P ier wszo majowe iwięto
J-n* klik* dwi, zgodnie * tradycją utartą od wiciu dri*
•iąłek lat, obchodzić będzie
my pierwszomajowe święte, Święto Praey — uroczyści*
obchodzone »a całym świeci*.
Dla nas ten drIcii mą sicze góine 'znaczenie. Właśnie te
raz, kiedy te borykamy się
* wielkimi trudnościami. Bę
dzie ten dried sianewił oka-
*j* do zadumy i refleksji.
Święto Pracy — właśnie t*
nazwa ma znaczenie szczegól
ne. Musimy sobie zdać spra
wę z tege, śe właśni* praca „ jest jedynym lekarstwem na dokuczający nam kryzys. Pra
*a — która - nie zawsze w o- ntatniej dekadzie - był* do- Beniana, była - - szanowana. Te
raz - innej dropi nie ma.
Można - już zaobserwować
wiele oznak stabilizacji, wie
le zmian na korzyść. Powoli napełniają sją sklepowe IMy, lepiej jest * produkcją. Na*
fakt ten cieszy. Są jednak o- śrocUU dywersji tagraniczitej
— które fakty te doprowadza ją- do wściekłośei. - Są także wśród - na* - tacy, którzy tym podszeptom ulegają. Im nie w smak będą nasze tradycyj
ne obchody Święta Pracy. Im marzy się - anarchia, - rozróby
— ni* żmudna, niestety, prą'
•a.
Wierzymy, - ii cała nasza yaioga i w tym roku, podob - nie jak w minionych, uczci święto klasy - robotniczej, .lak zwykłe spotykamy się a gody, 9.SO na stadionie Stali. - Póź
niej udział w wiecu i pocho
dzie.
Związkowcy wybrali zarząd
W dniu 7 kwietnia, w świet Ucy PR-S odbyło się- walna eebranle członków Niezależne go Samorządnego Związku Za wodowego Pracowników ZUP.
Otworzył je przew. Komitetu Założycielskiego, Roman Bu
ry. Przyjęto porządek zebra
nia, a celem przyspieszenia obrad postanowiono przepro
wadzić na początk* k mieczne zmiany w statucie oraz wybo
ry.Na wielu konferencjach wy
borczych byłem. Ta w niczym nie przypominała poprzednich.
Była pod tym względem ab
solutnie spontaniczna. Wszy
stkie kandydatury zgłaszane (Dokończenie na sir. 4)
DWUTYGODNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW - URZĄDZEŃ PRZEMYSŁOWYCH W NYSIE
TiBiAifl 'iś^i itiBHiii lig ■ v i~iynmWmWlifU r iWiMIl ffillhWrir ■"
I NR . • (443) 22 kwieitota 14*3 r. CRNA.. 1 Z6
progrą m
imprez
Społeczny Komitet Obcho
dów 1 Maja przygotował bo
gaty program -imprez, które uświetnią Święte Praoy. Za
początkuje je - akademia - w dniu 28 kwietnia w Nyskim Domu Kultury • godz. -I*.
W dniu 36 kwietnia przewt dziano organizację w^iew koty tanecznych (m, in. DMft
— Z1 Pi, imprez rozrywkowych (Hefajstos) i - in,
W dniu I maja, po po - chodzie - przewidziano
prezy dla dzieci - (OMR — ZUP — - kio# bajek, go
dzina 13,06), festyn rekrea' eyjno-sportowy na boisku w Niwnicy, turnieje siatkówki drużyn szkolnych, a takie tra dycyjne- spotkanie w piłce nożnej pomiędzy U Mi O a ZUP. Początek meczo —- go
dzina 14.30 na stadionie Sta - H.
Szczegóły dotyczące bogałe- im* go programu — na afiszach.
K omitet O bchod ów
kwietni*
Społeczny 1 Maja w
i
HHl 48 fabryka kwasu siarkowego dla Z S Rf fl - S—
W Woskresiensku koleina „pięćsetka"
Spółka „Polimex-Cekop” po4 pisała 1 kwietnia br. kolejny, kontrakt z radzjecką Centralą Handlu Zagranicznego „Tiach- maszimport” na dostawę law bryki kwnau siarkowego. B dzie to już 48 fabryka dost aą nkona przez „Polimex-Cekop*
dla Związku Radzieckiego.
Generalnym dostawcą i wy konaweą podstawowego wyp#
sażenia tej fabryki są naszli
zakłady. ,
Warto nieco rozszerzyć tę ma Okazja ku temu- znakok mila. Obecnie dostarczana fa*
bryka jest 20-tą z rodziny
„pięćsetek”', a więe fabryk $ wydajności 500 - tys, ton ro-e cznie.
Kontrakt na pierwszą fabry kę został podpisany 1 kwieU Ilia 1964 roku. Urządzenia d*
pierwszej fabryki kwasu siar*
k owego z pirytu o wydajności 180 tys. ton rocznie zostały wykonane w oparciu o doku
mentację dostarczoną prze*
stronę radziecką. Obecnie kom piętna dokumentacja powstaje w „Biprokwasie” Gliwice.
Dla -naszych zakładów byt to również moment przełomo
wy w eksjiorcie. Rozpoczęliś
my eksport wyposażenia do kompletnych obiektów- przemy
słowych.
Z 47 dostarczonych dl*
ZSRR fabryk generalnym do
stawcą 36 było nasze Biura Generalnych Dostaw. W 11 obiektach funkcję tę spełniał ,,Chemadex” Kraków. Jeszcze jedna dana statystyczna eha- rakteryzująca rozmiary naszej działalności eksportowej w. tej specjalności. W ostatnich 19 ia tach średniorocznie dostarcza
liśmy 2,5 fabryki.
4K fabryka kwasu siarkowe
go zbudowana zostanie vr Woskresiensku jako trzecia ko lejna „pięćsetka” w - znanym ośrodku przemysłu cłiemiczne- go. Zgodnie z umową kontrak tową — rozpoczęcie dostaw ma - nastąpić w I kwartale 1985. zakończenie natomiast w I kwartale 1986 roku.
