OWirVGODNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW URZĄDZEŃ PR ZEMYSŁOWYCH W NYSIE
Ńr 4 (439) 19 LUTEGO 1983 R. CENA 1 ZŁ
Sesja budżetowa
Rady Narodowej M i G w Nysie
4 lutego w sali konferen
cyjnej Urzędu Miasta i Gmi
ny odbyła się sesja budżeto
wa Rady Narodowej MiG. W porządku obrad znalazła się informacja o stanie realizacji interpelacji i wniosków zgło
szonych na poprzedniej sesji, interpelacje radnych, uchwa
lenie planu społeczno-gospo
darczego rozwoju miasta i gminy oraz budżetu na 1983 rok, sprawozdanie naczelnika z działalności za II półrocze 82 r. Wręczono także odzna
czenia. Uchwałą Rady Pań
stwa Złoty Krzyż Zasługi przy znano Stanisławowi Dziedzi
cowi i Ryszardowi Grabow
skiemu. Srebrny Krzyż Zasłu
gi otrzymał Jan Parkitny.
Brązowym Krzyżem Zasługi została odznaczona Kornelia Panek.
Ze sprawozdania naęzelni-
Działalność Urzędu Miasta i Gminy w II półroczu 82 r.
ukierunkowana była w dużej mierze na realizację zaleceń Inspekcji Sił Zbrojnych, wyda nych w wyniku przeprowadzo nej w dniach od 1 do 14 czerwca ub. r. kompleksowej kontroli województwa opolskie go. W celu skutecznej realiza
cji tych zaleceń został powo
łany zespół do prowadzenia bieżącej kontroli ich wykona nia w zakładach i instytu
cjach na terenie miasta i gmi ny, w którym wydzielono 5 grup kontrolnych dla poszczę gólnych zagadnień.
Skontrolowano m.in. 23 ba
zy transportowe, w których stwierdzono w zasadzie poprą wę w utrzymaniu ładu i po
rządku. Kontrolą objęto tak
że stan zaopatrzenia magazy
nów paszowych i nawozo
wych podległych GS, wszyst
kie zakłady usług rolniczych (Dokończenie na str. 2)
PR-3p. Spawanie carg. Zdj.: Z. Kwiecień
Co słychać u młodzieży?
Zgodnie z planem odbywają się plenarne posiedzenia Zarżą du Zakładowego ZSMP. Na jednym z ostatnich szeroko dyskutowano o działalności za kładowej organizacji w roku ubiegłym i pracy bieżącej.
Zarząd Zakładowy działał w ubiegłym roku w oparciu o wnioski kół ZSMP i wnioski z III Zakładowej Konferencji
Sprawozdawczo-Wyborczej.
(Dokończenie na str. 3)
z wzg
(Dokończenie na str. 5) (Dokończenie na str. 5)
(Dokończenie n« «tr. # do eksploatacji stację granu
lowania pasz w Zakładzie Prze my siu Rolnego w Olszance.
Kierownik pracowni maszyn cukrowniczych inż. Witold Zie liński powiedział: „Pracownia zajmuje się głównie urządze
niami cukrowniczymi, w tym również do granulowania wy
słodków. Na początku lat sie
demdziesiątych z inicjatywy byłego z-cy dyrektora ds. tech nicznych Bogusława Kempy opracowaliśmy dokumentację
dań kolegów jak i relacji przedstawicieli zakładu przy
byłych na uczelnię w ce u werbowania przyszłych absol
wentów do Nysy. Można śrr.ia ło powiedzieć, jż w przypadku M. Bukowca wybór pracy był świadomy. Całą praktykę stu
dencką spędził w ZUP, z nimi podpisał też umowę stypen
dialną. Wreszcie kierunek ii specjalność studiów były obra ne pod kątem zakładu, podob
nie zresztą jak i temat pracy dyplomowej wiązał się wy
cinkowo z naszą produkcją.
Przez ostatnie trzy lata 'stu
diów, niezależnie od obowiąz
ku praktyki, podejmował do
rywczo, w celu podreperowa
nia studenckiej kieszeni, pra
cę w charakterze ślusarza mon tera w wydziale PR 7. Tamże świeżo upieczony inżynier pod jął obowiązki mistrza stażysty, a po zaliczeniu okresu stażo
wego przeniósł się do gene
ralnych dostaw mając w obo
wiązkach prowadzenie kon
traktów zagranicznych i współ pracę z montażystami „Spola- ny”. Po zakończeniu dostaw Mgr inż. Michał Bukowiec
— kierownik działu technicz
nego w biurze generalnych dostaw ma lat 45, pochodzi z nowosądeckiego, przynależność organizacyjna — PZPR i SIMP. Jego droga do zdobycia tytułu inżyniera może być przykładem dla młodych lu
dzi. Skończył bowiem naj
pierw zasadniczą szkołę zawo
dową i podjął pracę w chrza
nowskim Przedsiębiorstwie Bu downictwa Przemysłowego.
Nie zagrzał jednak długo tam miejsca, czego nie można mu mieć za złe. Po mniej więcej dw7óch latach pracy zdecydo
wał się na dalszą naukę w dziennym technikum mecha
nicznym. Następnie były stu
dia na. Politechnice Krakow
skiej, Wydziale Mechanicz
nym, o specjalności technolo
gia i budowa aparatury che
micznej i przemysłowej. Dy
plom magistra inżyniera z Wy nikiem bardzo dobrym zdobył w 1972 roku. W tym samym roku podjął pracę w ZUP- -Nysa.
Wybór naszego przedsiębior stwa nie był dla niego przy
padkowy. Poznał je z opowia-
Łagodne początki tegorocz
nej zimy wcale nie oznaczają, że będzie tak dalej. Od czasu, do czasu, padający śnieg przypomina ńam o panującej porze roku. Pół biedy kiedy tylko z nieba sypie się biały puch. Gorzej, gdy towarzy
szy mu wichura. Wtedy na
wet nosa nie wystawiamy na świeże powietrze. — Oczywi
ście mowa o tych, którzy pra
cują w pomieszczeniach zam
kniętych, ogrzanych, Są jed
nak takie stanowiska pracy, na których zadania wykonuje się na otwartej przestrzeni — bez względu na pogodę. Do ta kich należy m.in. stanowisko montażowe brygady Władysla Reforma to nie gra na prze
czekanie. Nie możemy z boku przyglądać się jak inni zabie
gają o jak najlepszą prosperitę dla załóg i zakładów.
Przedsiębiorstwa z perspek
tywą przy zastosowaniu odpo
wiedniego systemu płac i za
chęt nie muszą troszczyć się o nabór pracowników i nakła nianie ich do wydajnej pracy i zwiększenia produkcji. Pra
cownikom wydajna praca — opłaca się.
Nasze zakłady znajdują się na uprzywilejowanej pozycji.
Portfel zamówień przekracza nasze możliwości produkcyjne (liczone do aktualnego zatrud nienia w bezpośredniej pro
dukcji, a nie do zdolności pro dukcyjnej). Fakt ten nie po
winien zatem upoważniać do samozadowolenia i produkowa nia tylko tyle ile zamówią klienci.
Uważam, że powinniśmy dbać o rozszerzanie asorty
mentu i podejmowanie produk cji urządzeń, na które w naj
bliższych latach będzie zapew
niony zbyt np. dla rolnictwa i przemysłu przetwórczego. Mam tu na myśli stacje granulowa nia pasz, Unie do produkcji mączek paszowych i tłuszczów technicznych oraz oczyszczal
nie ścieków. Dziedziny mocno zaniedbane.
Na X Plenum KC PZPR i NK ZSL sekretarz KC Zbig
niew Michałek powiedział:
„Najwięcej strat występuje w .przygotowaniu pasz dla iinwen tarza żywego. Straty te okreś la się na około 30 proc., a cza sem nawet więcej”. Stosowa
nie granulowania pasz sypkich ograniczałoby straty w pro
dukcji, transporcie, magązyno waniu i w użyciu.
Na początku lat siedemdzie
siątych podejmowanie przez .przedsiębiorstwa z innych branż produkcji na rzecz rol
nictwa było modne i zyskiwa
ło poklask.
. Nasze zakłady w tej dzie
dzinie mają także swój doro
bek. W roku 1972 oddaliśmy
Sesja budżetowa Rady Narodowej M i G w Nysie
(Dokończenie ze »tr. 1) podległych SKR Nysa. Przy
niosły one pozytywne efekty w zakresie spraw porządko
wych,, prawidłowości przecho
wywania, konserwacji i na
praw maszyn rolniczych.
Trafiono także do 48 zakła dów pracy oraz placówek opie ki zdrowotnej. Zespół kontro
lujący inwestycje miejskie do konał, następujących stwier
dzeń. Największe zastrzeżenia budzi realizacja kotłowni przy ul. Jagiellońskiej. Notowany na tym zadaniu postęp robót nie gwarantuje zakończenia prac do września br.
Podejmowane przez Urząd dalsze działania na rzecz po
prawy obsługi obywateli mia
ły niewątpliwy wpływ na zmniejszenie liczby skarg i wniosków w stosunku do 1981 r. Wzrost natomiast skarg i wniosków w spra
wach mieszkaniowych jest wy pikiem dalszego pogarszania
»ię sytuacji mieszkaniowej miasta. Aktualnie na mieszka nia w Nysie oczekuje ponad 4 tysiące osób, a na mieszka nia z uzysku ludności ponad 500 rodzin. Stosowane są na
dal metody szerokiej konsul
tacji z organami samorządu mieszkańców w sprawach do tyczących przydziałów, zamia ny i remontów mieszkań. Po wołana została również Spo
łeczna Komisja Mieszkaniowa, która m.in. dokonuje oceny warunków mieszkaniowych i bytowych osób oczekujących na własne „M" oraz ustala kolejność przydziałów.
