1 Zt
P I J M 6 D E M O K R A T y c Z N E
R ok 1 Lublin, poniedziałek 29 października 1945 r.
M arszałek Zym łersld presiawie EaałaJyek oficerów
ŁODź, 2S.X. (PAP). W Centralnej Szko
ta Oficerów Polltyczno-Wychowawezycli od
^yla się 26 bro. promocja oficerów i wrę- teenie sztandaru. Sztandar ufundowany zo- Itai przez robotników zakładów włókien
niczych „I. Poznański". Promocji dokonał o sobiśeie Naczelny Dowódca W. P., Marsza
lek Michał żymierski. Marszalkowi towa
rzyszyli: zastępca naczelnego dowódcy do spraw poliw-wyehow., gen. dyw. Marian Spychalski, dowódca O. W. Łódź gem. hryg.
Zarako-Zorakowskl, zastępca szefa główne
go zaregdu pollt.-wych. płk. Jaroszewicz, wojewoda łódzki ob. Dąb-Kocioł, oraz pre- lydent mineta Łodzi ob. liOJal. Uroczystość
*dbyła się na stadionie Wojska Polskiego (zobec tysięcznych tłumów ludności łódz
k i - Na trybunach zajęli miejsca przed- łta widnie stronnictw politycznych, związ
ków zawodowych, organlza jt społecznych, mit oralnych, załóg fabrycznych i praco- Inlków instytucji użyteczności pubłlcznoj.
slcznie reprezentowana była młodzież zrze Iz,ona i szkolna. Przybyły również delega
cje innych szkół oficerskich 1 jednostek łódzkiego O. W.
U stóp trybuny honorowej stanęły pocz ty sztandarowe. O godz. l©-«j przybył Na
czelny Dowódca W P. Marszałek żymier
ski. Zgromadzone thimy witały go owacyj
nie z kwiatami. Marszałek przyjął sztandar z rąk robotników, ojców chrzestnych sztan
daru i wręczył go komendantowi szkoły, płk. Melenaaowl. Wręczając sztandar, Mar
szałek wyraził nadleję, sto oficerowie 1!
wychowawczego. Sztandar, ufundowany szkole przez robotników — oświadczył mów ca — Obowiązuje do tego, by oficer polity- ezno-wychowawczy był prawdziwym bojo
wnikiem o prawa ludu, o prawa klasy ro
botniczej i chłopskiej.
„Chrzestna matka" sztandaru, przedsta
wicielka załogi robotniczej zakładów włó
kienniczych „I.K. Poznański", ob. Batorowa wygłosiła przemówienie, w którym pod
kreśliła, żc robotnicy otaczają miłością ar-
podchorążowłs szkoły ofiarnie pracować , , „ , .,
. . . . . . . . _ . mię polską — oswobodziclclkę narodu z nie będą dla wielkości i potęgi Polski demo- . . . - , . , . . ,__ , _ . . s woli niemieckiej — demokratyczne woj kratyczncj. - Przy / dźwiękach hwnnu naro- , v w sko, w którym do korpusu oficerskiego we-. . . , , „ , , dowego poczet sztandarowy ■ ---b
ooo-
przed frontem odzlałów. Następnie odbyło się zaprzysiężenie nowych podchorążych.
Tekst przysięgi czytał Marszalek Żymier
ski Z kolei rozpoczęła się promocja kilku
set absolwentów szkoły, którzy wychodzą z niej w stopniu podporuczników i chorą
żych. Do młodych oficerów przemówił gen.
Spychalski, który opowiedział o dotychcza
sowych osiągnięciach aparatu polltyczno-
przoszedł gzj( SyiiOWje robotników i chłopów. „Niech i a mlltirln
Premier ob. Osóbka-Morawski
na posiedzeniu M.R.N. w Gdyni
-DYNIA, 28.X. (PAP). Premier Osóbka- brztóa, gdyż zagadnienie portów nabierze GDYNIA, 28.X. (PAP). Premier Osóbka-
Horawski zaszczycił swą obecnością uro
czyste nadzwyczajne posiedzenie Miejskiej Rady Naroióowej Gdyni. Przewodniczący k.R.N. Gdyni, otwierając posiedzenie wy- taził podziękowanie wiceprzewodniczącemu f.R.N. ob. Szwalbe oraz premierowi Osób- łe-Marawskiemu, za odwiadzenie miasta, o- faz podkręcił, że Gdynia jest jedynym por
tem na rozszerzanym polskim wybrzeżu, tworzonym wyłącznie pracą polskiego ro- ptnika i inżyniera.
Prezydent miasta ob. Zakrzewski, w
»wym referacie przedstawił gościom naj- Vażiriiejsze potrzeby i bolączki miasta. W WgłortKwnym krótkim przemówieniu pre- tóer Oflóbka-Moi-awaki m. in. zakomuniko- yał, że w najbliższej przyszłości ukaże się fi* kret o gospodarce lokalami mieażkalny- mi, przewidujący wysiedlenie z większych miast elementów szkodliwych dla ich życia rozwoju. Kwestia mieszkaniowa na wy
brzeżu ulegnie zmianie po rozstrzygnięciu Iprawy domów wypoczynkowych w Sopó- He. Premier stwierdził również, że wśród agadnieó państwowych, jedno % pierw-.
?orch miejsc zajmuje sprawa odbudowy wy-
wi elki ej wagi w całokształcie gospodarki państwowej. W dziele odbudowy — wielką pomocą będą niewątpliwie Spółdzielnie bu
downictwa mieszkaniowego. Również w Gdyni TZP zwróci Zarządowi Miejskiemu wszystkie nieruchomości.
ten sztandar będzie symbolem zbratania robotnika z wojskiem — zakończyła swe przemówienio ob. Batorowa — strzeżcie go i nieście wysoko Ideę demokracji i sprawie
dliwości".
