• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lubelska. R. 1, nr 96 (1945)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Lubelska. R. 1, nr 96 (1945)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

K

V W im

N I E Z P L E Z N E P I S M O D E M O K R A T Y C Z N E

rffiiriaiiłfiiinii

L u b lin , so b o ta 26 m a ja IS4S r . 4t»«* 8 6

Sprawa odbudowy

(c) J e że li w eźm iem y do rę k i jak ą k o l­

w ie k gazetę, jcża.ii zn ajd ziem y się na joH m k o lw i« k zabraniu, to nieuchronni*;

n ap otkam y l u t u sły szy m y w yp o w ied zi;

odbudow a, o d b u d o w u jem y, o d b u d u je­

m y. H asło odb u d o w y zapanow ało nad c a łym naszym ob ecn ym życiem p ań­

stw o w y m , p o lityczn ym , gospodarczym , sp ołecznym . J est ono sym bolem rozpo­

czy n ają ceg o się o k resu pow ojennego. W k rótkim , lap id arn ym sk ró cie podaje ono p o g r a m naszej działalności na najb liż szą przyszłość. Jest to hasło sztandaru*

vr%\ jed n ak w sk u te k tego p ow tarza­

no ,frst często, w ię ć ja k z w y k le w takie!'.

W ypadkach b a czyć m usim y, a b y nie .iteje «ńę w końcu czczy m frazesem .

S V w e m odbudow a o b e jm u je m y ca ły sp lot d ziałań k-decr-m ych dla n ap raw ie­

nia szkód p o czyn ionych p rzez w o jn ę w t w szy stk ich d zied zin ach życia. W w ę ż­

szym zn aczen iu m yślim y z w y k le o n a­

p raw ien iu szkód w y w o ła n y c h w ż y c iu gospodarczym . W d zied zin ie przem yska będzie to uruchom ienie fa b ry k i zw ię k ­ szen ie ich w y d ajn o śc i, w d zie d jin ie ko­

m u n ik acji unorm ow anie i u spraw nien ie t^-','łprtrtu itd

P o w sta je zagadnienie, leto m a Inicjcr- w p ć > to m ą p rzed sięb rać te w szy stk ie czyn ności odbudow y. Z ośw iadczeń fni>V M in cą .w y n ik a jasno, że jeśli chodzi 0 p rzem ysł średni i d rob n y, o w a rszta ­ t y rzem ieślnicze, to jest to n iczym n ie ­ sk ręp ow an e p o le d ziałaln ości dla in icja ­ t y w y p ryw atn e j. In ic ja ty w a państw ow a

•g ra n iczą się ty lk o do sp ra w w ielk ieg o p rzem ysłu .

Isto tn ym regu lato rem czyn ności pro­

d u k c y jn y c h w naszych w arun kach je st ilość tow arów , zn a jd u ją cy ch się na' r y n ­ ku. T a ilość to w aró w na ryn k u jest obecnie m ała, bardzo mała* i dlatego k a żd y w y p ro d u k o w a n y to w ar z ła tw o ­ ścią zn ajd zie n ab yw ców .

Z u p ełn ie sp e cja ln y asp ekt przed sta­

w ia p rzem ysł b u d ow lan y. W tym w y ­ p adku odbiorcą je st bu d ow n ictw o , głó ­ w n ie i p rzed e w szy stk im b u dow nictw o m ieszkan iow e. R ozw ój i odbudow a ce ­ gielń , dachów ezarń, betoniarń, fa b ry k sto larszczyzn y bu d ow lan ej, posadzkarn 1 w ie lu in n ych za le ży n ajściślej od na­

tężenia ruch u budow lahego. O dbudow ać p rzem ysł b u d ow lan y — to zn aczy zw ię­

k szy ć natężenie ruch u budow lanego.

' Jesteśm y w pełni sezonu bu d ow lane­

go. T y sią ce m ieszkań zostało zniszczo­

n y ch w sk u te k d ziałań w ojen n ych . P a­

n u je stra s zliw y głód m ieszk an iow y. M a­

te ria łó w b u d o w la n y ch n ie potrzeba

■ prowadzać aż z d alekich stron, bo moż­

na je zn aleźć lu b w yp rod u k o w ać na m iejscu. A nie b u d u je się nic. A pięó ty s ię c y robotników b u d ow lan ych w L u ­ b lin ie p różn u je lu b za jm u je się sp eku­

lacją , a b y żyć.

D laczego nie b u d u je się nic? C zyn n ik kom p etentne zw a la ją w in ę na b ra k p ie­

niędzy, na trudności transportow e, na to i owo. A le czy ty lk o to je st p rzy c z y ­ ną?

P rzych od zą do nas lis ty z różnych stron w o je w ó d ztw a i oto ok azu je się, że budoW ać m ożna, je ś li się chce. O to w pow . łu k o w sk im R ada N arodow a gm.

Ł u k ó w postanow iła w y b u d o w a ć m uro­

w an ą szkołę w e w si C zerśl. I w agon ce ­ m en tu p o tra fili ztakupić 1 środki na b u ­ dow ę zebrać. D ru g a szkoła m urow ana m a stanąć w e w si S ień ciaszcze te jże g m in y.

