pracy policji i pro­ kuratury,gdyż wreszcie spora część przestępstw ujrzała światło dzienne.

WYKR YWALN OŚĆ

Z ostatniej chwili

Wystarczy niewielki deszcz, by posesje przy ulicy Brzechwy były zalane

78,80%

84,20%

ogółem

Przestępstwa kryminalne

Rozboje, kradzieże rozbójnicze

z włamaniem

2002 rok

I półrocze

2001 rok

Brzechwy nie będzie

Nie będzie w tym roku remontu ulicy Brzechwy w Ciso­

wej. Taką informację przekazał nam wczoraj Eryk Ker­

ner, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych.

Z ogólnej liczby 2105 przestępstw, 1358 to przestępstwa kryminalne. W pierwszym półroczu ubiegłego roku było oprawie 35 przestępstw mniej, jednak liczba kryminalnych spadła o 33.Największy wzrost, bo aż dziesię­

ciokrotny, zanotowałakędzierzyńsko- kozielska komenda powiatowa policji z ustawyo zwalczaniu narkomanii. Z poziomu 22przestępstw wI półroczu 2001 rokustatystyka wrosła do 204w tym roku.Większość to jednak klien­ ci, którzynawłasny użytekkupowa­ li. Nie jesteśmy na szczęście narkoty­

kowymzagłębiem (szerzej o proble­ mienarkotykówza tydzień).

Na podobnym poziomie utrzymała się liczba uszkodzeńciała, było ich 24

dek o 7 przypadków).Takżetutaj licz­

ba nie wykrytychsprawców nie jest duża- tylko trzy sprawy nietrafiły do prokuratury.

Nieznacznie wrosła liczba kradzie­

ży - było ich 323wobec307 w pierw­ szych sześciu miesiącach 2001 roku.

Jednocześnie znacząco wzrosła wy­ krywalność (patrz wykres). Spadła natomiast znacząco (o45) liczba kra­

dzieży z włamaniem. Było ich do czerwca 361.Liczniejsze patrole na ulicach przyniosły efekt, ale...

- Przestępcy przenieśli się na obrze­

ża miasta - mówi podinspektor Lesław Miszkiewicz, komendant powiatowy policji w Kędzierzynie-Koźlu.

Spory wzrost zanotowano w prze­

Jak by tego byłomało, wzrosła o jednątrzecią liczba nietrzeźwych kie­ rowców (do prawie200).Spora część znichtorowerzyści.

- Sądzę, że ten wzrost oznacza lepszą aktywność policji - tłumaczy komendant Miszkiewicz. -Zawsze jest czarnaliczba przestępstw nie- wykrywalnych. W tej dziedzinie onawyraźnie maleje.

Lepszateż jest współpraca policji zespołeczeństwem. Częściej sami mieszkańcy zgłaszają,informują.Zro­

zumienie, że dzisiaj sąsiada, jutro mnie mogą okraść, jest coraz większe.

Wciążjednak wiele jesttutaj do zro­

bienia.

JAD

O ulicy Brzechwy w Cisowej, już pisaliśmy. Podczas ostatnie­

go posiedzenia komisji trans­

portu, bezpieczeństwa, ładu i porządku publicznego rozgorzał spór. Okazało się, że kosztem ulicy Batorego w Sławięcicach Zarząd Dróg Powiatowych chciał wyremontować ulicę w Cisowej, na której ruch się dra­

stycznie zwiększył od momen­

tu uruchomienia łącznika z au­

tostradą.

Pod wpływem członków ko­

misji dyrektor Kemer zarządził przeprowadzenie badań natęże­

nia ruchu. Ich wynik pokazał jednoznacznie - ruch.w na uli­

cy Brzechwy jest półtora raza większy od ruchu na ulicy Ba­

torego. Na dodatek ulica w Ci­

sowej jest w fatalnym stanie, brakuje krawężników, nie ma chodnika. Po interwencjach radnego Józefa Szymańskiego, problem stał się mocno nagło­

śniony. Członkowie komisji transportu pamiętali jednak swoje obietnice składane w Sła­

więcicach i nie zgodzili się na przesunięcie środków z ulicy Batorego.