Po wystąpieniu delegata' robotników, przemówił prezydent m. Łodzi, ob. Mijał, oświadczając, żo właśnie w Łodzi najwy
raźniej występuje współpraca 1 zbratanie -między wojskiem 1 społeczeństwem, czego
dowodom jest dzisiejsza uroczystość.
Po przemówieniach 1 odśpiewaniu „Boty"
odbyła się defilada. Druga część uroczysto- ścl odbyła się w szkole, gdzie Marszałek żymierski i towarzyszący mu goście z za
interesowaniem obejrzeli wystawę prac u-1 czniów. Marszałek dokonał również inspek- t cji Izby Chorych o nur zwiedził budynki szkolne, interesując się warunkami, w ja- | kich tyją 1 uczą się elewi.
N r 2411
Uepesze z okazji Swięla Narodowego Czechosłowacji
WARSZAWA, 28.X. (PAP). W dnią śwjęta narodowego Czechosłowacji, przy
padającego na dzień 28.X, zostały wy
słane następujące depesze:
„Do Pana Prezesa Rady Ministrów Re
publiki Czechosłowackiej Zdenka Ficrlin gera w Pradze.
W dniu Święta Narodowego mam zasz
czyt przesłać na ręce W aszej Ekscelencji moje najlepsze życzeniu pomyślności dla bratniego narodu czechosłowackiego.
Prezes Rady Ministrów R. P (—) Edw ard Osóbka-Morawski"
♦ * *
„Do Pana M inistra Spraw Zagranicz
nych Czechosłowacji la n a Masnryka "
Pradze.
Z okazji Święta Narodowego pragnę wy
razić najszczersze życzenia pomyślnej pracy w służbie dla Czechosłowacji i c a łej Słowiańszczyzny.
M inister Spraw Zagranicznych w z. (—•) Zygmunt Modzelewski
Z pobytu ministra Rzymowski?' w S ta n a ch Z je d n o c z o n y c h
NOWY JORK, 28.X. *(PAP). Mitjister spraw ^zagranicznych Rzymowski przyjął księży Zawistowskiego i Pietrasa, którzy interesowali się statutem Kościoła Naro dowegb w Polsce.
Nadto przyjął m inister ’ Rzymowski dwóch przedstawicieli Związku Przcms slowców Polskich w Ameryce, którzy in teresowali się sytuacją przem ysłu w Pol sce oraz sprawą pomocy dla Polski.
M inister Rzymowski przyjął równie*
delegację światowej organizacji Żydów
| ortodoksyjnych „Agudn“, którzy intere I sowali się sytuacją Żydów w Polsce i ich Iżyciem religijnym.
Wytyczne polityki ^granicznej St. Zjednoczonych
I rzem ówieiiic Prezydenta Trum ana
lP). Prezydent Truman ____ ___________
Pierwsze posiedzenie Komisji Przygotowawczej Narodów Zjedn
.LONDYN, 28.X. (BBC). Komisja Przy
gotowawcza Narodów Zjednoczonych u- italiła term in pierwszego zebrania na dzień 23 listopada. Posiedzenie ma się odbyć w Londynie i m a być tam usta
lony dokładny term in pełnego zgromadze
nia przedstawicieli Narodów Zjednoczo
nych. Przypuszczalnie odbędzie się ono V pierwszym tygodniu stycznia?
U c h w a ła B r y t y js k ie j Rady Adwokackiej
„ ^ k D Y N , 28.X. (PAPL V - Dowiedzeniu ! W R a śM e j rady adw oheek'-- uchwalono,
jest pożądane, aby członkowie pa- j k^yiyjskiej podjęli się obrony prze- ! Mtpców wojennych
NOWY JORK (RAP). Prezydent Truman w przemówieniu swym przedstawił wytycz
ne polityki zagranicznej Stanów Zjednoczo
nych, ujęte w 12 punktach.
Punkt Pierwszy hrzmi: stany Zjedno- c®aae nie dążą do ekspansji terytorialnej.
Nie żywią one żadnych planów agresyw
nych wobec nikogo. Celem ich nie jest nic takiego, oo mogłoby spowodować konflikt z pokojowymi dążeniami jakiegokolwiek narodu.
Punkt drugi: Rząd Stanów Zjednoczo
nych wierzy, że wszystkie państwa, które straciły niezawisłość wskutek agresji, o- trzymają z powrotem suwerenność.
Punkt trzeci: Stany Zjednoczone nie u- znają żadnych zmian terytorialnych żadne
go zaprzyjaźnionego kraju, chyba że zmia
ny-.te nastąpią na podstawie swobodnie wyrażonej woli danego narodu.
Punkt czwarty: Stany Zjednoczone uwa
żają, że wszystkie narody, które dojrzały do samorządu, powinny ętrzymać możność obrania sobie własnej formy rządów bez wpływu z zewnątrz. Oświadczanie t» doty
czy krajów położonych w Europie, Azji, Afryce i na półkuli zachodniej.
Punkt piąty: Współpracując z naszymi sojusznikami, wraz z któaymi prowadzili
śmy wojnę, dążyć będziemy do tego, aby zapanowały takie warunki, w których .hit
leryzm, faszyzm i agresja wojskowa stały
by się niemożliwe, a narody wybrałyby so
bie rządy demokratyczne.
Punkt szósty: Odmówimy uznania każ
dego rządu, narzuconego jakiemuś naro
dowi siłą.
Punkt siódmy: Uważamy, że wszystkie narody muszą korzystać z wolności mórz, rzek i dróg wodnych, które przepływają przez kilka krajów.
Punkt ósmy: Uważamy, że wszystkie państwa, przyjęte do rodziny Narodów Zjednoczonych, powinny mieć dostęp do światowych zapasów surowca i mdeć moż-1
ność uczestniczenia w międzynarodowym handlu.