A b y Budow ać, trzeba nJe ty lk o m leć środki. T rzeb a m ieć odpow iednią d y s­

p o zy cję p sychiczną. P ew n ie , że plotki o kołchozach o so w ie ty za cji h am ow ały in iciatY w e p ryw atn ą. D ziś po oświad-

Przyjęcie na Kremlu

na cześć ctawódców tzm m m l frraiś

MOSKWA, a j. V. •» m ija rząd Związ­

ku Radzieckiego urządził as Kremlu przyję­

cie na cześć dowódców Czerwonej Armii Na przyjęciu obecni byli członkowie Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, Komisarze Ludowi, członkowie C K WK.P (b), przedstawiciele Czerwonej Armii i floty wojenno-morskiej, oto?. wybitni dzieJwtre przemysłu, nauki, sztu­

ki i literatury.

Na przyjęciu wzniesiono soasty na cześć ArmH Czerwonej, marszałka Stalina, Moloto-

*.» i innych. Marszalek Stalin powiedział -Łnoeząc toast! „Piję aa zdrowie naszego os

ranki’, radzieckiego, a przede wszy.rki.tn narodu rosyjskiego, ponieważ cdznaczył cię on naj­

bardziej w czasie wojcy. Byl nie tylko przy­

wódcą pozostałych narodów, ale dał również dowody stałości charakteru, wielkości umy­

słu i cierpliwości. Rząd nasz popełnił wiele błędów kiedy armia nasza cofała się. Naród rosyjski nie stracił jednak zaufania do swoje­

go rządu. T o zt-rfanie zapewniło nam zwy­

cięstwo".

W czasie jm yjęc.a odbył się wielki koncert, w którym wzięli udział najwybitniejsi artyfci

■ stolicy.

Polscy górnicy z w i e d l i ugłęfrie wegiowe

1 p o d M o s ^ ą

Górnicy polscy mieli sposob- zniszczenie dokonane przez MOSKWA, l j . V. — Pobita delegacja gór- I: kompresory,

ników zwiedziła podmoskiewskie zagłębie I ność widzieć węglowe. Na dworcu górnicy polscy witani \ Niemców.

‘•yłi przez delegację górników sowieckich, 1 Wieczorem nastąpiło spotkanie między gór- tawicieli prasy i ambasadora Mcdzelew- > .v i»m i polskimi a stachanowcami w Pałacu

tkiego. 1 Knkury

Dyr. zarządu przemysłu węglowego uf. To­

polski w przemówieniu wyraził wdzięczność Czerwonej Armii, która uwolniła Polskę od zaborcy. Górnicy polscy pragną zabliźnić ra­

ny zadane ojczyźnie przez wroga, przykładem dla nich w pracy jest Związek Radziecki.

Dziękując za gośc/nę ini. Topolski zaznacza, że odtąd nic nie potrafi zakłócić dobrych sto­

sunków polsko-radzieckich. Następnie wznie­

siono okrzyki na cześć(mam. Stalina, Czer­

wonej Armii i przyjaźni polsko-radzieckiej.

Następnie górnicy zwiedzili szereg kopalń, zapoznali się z urządzeniami, obejrzeli windę

* Członkowie rządu „nlenTeckiego"

iiareszc e uwiezieni

Doenitz, Krossig, Jodl, Spetr zostali wyco­

fani t lak zwanego „rządu niemieckiego" w Plensburgii i są obecnie jeńcami. Akt uznania ich za jeńców odbył się na pokładzie statku

„Patria" w obecności przedstawiciela rosyj.

skiego i amerykańskiego. Dygnitarzom sztabu niemieckiego oświadczono, że od tej chwili są jęńcami i zawieszono im numery na szyi.

Dcciutzowi pozwolono wziąć jedną z jego licznych walizek. Friedenburg zamknął się w łazience, gdzie popełnił samobójstwo.

S a m o b ó jstw o HimtiKoru

LON D YN , aj. V. — Z Londynu prostu­

ją, że szef gestapo Heinrich Himmler popeł­

nił samobójstwo nie przez powieszenie, lecz przez otrucie. Został on ujęty przez żandarme­

rię brytyjską w Bremerwflrde. Himmler ubra­

ny po cywilnemu, miał dokument na nazwi­

sko Hinziger zwalniający go z wojska. Zgolił wąsy i na prawym oku miał opaskę. Został on umieszczony w obozie niedaltko kwatery gen. Dempsey‘a. Podczas badania lekarsk:e?,o Himmler gwałtownie odwrócił głowę i prze­

gryzł fiolkę z cjsnkiem potasu. Po, rj minu­

tach zakończył tycie.

