• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2002, nr 43 (174).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2002, nr 43 (174)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Adres | www .1okai i n a .com. p I

cena 1,50 zł (w tym

vat

)

Tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski

INDEKS 320 412 ISSN 1508-0625 Rys.JanBartoszek

Egzotyczna kadencja

Minęła kadencja Rady Miejskiej, przez której większą część naszym miastem rządziła tzw. “ egzotyczna koalicja” . Czy można spojrzeć na mijającą kadencję samorządu z dystansem?

Czytaj na str. 11

Kredyt na loterii

Kredyty, pożyczki, bez formalności, bez poręczycieli, szybko, niskie oprocentowanie - tak kuszą firmy.

Naiwni wpadają w pułapkę obietnic bez pokrycia.

Czytaj na str. 10

Bohaterowie naszych seriali

Henryk Machalica “robi za misia”, Jolanta Fraszyńska nie boi się drogówki zaś Tomasz Stockinger marzy o Australii.

Czytaj na str. 12

W najbliższy piątek ruszają, długo oczekiwane przez kibiców, rozgrywki Polskiej Ligi Siatkówki. Mostostal-Azoty Kędzie ­ rzyn-Koźle, aktualny mistrz Polski, uznawany jest za głównego kandydata do złotego medalu, tytuł wywalczył w Często ­ chowie. Radość nie miała granic, co widać na zdjęciu.

O przygotowaniach drużyny do zbliżającego się sezonu, ruchach kadrowych, kłopotach finansowych klubu oraz na ­ szych rywalach w rozgrywkach czytaj na str. 26.

Tylko w kinie “Chemik"

CD BYŚ POŚWIECIŁ DLA MIŁOŚCI!

KIEŚLOWSKI PIESIEWICZ

TYKWĘ R

W KINACH OO >3 WRZEŚNIA

Od 25 października

Fundusz zamiast Kas

Finansowanie usług medycznych wciąż budzi wiele kontrowersji. Rozma ­ wiamy na ten temat z Romanem Kołkiem zastępcą dyrektora do spraw medycznych w Opolskiej Regionalnej Kasie Chorych.

Czytaj na str. 20

Tłumy wiernych przybyły minionej niedzieli na uroczysta mszę święta, która został odprawiona z okazji stulecia konsekra­

cji kościoła pod wezwaniem św. Mikołaja w Kędzierzynie-Koźlu

(2)

Bolesław BEZEG p.o. redaktora

naczelnego Al. Jana Pawła II29

47-220 Kędzierzyn-Koźle tel./fax 481-60-74

Biuro czynne codzienniewgodz. 8.00-15.00.

we wiórki i czwartki w godz. 8.0) -16.00.

Poseł Kazimierz Pietrzyk pełni dyżur w każdy poniedziałek w godz. 9.00 - 11.00 oraz 15.30-16.30.

Nieładne pewne siły i

Atak chwilowo odparty

Dyżury

...aptek

W Koźlu dyżur pełni apteka “Aronia", ul. Chrobrego 8. Wczwartkowywieczór zastąpi jąapteka Anny Kocot, ul. Piastow­

ska 22. Jej dyżur zakończy się 31 paź­

dziernika.

W Kędzierzynie dyżuruje apteka “Pia­

stowska, ul. Łokietka 6. W piątkowywie­

czór pałeczkę przejmie apteka “Urtica”, ul.

KrólowejJadwigi12.

Być może trąci to zarozumial­

stwem, jednakże swoją wartość trzeba znać, tym bardziej, że rze­

czywistość niesie nam tej wartości dowody. Jakże ważną okazała j się “Gazeta Lokalna” w rozgrywce I przedwyborczej, niech świadczy fakt, że w ostatnich dniach, a konkretnie w I

’* poniedziałek, “pewne siły” podjęły próbę chwilowego odzyskania kontro­

li nad naszą redakcją. Użyłem dość zabawnego sformułowania “pewne siły”, bo czas przedwyborczy dla Ga­

zety aspirującej do miana niezależnej (przynajmniej merytorycznie, skoro finansowo obecnie jest to nierealne), okazał się niebezpieczny. Co to za

“siły” każdy Czytelnik sobie dopowie, kiedy pomyśli kto trzymał pieczę nad GL jeszcze pół roku temu.

Napisałem “przejęcie kontroli” ale mowa tu najzwyczajniej o powrocie do status quo sprzed dnia 1 lipca, kiedy to powierzono mi pełnienie obowiązków redaktora naczelnego GL. Powrót tam­

tych realiów miał nastąpić w efekcie wykorzystania kruczków prawnych w wyniku czego miałem wrócić na swoje dawne stanowisko i nie tylko ja. Piszę enigmatycznie, bo zamach ten odparli­

śmy wykorzystując również zawiłości naszego dziwnego polskiego prawa. W efekcie tego sprawa rozstrzygnie się w sądzie i wszystko co tu piszę może być i z pewnością będzie, wykorzystane przeciwko mnie.

Napisałem “chwilowego” bo tak na­

prawdę możliwość odzyskania kontroli

“pewnych sił” nad GL pojawiła się tyl-

ko na czas przygotowywania dwóch numerów przed wyborami i ich drugą turą. Pomysł genialny.

Najbardziej interesujący jest w tej sprawie fakt, iż “pewne siły” są na tyle bezwzględne, iż do całej akcji użyły swoistego kamikadze, który wiedział, że przypuszczając szturm, znajdzie się na celowniku i polegnie.

Chociaż nie całkiem, bo to nie Morze Japońskie i nie całkiem prawdziwa wojna. Co mu obiecano? Prawdziwi kamikadze liczyli na zbawienie.

Wkrótce wybory, a w naszym mieście jest spora grupa takich co jak zbawie­

nia czekają ich wyniku. Po wyborach ma być lepiej. Przynajmniej niektó­

rym.

Atak odparty. Przynajmniej na ra­

zie. Będą następne i z Bożą pomocą przetrzymamy także te następne.

Albo i nie przetrzymamy, bo jeste-

śmy tylko ludźmi. Tak się potoczyły losy, że obecny zespół “Gazety Lo­

kalnej" to dobrana drużyna. Mamy oczy, wiedzę, trochę doświadczenia i znaleźliśmy się w miejscu, skąd dość wyraźnie widać naszą lokalną rzeczywistość. Nie każdy ma taki komfort, toteż na nas spoczywa większa odpowiedzialność za wygła­

szane opinie.

Za całą pointę tego tekstu wystarczy fragment wiersza Zbigniewa Herberta, niedoścignionego wzoru intelektualnej walki z totalitaryzmem:

To wcale nie wymagało wielkiego charakteru

mieliśmy odrobinę niezbędnej od­

wagi

. lecz w gruncie rzeczy była to spra­

wa smaku Tak smaku

który każę wyjść skrzywić się wyce­

dzić szyderstwo

choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała

głowa.

I

Dziś w godz. 14.00 - 16.00 na sy-

| gnały od Czytelników czeka Grzegorz i Labaj.

Tel. 483 40 49. Zapraszamy też oso-j biście: al. Jana Pawła II27,1 piętro.

...reportera

K

Krzysztot BEDNARZ

Lokalna w internecie

Corazwiększaliczbainternatówodwie- I dza nasząstronę internetowąwww.lokal-

na.com.pl.

Muzeum towarzystwa Ziemi Kozielskiej

"Baszta"

czynne wponiedziałki i piątkiw godz.

10.00 -15.00 oraz w środy w godz.

10.00-17.00, tel.482-36-86

Bardzo nas to cieszy. Zapraszamy i wszystkich doodwiedzania naszej witryny, i Interesują nas wszystkie uwagi, te krytycz- : ne wszczególności. Zachęcamy także do I komentowania w internecie publikowanych tekstów. Jeżeli Was coś cieszylub bulwer­

suje - napiszcie.

Jesteśmy również wserwisiewojewódz­

twa opolskiego-www.oportal.pl. W interne- I towym kioskuz prasą czytelnictwo mamy j równie wysokie jakw rzeczywistości.

