• Nie Znaleziono Wyników

Nyski Metalowiec 1983, nr 22 (457).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nyski Metalowiec 1983, nr 22 (457)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Z okazji DNIA ODLEWNIKA

Załodze PR 1 najserdeczniejsze życzenia składają

Dyrekcja, KZ PZPR, Zarząd NSZZ Prac. ZUP ZZ ZSMP i Redakcja

Co słychać u młodzieży

Jak się chce to...

Nasza organizacja młodzie­

żowa ma już za sobą na pew no najtrudniejszy etap i po­

woli próbuje znaleźć się w nowej sytuacji społecznej i gospodarczej. Zakończył się masowy odpływ członków, przybywają nowi. Dzięki u- sjlnym staraniom Zarządu Za kładowego ZSMP zaczyna działalność (na razie 40-osobo wa) organizacja w Przyzakła dowej Szkole Zawodowej, której przewodniczącym zo­

stał Dariusz Pielech. Plany

LUDZIE NASZYCH ZAKŁADÓW

są ciekawe — od organizacji otwartego turnieju szkół w piłce siatkowej, po uczestnic two członków Zarządu w lek cjach wychowawczych.

Udało się załatwić patronat.

Ludzie odrabiają godziny, choć nadal nie wiedzą, w którym to roku wprowadzą się wreszcie do własnego „M”.

Nie można narzekać na brak robót FASM-owskich. Człon­

kowie ZSMP mogą więc pod- (Dokończenie na str. 3)

U». UiYGODNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW URZĄOZEN PRZEMYSŁÓWYCH W NY2.E

NR 22 (457) 18 LISTOPADA /I ____________CENA I ZŁ

t... —- Trw kampania tprawołdawczo-wyborcza

Na tych, którzy wyirwaii można liczyć

W chwili gdy oddajemy bie żący numer „NM” do druku, w większości oddziałowych organizacji partyjnych odbyły się zebrania sprawozdawczo- -wyborcze. Na ogół większość

Modernizacja odSewni1 sitaie s ą lakiem

Zakres modernizacji od­

lewni był wielokrotnie kory­

gowany i co najgorsze z m- k’.i na rok odkładany Z róż­

Bogdana Sowińskiego nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. Nie lubi sie­

dzieć bezczynnie — jak sam twierdzi — stąd wszędzie go pełno. Na wydziale odlewni, choć z obróbki rur żebrowych spory tu kawałek, jest kilka razy dziennie. W różnych punktach zakładu ma też wie le spraw do załatwienia. Zna­

ją go uczestnicy licznych spar takiad i zawodów sportowych jako dobrego i niezawodnego organizatora, znają wędkarze, nie tylko z niezłych poło­

wów

Boguan Sowmski pracuje w naszym przedsiębiorstwie 19 lat, dokładnie od 13 pażdzier nika 1964 roku. Zaczynał w odlewni jako ślusarz. Przer­

wę w pracy zawodowej spo­

wodowała konieczność odby­

cia zasadniczej służby wojsko wej. Po wojsku, w 1907 roku powrócił jednak do macierzy stego zakładu i wydziału. Zo­

stał zatrudniony jako ślusarz utrzymania ruchu. Kólejne stanowiska na drodze zawo­

dowego awansu to ustawiacz maszyn i urządzeń odlewni­

czych, a od stycznia ubiegłe­

go roku — mistrz na obróbce^

rur żebrowych.

Mistrz na obróbce ’ma' spo­

zebrań jest dobrze przygoto­

wana, a dyskusja dobitnie świadczy o tym; iż partia w Zakładach Urządzeń Przemy­

słowych odzyskuje należne jej miejsce. Poruszają w dysku­

nych przyczyn. Na przykład z powodu braku wykonawcy, środków itp.

(Dokończenie na sir. 4)

ro roboty — mówi mój roz­

mówca; Musi się zajmować rozmaitymi sprawami. I za­

łatwianiem narzędzi i oprzy­

rządowania, dobrą organiza­

cją pracy, dozorowaniem bry­

gady. Gniazdo obróbki liczy 15 osób. Ludzie są różni, stąd sporo różnych, nieraz drażli­

wych spraw.

Zaprząta niu głowę brak rąk do pracy na tym odcinku.

Aie trudno poniekąd się te­

mu dziwić, skoro ludzie nie mają* odpowiedniej zachęty.

Denerwuje go brak narzędzi, w szczególności noży H 20.

Największą zmorą, która go trapi, jest przestarzały park maszynowy. Wręcz konieczno­

ścią jest wymiana dłutownic na nowe bądź na specjali­

styczne'frezarki.

Dlaczego — pyta — ludzie w ZUP mają tak niskie za­

robki? Nie dziwota, że każ­

dego tygodnia ktoś zwalnia się z przedsiębiorstwa, skoro w innym zakładzie, nie mó­

wiąc już o spółdzielniach pro­

dukcyjnych, zarabia dwa ra­

zy więcej. Tych „dlaczego"

pozostających w większości bez odpowiedzi, jest znacznie więcej.

(Dokończenie na str. 2)

sji towarzysze sprawy istotne dla rozwoju zakładów, poru­

szają sprawy dotyczące w - działów, samorządu pracow - czego, związków zawodowym.

(Dokończenie na str. 2)

Mniej wypadków

W październiku na terei e naszych zakładów miały miej see tylko 2 wypadki, kto. a pociągnęły za sobą stratę v ilości 46 dni.

Pierwszemu wypaak vi uległ kierowca z działu tr. s portu. Do wymiany goła żył on klucza, który w p< v nym momencie wyskoczy: i otworu i uderzył pracown i w głowę. Na szczęście u >z nie był poważny

Poważniejszego w skutkacn wypadku doznał jednakie pracownik wydziału remo:: - wego. 26 października akia ił on na przyczepę wierta: ę promieniową przytrzymu ■:

ręką jej uchwyt. Wsku t (Dokończenie na str :>

Jubilaci

I w listopadzie nie będzie brakowało okazji aby kierow­

nicy i najbliżsi wspołpiac*’w nicy złożyli swoim koleżan­

kom I kolegom — obchodzą­

cym jubileusz działalności za wodowej w ZUP — gratula­

cje i życzenia. Komu ńe należą?

Jubileusz 35-leeia pracy no- nie w tym miesiącu 2 człon­

kom załogi — Ludwikowi Niedźwieckiemu z działu gL metalurga, zatrudnionemu na stanowi: ku specjalisty tech­

nologa i Władysławowi Kala łowskicniu — konstruktorowi z ZBP-K. Eugenia Siemińska

— samodzielny referent ds.

mieszkaniowych w dziale ES przepracowała już w naszym przedsiębiorstwie 30 lat.

Największa liczba osób „za liczy” jednak wkrótce 25- let ni staż zawodowy. Wśród nich: Władysław Babiej — technolog w dziale TM, Ą- dam Bulka — mistrz ds. u- trzymania ruchu w PGM, Ru dolf Gajda — specjalista kon troli jakości w NKJ, Hen­

ryka Grabowska — -ąmndziel n.v planista w PR-7, Roman Kaczmarzyk — st. dyspozy­

tor w PT, Roman Kanak — kierownik działu inspekcji ja kości produkcji w NKJ, Ewald Oblonczek — st. dyspozytor w dziale transportu, inż. Eu­

geniusz Przybyszewski — kie równik działu akwizycji w NG, Adolf Suliga — techno­

log w TX oraz Jerzy Walic­

ki — brygadzista monterów w PR-7,

<k)

(2)

Str. 1 NYSKI METALOWIEC Nr 22 (457)

Radziecka sztuka lutowa

. (Dokończenie ze str. 1)

OOP - PR -1

Taki tytuł nosiła wystawa zorganizowana w NDK przez koło TPP-R działające przy ZUP Nysa. Zorganizowano ją w ramach konkursu .Sztafe­

ta Przyjaźni i Współpracy”

ogłoszonego przez Zarząd Główny TPP-R.

Na wystawie zgromadzono m. in. przedmioty użytkowe z drewna — bajecznie kolo­

rowe, samowary z różnych republik ZSRR — w tym także z Tuły, elementy stro­

jów ludowych, drobne suwe- niry wykonane z kłów mor­

sa, ceramikę, oryginalny róg przeznaczony do picia wina w czasie uroczystości gruziń­

skich. dzieła A. Mickiewicza

Inauguracfa

roku szkolenia partyjnego

8 listopada w Klubie Mię­

dzynarodowej Prasy i Książ­

ki odbyła się inauguracja ro­

ku szko’enia partyjnego z u- dzialem sekretarzy OOP wy­

kładowców i lektorów

Konieczność kształcenia par tyjnego wymaga dziś jak nig­

dy dotąd szczególnej troski.

Mówią'o tym dokumenty XIII Plenum Komitetu Centralnego PZPR. W uchwale nt. „Ideo­

logicznych zadań partii w

• realizacji linii IX Nadzwyczaj nego Zjazdu” czytamy m. in.

— Komitet Centralny zobowią

■ zuje do objęcia powszechnym szkoleniem partyjnym wszyst­

kich organizacji partyjnych podstawowych i wszystkich członków partii. Pilnym za­

daniem jest rozwinięcie pra­

cy szkoleniowej wśród akty­

wu. głównie poprzez system szkół partyjnych oraz WUML.

Praca szkoleniowa ma lepiej przygotować i uzbroić w nie­

zbędną wiedzę członków par­

tii do walki z burżuazyjną

T

LUDZIE NASZYCH ZAKŁADÓW

(DokoAczeniz ze itr 1)

Najbardziej uczulony jest na ludzką niesprawiedliwość.

To jest najgorsza rzecz ja­

ka może być — mówi. Stąd właśnie wypływa jego pomoc w wielu sprawach, stąd licz­

ne interwencje.