Kontrakt opiewa na war
tość 25,8 min rubli, w tym 1,4 min rubli stanowi wartość części zam.ienych.
W dostawach do CK -48 zaj
dą pewne zmiany m.in. wyłą
czone zostały wymienniki spi
ralne, do wykonania których sprowadziliśmy blachy kwaso- odpome ze Szwecji. Wsad im
portowy do CK - 48 Jest mini
malny i to w znacznej mierze podnosi wartość podpinanego kontraktu,
I - MAJA
powołany zo- Komitet Obcho naszym przed- Podczas pierw- stał 12
ii o w
siębiorstwie.
szego spotkania, któremu prze wodniczył dyr. Julian Nosal, omówiono sprawy związane z organizacją obchodów Święta Pracy prze* naszą załogę.
Tradycyjnie — spotkanie za
łogi wyznaczone zostało na stadionie Stali. Ustalono tak
że odpowiedzialnych za przy
gotowanie oprawy.
W skład komitetu powoła-
ni zostali: J. Nosał, A. Parzy- szek, .1, Gredka, Zb. Borne, T. Blacha,
Kamiński, Michalski,
Markowski, , . Łossewska, Zb. Ćwikliński, W Wolański, ,1. Wentrys, zlenicki, B. Furtak, M.
na, W, lik, .1 - . kierski, . nowski, mieniak, ,1. Bernady,
P. Kwoska, I - . Majewski, A, Grzesiak,
A. - Mąderek, Zb. M.
St.
H.
A. Ja- Myso- Kowa- Biesie- Kopijczuk, Z, Maślanka, A.
A. Paniuticz. K - Chrza W. Marciniak, H. Sie
, Zb. Podchorodecki,
A. Bulka, ... jedna a pierwszych FKS'w ZSRR wzniesiona w Tietiu che na Syberii .
LUDZIE NASZYCH ZAKŁADÓW
♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦<♦♦*♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦
Emilia Kotowska — samo
dzielny referent ds. socjal
nych związana jest z naszymi zakładami od kilkunastu lat.
Jako absolwentka Liceum O- gólnakształcącego przyjęła się do zakładów 9 września 1968 roku. Pierwszy rok pracy „za liczyła"’ w sekretariacie DE, następnie przeniosła się do działu socjalnego, gdzie zaj
mowała się najpierw sprawa
mi inwentaryzacyjnymi i na
stępnie prowadziła „ciuchy”.
Po paru latach ponownie przeniesiono ją do komórki prowadzącej przedmioty nie
trwałe. a od ubiegłego - roku ma znowu do czynienia ze sprzętem ochrony osobistej i - nodkami czystości. Pracując podniosła kwalifikacje zawo
dowe. Przez okres 2 lal 'do
jeżdżała do Opola na zaoczne Policealne Studium Ekonomi
czne, które ukończyła z wy
nikiem dobrym. Myślała na
wet o podjęciu studiów, ale z biegiem -lat ciężko było zmo
bilizować się na nowo do na u ki. A zresztą, wyższe wyksztal iwie - niewiele się by jej przy
dało na zajmowanym stanowi sku, a o ewentualnej zmianie pracy nie myśli.
Praca, którą - obecnie wyko
nuję — zwierza się Emilia Kotowska - — i która nie jest przecież dla mnie nową, przy nosi satysfakcję. I to nie tyl
ko dlatego, że stosunki w dzia le pomiędzy kierownikiem i pracownikami układają się jak najlepiej. Także dlatego, - że mam możliwość szerszego kon taktu z ludźmi.
Pracowałoby się pani Mili jeszcze lepiej, gdyby można było zaspokoić w pełni potrze by wszystkich pracowników w zakresie przydziału odzieży, o
buwia i śiodków czystości. A z tymi jak wiadomo nadal źle. Szczególnie braki dotyczą obuwia, bielizny, ręczników;
dużych rozmiarów ubrań, nie ma -również pod dostatkiem mydlą. -Toteż - moja - rozmów
czyni stara się przede .wszyst
kim. by najpierw- zabezpie
czyć potrzeby wydziałów pro
dukcyjnych i pomocniczych i (Dokończenie na Hr, 2)
NYSKI METALOWIEC Nr 8 (443) Str. 2
gawrejsaBr-su.
Rozrzutna gospodarka materiałami
Nie tak dawno jeden z na szych licznych inżynierów po wiedział: „to co się robi na wydziałach nie ma nic współ nego z ekonomiką czy nawet zdrowym rozsądkiem. Jak można np. ciąć całe arkusze blach na wstęgi do ślimaków?
Dlaczego nie zamawia się płas kownika o potrzebnych wy
miarach? Dlaczego niszczymy pracę ludzką, energię i ma
szyny. Czy ktoś obliczył ile ta „zabawa” nas i gospodar
kę kosztuje?”.
Przykładów niewłaściwego postępowania można przyto
czyć znacznie więcej, ale nie o to ■ chodzi. Dowodzą one, że sytuacja w gospodarce zaopa trzeniowej jest nadal trudna.
Zamówienia składane przez zakład na materiały o okreś lonym kształcie, gatunku i i
lości są realizowane tylko w niewielkim procencie. W po
szukiwaniu płaskownika na wspomniane wstęgi do wałów ślimakowych pukano do drzwi dyrektorów wielu hut i cen
tral zbytu — bezskutecznie.
Podobnie rzecz ma się z wie loma innymi materiałami. Ile kosztuje zachodu ich zdoby
cie — mogą powiedzieć jedy nie pracownicy zaopatrzenia.
Nie mamy się co łudzić, w najbliższym czasie sytuacja się nie poprawi.
Wydawałoby się, że tak du żym wysiłkiem zdobyte ma
teriały są przynajmniej odpo
Sprostowanie
W informacji zamieszczonej w numerze 5 „NM” „Dzieci z Jamołtowa w „Hefajstosie”
powinno być: Imprezę finanso wał w tym roku całkowicie dział socjalno-bytowy. Za o
myłkę przepraszamy.