We wrześniu 82 r. została dokonana ocena realizacji po stulatów i -wniosków wybor
ców zgłoszonych w kampanii wyborczej do rad narodowych stopnia podstawowego w 1978 r. Z ilości 92 postulatów przyjętych do realizacji na koniec 82 roku zrealizowano 77. Urząd podejmuje w dal
szym ciągu działania mające na celu przyspieszenie realiiza cji zaległych i bieżących oraz możliwych do wykonania po
stulatów do końca kadencji
Rady Narodowej, co przy wy stępujących trudnościach go
spodarczych nie będzie spra
wą łatwą.
Plan społeczno-gospodarczy Rolnictwo. Szacuje się, iż stan pogłowia zwierząt osiąg nie w gospodarce indywidual
nej i rolniczych spółdziel
niach produkcyjnych 8.500 sztuk. Skup produktów roślin nych i zwierzęcych w gospo
darce indywidualnej i rolni
czych spółdzielniach produk
cyjnych: m.in. zboża ogółem
— 3.500 ton, ziemniaki — 1.100 ton, żywiec ogółem — 1.625 ton.
Handel i usługi. Kontynuo
wana będzie budowa powilo- nu przy uL Gałczyńskiego oraz roboty przy budowie po dobnej placówki na osiedlu
„Podzamcze”. Rozpoczęta zosta nie budowa pawilonu na osie dlu Wł. Sikorskiego. Przeka
zany zostanie do użytku pa
wilon handlowy w Radziko- wicach. Kontynuowane będzie zadanie „budowa zakładu mle Czarskiego”. Na koniec 83 r.
będą działały na naszym tere nie 442 zakłady rzemieślnicze, a ma powstać jeszcze 12 no
wych zakładów różnych branż.
Budownictwo mieszkanio
we. W br. przedsiębiorstwa budowlane oraz prywatni in
westorzy zamierzają oddać do użytku z wszystkich forin budownictwa łącznie 161 mie szkań. Nadal kontynuowane będą roboty zbrojeniowe oraz montaż 6 budynków na II czę ści sektora B osiedla „Podzam cze”. Na nowym osiedlu „Za
wodzie” zostaną podjęte robo ty zbrojeniowe. Będą tu wzno szone budynki dla zakładów pracy, Spółdzielni Mieszkanio wej oraz dla Urzędu Miasta i Gminy.
Gspodarka komunalna.
RPGKiM przeznacza na re
monty substancji mieszkanio
wej i urządzenia komunalne kwotę 72,6 min zł. W br. pro
wadzone będą roboty budo
wlano-montażowe m.in. przy:
rozbudowie kotłowni przy ul.
Jagiellońskiej, budowie sieci cieplnej dla II części sektora B osiedla „Podzamcze”, sy
fonu na rzece Nysa, przygoto waniu i uzbrojeniu osiedlo
wym przy ul. Słowiańskiej.
Ochrana zdrowia. Kontynuo wany będzie I etap rozbudo
wy szpitala, roboty adaptacyj ne obiektu przy ul. Krawiec
kiej z przeznaczeniem na przy chodnię pulmonologiczną. W br. ZOZ rozpocznie: adapta
cję pomieszczeń po Ognisku Plastycznym z przeznaczeniem na przychodnię rehabilitacyj
ną, modernizację budynku przy ul. Skłodowskiej na od
dział szpitala miejskego, adap tację budynku w Goświno- wiicach na Wiejski Ośrodek Zdrowia, budowę studni dla szpitala.
Opieka społeczna. Ze środ
ków NFOZ finansowana bę
dzie modernizacja pomiesz- szeń Domu Pomocy Społecz
nej w Kopernikach.
Kultura i sztuka. W br. pla nuje się zakończenie remontu kapitalnego Pałacu Biskupie
go, kontynuowany będzie re
mont Wieży Wrocławskiej.
Kultura fizyczna. Dalsze ro boty na krytej pływalni oraz rozbudowa zaplecza turystycz nego nad Jeziorem Nyskim.
Czyny społeczne. Na dofi
nansowanie zadań realizowa
nych w czynie społecznym ze środków budżetowych UMiG przeznacza się kwotę 873 tys.
zł. Ogółem w ramach czynów społecznych mieszkańcy mia
sta i gminy wykonają roboty wartości 4.957 tys. zi.
Budżet
Budżet na rok 1983 tak po stronie dochodów jak i wydat ków zamyka się kwotą 483.107 tys. zł. Nowością w br. jest finansowanie jednostek kultu
ry z Funduszu Rozwoju Kul
tury. Wzrost wydatków jest uzasadniony wzrostem płac, cen za materiały i usługi, a w porównaniu do roku 82 wy datki bieżące są wyższe o 26.737 tys. zł. Występuje on w gospodarce mieszkaniowej
— 2.636 tys. zł, szkolnictwie ogólnokształcącym — 181.807 tys. zł, opiece społecznej — 11.200 tys. zł, turystyce i wy
poczynku — 399 tys. zł, admi
nistracji państwowej 20.135 tys. zł. Na rolnictwo budżet przewiduje kwotę 3.015 tys.
zł (dochód — 8.900 tys.
zł). Gospodarka komunalna — pochłonie 168:000 tys. zł (do
chód — 81.300 tys. zł). Na in
westycje, remonty kapitalne przeznacza się 91.938 tys. zł.
Plan funduszu gminnego za myka się kwotą 2.653 tys. zł po stronie dochodów i rozcho
dów. Uwzględnia on następu
jące zadania: spłacenie różni
cy partycypacji w kosztach budowy bazy gazu płynnego, remonty bieżące w domach rencistów rolnych, doposa
żenia świetlic wiejskich, za
kup opału, transport, działal
ność LZS-ów, szkolnictwo pod stawowe.
Na działalność placówek kulturalno-oświatowych na te renie miasta i gminy z Fun
duszu Rozwoju Kultury planu je się kwotę 13.800 tys. zł.
Działalność zakładów budże
towych jest oparta na docho dach własnych i dotacji bu
dżetowej.
Interpelacje.
Na poprzedniej sesji zgtoszo no łącznie 10 interpelacji i wniosków. W okresie między- sesyjnym włynęły dwie inter pełacje. Oto niektóre odpowie do.Wniosek o spowodowanie li k widać ji psów bezdomnych.
Starania o rozwiązanie tego problemu zapoczątkowane by ły jeszcze jesionią w 78 roku.
Miarodajnym stanowiskiem określającym sposób postępo
wania z wałęsającymi się psa mi jest opinia Towarzystwa Przyjaciół nad Zwierzętami w Opolu, które w sposób katego rycizny sprzeciwia się zgładza niu bezdomnych psów. Powin ny być one umieszczane w schroniskach. Województwo opolskie nie posiada własne
go schroniska. Budowa wynio słaby ok. 20 min zł. Budżet miejski jest zbyt szczupły by
można było zdecydować o bu dowie. W związku z tym nie jest możliwe rozwiązanie pro blemu w okresie najbliższych lat.
Co w takim bądź razie po
cząć? Bezdomnych psów w naszym mieście jest rzeczywi ście mnóstwo. Skoro wspom
niane Towarzystwo kategory
cznie sprzeciwia się usypia
niu zwierząt, może znajdzie jakieś rozsądne rozwiązanie tego problemu. Bo wtedy gdy wybuchnie epidemia, będzie już za późno.
Kolejny wniosek dotyczył zakazu parkowania samocho
dów ciężarowych przy ulicy Piastowskiej.
W rejonie ulicy Piastow
skiej został wyznaczony i od powiednio oznakowany par
king tylko dla samochodów osobowych. Kierowcy zostali zobowiązani do przestrzega
nia znajdującego się tam zna ku zakazu parkowania samo chodów ciężarowych. W związ ku z tym Urząd zwrócił się do Komendy Miejskiej MO o wzmożenie kontroli w tym re jonie miasta.
Wniosek o ustawienie przy
stanku MPK linii 2 obok sta
cji CPN nie mógł spotkać się z pozytywnym załatwieniem z następujących przyczyn. Do miejscowości Jędrzychów kur suje autobus linii 7 o często
tliwości kursów w godzinach szczytu co 15 minut z przy
stankami przy ulicy Ujejskie
go i w Jędrzychowie. Linia autobusowa 2 przebiega ulica mi Ujejskiego, Mieczysława I, Otmuchowską leżącymi w cią gu drogi państwowej o du
żym nasileniu ruchu. Przy
stanki tej linii znajdują s>ię przy ul. Ujejskiego i Otmu- chowskiej. Ulice Mieczysława I, Otmuchowską i Chełmoń
skiego stanowią ważny węzeł komunikacyjny przebiegający w luku poziomym i piono
wym, co stwarza i tak już duże zagrożenie ruchu. Wpro wadzenie dodatkowo w to miejsce przystanku oraz ru
chu pieszego pogorszyłoby je
szcze bardziej warunki bezpie
czeństwa. M. K.
Czy decyzja musi zapadać
w Gliwicach? ' •
Zubożała w ostatnich latach produkcja asortymentowa hut nictwa polskiego. Odczuwa się to głównie przy materia
łach o podwyższonych wyma
ganiach techniczno-eksploata
cyjnych. Niektóre gatunki na rynku zaopatrzeniowym me są w ogóle osiągalne, lub na ich dostawę czeka się latami.