Zapraszamy!

Zaopiekuj się psem!

I

Wizerunek na cenzurowanym

Wyborcze kłamstewka

Wybory tuż, tuż. Co krok wy­

chodzą słabości naszych lokal­

nych polityków i ludzi aspirują­

cych do urzędu prezydenta mia­

sta. Próbie pod- dahi zostali, gra­

jący o znacznie mniejszą stawkę, kandydaci na radnych. Czy to z głu­

poty, czy też z wyrachowania jednym i drugim zdarza się popełniać najpo­

spolitszy wyborczy grzech - kłam­

stwo.

Wyrozumiałość w stosunku do kandydujących do samorządu nie po­

winna mieć miejsca. Co to znaczy jeśli ludzie swoją samorządową ka­

rierę zaczynają od wprowadzenia wy­

borców w błąd. Jak w takim razie za­

chowają się później, gdy zasiądą w

radzie miejskiej, radzie powiatu czy sejmiku województwa? Kandydaci do władz powinni mieć świadomość, że nie mogą sobie pozwalać na lekko­

myślność, a niewiedza wcale nie zwal­

nia ich z odpowiedzialności.

Wygląda, że podczas wyborów tupet jest w cenie. Niektórzy kandydujący użnali, że naprawdę opłaca się wciskać ludziom półprawdy lub kompletną nie­

prawdę. Robią to nie zważając na swo­

ją dobrą reputację, być może licząc, że ona wystarczy, aby ludzie uwierzyli we wszystko co mówią. Dużym zaskocze­

niem jest reklama w mediach kandyda­

ta na prezydenta, pod którą podpisuje się doktor Janucik-Gągalska.' Skąd zdziwienie? Ano stąd, że pani doktor stwierdza m.in. że “tym cenniejsza była decyzja wiceprezydenta Dariusza Jor- ga o przeprowadzeniu badań profilak­

tycznych...” Lekarz nie musi wiedzieć jaka jest procedura podejmowania dzia-

łań przez gminę. Jednak reklamując polityka, z którym łączy go wspólny interes wyborczy, powinien wiedzieć jak to co przedstawia w mediach ma się do rzeczywistości.

Ze słów pani Janucik-Gągalskiej jednoznacznie wynika, że decyzję podjął jej faworyt na stanowisko pre­

zydenta. Tymczasem o stworzeniu projektu uchwały np. o rozpoczęciu badań profilak­

tycznych i. środ­

kach przeznacza­

nych na ten cel de­

cydował siedmio­

osobowy Zarząd Miasta, potem przegłosowała go ponad trzydziesto­

osobowa Rada Miejska. Nie są to decyzje jednooso­

bowe, jak można

by wywnioskować ze słów pani dok­

tor.

Być może komuś wyda się, że to cał­

kiem niewinną grą słów, ale na serii ta­

kich nieprecyzyjnych stwierdzeń, nieje­

den kandydat buduje swój wizerunek i osiągnięcia. Dlatego informacje prezen­

towane podczas kampanii wyborczej powinny być sprawdzone by nie wpro­

wadzać w błąd wyborców, ale również w trosce o wiarygodność osób, które się pod nimi podpisują. To jest w ich inte­

resie, bo chyba nie warto ryzykować uszczerbku reputacji na rzecz nietrwałe­

go i niepewnego efektu wyborczego.

zJADliwości

Diana - ta młoda, ośmiomiesięczna suka j jest szczenna i pewniejuż niedługow schro-1 nisku zaroi się od milutkichpiesków.Suka | błąkała się po ulicy 1 Maja i stamtąd zosta-1 laprzywieziona do schroniska.

***

Schronisko przy ul. Gliwickiej 20 czynne jest od poniedziałku do piątku w godz. 8.00 -18.00, w dni wolne od pracy w godz. 11.00-13.00.

Jakub DŻWILEWSKI

Kampania wy­

borcza to dziwny okres. Ludzie mó­

wią różne rzeczy, piszą obiecują, podpisują prote­

stują, byle tylko osiągnąć swój cel:

wygrać wybory.

w rękach jego przeciwników. Bo przecież nie może być tak, że gazeta jest wspólną ga­

zetą mieszkańców. Nie może być tak, żeby politycy nie decydowali, co ma się w ga­

zecie znaleźć, a co należałoby wyrzucić. To niepowetowana strata, która boli. Stąd kon­

sekwentne przyprawianie nam “gęby”.

Ale co tam, Dariusz Jorg nie samymi ne­

gacjami ma nafaszerowane reklamy wybor-

Zresztą oponenci Jorga na brak cierpią równie dotkliwie. Na pierwszym miejscu wymieniłbym Zyg­

munta Mierzwiń­

skiego. Wciąż nie mogę pozbyć się niesma­

ku, jaki wywołała we mnie decyzja redak­

tora naczelnego “Echa Gmin", który z jed-

Logika polityków

Pracownicy schroniska apelują doszkół I o wznowienie akcji przynoszenia suchejkar­ li mydla czworonogów. Ta akcja to wielkie I j wsparcie dla schroniska. Suchą karmę moż-1 j na też przynosić do naszejredakcji (budy-1 InekMiejskiegoOśrodkaKulturyprzyal.[

Jana PawłaII 27.1 p.)

Tekst i foto: L

i Nie twierdzę, że wszyscy, ale grupa ta jest i całkiem liczna. Daleko temu do logiki.

( Jaskrawym przykładem jest wypo­

wiedź Dariusza Jorga, który na antenie Radia Park, w audycji sponsorowanej nazwał “Gazetę Lokalną” “organem I SLD”. Znaczyć by to miało, że jest to gazeta jednej partii. Wszystko dlatego, że B Dariusz Jorg nie gości już po kilka razy Iw każdym numerze GL.

Nie jest, jak kiedyś, proszony o opinie t w różnych sprawach, nawet wtedy gdy Inie wynika to z jego kompetencji, nie ma wpływu na kształt gazety. A skoro gaze­

ta nie jest pod jego kontrolą tzn. że jest

cze. Są też pozytywy, np. bezpłatne bada­

nia profilaktyczne. Trzy lata temu śp. Ma­

ciej Rąbalski mówił: - Uzurpatorstwem byłoby artykułować i przypisywać sobie osiągnięcia, jeżeli na forum rady pracu­

jemy w szerokim porozumieniu. W tej radzie nikt sam nic nie zrobi.

Obecnie jednak te same badania są efek­

tem “decyzji wiceprezydenta Dariusza Jor- ga”, jak słyszymy w spocie reklamowym.

Nie kwestionuję dokonań Jorga w tej ma­

terii. Razi mnie jednak swoboda, z jaką przedstawia on decyzję Rady Miejskiej i ówczesnego Zarządu Miasta jako swoją, jednoosobową w domyśle, decyzję.

nej strony przedstawia się jako dziennikarz, z drugiej strony kandyduje do dwóch samo­

rządowych foteli. W jaki sposób dzienni­

karz ma patrzeć władzy na ręce, skoro sam jest uwikłany w bieżącą działalność poli­

tyczną?

Zresztą niekonsekwencja jest cechą nie tylko tego dziennikarza “Echa Gmin”. Grzegorz Fuławka wielokrotnie mienił się być ekologiem. Walczył w sprawie wycinanych drzew. I chwała mu za to. Szkoda tylko, że plakaty wyborcze Ligi Polskich Rodzin, na których zarów­

no Grzegorz Fuławka, jak i jego żona, zajmują poczesne miejsca, zawisły na

drzewach. Rozumiem, że ugrupowanie może nie mieć zbyt wielu pieniędzy, ale skoro wydaje kasę na druk kolorowych plakatów, powinno również mieć środki na ich powieszenie. Nie zaś szpecić drze­

wa.