W ocenie kierownictwa wy działu odlewni - jest Bogdan S .wlński pracownikiem bar­

dzo dobrym. Przede wszyst­

kim samodzielnym, zdyscypli­

nowanym, dbającym o swoje stanowisko pracy. Stosunko­

wo najlepiej prowadzi obrób­

kę rur żebrowych. Jest to niewdzięczny odcinek, niewie le ludzi, nie każdy pilnuje roboty, dużo chorobowych, a jednak B. Sowiński daje so­

bie doskonale radę ze wszy­

stkimi kłopotami. Bardzo le­

żą mu na sercu problemy pro dukcji. Jest słowny, .termino­

wy, niekiedy wyprzedza pew ne sprawy. Zna dobrze swój odcinek pracy, wszystkie ma-

wydane w Rosji w 1913 roku.

Wszystkie eksponaty to włas ność prywatna pracowników ZUP, członków koła: H. Łos- sowskicj, B. Polanowskicgo, B. Sosnowskiego, J. Zająca, R. Kubiszyna, S. Bczrąka, M.

Bogusza, Z. Wojciechowskiego- Wystawa trwała tylko je­

den dzień (NDK nie oył w stanie zabezpieczyć ekspona­

tów) w Związku z czym obej rżało ją wąskie grono — przede wszystkim młodzież szkolna. Szkoda, bo tego ty­

pu ekspozycje są w naszym mieście rzadkością i zapewne wystawa cieszyłaby 3ię znacz nym powodzeniem. w-s

pomniej- głównym

Edward tematy, ideologią, a także z-tendencja mi rewizjonistycznymi i dog­

matycznymi, które szają siły partii na froncie walki.

Sekretarz KM-G Korytko przedstawił

które w szkoleniu partyjnym wymagają szczegółowego po­

traktowania. Do nich zaliczył m. in; sprawy międzynarodo­

we, sprawy gospodarcze ze szczególnym podkreśleniem re formy gospodarczej i jej me­

chanizmów z tematyki par­

tyjnej najważniejszą sprawą jest ugruntowanie znajomości uchwał IX Nadzwyczajnego Zjazdu oraz statutu partii.

W wykładzie inauguracyj­

nym lektor KW PZPR Ry­

szard Ambros omówił niektó­

re zagadnienia propagandy politycznej. Dorobek nauk, społecznych, głównie zaś psy­

chologii społecznej jest ogrom ny. Wykładowcy i lektorzy szkolenia partyjnego powinni z niego korzystać. (2)

szyny, jest zawsze przy awa­

riach. Energiczny i szybki.

Słowem — właściwy człowiek na właściwym miejscu.

Doskonale zna problemy od lewni. Były kłopoty z dacha­

mi — interweniował gdzie się dało. Kwestia zarobków —•

stale podnosi te sprawy i nie pomija ich gdy tylko nada­

rzy się ku temu okazja.

Bogdan Sowiński jest au­

torem kilkunastu wniosków racjonalizatorskich, poprawia­

jących bezpieczeństwo i efek tywność pracy. W wyniku podsumowania współzawodni­

ctwa na najlepszy projekt ra cjcnalizatorski zastosowany w 1980 roku, otrzymuje za współ autorstwo „Stojaka do szli­

fowania rur żebrowych” trze­

cią nagrodę.

Ceniony jest nie tylko za dyscyplinę pracy, koleżeń- skość i wysoki poziom wie­

dzy zawodowej, ale także za zaangażowanie społeczne. Wy-

Nie brak jest także głosów dotyczących spraw wewnątrz­

partyjnych.

Ciekawe zebranie odbyło się na PR-1. W referacie ustępu­

jącej egzekutywy OOP padło stwierdzenie: „...Tak jak kie­

dyś i obecnie nazywamy kam panię sprawozdawczo-wybor­

czą. Jednak należy powiedzieć, że obecna różni się bardzo swo im znaczeniem politycznym od poprzednich. Jesteśmy' o wie­

le bardziej dojrzali, bardziej doświadczeni politycznie i związani ideowo z partią.

Pamiętamy, jak trudny okres przyszło nam przeżywać, kie­

dy to zmasowana propaganda antysocjalistyczna, naciski w różnej formie wyrywały ko­

lejno z naszych szeregów dłu goletnich członków naszej or­

ganizacji”. Nie jest w tym przypadku odlewnia i mode­

larnia wyjątkiem. Z partii, w

OOf-PR-7

Od ostatniego zebrania spra wozdawczego, które odbyło się 10 października 1982 r. w OOP Nr 7 nie zanotowano skreśleń ani przyjęć. Odeszło natomiast 7 członków w związku z przejściem na eme­

ryturę. Stan organizacji — 36 osób.

Jak wynika ze sprawozda­

nia egzekutywy, większość uchwał i wniosków podjętych na zebraniach została zreali­

zowana. Oczywiście nie wszy­

stkie wnioski muszą być zre­

alizowane, ale organizacja partyjna winna być poinfor-

OOP —PR-3

W dniu 10 listopada odby­

ło się zebranie sprawozdaw­

czo-wyborcze oddziałowej or­

ganizacji partyjnej na PR-3.

W przedstawionym sprawozda mu podkreślono inspiracyjną działalność OOP na wydziale.

Nie brak było w sprawozda­

niu elementów krytycznych, a trkże tamokrytycznych. To­

warzysze z PR-3, jak to stwier dzili si mi, mogli zrobić wię­

cej. Foi uszono także sprawę przeplj wu informacji, żarów no ekonomicznej, jak i poli­

tycznej. Reformy nie zrobi się bez robotników. To praw Od grudnia 1980 r. do paź­

dziernika br. stan organizacji partyjnej służby zaopatrzenia i gospodarki materiałowej zmniejszył się o 13 osób (5 osób odeszło na emeryturę, 6 do innych komórek zakładu

/

razem tego jest pełnienie sze regu funkcji w organizacjach społeczno-politycznych — se­

kretarza OOP, skarbnika w ZSMP, grupowego partyjne­

go, II sekretarza OOP. Na o- statnim zebraniu sprawozdaw czo-wyborczym OOP odlewni, B. Sowińskiemu powierzono znowu funkcję sekretarza.

Mówi I sekretarz KZ PZPR, Witold Wolańiki; „Bogdan So wiński to człowiek bardzo skromny i taktowny, nikomu nie narzuca swego zdania.

Umiejący słuchać i podwład nych i zwierzchników. Jest to bardzo rzadki rys charakteru, a jakże cenny.

Prawdomówny i koleżeński.

Najlepszym dowodem na to jest fakt, że na ostatnim ze braniu otrzymał największą ilość głosów.

Bystry obserwator życia, bardzo dociekliwy, posiada rzadką cechę przewidywania.

Rozumie ludzi i jest ich do­

brym opiekunem. Niedawno

tych trudnych latach odeszło wielu. Zarówno ci, któęzy win ni rozstać się z legitymacją partyjną, jak i ci, którzy ma­

ją szanse na jej powtórne o- trzymanie. Na tych, którzy po zostali w szeregach PZPR — partia może zawsze liczyć .

W okresie sprawozdawczym, na wydziale PR-1 m. in. z inicjatywy OOP załatwiono wiele problemów socjalnych.

Zabierając głos w dyskusji, tow. B. Biedroń poruszył m.

in. sprawy związane z wpro­

wadzeniem reglamentacji mas ła, krytykując ten fakt, a zwłaszcza formę jego ogłosze­

nia. Ponadto poruszył sprawę OW Jarosławiec mówiąc „...aż serce człowieka boli gdy pa­

trzy na inne ośrodki, w któ­

rych wre robota. U nas nic.

Sen zimowy, a na wiosnę bę­

dzie się robić na „łapu-capu”.

Tow. W. Wolański stwierdził:

... widać duży postąp na od­

lewni. W produkcji wydział zszedł poniżej planowanego limitu braków. Dobrze, że mowana co w danej spra­

wie zrobiono. Do dnia zebra­

nia organizacja nie otrzy­

mała informacji o gospo­

darce odzieżą ochronną (kurt- ko-kożuchy) prowadzonej . przez PZ.

Kierownik wydziału Adam Jazienicki przedstawił zadania produkcyjne czekające wy­

dział w IV kwartale br. Spro wadzają się one do koniecz­

ności pełnej realizacji wszy­

stkich pozycji wchodzących do CK 43 i 46. Zadania trudne, wymagające pełnej mobiliza­

cji wszystkich pracowników wydziału.

W dyskusji podniesiono kil ka problemów, m. in. w ja­

da. Z tym, że trzeba z jej założeniami do robotników pójść.

Żebrani krytycznie ustosun kowali się do faktu, że na zebraniu nie było przedstawi cielą kierownictwa zakładu, a także nikogo z sekretarzy KZ. Szkoda, bo kilka głosów w dyskusji wymagało usto- sunk< wania się przez dyrek­

cję lub KZ

Istotną sprawę podniósł m.

in. tow. S Markowski mówiąc:

„—najważniejszym jest to, a- żeby organizacja zaczęła żyć.

My jesteśmy jako członkowie, nie widać nas jako zwartej or ganizacji. W dalszym ciągu wystąpienia tow. Markowski

OOP PZ - PO

lub z zakładu, 2 osoby złoży­

ły legitymacje).

Przyjęto jedną osobę w po­

czet kandydatów.

O

jeden z jego pracowników znalazł się w szpitalu. Serce.

Sowiński chodzi, dowiaduje się, interweniuje. Daje się po znać jako pełny humanista.

Nie jest efekciarzem, nie lu bi rzucać się w oczy”. To fakt, że jest bardzo skrom­

nym człowiekiem. Długo mu- sieliśmy przekonywać 30, do­

konywać „wybiegów”, by zgo dził się na naszą rozmowę.