Czas nie zawsze na to poz
wala. Gonią kontraktowe ter
miny.. Ażeby skompletować materiały na określony wy
rób, niejednokrotnie trzeba uciekać się do zaproponowa
nia konstruktorowi materia
łu zastępczego, który aktual
nie jest na stanie magazyno
wym Oczywiście wprowadzo
ny materiał zastępczy nie może wpłynąć na pogorszenie ja
kości wyrobu finalnego. Osta
teczna decyzja należy jednak do konstruktora.
Większość konstruktorów do wymuszonych zmian ma
teriałowych podchodzi po in- żyniersku — dokonując szcze
gółowych przeliczeń i analiz.
Wydane decyzje, w oparciu o otrzymane wyniki nie budzą podejrzeń.
Są przypadki i to nie od
osobnione, że konstruktorzy do wszelkich zmian oraz pro pozycji zaopatrzeniowców pod chodzą z' rezerwą i bez na
leżytego rozeznania. Łatwiej jest przecież napisać jedno zdanie „nie wyrażam zgody”,
niż wertować dziesiątki ry
sunków, na nowo dokonywać obliczeń itp. Tylko, że takie decyzje nikomu i niczemu nie służą. Klient nie otrzymu
je w wyznaczonym umową ter minie urządzenia, a załoga pieniędzy.
Do zleceń produkcyjnych (872157 i 872160) założony zos
tał materiał oznaczony sym
bolem H18N9S. Na stanie ma
gazynowym takiego gatunku nie posiadaliśmy i co gorsza nie ma możliwości uzyskania go w II kwartale br. Pozo
stała więc jedynie możliwość zastosowania materiału zastęp czego o zbliżonych parame
trach.
5 stycznia br. dział zaopa
trzenia PZ-4 proponuje kon
struktorowi do zlecenia 872160 (korespondentka nr 86, a do
kładniej zawiadomienie o zmianie norm materiałowych) w miejsce pręta o średnicy 70 w gatunku wyżej wymie
nionym zastosować pręt o śred nicy 75 w gatunku 1H18N9T atest. Długości w obu przy
padkach bez zmian czyli 1820 mm. Odpowiedź konstruktora podpisana w dniu 11 stycznia jest negatywna. Podobny los spotkał korespondentkę nr 126 dotyczącą zlecenia 872157 z dn. 7 stycznia br.
Dalsze poszukiwania ma
teriału nie dały żadnego efek tu. 20 stycznia PZ-4 ponow
nie występuje do ZBK z proś
bą o wyrażenie zgody na zmianę materiału na wymie
nione numery zleceń produk
cyjnych. W nąstępnym dniu wraca do PZ-4 korespondent
ka z następującą adnotacją:
Nie wyrażamy zgody z powo
du zaniżonej temperatury pra cy do 800°C materiałów pro ponowanych przez was. W przepustnicy wymagana jest temperatura 900 JC”. podpis i pieczątka TK-P3.
Odpowiedź nie zadowala kierownika działu kompleta
cji materiałów hutniczych Bolesława Bogusza, tym bar
dziej, że koniec roku na dniach i urządzenia zgodnie z kontraktem muszą być wy
słane. Po przewertowaniu do
kumentacji i warunków tech
nicznych oraz zaciągnięciu o- pinii pracowników general
nych dostaw, B. Bogusz upew nia się co do słuszności swo
ich propozycji. Ponieważ nic nie wskórał w zakładzie więc prosi o dokonanie zmiany ma teriału projektanta z „Bipro- kwas” Gliwice. W następnym dniu do zakładów wpływa telex następującej treści: „W odpowiedzi na wasz telex nr 430/PZ wyjaśniamy: wały o średnicy 60 mm dla przepust nicy o średnicy 1200 mm i 1000 mm mogą być wykonane z materiału 1H18N9T” Pod
pisał mgr inż. S. Magaczew- ski.
Po przedstawieniu otrzyma
nego dokumentu z „Bipra- kwasu” — ZBK, mimo że nic w technologii produkcji kwa
su się nie zmienia, wyraziło zgodę na wykonanie wałków z proponowanego przez zao
patrzeniowców materiału. Ale 23 dni stracono bezpowrotnie na nikomu nie potrzebną pi
saninę.
Sytuacja na rynku zaopa
trzeniowym jak wiemy jest bardzo trudna. Otrzymane przydziały materiałowe w nie których gatunkach tylko w minimalnym stopniu pokry
wają potrzeby produkcyjne.
Że trudności i braki materia
łowe nie odbijają się na ciąg
łości pracy wydziałów, to za
sługa zaopatrzeniowców. Nie dokładajmy im dodatkowych czynności, które komu inne
mu są przypisane. Niech jadą w Polskę i ściągają potrzebne do produkcji materiały. Tylko w ten sposób możemy zapew
nić bez większych przeszkód ciągłość pracy brygadom i wy działom. Na tym powinno zależeć wszystkim, również specjalistom konstruktorom.
Fakty, o których wyżej mo
wa są tak oczywiste, że dal
szy komentarz jest zbyteczny.
M. Zelwetro
Z ostatniej chwili
Tylko jeden punkt dzieli siatkarzy Stali od lidera — Avii Świdnik. W ostatniej kolejce spotkań. Stal grając w Siemianowicach pokonała dwukrotnie Górnika 3:1. Av;a Świdnik straciła jeden punkt w Kędzierzynie-Koźlu. prze
grywając pierwszy mecz z Chemikiem 2:3. Tak więc lo
kalny rywal okazał się być pomocny.
Siatkarze Stali mają w per spektywie wyjazd do Często
chowy. Niełatwa to będzie sprawa. AZS, gra trochę nie
obliczalnie. Jeżeli Stal przy
wiezie z tego wyjazdu dwa punkty, to sprawa rozstrzyg
nie się chyba w bezpośrednim pojedynku w Nysie, w ostat
nią sobotę i niedzielę lutego.
Z rywalizacji odpadła defini tywnie Stal Mielec, która prze grała jeden mecz w Jastrzę
biu i ma do naszych siatkarzy stratę trzech punktów.
Wracając do meczu w Sie
mianowicach. Bardzo dobrze zagrał Paweł Jarzemski. Na wyróżnienie zasłużyli także Tomasz Puchalski i Adam Maślanka. Miejmy nadzieję, że kłopoty zdrowotne, a także urlopy szkolne mają siatkarze Stali za sobą, i do decydują
cych spotkań przystąpią w .pełni formy.
Nr 4 (439) NYSKI METALOWIEC Str. J
Partia w zakładzie
Stan wojenny jak i jego za
wieszenie nie pozostał bez wpływu na funkcjonowanie za równo komitetu jak i egzeku
tywy PZPR oraz egzekutyw i oddziałowych organizacji par
tyjnych w ZUP, podobnie jak i we wszystkich organizacjach partyjnych kraju. Traciliśmy siły, często przegrywaliśmy starcia. Opuszczali nas ludzie nie tylko z przyczyn politycz
nych, lecz również pod wpły
wem presji wywieranej przez przeciwnika. Jednak PZPR nie opuszczała rąk, podejmowała walk.,. Prowadziły tę walkę w zależności od środowiska większe lub mniejsze grupy aktywistów i szeregowych członków partii. Jednak zamęt i dezorientacja utrzymywały część naszych czł.nków w o- bawach, w oczekiwaniu co przyniesie przyszłość.
Wprowadzenie stanu wojenne go i jego zawieszenie nie od
było się poza partią. Teraz nadszedł czas konstruktywne
go porządkowania wnętrza zu powskiej organizacji partyjnej.
Wiele jest przykładów, że od
zyskuje ona swoje siły, od na j dują swoje miejsca jej człon
kowie. Jest jeszcze wiele do zrobienia. Jak szybko się z tym uporamy zależy przede wszystkim od naszego aktyw
nego działania. Tu godzi się przypomnieć, za statutem PZPR uchwalanym na IX Zjeżdzie, że „PZPR skupia w swych szeregach świadomych politycznie, aktywnych społecz nie i ofiarnych zawodowo lu
dzi pracy. Jednoczą się oni aby służyć narodowi polskie
mu i socjalistycznej ojczyźnie”.
I dlatego to, do czego zobo
wiązuje nas statut partii, po
winno znajdować się w cen
trum uwagi zarówno KZ jak i OOP. W ich działalności od
zwierciedlać powinny się wszy stkie problemy społeczne, po
lityczne i gospodarcze. W ich rozwiązywaniu organizacje par tyjne powinny się kierować za sadą kojarzenia interesów za
kładu z nadrzędnymi intere
sami ogólnonarodowymi. Zada nia te spełnią organizacje par tyjne poprzez aktywne działa nie w pracach samorządu pra cowniczego, związkach zawo
dowych, organizacji młodzieżo wej i innych organizacjach społecznych działających na te renie zakładu. Chodzi tu o pełną realizację programu uchwalonego na IX Zjeżdzie PZPR. W ;tej realizacji pod
stawowym warunkiem jest jedność ideologiczna członków partii. Wynika to z koniecz
ności pozyskiwania społeczno
ści naszego zakładu dla naszej idei, której nośność słabła — jak uczy doświadczenie — we wszystkich dotychczasowych kryzysach. Wydaje się, iż go
dzi się poczynić kolejne przy
pomnienie — czynić to za słownikiem Języka Polskiego, który mówi — ideologia to sy stem poglądów, idei, pojęć poli tycznych, społecznych... jedno stki lub grupy w określonym czasie, miejscu i warunkach.
A człowiek ideowy, to oddany, wierny idei, walczący o jej urzeczywistnienie. Ideowość w działaniu to broń każdego członka partii, to podstawo
we kryterium oceny postaw i działania. Wymaga to grun
townej a nie sloganowej zna
jomości marksizmu-leninizmu, teorii i praktyki funkcjonowa nia partii, gdzie podstawo
wym założeniem jest dobro człowieka — zaspokajanie ąaj wyższych wartości życia, Każ
da OOP i członek partii wi
nien być w gotowości do prze
ciwstawiania się poglądom nie mającym nic wspólnego z ideologią klasy robotniczej.