Ha Riarg nesia wyborów do panam antu angielskiego

LON D YN , zj. V. — Dzień dzisiejszy po- (przedstawia się następująco: ij czerw ca rot- świecił premier Churchill na utworzenie no­

wego rządu. Więcej niż sto miejsc wymaga obsadzenia. Najprawdopodobniej ministrowie partii konserwatystów, partii pracy oraz li­

berałów pozostaną ci sami. Program wyborów

Oświadcz«fiie 5ii*e3!ydewSa Trumana w snrawfP dostaw Europy

W ASZYN G TON , ł j . V. Prez. Truman oś­

wiadczył wczoraji, że wg sprawozdania Izby Rozrachunkowej „Lend and Lease" (umowa o pożyczkach i dzierżawach) od marca 1941 roku Ameryka wysiała do Europy sprzętu i towarów na sumę 9 miliardów 700 milionów

funtów szte.-lingów. Z tego na rzecz Anglii przypadł 6 miliardów iją miliony f. szt. Na­

tomiast Anglia wysiała do Ameryki towarów na sumę 1 miliard ąoo milionów funtów szter- lingów,

Wywiad z min. Szubaszic&m

Meksykańska gazeta ,,E1 Nation" podaje wywiad z jugosłowiańskim ministrem Szuba- szLem. Minister jugosłowiański analizuje sto­

sunek Jugosławii do Związku Radzieckiego.

„Nie jest. prawdą, jakoby w Europie były na­

rzucone rządy" — powiedział między innymi Szubaszioz.

Zarówno rząd Czechosłowacji jak Jugosławii zostały uformowane jeszcze w okresie, kiedy Czerwona Armia nie interweniowała w spra­

wie oswobodzenia tycl\ państw , od niemiec­

kich okupantów. Dowodem tego jest działal­

ność prezydenta Benesza w -Londynie i mar­

szałka Tito w Jugosławii. Przyjaźń nasza ze Związkiem Radzieckim oparta jest na poczu­

ciu niezależności i sprawiedliwości. Czerwona Armia wycofa się z Jugosławii. Związek Ra­

dziecki żyje w przyjaźni z wszy,.k.mi, nie będzie jednak tolerował państw spiskujących przeciwko niemu.

P o rw a n i p r z e z N iem ców p o w ró cą do s w y c h k ra jó w

LON D YN , z j. V. Plan repatriacji został już opracowany. Półtora miliona Rosjan, któ­

rzy znajdują się na obszarach zajętych przez sojuszników, ma być odtransportowanych do ojczyzny. 750 tysięcy obywateli państw za­

chodnich, wśród nich aj tysięcy jeńców bry­

tyjskich i IJ tysięcy amerykańskich, znajdu­

jących się na obszarach zajętych przez Czer woną Armię, ma być odesłanych na zachód.

pisanie wyborOw, ai czerwca ogiosecu.c list kandydatów, po czym listy kanuydauiw zo­

staną wysiane do wojsk angielskich ziiajdują- cych się poza krajem, a j lipca odbędzie się glosowanie, aj lub 17 lipca nastąpi ogłoszenie wyników wyborów.

Przed niedzielą zostaną podane niektóre nazwiska nowych ministrów Tymczasowego Rządu. Peink lista zostanie podana do w.a- domości publicznej dopiero przed niedzielą.

Przypuszczają, że ilość konserwatystów w no­

wym rządzie się powiększy.

Członkowi# rządu z Partii Pracy, między nimi wicepremier Attlee, wrócili do Londynu.

LON D YN , i j . V. (Tasz). _ Jak donosi polityczny obserwator agencji Reuter na 640 mic.se w angielskim parlamencie wystawiono okoio 1000 kandydatów. Partia Konserwatyw­

na daje ponad joo kandydatów, l.abour Par­

ty około joo, Partia Liberalna joo. Przewi­

dziany termin wyborów — j lub u lipca.

LON D YN , aj. V. —- Partia Praev ośw ad*

cryla, że rezolucja dotycząca nie brania udzia­

łu w obecnym rządzie została na razie odło­

żona, a rezolucja w sprawie upaństwowienia Banku Angielskiego, transportu i kontroli nad monopolami została wycofana na rzecz re­

zolucji w sprawie ogólnego oddania przemy­

słu pod kontrolę państwa. Poza tym uchwalo­

no rezolucję, aby Partia Pracy domagała się ujawnienia spółek brytyjskich należących do międzynarodowego kartelu fabryk zbroje­

niowych.

U:ec!e Juliusza Strerche^a

LON D YN , a j. V. — Z Londynu donoszą,

>e Juliusz Streicher, znany działacz hitlerow­

ski, wydawca „Stllrmera" został ujęty prze*

władze sojusznicze w okolicach Brrchtes^a^en.