Na koniec zaś o SLD. Działacze tej partii wystawili swojego kandydata na prezydenta. Kandydatów w swojej partii nie mieli wielu. Gdyby nie zgodził się kandydować urzędujący prezydent, naj­

większa partia w mieście nie miałaby kogo wystawić. Teraz jednak większość działaczy zachowuje się, jakby to nie był ich kandydat. Tak, jakby to była sprawa jednego człowieka, nie zaś całej partii.

Myślę, że gry zespołowej SLD powinno uczyć się od niektórych prawicowych ugrupowań.

Tyle mojego narzekania. Oczywiście miejsca brak na kolejnych “bohaterów” za­

sługujących na taki tekst. Ja jednak wierzę w rozsądek wyborców. Niech chociaż oni będą logiczni.

Gazeta lokalna. Tygodnik. Wychodzi w Kędzierzynie-Koźlu Adres redakcji: al. Jana Pawia II 27, 47-220 Kędzierzyn-Koźle, tel. 483 40 49, tel./fax 483 46 59, e-mail: listy@lokalna.com.pl

Redaguje zespół: Barbara Adamiak, Jan Bartoszek, Krzysztof Bednarz, Bolesław Bezeg pełniący obowiązki redaktora naczelnego - e-mail: sekretarz@lokalna.com.pl, Jakub Dżwilewski - p.o. zastępca redaktora naczelnego, Ginter Faber, Tomasz Kapica, Sławomir Kowalik, Agnieszka Kurpińska, Grzegorz Łabaj (dział sportowy), Daniel Nurzyński, Jan Opiłka. Robert Pobideł, Andrzej Starostka, Grzegorz Stefanowicz, Jan Szkaradek, Andrzej Szopiński-Wisła ■ redaktor naczelny, Stanisław Śmigielski, Michał Wawrzecki, Zofia Wisła. Kierownik biura: Beata Witamborska.

Agencja reklamy i marketingu: Adriana Bieda, tel. 483 40 49 tel./fax 483 46 59, e-mail: reklama@lokalna.com.pl

Skład: City Media, tel. 0600 383 147, sklad@lokalna.com.pl. Nocne wywoływanie zdjęć: . Druk: Drukarnia “Pro Media”, 45-125 Opole, ul. Składowa 4, tel./fax 453 18 07.

Wydawca: Miejski Ośrodek Kultury, al. Jana Pawła II 27, 47 220 Kędzierzyn-Koźle.

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo redagowania i skracania nadesłanych tekstów. Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

(3)

Porozumienie owocuje

Ruszyła sprzedaż w Blachowni

Wszystko wskazuje na to, że wreszcie dadzq o sobie znać pozytywne efekty porozumienia zawartego w sierpniu pomię­

dzy zarzgdami miasta, powiatu i Blachownia Holding S.A.

Dzięki pozytywnym decyzjom Jó­

zefa Gismana, starosty powiatu, i Wiesława Fąfary, prezydenta miasta, możliwa stała się wreszcie sprzedaż nieruchomości i gruntów będących w posiadaniu firmy Blachownia Hol­

ding SA. Cierpliwość inwestorów zo­

stała nagrodzona.

- Pierwszymi nabywcami są fir­

my Cibis i Petrochemia Blachownia SA. Przygotowanych jest dalszych około 12 transakcji. Będą one suk­

cesywnie realizowane. W ciągu pół roku powstanie 150 nowych miejsc pracy, w tym około 30 dla kobiet powiedział nam Kazimierz Kaliński, prezes zarządu Blachowni Holding SA. Dodał, iż w Blachowni dzieje się ostatnimi czasy sporo pozytywnych rzeczy. Trwają właśnie negocjacje z jednym z właścicieli holdingu - Na­

rodowym Funduszem Inwestycyjnym Magna Polonia SA - na temat sprze­

daży ich pakietu, czyli 34 procent ak­

cji. Gdy dojdzie do porozumienia, jednym z udziałowców BH SA, obok Skarbu Państwa, pozostałych narodo­

wych funduszy inwestycyjnych i pra­

cowników, stanie się firma prywatna.

Jest ona zainteresowana wykorzysta­

niem majątku Blachownia Holding SA poprzez działalność inwestycyjną.

Zmiana właściciela może zaowoco­

wać także tym, że będzie on chciał odkupić pakiet akcji od pracowników.

Wiadomo nie od dziś, że spora ich grupa pragnie sprzedać swoje udzia­

ły-

Do pozytywów prezes Kaliński za­

licza także zmianę zarządu spółki ZPT ChemPack, produkującej tworzywa.

- Prezes Jerzy Lewandowski zo­

stał odwołany, a na jego miejsce powołaliśmy Piotra Kaufa, dotych­

czasowego członka zarządu i dyrek­

tora finansowego tej spółki. Jest to młody człowiek, związany od lat z

“Blachownią”, znający firmę bar­

dzo dobrze. Nowy zarząd został zo­

bowiązany do pilnego opracowania programu restrukturyzacji spółki - dodał prezes Kaliński.

Mniej optymistycznie wygląda na dzisiaj sytuacja spółki Poli-Chem.

Wieść gminna niesie, że tym razem jest to już ostatni kryzys, jednak pre­

zes Kaliński tych przewidywań nie potwierdza.

- Sytuacja Poli-Chemu jest trudna od co najmniej dwu lat.

Nic jednak jeszcze nie zostało przesądzone. Zarząd spółki pro­

wadzi intensywne poszukiwania źródeł finansowania działalności operacyjnej. Jeśli się uda, firma ma szanse na kontynuowanie działalności - powiedział Kazi­

mierz Kaliński. Jeśli jednak zarzą­

dowi się nie powiedzie, można spo­

dziewać się nawet najgorszego.

Gdyby doszło do upadłości, to na pewno sporą część ludzi przejmą firmy nowych inwestorów, którzy wchodzą na nasze tereny.

Warto przypomnieć, że Blachownia Holding SA to kilkaset hektarów gruntów, w tym wiele uzbrojonych, haleprodukcyjne i budynki gotowe do wynajęcia.

Zofia WISŁA

I

Na siłę przejedzie

Remont ulicy Judyma utrudnił ruch samochodowy w centrum miasta. Najwięk­

szy kłopot mają kierowcy ambulansów, dowożący pa­

cjentów do szpitala nr 2.

- Oczywiście na siłę, to przejedziemy wszędzie - powiedział nam jeden z kierowców karetki. ■ Chodzi przede wszystkim o to,

aby informować nas o takich pracach. Kiedyś tak robiono. Nerwy zaczyna­

ją się kiedy jedziemy z ciężkim przypadkiem i każda minuta się liczy. Gdyby drogę tarasował mi walec, nie wiem jakby się to skończyło. Ł

0

3

ó O

Na polanie

“Czytanie na leśnej polanie”, pod takim hasłem w miniony piątek w bibliotece na koziel­

skim Rynku uczniowie klasy V b Publicznej Szkoły Podstawowej nr 12 czytali malcom z przed­

szkola nr 15 “Pod Topolą” bajki ekologiczne. Inspirowane ksią­

żeczkami Karola Kozłowskiego pt. “Smok i smog” oraz “Maska dla łosia” dzieci, wspólnie ze starszymi kolegami pod okiem pomysłodawczyni spotkania, Grażyny Zielińskiej i wychowawczyni V b Małgorzaty Kluż, rysowały bajkowe scenki.

Mój ulubiony czworonóg

Miłośnicy psów mieli okazję zaprezentować swoich pupili podczas wystawy zwierząt, która odbyła się w minioną so­

botę na Osiedlu Powstańców Śląskich, pod hasłem “Mój ulu­

bieniec pies”. Zaprezentowano kilkanaście czworonogów róż­

nych ras, maści i wielkości, a występ każdego z nich nagra­

dzany był brawami widzów.

W trakcie wystawy miała się odbyć również aukcja psów ze schroniska dla bezdomnych

zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu, jednak w noc poprzedzającą imprezę, włamano się do placówki i pracownicy nie mogli przyjechać na aukcję.