Wielkie korzyści na tej dro
dze przyniesie w partii prze
strzeganie zasady zgodności słów i czynów, obowiązującej wszystkie instancje i każdego członka. Dyrektywa partyjne
go działania wynikająca z tej zasady — zawsze bez wzglę
du na okoliczności należy mó wić społeczeństwu prawdę o sytuacji w zakładzie i kraju,
prawdę o zamierzeniach i trudnościach w ich realizacji.
Niedopuszczalnym jest, aby członek partii wypowiadał jed ną opinię na zebraniu swojej organizacji partyjnej, a inne poglądy głosił poza partią.
Jak uczy doświadczenie z ze
brań OOP w stanie wojennym i po jego zawieszeniu problem swobodnej dyskusji i krytyki wynikającej z przestrzegania centralizmu demokratycznego i demokracji wewnątrzpartyj
nej był teorią. Były zebrania prawie milczące. Niektórzy często zaskoczeń} tematem ze
brania lub zbyt jego ogólnym sformułowaniem siedzieli i milczeli. Wydaje się, że nie ma nic gorszego niż takie właśnie zebrania. Na szczęście w niektórych organizacjach już to minęło. Mamy zebra
nia, narady wypełniane swobo dną dyskusją, nie pozbawione krytyki. Zgłaszane są na nich różnorodne, konstruktywne wnioski. Dobrze, że tak się dzieje, ale to dopiero począ
tek drogi. Wsłuchiwanie się w głosy mas, nie tylko członków partii, to bardzo ważne. Jed
nak za tym winna iść pełna ich realizacja w codziennej praktyce życia i pracy zakła
du. Przestrzegać należy zasa
dy, że zgłoszony wniosek sam się nie zrealizuje. Potrzebna jest tu czynna aktywna po
stawa w pracy pomiędzy ze
braniami, zarówno w zakresie realizacji jak i kontroli wy
ników wdrażania. Ponadto nie należy zapominać o dyscypli
nie partyjnego działania. Za
sada centralizmu demokratycz nego zespolona z wewnątrzpar tyjną demokracją pozwala na łączenie odgórnej inspiracji — wynikające z założeń progra
mowych obowiązujących wszy stkich członków partii z inicja tywą i samodzielnością działa nia niższych instancji oraz or
ganizacji oddziałowych. Celem pełnego wyjaśnienia istoty
(Dokończenie na str. 4)
Metalizacja rur do wymiennika ciepła. Zdj.:Z. Kwiecień
Nietypowy
Dzień Handlowca
W dniu 29 stycznia, w świetlicy PSS „Społem” w Nysie odbyła się skromna uroczystość z okazji Dnia Handlowca — dorocznego święta ludzi zatrudnionych w handlu. W uroczystości wzięli udział przedstawicie le władz politycznych i gos podarczych miasta i gminy Nysa. Zebranych powitał prezes Zarządu PSS „Spo
łem” Bronisław Gołębiow
ski.Wydawać by się mogło,
\że truizmem jest obchodzę 'nie Dnia Handlowca w o- kresie, kiedy mamy wiel
kie kłopoty z zaopatrze
niem sklepów, kiedy jesz
cze pełno jest lad sklepo
wych — świecących pust
kami Sytuacja ta sprawiła, iż o handlu mówi się bar
dzo dużo — i przeważnie źle. Czy jednak słusznie.
Nie handlowcy ostatecznie produkują towary. Im przy pada ostatni etap — czyli sprzedawanie ich klientowi.
Nie jest najlepiej z zao
patrzeniem. Można jednak powiedzieć, że wśród po
nad tysięcznej rzeszy pra
cowników PSS „Społem”
jest wielu, którzy swoją pracą, swoją postawą — starają się jak mogą po
magać kupującym. I za to należą im się słowa po
chwały.
Nie tylko pochwały. W czasie uroczystości złoty Krzyż Zasługi wręczono
Stanisławowi Cichoniowi.
Branżowymi odznakami „Za służony Pracownik Handlu i Usług” wyróżniono: Annę Baruciak, Jana Koperskie
go, Piotra Saczką, Marię Wilczyńską, Bronisławę Chrzan, Stefanię Rutkow
ską, Stanisława Stabkowi- cza, Matyldę Nowakowską 1 Genowefę Chwistek.
Odznakę „Zasłużony Dzia łącz Ruchu Spółdzielczego”
otrzymał Tadeusz Frydle- wicz, Maria Orłowicz, Marla Radłowska i Emilia Swery- da.Eugeniusz Wierdak l Wanda Palucha — wyróż
nieni zostali odznaką „Za
służony dla „Społem".
Pracownicy PSS „Spo
łem" aktywnie uczestniczą także w pracach OC. Brą zowym Medalem Za Zasłu
gi dla Obronności Kraju udekorowano' Kazimierza Chalotę.
Jesteśmy przekonani, że wspólnym wysiłkiem spra
wimy, iż kryzys pozostanie w naszym kraju niemiłym wspomnieniem. Coraz bill sze są did, kiedy w skle
pach będzie więcej towa
rów, kiedy przestaniemy narzekaj na handel Dla
tego też — licznej rsexgr nyskich handlowców skła
damy serdeczne życzenia, zwłaszcza zadowolenia aa swojej niełatwej pracy.
(Dokończenie ze tir. 1)
Zrealizowano 14 wniosków, po zastałe zaś są w trakcie reali
zacji lub stały się nierealne do wykonania w chwili obec nej. Są to m.in.: zawieszenie wymogu stażu pracy obowiązu jącego w dotychczasowym ta
ryfikatorze, zobowiązanie NPB i SM zawarte w porozumieniu o budownictwie patrohaekim przy ul. 1-go Maja (mimo zało żenią sprawy do arbitrażu nie udało się jej wygrać), rozsze
rzenie i uatrakcyjnienie ple
biscytu na „Najlepszego Nau
czyciela i Wychowawcę Mło
dzieży”, nawiązanie ścisłej współpracy z klubem mistrza
(klub nie istnieje).
Co słychać u młodzieży?
Działalność w 1982 roku opie rała się głównie na FASM-ie.
Niektórzy twierdzą, że FASM uratował organizację przed całkowitym rozkładem. Po wielu perypetiach ZZ doprowa dzi^ do zawarcia szczegółowej umowy pomiędzy NPB i SM dotyczącej budownictwa patro nackiego. Nadal otwartą spra
wą pozostaje założenie Spół
dzielni Budowy Domów Jedno rodzinnych. Główny powód takiego stanu rzeczy to brak terenów.
Kolejne plenarne posiedze
nie Zarządu Zakładowego za
twierdziło pla,n pracy organi
zacji na pierwsze półrocze trie żącego roku.
Nastąpiły zmiany w składzie Prezydium ZZ, a ściślej zmia
na. Przyjęta została rezygna
cja Tadeusza Filipowicza wi
ceprzewodniczącego ds. kultu
ry z funkcji członka Prezy
dium ZZ ZSMP. Długoletnie
mu działaczowi serdecznie po
dziękowano za dotychczasową pracę.
Wreszcie coś drgnęło w bu
downictwie patronackim. Jesz cze w tym miesiącu zostaną podpisane indywidualne umo
wy z uczestnikami tego bu
downictwa. Rozpoczęcie pierw
szych prac nastąpi już na po czątku mai ca br. Będą to głównie roboty porządkowe na innych budowach, zalewa
nie fundamentów na wznoszo
nym osiedlu przy ul. Słowiań
skiej.
Nyskie Przedsiębiorstwo B«
dowlane przystępuje do szko
lenia bhp z zakresu budownfc twa. Dotyczyć ono będzie nie tylko osób, które otrzymały przydziały ale także tych, fctó rzy będą pomagać (członkowie rodzin, koledzy).
Ustalono, iż każdy przepra
cuje w miesiącu 60 godzin.
Jeśli idzie o postanowienia u- mowy nastąpiły pewne zmia
ny. Uczestnicy patronatu prze pracują nie 1500 plus 100 go
dzin jak to było przewidziane, lecz 1400 plus 100. Praca wy
konywana będzie w akordzie, a stawki takie jak w taryfi
katorze NPB przewidziane dla robotników niewykwalifikowa
nych. (mk)
Jest w naszym zakładzie
■poro takich brygad, które pracują w cieniu irmych. Z re guły słyszy się, mówi i pisze o zespołach montażowych wy
konujących produkt finalny — gotowe urządzenie. Najczęściej również monterzy otrzymują laury za terminowe czy wcześ niejsze wykonanie zadań. A przecież gdybv nie praca in
nych, w tym ludzi z przygo
towania produkcji, trudno by
łoby sobie wyobrazić jakikol
wiek montaż danego urządze
nia. I tak dla przykładu bry
gada Jana Zielińskiego z kuź
ni wydziału PR 3 przygotowu
je tysiące pozycji dla niemal
że wszystkich brygad monta
żowych. Wizytując ten zespół
Partia w
(Dokończenie ze str. 3) centralizmu demokratycznego
i demokracji wewnątrzpartyj
nej zainteresowanych odsyła
my do statutu PZPR.
Przypomnieliśmy tylko nie
które, naszym zdaniem istot
ne problemy związane z funk cjonowaniem PZPR w zakła
dzie. Należy sądzić, iż na o-
zapytano mnie wprost, co się też stało, iż zamierzamy pisać o nich. Pracownicy kuźni za
trudnieni na stanowiskach ko wali od szeregu lat czują się niezauważani i niedoceniani.