Z konferencji w San Francisco o«ieki w«ohód

N a konferencji w San Francisco pięć mo­

carstw osiągnęło porozumienie w sprawie układów regionalnych oraz systemu’ powier­

nictwa dla państw mandatowych. Istnieje

przekonanie, ie rozbieżności co do dwóch punktów zostaną usumęte po otrzymaniu od­

powiedzi * Moskwy,,

czenrach m m. M inca i ostatnio w ic e p re ­ m iera G om ółki h am u lce tak ie p ow inn y zniknąć. I kołch ozy, i so w ietyzacja są tylk o straszakiem i z palca w yssan ą bzdurą. Chłop, k tó ry otrzym ał ziem ią z p arcelacji, robotnik, k tó ry o trzym ał d ziałkę podm iejską, in teligen t posiada­

ją c y plac, pow inian na sw ojej ziem i się osiedlić, dom i zabudow ania gospodar­

skie n a niej budow ać, « pom agać m u w

tym pow inna Sam opom oc Chłopska, ro­

botnicza 3 pracow nicza. P ow in n a ró w ­ nież pozostać i rozw inąć się akcja budo­

w lana spółdzielni m ieszk an iow ych w m iastach, którym m iasto w in no p r z y ­ d zielić odpow iednie teren y. Bo rzecz p terw ^ ft — to chcieć i działać, a nie cze­

kać z założonym i rękam i.

B u d ow lan y sezon tegoroczny n ie 00- w in ien b y ć sezonem m artw ym .

LON DVN , i t . V. — Radio tokijskie dono­

si, ie 180 samolotów * ba* ua lotniskowcach atakowało obiekty lotnicze w południowej Japonii. Premier japoński wezwał towarzy­

stwo przemysłu lotniczego do podwojenia pro­

dukcji.

Na Okinawie gwałtowne walki toczą się na ulicach Naha, głównego miasta wyspy. Na wschodnim wyhrz.eżu oddziały amerykańskie poczyniły daltz* postępy.

Na Mindanao j dywizje amerykańskie po-

| łączyły się na środkowym pła.kowv>u i opa­

nowały całkowicie aieć drogową w centrum wyspy.

Chińczycy posunęli rie o jo km od Fu-Czsu i zdobyli miasto Lirn-Kiang.

Na Nowej Gwinei Australijczycy zajęli przylądek Moen,

1

(2)

1 HS-Ą - w n r r r » * t łir ą Nr. te

L a n i a p o d z i a ł u

L U D Z IE Z A .K . A „ID E O L O G IA "

L O N D Y Ń S K A

C o n ajm n iej n ietaktem są w sze lk ie p rób y utożsam iania w ie lk ie j m asy żo łn ierzy z o rgan izacji A K z p rzy w ó d c a ­ mi i _ pożal się B o że — „id eo logam i"

A K . N ietaktem b y ł p lakat, zresztą n a­

tych m ia st w y co fa n y , na którym żołnierz a k ow sk i je st nam alow any w to w a rzy st­

w ie faszystów .

S tan o w isk o w tej sp ra w ie kierow ni- Jtów n a w y p ań stw ow ej — a zarów no nasz P re zy d e n t ja k i P rem ier, ja k o N a ­ c z e ln y D ow ódca W . P. — są ludźm i, k tó r z y b ez p rze rw y b ra li u d ział w w a l­

ce w k raju — jest jasn e i n ied w u zn acz­

ne. Na p ogrzeb ie o fiar p ow stania w a r ­ szaw skiego, dnia 27 m arca, P re zy d e n t B o le sła w B ie ru t p rze c iw sta w ił B o ro w i c a ły lu d W arszaw y. N aczeln y D ow ódca W ojsk a P olsk iego M arszałek M ichał R o la -Ż y m ie rsk i w sw oim p rzem ów ien iu pow ied ział:

' * „W alk a A rm ii L u d o w e j, Jej sztabu, je j b oh aterskich żo łn ierzy i żo łn ierzy P A L i M ilicji L u d o w ej R P P S , w a lk a sza re j m asy żo łn ierzy A K i w ie lu b r r i- m ien n ych b o h ateró w — to p rze ja w w sp an ialej w ielkoduszności, k tó ra k a za ­ ła im u m ierać i gin ąć za cudze b łęd y, a le do końca, do ostatniego tch u pozostać s N arod em ".

D n ia 3 m aja w sw ym exposó P rem ier E d w ard O sóbka - M oraw sk i p ow iedział:

„R zą d T y m cza so w y n ig d y n ie odniósł się ł n ie odnosi w rogo do szerego w ych czło n k ó w A K i in n yc h u gru p ow ań , k tó ­ r z y szczerze za d ek laro w a li się lu b d e­

k la r u ją w p rac y dia sa ń stw a ".

S ta n o w isk o jesn e i niedw uznaczn e.

N ie m oże b y ć lin ii podziału m iędzy jed ­ n y m a drugim . P olakiem , k tó ry w a lc z y ł i g in ą ł w w a lc e z okupantem o Jedno i to sam o — o P olskę. N ie m ożę b y ć i nie ma lin ii podziału m ię d zy chłopcem z A L a chłopcem z A K , k tó r y g in ą łw m u r a c h W arszaw y, z r y w a ją c opaskę dlatego, że

„za P o lsk ę u m ie ra się b ezim ien n ie".

N ie m a lin ii podziału m ię d zy w d o w ą i

•iero tą po p o ległym w b o ju z N iem cam i alo w cu , akow cu czy czło n k u in n ej o rg a ­ n iz a c ji — rod zin y w szy stk ich b o jo w n i­

k ó w o P olsk ę w in n y b y ć pod opieką i będą jed n ak ow o ją zn ajd ow ać w apara­

cie państw ow ym . I n ie ma linii podziału m iędzy grobem akow ca, p alow ca, a lo w - ca, p o le głych w w a lc e z faszyzm em h i­

tlero w skim . . ... ...