Pod wpływem komisji Zarząd Dróg Powiatowych poszukał pieniędzy i znalazł je. Niezbęd­

ne 75 tys. zł. można było prze­

znaczyć na ulicę Brzechwy. O tym zapewniał nas dyrektor Kerner jeszcze w piątek. We wtorek usłyszeliśmy, że pomi­

mo tego droga nie będzie re­

montowana.

- Otrzymałem informację z Wydziału Inwestycji i Remon­

tów Urzędu Miasta, że do końca roku będzie tam wyko­

nywana kanalizacja sanitarna - mówi Eryk Kerner. - Dlatego w tym roku ulicy Brzechwy nie ruszamy.

JAD

Święto herbowe w Reńskiej Wsi

Masztalski opwiadał...

talshie wice

Oldboje z Reńskiej Wsi rozgromili policjan­

tów z Koźla 7:4. Przegrani wypili spokojnie piwo, którego sobie nawarzyli, podczas zabawy tanecznej. W miniony weekend mieszkańcy Reńskiej Wsi, ale i nie tylko, bawili się na kolejnym już święcie herbo­

wym.

Oprócz prestiżo­ wego meczu pił­

karskiego (wynik wskazywałby ra­

czej na hokej, ale to dzięki temu ki­

bice mieli sporo emocji) nawszyst­ kich czekały w so­ botę zabawa i tań-

ce donocy. W niedzielę, pouroczy­

stej mszy i domowym obiedzie, wszyscy ponownie spotkali się na stadionie sportowym. Tym razemat­

mosferę podgrzewał dobrze znany Masztalski,który nicsobie nie robi z upływu czasu. Jego żarty bawiły tak młodych jak i starych. Dla najmłod­ szych były karuzele, dmuchany za­ mekczy prawdziwa bryczka. Dla

nieco starszych ogródki piwne i sto­ iska gastronomiczne.

Sporo braw zebrałzespól “Echo Pruszkowa”. Nawet najbardziej sztywny uczestnikzabawy rozkręcił

się przybiesiadzie cygańskiej.To zaś była przygrywka dozabawyna całe­ go. Następna taka zabawa za rok... a może nawet szybciej.

JAD

...a publiczność śmiała się do łez

(7)

_________________________________________

str.7

Wybory samorzqdowe 2002

Prezydencki poker

Przedwyborcza walka nabiera barw. W ostatnich dniach byli­

śmy świadkami rozgrywki między kandydatami na prawicy.

Stawką jest nominacja POPiS-u. Gdyby Dariusz Jorg jq zdobył, jego szanse na fotel prezydenta wzrosłyby znaczgco. Na prze­

szkodzie stoi jednak Wiesława Sietczyńska, która w szeregach Platformy Obywatelskiej cieszy się największym uznaniem.

Koalicja Prawai Sprawiedliwości orazPlatformyObywatelskiejma spore szansebyć równorzędnym konkurentem Sojuszu LewicyDemokratycznejw wy­ borach samorządowych.W naszym mie­

ście obiepartie nie mająjeszcze utrwa­ lonych struktur,ale wyborysą okazją do ugruntowaniaichpozycji. Najwięcej emocji wywołująjednak wyboryprezy­ denckie. O nominację POPiSu ubiegało siękilkaosób. Największybój toczy li­

der Unii Wolności,Dariusz Jorg. Wyko­ rzystując kontakty w regionie i kraju (jest członkiem władz krajowych UW) były wiceprezydent zabiegałopoparcie wszystkich partii poprawej stronie sce­

ny politycznej. Czy jednak POPiS jest zainteresowany kandydaturą lideraUW?

W poniedziałkowym wywiadzie poseł PO Tadeusz Jarmuziewiczstwierdził,że

Jorg jest “najbardziejoficjalnymz nie­

oficjalnychkandydatów POPiSu”.