B. Sowińskiemu bardzo le­

żą na sercu sprawy partii, kraju, wszystkich Polaków.

Musimy wreszcie — mówi — uwierzyć w dobre chęci człon ków partii i wszystkich lu­

dzi w Polsce.

Ma bardzo rozległe zainte­

resowania. Lubi dużo czytać, zbierać grzyby, pracować na działce, interesuje się spor­

tem, należy do koła wędkar­

skiego „Metalowiec”. Był tak­

że wiceprezesem RKFiT, ale otrzymał

Z czegoś nować...

Bogdan

pracę i postawę został odzna.

czony Brązowym Krzyżem Zasługi.

obowiązki partyjne, trzeba było zrezyg-

Sowiński za swoją

M. Kwarciak

podjęta została modernizacja

„na ruchu”. Dzięki postawie członków OOP, nie było na odlewni wrogiej działalności, panował większy niż gdzie in­

dziej porządek, nie było kra­

dzieży™ Duża w tym zasługa OOP i kierownictwa wydziału, że rozpoczęto prace w kierun ku pełnej integracji załogi. W dyskusji m. in. głos zabrali tow. tow. Z. Jankowski, T.

Pachalski, J. Chawarski, L.

Majewski, R. Kożlik. U. Sado­

wy i in.

W głosowaniu tajnym wy­

brano egzekutywę w skła­

dzie: tow. tow. J. Giblak, T.

Pachalski, B. Sowiński, B.

Biedroń, E. Milkowski, S. Pie trzak i Z. Jankowski. I sekre­

tarzem zebranie wybrało tow.

B. Sowińskiego. Mandaty de­

legatów na Zakładową Kon­

ferencję Sprawozdawczo-Wy­

borczą otrzymali tow. tow. J.

Chawarski, W. Wolański, Sowiński, T.

Chrzanowski,

E. Milkowski, B. Biedroń, (r) B. Pachalski, R.

A. Jaśko wiec.

ki sposób pomóc (a ńie ko­

menderować) w ożywieniu działalności wydziałowego ko­

ła ZSMP. Jak wciągnąć wszy­

stkich członków partii do pra cy. Padły również propozycje powołania komisji problemo­

wych i zespołu konsultacyj­

nego.

Do egzekutywy zostali wy­

brani: Władysław Furtek, Jan Mcc, Józef Ozorka, Julian Ze­

man i Marian Zelwetro.

Funkcję sekretarza powie­

rzono ponownie Józefowi O- zorcc.

Delegatami zostali wybrani:

Władysław Furtek, Jan Mec, Józef Ozorka, Julian Zeman i

Marian Zelwetro. (mż>

stwierdził: mówi się o uzbro­

jeniu nas w argumenty do dyskusji. My czekamy, kie­

dy mówienie stanie się fak­

tem...".

W trakcie zebrania dokona no wyborów członków egze­

kutywy OOP-PH-3 oraz dele­

gatów na zakładową konfe­

rencję. W skład egzekutywy (I sekretarzem wybrano tow.

Juliana Wrońskiego) weszli po nadto: tow. tow. Janik, Ma­

linowski, Nakonieezny i Mar­

kowski. Delegatami wybrano tow. tow.: Blachę, Wrońskie­

go, Markowskiego, Nosala, Wojtkowa, Habdasa, Wojcie­

chowskiego i Kaszowskiego.

<tł W sprawozdaniu ustępują­

cej egzekutywy oraz w dys­

kusji, w której zabrali głos:

Maria Janusz, Józef Bednar­

ski, Zbigniew Tomczyszyn, Ed ward Urban i Witold Wolań­

ski dominowały problemy pła cowe i zaopatrzeniowe, Zda­

niem dyskutantów rozwiąza­

nia wymaga problem komi­

nów płacowych, które powsta- ją po likwidacji zbędnych e- tatów (podwyżki z 70 proc, wynagrodzenia pozostają w danej komórce) w niektórych komórkach organizacyjnych np. w dziale techniczno-han­

dlowym czy w księgowości.

Preferencje płacowe, zda­

niem mówców, dla służby za­

opatrzenia winny być nadal utrzymane z uwagi na duże trudności w otrzymaniu ko­

niecznych do produkcji mate­

riałów.

Dostawy wynikające z przy działów tylko w minimalnym stopniu (w niektórych asorty­

mentach) pokrywają potrzeby.

Nie jestem ekonomistą, po­

wiedział Z. Tomczyszyn, ale bulwersuje mnie fakt, że pła­

ce w przedsiębiorstwach, któ­

re tworzą dochód narodowy są niższe aniżeli w tych, któ­

re z niego korzystają.

Do egzekutywy w głosowa­

niu tajnym zostali wybrani:

Józef Bednarski, Michalina ' Wagner i Hanna Wojtanowicz.

Sekretarzem wybrano Mi­

chalinę Wagner.

Delegatami na konferencję zakładową zostali: Zdzisław Tomczyszyn, Michalina Wag­

ner i Hanna Wojtanowiez.

(3)

NYSKI METALOWIEC Str 3

Z działalności PRON

POWSTAŁY KOMISJE PROBLEMOWE

Pierwsze zebranie członków Miejsko-Gm.nnej Rady PRON (jeśli nie liczyć posiedzenia wyborczego) odbyło się w paź dzierniku Poświęcone ono by ło powołan-u komisji proble­

mowych i opracowaniu głów nych kierunków ich działania.

Przyjęto zasadę, iż każdy z członków Rady uczestniczyć będzie dobrowolnie w pracach w>o me przez siebie komisji.

Ogniem powstało ich czte­

ry Komisja propagandowa przyjęła za cel informowanie sp.-e .zer.stwa o ruchu PRON n<. naszym leienie jak rów- n.ez wzrost ilości członków i ogniw podstawowych Jej przewodniczącym został Zyg­

munt Błaszczuk (Zakład Wy­

konawstwa Sieci Elektrycz­

nej) Najliczniej reprezentowa na jest komisja ds spoleczno- -mlerwencyjnych. bo też i spraw leżących w jej kompe­

tencji nie będzie zapewne bra kować Komisją tą kieruje Stanisław Grzymkowski (Korni tet Osiedlowy SM nr 1). Trze cia z koi i — to komisja ds.

miodzieży i wychowania, któ­

rej przewodniczy Kazimierz Frankiewicz (ZZ ZSMP ZUP).

Członkowie Rady uznali za słuszne i konieczne powstanie komisji, która zajmie się pro blematyką wsi i rolnictwa na terenie gminy Nysa. Na prze­

wodniczącego tej komisji wy­

brano Władysława Bojara (RSP Regulice).

NADAL BEZ SIEDZIBY Mimo .pisma wojewody o- polskiego skierowanego do naczelnika MiG Nysa w spra wie zabezpieczenia lokalu dla Miejsko-Gminnej Rady PRON, ta ostatnia nadal jest „bez­

domna" Brak pomieszczenia

PODZIĘKOWANIE Dyrekcji, Komitetowi Za­

kładowemu PZPR, NSZZ Pracowników ZU?, współ­

pracownikom, znajomym, sqsic-dom oraz wszystkim, . którzy okazali pomoc I

» współczucie oraz łowa- rzyszyH w ostatniej dro­

dze naszego Ojca InŁ MARIANA PIOTROWSKIEGO serdeczne podziękowania składają

Dzieci i Rodzina

utrudnia ogromnie prowadze­

nie właściwej pracy działa- l czom PRON, a tym samym u- ! niemożliwią nawiązywanie ; kontaktów z mieszkańcami. ‘ Wielti z nich nie wie do dzi- i siaj gdzie mieści się nyski j PRON i do kogo mogą zwrócić się z nurtującymi ich spra- ■ wami i problemami. Ponieważ większość czlonkow Rady i ! Prezydium pracuje zawodowo j

— kontakty ze społeczeństwem są utrudnione, a czasami i wręcz niemożliwe

Otrzymanie odpowiedniego lokalu — mówi przewodniczą j cy M-G Rady PRON Jerzy Jung jest dla nas w tej chwi­

li najważniejszym problemem.

Moglibyśmy wówczas zorgani­

zować stałe dyżury działaczy.

Przez częste kontakty z oby­

watelami i członkami Rady nasza działalność nabrałaby właściwego sensu i kierunku.

Rada nie przyjęła propozy­

cji naczelnika o przejęciu lo kału zajmowanego do tej po­

ry przez Ligę Kobiet Pol­

skich Uznano, iż miejsce to jest mało reprezentatywne, a jednocześnie nie byłoby w mm warunków do organizo­

wania zebrań i spotkań.

Tak więc sprawa lokalu dla nyskiego PRON-u jest nadal Otwarta...

OBRADOWAŁO PREZYDIUM 10 listopada Prezydium M-G Rady PRON zapoznało się z planam- pracy poszczególnych komisji. W oparciu o nie zo­

stanie opracowany program działania tak dla Prezydium jak i całej Rady.

Drugim tematem było uczest nictwo delegatów z terenu mia sta i gminy Nysa w Zjeżdzie Wojewódzkim PRON w O- polu.

(kk)

Mn ej wypadków

(Dokończenie ze str. 1) przechylenia się wiertarki po szkodowany został uderzony przez obudowę doznając zła­

mania kciuka prawej ręki.

Wypadek ten został zaliczony do ciężkich.

Tym n-emniej można powie dzieć, że w stosunku do a na logicznego okresu roku ubie­

głego. nastąpiła poprawa w zakresie wypadkowości

Fakt ten należy przyjąć z zadowoleniem, co jednak nie znaczy ażeby dozór i kierów nictwo w pozostałych dwu miesiącach przywiązywało mniejszą wagę i troskę do zagadnień bhp. (k) I

i wjfefe 101

IW R KOMŻ* wS l-B

| A '

psi psi 2

?W UW*

<

5 W

Mamy deficyt ciepła, ale...