Akcję zorganizowało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

O

3

o o

W trakcie wystawy każdy pies musiał za­

prezentować się przed widzami. Na zdję­

ciu prowadzący imprezę Bronisław Pirog zachwala walory Czarka

Ł

Spóźnione Echo

Wczoraj nie ukazał się tygodnik “Echo Gmin". Pojawiły się pogłoski o zaprze­

staniu wydawania tego czasopisma. Wszelkie wątpliwości rozstrzyga Janusz La- buś, p.o. redaktora naczelnego:- Mieliśmy nadmiar materiałów wyborczych, co spowodowało, że ukażemy się z jednodniowym opóźnieniem.

Jednocześnie red. Labuś zaprzeczył, jakoby przyczyną nie ukazania się Echa były zaległości finansowe wobec drukarni.

- Mamy pewne zaległości, ale i nam pewni ludzie są winni pieniądze - wyjaśnia Janusz Labuś. - To naturalne w każdej niemal firmie i nijak się ma do kampanii wyborczej, co niektórzy próbują wykorzystać. JAD

Zebrała AGA

• OGŁOSZENIE PŁATNE • OGŁOSZENIE PŁATNE • OGŁOSZENIE PŁATNE •

Kto się boi Sietczyńskiej

Redaktor: - Skąd pomysł kandydowania w wyborach samorządowych?

Wiesława Sietczyńska: - Była to bardzo trudna, ale i przemyślana decyzja. Udałosięna terenie naszego miastastworzyć bardzo silną centroprawico­ wą koalicję, która udzieliła mi poparcia. Nie mogłam więczmarnowaćludzkiej energii itakiego porozumie­ nia. To miasto jest mi najbliższe, więcpostanowiłam dla tego miasta działać 1użyć wszelkiej dostępnej mi wiedzy dla rozwoju Kędzierzyna-Kożla.

- No właśnie, jest Pani jedną z niewielu osób, które w tych wyborach przyznają się do poparcia partii politycznych.

- Tak, mając oczywiście świadomość, że ludzie są mocno zniechęceni dopolityki, postanowiłam mówić o tym, jakie ugrupowaniaudzieliły mi poparcia.

Uważam, że jest tosprawa uczciwości, apoza tym nie

| muszęwstydzić się tych, którzy mnie popierają.

Niektórzy kandydacischowali się za nowymi nazwami, udającniezależnych, ale trzeba mieć świadomość, że za większością z nich stojąpartiepolityczne. To jest oczywiste.

- Ta kampania obfitowała w spektakularne ataki na Panią i Pani rodzinę. Czy chciałaby Pani coś na ten temat nam powiedzieć?

-Szczerze mówiąc, mam dość takiegoprymityw­

nego poziomu dyskusji politycznej, jaki został w tej kampanii narzucony.Jakpodkreślałamwielokrotnie, wszystkie oskarżeniawysuwane przeciwko mnie są zwykłąprowokacją wyborczą. W tych atakach nie ma ani słowa prawdy. Tojest jedna, wielkapróba odwróceniauwagiwyborcówod meritum sprawy. Az fałszywymi oskarżeniami czypomówieniami walczysię bardzo trudno. Ja jednakwierzę, że mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla doskonale wiedzą, kto za tymi oskarżeniami stoi, aprzez to mająświadomość, że takiemuczłowiekowi nie warto ufać.

Spróbuję jednak to skomentować: 3 lipca br.

DolnośląskiBank Regionalny SA, którym zarządza­ łam, decyzją KomisjiNadzoruBankowego został połączony z Bankiem Polskiej Spółdzielczości SA.

Chcę zaznaczyć, że na dzień połączeniaoddałam Bankz dodatnimi wynikami finansowymi i dodnia dzisiejszegonikt (aniorgana kontrolne, ani policjaczy prokuratura) niemado mnieżadnych zastrzeżeń.

Mają je jedynieniektórzy moi kontrkandydaci do urzędu prezydenta i kilku dziennikarzy, notabene kompletnie niezorientowanychw tematyce bankowej.

Sameich oskarżenia śmieszne, gdyż mówią o

| konieczności zawiązania wbanku, którego byłam prezesem,dodatkowych40 min rezerwcelowych.

Proszę państwa,ostatnio można byłousłyszeć, że np.

BIG BankGdański utworzył dodatkowe rezerwyna 800 min zł,BRE Bank na kilkaset milionów złotych i za te decyzje chwalone. Rezerwa nie jest bowiem stratą dla banku, tylko zabezpieczeniempieniędzy, którebank pożyczył klientom w postacikredytów.

Klientspłaca kredyt - bankrozwiązujerezerwy,to jest proste.

- No tak, ale dlaczego ktoś miałby rozgłaszać j oszczerstwa na temat Pani osoby?

t - Po pierwsze - z braku innychargumentów.

| Jeśli nie ma się wiarygodnegoprogramu dla

miasta, tocałąenergięw kampanii wyborczej kieruje się na dyskredytowanieinnychkandydatów.

Po drugie - jesttorodzajstrachu: strachu przed utratą władzy,ale takżestrachu przed rozpadem pewnych grupinteresów i powiązań międzylokalną władzą a niektórymi przedsiębiorcami. Tenukład byłchory, jego wynikimożemy teraz obserwowaći ci ludziemająświadomość, żejeślija wygram wybory, to wszystkie sprawy tegomiasta ujrzą światło dzienne.

- Uważa Pani, że niektórzy ludzie z urzędu miasta działali nie do końca zgodnie z prawem?

-Tego nie mogę teraz stwierdzić, ale nie można też takiej ewentualności wykluczyć. Efekt jestjednak taki: mieszkańcyKędzierzyna-Kożla odczuwają, że ich miasto jest w corazgorszym stanie, a jednocześnie wyraźnie widząpowiązania pozaformalnetych, którym tutaj się powodzi, z lokalnymi władzami. Gdyby to dawało korzyści miastu... Ale jeślikorzyści ma wąska grupaludzi, to możnatakiukład nazwać miastem kolesiów”.

- To dosyć mocne słowa.

-Tak, ale mieszkańcy mojego miasta muszą zobaczyć, że uwładzy odwielu lat ci sami ludzie, a Kędzierzyn-Koźle jestmiastemcoraz mniej znaczą­

cym.Za to wąskagrupaosóbma w tym mieście władzę ipieniądze. Ponadto niewłaściwejest,że ludzie, którzyuwładzy, prowadzą na tymterenie działalność gospodarczą.To powoduje sytuację, w której ci sami ludzie jednocześnie ustalająreguły gry rynkowej,a jednocześnie w tej grze biorąudział.To tak, jakby sędziapiłkarski grał podczas sędziowania w danym meczu w którejś z drużyn. Zaznaczam, że nie mam nic przeciwko ludziommajętnym,a wręcz chciałabym, aby w naszym mieścietakich ludzibyła przeważającawiększość. Ja do moich (zresztąnie takich dużych, jakniektórzy terazopowiadają) pieniędzy doszłam ciężkąpracą,przechodząc po drodze wszystkie szczeblekariery zawodowej (całe szczęście, że mój awans zawodowy niezależał od naszych władz samorządowych). Nie mogę więc zgodzićsięna to, że w moim mieście zamyka się drogę do rozwoju i pieniędzyludziom zdolnym i ambitnym, a garstka cwaniaków, która ichtego pozbawiła, wyzwieteraz odnajgorszych każdego, kto spróbuje ten stanrzeczy zmienić.

- A Pani wie, jak to zmienić?

- Tak, kto czytałmój program lub był na którymśz moichspotkań,wie, że tak jest. Ponadto moja kariera zawodowa świadczy o tym,żepotrafię osiągnąć sukces ipotrafię zarządzać przedsiębiorstwami,a nasze miasto to przecież rodzaj przedsiębiorstwa.