A mają specyficzny trudny charakter pracy *jak i swoje
problemy. •,
Warunki pracy w kuźni, cze go się nie da ukryć, na współ czesną technikę są dość prymi tywtie. W dalszym ciągu decy duje w zawodzie kowala siła ludzkich rąk i mięśni. Co prawda, część prac w kuźni przez zakup nowoczesnych ma szyn wyeliminowano, tym nie mniej istnieje potrzeba zatrud nienia kowali w naszym przed siębiorstwie.
— ——— -— — — —— — ——— — — zakładzie
becnym etapie zachodzi jesz
cze konieczność przypomina
nia niektórym członkom par
tii poprzez stawianie im wy
sokich wymagań — obowią
zków, które do nich należą.
Partia nie może być organi
zacją sympatyków socjalizmu, ale aktywnych organizatorów walki o socjalizm. Konsolida
cja nad wcieleniem w życie
Do uciążliwych i zarazem najczęściej powtarzających się operacji ręcznych należy zwi
janie i rozginanie wstęg do wałów ślimakowych. Ciężką pracą jest również spęczanie końcówek sprężyn do zgarnia
czy.Kuźnia, oprócz trzech pale
nisk, dysponuje jednym mło
tem typu MS-100 (na kucie ręczne), giętarką do rur i pro
fili oraz walcami Wykonuje się też szereg innych detali do urządzeń np. gięcie rur (ma szynowo i częściowo ręcznie) oraz gięcie kształtowników na promienie (również przy po
mocy maszyny i w niektórych przypadkach na gorąco). Jesz cze parę lat temu wykonywa- ... ... ... .. ...-...
linii IX Zjazdu, to sprawa konieczna, nie w deklaracjach, ale w konkretnym działaniu.
Wyrażać się to winno w two
rzeniu atmosfery wzajemnego zaufania i życzliwości, wzro
stu jakości i wydajności pra
cy. Wyniki naszej produkcji poświadczą o wyższości nasze go systemu społeczno-gospo
darczego, któremu na imię socjalizm.
A. Parzyszek
ło się różnego rodzaju śruby, wyginało pióra do wałów. Z biegiem lat — mówi mistrz kuźni Ludwik Bargieła, cha
rakter pracy się zmieniał, na
stępowało usprawniani^ pra
cy poprzez uzbrajanie t^h- niczne czy zmiany technolo
giczne. Mimo, iż nie wykonuje się już w naszej kuźni odku- wek, kowale na brak zajęcia nie narzekają. Mają go pod dostatkiem, a czasami nawet do syć. W lutym zadania opiewa ją na gięcie rur do podgrze
waczy wody, pierścienie różne go typu, kształtowniki i inne detale.
Praca kowali należy do tzw.
stanowisk uciążliwych nie tyl
ko z uwagi na wysiłek, ale również z uwagi na zapylenie i wysoką temperaturę. Dotych czas nikt z tej grupy zawo
dowej nie odszedł na emery
turę a po prostu na rentę — powiedział Tadeusz Lorenc —- członek brygady kowali. And
rzej Cieślar — zatrudniony również w charakterze kowala od 8 lat dopowiada, iż nie każdy tutaj chętnie przyjdzie jak popatrzy na sposób wy
konywania wstęg. Tomasz Ko
zik pracujący w tym zawodzie najdłużej, bo 19 lat, uważa też, że najgorsza robota jest przy tych detalach do ślima
ków, chociaż pamięta te czasy ze starej kuźni kiedy prawie wszystko robiło się ręcznie, z czasem przy niektórych pozy
cjach wysiłek ludzki zastąpiły walce i giętarki. Brygadzista Jan Zieliński (16 lat pracy) życzy sobie i kolegom jedy
nie zdrowia i siły. Dużo robo
ty mieli w poprzednich mie
siącach, pracowało się wów
czas bez wytchnienia na dwóch zmianach. Rytmiczność pracy kuźni zależy w dużym stop
niu od Bolesława Słoika, któ
ry zajmuje się planowaniem robót, on też zleca i ściąga do hali potrzebne materiały, kom pletuje dokumentację. Współ
praca z nim układa się bar
dzo dobrze, co ocenili sami członkowie brygady. Z 18-let- niej praktyki w kuźni B. Słoik poznał trud pracy swoich kole gów. Słusznie uważa, iż są to ludzie ciężkiej pracy, narażeni po latach pracy na astmę czy rozedmę płuc. Stąd dziwi się mój rozmówca, że kowali nie wysyła się w ramach profilak tyki i na druk L-4 do sana-
Brygada Zielińskiego ma na eo dzień swoje kłopoty. Ogrom ne trudności stwarza im brak suwnicy. W zastępstwie mają dźwig samojezdny, który obok małej nośności wydziela szko
dliwe dla organizmu spaliny.
Brak w hali również właści
wego oświetlenia. W tej chwi li świecą jedynie dwa punkty
na łączną ilość prawie trzy
dziestu lamp. Stąd nierzadko przy operowaniu palnikiem zdarzają się zaburzenia wzro
ku. Niezbyt sprawne są rów
nież wyciągi nad paleniskami.
Do trudności zaliczyć też trze
ba brak narzędzi kowalskich, zwłaszcza kleszczy, których u- żywa się najczęściej. Nie uru
chomiono od początku zainsta lowania dwóch nawiewnie, z których jedna koroduje już od dołu. Nie mogą się docze
kać kowale na wykonanie ka
nałów odpływowych.
Inne problemy wynikające z pracy odno.zą się do wystę
powania szeregu pomyłek tech nologicznych (chodzi o złe obli czanie czasu na takie same ro boty) i wyrobienia normy.
Często bowiem mistrz musi pi sać wyjaśnienie dlaczego da
ny pracownik wykonał wcześ niej robotę i większą jej ilość.
Jaki to więc akord — pytają kowale, skoro trzeba wyjaś
niać skąd się wzięło większe wyrobienie. A sam : aro- bek czysty z akordu w tej gra pie nie jest wcale wysoki i wynosi ok. 7,5 tysiąca zł (bez dodatków i premii).
Członkowie zespołu podzielili się refleksją, iż nie warto do
brze i wydajnie pracować. O- biecywano im nie tak dawno zmianę tabeli płac, otrzymana jest jednak dużo niższa. Nale
żałoby także wyjaśnić kwestię szkodliwego. Jeśli kowal pra
cuje przy ogniu, dodatek szko
dliwy mu przysługuje, a.e pracujący obok kolega na pły cie już go nie otrzymuje, mimo iż wdychają to samo po wietrze. Na potwierdzenie te
go, iż kowale bywają rzeczy
wiście niedoceniani mistrz po
dał fakt niewysyłania pracow
ników z kuźni na montaże za graniczne. Jego zdaniem, ko
wale tak jak wszyscy pracow nicy zakładu, winni mieć real
ne szanse na wyjazdy.
Brygada Jana Zielińskiego, co potwierdza wiele osób, jest zespołem wyjątkowo zgranym i wiekiem młodym. Pełny jej skład stanowią: Jan Zieliński, Józef Nocoń, Tomasz Kosik, Wacław Jabłoński, Jan Ada- mowski, Andrzej Wojdyło, Ka zimierz Frankiewicz, Andrzej Cieślar, Eugeniusz Kawa, Tadeusz Lorenc i Piotr Mara- szek. O zgraniu i stabilności tego kolektywu świadczy i to, iż wielu z nich spotyka się po pracy. Część spędzała razem bal' sylwestrowy, inni wybie
rają się na ryby i grzyby. Ko
leżeńska atmosfera pomaga w pracy, lżej im również znosić trudne warunki pracy i próbie my.
K.K.
(Dokończenie ze str. 1) dla fks, inżynier Bukowiec Wyjeżdża na budowę na Nera towic jako inspektor nadzoru (był potem gł. dyspozytorem).
Po przyjeżdzie z blisko rocz -nego pobytu na montażu wra ca do NG, gdzie zajmuje się prowadzeniem od początku do końca trzech „ceków”. Przej
ście z wydziału produkcyjne
go do biura nie uważa bynaj
mniej za stratę czasu czy nie
rozważny krok. Również i w tej pracy wykorzystuje z po
żytkiem zdobyte kwalifikacje inżyniera. Swoją wiedzę wy
korzystał z powodzeniem przy znajomości budowy, metod o- bliczeń i dzałania fabryk kwa su siarkowego. Stąd też po
wierzono mu rolę wiodącego w zespole ds. realizacji tych fabryk, a następnie pełniące
go obowiązki kierownika dzia łu technicznego.
W pierwszych latach pracy w generalnych dostawach za
daniem inż. Bukowca było za
bezpieczenie dokumentacji w zakresie projektu techniczne
go i dokumentacji wykonaw
czej zgodnej z wymaganiami kontrakt.u, uruchamianie zle
ceń na całe wyposażenie, kom trola spływu dokumentacji i zakresu dostaw pod względem technicznym i kompletności.
Opracowywał również instruk
cje wysyłkowe odnośnie składo wania i warunków technicznych odbioru oraz wykonania, u- zgadniał w toku realizacji zmiany wnioskowane przez biura projektowe, klienta czy wykonawców.