Czy musimy bać się zimy?

Na konferencji zorganizowa nej pod koniec września br. u wojewody opolskiego, przed­

stawiciel WPEC w Opolu po­

dał informację, że Nysa i Głu cholazy będą miały najwięk­

szy problem z zapewnieniem ciepła w mieszkaniach w okre sie zimy. Nie ukrywano, że z powodu przewlekającej się roz budowy kotłowni nyskiej i nie oddania w terminie jednego kotła o mocy 25 Gcal/h, trud no będzie w wielu budyn­

kach zachować wymaganą tem peraturę. Może ona nawet spaść grubo poniżej 17 stop­

ni C. Ta niezbyt pocieszająca informacja dała podstawę do zasięgnięcia szerszej opinii na ten temat . u kierownika Zakładu Energetyki Cieplnej w Nysie Józefa Chudego.

Mój rozmówca nie zaprze­

czył słowom przedstawiciela WPEC, tym niemniej jest więk szym optymistą. Już ną począt ku rozmowy zaznaczył, że i tej zimy nie powinniśmy mar znąć w naszych mieszkaniach.

Sezon grzewczy w naszym mieście rozpoczął się stosun­

kowo wcześnie, bo 4 pażdzier nika. Wszystkie kotłownie, a ma ich Nysa 24, zostały na czas przygotowane. Nie było jednakże potrzeby uruchomie­

nia od początku wszystkich kotłowni lokalnych Będą one wykorzystane dopiero przy spadku temperatury bądź a- warii.

Nie znaczy to jednak, że Ny sa nie posiada deficytu cie­

pła. Istnieje on i nawet poglę bia się. W stosunku do ubieg­

łego roku ilość jednostek ko tłowych nie zwiększyła się a istniała przecież konieczność podłączenia do sieci grzewczej szkoły nr 1 i budynku miesz kalnugo prz,- ul. Łukasińskie­

goProblem z zapewnieniem dla Nysy wystarczającej ilości ciepła ciągnie się od ładnych paru lat. W 1973 roku wła­

dze miasta podjęły decyzję o rozbudowie kotłowni. Wyko­

nawca — Opolskie Przedsię­

biorstwo Budownictwa Przemy slowego nr 1 w Opolu z każ­

dym rokiem odwleka termin u ruchomienia obiektu. W spra­

wie kontynuowania budowy i szybkiego jej zakończenia ZEC interweniował gdzie by­

ło to tylko możliwe, także u kompetentnego ministra i członka KC Albina Siwaka (podczas spotkania w ZUP).

Argumenty były uzasadnione

— już przy-minus 6 stopniach występują niedogrzewania w budynkach, nie mówiąc o tym, że brak ciepła hamuje roz­

wój budownictwa mieszkanio wego. W roku ubiegłym przez dłuzszy okres czasu nie pro­

wadzono żadnych robót, dopie ro po kontroli czerwcowej, ja ką przeprowadzili przedstawi ciele inspekcji wojskowej, wy konawca wkroczył z powro­

tem na Dudowę — z pełnym zaangażowaniem. Dużych o- późnień nie udało się jednak nadrobić, a tym samym do­

trzymać terminu oddania do eksploatacji 1 kotła we wrześ niu br. I znowu go przesunię to, tym razem na marzec 1984 roku. Rozruch drugiego kotła ma nastąpić w tym samym roku, na przełomie maja i czerwca. Tak przewidują ostat nie ustalenia, ale czy będą o- ne naprawdę ostatnie — trud no przewidzieć

W swojej wypowiedzi kie­

rownik ZEC nie omieszkał do dać. że w przypadku wystę­

powania temperatury zewnę­

trznej poniżej minus 11 stopni C lub zaistnienia poważniej­

szej awarii, z dostawy energii cieplnej zostaną w pierwszej kolejności wyłączone obiekty użyteczności publicznej (pla­

cówki kulturalno-oświatowe).

Wyłączenia bądź ograniczenia, zgodnie zresztą z wytycznymi ministra administracji l gospo darki przestrzennej, będą po­

dejmowane dla zabezpieczenia prawidłowego ogrzewania mieszkań. A zatem — mając nawet deficyt ciepła, nadcho dzącej zimy nie powinniśmy się obawiać. W każdym bądź razie ZEC gwarantuje, że na wet przy kilkunastostopnio­

wym mrozie temperatura w mieszkaniach zastanie utrzy­

mana w normie.

(KK)

Co stychaż u młodzieży...

(Dokończenie ze str. 1)

reperować budżety rodzinne.

I to także jest zasługą ZZ.

Ale organizacja młodzieżo­

wa to przecież nie tylko Za­

rząd. To przede wszystkim koła i ich członkowie. Nieste ty zbyt często jeszcze ogląda jący się na „górę”, sprawiają­

cy wrażenie jakby nie rozu­

mieli tego, co się wokół nich dzieje. Wielu jest takich, któ rzy twierdzą, że bez nich świat się nie zawali, poczeka ją z boku, bo kto inny za

nich załatwi. A prawda jest taka, że „góra” nikomu ni­

czego nie zapewni. Wszystko

’trzeba chcieć samemu wy­

pracować, zrealizować do koń .ca. Organizacja, tym bardziej Ikoło, nie mogą istnieć na po- iraz, po to by były. Tu musi się coś robić. Inaczej wszy- . stko traci sens.

Koło ZSMP przy wydzia­

le PR-7 funkcjonują od pew nego czasu bez przewodniczą­

cego (funkcję tę pełni na razie S. Cukier), ponieważ nie można zebrać quorum. Co się dzieje z tak prężnie dzia

łającym przecież kiedyś ko­

łem? Z pytaniem tym zwró ciłam się do Marka Wojto­

wicza-

— Owszem, zebranie odby­

ło się ostatnio, ale przyszło bardzo mało członków. Więk­

szość z nich to dojeżdżający.

Autobus podstawiany jest dziesięć po drugiej, więc nikt z nich nie przyjdzie na

Jak się chce, to

ł II

zebranie organizowane za piętnaście druga. Przychodzą ci, co zawsze. Tak jest na każdym spotkaniu.

O czym się rozmawia? Za wsze o patronacie 1 o FASM-ie. Podobnie jak o nis ' kich ■'płacach. Szczerze mó­

wiąc, nic się w kole nie dzieje. Nadal jest zniechęce­

nie 1 niewiara, ale także zwy czajna nieznajomość pewnych spraw, możliwości. Brak jest • jakichkolwiek inicjatyw ze strony samej młodzieży. Kie-

dyś tak często podejmowano zobowiązania produkcyjne, społeczne. One wiaśnie mobi lizowały, zagrzewały do pra­

cy. Dziś nikt o tym me my­

śli. Pewnie taką sytuację wy­

tworzyły specyficzne warunki w kraju. Każdy dba tyjko o siebie. Liczy się FASM i pa tronat. Nie każdy chce zro­

zumieć, że od powodzenia pewnych inicjatyw, przemian, zależy właśnie spełnienie je­

go oczekiwań.

Co na razie planujemy.

Chcieliśmy zrobić wycieczkę, niestety nie wyszła. Przymie rzamy się do zorganizowania Mikołaja dla dzieci naszych członków.

Koło administracji, mimo trudnego okresu, zawsze da­

wało znać o sobie, mocno ak­

centowało swoją obecność w organizacji, w zakładzie. Tak jest w dalszym ciągu. W czym tkwi tajemnica tego, że lubią coś zrobić, nie tylko dla siebie.

Elżbieta Cholewa: — Jest w kole grupa osób, na której zawsze można polegać. Są to członkowie, którzy zaczynali swoją działalność dziesięć lat temu. Prawdą jest, że są tak­

że figuranci, tych właśnie bę dziemy chcieli się po Drostu pozbyć. Niepotrzebni -.ą nam do poprawiania statystyk. Zo staną jedynie tacy, którzy czują się potrzebni organiza­

cji. I to nam wystarczy.

Przyszły do nas także nowe osoby i takich jak one, życzy łabym każdemu kołu.

Na zebrania zawsze przy­

chodzą chętnie. Wiadomo, że organizujemy je raz w mie­

siącu. we środę, o godzinie 18 w klubie „Hefajstos”.

Nigdy nie zdarzyło się tak, byimy nie mięli o czym roz­

mawiać. Załatwiamy wszyst­

kie bieżące sprawy, mówimy o rzeczach, które nas gnębią, interesują. Zebranie kończy się, a my nie rozchodzimy się nadal. Jesteśmy zżyci ze sobą i bez własnej chęci, bez przyjemności spotkania się nie tyłoby z pewnością ta­

kiej atmosfery.

Co tu dużo mówić — na pewno trzymają nas patro­

naty: mieszkaniowy, ale przede wszystkim ten spra­

wowany od lat nad wycho­

wankami PDD w Jarnołto- wie. Jeśli organizujemy wy­

cieczkę jedziemy razem z nimi, jeśli zabawę, biwak bawimy się wszyscy razem.

Dla nich, znaczy także dla siebie.

W ramach IH Dekady Kół ZSMP, która przebiegała pod hasłem 40 rocznicy LWP zor ganizowaliśmy spotkanie z Tadeuszem Lipką, Który w niezwykły, fascynujący sposób potrafił opowiedzieć nam o swoim szlaku bojowym. Na pewno zaprosimy go do sie- bie ponownie.

Nikt u nas nic me musu Prosty przykład gazetka — stale aktualna, pełna cieka­

wostek. Robi ją każdy po kolei. I nikt się nie wymi­

guje.

Cóż można stwierdzić na przykładzie tych dwócn kół?