Ta wypowiedźwywołałaburzę. Do tego momentu było już niemalpewne, że nomi­

nację uzyska Wiesława Sietczyńska.Wypo­ wiedź posła była próbą złamania dotych­ czasowych ustaleń i niejakostawianiem partnerów przed faktem dokonanym. Jesz­ cze tego samego dnia spotkały sięzarządy wojewódzkie obu partii iprowadziły nego­ cjacje nad ostatecznymkształtemporozu­

mienia. Następnego dniawypowiedź Jar- muziewicza byłainterpretowana jako indy­

widualna opinia jednego z liderów PO.

Małgorzata Tudaj,przewodnicząca za­

rządu powiatowegoPO wKędzierzynie- Koźlu jednoznacznie stwierdza: - Dariusz Jorg nie uzyska naszego poparcia. Na­ szymkandydatem,najlepszym dlamia­

sta, jestWiesława Sietczyńska.

Nieco mniej stanowczy są przedstawi­

cielePiSw K-K.

-Na razie negocjacjejeszcze trwa­ ją- stwierdza Piotr Semak. pełnomoc­

nik PiS w K-K.- Żadnerozstrzygnię­

cia nie zapadły,więc narazie niemogę się wypowiadać.

-Niezostałojeszcze przesądzone czybędziewielka koalicja z jednym kandydatem, czy też poprzemy dwa nazwiska - stwierdza Andrzej Andry- siak,pełnomocnik PiSwK-K. ■

W tymtygodniu miało’ być znanena­ zwisko oficjalnego kandydata POPiSu naprezydenta Kędzierzyna-Koźla.Tak się jednak już raczej niestanie.Zamie­

szanie,jakiepowstało w szeregach obu partii, przywspółudzialeinnychugru­ powań, spowodowało,że obecnie żad­ ne nazwiskonie jest pewne. Pojawiają sięnawet następne. Kto w zakuliso­ wych rozgrywkach okaże się skutecz­ niejszy?Bezwątpienia decyzje na ten temat już nie zapadają w naszym mie­ ście. Decydują o tym liderzy w woje- wództwie przy współudziale władzkra­ jowych. Czy tak miała wyglądać samo­ rządność?

JAD

Z Leszkiem Korzeniowskim, posłem i przewod- niczgcym Platformy Obywatelskiej na Opolsz- czyźnie, rozmawiamy o współpracy z koalicjan­

tem i braku oficjaln.ego kandydata na prezy­

denta K-K.

Ryzyko zemsty

- Jak wyglądawspółpraca zPiS?

- Napoziomie regionalnymwspółpracuję z posłemDiakonowem iwspółpracuje misię bardzo dobrze. Trzebapowiedzieć, że zrozu­

mieniemiędzy nami jest bardzo duże. Życzyłbymsobie,aby taka forma mogła funkcjonować nadłużej.

- Jaki jest wasz typ we władzach miasta?

- Trwająrozmowy zPiS-em i niepotrafimy wskazać konkretnej osoby,którą byśmy desygnowali na stanowiskoprezydentamiasta.

- Czy nie boicie się stracić wiarygodności? Nazwiskojest,co­

razczęściejsięonim mówi, a państwojednak milczycie.

- Kędzierzyn-Koźle to drugie miasto na Opolszczyźnie. Pod­

jęcie takiej decyzji w sposób nie dokońca'odpowiedzialny może się zemścić. Chcemy, by ta decyzjabyłaprzedyskutowana do­ głębnie z naszym koalicjantem. Byśmy wybrali takiegokandy­

data, który będzie miał poparcie obu stron. Dotej pory te roz­ mowy trwają. Zakończą się w ciągu najbliższych dwóch tygo­

dni.Może szybciej.

- Podczas wizyty Macieja Płażyńskiegonie doszło do spotka­

niaw szerszym gronie. Dlaczego?

- Pan marszałekW spotkałsię z zarządem powiatowym Platformy.

Rozmawialiśmy owieluistotnychsprawach, między innymi oszpi­

talu,Azotachorazokandydacie na prezydenta Kędzierzyna-Koźla.

Cały czas nadnimipracujemy. Narazie nie nadszedłjeszcze czas na jakieś masówki, które miałyby odzwierciedleniemedialne.

Pytał Jakub DŹWILEWSKI

Z Macie­

jem Pła- żyńskim, przewod­

niczącym

Ambicja została WYWIAD

Klubu Parlamen­

tarnego Platformy Obywatel­

skiej, rozmawia­

my o tym, kto lubi Platformę, jak wygry­

wać, i o

"wielkiej chemii".