W a lc z y li z okupanteirt w s zy sc y u czc i­

w i P o la cy: ci z A rm ii L u d o w ej, św iado­

m i ce ló w i zam ierzeń sw oich p rzy w ó d ­ c ó w i ich ideologii, i ci z A rm ii K r a jr - w e j, nieśw iadom i zam ierzeń sw oich pro­

w o d yró w . W p racy nad odbudow ą k ra ju i P ań stw a ci, co szczerze się do niej za ­ b ra li, nie zn ają różnic. P oseł p artii, k tó ­ r a b y ła jed n ą z p ie rw szy ch i n a jczy n - n iejszych w organizow aniu w a lk i z o ku ­ pantem o P olsk ę d em ok ratyczn ą — ob.

E d w ard a O rłow sk a odw ażn ie i jasno to aform ułow ała na ostatn iej se sji K r a jo ­ w e j R ad y N arodow ej.

„N ie p o zw olim y nikom u p rzy k ry w a ć się b iletem p a rty jn y m , p rzynależn ość do P P R to b ile t p a rty jn y , k tó r y d aje ty lk o jedn o praw o: p racow ać ja k n a j­

sum ienn iej i ja k n a jo fia rn ie j, a jeśli trzeb a, to ży c ie zło ży ć na ołtarzu o jc z y - a n y ".

T em u przekon an iu h o łd u ją p rzy w ó d ­ c y w szy stk ich rów n o u p raw n ion ych stron n ictw , w ch o d zących w sk ła d k o a ­ lic ji. T a k ie są -w ytyczne R ządu T y m c za ­ sow ego i K R N . A jeśli tu i ó w d zie te p ra w d y n ie d o ta rły do d alszy ch ogniw

— a napew no dotrą — to w in ę za to po­

nosi dłu goletn i posiew n ien aw iści i w a lk b rato b ó jczych , p row ok o w an ych p rze-

„Id eologów " i p ro w o d y ró w orien tacji

„lo n d y ń sk ie j".

ID E O L O G IA I P R Z Y W Ó D C Y L in ia podz ału n ie b iegn ie m ięd zy a*a- ry m b ojow n ikiem A rm ii K ra jo w e j i A r ­ mii L ud o w ej, m iędzy jed n y m a drugim P olakiem . P rz y tła c za ją c a w ięk szo ść nr szego snołeczeństw a w c ią g u m iesięcy zrozum iała, k to d ąży do ire n o d le g łe j Polski, a kto p ragn ie a w a n tu r, w a lk bratohó - yoh i klęski. G d y b y B ór-K o- m orow ski, sp raw ca ru in y n ą sze i sto li­

c y I n ie Winnej śm ierci ty s ię c y boh ate­

rów , stan ął d zisiaj przed Sądem N a jja ­ śn iejszej R zeczyp o sp olitej, w skład któ­

rego w e szlib y ty lk o u czc iw i lu d zie z A K , o trzy m a łb y n a jw ię k szy w y m ia r k a ry za zbrodnie, k tó re popełnił.

T y m ja sk ra w ie j za ry so w u je się isto t­

na lin ia podziału: m ięd zy p rzy tła cza ją cą częścią narodu i sp ołeczeństw a, bez ró ż­

n icy sztandarów , pod k tó ry m i w a lczo ­ no p rzeciw k o okup an tow i, a e m ig ra c y j­

ną g ru p k ą lon d yń sk ich reak cjo n istó w i ich n ie liczn y m i pop leczn ikam i, b rato ­ b ójcam i i p row ok atoram i w k raju . D ziś ju ż w iadom o w szy stk im , k to sta ł na cze­

le A K : gru p a agen tów san acji, aw an­

tu rn ik ó w i w in o w a jc ó w k lę sk i 1939 ro­

ku, b ra to b ó jczych m ord ów j kn o w ań pospołu z gestapo w czasie o k u p acji, sp raw có w r u in y n aszej stolicy.

T a „id e o lo g ia " i c i p rzy w ó d c y zb an­

k ru to w a li ca łk o w ic ie . K u czem u zm ie­

rza ł program w a lk i, za ciek łej i n ien a w i­

stn ej, p rze c iw k o Z S R R , liczen ie b ąd ź to na k lę sk ę C zerw on ej A rm i', bądź te ż na ro zd źw ięk i w obozie sp rzym ierzo n ych , ba! n a w e t na w o jn ę anglo-sow iecką. K u czem u zm ierza ły p ró b y p rze c iw sta w ie ­ n ia Jednej części sp ołeczeństw a d ru g ie j, p row ok o w an ia w a lk b rato b ó jczych , za ­ m azyw an ia w in y ludzi san acji, rato w a ­ n ia k o n sty tu c ji fa szy sto w sk iej, je j pseu- d o-gen erałó w i p o lityk ie ró w ? K u cze­

m u zm ie rza ł p osiew k ła m liw y c h w ieści w k r a ju i za granicą, ko m p ro m itu jących zw artość narodu?