Na pewno wiele zależy od aktywu, ale przede wszyst­

kich od szeregowych człon­

ków. Zęby coś robić, trzeba chcieć. A żeby mieć (chociaż­

by satysfakcję) trzeba same­

mu coś z siebie dać...

M. K.

(4)

NYSKI^MŁTALOWIEĆ

I

do montażu

i

i

dwóch no- z całkowicie

> załadun-

Wysiłek Odlewników

— doje efekty

odlewni w ostatnich trzech latach odeszło około 80 pracowników — głównie na wcześniejsze emerytury bądź renty. Nie ma się zresztą cze­

mu dziwić. Warunki pracy są tu ciężkie i o utratę zdrowia

nietrudno.

Jak w warunkach znacznego zmniejszenia obsady na sta­

nowiskach robotniczych reali­

zowane są plany? — pytam kierowmika wydziału mgr. inż.

Antoniego Jaśkowca.

— Zmniejszenie zatrudnie­

nia nie pociągnęło za sobą w takim samym stopniu obniżę nia ilości i wartości wytwa- '

rżanej produkcji. Przeciwnie.

W porównaniu do analogiczne go okresu roku ubiegłego przy niższym zatrudnieniu o 17 o- sób przetwórstwo wzrosło o 3.6 proc, a wartość produkcji o ponad 30 proc.

Wynik mógłby być jeszcze lepszy, gdyby można było bar dziej synchronizować proces produkcji w poszczególnych fazach. Koniecznych ' jest nam kilkunastu pracowni­

ków do obsadzenia lub wzmóc nienia następujących Stano­

wisk: modelarz — 3 pracow­

ników, stolarz — 2, formierz

— 3, wyżarzacz odlewów — 1, dzi. Jest zatem o co zabiegać, wytapiacz metali nieżelaznych

— 1, murarz pieców 1 innych

Powiedzieli nam

IRENA IIAMULECKA suwnicowa.

Pracuję tu dopiero dwa la­

ta i jak na tak krótki staż pracy mam wcale niezłe wy nagrodzenie. Jestem * na VI grupie, więc jeszcze mam TADEUSZ PACHALSKI mistrz.

Dużo się ostatnio mówiło na temat preferencji płaco­

wych dla odlewników. Temat został podjęty i preferencje wprowadzono w życie. Nie- ZDZISŁAW SAKOWSKI — rdzeniarz.

Moja praca polega na wy­

konywaniu rdzeni do rur żebrowych. Nie jest to robo­

ta tak bardzo ciężka. Biorąe pod uwafcę to eo robię, uwa­

żam że moje zarobki są do­

bre. Zarabiam wszystkiego po nad 20 tysięcy złotych.

i

urządzeń — 1, przerabiacz mas formierskich 1 rdzeniowych

— 1, spawacz — 1, palacz- — ■ 1. transport — 4.

Wprawdzie wielkości te nie zapewniają stanu wynikające­

go z przyznanego nam limitu, ale pozwolą na zabezpiecze­

nie frontu pracy dla każdego stanowiska. Od tego przecież ' zależy w dużej mierze wy­

dajność pracy i wysokość za­

robków* pracujących tu lu- Godne odnotowania jest zna czne przekrocz- nie przyję-

możliwość awansowania. Zara biam na razie w sumie ze wszystkimi składnikami po­

nad 10 tysięcy złotych mie­

sięcznie, a to już jest ładny pieniądz.

Praca na suwnicy — wia­

domo, nie jest ciężka, ale bar stety trzeba stwierdzić, że nie są one takie jakie powinny być. Tak twierdzi wielu pra­

cowników zatrudnionych w wydziale odlewni.

Premiuje się przedi wszyst kim pracowników bezpośred­

nio produkcyjnych. W norząd ku. Ale uważam, że premie

Co zmieniło się na lepsze?

Jeśli idzie o warunki pracy, na pewno malowanie rdzeni.

Kiedyś robiło się to pędzlem, szczotką, teraz wykonuje się tę czynność poprzez zanurza­

nie. Praca jest teraz dużo lżejsza, nie mówiąc już o e- szczędnościach denaturatu.

Warunki praey w naszym wydziale nie są najlepsze,

tych do rocznego planu war­

tości produkcji (plan roczny — 185 min. — Wykonanie , za 10 miesięcy — 207 min.), nie­

znaczne obniżenie wskaźnika braków— 6.86 proc. w. stosun ku do planu 7.0 proc, i wy­

konania w analogicznym okre sie roku ubiegłego 6.95 proc, oraz zabezpieczenie w odlewy bieżącej produkcji zakładów.

Tak więc odlewnicy na swo je doroczne święto idą ze znacznym dorobkiem.

M. Zelwctro

dzo odpowiedzialna. W od­

lewni dochodzą jeszcze spe­

cyficzne warunki pracy — przede wszystkim bardzo do kuczliwy kurz, który na wy­

sokości daje się we znaki do tego stopnia,, że po prostu nie można oddychać.

Podoba mi się I choć nieraz jest no, duży nawał

moja praca bardzo trud pracy, na pewno nie zmieniłabym jej.

powinni otrzymywać wszyscy pracownicy odlewni, zarówno akordowi jak i dniówkowi.

Czego nałeżaloby lewnikom? Przede dobrych wyników dowolcnia z niej, wiście----lepszych zarobków.

żyezyć od- wszystkim pracy, za- no i oczy niż dotąd

ale widziałem już dużo gor­

sze. Nadal nękają nas prze­

ciągi, zapylenie. Mimo to je­

stem zadowolony ze swojej pracy.

Na Święto odlewników ży­

czyłbym sobie i swoim kole- ; gom przede wszystkim zdro­

wia, bo dno najbardziej tu wszystkim dokucza i wszel­

kiej pomyślności.

Z przyjętego programu mo­

dernizacyjnego, dwa tematy uznano za najpilniejsze: mo­

dernizację topialni i związa­

ną z tym poprawę warunków pracy oraz poprawę warun­

ków socjalnych

Pierwszy temat udało się w bieżącym roku uruchomić.

Jego zakończenie zaplanowa­

no na koniec przyszłego roku.

Niektóre prace wy sony wa­

ne są własnymi siłami (TS), inne, te ważniejsze zlecono fir mie „Energomontaż” z Wrocła wia.

- Wszystkie roboty wykony­

wane są w czasie normalnej , pracy odlewni. Z tego powo- 1 dutiie było na razie żadnego ' przestoju a eo najważniejsze zakres prac wynikających, z

■ harmonogramu jest nie tylko ' realizowany, ale na niektó- 1 rych odcinkach zanotowano

pewne wyprzedzenie.

W bieżącym roku mają być wykonane m. in. fundamenty, zasobniki na kamień wapien ny i koks oraz konstrukcja da chowa konieczna

if liwiaków.

Zainstalowanie i wyeh żeliwiaków ; zmechanizowanym

kiem materiałów wsadowych i granulacją żużla wyeliminu­

je ręczny bardzo uciążliwy za­

ładunek — to raz. Dwa — pozwoli na znaczne ograniczę nie przedostających się do atmosfery substancji szkodli­

wych dla środowiska. Trzy — wpłynie na otrzymanie żeli­

wa lepszej jakości.

Minęły trzy lata,

a pawilony me ma

i

i

t

Nie m ało szczęścia, i nadal nie ma, nasze miasto do za­

mierzeń inwestycyjnych. Przy czym trzeba może od razu tu taj dodać, że to raczej do wy konawców. Bo jakiej by nie wziąć pod uwagę inwestycji, to przebiega ona w ślamazar­

nym tempie. Do takowej za­

licza się też budowa komplek su handlowo-usługowego przy zbiegu ulic — Mickiewicza i Gałczyńskiego. Na początek aż się prosi podać bohaterów tej sławetnej budowy. A więc:

projektant — Zakład Projek­

towania Usług Inwestycyjnych

„I-nwestprojekt” WSM w O- polu, inwestor — Spółdzielnia Mieszkaniowa > Lokatorsko- -Włashośeiow-a w Nysie, wy­

konawca — PB-R HiU „Bud­

rom” w Opolu, Rejonowe Kie­

rownictwo w Nysie, podwyko­

nawca — Budowlana Spóldziel nia Pracy w Nysie, przed reor ganizacją KR-BiMB „Oprem”.

Przydługie nazwy przedsię­

biorstw i trwająca zbyt dłu­

go budowa owych pawilonów

—- to przypadek czy analogia do ich pracy?

Najwięcej pretensji można mieć oczywiście do wykonaw

■cy, jak i podwykonawcy. Bo trudno ich chwalić za to, że tę niezbyt skomplikowaną in­

westycję, a tak bardzo potrzeb ną, realizują od 1980 roku i ńie dotrzymują wielokrotnie u stalanych terminów jej zakoń czenia.

Firmę „Budrem” oprócz czczych obietnic, stać także na opracowywanie harmonogra­

mów robót. Taki jeden — nie od rzeczy sporządzony doku­

ment z. listopada ub. roku jest do wglądu w Komisji Planowa nia UMiG. Szkoda, że pozostał jedynie na papierze.

Od przewodniczącej Komisji J' Planowania mgr inż. Teresy Cwiory dowiedziałam się no­

wych szczegółów nt. tej bu­

dowy. Ostatni termin wyzna­

czony wykonawcy na zakończę nie pawilonu ogólnospożyw­

czego opiewa na grudzień br., pozostałe obiekty mają być oddane do użytku w roku przy ł

niejsze prace — montaż żeli­

wiaków i komina będą reali­

zowane w roku przyszłym.