- Jak ocenia pansiłęPlatformy na Opolszczyźnie przed wyborami samorządowymi?

. Chcielibyśmy popisaćsię oczywi­ ście dobrym wyni­

kiem wyborczym.

Na razie popisuje­

my się taką koali­

cją. Uważamy,że to jest pewne upo­

rządkowaniesceny politycznej. Po le­ wej stronie SLD dla osóblubiących socjalizm, Samo­

obrona dla tych, którzysą sfrustro­ wani. Dla tych, któ­

rzy szukają zmiany, a jednocześnie racjonalności iumiaru będzie POPiS. Liczymy nadobry wynik na Opolszczyźnie,w Opolu, mam nadzieję, że także w Kędzierzy­

nie. Postaramy sięprzedstawić do­

brych kandydatów, bo to są głównie wybory, tak jak chcieliśmy, wybory bezpośrednie. W tychwyborach lu­ dziebędą głosowalinie tylko na par­

tie, ale chyba przede wszystkim na konkretne nazwiska.

- Jak ocenia pan wojewódzkie i lokalne strukturyPlatformy?

- Dobrze,choćjest topartiaw bu­

dowie.Funkcjonuje ona kilka miesię­

cy. Na pewno kampania wyborcza i same wybory są okazją dobudowania partii i jednocześnie sprawdzianem.

Najważniejszeje^, jak wyborcy oce­

niająpolityków, a niejakmysami oceniamy siebie. Mam nadzieję, żez tych wyborów wyjdziemywzmocnie­ ni.

- W jaki sposób będzieprowa­ dzić kampanię wyborczą?

- Będziemy promowali przede wszystkim kandydatówuczciwychi kompetentnych. Po to sąwyborybez­ pośrednie, aby ludzie wybrali właści­ we osoby,które późniejbędą zarzą­ dzały ich gminami. Na pewno będzie­ my kładli silny akcent na korupcję, którajest poważnym problemem ży­

cia publicznego,także wsamorządzie.

Na pewno będziemy podkreślali wagę wzmacniania przedsiębiorczości.

Bezrobociei problemy gospodarcze sąplagą w całej Polsce, równieżw Kędzierzynie-Koźlu.

- Kto będzie kandydować w zra­

mienia POPiSu w Kędzierzynie- Koźlu?

- Trzeba trochę poczekać. Wiem, że w tych wyborach najważniejsze są nazwiska kandydatów. Będziemy przecież wybierali konkretnych ludzi.

W Kędzierzynie-Koźlu niemożemy jednak tego nazwiska jeszcze podać, ponieważ uzgadniamy tego kandyda­

taz PiS-em.PiS majakieś problemy organizacyjne. Ponieważ nie ma wciąż datywyborów,mamyjeszcze trochęczasu, powiedzmy dokońca lipca. Potemtrzeba ogłosić,ktoto bę­ dzie,i rozpocząćkampanię wyborczą.

- Kilka kandydatur zostało już zgłoszonych. Nazwisko kandydatki Platformy także krąży odkilku ty­

godni.

- To znaczy, że todobrakandydat­

ka. Z oficjalnym potwierdzeniem tej kandydaturymusimy jednakjeszcze poczekać. Jeśli chcemyszukać więk­ szego poparcia, wtym przypadku z PiS-em,musimy porozmawiać. Jeśli będzie wspólne zdanie, wtedy będzie­

my mogli powiedzieć: tak, to ta pani.

- Dlaczego nie maciepaństwo wspólnego zdania?

- W Kędzierzynie-Koźlu jest tro­ chę trudniejsza sytuacja. Jestgiełda nazwisk, ale to normalne przy kampa­

nii wyborczej. Wwyborachbezpo­

średnich nie wygranikt, kto nie jest rozpoznawany. Przyszłymprezyden­ tem Kędzierzyna-Koźla zapewne bę­ dzie ktoś z tej grupy. My z formalnym potwierdzeniemnazwiska jeszcze po­ czekamytydzieńlub dwa.