Tylko przykre i podłe jest to, że zasukcesyzawodowe jestem cenionawszędzie, w tym także poza granicami naszego kraju, aprymitywni politycyz mojego miasta postanowiliz mojego pasma sukcesówzawodowych uczynić pasmo oszustw, kradzieży i tympodobnych niegodziwości.Alecóż,każdy oceniainnych własną miarą.Jakktoś nigdy niezarobiłuczciwieani złotów­ ki, to nie możepojąć, żektośinnyposiadł taką zdolność.

- Dziękuję za wypowiedź.

(tw) Publikacja sfinansowana przez Komitet Wyborczy Wyborców Wiesławy Sietczyńskiej„Gospodarność iPraca”

(4)

str. 4

Stulecie kościoła św. Mikołaja

Msza w rocznicę

Uroczystą mszę świętą rozpoczął przemarsz orszaku biskupiego Tłumy wiernych przybyły minionej

niedzieli na uroczystą mszę świętą, która została odprawiona z okazji stu­

lecia kościoła pod wezwaniem św.

Mikołaja.

Mszę celebrował ks. biskup Jan Bagiński, a wzięli w niej udział nie­

mal wszyscy księża wywodzący się z parafii św. Mikołaja.

- Cieszę się, że przybyliście z róż­

nych stron, aby wspólnie wziąć udział w tym wielkim święcie. Ra­

zem podziękujemy Bogu za wszyst­

kie łaski, jakimi obdarzył tę parafię - mówił do zebranych ks. proboszcz Manfred Kokott.

Z okazji jubileuszu wydana zosta­

ła “Monografia parafii św. Mikołaja na tle lokalnej historii gminy Kędzie­

Święto Edukacji Narodowej w szkole nr 12

14 października - Święto Edukacji Narodowej - w Publicznej Szkole Podstawowej nr 12 w Kędzierzynie- Koźlu nauczyciele wraz ze swoimi wychowankami obchodzili bardzo uroczyście. Najpierw odbyła się aka­

demia klas starszych, na której zapre­

zentowali swój program artystyczny uczniowie klasy Vb. Później miało miejsce spotkanie nauczycieli i uczniów klas młodszych, które rozpo­

częła śpiewająco klasa Id, następnie inscenizację dla nauczycieli zaprezen­

towała klas Ilia.

- Dzieci rozbawiły nas i wzruszy­

ły do łez - powiedziała dyrektor Iwo­

rzyn-Koźle”. Książkę opracował ze­

spół redakcyjny pod kierunkiem dra Edwarda Nycza. Wydawnictwo zosta­

ło wzbogacone wieloma fotografiami, w tym nigdzie nie publikowanymi, a przedmowę napisał ks. abp Alfons Nossol.

Na jubileusz kościoła pod wezwa­

niem św. Mikołaja przygotowany zo­

stał też okolicznościowy folder oraz pamiątkowe widokówki. Całość wy­

dawnictwa wykonała drukarnia św.

Krzyża w Opolu. Książki, foldery i pocztówki można nabyć w kancela­

rii parafialnej w godzinach urzędo­

wania, a także w każdą niedzielę po mszach świętych w kaplicy św.

Agnieszki.

Tekst i foto: Grzegorz ŁABAJ

na Gwiżdż-Kostyńska.

Jak co roku nie zapomniano też o byłych pracownikach tejże placówki.

Spotkania obecnie uczących z byłymi nauczycielami tej szkoły stały się tra­

dycją. Dodatkową atrakcją było rów­

nież szkolne słuchowisko zatytułowa­

ne “Dzieci - nauczycielom”, w któ­

rym oprócz serdecznych życzeń zło­

żonych dyrekcji, nauczycielom i pra­

cownikom szkoły dedykowane były ich ulubione melodie, humory ze szkolnych zeszytów, śmieszne scenki szkolne. Słuchowisko zostało nagra­

ne przez kl. Vb.

Bożena Mościcka-Motyka

Znów morder­

stwo w Kędzie­

rzynie-Koźlu

Śmiertelny cios

W ubiegły poniedziałek ok.

godz. 17.00 w rejonie Śródmieścia policja zatrzymała 41-letnią ko­

bietę, która podczas libacji alko­

holowej (zatrzymana miała 1,99 promila alkoholu) w swoim mieszkaniu uderzyła nożem w klatkę piersiową swego 38-letnie- go konkubenta. Mężczyzna zmarł w wyniku doznanych ran, już po przewiezieniu do szpitala. Trzy dni później na wniosek prokuratu­

ry sędzia sądu rejonowego aresz­

tował kobietę na trzy miesiące.

AGA

I Rada Osiedla Koźle Południe

Będą wały

W ubiegłą środę przedstawiciele Rady Osiedla Koźle Południe spotkali się z mieszkańcami. Spotkanie było sprawozdaniem z działalności rad­

nych osiedla. Dotyczyło ono głównie budowy kanalizacji sanitarnej, wałów przeciwpowodziowych przy ul. Raci­

borskiej oraz ul. Głubczyckiej, budo­

wy placu zabaw przy ul. Wiklinowej.

- W tej kadencji udało się utwar­

dzić przejście z ul. Głubczyckiej do ul.

Skarbowej, uruchomiliśmy linię auto­

busową, przy ulicy Wiklinowej po- wstaje plac zabaw wraz z kortem te­

nisowym oraz boiskiem do koszyków­

ki - wylicza były radny Bohdan Górniak.

Oprócz większych przedsięwzięć na osiedlu Koźle Południe udało się również wyremontować chodniki, wybudować parking przy cmentarzu, ustawić znaki i progi zwalniające oraz podłączyć telefony.

Ponadto Wiesław Fąfara, prezydent miasta, zapewnił mieszkańców, iż w tym roku zostanie zakończona budowa wałów przeciwpowodziowych przy ul.

Raciborskiej oraz ul. Głubczyckiej.

Także w okolicach ul. Raciborskiej ma powstać wjazd na obwodnicę.

- Jeżeli dwa wały będą na Raci­

borskiej, to na wjazd na obwodni­

cę do Kędzierzyna trzeba będzie jechać aż do Reńskiej Wsi. Ludzie, tu trzeba myśleć - mówi jeden z mieszkańców.

- Na obwodnicę ma być puszcza­

ny głównie tranzyt - odpowiedział prezydent.

- To zrobić wjazd w Gliwicach, a wyjazd w Opolu - skomentował mieszkaniec.

Jednym z punktów spotkania była prezentacja kandydatów na radnych z osiedla Południe. Zaprezentowali się kolejno: Roman Chodura, Jerzy War- czok, Grzegorz Duszel oraz Zofia Marszewska-Korek.

AMK

Przed 1 listopada

Nielegalne kwiaty

Tegoroczna decyzja nadleśnictwa o nieudzielaniu zezwo­

leń na handel przy cmentarzu na Kuźniczce uderzyła w mieszkańców zajmujących się sprzedażą kwiatów niczym grom z jasnego nieba.

W zeszłym roku ludzie udający się 1 listopada na cmentarz komunalny na osiedlu Kuźniczka mogli nabyć kwia­

ty na stoiskach umieszczonych na uli­

cy Gajowej. Było blisko, duży wybór, a przez to tanio, co stanowiło poważ­

ny argument dla ludzi starszych, aby właśnie tam dokonywać zakupu. Jed­

nak podczas tegorocznego święta nie będzie to możliwe.

- W zeszłym roku z powodu ukła­

dania chodników pozwoliliśmy lu­

dziom na handel na naszym terenie (na należącym do Nadleśnictwa po­

boczu - red.), w tym roku jednak tak nie będzie - powiedział nam zastępca nadleśniczego Jerzy Bujalski. - Nie jest to nasza zła wola, bo po pierw­

sze - przekroczyliśmy nasze upraw­

nienia i mieliśmy z tego kłopoty, po drugie - w zeszłym roku ludzie zro­

bili z lasu śmietnik nie sprzątając po sobie. Rozumiem ludzi, ponieważ każdy chce jakoś zarobić, nawet mam paru znajomych, którzy się trudnią sprzedażą kwiatów, ale przepisy stanowią jasno i nie będzie­

my robić dla nikogo wyjątku.

