• Nie Znaleziono Wyników

Pomnik Jana Kochanowskiego na Rynku - Mieczysław Zych - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pomnik Jana Kochanowskiego na Rynku - Mieczysław Zych - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MIECZYSŁAW ZYCH

ur. 1926; Nieciecz

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, Niemcy, okupacja niemiecka, pomnik Jana

Kochanowskiego, Rynek, ćwiczenia przygotowawcze

Pomnik Jana Kochanowskiego na Rynku

W Rynku przed Trybunałem stał pomnik Kochanowskiego, ten co stoi naprzeciwko Teatru [im. Juliusza Osterwy]. On musiał być na górce, jeszcze miał jedno piętro, tak że był wysoki. Jak wkroczyli Niemcy, to ten pomnik zlikwidowano w ten sposób - tak mi mówili, ja nie widziałem - że w tym miejscu wykopali dół i wpuścili o piętro niżej i zamurowali z wierzchu. Tak, że po wojnie dopiero wykopali i tam przenieśli.

Zapamiętałem sobie dokładnie, że on był wyższy i ogrodzony też takimi łańcuchami - prawie co roku była Liga LOPP, Liga Obrony Powietrznej Państwa i takie były próby, że to bombardowanie, że to gazy, były takie ćwiczenia i PCK, i szkolne, gimnazjaliści latali jako sanitariusze, jako chorzy, znaczy udawali, okna trzeba było zalepić papierami w krzyż, jak będzie wybuch, żeby to nie wyleciało. Naturalnie to były tylko próby, ale papierami trzeba było zalepiać okna i pamiętam, że myśmy siedli na tym cokoliku wkoło, jak takie coś się odbywało. To już nie wolno było wychodzić ludziom, a myśmy siedli chyba z dziesięciu wkoło na tym najwyższym cokoliku i patrzyli jak to jest, a koło nas stał policjant i pilnował porządku. Widziałem, że przeganiał jak ktoś tam chciał wchodzić na Rynek z Olejnej, machał, żeby nie wchodzić. Pamiętam, że któryś z nas kichnął i ten policjant się okręcił, zobaczył, że my [tam jesteśmy];

naturalnie wszyscy uciekali, tylko że ja nie mogłem uciec, bo jakoś zawadziłem nogą, dostałem pałką po tyłku. Właśnie dlatego pamiętam, że [pomnik] był wyższy niż teraz tam co stoi.

Data i miejsce nagrania 2006-04-05, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chociaż pamiętam szewca jednego, żeby było śmiesznie nazywał się Schumacher - to znaczy szewc po prostu, on miał bardzo mało roboty, ale siedział sobie przed tym warsztatem

Rzucali 10 groszy i ona mówiła, wszystko pamiętała, nie zaglądała do żadnych książek, wszystkich pamiętała łącznie z nazwiskami, podawała nazwiska, do kogo się

W następnej kamienicy mieszkała rodzina z pięciorgiem dzieci - wtedy, jak ja przyjechałem, to odnawiałem te znajomości - okazało się, że to najgorszy folksdojcz na całej ulicy,

Nie było muru, tylko było [ogrodzenie] z desek wzdłuż Grodzkiej, a tam, przy Świętego Mikołaja, to był tylko drut kolczasty. Jak likwidowali getto, to jakoś tam mi

A mama się targowała, bo to było jeszcze targowanie się, targowali się, i proszę sobie wyobrazić, że tak było: jak mama dodawała 50 groszy, to Żyd opuszczał złotówkę i

„Nie umiał!” a dyrektor tego szpitala abramowickiego, wiadomo że to jest psychiatryczny szpital, Brennenstuhl, był absolwentem liceum Staszica, zadzwonił do pani

To miał z jednej strony karbowy, pan Antoniuk Jan, a z drugiej to był chyba stróż. Data i miejsce nagrania 2015-09-04,

Była spora przestępczość, to wynikało z biedy po prostu, bo było bezrobocie, była bieda.. Mówiłem o tym, że mieliśmy sąsiada furmana, który