Ludzie
(Dokończenie ze str. 1)
dzielić sprawiedliwie środki ochrony . osobistej i środki czy stości. Największy szkopuł w tym, iż przedsiębiorstwo „Su- pon” z Opola, gdzie składa się globalne zamówienie na przy
dział środków, nie gwarantuje i nie realizuje pełnego zaopa
trzenia. Dla przykładu na zło żonę zapotrzebowanie w ilo
ści 600 koszul, od września ub.
r. dostaliśmy jedynie 200. Wia domo tym samym, że niezado wolonych jest większość. .Są również przypadki, że niektó
re wydziały składają zamówię nia bez właściwego rozezna
nia, na wyrost. Np. zdarzyło się, co „wyłapała” pani Emi
lia, że na 10 pracowników zatrudnionych w transporcie zapotrzebowano kilkaset par rękawic, innym znowu razem dla suwnicowych uwzględnio
no w zamówieniu wydziało
wym oprócz ocieplacza ubra
nie watowane. A trzeba wie
dzieć, że cena sprzętu ochron
nego jest aktualnie wysoka, ubranie ochronne kosztuje 1.200 zł, kombinezon dla od
lewników 11 tys., jedna para rękawic spawalniczych 550 zł.
Sytuacja na odcinku składa nia zamówień pod kątem rze
wiednio zabezpieczone na czas składowania i w sposób racjonalny i oszczędny użytko wane w produkcji. Niestety.
tak nie jest. Wpływa na to kilka przyczyn.
Po pierwsze — nie najlep sze zabezpieczenie placów skła dowych materiałów „chodli
wych” w budownictwie miesz kaniowym i szklarniowym, a więc kątowników, ceowników, dwuteowników itp.
Po drugie — nieprzestrzega nie przez niektórych magazy nierów określonych na kwi
tach pobrania (zgodnie z nor mą zużycia) ilości materiałów na konkretne urządzenie czy detal. Różnice są znaczne. Do chodzą nawet do 50%, Kilka przykładów. Zlecenie 7045651
naszych zakładów
czywistych potrzeb pracowni
czych uległa znacznej popra
wie, chociaż jak wspomniała Emilia Kotowska, nadal trud no zaspokoić gusta i guściki wszystkich. Wybrzydzają pra
cownicy na szare mydło, nie chcą również pobierać pasty bhp z trocinami, której na ' stanie magazynu znajduje się aż 2 tony, a z drugiej strony narzekają, że nie mają się czym umyć.
To, że zaprowadzono wresz
cie w naszych zakładach po
rządek w gospodarce sprzę
tem ochrony osobistej jest w dużej mierze zasługą Emilii Kotowskiej. Mówiła o tym kie równik działu socjalno-byto
wego Bogumiła Czwórnóg, nie ukrywając zadowolenia z fak
tu wytypowania1 jej pracow
nika do wyróżnienia na ła
mach nasz.ej gazety. Pani Bo
gusia może o swojej pracow
nicy dużo powiedzieć, dużo dobrego. Emilię zna długo, po znała ją, kiedy ta prowadziła sprawy, inwentaryzacyjne, a ona była kierownikiem księgo wości materiałowej. Już wów czas uważała ją za bardzo do brego, sumiennego pracowni
ka. Przyjęła ją do swojego działu bez żadnych „ale”, wie
dząc iż stara się zmienić pra
— dwuteownik 300, kwit po
brania opiewał na 1500 kg — wydano 2000 kg. Zlecenie 822149 — ceownik 100, żąda
na ilość 196,8 kg — wydano 300 kg. Zlecenie 822151 — ce ownik 65, żądana ilość 86 kg
— wydano 100 kg. Zlecenie 5030644 — płaskownik 130x30, na żądaną ilość 456 kg wyda no 625 kg. Zlecenie 892141 — ceownik 100, ilość żądana 418 kg — wydano 500 kg. Zlecenie 831514 — kątownik 60x60, ilość żądana 230 kg — wyda no 300 kg.
Czy wydawcy materiałów są uprawnieni do zmian? Kie równik zmianowy Tadeusz Iwaniec uważa, że na takie postępowanie magazynierów wpływają następujące przyczy ny: długości handlowe nie za wsze zgodne są z żądanymi przez wydziały. Np. długość handlowa teownika 12 met rów. do produkcji są potrzeb ne teowniki 10-metrowe. Ma gazynier wydaje więc z do
datkiem 2 metrowym i pisze na kwicie ilość kilogramów rzeczywiście wydanych.
Pola składowe w wielu przypadkach są niedostatecz
nie zabezpieczone — materia ły giną. Magazynier, ażeby (Dokończenie na str. 3)
cę. Z codziennych kontaktów przełożona przekonała się też, że Mila jest zdyscyplinowana i koleżeńska. Jednym słowem
— da się dziewczyna lubić.
Emilia Kotowska jest osobą samotną. Stosunkowo wcześ
nie straciła rodziców — oboje zmarli w jednym, roku. Nie czuje się jednak zupełnie o
samotniona, ma jeszcze brata (pracuje w wydziale remon
towym), bratową i aż 4 bra
tanice. Jedną z nich — uczeń nicę I klasy wzięła pod swo
ją opiekę, do czasu aż brat wybuduje własny domek.
Do partii moja rozmówczy
ni nie należy, co nie znaczy, że zupełnie obojętna jest jej działalność społeczna. Była członkiem i działaczem zMs, jedną kadencję sprawowała funkcję przewodniczącej rady oddziałowej ZZM. Po wybo
rach do NSZZ Pracowników ZUP została sekretarzem. I
dentyczną funkcję pełniła już wcześniej, w Komitecie Zało
życielskim nowych związków.
Dlaczego zdecydowała się dzia lać w związkach?