Ponadto' ma być zainstalo­

wana oczyszczarka Komorowa o dużych gabarytach umożli wiającyćh w zasadzie oczysz­

czenie wszystkich wykonywa­

nych odlewów. Z tego tytułu . również korzyść podwójna — poprawa jakości powierzchni oczyszczonych odlewów i wy­

eliminowanie ciężkiej ’ szkód liwej pracy ręcznej

Sposób rozwiązania proble­

mu poprawy warunkó v socjal nych nie został ostatecznie rozstrzygnięty. Zdamem kie­

rownictwa odlewni optymal­

nym rozwiązaniem byłoby wy . konanie remontu kapitalnego budynku po dziale BHP i so­

cjalnym i przeniesienie tam laboratorium centralnego,-służ by głównego metalurga ' ślu­

sarzy. ' ' . i ■ Wygospodarowane powierzeń nie można przeznaczyć na roz budowę pomieszczeń socjal­

nych i biurowych, Ponadto da łoby to możliwość usytuowa­

nia wypożyczalni narzędzi w pomieszczeniu ze światłem dziennym i kiosku spożywcze go z częścią zadaszoną dla ku pujących.

Jaka będzie ostateczna de­

cyzja i kiedy przystąpi się do jej realizacji, dziś jeszcze trud no jednoznacznie powiedzieć.

Miejmy nadzieję, że odlewni­

cy nie będą tak długo czekać na pomieszczenia socjalne jak pracownicy narzędzi o wm.

x M. Zelwetro

szłym. Czy ten termin zosta nie dotrzymany? Śmiem wąt pić, tym bardziej, że we wrześ niu br. BSP „wypięła” się na wykonawcę i zerwała z nim umowę na zakończenie pozo­

stałych prac — instalacji co, gazowej, wodn.-kan.. W uza­

sadnieniu spółdzielnia poda­

ła m.in. brak frontu robót dla jej ekipy jak i narażenie jej na straty z tytułu ciągłe­

go wzrostu kosztów materia­

łowych. Stosunkowo szybko znaleziono następnego wyko­

nawcę ze Spółdzielni Rzemieślni czej. co nie znaczy, że ten przystąpił od razu do roboty.

W każdym bądź, razie do 5 listopada nie było go jeszcze na placu budowy. Poza tym, przyszły użytkownik pawilo­

nu spożywczego — PSS „Spo łem” zgłosił ostatnio (w listo padzie) szereg usterek technicz nych i wykonawczych. M.in.

miano zastrzeżenia co do te­

go, że w części magazynowej- znajdują się szyby wystawo­

we, a w zaprojektowanej ko­

morze chłodniczej brak jest wentylacji. Jeśli są to poważ­

ne usterki, to dlaczego zakwe stionowano je dopiero teraz, w końcowym etapie budowy? Czyż nie należało zrobić tego wcześniej? A może to była bu dowa bez nadzoru?

W większości skargi i uwa­

gi mieszkańców osiedla z ul.

Gałczyńskiego odnośnie tej bu dowy trafiają do naczelnika.

Naczelnik robi co może, zwo­

łuje narady, narzuca terminy, możliwe że czasami pokrzyczy czy uderzy pięścią w stół. I na tym jego rola się kończy, nie może już zastosować kar i innych sankcji. Ale jeśli za władzą stoi opinia publiczna, i odwrotnie to może by tak pa nie naczelniku zgłosić sprawę do prokuratora? Wszak ta bu dowa jest jaskrawym przy­

kładem niegospodarności, mar notrawienia i naciągania spo łecznych pieniędzy. A zapłaci za to nie kto inny jak człon kowie Spółdzielni Mieszkanio wej. Czy leży to w dobrze po jętym interesie społecznym?

K.K.

(5)

Nr 22 (457) NYSKI METALOWIEC

Czesław

■W

O odlewni mówi się dobrze.

Jest na pewno jednym z naj­

lepiej pracujących wydziałów w przedsiębiorstwie. Mimo trudności/ mimo kłopotów, PR-l systematycznie realizu­

je i przekracza zadania pla- prezentują:

nowe, produkując dużo, a co Franciszek

Chwóstek, Czesław Wietccha, Eugeniusz Strzoda, Jan Gi- blak czy Franciszek Biedroń.

Dobry modelarz — mówi kier, zmianowy Jan Boroń — to musi mieć w sobie coś ż konstruktora, technologa, a dopiero' będzie mógł zaliczyć się do prawdziwych fachow­

ców, Nieprzypadkowo takie wymagania są stawiane. Po prostu dokumentacja, która przychodzi do modelarni jest znacznie uproszczona — a co za tym idzie, pracownik musi sam wiele problemów rozwią zy wać we własnym zakresie.

Jak mnie poinformowano, nie zdarzyło Się, ażeby w dalszej- produkcji (odlewniczej) zano towano przypadki braków z w;ny źle wykonanych mode­

li. To świadczy o fachowości modelarzy.

najważniejsze ■ — dobrze, . o • czym piszemy w odrębnej pu bl kacji.

Wszystko ma jednak swój . początek. Tak więc; mówiąc i pisząc o Sukcesach odlew­

ników, nie wolno zapominać o modelarzach. Tutaj bowiem zaczyna się proces,- którego końcowym elementem są odlc wy Nawet najlepszy odlew­

nik nie wykona dobrze swo­

jej pracy, jeżeli będzie miał iły model.

Byia swego czasu modular nia odrębnym wydziałem. Dziś jest częścią składową PR-l.

Wszystko więc, co dotyczy od lewników, dotyczy i pracow­

ników modelarni. Święto też.

Sama nazwa wskazuje, iż najliczniejszą grupą zawodo­

wą zatrudnioną na modelar­

ni — są modelarze (jak to się oficjalnie nazywa: modelarze ręczni, przemysłowi w drew-

«re i tworzywach sztućznych).

W roku ubiegłym — było ich Obecnie' stan zatrud-

*•*

O sśę mówi Najbardziej „chodliwym” te matem w zakładzie jest obec nie zapowiedziana przez dyrek cję podwyżka płac z dniem 1 października br. dla pracow nikow Stanowisk robotniczych i nierobotniczych. Powyższa decyzja podjęta została w oparciu o uzyskane wyniki produkcyjno-ekonomiezne za 9 m esięcy oraz aktualne zabez p.eczenie materiałowe na IV kwartał br.

Celem podjętej decyzji jest stworzenie przesłanek moty­

wacyjnych do lepszej i wydaj niejszej pracy, a tym samym do realizacji wyższych zadań, zahamowania odpływu pracow ników z bezpośredniej produk c i i skłonienia ich do pozo­

stania w zakładzie, przyznanie pre erencji płacowych dla naj ważniejszych stanowisk.

„akie są możliwości wygo­

spodarowania środków na zrealizowanie założonych ce­

le ?

2 przeprowadzonej analizy przewidywanego wykonania zadań produkcyjno-ekonomicz nych za rok 1933 wynika, że istnieje szansa zwiększenia produkcji netto, a tym-sa­

mym uzyskania dodatkowych środków na fundusz płac.

Proponowane warianty - rozwiązań

Pierwszy zakłada wzrost produkcji netto o 6,3 proc, (nieznacznie więcej niż zakła­

da plan roczny) w porówna-

nienia zmniejszył się o 6 o- sób.

Praca do łatwych nie nale­

ży. Trzeba się dużo uczyć, dłu go pracować, ażeby osiągnąć wysoki poziom, taki jaki re- Wacław Mądry, Mika,

Drugą najliczniejszą grupą wśród załogi modelarni są sto larze. 1 w tej grupie odczuwa się brak pełnej obsady. W styczniu było modelarni

niu do roku 1982. Wielkość ta pozwala na osiągnięcie rocz­

nego funduszu plac w wyso­

kości 397 min. złotych.

Z tytułu przyrostu płac ob­

ciążenie na FAZ wynosi 10 min. złotych.

Średnia (bez roku tym ków

IV średniej płacy w skali roku wyniesie 12,7 proc.

Wariant mało atrakcyjny.

Drugi zakłada wzrost pro­

dukcji netto o 10 proc. Po­

płaca miesięczna rekompensaty) w skali

— 10.300 złotych. Przy wariancie nie ma środ- na podwyżki płac w.

kwartale br. Przyrost

zwoli to na: osiągnięcie fun­

duszu plac w wysokości 407 min. złotych. 10 min. więcej niż przy wariancie I, wygos­

podarowanie środków na pod wyżki płac w IV kwartale — 10 min. złotych.

Średnia- płaca miesięczna w roku — 10.558 złotych, w IV kwartale 11.360 złotych, a więc wyższa o 1060 złotych niż przy wariancie I.

Wzrost średniej płacy w skali roku 15,6 proc.

Obciążenie . na FAZ wzroś­

nie do 18,7. min. złotych. . Jakie muszą być spełnione warunki dla realizacji wa­

riantu II? Przede wszystkim preferencje obejmują następu 21 stolarzy. Obecnie pozosta­

ło 15-tu. W tej grupie zarób ki do atrakcyjnych (modeia-

■ rzy też), nie. należą. Odchodzą więc fachowcy, często .do ma łych przedsiębiorstw spół­

dzielczych...

Podstawowym • zadaniem sto larzy jest produkcja opako­

wań. Okazuje się jedhak, że z efektami ich pracy można spot kać się wszędzie. Dla przy- kładd: wszystkie prace stolar skie w- radiowęźle, stołówce, trybuny w hali widowiskóWo- -sportowej, wystrój stolarki KTiR — jest dziełem pracow ników modelarni, a konkret­

nie stolarzy. Nie dość na tym.

Stolarze wykonują szereg prac dla żłobka, przedszkoli zakła dowych craz ośrodków wypo­

czynkowych w Jarosławcu i Otmuchowie.