Punkt dziewiąty: Uważamy, że państwa, położone na zachodniej półkuli, musną współpracować ze sobą bez ingerencji państw drugiej półkuli.
Punkt dziesiąty: Uważamy, to na mów
ką skalę rozwinięta współpraca gospodar
cza wszystkich narodów, Calk wtdMch jrit (Dalszy etąg a a Mtr. *«£)
OOU-
O dnalczicnie Fischera, G reisera
i innych zbrodniarzy hitlerowskich
LONDYN, 28.X. (PAP), Dzięki s ta ra niom stałej delegacji polskiej przy Mię
dzynarodow ej Komisji dla badania zbro
dni wojennych w Londynie oraz delega
cji m inistra sprawiedliwości przybyłych z W arszawy, udało się odnaleźć n a terenie
dorf, b yły gubernator dystryktu Krako
wa, d r W erm an S/.onkowsky i szef de p artam entu finansowego i m onopolowe
go tzw. rządu G eneralnej Gubernii ora*
szereg łnnych wysokich urzędników Ge
neralnej Gubernii. Przestępcy ci zostali okupacji am erykańskiej w Niemczech
j
zgłoszeni prze* stałą delegację polską ja-szereg hitlerow ców odpow iedzialnych ko zbrodniarze w ojenni. Na podstawie do za zbrodnie popełnione w Polsce. Dele- łączonych dowodów winy Kom isja Mię<D\
gat Polski d r Mieczysław Szerer wyje- narodow a w pisała i eh n a oficjalną listę chał-specjalnie do W iesbaden i I- rarskfur- : przestępców. Obecnie są w toku staranni lu i ustalił, że w am erykańskich oh®- podjęte przez delegację polską w sztsb-r zach 3 i 7 arm ii znajuuju się następu- am erykańskim , aby uzyskać wydanie jłłcy przestępcy: były gubernator dyslryk- pierwszej grupy przestępców i odstawie tu warszawskiego dr Fischer, g ubernator . uie ich do kraju, gdzie staną przed sądem 1 „W aglegau" Artur Greiecr. Kurt Burts- I specjalnym.
i
Htr S«3
Słr. *2 d A Z E T A L .U B E L S K A
jtl*
•/
, su nie wrócąl Hektor Pieńkowski -powrócił z Anglii
Zbliża sił; uzieu 1 łisloąHłda, dzień świę
ta umarłych. Tego roku będzie on dniem poświęconym pamięci wszystkich pole- giych.
Minęła wojna, ale selki, tysiące, milio
ny rodzin polskich pozostaje w żałobie.
Oto rodzina, kłńrej ojciec padł w 1930 roku w bohaterskiej, beznadziejnej obro
nie Westerplatte.
Oto młoda wdowa, której mąż naza
jutrz po ślubie poszedł na front. Pisał po
tem z Oflagu coraz smutniej, coraz rza
dziej. Wreszcie listy przestały przycho dzić. Nie wróci.
Oto matka, która już nigdy nie za
śmieje się beztrosko. Przed wojną była jeszcze młodą kobietą. Dziś — zgrzybin la staruszka: nic zapomni syna bestialsko zamordowanego w Oświęcimiu.
Oto dzieci przedwcześnie dojrzałe pa miętalą tę noc, gdy tupot niemieckich żołdaków wyrwał je ze snu i gdy po bru
talnej rewizji całego domu uprowadzono im matkę. Żegnała je krótkim, mocnym uściskiem. ,,Wytrwajcie!" były to ostatnie jej słowa. A polem już tylko przeraźliwie znaczące odesłanie nieprzyjętej już w wię zicniu paczki...
Oto znowu siostra uie przestaje ocze kiwać brata. Wyszedł na ulicę — nie wrócił. Były łapanki... ale może jc sz c z ^ wróci?
Oto niepocieszony, nigdy niepogodzony ojeicc, co widział jak w jego oczach po
cisk niemiecki rozerwał mu całą rodzinę.
Zginęli wszyscy w rozprutym od góry do dołu domu. Widział jasne włoski swego dziecka, krwią zlepione, widział drobną rączynę przygniecioną gruzem, oderwaną, już na wieki samotną.
A oto matki, żony, narzeczone, które żegnały swoich chłopców Idących na front, na bój — na odwft — na zwycię stwo! Żegnały z nadzieją, że witać będą wkrótce łzami radości. I już nie witały Został im tylko Krzyż Walceznyeh przy
pięty pod fotografią, otoczoną czarną ' trepą.
Wszyscy ci nasi bliscy, drodzy, uko- thani, którzy padli czy to na froncie 4zy na barykadzie, czy w oddziale party- tanckim, wszyscy oni odeszli od nas, ode-, śz!i na zawsze, młode 'życic swe na szalę jprawiedliwoścl rzuciwszy. Przeważyła łzaia, co1 tyle trupów dźwiga. Skończyła dę makabra wojny. Wróg zdruzgotany.
Wczorajsi kaci oczekują na sąd.
Ale ani nie wrócą. Nie przyjdą c i e s z y ć
się z nami życiem, Ojczyzną, wolnością.
WARSZAWA, 28.X. (PAP). Przed paru dniami powrócił z podróży służbowej do Anglii rektor Uniwersytetu Warszawskie
go Pieńkowski.
Rezultatem jego podróży jest nawiąza
nie bezpośredniego kontaktu z uczony
mi polskimi, przebywającymi zagranicą, jak również z kołami naukowymi angiel
skimi. Naukowcy polscy poinformowani o czekających .warsztatach pracy w k ra
ju, uznali za swój obowiązek jak naj
szybszy powrót do Polski. Reemigracja ta będzie jednak możliwa dopiero po u- kończeniu_ zajęć szkolnych z młodzieżą naszą, studiującą w Anglii, oraz po u ru chomieniu normalnej komunikacji pasa
żerskiej z Zachodem.'