Przyznaje, iż z własnej i nieprzymuszonej woli zgłosiła akces do Komitetu -Założyciel skiego, choć krążyły pogłoski,
— Ai&c/a „Poees/a* —
N ie wszędzie czysto
5 kwietnia br . ro zpocoęła się na terenie całego kraju akcja pod nazwą „Posesja"’, Operacja wielokrotnie zapo
wiadana przez środki masowe go przekazu miała przede wszystkim na celu poprawę stanu sanitarno-porządkowe- go miast i wsi, a także po przez ujawnienie wszelkiego rodzaju bałaganu i niegospo
darności, zmobilizowanie, a wręcz zobowiązanie admini
stracji do usunięcia wszy
stkich nieprawidłowości. I prawdopodobnie propaganda sprawiła, iż wielu gospodarzy zabrało się uczciwie za wio
senne porządki, choć zanoto wano wiele przypadków nie
nadążania z uprzątnięciem te go czy owego.
Terenem działania grup lu stracyjnych został objęty rów nież rejon naszego miasta i przyległych wiosek. Mimo, iż na podsumowanie akcji jesz cze za wcześnie, można już stwierdzić, że została ona dob rze przygotowana. Wzięło w niej udział 14 grup operacyj nych. W skład grup weszi
że została „skaperowana”
przez partię. Tym pomówie
niem i napisem jaki pojawił się w damskiej toalecie nie przejmuje się, zdecydowała się działać, bo wiele spraw de
nerwowało ją i denerwuje, chciała się też sprawdzić, co i na ile potrafi zrobić. Takich jak ona, którzy czuli potrze
bę założenia związku i działa nia dla dobra załogi znalazło się na początku dwadzieścia parę osób. Początki były na pewno trudne, ale z biegiem czasu do członków Komitetu Założycielskiego nowych związ ków zwracali się nie tylko ci, którzy wyrażali chęć wstąpię nia do nich. Wiele skarg i próśb napływało od ludzi nie należących do nowo zakłada
nego związku. Oczywiście roz
patrywano ł rozwiązywano wszystkie napływające skargi.
Do momentu wyborów Emilia Kotowska była też powołana w skład zespołu opracowują
cego statut i program działa
nia. Jak widzi siebie we wła
dzach związkowych, jakie sprawy uważa za najistotniej sze w działalności związko
wej?Jej zdaniem, nowy związek nie może działać tylko dla związkowców, ale i w imie
niu i dla dobra wszystkich pracowników. Jeśli będziemy tylko patrzeć na sprawy na
szych członków i o nich tyl
przede wszystkim funkcjona
riusze MO — dzielnicowi oraz przedstawiciele straży pożar
nych, Rejonowego Przedsię
biorstwa Gospodarki Komu
nalnej i Mieszkaniowej, Spół , dzielni Mieszkaniowej Sanepi
du, PSS-u i WAK-u.
Jak stwierdzili na półmet
ku działań uczestnicy akcji, stan sanitarno-porządkowy w naszym mieście nie jest naj
lepszy, choć lepszy niż w in nych latach. Większość stwier dzonych wykroczeń — to prze ciw przepisom sanitarno-po- rządkowym i p-pożarowym.
Plagą jest — . szczególnie we wsiach i na terenach podmiej skich (tam gdzie brak kanali zacji) odprowadzanie nieczy
stości do rowów i ścieków.
Zdarzają się — a jakże —>
przypadki wykrywania poje
dynczych urządzeń czy całych bimbrowni, a także spożywa nia różnego rodzaju i pocho dzenia „berbeluchy”. Idą man daty, upomnienia, wnioski do kolegium. Na efekty tych o
statnich trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Grupy lustracyjne spraw
dzają dokładnie oznakowan ba administracyjne obiektów o
raz tablice informacyjne na klatkach schodowych, stan piwnic, suszarń i strychów, zarówno w budynkach „pań
stwowych” jak i w prywat
nych posiadłościach, czystość terenów przyległych.
Akcji „Posesja” mieliśmy, okazję przyjrzeć się z bliska wraz z jedną z grup operacyj nych, konkretnie 12 kwietnia br. na ulicy Gdańskiej, nie
opodal Zakładów Urządzeń Przemysłowych, gdzie nawia
sem mówiąc mieszka sporo ludzi związanych z ZUP-em.
Na pierwszy ogień poszły trzy nowo wzniesione budyn
ki PBRol-u i SM. Aż wierzyć się nie chciało, że w „norma!
nych” blokach i wokół nich może być tak czysto. Nie ma w tym przesady. Na klatkach schodowych trudno byłoby, znaleźć jakiś drobny śmieć.
Być może ktoś skwituje to złośliwym uśmiechem ale bar dziej do gustu mogły przypaść piwnice. Czyste, odpowiednio zabezpieczone i oświetlone, nie wspominając o koryta
rzach. Ukłony w stronę, do
zorcy i sprzątaczki. Jak twier dzi jeden z lokatorów żarów no klatki jak i piwnice sprzą tane są bardzo solidnie i czę sto. Równie zadbane są tere ny wokół budynków i plac za (Dokończenie na str. 6)
ko dbać — kontynuuje myśl E. Kotowska, związek nie bę
dzie miał racji bytu. Bowiem może się zdarzyć, że wiele in dywidualnych spraw związ
kowców dotyczyć będzie ca
łych grup zawodowych czy ca
łej załogi i wówczas należy je . rozwiązywać kompleksowo a nie pojedynczo. Uważa też, że związek powinien zająć się problemem budownictwa mieszkaniowego, sytuacją by
tową rencistów i emerytów, warunkami pracy załogi, w tym i kobiet zatrudnionych w produkcji, opieką lekarską ze strony przychodni itd.