Modelarnia nie jest wyjąt­

kiem. Ma więc swoje proble­

my, które rzutują na jej pra­

cę. Zarobki — wpływają na fluktuację. To-raz. Być może zmieni się na lepsze, jak mo-

’ delarze otrzymają obiecane pre ferencje.

Są także i inne kłopoty.

Brak jest miejsc na składo­

wanie modeli, zbyt mały jest także magazyn opakowań. Mi mo dość widocznęj poprawy, brak jest odzieży ochronnej,

zwiększenie produkcji netto w skali roku o 62 min. zło­

tych (do wykonania w IV kwartale) i przyrostu z tego tytułu funduszu płac o 10 min. złotych.

Najważniejszą sprawą jest pełna realizacja planu produk cji i sprzedaży w wysokości 924 min. złotych przypadają­

cego na IV kwarta! br. Rea­

lizacja zadań wynik ljących z programu oszczędnościowe - go, którego efekty wliczono do założeń wariantu II.

Łatwo wielkościami tymi się szafuje. Trudniej będzie je zrealizować w postaci datkowych urządzeń czy ści zamiennych. Dlatego ich realizacji konieczna

do- czę dla jest

pełna mobilizacja nie tylko bezpośrednich wykonawców, ale także wszystkich pracow ników w zakładzie.

Podział środków Uwzględniając aktualny po ziom plac, znaczenie niektó­

rych zawodów dla realizacji zadań, niedobory określonych specjalności (zawodów) na ryn ku pracy, proponuje się przy - znanie kwotowych preferencji od, 500 do 1000 złotych dla następujących zawodów,

— w grupie robotników bezpośrednio produkcyjnych.

a zwłaszcza w dużych rozmia rach.

modelarni może wy- Zatrudnieni tam pra Jest kszcze jedna sprawa.

Dla kogoś z zewnątrz, pobyt na' hali

dać się przyjemnym. Pachnie lasem... ~

cownicy mają powód do na­

rzekań. Chodzi o wentylację z prawdziwego zdarzenia. O- betna n:ę zapewnia dobrego wentylowania. Powstają silne przeciągi, które dają się lu­

dziom we znaki. Sądzimy,

jące zawody: hartownik, Ko­

wal, modelarz, qczyszczacz od lewów, spawacz, tokarz, wy ta czar/, i wytapiaćż Łącznie 246 osób;

— w grupie robotników p;

Siednio produkcyjnych: ciek tromonter maszyn sterowa nych numerycznie, suwnicowy, tokarz, wytaeżarz, robotnik go spodarczy przy pracy ciężk.ej.

Łącznie 198 osób.

Ażeby nie pogłębiać i tak już znacznych dysproporcji płacowych na niekorzyść pra ćowników umysłowych prepo ruje się wydzielenie kwoty preferencyjnej dla pracowni­

ków w takim samym stopniu (21 proc.) co w grupie robot­

niczej.

kwota preferencji pracowników umysło- wyniesie 390 tys. zło- dla pracowników fizycz 801 tys. złotych. Razem tysięcy złotych.

Łączna dla.

wych tych, nych

1.191 _____

Pozostałe środki w wyso­

kości 8’809 tys. złotych (10.000—1.191=8.809 tys. zło­

tych) rozdzielić proporcjonal­

nie w stosunku do zatrudnię

nia dla stanowisk robotni- ,---.— .. .

czych. 5902 tys. złotych — powiedzianej podwyżki. Mało 67. proc. i. umysłowych 2.907

tys. złotych — 33 proc.

Sposób włączenia środków w system płac Dla pracowników na stano

sprawy te nie unikną uwągi odpowiedzialnych za te spra­

wy służb i zostaną rozwiąza­

ne, ku zadowoleniu, załogi- mo delarnl!

Obchodzącym wraz z całą załogą „DZIEŃ ODLEWNI­

KA” — pracownikom mode­

larni — życzymy rozwiąza­

nia ich problemów ’sukcesów w pracy zawodowej >. życiu osobistym

wiskach robotniczych propo­

nuje się: — wprowadzenie no wej VI tabeli płac dla pra­

cowników dotychczas obję­

tych V tabelą; — przesunię­

cie pracowników z dótychćza sowej VI tabeli do VII i z VII do VIII; — dla oracoWni ków akordowych odlewni i kuźni (dotychczas VIII tabe­

la) odpowiednie zwiększenie premii; — pozostałe środki w tej grupie oraz preferencje wypłacać w formie zwiększo nej premii; — dla pracowni­

ków umysłowych włączenie podwyżek i preferencji po­

przez tabelę płac zasadni­

czych lub płac zasadniczych i wzrostu premii.

Propozycje odnośnie podzia łu środków, proponowanych preferencji dla pracowników stanowisk robotniczych uzys­

kały pozytywną ocenę związ­

ku zawodowego i egzekutywy komitetu zakładowego. Podzie lone są natomiast zdania od­

nośnie propozycji podwyżek płac dla kadry kierowniczej.

Stare porzekadło mówi —'je­

szcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogo­

dził. Tak jest i w tym przy padku.

Niepokjącym zjawiskiem jest fakt, że . wszelkie działa­

nia i związana z tym argu­

mentacja zmierza do tego aby jak najwięcej skorzystać z za kto zastanawia się nad jej skutkami w przyszłym roku.

Nie wszystkie możliwości zwiększenia produkcji — jędy nego źródła wzrostu funduszu (Dokończenie na str. 6)

(6)

NYSKI METALOWIEC Nr 22 (457)

•te. «

Odlewnicy

Zakładowe Koło Stowarzy­

szenia Technicznego Odlewni ków Polskich liczy aktualnie 44 członków. Na zebraniu od bytym 30 września br. przy­

jęto program działania stówa rzyszenia w nowej sytuacji społeczno-politycznej, omówio­

no również plan pracy do przyszłego roku

Żarnie: zenia ŚTOP-u, jak nas pointo mował przewodni­

czący Zarządu Koła mgr inż.

Lesław Majewski, skupią się w najbliższym czasie na sied­

miu podstawowych proble­

mach Jednym z nich będzie rozwijanie nauki i techniki na rzecz odlewnictwa i dzia­

łów z nim związanych. Repre zentowanie żywotnych intere sów techników i inżynierów, współdziałanie z kierownict­

wem społeczno-gospodarczym i organizacjami społeczno-po­

litycznymi w sprawie rozwoju gospodarczego zakładu i kraju

—■ to kolejne cele założone przez stowarzyszenie. Obok te go zwracać się będzie uwagę na podnoszenie kwalifikacji za wodowych tak przez członków koła jak i pozostałych odlew- . ników, na kształtowanie etyki zawodowej i ochronę zawodu odlewnik?

Za punkt działania przyjęte picpagowanie zawo­

dów odlewniczych i ich uatrak cyjnienia. i to nie tylko po­

przez preferencje płacowe.

STOP zajmuje się też popula­

ryzacją wiedzy i postępu tech nicznego w zakresie odlewnict wa (np przez wystawy i od­

czyty). Jednym z ważnych za dań będzie uaktywnienie pra cy koła i poszczególnych jej członków, a także nawiązanie współpracy z dyrekcją i orga nizacjami snołe^n^-pęiftrc?- nym

lj u. U łfcw AL <-J W1

dzą konieczność przedyskutowa nia ze związkami zawodowy­

mi problemów zawodu odlew nika, jego warunków pra­

cy i płacy. Stowarzyszenie na zczeblu wydziału chce być rów nież przekaźnikiem produkcyj nych problemów i bolączek, za mierzą też współdziałać i wspólpomagać przy realizacji ważkich tematów związanych z postępem technicznym, za­

kupami inwestycyjnymi, zagad nieniami bhp -itp. Zamierza być 1 organizatorem narad i dyskusji. I tak np. 11 listo-

Inauguracja

roku kulturalnego

9 listopada w Klubie Mię­

dzynarodowej Prasy i Książ­

ki odbyła się po raz pierw­

szy inauguracja roku kultural no-oświatowego w nyskim od­

dziale RSW „Prasa — Książ ka — Ruch”. Uczestniczyli w niej: kierownik Wydziału Kultury UMiG, Zdzisław Lip ka oraz dyrektorzy RSW, Tadeusz Szymankiewicz i Grzegorz Bartłomiejczyk. Za­

proszono przedstawicieli gmin nych ośrodków kultury, ‘ ZSMP, sprzedawców.

Inauguracja roku kultural­

no-oświatowego przypadła w 20-lecie obchodów :stniema klubów- książki i prasy. W trakcie spotkania mówiono o ich dorobku, działalności, sta­

nie placówek. Dyskutowano nad formami pracy, nad tym co robić aby działalność była bardziej ożywiona. Uczestni­

cy spotkania wysłuchali tak­

że pięknych arii wych- w wykonaniu wrocławskiej upery.

operetko- artystów

(tn)

8

pada członkowie stowarzysze­

nia wspólnie z dozorem dys­

kutowali nt jakości odlewów, stanu istniejącego, wymogów i zamierzeń odnośnie popra­

wy jakości Tematyka kolej­

nych spotkań skupi się wokół nowego systemu placowego w ZUP ze szczególnym uwzględ nieniem odlewni, moderniza­

cji odlewni i jakości produk cji odlewniczej w oparciu o plan na rok 198

Rokrocznie kolo uczestniczy w przygotowaniach do obcho­

du Dnia Odlewnika Zdaniem działaczy nalezalobv jednak w programie tego święta na­

wiązać do dobrych : dawnych tradycji.

W tak przy ’ety m programie dzialan a każdy członek STOP- -u może i oowmien znaleźć swoje n.ejsce

sprawach

proslowcm e

Korekta z tytułu produkcji

Zdj. Z. Kwiecień PR-3 montaż przenośników ślimakowych

zasad i tym roku poszły w gó­

rę opłaty za mieszka­

nia Są jednak ro­

dziny (szczególnie emeryci i renciści), którym pod­

wyżka w bardzo poważnym stopniu nadszarpnęła budżet.