- Gdy powstawała Platforma, mieliście państwo ambicje byćrów-

Maciej Płażyński: - W wyborach bezpośrednich nie wygra nikt, kto nie jest rozpoznawany. Przyszłym prezydentem Kędzierzyna-Koźla t zapewne będzie ktoś z giełdy na- ■ zwisk krążących obecnie

norzędnym konkurentemSLD. Jak z perspektywypółtora roku ocenia pan inicjatywę “trzech tenorów”?

- Ambicjeoczywiście mamy nadal.

Tym sprawdzianem będą dopiero wy­

boryparlamentarne. Teraz mamy wy­

bory samorządowe i chcemy się sprawdzić, głównie w dużych mia­

stach i sejmikach samorządowych.

Tamone mają charakter bardziej po­

lityczny. Chcemy przyciągnąć no­ wych ludzi doPlatformy.Jeżeli cho­

dzi o poparcie sondażowe, oczywiście nie jest ono zadowalające. Stoi w miejscu. Z drugiej strony nie prowa­

dzę polityki pod kątem sondaży. Am­

bicje nie zanikają- naszym celemjest oczywiście przestać być opozycją.

- Przedlaty pracował pan w na­

szymmieście.Przemysłchemiczny nie jest więc panuobcy. Jak ocenia pan program restrukturyzacji

“wielkiej chemii”?

- To,co można by zarzucić nie tyl­ kotej ekipie, ale i poprzedniej, i po­

przedniej, to strataczasu. Przemysł chemiczny, podobnie jakgórnictwo czyhutnictwo, to zaniechanie.Pewne rzeczysą dyskutowaneprzez wiele lat. Ja sam uczestniczyłem w wielu dyskusjachi nic z nich nie wynikało.

Mamobawę, czy te pomysły konsoli­

dacji niesą spóźnione. Jeżeli to będzie trwało tak jak do tej pory, może się okazać, żenie ma jużczego konsoli­

dować. Zmiany personalne nigdy nie rozwiązująproblemu.Odrządzących oczekiwałbymszybkich decyzji. W jedną lub w drugą stronę.Czasnade­

baty już dawnozostał wyczerpany.

- A co Platforma Obywatelska, największy klub opozycyjny, zamie­ rzazaproponować?

- Trzeba pamiętać, jakie sąmożli­ wościopozycji, w dodatkuopozycji nietaksilnej jak SLD wpoprzedniej kadencji. Mynie wpływamy narząd i nie podsuwamy rozwiązań. Była w ubiegłym tygodniudebata wywołana przez naszą posłankę profesor Zytę Gilowską na temat restrukturyzacji

“wielkiej chemii”. Na rządzących możemy naciskaći kontrolować ich.

Ito robimy, ale to oni podejmująde­ cyzje i ponoszą za nie odpowiedzial­

ność.

Jarmuziewicz mówi

POPiS poprze Jorga

Podczas poniedziałkowegowy­ wiadu na antenie Radia Park poseł Platformy Obywatelskiej Tadeusz Jarmuziewicz stwierdził, że były wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla jestnieoficjalnym, najpoważniej­ szymkandydatem koalicji POPiS (którą tworzą Platforma Obywatel­

ska oraz Prawo iSprawiedliwość) nastanowisko prezydentanaszego miasta: - Dyskusjaciągle trwa, aleja się skupię najednym nazwisku: to Da­

riusz Jorg. Moje odczuciejest takie, że w wyborach mogąpojawićsię roz­ maite nazwiska, które będą lepiej bądź gorzej odbierane, iw kategoriach

“chciejstwa”przezrozmaite grupy, z rozmaitą determinacją forowane. Do­ tychczasoweżycie publiczne w mie­

ście uprawnia Jorga do tego, abymógł kandydować w tak ważnych wybo­

rach. Myślę, żeDarek Jorgspełnia ta­ kiewarunki, ma wypromowane na­ zwisko, jeżeli mamy mówićo elemen­ tarnych zasadach polityki,bo K-K jest natyle dużym miastem, że od upoli­ tycznienia wyborów samorządowych się nie ucieknie. Plus to, że jest wy­

promowanyżyciem publicznymprzez tylelat i ma efekty w prowadzeniu miasta. Jorg, jest delikatniej mówiąc chętniej widziany w PiSie niżinna nieoficjalna kandydatka Wiesława Sietczyńska. O innych nazwiskachnie wiem, gdzieś się je słyszy jednorazo­ wo,ale ńiechciałbym się bawić w plotki. To są dwa najpoważniejsze nazwiska.