Z m ierzało to w szy stk o do p o w rotu do w ła d z y R a czk ie w icza i S osn kow skiego, A d am a K o ca i Ignacego M atuszew ski'e- go. D op row ad ziła ta „id e o lo g ia " do p eł­

nego b an k ru ctw a te j g arstk i re a k c y jn e j n ie ty lk o na forum m iędzyn arodow ym , ale i w e w ła sn ym ich obozie, w śród lu ­ dzi, k tó rz y d łu g ie la ta b y li nieśw iadom i istotn ych zam iarów sw oich p rzy w ó d ­ ców . I d zisia j u w ie rz y ć w realność na­

w e t szczątk ó w te j „ideologiii" m ogą ty lk o zb ałw an iali an alfab eci p o lityczn i.

Z w y c ię ż y ła je d y n ie realn a i je d y n ie polska ko n cep cja w o jn y i p okoju : ideo­

logia K ra jo w e j R a d y N arod ow ej, P o l­

sk iego K o m itetu W y zw o le n ia N arodo­

w ego i o becn ie R ządu T ym czasow ego, Z w y c ię ż y ła w oczach n arodu i na are­

n ie m ięd zyn aro d o w ej.

I to zw yc ię stw o je st nieod w racałn e, ja k nieo d w racaln e i o stateczne Jest zd ruzgotan ie faszyzm u .

P O K Ó J

A rm ie sojusznicze, w p ierw szym p ę ­ d zie C zerw o n a A rm ia , żo łn ierz polski, w y w a lc z y li zw yc ię sk o pokój. K ra jo w a R ada N arodow a i R ząd T y m cza so w y w y w a lc z y ły pokój w Polsce.

Co ozn aczało b y zw y c ię stw o „id eo lo ­ g ii" i lu d zi re a k c y jn e j e m ig ra c ji — o tym m ó w ią r u in y i m o g iły W arsza w y, o ty m m ó w i ko m p ro m itacja rząd ó w A r ­ ciszew skiego — R a czk ie w icza za g ra n i­

cą, o ty m m ów ią św ie że m o g iły m ordo­

w a n y ch sk ry to b ó jczo lu d zi w k raju . R aczk ie w icz, A rc isz e w s k i ozn aczają w o jn ę d om ow ą w P olsce, a tego sobie n ik t w k r a ju n ie ży c z y , ty m b ardziej, że z n ie liczn y m i am atoram i odnow ienia faszyzm u R ząd T y m cza so w y d a sob ie prędko i sp raw n ie radę.

W k ro czy liśm y w okres pokrojowej od­

b u d o w y k ra ju . R ząd o w i T ym czaso w e­

mu za w d zię cza m y je d y n ie słuszną poli­

ty k ę so ju szó w z naszym i sąs:adarei, za ­ w d zię c za m y szerok i d ostęp d o m orza i granice nad O drą, stw o rzen ie w tak szybkim czasie W ojska Polskiego, które brało u d zia ł w w a lc e na ulicach B e r li­

na, za w d zię cza m y ed b u d o w ę p ań stw a i jego aparatu gospodarczego, za w d zię­

czam y nade w szy stk o zjed noczenie k r a ­ ju d la o d b u d o w y i d la p o koju .

N ie w ą tp liw ie — i tego n ik t nió u k r y ­ w a — n a p o tyk a m y szereg trudności i m am y przed sobą jeszcze tru d u niem a­

ło — a b y d zieło o d b u d o w y w k ro czy ło na norm alne tory. T w ó rcza k r y ty k a i d em okratyczna kon tro la sp ołeczeństw a, k tórej w y ra ze m b y ła ch o ciażb y ostat­

nia sesja K ra jo w e j R a d y N arod ow ej, p rzy czyn ią się do tego, a b y te tru d no­

ści b y ły ja k n a jszyb cie j pokonane. I zo­

staną one pokonane.

Z d u m ą m ożem y stw ierd zić, że w o b e c trudności, p rzed jak im i zn a la zły się w szy stk ie k r a je w y zw o lo n e E u ro p y — P olsk a je st jed n ym z k rajó w , k tó r y szyb k o i sp ra w n ie id zie naprzód. A d zie je się to m. in. d latego, że:

lin ia podziału m ię d zy p rzy tła czają cą w ięk szo ścią sp ołeczeństw a, zjed noczo­

nego w w o li p okoju 1 odbudow y a garst­

ką fa szy sto w sk ich w a rch o łó w i b rato ­ b ó jcó w została raz na zaw sze w y t y ­ czona.

JERZY BOREJSZA („Rzeczpospolita" Nr. is<).