Inżynier Bukowiec uważa, iż niesłusznie krąży w zakła
dzie mit częstych wyjazdów zagranicznych pracowników NG. Wyjazdy prowadzących kontrakty są sporadyczne, wszelkie sprawy interwencyj
ne załatwiane są drogą kores
pondencyjną. On sam, na^
wszystkie do tej pory prowa-’
dzone budowy, był jedynie na CK-36, co było podyktowane potrzebą dodatkowego uzgod
nienia. •
O tym, że praca Michała Bukowca nie jest jałową, a wręcz przeciwnie — przynosi efekty świadczyć mogą jego osiągnięcia na polu wynalaz
czości i racjonalizacji. Jest on m.in. współautorem dwóch patentów tematycznie związa
nych z dwoma rodzajami u- rządzeń do fks. Wspólnie z ko legami opracował również wzór użytkowy na wieże ab
sorpcyjne. Dzięki działalności racjonalizatorskiej M. Buko
wca i innych pracowników z zakładu i zewnątrz udało się w poważnym stopniu ograni-
/
czyć import urządzeń z II obszaru płatniczego. Na dzień dzisiejszy sprowadza się jedy
nie z zagranicy kompensatory i węże gumowe do kwasu.
Twórcza praca inżyniera z biura generalnych dostaw zo
stała nagrodzona przed trzema laty odznaczeniem państwo
wym — Brązowym Krzyżem Zasługi.
W marcu 1981 roku Michał Bukowiec otrzymał angaż kie
rownika działu technicznego.
Po reorganizacji, dział ten przejął również zadania ko
mórki zajmującej się realiza
cją.Do zadań działu, którym kieruję — mówi inż. Buko
wiec, należy aktualnie reali
zacja kontraktów w zakresie dokumentacji i urządzeń. Na
szym celem iest dokonywanie rozliczeń z dostawcami w za
kresie kompletności i wzajem nych zobowiązań. W obecnej sytuacji, jak wspomniał mój rozmówca, trudniej działać w warunkach obowiązywania cen umownych. Producenci krajowi stawiają nierzadko takie wymagania, które mają jedynie na względzie zabezpie czenie ich własnych intere
sów. Stąd dla prawidłowej realizacji kontraktów od pro
wadzących je wymagana jest dokładna znajomość warun
ków reformy, duże wyczucie i duży stopień ryzyka w po
dejmowaniu decyzji odnośnie lokowania urządzeń. Trzeba już dziś podejmować decyzje samodzielnie, analizować na gorąco warunki przedstawione przez producenta i podejmo
wać szybko decyzje na tak lub nie, wybierając przy tym takich partnerów do współ- pracy i takie warunki, które pozwolą sfinalizować kon
trakt. W porównaniu do roku 1981 komórka jest obecnie obciążona pracą. Ze względu na duże trudności materiało
we poszczególnych producen
tów i biur projektowych za
warcie z nimi umów na do
stawę urządzeń i dokumenta
cji wymaga teraz o wiele wię cej starań, rozmów i wyjaz
dów (krajowych) niż to miało miejsce w latach poprzednich.
Dodatkową uciążliwość stwa
rza i to, że sporo producen
tów nie gwarantuje dostaw kompletnego urządzenia, inni z kolei żądają od nas pokry
cia materiałowego.
Mimo wzrostu obciążenia pracą wskutek połączenia dwu działów w jeden jak i nowych warunków dyktowa
nych przez reformę j wspom
nianych już trudności, Michał Bukowiec ma naprawdę sa
tysfakcję z tego co robi. Pra
ca zmienna w czasie i wyma
gająca podejmowania decyzji na bieżąco, szukania rozwią
zań optymalnych i szybkie o uzupełniania wiadomości nie pozwala mu popaść w ruty
nę. Kwalifikacje podnosi we własnym zakresie, wyszuku
jąc fachową literaturę i pro
wadząc korespndencję służ
bową. Poświęca na te sprawy czas wolny od pracy.
Zapytany o życie prywatne, inż. Bukowiec odpowiada, że żyje.jak każdy obywatel i tak samo jak inni boryka się na co dzień z problemami. Jest ojcem trojga dzieci w wieku 12, 8 i 3 lat. Żona, z zawo
du nauczycielka, pracuje w Liceum Medycznym. Z wcza
sów zakładowych nie korzy
stał do tej pory, gdyż nie miał takich możliwości (trud
ność z otrzymaniem miejsc w lipcu bądź sierpniu). Z braku czasu nie udaje mu.się, mimo szczerych chęci, pograć ama
torsko w siatkówkę, od czasu do czasu wybiera się jedynie z kolegami na ryby, nie od
mawia sobie za to oglądania meczów piłki nożnej. To. iż w tym ostatnim sporcie jest zapalonym kibicem, wynika z faktu, iż kiedyś był czynnym zawodnikiem.
K. Kotecka
NYSKI METALOWIEC Str. 5 Nr 4 (439)
—■i-e^aat
Niewesołe wnioski z narady Jbhp
Załoga i produkcja
— zmniejszajq się, a wypadki — nie*
Analiza stanu bezpieczeń
stwa i higieny pracy w na
szych zakładach za rok 1982 byia tematem spotkania dy
rekcji z kierownikami z posz
czególnych działów i wydzia
łów, jakie odbyło się 8 lutego w sali inwestycji. Omawiano takie oprawy jak wypadko
wość, utrzymanie stanowisk pracy oraz przestrzeganie prze pisów i zasad bhp, ochrona zdrowia, realizacja planu po
prawy warunków pracy, szko
lenie z: łogi w zakresie bhp, zaop? trzenie załogi w odzież i sprzęt ochronny oraz środki czystości.
Z uwagi na ważność proble
mu, zatrzymam się w tyra artykule na pierwszym tema
cie. Szczegółową analizę doty
czącą wypadkowości przedsta
wił zastępca dyrektora ds.
technicznych Aleksander Grze siak. Wynikają z niej konkret ne i... niewesołe fakty. Otóż w roku ubiegłym nastąpiło po gorszenie stanu wypadkowości i wzrost ilości wypadków przy pracy. Na ogólną liczbę 80 wypadków miał miejsce jeden wypadek śmiertelny
•zaistniał w zakładowym ośrod ku wypoczynkowym w Otmu
chowie). Wypa Ikowi, który zo stał za takowy uznany wyro
kiem Okręgowego Sadu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, u- legł pracownik TM-1 na sku
tek utonięcia w jeziorze.
Ponadto zdarzył się je
den wypadek zbiorowy, które
mu uległo dwóch pracowni
ków PR 8 podczas operacji transportowej suwnicą i 15 wy padków ciężkich powodują
cych przerwę w pracy powy
żej 28 dni, z czego 3 wypadki spowodowały w następstwie ciężkie uszkodzenie ciała osób pc 'zwodowanych.
Mówiąc o wzroście wypad
kowości, mam na uwadze o- kres porównywalny, a więc rok 1981. Wówczas zanotowa
no ogółem 63 wypadki, w tym 14 ciężkich i 1 śmiertelny.
Jeśli chodzi o ilość straconych dni roboczych, to przypadały one — na rok ubiegły 1.606 dni roboczych, w roku poprze dzającym 1.640.
Analizując wypadkowość w poszczególnych wydziałach trzeba podkreślić to, iż bez wypadku w 1982 roku praco
wały następujące wydziały — PGM, TN, PM, NKJ i EG.
Największą poprawę i zmniej
szenie ilości wypadków osią
gnął przede wszystkim wy
dział odlewni (o 5 wypadków mniej niż w roku 1981) oraz PR 4 (o 3 wypadki). Niepo
kojące natomiast jest to, iż pogorszenie stanu bhp nastą
piło vz takich wydziałach jak PR 7, PR 8, TE i PT. Dość podkreślić, iż np. wypadko
wość wydziału aparatury cięż kiej stanowi aż 21,6 procent ogólnej ilości wypadków za
istniałych w zakładzie.
Zaistniałe wypadki można wypunktować w takich gru
pach przyczynowych jak: nie
właściwe przestrzeganie prze
pisów i instrukcji bhp, bądź w ogóle ich brak — 46 zda
rzeń (najwięcej), wadliwa or
ganizacja pracy — 14, brak nadzoru — 11 wypadków, nie
prawidłowa organizacja sta
nowisk pracy — 7, przy czym, co warte od
notowania, zły stan urządzeń był przyczyną 3 wypadków, brak szkolenia — 2, spożycie alkoholu — 1 przypadek.
Z przeprowadzonej, szczegó
łowej już, analizy wypadko
wości wynika, że najczęściej wypadki powstawały wskutek niezachowania dostatecznej ostrożności (po prostu lekcewa żenie zagrożeń, rutyniarstwo), wadliwych sposobów wykona
nia pracy przez samego posz
kodowanego lub współpracow
ników oraz nieprzestrzegania podstawowych przepisów i za sad bhp bądź też niedostatecz nego nadzoru ze strony bryga dzistów i mistrzów oraz za
niedbań dozoru w zakresie prawidłowej organizacji, przy gotowania i prowadzenia prac.
Niepokojące jest przede wszystkim to, iż w miarę zmniejszania się stanu załogi wzrasta, i to dość znacznie, ilość wypadków. I tak w la
tach 1978—82 następował w zakładzie systematyczny wzrost
(Dokończenie na str. 6)
(Dokończenie ze str. 1) wa Kowalskiego z PR-3. La
tem — doskwiera upał. Nagrza ne promieniami słońca blachy i detale — wprost parzą jak ukrop. Zimą — jeszcze gorzej.
Pracować natomiast — trzeba.
Kiedy podczas czerwcowych upałów odwiedziliśmy bryga
dę W. Kowalskiego — mówi
liśmy o zimie, o tym, jak podczas dużej śnieżycy Zby
szek Kwiecień wykonywał w brygadzie zdjęcia. Nie było okazji, ażeby je wykorzystać.
Pierwsze, lekkie zresztą za
miecie przypomniały nam o tym. Ponieważ w archiwum Zbyszka nic nie ginie, zdjęcia się znalazły. Postanowiliśmy je wykorzystać w roku bieżą
cym. Tym bardziej, że nie ma wielkiej różnicy pomiędzy...
śniegiem.