(8)

|/<res marzeń o publicznej wyższej uczelni w K-K?

Dla Nysy powódź była okazjq do wyremontowania przy­

szłej siedziby wyższej szkoły zawodowej. U nas - oznaczała kres marzeń o kształceniu na poziomie wyższym. Wygląda na to, że choć o potrzebie powołania choćby placówki zamiejscowej wyższej uczelni w Kędzierzynie-Koźlu mówili­

śmy jako jedni z pierwszych w województwie, teraz jeste­

śmy daleko w tyle za Nysą, Raciborzem czy Brzegiem, nie mówiąc o Opolu. Nasz czas minął.

Na początku miała być wyższa szkoła zawodowa, później filie uni­

wersytetuipolitechniki. Na koniecz ambitnych planów ostał siędziś punkt dydaktyczny obu uczelni. Jednak wła­

dze okazały się nieskuteczne. Zamiast tego jednym pociągnięciempióra w piątek dwie prywatne uczelnie posta­ nowiły wejść do naszegomiasta. I na razie będą to tutaj jedyne wyższe uczelnie.

Plany, plany, plany...

Urbaniści niemieccy w latachczter­ dziestych XX w. wiedzieli,iż powsta­

jące (wtedy) miasto przemysłowe po­ trzebować będzie kadr napoziomie wyższym i planowali powstanie wy­

ższejuczelni(zawodowej) na terenie

dzisiejszegoKędzierzyna. Niezależ­

nieod tego, gdywpołowie lat siedem­ dziesiątych tworzono aglomerację kę- dzierzyńsko-kozielską, wrócono do pomysłu.Przynajmniej na papierze, planowano szkołę wyższą i miastecz­

ko akademickie wrejonie Klodnicy. Z planów powstania ponadstutysięcznej aglomeracji nicnie wyszło. Dopomy­ słu utworzenia w naszym mieście wy­

ższej uczelni powrócono w połowie lat dziewięćdziesiątych.

Podczas II Kędzierzyńsko-Koziel- skiegoSeminarium Naukowego jeden z czołowych polskich socjologów prof. MarekS. Szczepański, analizu­

jącnasze miasto, podkreślał: - Naj­

bardziej niepokojące są niekorzyst­ ne wskaźniki zatrudnieniaw edu­ kacji,wskazujące na niski poziom wykształcenia mieszkańców. Społe­ czeństwa zbyt biedne, by znaleźć środki na rozwój nauki iszkolnic­

twa wyższego, nie stanąsię przez oszczędzanie na tych wydatkach, bogatsze. Wręcz odwrotnie, skazu­ ją się na powolny proces degrada­

cji ekonomiczneji cywilizacyjnej.

Niestety, to tylkojeden z przykła­

dów ważnych rzeczy, które mówiono podczas kędzierzyńsko-kozielskich seminariów naukowych, a którymi rządzący nie przejęli sięzbytnio.Do­

tyczy towłodarzy miastaróżnychka­

dencji. Dotychczas seminaria w Kę­ dzierzynie-Koźlu odbywały się sze­ ściokrotnie. Poza Tychami żadne miasto nieakade- mickie niemoże poszczycić sięta­

kim osiągnię­ ciem, jak również znanymi w śro­ dowisku nauko­ wym (i rzesz stu­

dentów) posemi- naryjnymiksiąż­

kami.

- To jest spory dorobek wiedzy nagromadzony przez lata - mówi zdumą dr Edward Nycz, inicjator kędzie­ rzyńsko-kozielskich seminariów na­ ukowych.