Do swojej nowej działalno
ści społecznej, tak zresztą jak i do pracy zawodowej, E. Ko towska podchodzi poważnie ir.
odważnie — nie powinno . je#"' zabraknąć pasji działania. Ma też czas a/y uczestniczyć po pracy w związkowych posie
dzeniach i naradach. W pro
wadzeniu domu pomaga jej życzliwa sąsiadka, gotując o
biady 1 pilnując od czasu do czasu bratanicę. Chwile wolne pani Mila spędza na czytaniu książek, przeważnie o tematy
ce historycznej 1 jak więk
szość pań uwielbia typowo
„babskie zajęcia” — robótki na drutach i wyszywanie. Re
laksu dostarcza też przy domo wy ogródek,
K. KOTECKA
, Nr 8 (443) NYSKI METALOWIEC Str . 8
Rozmiary produkcji i poziom kosztów
— decydują o ■ naszych dochodach
Z Departamentu Ekonomiki i Finansów MHiPM otrzyma
liśmy (7 marca br.) pismo, z którego wynika, że mierni kiem obowiązującym w 1983 roku nasze przedsiębiorstwo jest produkcja sprzedana net
to
’. zyjęcie miernika produk
cji sprzedanej netto pociągnie za sobą określone zmiany w relacjach ekonomicznych. Aże
by nowe pojęcia i mechaniz
my ich działania przybliżyć Czytelnikom, poprosiłem o roz mowę na ten temat zastępcę dyrektora ds. ekonomicznych mgr . Zygmunta Kowalika.
„Nyski Metalowiec” — W ja ki sposób ustalana jest wiel
kość produkcji sprzedanej netto?
Zygmunt Kowalik — pro
dukcja sprzedana netto stano
wi różnicę między ■ przycho
dem, ze sprzedaży ogółem wy robów, robót i usług własnej produkcji według cen realiza
cji, a kosztami materialnymi działalności eksploatacyjnej bez kosztów amortyzacji:
Do’’ obliczenia dynamiki (wzrostu lub spadku) produk
cji sprzedanej netto — pro
dukcję okresu bazowego, a święć 1982 roku korygujemy o ' wpływ zmian cen na wartość sprzedaży ogółem oraz wpływ cen na koszty materialne. Tak ustalona wielkość i dynamika produkcji sprzedanej służy do określenia progu funduszu płac wolnego od obciążeń na Państwowy Fundusz Aktywi
zacji Zarodowej.
„NM” — Z powyższego wy
nika, że o wielkości produkcji sprzedanej netto decydują roz miary produkcji ogółem oraz koszty materialne. Jakie skład niki wchodzą w koszty mate
rialne?
Z. K. — W skład kosztów materialnych wchodzą: mate
riały podstawowe, pomocnicze, przedmioty nietrwałe, energia, obróbka obca (kooperacja), usługi transportowe obce, usłu gi remontowe obce i inne usłu gi materialne. _
„NM” — Przy obowiązują
cym sposobie ustalania wiel
kości produkcji sprzedanej netto . jaka produkcja — ma- teriałochłonna czy pracochłon na jest korzystniejsza dla przedsiębiorstwa i załogi?
Z. K. — Oprócz miernika sprzedaży netto, który służy
— jak już wspomniałem — do określenia procentu przy
rostu funduszu płac wolnego od obciążeń na PFAZ przed
siębiorstwu potrzebne są śród ki na finansowanie całokształ tu działalności. Środki te sta
nowią określony procent wygo spodarowanego zysku, którego wielkość pozostająca w przed siębiorstwie zależy głównie od wielkości produkcji.
R ozrz utna gospod arka
materiałami
(Dokończenie ze str. 2) nie mieć manka, rozchoduje nieistniejący materiał poprzez pisanie na kwicie zawyżonych ilości.
Po trzecie — brak bieżącej kontroli i rozliczeń magazyn nierów z powierzonych mate rialów pozwala im na prowa dzenie działalności pod włas
ne potrzeby.
Po czwarte — materiały
„chodliwe” w jakiś sposób tra fiają na działki budowlane, ogródki działkowe itp. Swiad czy to, że nasze wspólne mie
Przyjęcie produkcji materia łochłonnej czy pracochlonnnej nie może ■ spowodować zawężę nia wachlarza ilościowego i wartościowego produkcji. Przy obowiązującym sposobie obli
czania sprzedaży netto prze
chodzenie na produkcję bar
dziej uszlachetnioną, a więc o większej pracochłonności jest korzystne. Jednak przy niedoborze zatrudnienia w gru pie pracowników bezpośrednio -produkcyjnych nie możemy rezygnować z usług obcych.
Zatem kooperacja w rozsąd
nych rozmiarach Jest koniecz
na, bo tylko w ten sposób możemy zapewnić ■ osiągnięcie założonych w planie wielkości produkcji w roku 1983.
„NM” — Jakie czynniki ma ją decydujący wpływ na war tość sprzedaży netto?
' Z. K. — Przede wszystkim rozmiary produkcji i wielkość zaaangażownych środków ma terialriych i elementów ob
cych przy tej produkcji. Za
tem jeżeli będziemy zwięk
szać rozmiary produkcji i ob
niżać ponoszone koszty mate
riałowe, które stanowią około 70 proc. kosztów — wartość sprzedaży netto będzie wzra
stała. Działalność ta będzie miała również odbicie w wiel
kości wygospodarowanego zy
sku, który decyduje o możli
wościach płatniczych przedsię
biorstwa.
„NM” — W 1983 roku zmie nione zostały zasady dokony
wania odpisów na Państwo
wy Fundusz Aktywizacji Za
wodowej. Proszę o krótkie scharakteryzowanie tych zmian.
Z. K. — Są one naturalną konsekwencją doprowadzenia do powiązania przyrostu fun duszu płac z przyrostem pro
dukcji w ■ mierniku netto.