Drugim ważnym osiągnięciem podróży rektora Pieńkowskiego jest uzyskanie po
mocy książkowej dla polskich szkół aka
demickich w ogóle, a Uniwersytetu War-
\
.szewskiego w szczególności. Na będący | angielskie, podróże naukowe do Wł*Ih*<
już .w drodze zbiór książek składają s i ł | Br; 'anii. R ektor i oczyuił również »iu(*
zarów np w ydaw nictw a zakupione przez j nia, celem zaopatrzenia laboratoriów uni naszą ‘imigrację w Anglii, jak i te, które j wersyłeckir-i z demobilu angielskiego- JPol^ge przyznała m iędzynarodow a korni- ; W ażną w ie ź c ie ‘spraw ą było rair»ter»
Rząd Czechosłowacji ustąpi PRAGA, 28.X. (PAP). We wtorek pre
mier Czechosłowacji, Fierlinger, złoży przed tymczasowym zgromadzeniem u- stawodawczym sprawozdanie z dotych
czasowych poczynań rządu, po czym ca ły gabinet poda się do dymisji.
ooo
sja ministrów oświaty.
Przy okazji swego pobytu w Londynie, nawiązał rektor Pieńkowski rozmowy * |
sowanie oficjalnych erynnfkAw brytyj
skich losem polskich naukowców, prze bywających dotąd w obozach w Niem- Briłish Council for Kultural Relations, czech Rektor uzyskał obietnicę-uła!wie- w których wyniku szereg uczonych n a . l nia bezpośredniego z nimi kontaktu i szych będzie mógł odbyć, na zaproszenie j szybkiej repatriacji.
--- —ooo---
Ciężka sytuacja żywnościowa w Anglii
LONDYN, 28.X. (BBC). Minister apro
wizacji W. Brytanii wyraził obawę w związku z katastrofalnym stanem zapa
sów żywnościowych. Strajk robotników porlowycb nie pozwala na wyładowanie wczas dowiezionych zapasów żywności, tym samym wywołując wielki brak naj
niezbędniejszych artykułów żywnościo
wych. Oddziały wojsk brytyjskich za
przęgnięte do pracy przy wyładowaniu nie mogą jednak podołać pracy tak szyb
ko, jak lego dokonują fachowcy.
W Bryslolu zastrajkowało 2.000 robot
ników portowych. t
LONDYN, 28.X. (PAP). Od kilku dni]
!hu\;-J-.ui pnwo- 'V R: ightott szaleje nad W. Brytan'
dując znaczne spust- -
spowodował on »»!«'•!, w : ’ni. w Folkstone czyniąc wielkie v r:.’ w mie
ście i w porcie. Ruch okrętowy u-.tn! pra
wie zupełnie. Statek „Queen Mary", z**
kotwiczony niedaleko wyspy Wright, przez 24 godziny musiał czekać na moż
ność wpłynięcia do poru w Southamplnn.
Ruch okrętowy między W. Brytanią a kontynentem został wstrzymany na 3 dni.
— I I I !■ ■ ■ I IM B I — — B M BBMSfW g-SB
Co piszą inni
W y ty c z n e p o lity k i z a g r a n ic z n e j Stanów Zjednoczonych
(Dokończenie ze »br. 1-ej)
małych, jest zasadniczym warunkiem pod
niesienia stopy życiowej na całym świecle.
Punkt jedenasty: Uważamy za nasze za
danie szerzenie hasta wolności słowa i wol
ności sumienia.
Punkt dwunasty: Jesteśmy przekonani, że warunkiem utrzymania pokoju jest istnienie Organizacji Narodów Zjednoczonych, w "ra
mach której narody pokój miłujące gotowe byłyby użyć siły dla zapewnienia pokoju na świecie".
Prezydent Truman podkreślił, że Stany Zjednoczone będą dążyły do realizowania tych zasadniczych wytycznych. W związku z obecną sytuacją międzynarodową prezy
dent Truman oświadczył: „Po każdej woj
nie jedność sojuszników, oparta na wspól
nym niebezpieczeństwie podczas trwania wojny, ulegała pewnemu osłabieniu z chwi
lą, gdy niebezpieczeństwo mijało.
świat nie może się pogodzić z tym, że wola jedności sojuszników ulegnie osłabie
niu. Wspólne niebezpieczeństwo zjednoczyło -ooo
nas podczas wojny. Wspólna nadzieja zjed
noczy nas po wojnie".
Prezydent Truman zaznaczył, że eksploz
je bomb atomowych są sygnałem ściślej
szej współpracy między narodami, miłują
cymi pokój. Rozdźwięki — oświadczył pre
zydent — które istnieją między narodami, dadzą się usunąć.
Zwycięskie mocarstwa są ze sobą tak związane, że żaden konflikt interesów nie może ich rozłączyć. Przy dobrej woli znaj
dzie się niewątpliwie platforma współpra
cy.
Nawiązując do oświadczenia, złożonego przed 4 miesiącami, prezydent Truman po
wiedział: „Nie pragniemy eni jednej pię
dzi cudzej ziemi za wyjątkiem baz, które są niezbędne dla bezpieczeństwa naszego kraju".
W dateszym ciągu swego przemówienia prezydent Truman oświadczysł, że współ
praca międzynarodowa doprowadzi do t a kiego triumfu jedności narodów, iż nowe wynalazki' geniuszu ludzkiego przyczynią się do prawdziwego postępu ludzkości.
Odznaczenie lotników firancuśkich
V _______1 .. ______ - . ■ 1 • ,
lirak — należy iin się od Narodu jedyne, a» im dać możemy: p a m i ę ć .
-Dzień 1-go listopada jest dniem pa- iftięci o poległych. Spełnijmy nasz obo
wiązek względem naszych poległych, ucz- Cijmy godnie ich pamięć!