Oświadczenie partii so cja listyczn e j i kom unistycznej we W łoszech

RZYM , aj. V. (Tass). W Mediolanie odbył się ogólny zjazd kierowników socjalistycznej i komunistycznej partii pod przewodnictwem Menni i Tagliatti. Po zjeżdzie opublikowano oświadczenie, które głosi: „Jak wynikło * dyskusji komunistyczni partia, która zgodziła

«!ę w grudniu wejść do rzędu bez partii so­

cjalistycznej, na mocy apecjalnej sytuacji wo­

jennej, uważa obecnie, że tej sytuacji już nie ma. Ministrowie — komuniści jeszcze nie zgłosi!? dymisji jedynie w tym celu, aby uni­

knąć kryzysu, zanim Komitet Narodowego Wyzwolenia ostatecznie porozumie się między sobą co dó sposobu rozwiązania tego kryzy­

su. Socjalistyczna i komunistyczna partia po­

wzięły decyzję wyjawienia społeczeństwu włoskiemu jakie przeszkody mogą wyniknąć w przyszłości n* drodze najszybszego stwo­

rzenia w kraju politycznego kierownictwa.

Takie kierownictwo musi odpowiadać dąże­

niom narodu i ważności zagadnień, które na- należy rozwiązać opierając się na Komitecie Wyzwolenia Narodowego, jako na organie zjednoczenia narodowego, powołanym dla u-

j zupełnienia czynności rządu i stanowiącym podtrzymania dla całej masy rzesz pracują­

cych.

W zno w ien ie n a b o że ń stw w N orw eg ii

OSLO, a j. V. — Biskupi protestanccy w Norwegii, którzy w r. 1942 na znak protestu przeciw rządowi Quislinga zaprzestali odpra­

wiania nabożeństw, obecnie na Zielone Świąt­

ki odprawili uroczyste nabożeństwo. Kościo­

ły wszystkich parafii były przepełnione.

P o sie d ze n ie N aro d ow ej R a d y E w a n g ie lic k ie J

WARSZAWA, (Polpress). W dniu ią maj* br.

odbyło się w Warszawie posiedzenie Rady Ewan­

gelickie), która działała w czasie okupacji nie­

mieckiej od roku 1941 w konsp racji. Narodowa Rada Ewangelicka uchwaliła m. in. zwrócić tię do Prezydenta KRN ob. Bieruta z prośbą o miano, wanie na mieace głowy kościoła ewangelickiego ks. biskupa Bursze, zmarłego w obozie w Ora- nenburgu, tymezaiowego zastępcę proboszcza pa­

rafii ewangelickie! ks. Zygmunta M chaelisa.

Poza tym Narodowa Rada Ewangelicka uchwa­

liła zwrócić się z prośbą do ministra Administra­

cji Publicznej o uznan e Narodowej Rady Ewan­

gelik e] jako tymczasowego Synodu (solskiego kościoła ewangelickiego.

Co n iszo inni

Najpierw elementen

Nasza działalność wydawnicza od caasu odzyskania wolności ograniczona była 1 jed­

nej strony możliwościami drukarskWi— zwła­

szcza w okresie do wielkiej ofensyw^stycznio- wej — oraz brakiem papieru. Obecnie stosun­

ki się już normalizują i zaczyna się układania programów wydawniczych na najbliższą przy­

szłość, Jedną z potrzeb najpilniejszych to po­

trzeba druku podręczników szkolnych. Ka­

towicka „Trybuna Robotnicza" uderza w związku z tym na alarm: <

..Czas już się o nis zatroszczyć. Czaj wielki,

>.-śli się zważy, że bliski jest koniec roku szkolnego, który dziecko polskie — to siej- młodsze, a więc najw.ększej troski wymagają­

ce i - przeżyło bez elementarza.

Dane przedwojennych wydawców pouczą nas, ile to milionów egzemplaray elementarza wchłaniała rocznie szkoła; dowiemy się, że jest to książka, której nie kupimy używanej, be tazw/cuj perwszy czytelnik aostawia 1 nie;

Strzępy, zestawmy, ile egzemplarzy wydane w czasie okupacji. I gdy przypomnimy sobie, ilu na obecnym terenie mamy małych obywateli, którzy muszą i chcą się uczyć, jesne się Stenią że elementarz jest skarbem dostępnym tylko dla nielicznych azczęśliwców. A uczyć czytać bez elementarza ' — pewnie, też możne, eh jest to cofanie tię, odbieranie nitzej szkole powszechnej tych dydaktycznych adobyczy, które osiągnęła ona jeszcze przed wrześnie*.

A mamy przecież iść naprzód, nie w tyk Jest rzeczą oczywistą, i * dziecko, które zaczyna naukę bez podręcznika, jest zawito w sytuacji gorszej od tego, któremu rodzice za cenę dużych wyrzeczeń zdołali podręcz?

nik kupić. Słusznie pisze dalej „Trybuna Rep

botnicza": - >

„Milcząc o kulturę, powinniśmy g r u li wszystkim zacząć od właściwego postawienie

•prawy szkoły powszechnej, od stworzenie dłe niej szeregu edycji wartościowych podrączaa ków.

W obecnym stanie rzeczy grozi nem wiel­

kie niebezpieczeństwo, że będą w Polsce tac*

którzy jej w ogóle nigdy nie posiedli. Bo neta, czyć się czytać bea elementarza może jednnata ka uprzywilejowana:

t) swymi zdolnościami, aj mająca U tuczy­

cie!», chcącego i umiejącego uczyć w trudniry ezych warunkach. A chyba nie chcemy rezer­

wować umiejętności czytania, jako przywilej*

dla wybranych.