W miejsce powszechnie obo
wiązujących obciążeń przyro
stu przeciętnych wynagrodzeń wprowadzono jako podstawo
wą zasadę dokonywanie ob
ciążeń przyrostu funduszu płac. Zaniechano również sto
sowania jednolitego progu przyrostu wynagrodzeń (wyno szącego 3 proc.) wolnego od obciążeń na PFAZ. W miej
sce to wprowadzono elastycz
ny wskaźnik wolnego od ob
ciążeń przyrostu funduszu płac. Wielkość tego wskaźni
ka zależy obecnie od uzyska
nego przez przedsiębiorstwo przyrostu produkcji — sprze
danej netto w stosunku do roku 1982 i współczynnika ko rygującego 0,5.
Dalsze zmiany dotyczą wiel kości obciążeń, które zostały nieco złagodzone w stosunku do roku ubiegłego, ale i tak są znaczne i wynoszą: do 1 proc.
przyrostu wynagrodzeń ponad przyrost wolny od obciążeń stawka wynosi 25 proc., ponad 1—2 proc. stawka obciążenia —
nie zakładowe jest nie naj
lepiej chronione.
W dobie głębokiego kryzy
su chyba nie stać nas na tak rozrzutną gospodarkę materia łową. Dlatego należy dopro
wadzić do tego, aby podane w dokumencie (kwicie pobra nia) wielkości były honorowa ne także przez magazynierów oraz konsekwentnie rozliczać służbę magazynową z prowa
dzonej gospodarki magazyno
wej. Co zrobiło kierownictwo magazynów, ażeby zabezpier czyć materiały „chodliwe”
przed kradzieżami? Działal
ność ta nie wymaga dużych
50 proc., ponad 2—3 proc.
stawka obciążenia — 75 proc., ponad 3—4 proc. stawka ob
ciążenia — 100 proc., ponad 4—5 proc. stawka obciążenia
— 200 proc., ponad 5 proc.
i każdy następny stawka obcią żenią — 300 proc.
„NM” — Jaki procent przy
rostu funduszu plac w naszym przedsiębiorstwie jest wolny od obciążeń?
Z. K. — Przy założeniu, że w sprzedaży ogółem osiągnie
my 3,5 mld złotych oraz u
względnieniu wpływu zmian cen na wartość sprzedaży i wpływu zmian cen na koszty materialne okresu bazowego, a więc roku 1982, otrzymujemy dynamikę produkcji sprzeda
nej netto wynoszącą 4,3 proc.
Z tego prosty rachunek — przy obowiązującym nas wskaźniku korygującym 0,5 przyrost funduszu płac nie po ulegający obciążeniu wynosi 2,15 proc.
Powyżej tego procentu przy rostu wchodzimy w zakres ob
ciążeń. Na bieżący rok zało
żyliśmy przyrost funduszu płac podlegający obciążeniu (według wspomnianej wyżej skali) w wysokości 5 proc. Ko sztować nas to będzie 18,6 min złotych obciążeń PFAZ.
Planowany wzrost funduszu
•płac wyniesie 7,15 proc. Oczy
wiście średnie płace mogą wzrosnąć lub spaść powyżej tego wskaźnika, zależy to od poziomu zatrudnienia. Ze wstępnych obliczeń wynika, że średnia płaca w naszym przedsiębiorstwie wzrośnie o 9,9 proc. pod warunkiem osią
gnięcia założonej w planie wielkości produkcji 3,5 mld złotych i zejścia z poziomu zatrudnienia do .3265 osób.
Planowany przyrost produk cji i poziomu zatrudnienia za bezpiecza skutki podwyżki płac i przeszeregowań IV kwartału 1982 roku. Jeżeli średnia płaca bez rekompen
saty w 1982 roku wniosła 9.196 złotych, to za pierwsze dwa miesiące bieżącego roku wzrosła do 10.110 złotych, . a więc przyrost w granicach 10 proc. Oznacza to, że na nowe znaczące podwyżki plac przy tym poziomie zatrudnienia po
za grupą bezpośrednie produk
cyjną liczyć nie można.
Jak już wspomniałem dwa czynniki mają decydujący wpływ na przyrost wynagro
dzeń — rozmiary produkcji i poziom zatrudnienia. Liczą
cym się także czynnikiem jest oszczędność ■ poszczególnych składników materialnych — głównie zaś materiałów, ener
gii i paliw. Jeżeli te czynni
ki nie zostaną wykorzystne — środki na podwyżkę płac i pre mie dla załogi będą niewystar czające.
Rozmowę przeprowadził:
Marian Zelwetro
środków — jedynie przestrze gania obowiązujących w przed siębiorstwie przepisów i tro chę zaangażowania oraz po
mysłowości. Powierzchnie ma gazynowe posiadające odpo
wiednie zabezpieczenie nie zawsze są w sposób racjonalny wykorzystane.
Można więc atrakcyjne ma
teriały również tam składo
wać.
Jeszcze jedna uwaga. Ostat nio za oszczędność materia
łów wypłacane są hojne na
grody. Proszę więc dyrektora o wpisanie mojego nazwiska na listę, chociaż moje pisanie nie przyniosło namacalnych efektów, wskazało jednak jak możemy „zatrzymać” w przed siębiorstwie i zużyć na cele produkcyjne (a nie np. budo wlane) tony materiałów.
M. Zelwetro I IJ
! PR-4 — montaż prasy hydraulicznej
i Zdjęcie Z. Kwiecień
Hote l nareszcie oddany
Równe 10 lat Nyskie Przed
siębiorstwo Budowlane wzno
siło hotel dla załogi ZUP. Syg
nowanych terminów jego od
dania było kilka. A. tymcza
sem z protokółu odbioru koń
cowego i przekazania do użyt
ku hotelu zakładowego ZUP dowiadujemy się, że cyt. „U
mowa z dnia 28.02.1973 r. nr 1/22/73 przewidywała termin rozpoczęcia robót dnia 1.03.
1973, ukończenie robót dnia 28.02.1983 r., opóźnienie wy
nosi — dni”. A zatem budowa przebiegała bez opóźnień, pla
nowo?! Nie ma też w proto
kóle wzmianki o karach u
mownych, które jednak NPB płaciło.