Z. B.
orderami radzieckimi
PARYŻ (PAP), Agencja Tass donosi z tem z dn. 23.11.45 i 4.VI.45 r.
Paryża, że ambasador ZSRSR we Francji Bogomołow udekorował kilkunastu lotni
ków francuskich z pułku lotniczego „Nor
mandie" orderami przyznanymi im dekre-
Marszalek Lotnictwa Brytyjskiego
Sir Sholto Douglas w Warszawie WARSZAWA, 28.X. (PAP). Dziś w nie
dzielę w południe przybywa do Warszawy marszałek lotnictwa brytyjskiego sir Shol
to Douglas, naczelny d-ca RAF-u w Niem
czech oraz komandor lord Willoughby cEe Broke, szef prpagandy 'Ministerstwa Lot
nictwa Wielkiej Brytanii — na uroczystość
otwarcia wystawy RAF-u, która odbędzie się w poniedziałek w Muzeum Narodowym.
Wystawa RAF-u zobrazuje osiągnięcia lotnictwa w czasie wojny. Jedno z waż
niejszych stoisk fotograficznych wystawy poświęcone jest lotnikom państw sprzymie
rzonych, wśród których pierwsze miejsce zajmują Polacy*
-ooo
USA nie pośredniczy pomiędzy powstańcami a Holendrami
LONDYN, 28.X. (BBC). Według donie
sień z Jawy pazedotawicied rządu holender
skiego Van Mook zarządził natychmiasto
we rozmowy z nacjonalistami indonezyj
skimi
Ostatnio rozpowszechniane były-pogłoski, Jakoby rząd Stanów Zjednoczonych podjął
się pośrednictwa pomiędzy powstańcami indonezyjskimi a rządem holenderskim.
Rząd Stanów Zjodwsnsuych oświadcza, że pogłoski te nie są zgodne z prawdą.
LONDYN, 28.X. (BBC). Na Jawie woj
ska brytyjskie i holenderskie zajęły mia
sto Sarabaja* będące ważnym punktem
Orderami Czerwonej Gwiazdy zostali udekorowani:
kpL Leon Coffau, por. Garbon; Orderem
„Za Ojczyznę" Charles Reyerchom, A . Lau- rent, Jasąues de Sofolle C. Celaser, Jean EnoneL W bojach stoczonych przez pułk
„Normandie Niemien" polegli: Georges Henry, Jean Bertrand, Jean Manecau, M.
Verder -G. Jaoues, Maurlce de Seyne, Bru
no de Talton, Roger Rion, Maurlce Challe.
Ordery zostały wręczone rodzinom. Po u- roczystoścl ambasador udekorował i pułk lotniczy „Normandie Niemien".
jOo---
Na konferencji TAO
w Q u e b e e
NOWY JORK, 28.X. (PAP). Wicepre
m ier S t Mikołajczyk, który stoi na czele polskiej delegacji na Międzynarodowej Konferencji TAO (Organizacja Wyży £ wienia i Rolnictwa), zestal wybrany człon hiem komisji głównej konferencji. W związku z tym WTjłedł wicepremier Mi
kołajczyk przewsńwiswśe, w którym poił- kreślił, że niebezpiecznym jest taki stan rzeczy, gdy niektóre narody cierpią nic dostatek, podczas gdy inne niszczą na-ł mierne M e ry .
W październiku zanotowano zwyżkę cen artykuły pierwszej potrzeby. Zwyżka ta jest niczym nieuaprawiedliwioiia, gdyż [zarówno ogólna sytuacja gospodarcza kra- jak i stabilizacja waluty wskazywałyby
•aczej na dalszy spadek c«n, zapoczątko
wany w ubiegłych miesiącach.
Nagły i nieuzasadniony wzrost cen na wolnym rynku jest spowodowany spełni'J- cją, którą należy z całą bezwzględność'/) ukrócić. Ingerencja odpowiednich władz w I kształtowaniu się cen w wolnym handlu wydaje się konieczna z tego względu, *c handel ten wykazuje niezdrowe i karyged- te tendencje paskarskie. Wolny rynek me może pozostawać terenem niepodzielnych wpływów spekulantów, gdyż korzystają z [tego rynku szemoikie masy ludności, zaopa- ijąc się w te artykuły, jakie w miedosta- jtccznej ilości otrzymują na karty przydzia
łowe.
W związku ze zwyżką cen, tak pisze
„Głos Ludu":
Walkę przeciw spekulacji należy pod
jąć z całą ostrością i z wszelkimi wy
nikającymi dla przestępczych elementów spekulanckicli konsekwencjami. Okra
daniu społeczeństwa przez drobną war
stewkę wychowanków wojennego syste
mu gospodarczego okupacji hitlerow
skiej musi być położony kres. Akcja powinna być rozpoczęta natychmiast i winna zmierzać do usunięcia tych wszy
stkich elementów, które wykorzystują, swobody naszego życia gospodarczego już nie tylko dla swoich osobistych in
teresów, ale i także dla zachwiania róumowagi gospodarczej kraju. Musimy dążyć do wytworzenia takich stosun
ków w naszym handlu, jakie ugruntują w naszym społeczeństwie całkowite zau
fanie do złotego, który jest oparty w pełni swej wartości na masie wyprodu
kowanych towarów, zwiększających z dnia na dzień nasze bogactwo narodo
Zbliżająca się zima stawia nas w rtJliczu we.
■ych trudności gospodarczych, jakie bę- Idziemy musieli przezwyciężyć. Przede wszy
stkim na skutek mrozu ucierpi transport, co skomplikuje znów sam proces produk
cji.
„Trybuna Robotnicza" przypomina o naj
pilniejszych zadaniach, jakie mamy do speł
nienia w obliczu nadchodzącej zimy.