Jesteśmy pełni uznania i sza cunku dla ludzi, którzy bez względu na pogodę — wyko
nują swoje obowiązki na otwartej przestrzeni.
(rc)
(Dokończenie ze str. 1) na przystosowanie produkowa nych pras do granulowania pasz”.
W oparciu o własną doku
mentację wykonano w zakła
dach prasę do granulowania i kolumnę-chłodniczą.
ladzór nad montażem, roz
ruchem i próbami sprawował pracownik ZBK Zygmunt Bu
ry-W pracowni inż. Zielińskie
go udostępniono mi grubą teczkę zawierającą notatki na szych pracowników oraz osób z innych instytucji odnośnie pracy urządzeń wykonanych w zakładzie.
Przez 9 lat, mówi Zygmunt Bury, nikt do tej teczki nie zaglądał. Zaniechane zostały wszelkie badania ponieważ za kład nie był zainteresowany produkcją tych urządzeń, a i inwestorzy o to zbytnio nie za biegali.
Łatwy dostęp do kasy pań
stwowej sprawił, że większość zakładów, zajmujących się pro dukcją pasz i hodowlą bydła kupowała linie wytwórcze pro dukcji zachodniej. Nikt nie m.yślał o modernizacji i dopo
sażeniu istniejących Wytwór
ni. Dziś większość z tych linii nie pracuje z tej prostej przy czyny, że po prostu brakło de
wiz na zakup części zamien
nych i wymianę zużytych apa ratów. Zresztą nie wszystkie zakupy były trafne.
Dwa dokumenty we wspom
nianej teczce zasługują na u- wagę. Ekspertyza Centralnego
Laboratorium Przemysłu Rol
nego we Wrocławiu, w której czytamy m.in.1 „Uzyskane wy
niki oznaczeń i analiz upoważ niają do stwierdzenia, że ba
dane prototypowe urządzenie zapewnia możliwość granulo
wania sypkich pasz treści
wych z wydajnością wyższą od importowanych urządzeń.
Zużycie energii elektrycznej na tonę granulatu nie odbiega
od wartości deklarowanych przez zagranicznych producen tów tego typu urządzeń”.
W ekspertyzie wymieniono tafcie zastrzeżenia użytkowa
nia, do których zaliczono:
brak możliwości ilościowego dozowania paszy do granula- tora, brak możliwości określe
nia ilości odsiewu po granu- latorze i po sitach, brak moż
liwości ważenia granul wypro dukowanych.
Są to ustalenia nie mające ' większego wpływu na pracę
stacji, a co ważniejsze możli
we do wyeliminowania przy montażu następnych stacji.
Drugi dokument określa ha łas. Jest on dość duży (głów
nie przy pracy prasy pod ob
ciążeniem) i mimo, że tylko przy niektórych czynnościach minimalnie przekracza normę, warto popracować nad wyci
szeniem pracy urządzeń.
28 stycznia br. z inż. Maria
nem Piotrowskim odwiedziliś
my ZPR w Olszance. Chcieliś my zobaczyć jak sprawują się nasze urządzenia i jakie jest na nie zapotrzebowanie.
Okazało kię, że stacja od dłuższego czasu nie pracuje, a urządzenia pokryte są gru
bą warstwa kurzu.
Opinie pracowników i dy-
•rektora mgr. inż. Stanisława Przystojka są bardzo pochleb
ne. Prasa odznacza się wysoką wydajnością i niezawodnością w pracy. Chłodnica jest bez
konkurencyjna. Miło tego słu
chać, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że coś tu nie gra. Z jednej strony pochwały, a z drugiej zaniechana eksploata
cja urządzeń. Staram się do
ciec dlaczego stacja od dłuż
szego czasu stoi bezczynnie, a wiatr rozsiewa paszę po za
kamarkach budynków i wokół nich.
Straty, jak nam tłumaczono,
powstają nie tylko przy pro
dukcji, ale także w czasie ma gazynowania i transportu. Czy przy obecnym braku pasz stać gospodarkę na takie marno
trawstwo? Na pewno nie.
Zdaniem naszych rozmów
ców produkcja pasz wymaga poważnego potraktowania i kompleksowych rozwiązań.
ZPR Olszanka może dostar
czać paszę granulowaną, ale odbiorcy nie są przygotowani do jej odbioru. Po drugie, większość pobliskich PGR i
ferm hodowlanych posiada własne wytwórnie pasz, co prawda mało oszczędne i o niskiej wydajności, ale potrze
by własne zaspokajające.
Dyrekcja Zakładów Produk
cji Rolnej w Olszance jest zainteresowana odnowieniem współpracy z naszym zakła
dem w celu prowadzenia dal
szych prób. Czy do takiej współpracy dojdzie zależy od obu stron.
Sprawa ostatnia. Dlaczego prasa do granulowania nie jest eksploatowana? Przyczy
na prosta. Brak matrycy o średnicy otworów 6 mm.
Z wielkimi oporami udało się nam we wrześniu 1981 ro
ku, mówi dyrektor zakładów, ulokować w waszych zakła
dach zamówienie na wykona
nie matrycy. Termin wykona
nia określono na I kwartał 1983 roku. Strasznie długo trzeba czekać!
Z informacji jaką uzyskałem w biurze techniczno-handlo
wym dowiedziałem się, 'że ter min został już przesunięty na II kwartał bieżącego roku.
Producent linii do produkcji pasz, duńska firma „Skioldy”
udziela na matryce gwarancji w wysokości 2 tys. ton paszy.
Na naszej matrycy Olszanka uzyskała ponad 3 tys. ton.
Poza tym nasze urządzenia o- raz ekipa nadzorująca montaż wypracowały w Olszance wy
soką markę naszym zakładom.
Czy musimy ją niszczyć tak odległym terminem wykona
nia części zamiennych?
M. Żelwetro
Zimq o lecie
Choć mamy jeszcze zimę dział socjalno-bytowy już te
raz myśli o zapewnieniu let niego wypoczynku. Aby uro
zmaicić wakacje młodzieży szkól średnich zorganizuje się dwa obozy.
Są to obozy wędrowne w górach sBeskidu Wyspowego i Tatr. Trasa przebiegać będzie z Limanowej przez Kamieni
cę, Ochotnicę Dolną, Krościen ko, Czorsztyn, Bukowinę Ta
trzańską aż do Zakopanego.
W programie przewidziano m.
in. wyjazd kolejką linową na Kasprowy Wierch.
Obozy odbędą się w następu jących turnusach: od 3 do 17
Rekreacja
Jak nas poinformowano w dziale rekreacji i sportu, w każdą środę w Domu Młode
go Robotnika o godzinie 18.30 odbywają się zajęcia stałego zespołu tenisa stołowego. Na tomiast w piątki na sali DMR rekreują się panowie.
W Klubie Techniki i Racjo nalizacji trwa cykl turniejów o tytuł najlepszego szachisty ZUP. Ostatnia runda odbędzie się w dniach 23—24 lutego.
Zeszytowa kołomyja
W dzisiejszych czasach ro
bienie zakupów wszelkiego ro dzaju, to raczej wątpliwa przyjemność. Nie ułatwiają bynajmniej tego zajęcia zmie
niające się niemalże z dnia na dzień wytyczne dotyczące spo sobu i ilości rozprowadzania poszczególnych towarów, stawie wytycznych, rzecz jas-
Prosty przykład — sprzedaż zeszytów szkolnych. Początko wo jak wiemy rozprowadzano je za pomocą talonów. Później talony zostały zlikwidowane 1 ekspedienci sami regulowali sprzedaż;, tego towaru (na pod (Dokończenie ze »tr. 3) Mości wypadków przy pracy przy jednoczesnym zmniejsze
niu ilości zatrudnionych pra
cowników (w tym szczególnie pracowników z bezpośredniej produkcji), a także zmniejsze
niu wielkości produkcji zakła
du. Na potwierdzenie tego fak tu przytoczę, iż w roku 1978 na ogólny stan zatrudnienia 4.247 pracowników' łączna ilość wypadków wyniosła 37, w 1979 r. przy załodze 4.291 osób mieliśmy 36 wypadków, w roku następnym — 4.116 pracowników i 41 wypadków, w efekcie spadku zatrudnie- aśa i produkcji zmniejszyła
■ię ilość pracowników najbar
dziej zagrożonych wypadkami i nastąpiła równocześnie po
prawa warunków pracy na poszczególnych stanowiskach wynikająca z mniejszego aa- gęssesenia wydziałów urządzę niami' ezy materiałami.
Dlaczego więc notujemy sta ty wzrost wypadkowości? Nie należnie od przyczyn wykaza
nych wcześniej, główną tego przyczyną jest pogarszanie się dyscypliny w zakresie prze
strzegania przepisów bhp. Z ubiegłorocznych kontroli i ana Uz wypadków nasuwa się re
fleksja, że dozór wydziałów nile przywiązuje należytej u- wagi do organizacji stano
wisk roboczych, jak również do sposobu wykonywania czyn ności przez pracowników. Do szczególnie drastycznych przy padków należy niestosowanie ochron osobistych (hełmów przeciwuderzeniowych, och
ron słuchu, okularów ochron
nych, ekranów spawalniczych itp.). Wiele do życzenia pozo
stawia utrzymywanie we właś ciwym stanie technicznym ma szyn, sprzętu i narzędzi pracy, n.p. w wielu wydziałach do izo
lipca i od 9 do 23 lipca br.
Ilość uczestników w jednym turnusie — 20 osób.
Ze względu na pilność pod
jęcia niezbędnych działań związanych z organizacją dział socjalny prosi o nadsy łanie pisemnych zgłoszeń do K. Różyckiego (ES) do 20 lu
tego.