Nie znaczy to jednak, że -pań stwo nie pomyślało o pomocy dla takich właśnie ludzi. 12 sierpnia br. minister admini­

stracji i gospodarki przestrzeń nej wydał zarządzenie w spra wie szczegółowych

warunków udzielania pomocy finansowej mającej na Celu zmniejszenie obciążeń z tytułu miesięcznych opłat i czyn­

szów za mieszkania. Zarzą­

dzenie to zostało sygnowane na podstawie uchwały 269 Rady Ministrów, w sprawie terenowych funduszów miesz­

kaniowych, które zezwala w określonych przypadkach na udzielanie pomocy finansowej.

Decyzję o przyznaniu ta­

kiej pomocy na opłaty za mieszkania spółdzielcze, loka­

torskie oraz czynszu najmu za mieszkania państwowe i

Znaczny procent naszych pracowników dojeżdża do pra cy t pobliskich wiosek i' mia stec ek. Niektórzy w miejscu swego zamieszkania prowadzą sprieczną działalność. Chcą cos z' obić dla swego środo­

wi sna.

Do tekśćh właśnie ludzi za Ił: żyć należy Jana Kulczyc­

kiego, który w zakładach na­

szych — na odlewni — pra- c. jt już od 25 lat Zajmował zawsze stanowiska, które wy magają dużego wysiłku fizycz nego Był m.in zalewaczem form, wyżarzaczem odłewów.

pracownikiem transportu Od dwóch lat pracuje w modelar ni jako stolarz ręczny Pra­

cy zawodowej nigdy nie za­

niedbywał.

Mieszka w Wyszkowie Sląs kim. Od 20 lat zajmuje się propagowaniem wśród młodzie ży Aiejskiej piłki nożnej Jest dia 'awodnków wszystkim

— Kierownikiem, opiekunem, trenerem Jaś idzie dobrze, to pói biedy — mówi pan Kulczycki — wszyscy garną się do sportu Gdy jednak drużyna . me miała wyników to trzeba było sporo się aa- biegać. aby zebrać chłopców na trening. Zdarzały się i ta­

kie przypadki, że od kielisz-

prywatne czynszowe podejmu ją terenowe organy admini­

stracji państwowej stopnia podstawowego.

Kwota pomocy pomniejsza się o tę część opłaty, która jest przeznaczona na pokrycie

Dopłata do czynszów

należności za centralne ogrze­

wanie, ciepłą wodę, windę o- raz za dostawę gazu w bu­

dynkach wyposażonych w cen Łralne gazomierze.

Z tej formy pomocy mogą korzystać osoby, które nie mają możliwości uzyskania jej z zakładowego funduszu mieszkaniowego. Może być o- na udzielana w dwóch wa­

riantach.

Po pierwsze — do wysoko­

ści 50 procent opłat lub czyn­

szu, jeżeli dochód miesięczny na jednego członka rodziny wynosi do 50 procent najniż­

szego wynagrodzenia za pra­

cę w uspołecznionych zakła­

dach oraz dla osób zamieszku

jących samotnie, których do- cji, gdy część zajmowanego chód miesięczny nie przekra- mieszkania została podnajęta

ka z baru trzeba było odcią

gać. z

Od kilku lat jest znacznie lepiej. Wiosną br LZS Wysz ków awansował do klasy B”.

Wzrosło zainteresowanie pił­

ką. Na mecze przychodzi du­

żo kibiców — łatwiej tez u- zyskać pomoc ze strony Spół­

dzielni Produkcyjnej — tran­

sport, sp <ęt Oczywiście nie za darmo. Pracujemy przy zbożem. słomy lub przy >n nych oracaih palowych Chęt t;y:n do pracy wśród zawód n.ków nie brakuje

Mam tę satysfakcję — mó­

wi Jan Kulczycki — że uda­

ło mi się zainteresować chłop

(Dokończenie ze str 5) płac są w pełni wykorzysta­

ne.Z proponowanych znnan w mechanizmach reformy gos­

podarczej jedna dotyczy spo sobu ustalania środków 'ia wy nagrodzenia od 1984 roku.

Bazę do ustalania progu wy­

płat wynagrodzeń wolnego od

cza wysokości najniższego wy nagrodzenia za pracę we wspomnianych zakładach.

Po drugie — jeżeli dochód miesięczny na jednego człon­

ka rodziny wynosi 50 procent, lecz nie więcej niż 100 pro­

cent najniższego wynagrodze­

nia za pracę w uspołecznio­

nych zakładach — również można otrzymać dofinansowa­

nie.

Pomoc finansowa nie przy­

sługuje, jeżeli członek spół­

dzielni mieszkaniowej lub na jemca zajmuje lokal, w któ­

rym występuje nadwyżka po wierzchni mieszkaniowej. Wy­

jątek stanowi sytuacja gdy nadwyżką jest jeden pokój, a względy społeczne lub zdro­

wotne przemawiają za dal­

szym zamieszkiwaniem w do­

tychczasowym lokalu.

Kolejny przypadek, w któ­

rym pomoc finansowa nie bę dzie przyznana dotyczy sytua-

.u-

ców sportem. Mam też sprzy mierzeńców w moich poczy­

naniach. Od początku współ­

pracuje ze mną Mieczysław Tomczuk.

Na ostatnim spotkaniu za­

rządu klubu z zawodnikami nominacje na trenera otrzy­

mał Władysław Barszczy — czynny zawodnik. Zgłosiło się parę osób do pracy w zarzą dzie. Zawodnicy odchodzący do wojska otrzymali upomin ki, wyróżniający się w tren.n gach — dyplomy

Jan Kulczycki jest w Wysz kowie postacią popularną.

Swą pracą zdobył uznanie i poważanie w środowisku w którym zyje. Za dziaialncśc na rzecz sportu wyróżniony został urazową i srebrna od­

znaką „Zasłużony

‘^S".

obciążeń, stanowi kwota nagrodzeń wypłacana a

ku poprzedzającym ’•ok obli­

czeniowy, jednak tylko dc wy sokości wolnej od obciążeń na FAZ, to jest z wyłączeń.tm tej części wypłaconych w cię żar kosztów wynagrodzeń, która spowodowała obowią­

zek wpłat na FAZ.

Zatem na rok przyszły ba­

zowy fundusz płac wynosić będzie 388 min. złotych w bieżącym roku według war.an tu II 407 min. złotych). Roz nica znaczna. Oczywiście tun dusz ten może być wyzszy od bazowego jeżeli zwjęicszy się produkcja netto. Ponie­

waż podstawowym mechaniz­

mem ostatecznego kształtowa­

nia wynagrodzeń wolnych od obciążeń na FAZ w roku o- bliczeniowym jest

wielkości bazowej zmian w poziomie netto

Warto o tych

również dyskutować i szukać dróg zwiększenia produkc

M. ZELWETRO

W poprzednim numerze

„NM” w sprawozdaniu z o- brad Zarządu NSZZ Pracow ników ZUP, autor zasugero­

wany dyskusją, omawiając po rozumienie pomiędzy dy re.t- cją, a NSZZ Prac. ZUP po­

pełnił omyłkę — pisząc o ko­

nieczności uzgadniania ze Związkami wszelkiego rodza­

ju przeszeregowań W umowie nałożony jest obowiązek za­

wiadomienia o tym NSZZ.

Swoją drogą, tego też nie u- czyniono

lub oddana w bezprawne u- żytkowanie.

Dotacje na opłaty za mie­

szkania przyznaje właściwy organ na wniosek członka spółdzielni lub najemcy, na o- kres jednego roku, oczywiście po zasięgnięciu opinii powo­

łanej w tym celu komisji spo łecznej.

Decyzja o przyznaniu porno cy powinna jednocześnie po­

uczać zainteresowanego o ko­

nieczności informowania or­

ganu, który ją wydał, o każ­

dej zmianie okoliczności ma­

jących wpływ na przyznanie lub wysokość pomocy.

W przypadku zmian wyso­

kości dochodu lub innych wa runków pomoc powinna być cofnięta albo odpowiednio zwiększona od pierwszego dnia miesiąca następującego po czasie kiedy nastąpiły zmia ay-Kwota z tytułu pomocy przyznanej członkowi spół- ' dzielni mieszkaniowej lub na jemcy jest wpłacana na kon­

to wynajmującego do dnia 10 każdego miesiąca.

(oprać, ma)

Cytaty

Powiązane dokumenty

zadania udało się wykonać do 23 grudnia. Na wysokości

W dalszym ■ ciągu zmuszeni jesteśmy przy ocenie realiza ­ cji miesięcznych zadań społe ­ czno-gospodarczych posługi ­ wać się miernikami, które w tej chwili służą

no z marszu w zakładzie do analizy sytuacji wykonawczej to okazało się, że brak ' jest pieniędzy. Po drugie — wojewoda na wystąpienie Naczelnika odpo

Rodzicom dzieci niepełnosprawnych zapew ­ nia się także pomoc materialną, w postaci zapomóg oraz rzeczową. Są to głównie dary przychodzące z zagranicy — leki, żywność,

Nie brak było polemiki wśród wyborców odnośnie te ­ renów przy ul. Jedni uważali, że pozostawie ­ nie tam ogródków. Oczywiście wyborcy są ­ dzą, że część

Jednak się rozmyślił, bo znowu trzeba by było za­.. czynać

głębia, się, dlatego też z tego tytułu mamy luzy na począt- (Dokończenie na

Uwagę zwraca jego przej ­ rzystość. W dokumencie przed stawionym na naradzie — u- widoczńiono zadania dla po ­ szczególnych pionów. Tak więc każdy będzie wiedział co