Organy Ministerstwa Aprotoizacji po
winny, korzystając z pomocy organów administracyjnych, przejawić maksi
mum wysiłku, by przygotować na zimę składy ł zwieźć na czas surowiec oraz produkty na zimę dla załogi fabrycznej.
•Bady zakładowe muszą wraz z dyrek
cją pomóc robotnikom w zaopatrzeniu się w więgicl, w przygotowaniu mieszkań na zimę, w zakupie kartofli, ftady Na
rodowe muszą ściśie współpracować to tych wsaystlfisk zagadnieniach, z admi- niatracją przedsiębiorstw i e radami za
kładowymi. Wreszcie władze kolejom*
mtnsii do zadań, które spadają na «►"
w obecnej trudnej chwih, podejść je ca
łą powaga i zrozumieniem^ olbroymo".
odpowiedzialności, wobec kraju, jaki spada na nie.
/
Nr 2-tt» G A Z E T A L U B E L S K A ’ ■as 1
s z w a
wziął udział w posiedzeniu aktywu PPS i PPR w Lublinie
W niedzielę dnia 28 października br,.
odbyło się w sali W ojewódzkiego Komi
tetu Robotniczego P. P. S. posiedzenie a k tyw u P.P.S. i P.P.R., n a którym wice
prezydent K rajow ej Rady N arodow ej ob.
Szwalbe wygłosił referat pt. „Polska rze
czywistość w oświetleniu P.P.S.
W iceprezydent rozpoczął swą przem o
w ę'o d naw iązania do tradycji rew olucyj
nych m iasta Lublina, k tó re w praw dzie w 15118 roku zawiodły, ale błąd ten nie zo
stał pow tórzony w roku 194*1. Obecnie p u nkt ciężkości w ew nętrznej polityki k ra ju spoczywa na Ziemiach Zachodnich, jediV>k^e Rząd docenia należycie znacze
nie m iast leżących na wschodnich rubie
żach polskich, a specjalnie Lublina. W ice
prezydent podkreśla, że przem aw ia obec
nie do tow arzyszy party jn y ch i jako czło
nek p artii P.P.S. oświetlać będzie om a
w iane spraw y z p unktu w idzenia p a rty j
nego.
R eferat om awia spraw y polityki m ię
dzynarodow ej, spraw y polityki w ew nętrz
nej oraz spraw y polityki gospodarczej.
W politycznej sytuacji m iędzynarodo
wej n a pierwszy, plan wysuwa się ' SOJUSZ POLSKI ZE ZWIĄZKIEM RADZIECKIM poparty już nie tylko słowiańskim sen
tym entem i głęboką 'wdzięcznością dla Armii Czerwonej, ale przede wszystkim wspólnotą interesów . Nie m am y z ZSRR przeciw staw nych interesów , natom iast mam y interesy wspólne. Podczas k onfe
rencji poczdam skiej, k tó rej uczestnikiem był wiceprezydent-Szw albe, zdecydowane stanow isko Zw iązku Radzieckiego przy czyniło się do uzyskania nowej, zdrowej konfiguracji P aństw a z granicą n ad O drą I Nisą. Pierw szym i najważniejszym, in- terejem Związku Radzieckiego i Polski jest zabezpieczenie granicy od strony Nie
miec. Cały św iat odczuł agresję niem iec
k ą w ro k u 1914 i w roku 1939. Sy
tu a c ja ta nie pow tórzy się już więcej, gdyż obecna granica zachodnia je st n a j
lepszą gw arancją bezpieczeństwa. W dal
szym ciągu w iceprezydent rozw ija myśł, że każda wojna, k tó ra by podzieliła E u ropę n a blok wschodni i zachodni, stałaby się dla Polski katastrofą, gdyż przeto
czyłaby się przez je j ziemie.
Sięgając do przykładów w historii, gdy m ocarstw a kapitalistyczne wpływały n a losy państw sąsiednich, ob. Szwalbe za
znacza, że zaplecze Związku Radzieckie
go nastaw ionego n a rzecz reform społe
cznych, jest dla Polski najlepszą gw aran
cją utrzym ania rządów dem okratycznych.
O dnow ie Stosunków z innym i m ocar
stwami, PPS stoi na stanow isku utrzy
m ania ja k n ajdalej idącej przyjaźni *e
"Stanam i Zjednoczonymi, k tóre zupełnie przez w ojnę niezniszczone, są najw ięk
szą potęgą gospodarczą św iata i od k tó rych w dużej m ierze zależy szybka odbu
dowa Polski.
Trzecim państw em , z k tórym P.P.S.
pragnie utrzym ać ja k najlepsze stosunki, jest W ielka B rytania, k tó rej obecna po-\
lityka, będąca pod wybitnym wpływem Partii Pracy, jest bardziej przyjazna dla nowej Polski, czego dowód dała n a k o n ferencji w Poczdamie, popierając nowe granice Polski.
Mamy zapow iedzianą wizytę przew od
niczącego P a rtii P racy p rof. Ł asky‘ego, zaś j u t od w czoraj Polska gości delega
tów socjalistycznej spółdzielczości Anglii, co w ybitnie przyczyni się do pogłębienia stosunków P.P.S. z socjalistam i angiel
skimi.
wyraz dała serdecznym przyjęciem de
legacji P.P.S., k tó ra się tam udała z ■>
kazji zjazdu czeskich socjalistów. W n a j
bliższym czasie przedstawiciele socjali
stów Polski i Czechosłowacji zbadają wa
runki życia Polaków n a Zaolziu, aby po
pchnąć spraw ę załatw ienia polubownego tego spornego terytorium .
Również bliskim sąsiadem Polski, od
dzielonym tylko morzem — jest Szwecja, k raj bardzo zamożny i w ojną nieznisz- czony. Dużp możliwości wymiany handlo
wej ze Szwecją skłaniają nas do utrzy
m ania z nią również dobrych stosun
ków sąsiedzkich, tym bardziej, że sto
sunek jej do naszych uchodźców i repa
triantów był w yjątkow o życzliwy.