Również i w Urzędzie Miasta nie przewiduje się zorganizowania sprze­

Wstęga przecięta

Przestrzeń

Ostatnie cięcie należało do rodziców, a dokonała tego mama Kasi Wawrzyniak W Środowiskowym Domu Samopo­

mocy “Promyczek” uroczyście otwarto w miniony piątek nowe, bardzo oczeki­

wane pomieszczenia. Blisko 120 me­

trów kwadratowych powierzchni za­

adaptowano na nowąjadalnię, kuchnię, dwie pracownie: plastyczną i technicz­

ną, salę socjoterapeutyczną oraz mały pokoik socjalny dla pracowników. Prze­

niesiono salę doświadczania świata, si­

łownię i salę rehabilitacyjną.

- Bardzo były nam potrzebne te dodatkowe pomieszczenia - cieszyła się Barbara Kropacz-Mrożek, dyrektor ŚDS “Promyczek”, oprowadzając gości

daży w okolicy cmentarza oprócz wydzielonych, wykupionych i opłaca­

nych przez cały rok miejsc. - Nie ma warunków do handlu i nie przewi­

duje się wydzielenia pasa drogi z takim przeznaczeniem stwierdził inspektor nadzoru ds. organizacji ru­

chu Roman Cieślik.

Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że placyk przy cmentarzu został sprzedany trzem firmom, które płacą wysoki czynsz przez cały rok. Nieste­

ty, tak naprawdę zysk z którego się utrzymują, placyk ten przynosi tylko przez kilka dni w roku. Trudno powie­

dzieć jak ta sprawa będzie rozwiąza­

na w przyszłości. Na razie, jak poin­

formował nas Jerzy Bujalski: - W tym lub przyszłym roku nadleśnictwo przekaźe miastu kawałek lasu wzdłuż ul. Gajowej z przeznacze­

niem na cele cmentarne.

Może to właśnie tam powstaną wy­

dzielone miejsca pod handel? Sprze­

dającym pozostają trzy możliwości:

sprzedaż na miejskich targowiskach, sprzedaż na ulicach i terenach będą­

cych w gestii powiatu lub na pobli­

skich terenach prywatnych.

Kamil NOWAK

po nowych salach. - Do tej pory w jed­

nej sali jedliśmy posiłki i realizowali­

śmy warsztaty terapii zajęciowej. Te­

raz to się zmieni.

Za kwotę 25 tys. zł przyznanąz budżetu miasta udało się wykonać remont i adapta­

cję pomieszczeń, łącznie z zakupem nie­

zbędnych mebli. Ku wielkiej uciesze pod­

opiecznych placówki, rodziców, pracowni­

ków i zaproszonych gości uroczyście prze­

cięto wstęgę otwierając oficjalnie powięk­

szony “Promyczek”. Nowe pomieszczenia zostały poświęcone przez zaprzyjaźnione­

go z domem ojca Cypriana.

Tekst i foto: AGA

UNGUlEianMtMftlG

TRZECH MŁODYCH MĘŻCZYZN, dwóch 18-latków i 20-latek, w mi­

nioną niedzielę wieczorem w rejonie ul. Wojska Polskiego pobiło 1 7-latka, a następnie zażądało od niego wycofania zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Pobitemu zabrali z kieszeni 90 zł. Sprawcy są już znani policji.

§ § §

CENNY PLECAK. W sobotę w Sławięcicach 18-latek skradl plecak z pieniędzmi i kartami bankomatowymi na szkodę obywatelki Niemiec.

Sprawcę zatrzymali przechodnie. Mienie o wartości 1000 zł w całości odzyskano.

§§§

ŚMIERTELNY UPADEK. 47-letni mężczyzna w miniony piątek tuż przed północą, będąc w stanie nietrzeźwym, potknął się schodząc ze schodów w jednym z kozielskich bloków, spadł i uderzył głową o betonową posadz­

kę. W wyniku tego zdarzenia zmarł po przewiezieniu do szpitala.

§ § §

Z OTWARTEGO SAMOCHODU na terenie Śródmieścia w ubiegły poniedziałek w południe 18-latek ukradł radioodtwarzacz. Straty wynio­

sły ok. 400 zl. Sprawcę ustalono z pomocą osoby poszkodowanej.

§ § §

DWAJ NIELETNI, 12- i 15-latek, w ubiegły poniedziałek w rejonie Starego Miasta dokonali rozboju. Grożąc pobiciem, zmusili innego na­

stolatka do wydania telefonu komórkowego. Sprawców ustalono. Straty wyniosły 270 zł.

Zebrała AGA

(5)

AltriJALjJyŚyJ str. 5

Holding spłaci gminie długi

Gmina kontynuuje proces zdejmowania hipotek z działek należących do Holdingu Blachownia S.A.

Ryzyko dla inwestorów

Wchodzą w życie porozumienia pomiędzy gminą i blchowiańską spółką. Sprawa ciągnie się już od miesięcy, w sierpniu tego roku doszło do przełomu.

- Powiedzmy sobie otwarcie po­

dejmujemy ryzyko - mówi wicepre­

zydent Brygida Kolenda-Łabuś. - De­

cydując się na bezciężarowe zdjęcie hipotek z ksiąg wieczystych chcieli- śmy stworzyć możliwość wejścia na te tereny nowych inwestorów.

Przypomnijmy, że zdjęcie hipotek umożliwi Holdingowi sprzedaż dzia­

łek zainteresowanym firmom. Ryzyko podjęte przez władze miasta gmina będzie miało wymierne skutki dla miejskiej kasy.

- W przypadku sfinalizowania sprzedaży blachowiańska spółka zobowiązała się przekazać gminie część zaległości podatkowych - infor­

muje prezydent K-K Wiesław Fąfara.

Szacuje się, że dzięki uwolnieniu działek w najbliższym czasie może powstać 150 nowych miejsc pracy.

Pierwszymi przedsiębiorstwami, które skorzystająz kupna działek będą firmy Cibis i Petrochemia Blachownia. W kolejce czekają następne podmioty gospodarcze.

- Ksiąg wieczystych objętych hi­

poteką jest dużo więcej - mówi Wie­

sław Fąfara. - Warunkiem zdjęcia zo­

bowiązań będzie wpłacenie do budżetu mia­

sta przewidzianych umową kwot.zaległości podatkowych.

Krzysztof BEDNARZ

. Hala do modernizacji

Zarząd Miasta Kędzierzyna-Koźla

zaprasza

mieszkańców na spotkanie w ramach cyklu spotkań "Poznaj problem".

Lekarz laryngolog będzie mówił o grypie i laryngologicznych powikła­

niach tej choroby. Posłuchać będzie można również wykładu lekarza in ­ ternisty o wpływie środowiska zewnętrznego na zdrowie człowieka. Spo­

tkanie odbędzie się w czwartek 24 października o godz. 18.00 w Miej­

skim Ośrodku Kultury przy al. Jana Pawła II 27.

K

Z okazji Dnia Edukacji Narodowej nagrodzo­

no nauczycieli i dyrektorów placówek oświato­

wych podlegających gminie. Poniżej publikuje­

my listę uhonorowanych pedagogów.