Dlatego też ilekroć czytam w prasie n y e wiedzi wydawnictw, lub rozmawiam Z ludżeaż mającymi jakieś plany wydawn cze, mam •<

chotę powiedzieć im: wydajcie najpierw d e mentarz, najpierw elementarz".

Ale tu chodzić winno nie tylko o cierne*

tzrz, tu chodzi o sprawę podręczników szkol­

nych w ogóle. Podręczników szkolnych nic nu, podręczników szkolnych brak. Jeśli pod­

ręczników na przyszły .bardzo już niedaleki rok szkolny w odpowiedniej ilości nie potra­

fimy wydać, to powinniśmy stworzyć przy­

najmniej publikację tymczasową, zastępczą, wychodzącą tygodniowo j zawierającą bodaj przedruki obowiązujących podręczników, lut teksty, zawierające materiał minimalny dla przerobienia w szkole przez nauczyciela i uczniów w ciągu tygodnia. Projekt ten wyda­

je się być zupełnie realny, a jest lepszym roz­

wiązaniem sprawy, niż przepisywanie tekstów przez nauczycieli i odbijanie ich na powiela­

czach, jak niejednokrotni* czyniono w roku bieżącym.

Projekt ten poddajmy pod rozwagę czyn­

ników kompetentnych-

Jako*

Obóz śmierci w Chełmnie

CHEŁMNO, a j. V. — Komisja dla bada­

nia zbrodni niemieckich podaje szczegóły do­

tyczące obozu koncentracyjnego w Chełmnie.

Obóz został zorganizowany jeszcze w roku 1939 i znajdowali się w nim m. in. Polacy, Belgowie i Czesi. Cale kolumny roBhtników były zatrudnione przy tłuczeniu kości ludz­

kich na proszek, który następnie wywożono do Kola nad Wartą i używano do budowy szańców obronnych.

Żydzi znajdujący się w obozie pracowali i spali w kajdanach. Nocą wypędzano ludzi z obozu, wtłaczano ich do aut, które następnie szczelnie zamykano. W autach znajdowały się specjalne aparaty wydzielające w czasie jazdy gazy trujące. Trupy wieziono do lasu i tam palono je w specjalnych piecach-

Prz.ywożeni do Chełmna ludzie nie wie­

dzieli wcale co ich czeka, mówiono im bo­

wiem, że jadą do Niemiec na roboty. W obo­

zie zmuszano ich do pisania listów, w których donosili, że znajdują się w Monachium, lub i Lipsku i 00wodzi •» się doskonal*

Z chwilą zbliżania się front* kierownic­

two obozu zaczęło niszczyć narzędzia mord*

i zabijać więźniów.

W kilku w ie r s z a c h

Ministerstwo sprawiedliwości podało do wiadomości publicznej, ż« proces Petain-‘a rozpocznie się ij czerwca.

* * *

Minister spraw zagranicznych Bidault i m,- nister zdrowia przybyli dziś samolotem z Waszyngtonu do Paryża.

* * *

W Berlinie zostało otwartych jooo sklepów żywnościowych. W Szczecinie wyszedł pierw szy numer gazety niemieckiej.

» »

Między Stanami Zjednoczonymi a Szw.-jją została uruchomiona linia lotnicza.

* * *

W dniu wczorajszym zostało uruchomione połączenie lotnicze między Moskwą a Pragą.

* * *

Dnia xi. V miedzy Jugosławią a Bulganą

»~**ł zawarty układ koleiowo . tranzytowy

1

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak dalece naród niemiecki jest pozbawiony charakteru i kośćca ideowego, dowodzi fakt, że w pierwszym roku po wojnie światowej pomnik Bismarcka, znajdujący się

Pochód zatrzymał się najpierw przed tnobem gen.. Na grobie bohaterskiego generała ludność warszawy i wojsko złożyły wieniec i za- psfpno

część, przez jakie przeszedł naród polsld, stają się ju t tragedią ludzkości — głębia niedoli Polski, która znalazła się w samym centrum

tów* Zwierzęcych w Lublinie, odbyła się konferencja poświęcona sprawozdaniu z akcji świadczeń rzeczowych za rok ubie­. gły i omówieniu tejże na rok

Ingerencja odpowiednich władz w I kształtowaniu się cen w wolnym handlu wydaje się konieczna z tego względu, *c handel ten wykazuje niezdrowe i karyged- te

nek ich do pracy jest taki, jaki da się obserwować u całej młodzieży

W Nowym Jorku ] odbyła się konferencja amerykańsko - pol- jskich związków zawodowych, na której [uchwalono szereg: rezolucji.. Vr rezolucji w [sprawie pomocy dla

see w akcji zdawania świadczeń rzcezo- re wykonało plan roczny w 33 proc., j plk pDbgrowskI stwierdzając, żc są pleń Kozłcwledd, kpt. Gody szewsłd, por. opowb