W takiej samej sytuacji jak Polska nad O drą i Nisą, jest F ran cja nad Renem.
-Analogiczny stosunek d® Niemiec stwarza pomiędzy uusmi a F rancją wspólnotę in teresów. Zbliż.a P.P.S. do francuskich socjalistów jeszcze bardziej fakt, że w o- stalnich w yborach p artia socjalistyczna we F ran cji w ysunęła się na czołowe miej sce.
ne zawodyj, będące obecnie poza bez p o średnim i wpływami R ządu,'pow inny po
z o sta ć samodzielne, gdyż naw et spółdziel
czością nie da się ich zastąpić.
W stosunku do warslw chłopskich Rząd idzie nu duże ustępstwa, pobiera jąc jak o kontyngent zaledwie 25 proc zbiorów; resztę bez ograniczeń chłop m o
że sprzedać na wolnym ry n k u po cenae'- nie sztywnych, wyrów nując sobie w .ter sposób dp pewnego stopnia koniecznoś
W POLSCE
w iceprezydent podkreśla, że utrzym anie wspólnego frontu dem okratycznego wy
m aga poparcia Rządu przez większość klasy robotniczej. Aby uzyskać tę w ięk
szość P.P.S. i P.P.R., które m ają wspólne dążenia, pow inny usgndnić zwoje współ
działanie. Obok istniejących w Polsce stronnictw : Ludowych, Demokratycznych i Stronnictw a Pracy, P.P.S. i P.P.R. są p artiam i najliczniejszym i i m ają dość si-
| dów sprzed roku 1939, kiedy hasła de- Zwiększenie się szans postępu i rewo- m okm łyczne byłv obietnicam i bez pokry- lucji pokojow ej w całym świecie zależeć cja
będzie od utrzym ania jednolitego frontu . Podstaw ą polityki zagranicznej i poli- dem okratycznego w poszczególnych kra- j tyki wewnętrznej jest polityka gospodar- jach i porozum ienia pomiędzy nim i. i o jj,. Ona decyduje o losie Państw a. Pol-
O m awiając następnie ? ska jest wyniszczona. Straty nasze \vo- ŚPRAWY POLITYKI WEWNĘTRZNEJ ifinne wynoszą 80 do 100 m iliardów zło
tych polskich przedw ojennych.
Rząd ma w ręku kluczowe pozycje ger-
•tpodarere k raju : przem ysł, handel, łącz
ność, kom unikację: za pom ocą tych po
zycji^ k tóre m usi za wszelką cenę utrzy
mać, będzie m iał głos decydujący w sp ra
wach Państwa.
Przeprow adzenie reform y rolnej i UPAŃSTW OW IENIE FABRYK zam yka drogę reakcji. D robne w arsztaty rolne, rzemieślnicze, kupieckie (oraz wol-
ły, aby wziąć ciężar polityki Polski na swe barki.
Ażeby przyciągnąć do siebie masy chłopskie, które łatw o ulegają wpływom reakcyjnym , ażeby nie zryw ać jak n a j
ściślejszego k o ntaktu z „Wiciami**, P.P.S.
idzie po linii popierania lewych grup lu
dowych.
W yżej wspom niane stronnictw a wy
czerpują , wszystkie możliwe stanow iska społeczeństwa polskiego; tw orzenie no
wych p a rtii jest wobec tego niew skazane ; kupow ania artykułów przemysłowych p>
i ew entualnym takim dążeniom należało
by przeciwdziałać.
Nadchodzi okres wyborów. N astąpią one jednak praw dopodobnie nie wcze
śniej, jak w okresie przyszłego lata, prze
de wszystkim z tego powodu, że reem i
gracja Polaków z zagranicy jeszcze nie prędko dobiegnie do końca.
Drugi ważny
POWÓD ODKŁADANIA WYBORÓW to ciężka sytuacja g o sp o d arcza,'k tó ra u- tru d n ia Rządowi zrealizowanie swych za
mierzeń. Rząd nie chce popełniać blę-
IC oaiferęiacja w C e n t r a li
Produktów Naftowych w Krakowi#
a 1 Jednym z najw iększych błędów polity
ki Polski sprzed roku 1939 była SPRAWA ZAOLZIA-
ta k ie fakty nie aiogą się j u ż więcej po
wtórzyć. Nasze stosunki z Czechosłowa
cją m uszą być zgodne, tym bardziej, że Czechosłowacja sam a tego pragnie, czemu
WARSZAWA (PAP). 25 bm. Centrala Produktów Naftowych w Krakowie zwoła
ła konferencję przydziałową, na której w obecności i przy współudziale przedstawi
cieli poważniejących konsumentów paliw płynnych w kraju dokonano rozdziału po
siadanych zapasów na miesiąc listopad-br.
Konferencję zagaił dyr. Centrali Produk
tów Naftowych ob. Bittmar, który w krót
kich słowach scharakteryzował nasz stan obecny w przedmiocie zapotrzebowania i możliwości zaspokojenia rynku w produk
ty naftowe.
Mówca stwierdził, że przy obecnym sta
nie żyda. gospodarczego zaledwie 15 do 20*/* zapotrzebowania krajowego możemy pokryć z własnej produkcji. Wobec tego musimy uciekać się do importu. Dotychczas sprowadziliśmy z ZSRR około 18 tys. ton.
UNRRA distarczyla nam 3 tys. ton, a dal
sze 3 tys. jest w drodze. Import jednak jest rzeczą zawodną i nie można na niego liczyć, ani co do ścisłych terminów dosta
wy, ani też co do zapotrzebowanych ilości.
Chcieliśmy na czwarty kwartał sprowadzić 112 tys. ton produktów naftowych, a otrzy
mamy prawdopodobnie tylko 60 tys. ton.