Przedszkola:

Urszula Leja - dyrektor PP nr 15

Małgorzata Bandurska - dyrektor PP nr 26 Gabriela Kunicka - nauczyciel PP nr 7 Maria Stwarz - nauczyciel PP nr 15 Szkoły Podstawowe:

Teresa Tobijańska-Herba - dyrektor SP nr 15 Halina Korowaj - dyrektor SP nr 20 Urszula Strzelczyk-Raduli - nauczyciel SP nr 1 Danuta Pustelnik - nauczyciel SP nr 1

Lucyna Pniewska-Tomczuk- nauczyciel SP nr 3

Łucja Szczepańska - nauczyciel SP nr 10 Tamara Grondys - nauczyciele SP 11 Eulalia Kastelik - nauczyciel SP 19 Grażyna Borecka - nauczyciel SP nr 20 Janina Buchta - nauczyciel SP nr 11 Gimnazja:

Izabela Kopeć - nauczyciel Gimnazjum nr 1 Bożena Łotecka - nauczyciel Gimnazjum nr 2 Wiesław Bereta - nauczyciel Gimnazjum nr 2 Piotr Nippe - dyrektor Gimnazjum nr 3 Urszula Pelczar-Wyrostek - dyrektor Gimna­

zjum nr 7

KBD

Czytnik skontroluje urzędników

gg

Dofinansowanie przez budżet centralny budowy nowocze­

snej hali widowiskowo-sportowej w Azotach będzie umiesz­

czone w planie inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu na rok 2003.

Decyzja

na dniach

Elektroniczna dyscyplina

Pod koniec września prezes Pol­

skiej Konfederacji Sportu napisał do posła Kazimierza Pietrzyka, że koszt poniesiony w wyniku przejęcia nie- ukończonej hali lodowiska może być zaliczony jako procentowy wkład miasta w realizację inwestycji. W ubiegły piątek z Waszawy nadeszła informacja, że Polska Konfederacja Sportu zamierza umieścić w planie na rok 2003 dofinansowanie budowy nowoczesnej hali widowiskowo-spor­

towej na osiedlu Azoty.

- To jest potwierdzenie moich rocznych starań - mówi poseł Kazi­

mierz Pietrzyk. - Niektórzy radni nie wierzyli, że koszt przejęcia obiektu będzie równoznaczny wkładowi własnemu gminy w inwestycję.

Wkrótce spodziewać się możemy oficjalnego potwierdzenia o za­

mknięciu planu PKS na rok 2003.

Będzie on zawierał między innymi nasz wniosek o dofinansowanie.

Być może dzieli nas niespełna kil­

kanaście dni od przyznania 9 min zł na budowę hali w Azotach.

- Do końca listopada, formalnie rzecz biorąc, wszystko powinno być wiadomo - mówi Kazimierz Pietrzyk.

Końcowy sukces starań posła Pie­

trzyka będzie równoznaczny z rozpo­

częciem działań przez gminę Kędzie­

rzyn-Koźle. Władze miasta już teraz przygotowują się do realizacji dużej inwestycji.

- W konsekwencji sygnałów do­

cierających z Polskiej Konfederacji Sportu przygotowujemy się do za­

bezpieczenia środków - mówi prezy­

dent K-K Wiesław Fąfara. - W bu­

dżecie na rok 2003 musimy znaleźć pieniądze na opracowanie doku­

mentacji technicznej remontu i mo­

dernizacji hali. -

Nasza gmina może liczyć nawet na dofinansowanie inwestycji w wyso­

kości do 95 proc. Na dzień dzisiejszy niewiele wiadomo o sposobie moder­

nizacji hali, więcej szczegółów pozna­

my, gdy znana będzie forma umowy jaką gmina zawrze z inwestorem, czy­

li budżetem centralnym.

KBD

W Urzędzie Miasta od niedawna funkcjonuje elektroniczny system rejestracji czasu pracy.

Od początku października w magi­

stracie informacje związane z obecno­

ścią pracowników i czasem pracy gro­

madzi system komputerowy sprzężo­

ny z czytnikiem kart magnetycznych.

Osoby zatrudnione w urzędzie, od sprzątaczki po prezydenta, otrzymały kartę magnetyczną. Każde wejście i wyjście pracownika magistratu po­

winno zostawić ślad w systemie kom­

puterowym.

- Ten system zawiera wiele opcji - mówi Zbigniew Romanowicz, kie­

rownik wydziału organizacyjnego UM K-K. - Pozwala to na rejestro­

wanie wyjść służbowych, godzin, nadliczbowych, generowanie rapor­

tów o spóźnieniach i nieobecno­

ściach, itp.

Na gromadzeniu różnorodnych da­

nych nie kończą się możliwości elek­

tronicznego systemu. Ciekawe per­

spektywy daje ewentualność posze­

rzania wykorzystania urządzenia.

- W przyszłości bez problemu system można poszerzyć o kontro­

lę dostępu do pomieszczeń - mówi Zbigniew Romanowicz. - Te same karty magnetyczne mogą więc za­

stąpić tradycyjne klucze z dodatko­

wą opcją ograniczenia dostępu do pomieszczenia.

Wprowadzenie czytnika sprzężone­

go z komputerem ma również swój ludzki wymiar. Jak dowiedzieliśmy się są pracownicy magistratu, którym nie podoba się wynalazek.

- Niezadowoleni mogą być pra­

cownicy, którzy do tej pory przy­

chodzili później, a wychodzili wcześniej - wyjaśnia Zbigniew Ro­

Każde wejście i wyjście pracownika urzędu jest rejestrowane w systemie komputerowym

manowicz. - Punktualni z pewno­

ścią nie mają powodów do narze­

kań.

Uzasadnienie wprowadzenia elek­

tronicznych czytników dla kierownic­

twa urzędu jest oczywiste.

- Docierały do mnie sygnały o nie- punktualności niektórych pracow­

ników i wcześniejszych wyjściach z pracy - mówi prezydent Wiesław Fą­

fara. - Dlatego właśnie, dla popra­

wienia dyscypliny, zdecydowaliśmy się na elektroniczną rejestrację cza­

su pracy.

System komputerowy nie eliminuje przypadków omijania przez pracowni­

ków urzędu obowiązku rejestracji wejść i wyjść. Osoby odpowiedzialne za eg­

zekwowanie dyscypliny są świadome niedoskonałości elektroniki.

- Wiemy o niepożądanych prakty­

kach, np. przekazywaniu sobie kart - mówi Zbigniew Romanowicz. - W urzę­

dzie podobne zachowania nie są w ce­

nie, dlatego planujemy zintegrować system rejestracji z kamerą. Być może to zniechęci pracowników od zachowa­

nia niezgodnego z regulaminem pracy.

Tekst i foto: KBD

(6)

Marian Wojciechowski, wójt Reńskiej Wsi: - Myślę, że nasze

"1 oczekiwania były większe. Mieliśmy doświadczenia z pracy w sa- morządzie gminnym i wydawało nam się, że sposób finansowa­

nia samorządu powiatowego będzie podobny. Niestety, bar- dzo szybko okazało się, że poza środkami z Powiatowe-

■ go Funduszu Ochrony Środowiska powiat nie dysponuje źródłami, z których mogłyby skorzystać gminy. Z PFOŚ gminy korzystały - cała gospodarka odpadami była z tego funduszu finansowana. Od ubiegłe­

go roku również można korzystać z tego funduszu przy budowie kanalizacji.

To źródło korzyści dla gmin jest bardzo wymierne.

Na plus zapiszę również przekazywanie gminom ośrodków zdrowia. Więk­

szość tych ośrodków już została wyremontowana i poprawia się podstawo­

wa obsługa medyczna. Fakt, że samorząd powiatowy był bliższy samorzą­

dowi gminnemu, spowodował poprawę bezpieczeństwa publicznego. W Reń­

skiej Wsi przywrócono posterunek policji, nastąpiła zdecydowana poprawa pracy funkcjonariuszy policji. Dołożyliśmy się do zakupu radiowozu. Nastą­

piła też poprawa stanu dróg. Tutaj też oczekiwania były większe, jednak jedną z dróg w Dębowej udało się w dużym zakresie wyremontować, a także część chodników.

Zapytaliśmy włodarzy gmin naszego powiatu, czy w ich ocenie na powstaniu powiatów ich samorzgdy gminne zyskały czy straciły.