Ostatnie seminarium pokazało jed­

nak, żelokalne elity i rządzący nie są nazbytzainteresowaniwiedzą akade­ micką. Wciąż wolimy uczyć się na błędach niż na uniwersytetach. Wizja rzeczywistości definiowanaprzez władzę różnisię często odracjonalno­ ści naukowcówbadających tęrzeczy­

wistość. Ta stara zasadazdaje się mieć zastosowanie w naszym życiupu­ blicznym. I dotyczy to wszystkich opcji politycznych i wszystkich ka­ dencji samorządu.

Dr Nycz, pytany, czy będąkolejne

seminaria, mówi:- Będę onie walczył ipukał do drzwirządzących. Nie chciałbym, aby kolejny raz to, co budujekorzystny obraz miasta,zo­

stało zaprzepaszczone. Już przy ostatnim były problemy, ale zdecy­ dował głos Wiesława Fąfary, wów­

czas wiceprezydenta. Narazie nie wiem, czyznajdąsię pieniądze na publikacjęposeminaryjną (już jest redagowana - red.).Jużraz takbyło, że chociaż seminarium się odbyło,to unikalneiciekawe materiały - 20 referatów o dzieciach i młodzieży naszegomiasta -niedoczekałysię publikacji, a deklaracyjniewszystkie

Nysa

Wyższa Szkoła Umiejętności Pedagogiczno-Ekonomicznych

Uniwersytet Opolski, Politechnika Opolska, Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji, zawodowe szkoły językowe (prywatne (związkowe), powstaje nowa szkoła państwowa pielęgniarska

Gliwice Kędzierzyn—

-Koźle

<..

WyższaSzkoła Zawodowa

ugrupowania polityczno- społeczne troszczą się onaj­

młodszepokolenia. Na tę rzecz - niekoniecznie ze względów finansowych - nie było pieniędzy. Jak będzietymra­

zem, pokażenajbliższa przyszłość.

Uczelnia popłynęła

Po drugim seminarium udało się wyłonić grupę osób, którezabiegały o wyższą uczelnię w naszym mieście.

Kiedynadszedł czas konkretnych działań, pojawiłasię niestety powódź.

Tragedia dotknęła wielu ludzi,przed­

siębiorców, instytucji. Miasto trzeba byłoodbudować. Ówczesnyprezy­

dent MirosławBorzym z rozbrajają­

cą szczerością stwierdził, że na uczel­ nięnie materaz szans. Zpozoru od­ powiedź naturalna.Ludzie nie mieli gdzie mieszkać, więc trudno wtedy było mówić o wyższej uczelni. Z dzi­

siejszej perspektywywidaćjednak, że mogło być zupełnie inaczej. W Nysie wykorzystanopieniądze popowodzio­

we, by wyremontować budynek pod siedzibę wyższej szkoły zawodowej.

To miastopotrafiło skutecznielobbo- waćna rzecz uczelni. Faktem jest,że pomogły Nysieprawybory i związa­

Akademii R we Wrocławiu

ne z tym obietnicewyborcze.

Powiat z miastem i doktorami

Do ideipowrócono jesienią ubie­ głego roku. Wówczas dwóch ludzi: dr Edward NyczidrZenon Wiertelorz zebrało informacje natemat szans na powstanie wyższej uczelni w K-K.

Obaj doktorzy nie wyważali raz otwartychdrzwi, lecz korzystali z do­ świadczeń innych miast,głównie na Śląsku (benchmarking). Szeregroz­

wiązańprzedstawili włodarzom mia­

sta i powiatu na spotkaniu zainicjowa-

Racibórz

k

•d Wyższa

^Szkoła Zawodowa

'1

nymprzez doktora Ryszarda Pacułta.

O nienajlepszej współpracy mię­ dzy powiatem a miastem pisaliśmy niejednokrotnie. Tym razem oprócz miejskich samorządowcówodsunięci odsprawy zostali także ludzie nauki.

Ichwiedza iumiejętność poruszania się w uczelnianych labiryntachnie zo­

stały wykorzystane.Mimo to konse­

kwencjawładzpowiatu przyniosła podpisanieumowy z władzami Poli­

technikiŚląskiej. Z Uniwersytetem Opolskim,pomimozaawansowanych rozmów,żadnych dokumentów nie podpisano. Efekt jest taki,że w grę wchodził jedynie kierunek chemiczny (zarządzanie procesami chemiczny­ mi).Ostrzeżenia doktora Wiertelorza, że na chemii nawetzalążka uczelni nie zbudujemy, zostały zbagatelizowane.