Potrzeby nasze stałe będą wzrastać, a tym samym procent pokrycia krajowego w sto
sunku do rosnących potrzeb będzie coraz mniejszy. To też gospodarka produktami naftowymi musi być jak najbardziej oara-
•zędna t zużycie ich ogm żczans do nie
zbędnego minimum.
W wyniku narad posiadany szębm benzy
ny na listopad rozdzielono w sposób n a stępujący:
Państwowy U rząd Samochodowy n a cele transportu otrzymuje 6 tys. tan, S traż Og
niowa 40 ton, Kolejnictwo 75 ton, przomysł 400 ton, Komitet Ekonomiczny na akcję specjalną 600 ton, na akcję omłotową 120 ton, Państwowe Przedsiębiorstwo Trakto
rów i Maszyn Rolniczych 200 ton.
Olej samochodowy postanowiono uzupeł
nić zapasem oleju lotniczego, którego pew
na ilość, znajdująca się na składzie prze
znaczona zostanie w tym miesiącu dla ce
lów transportu. Sprawa benzyny lotniczej przedstawia się w dalszym ciągu katastro
falnie. Zapasów tej benzyny nie posiadamy zupełnie. Spodziewane jest nadejście 200
ton z ZSRR.
cenach kom ercyjnych. Sytuacja ludność- m iejskiej jest o tyle gorsza, że b ard //' nieznaczną ilość produktów może ona na
bywać po cenach sztywnych. P nieważ drogą podwyżki płacy sytuacji to popraw ić nie można, gdyż w-źwe-as g r ziłaby inflacja, jedynym wyjściem j<- zwiększenie produkcji-przem ysłow ej; ł"
większa będzie produkcja przćmysNiw tym zwiększy się produkcja rolna. II słom naszym pow inno być „produkow ■ oszczędniej. i w ydatniej". Din wv*ftinr>- handlów ej z zagranica również 'nio/bądn-' jest zwyżka produkcji.
Do popraw y sytuacji gospodarcze' przyczyni się wydatnie zmniejszenie ilu ści pracow ników państwowych, przenie sienie pracow ników (urzędników, r o b o '
ników fabryk) na Zachód, wówczas bę dzie możliwa
PEWNA PODWYŻKA PŁAC pozostającym , oraz. powiększenie przy działów żywnościowych.
P.P.S. kładzie specjalny akcent na spe' dzielczość. Jest to zasada słuszna. p<b w niektórych dziedzinach nie upaństwo
wienie, lecz uspołecznienie w po«liv-!
spółdzielczej, da najlepsze wyniki. Próc*
Społem. Związek Samopomocy Chłop
skiej też stw orzył już ponad 1.000 spół
dzielni.
W iceprezydent podkreśla dalej znacze
nie rozwoju „dołowych" instytucji: zawo dowych, spółdzielczych, kulturalnych i in nych, ornz specjalnie Rad Załogowych.
,n także Rad Narodowych, które m ają obecnie również ch arak ter polityczny i wyw ierają swój wpływ' na całokształt żv cia państwowego.
W szystkie te organizacje muszą nam dać trw ałą podbudow ę politycznej d e
m okracji polskiej.
„Choć w k raju nie jest jeszcze dobrze, nie cofamy się a idziemy naprzód".
Dla osiągnięcia zwycięstwa trzebn po
siadać władzę polityczną, k tó rą mamy, władzę gospodarczą, k tórą również m a
my, ale 1 niezbędna jest świadomość w masach, w organizacjach dołowych, ie pracujem y dla siebie i wałczymy o nasze ideały. Ta świadomość i jedność narodu da nam rękojm ię -zwycięstwa .Polski D
m okra tycznej.
“OOO-
Umchamiamy zakłady przemysłowe na ziemiach odzyskanych
ŁOD2, 28.X. (PAP). N Zjaździe Prze
mysłowym we Wrocławiu i Jeleniej Górze, zapadła decyzja powołania — przy Cen
tralnych Zarządach Przemysłu — specjal
nych btur mobilizacyjnych, mających na cełu dostarczenie sił pracowniczych dla prze mysłu ziem odzyskanych.
Biuro Mobilizacji Sił Robotniczych dla Przemysłu Włóki emiiezcgo rozpoczęło swą działalność w początkach października. Za
daniem jego jest przesiedlanie na tereny upwcoftqn»kane robotników, personelu tech
nicznego ł adminiatracyjno-hancBowego.
Akcja przesiedleńcza odbywa się przy po mocy Instytucji trw . patwtsatów. Polega ona na tym, św wtę&aze M kfefly przemysło
we pohożoae na term ach ■ im u ti sprać.i
słaniu części kadr pracowniczych, udziela*
niu pomocy technicznej i finansowej.
Binro mobilizacyjne ma również za za
danie zatrudnienie wszystkich niezatrudn'0 nych z jakichkolwiek powodów włókniarzy Prócz tego, za pomocą sieci punktów w*r bunkowych, rozsianych po całej Polsce, w- bu je robotników niewykwalifikowanych Poddani oni będą specjalnemu przeszkole
niu w szkołach fabrycznych Polski central
nej, lub na Śląsku, gdzie przy większych zakładach czynne są również szkoły fa
bryczne. Ponadto przemyśl włókienniczy poszukuje rzemieślnik Aw: cieśli, stolarzy, ślus*.~;y, murarzy, którzy będą zatrudnieni prra odbudowie znisemonych zakładów,
urayeberm prurmyst włókienniczy prze-4 1939 roku, ot r zymuje p*d *m»ją opiekę, od- ! niH"! ne N-remr odzyskane ponad 2 tys. ro- powiadającą km rozmiarami, zakłady na te- i botników. Do końca rolgu powinno ich renaafe odarafcenych. Oplata* p o le c i a* prm 1 jechać jąetrae 5 ty*.