Pytali Agnieszka KURPIŃSKA i Jakub DŹWILEWSKI

Zdjęcia: AGA

Wiesław Fąfara, prezydent Kędzierzy- na-Koźla: - Oczekiwania były znacznie większe. Współpraca naszego miasta z powiatem nie układała się najlepiej. Do­

piero w ostatnim czasie nastąpił w tej materii przełom. W mojej opinii takie sprawy jak drogi czy wyższa uczelnia pokazały najdobitniej trud­

ności we współpracy. Stąd, moim zdaniem, Kędzierzyn-Koźle na' powstaniu powiatu nie skorzystał. Stanowimy dwie trzecie mieszkańców powiatu, jednak korzyści są do tego wskaźnika niewspółmierne. Więcej zyskały okoliczne gminy, kosztem na­

szego miasta.

Pawłowiczki

I

:s

Wlnfred Mleczko, wójt Pawłowiczek: - Nasza gmina na istnieniu powiatu zyska­

ła. Mówię to z pełną odpowiedzial­

nością. Mamy ponad osiemdzie­

siąt kilometrów dróg powiato­

wych, z których część została wyremontowana. Ponad 500 tys. zyskaliśmy na jj ochronę środowiska. Jednoznacznie mogę stwier­

dzić, że zyskaliśmy. Zawsze byłem zwolennikiem powiatu. Tworzy się mikroklimat współpracy i rywa­

lizacji. To jest budujące.

Reńska Wieś

Polska Cerek ie

Henryk Chro­

mik, wójt Biera­

wy:-Zawsze by­

łem zwolennikiem powiatów, jednak nie do końca ta-1 kich powiatów, jakimi Sejm nas obda­

rzył. Największe pieniądze, które przy­

szły z powiatu, to 250 tys. z Powiatowe­

go Funduszu Ochrony Środowiska na wysypisko śmieci oraz kilkadziesiąt ty­

sięcy na recykling. Na pewno najmniej zrobiono w sprawie dróg. W innych gmi­

nach zrobiono więcej niż w Bierawie.

Niemniej należy się cieszyć z tego, co dostaliśmy. Na pewno Bierawa nie stra­

ciła, ale mogła zyskać więcej. Stało się tak mimo moich licznych interpelacji.

j

Krystyna Helbin, wójt gminy Polska Cerekiew: - Najwięcej zyskaliśmy na pomocy otrzymywanej w ra­

mach Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska. Kwotą 160 tys. zł dofinansowana została instalacja do unieszkodliwiania i odsączania osadów w naszej oczyszczalni ścieków. Z tego samego funduszu dla trzech gmin, które korzystają z wysypiska śmieci w Ciężkowicach, tj. Reńska Wieś, Cisek i Polska Cerekiew, zakupione zostały pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów. W tym roku otrzymaliśmy dotację 440 tys. zł na drugi etap kanalizacji sanitarnej w Polskiej Cerekwi. Dla nas była to duża pomoc, tym bar­

dziej że są to bardzo kosztowne inwestycje. Powiat wspierał wszystkie sensowne przedsięwzięcia w ochronie środowi­

ska. Gmina Polska Cerekiew nie mogła narzekać na współpracę ani z pracownikami starostwa, ani z zarządem. Oczy­

wiście, nie obyło się bez różnicy zdań, skłamałabym, gdybym powiedziała, że wszystko szło gładko i prosto. Ta cztero­

letnia kadencja dala gminie dużo, a mnie osobiście przyniosła wiele doświadczeń. Ważne, by wójt gminy nie działał w oderwaniu od innych, z przeświadczeniem, że tylko jego gmina jest najlepsza. Największą wartością jest współpraca mię­

dzy gminami. Wspólne rozwiązywanie problemów, a nie ich mnożenie zadecydowało o naszym rozwoju. To jest war­

tość, której nie da się obliczyć. Istnienie powiatu uczyło również zajmowania się problemami innych gmin, nie tylko wła­

snej, zmuszało do szerszego spojrzenia na różne zagadnienia i zrozumienia potrzeb innych środowisk, innych gmin.

Alojzy Parys, wójt gminy Cisek: - Cisek zaistniał na płaszczyźnie po-

•X ’ wiatowej. Nie zostało zrealizowane wszystko to, czego byśmy sobie życzy­

li. Mierzy się jednak potrzeby na zamiary. Wyremontowano kilka dróg, most łączący nas z Bierawą, dostaliśmy dofinansowanie z budżetu powiatu na ochronę środowiska. Konkretnie z Powiato­

wego Funduszu Ochrony Środowiska otrzymaliśmy pieniądze na budowę rurociągu tranzytowego pod Odrą. To dość wysoka kwota - 680 tys. zł. Za pie­

niądze z tego funduszu zakupione zostały także pojemniki do segregacji śmieci. To kolejny przykład, że gmina zyskała. Po części odciążony został nasz budżet i jedno­

cześnie poprawia się estetyka naszych miejscowości. Naszej gminie przekazano dwa ośrodki zdrowia. To jest kolejny krok w zakresie poprawy podstawowej opieki zdrowotnej mieszkańców naszych gmin. Czujemy się dowartościowani przez powiat. Wydaje mi się, że pomógł w tym fakt, że w radzie powiatu znaleźli się wójtowie i dzięki temu uda­

ło się najbardziej newralgiczne dla gmin rzeczy popilotować dla uzyskania właściwe­

go efektu.

Bierawa: kraksa w Ortowicach

W piątkowy wieczór, tuż po godz. 20.00 doszło do groźnie wyglądającego wypadku na wjeździe do Ortowic od strony Gliwic.

Kierowca samochodu ciężarowego renault z cysterną wpadł w poślizg i taranując po dro­

dze kilka słupów energetycznych wjechał do ogródka na terenie jednej z posesji przy ul.

Gliwickiej. Auto zatrzymało się niespełna pół metra od murów domu. Budynek nie został zniszczony, a jego właściciele na szczęście przebywali w tym czasie w Niem­

czech.

- To był wielki huk, myślałam że bu­

rza przyszła - opowiada Regina Birk- ner, mieszkająca po sąsiedzku z posesją na teren której wpadło auto. - Wyszli-

Zgasło nam światło, bo taranowane słupy energetyczne pociągnęły instala­

cję znajdującą się na naszym budyn­

ku.

W wyniku zdarzenia nie doszło do rozsz- czelnienia się cysterny. Przed wyciągnięciem samochodu z beczką trzeba było jednak przepompować znajdujący się w zbiorniku autocysterny ciekły produkt chemiczny, za­

liczany do materiałów niebezpiecznych. Na czas przepompowywania policja ewakuowa­

ła piętnaście osób, mieszkających w sąsiedz­

twie budynku, przed którym zatrzymał się zestaw. W akcji brało udział pięć jednostek straży pożarnej, w tym służby’ratownictwa chemicznego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na pewno można było zrobić więcej, ale jestem zadowolony z tego, co już nam się osiągnąć udało.. Tym bardziej, - że to jeszcze

Budowa kanalizacji w Polskiej Cerekwi może być realizowana dzięki funduszom Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich. Większość domostw została już podłączona. Zdarza się

Ma to już teraz swoje konsekwencje polityczne, może to dla mnie późno, ale lubię wyzwania. Potem szef Rady Wojewódzkiej SLD Jerzy Szteliga powiedział mi wprost:

nia terenu szkoły okazało się, że nie tylko tam znajduje się rtęć.. Na placu zabaw przy

Dowiaduje się na przykład, że miejscowy prokurator już od kilku lat chodzi wokół kilku podejrzanych spraw i robi wszystko, żeby tylko się nimi nie zająć..

Panie Pośle, jeżeli nie chce Pan tak długo czekać, bo może minąć Panu kadencja, a nuż na nową nie wybiorą (wtedy trudno będzie Panu pozyskać środki) proponuję jako

dzieć, co chce osiągnąć. Okazuje się, że młodzi ludzie lubią podejmować trudne wyzwania. Technika poszła bardzo do przodu i wydawałoby się, że można robić bardzo ciekawe

Podczas spotkania w SDK można się było dowiedzieć, że istnieje dziewięć podstawowych programów określa ­ nych przez liczby od 1 do 9 oraz dzie­. więć