Nie dane było przedstawi
cielowi redakcji uczestniczyć w odbiorze końcowym hotelu zakładowego. Kierownik bu
dowy hotelu — St. Kurna
towski z NPB nie wyraził zgo
dy nie tylko na zebranie przeze mnie jakichkolwiek in
formacji, ale i na zwiedzenie obiektu wespół z członkami komisji. Argumentował to brakiem zezwolenia dyrekcji NPB upoważniającego do wej
ścia na teren budowy. Na
wiasem mówiąc — ze zda
niem p. Kurnatowskiego zgo
dzili się inspektorzy nadzoru z działu inwestycji ZUP wcho dzący w skład komisji od
bierającej hotel. A było nie było, co jasno wynika z pro
tokółu, to przecież nasze za
kłady powołały ową komisję.
Może to i dobrze, że redak
cja nie uczestniczyła w od
s
Wyrazy głębokiego współczucia Zonie i Rodzinie zmartego
lek. med. R o mana B łazu c kiego
składają
Zonie i Rodzinie zmarłego wyrazy głębokiego współczucia z powodu nagłej śmierci Drogiego nam Kolegi IWspółpracownika
Józefa D o b rzań s kiego
składają
Kierownictwo I współpracownicy Działu Remontowo-Budouwcaiego
biorze hotelu. Też ma on swo
ją historię. Okazało się bo
wiem, że odbiory przeprowa
dzano kilkakrotnie, prawie tyle razy co liczy sobie pięter:, hotel. To nic, że protokół prze
kazania obiektu spisany zo
stał 28 lutego, faktycznie jego oddanie nastąpiło prawie mie
siąc później. Opóźnienia w od
biorze i przekazaniu budynku wynikły właśnie z wykrycia szeregu usterek. Troską na
szych zakładów jako użytkow
nika było to, aby wszystkie pomieszczenia mieszkalne i towarzyszące były zgodne Z dokumentacją i wykonane so
lidnie. Stąd inspektorzy nad
zoru spisywali dokładnie wszelkie niedociągnięcia i nie
dopatrzenia od strony budow
lanej, instalacyjnej i elek
trycznej. Część tych usterek usuwano między jednym a drugim odbiorem, trzecim i czwartym... Niemało ich zna
lazło się też . w protokóle koń
cowym. Wykaz usterek bu
dowlanych zamyka się na 1!
pozycji, a dotyczą one m. in.
poprawienia i uzupełnienia malowania elewacji, likwida
cji przecieków i zacieków na elewacji i klatce .schodowej, regulacji zamków okien stalo
wych, wypompowania wody i osuszenia kanału wyciągowe
go w wentylatdrowńi itd. Ter
min ich usunięcia określono na 30 maja br.
W momencie wręczania pierwszych kluczy (22 marca)
(Dokończenie na str. 6)
Dyrekcja i Zarząd NSZZ Pracowników ZUP Nysa
NYSKI ■ METALOWIEC Nr 8 (443)
*tr. 4
4JMwailU.UU
Związkowcy wybrali zarząd
(Dokończenie ze sir. l)
z sali. Każdy zgłoszony mu- sial oczywiście wyrazić zgodę' na umieszczenie go na liście wyborczej. Były odmowy, u
zasadnione (projektowana zmiana pracy, wyjazd z Ny
sy, pełnienie kierowniczej funkcji). Lista kandydatów zo
stała wreszcie sporządzona.
Zgłaszano do - niej: „panów”,
„towarzyszy”, „kolegów”. Nikt nie robił problemów z tego,
■e ktoś jest członkiem partii, czy bezpartyjnym. Liczyła się chęć pracy w związku. Kto kandydował? Nie podajemy • pełnej listy. Jedno natomiast zw- r-acało uwagę. Zgłaszano' łu dzi znanych w przedsiębior
stwie. Na palcach jednej ręki można było policzyć • kandyda
tów mających' mniej niż 10 lat stażu w Zakładach Urzą
dzeń Przemysłowych. Podczas
gdy kandydaci przedstawiali się zebranym • padały dane:
30 • lat pracy, 23, 34. ' To samo o liście kandyda
tów do Komisji Rewizyjnej.
Sporządzenie list trwało tro ehę... czas ten wypełniła dys
kusja. Ustalono, iż. na zebra
niu wybrane będzie prezy
dium zarządu w liczbie 7 o
sób, a pozostałymi członkami będą przewodniczący grup związkowych. Komisja Rewi
zyjna — 5 osób.
To o sprawach organizacyj
nych.
Sporo rozbieżności zaistnia
ło w kwestii pracowników' e- tatowyćh zarządu' Padały róż
ne propozycje. M.ift. inż. A.
Stolarski podniósł kwestię ko
nieczności • • obsady etatowej przynajmniej dla jednej oso
by. • Ma doświadczenie, • gdyż społecznie pracował w Komi
tecie Założycielskim. Jego zda nicm — „....nie da się tego ' o
gromu spraw prowadzić spo
łecznie...”. Ustalono więc, żę do 500 członków — zarząd bę dzie dysponował jednym eta
tem.
. Co zrobić z majątkiem by
łych związków?' Oczywiście zgodnie z literą prawa • ma być przejęty przez obecny. Pada
ły słuszne zastrzeżenia, że nie należy tych funduszy przezna
czać na administrację' Tym bardziej, że nie ma pieniędzy zbyt wiele. Pamiętać należy, że nawet fundusze „Solidar
ności” obłożone są długami, z tego tylko tytułu, że pracow
nicy etatowi brali pobory z kasy • zakładowej. • .W każdym razie • należy się cieszyć z jed nego. Związkowcy patrzą na problemy finansowe bardz.o po gospodarsko.
Poruszono, sprawę zasiłków statutowych. Oczywiście trze
ba płacić. Z tym, że o ich wysokości (tak został przegło
sowany projekt) zadecyduje specjalna konferencja związ
kowców.' Wszyscy członkowie związku, którzy wnioski o za sitek złożą (uzasadnione) otrzy mają wypłaty wstecz — od 1 kwietnia, jako, że od tej daty potrącane będą składki.