Efekt: jedenpotencjalnystudent. Na­ bórteoretycznietrwa do września, ale tylko niepoprawnyoptymistamoże

wierzyć wuruchomienie u nas tych studiów.Chemia,chociaż to kierunek z przyszłością,nie jestpopularna wśród młodych ludzi. Kierunków, które byich przyciągnęły, zabrakło.

Czas minął

Zdaniem doktora Nycza, na wyższą szkołę zawodową, podobnąjakw Ny­

sie czy Raciborzu, niemamyszans. W Ministerstwie Edukacji Narodowej czeka na rozpatrzenie ponad dwieście wnioskówo powołaniedożyciawy­ ższych uczelniróżnego rodzaju.Na szkołę municypalną, czyli taką, której właścicielem jest samorząd, nie ma takżerealnychszans.

- Paradoksalnie, to, czego przez lata nie potrafiliśmy w mieście zro­

bićsami ze względu na brak współ­ pracy sektora władzy z sektorem

obywatelskim, zrobił za nas ktoś inny- konstatujedr Nycz.

____Dwie prywatneuczelniewyku­

pił) dawne koszary i zamierzająje

Bytom

Wyższa Szkoła Ekonomii I Administracji

Rybnik

______________ ______________W filie Uniwersytetu Śląskiego, ] Akademii Ekonomicznej

zaadaptować na swoje potrzeby. Studia mogłyby ruszyć wpaź­

dzierniku przyszłego roku.

*Rchoferta edukacyjna może być ciekawszaniż dotychczasowe próby.

Tyle tylko, że to będą studiapłatne,co znowumoże stanowićbarierę dla młodych mieszkańców Kędzierzyna- Koźla i gminpowiatu.

Nie będzie teżmowy o wytworze­ niu środowiskanaukowego iopinio­

twórczego (poprzezseminaria czy wizjęmunicypalnej szkoły wyższej, służącej miastui jego społeczności), o któretak zabiegał dr Nycz. Takie silne merytorycznie i wpływowe śro­ dowiska zapewnebysię naszemu miastu przydały.Dzisiaj istniejący w naszym mieście potencjałnaukowy niejest dostatecznie wykorzystany.

Częstopracuje na korzyść innych ośrodków miejskich w myśl zasady, iż nie bywa sięprorokiem we własnym kraju. Czyzanosi sięna to,by miało być inaczej?Amożenie zanosi się, by miało byćinaczej?

Cytaty

Powiązane dokumenty

Budowa kanalizacji w Polskiej Cerekwi może być realizowana dzięki funduszom Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich. Większość domostw została już podłączona. Zdarza się

Ma to już teraz swoje konsekwencje polityczne, może to dla mnie późno, ale lubię wyzwania. Potem szef Rady Wojewódzkiej SLD Jerzy Szteliga powiedział mi wprost:

dzone jakieś nieprawidłowości, może zostać ukarany grzywną. Dewiza, że jeśli coś jest pod ziemią, to tego nie widać, już w tej chwili się nie sprawdza, ponieważ

nia terenu szkoły okazało się, że nie tylko tam znajduje się rtęć.. Na placu zabaw przy

Dowiaduje się na przykład, że miejscowy prokurator już od kilku lat chodzi wokół kilku podejrzanych spraw i robi wszystko, żeby tylko się nimi nie zająć..

Panie Pośle, jeżeli nie chce Pan tak długo czekać, bo może minąć Panu kadencja, a nuż na nową nie wybiorą (wtedy trudno będzie Panu pozyskać środki) proponuję jako

dzieć, co chce osiągnąć. Okazuje się, że młodzi ludzie lubią podejmować trudne wyzwania. Technika poszła bardzo do przodu i wydawałoby się, że można robić bardzo ciekawe

Podczas spotkania w SDK można się było dowiedzieć, że istnieje dziewięć podstawowych programów określa ­ nych przez liczby od 1 do 9 oraz dzie­. więć