W czasie trwania obozu bę dzie zapewnione całodzienne wyżywienie, obsługa przewód nika na całej trasie, zdobycie książeczki GOT, dowóz i przy wóz uczestników. Odpłatność
— tak jak za kolonie.
(m)
i nie tylko
* * *
Miło nam donieść, że ZUP wygrały rywalizację na szcze blu wojewódzkim o miano naj lepszego zakładowego ogniska TKKF.
Przewaga naszych zakładów nad innymi była wręcz druz gocąca. Wyprzedziliśmy bo
wiem najbliższego rywala aż o 600 punktów.
(m)
na).
Ostatnio, sytuacja wygląda tak, że klient ma prawo do zakupu 2 zeszytów. Nie ma w tym nic dziwnego, trudności z papierem są powszechnie znane. Dziwne jest natomiast podejście niektórych sprzedaw ców, którzy sami decydują ja kie klient ma kupić zeszyty.
Ponoć nie wolno sprzedać np.
dwóch zeszytów w linie, czy w kratkę, można natomiast jeden taki, drugi taki. Tak przynajmniej dzieje się sklepie papierniczym w Ryn ku.
Załoga i produkcja zmniejszają sią a wypadki nie!
lowania przewodów spawalni
czych używa się szmat, ręka
wic, drutu itd. Zbyt mało troski poświęca się na kontro lę wykonywania prac. Takie działanie powoduje,-że pewne nieprawidłowe, niezgodne z zasadami i przepisami bhp sposoby utrwalają się w świa
domości pracowników i stają się obok niepożądanego nawy ku głównym źródłem zagrożeń na danych stanowiskach pra
cy. Znamiennym przykładem są wypadki w czasie wykonywania prac transportowych przy u- życiu suwnic, gdzie nie stan techniczny, a sposób zaczepia
nia przewożonego elementu czy też sposób podawania syg osłów są przyczyną zagrożeń i wypadków. W 1962 roku z te
go tytułu zaistniało aż 21 wy
padków.
Na pytanie — co robić, aby poprawić alarmującą sytua
cję na odcinku bhp w naszym przedsiębiorstwie, padła odpo
wiedź w trakcie spotkania dy
rekcji z kierownikami. Z tym, iż uwagi i wnioski zostały o- pracowane przez dział zajmu
jący się na co dzień zagadnie
niami bhp. -Sprowadzają się one do wzmożenia dyscypliny przestrzegania podstawowych przepisów bhp poprzez popra
wę operatywności pracy do
zoru w zakresie właściwej organizacji, przygotowania i prowadzenia robót, stosowania przez pracowników bezpiecz
nych metod pracy, zapewnie
nia stałego ładu i porządku na stanowiskach, drogach i przejściach. Inne wnioski to przeprowadzenie szkolenia bhp dla dozoru średniego, reak
tywowanie społecznych orga
nów nadzoru nad warunkami
Udane wczasy na śniegu
Dział rekreacji i sportu przy wydatnej pomocy członków za kładowego koła PTTK zorga
nizował pracownikom nie lada atrakcję. Bo tak właśnie oce nill rodzinne wczasy narciar
skie uczestnicy tygodniowego wypoczynku w Sobieszowie (od 30 stycznia do 5 lutego).
Do Sobieszowa wyjechało zakładowymi autokarami oko ło 70 06ób. Organizatorzy spi sali się na medal. Wczasowi
czów zakwaterowano w pawi łonach Zespołu Szkół Zawodo wych. Zapewniono obiady w miejscowej restauracji, nato
miast śniadania i kolacje każ dy przygotowywał sobie we własnym zakresie. Do dyspozy cji pracowników pozostawiono także autokar, a zakład po
krył częściowo opłaty za wy ciągi.
Były to naprawdę udane wczasy. Dopisała aura, więc narty i sanki nie stały bezu
żytecznie. Dopisali organizato rzy, więc zabaw, różnego ro
dzaju konkursów z nagroda
mi było bez liku. Duże słowa
pracy, wzmocnienie czę
stotliwości kontroli stanu bhp w wydziałach o wysokiej wy
padkowości. Inna propozycja
— przy premiowaniu pracowni ków dozoru uwzględniać rów
nież wyniki związane z bez
pieczeństwem i higieną pracy czy wyróżnianie nagrodą pie
niężną pracowników zakładu o 10-letnaej bezwypadkowej pracy.
Uczestniczący w spotkaniu zastępca dyrektora ds. produk cji Franciszek Pajestka wspo
mniał, iż podane fakty o wzro śeie wypadkowości świadcząc tym, iż zarówno kierownicy wy działów, mistrzowie jak i bryg*
daiści niewiele się tą sprawą przejmują. Właśnie brak zain
teresowania z ich strony, nieegzekwowanie Od pod
władnych przestrzegania prze pisów, przymykanie oczu na niewłaściwe metody pracy są powodem tego stanu rzeczy jaki mamy obecnie. Dyrektor podał przy tym najprostszy przykład świadczący o obojęt
nym stosunku kierowników do zagadnień bhp — niepełna frekwencja na tej naradzie.
Jego zdaniem, uzdrowić sytua cję na tym polu może również wprowadzenie ostrych rygo
rów (konsekwencji w postaci kar, przywrócenie obowiązku zdawania egzaminu przez mis
trzów w razie wypadku) czy też uzależnienie zarobku dozoru od ich dbałości o sprawy bhp jak i stała troska o eliminację za grożeń poprzez poprawę wa
runków pracy.
Refleksją nt. celowości szko lenia pracowników pod wzglę dem bhp podzielił się kierow
nik działu TB Bolesław Mi
chel, gdyż jak to wynika z sa
uzntmia należą się za tę im
prezę Jerzemu Fałatowi, Sta nislawowi Ange minowi, Zbig niewowi Baranowi, Antonie
mu Gromadzie i Zdzisławowi Kiczyńskiemu. Było to w koń cu coś nowego, a więc i ryzy ko, że coś tam... Ale mimo wielu obiektywnych trudności
mego życia i przedstawionych faktów dozór nadal toleruje nieprzestrzeganie przepisów czy zasad behapowskich. Znacz na część pracowników i nie
mała część dozoru reprezen
tuje pogląd, że przepisy są po to aby je omijać. Z jednej strony mistrzowie czy bryga
dziści chcą, ażeby praca na stanowiskach przebiegała bez zakłóceń i z wyeliminowaniem wypadków, z drugiej zaś stro
ny brak im odwagi, a raczej konsekwencji na zdecydowane działania. Mimo zaleceń powy padkowych i określenia środ
ków zapobiegawczych słowa typu — przeciwdziałać, przypo mnieć, wzmóc, pouczyć, prze
strzegać, w późniejszej prak
tyce nie znajdują odzwiercie
dlenia 1 pożarta ją jedynie pa
pierowymi sloganami. Podał md również kierownik działu TB przykład, tt w czasie wiosennego przeglądu sta
nowisk pracy dokonywanego wspólnie z inspektorem woje
wódzkim niejeden wydział stanowił wzór dbałości o po
rządek, przestrzeganie przepi
sów i stosowanie ochron oso
bistych. Tuż po wyjeździe in
spektora, w niektórych wy
działach sytuacja diametralnie się zmieniła na gorsze, zwłasz cza gdy chodzą o noszenie kas ków, okularów itp. B, Michel zwrócił też uwagę na fakt wzrostu ilości wypadków pod koniec roku, konkretnie w miesiącu grudniu. Obserwuje się wówczas dwukrotnie więk szą ilość okaleczeń cia
ła przy pracy niż w pozostałych miesiącach. W moim przekonaniu (autora) dzieje się tak dlatego, iż obok małego przykładania uwagi do
typu organizacyjnego wczasy udały się w sjtu procentach.
Dział rekreacji i sportu po czynił już wstępne działania, by w roku przyszłym zapew
nić pracownikom stałe, waha dłowe wyjazdy do Sobieszowa.
Oby i to się udało.
(m)
przestrzegania przepisów czy też bezpiecznych metod pra
cy przez mistrzów, brygadzi
stów i samych pracowników, decyduje tutaj pośpiech po
dyktowany terminowym wyko naniem zadań planowych.
Sama narada z kierownika
mi, jak i przedstawiane w tym artykule przykłady od
stępstwa od zasad bhp, na pewno jeszcze niczego nie zmienią, nie poprawią od ra
zu statystyki wypadkowej w naszym przedsiębiorstwie. Tak na marginesie — niewielu kie równików wypowiedziało sdę jak widzą realne szanse na eliminację zagrożeń w swoich wydziałach. Wydaje mi się, że dopiero wspólne działanie wszystkich może przynieść po żądane rezultaty. Zetem tros
ką dyrekcji 1 kompetentnych służb winno byś systematycz
ne dążenie do poprawy wa
runków pracy, śrnuraisilu kom taoH, zastosowania systemu kar i wyróżnień, jak i też dbałość o równomierne rozło
żenie zadań na dni, tygodnie, dekady i miesiące. Egzekwo
wanie zaś 1 to konsekwentne przestrzegania przepisów i bez piecznej pracy to już rola kie
rowników, mistrzów i bryga
dzistów. Dobrze by było rów
nież, aby nozastali pracowni
cy — bezpośredni i pośredni wykonawcy produkcji zdali sobie sprawę, iż przede wszy
stkim od nich w wielu przy padkach zależy poprawa wy
padkowości, a bardziej prze
mawiające — własne i cudze zdrowie i życie.
Do innych spraw poruszo
nych na tej naradzie, w tym ochrony zdrowia załogi i u- wag wniesionych przez dysku
tantów i kierownika przyza
kładowej przychodni, powrócę w następnym wydaniu gaze
ty. K. Kotecka