O gospodarskim ' podejściu świadczy także fakt, iż dysku sję na temat sztandaru i od
znaki — postanowiono przesu
nąć na „tłuste” lata.
Padło szereg spraw, który
mi musi się zająć nowy za
rząd. M.in, sprawa akcji let
niej '(wysokość opłat, podział domków, dojazdy), sprawy o
dzieży ochronnej itp.
Padło szereg postulatów pod adresem dyrekcji. Tutaj — odpowiedzi udzielił dyrektor Julian Nosal, który był go
ściem zaproszonym.
Na wstępie stwierdził: „...z satysfakcją przyjąłem zapro
szenie. Z taką samą słucha
łem dyskusji. Niektóre wypo
wiedzi niosą w sobie zalążek racjonalnego myślenia. Wbrew niektórym opiniom — potrze
ba związku jest ' oczywista.
Wiele z tego tytułu jest spraw nierozwiązanych,. W \ grę wcho dzi około 3300 osóby Wiele więc spraw można bę
dzie teraz załatwić w szerszym gronie, z udziałem związku”.
Następnie dyrektor Nosal u- śtosunkował się do • kwestii po ruszonej w dyskusji, a doty
czącej ewentualnego oddelego wania do pracy w. związkach.
W ramach aktualnych przepi
sów — można będzie to uczy nić (przyp. red. dwa dni w miesiącu na osobę). Mówiąc o odzieży ochronnej, dyrektor Nosal stwierdził: są zaległo
ści. Za lata minione — musi- my wypłacać ekwiwalent. To jest zarządzenie odgórne. Te grupy, którym jest najbardziej potrzebna — muszą odzież otrzymywać 'w pierwszej ko
lejności.
Sprawa odpłatności • za prze jazdy autobusami zakładowy
mi.
— Dotychczasowe stawki po bierane od • pracowników były niskie. • Finansowo — nikt
przedsiębiorstwu nie pomoże.
Musimy więc patrzeć na pro
blem podniesienia stawek za przejazdy po gospodarko. Wie le uwagi poświęcił .dyr. Nosal sprawie podziału funduszu z tytułu zysku. Np. w bieżącym roku, z tej pozycji trzeba bę
dzie wydatkować 111 milio
nów złotych na modernizację kotłowni. Odstąpienie od tego przedsięwzięcia grozi przykry mi skutkami w zimie. Trzeba budować mieszkania. Też z zy sku. Dwa bloki — rozpoczęto.
Skoro mowa o mieszkaniach, to wywieszone są w zakładzie listy z nazwiskami tych, któ
rzy mają je otrzymać. Kryte
ria podane przez dyrektora — są słuszne.
Wiele uwagi poświęcił tak
że dyr. Nosal sprawom płaco
wym. Podwyżki płac można będzie w zakładzie wypraco
wać dwoma sposobami. Po
przez wzrost wydajności pra
cy, lub też zmniejszenie • sta nu ' załogi. Zakończenie wystą
pienia dyrektora Nosala zbie
gło się z zakończeniem prac przez komisję skrutacyjną.
Okazało się, ż.e w pierwszej turze wyborów do zarządu wybrano pięć osób. Trzeba by
ło przeprowadzić glosowanie dodatkowe. • Po jego przeprowa dzeniu, w skład zarządu we
szli; Tadeusz Blacha, Kazi
mierz • Kaczmarski, Edward Miłkówski, Paweł Kwoska, Edward ' Nowicki, Emilia Ko
towska i 'Franciszek • Kracz- mar. Następnie odbyły się wyr bory (tajne) przewodniczące
go, zarządu i jego zastępcy.
Zebrani — na przewodniczą
cego Zarządu Niezależnego Sa' morządnego Związku Zawodo wego Prac. • ZUP wybrali Ta- deus-za Blachę — prac. wydz.
PR-3. Jego zastępcą został Paweł Kwoska — PR-2.
Do Komisji Rewizyjnej wy
brano: Adama Bulkę (prze
wodniczący), Bolesława Lary
sza (z-ca ' przęw.), Tadeusza Bachalskiego (sekretarz), Wła
dysława Kowalskiego i Leo
narda Cichonia.
Zebranie zakończono podję
ciem 'uchwały, którą wraz z programem ■-^zJi^łania omawia my oddzielnie. '
(ryt-h)
W kręgu związkowych spraw
Mamy wreszcie prawdziwy związek. ' Zarejestrowany, z demokratycznie i tajnie wy
branym ' zarządem. ' Zwrócić u
wagę należy na takt, iż. więk
szość członków zarządu — to ludzie' wywodzący się z wy
działów produkcyjnych. To dobrze. Im najbardziej znane są potrzeby robotników, sami z autopsji znają najlepiej co należy robić — ażeby wiele jeszcze nieprawidłowości na
prawić.
Miałem okazję' uczestnicze
nia w pierwszym posiedzeniu zarządu. Wybrano na nim se
kretarza — Emilię Kotowską i skarbnika — Franciszka Kreczmara.
Z konieczności pierwsze po
siedzenie zarządu poświęcone było sprawom organizacyj
nym. Trzeba powołać komisje problemowe, pomyśleć o gos
podarowaniu majątkiem (któ
ry będzie przejęty), rozstrzyg
nąć sprawę lokalu. Ostatecz
nie ustalono, iż zarząd mieścił się będzie w dawnym lokalu
„Solidarności”, który był w swoim czasie odpowiednio przystosowany na ten cel.
Niezależnie od spraw orga
nizacyjnych zarząd zaakcepto
wał projekt podziału domków w ośrodku wypoczynkowym w Jarosławcu.
SPRAWA DOJAZDÓW Warunki sprawiły, ii prze
jazd do Jarosławca będzie znacznie dr.oższ.y niż w roku ubiegłym. Na posiedzeniu 'za
rządu rozpatrywano ' możliwość dofinansowania dojazdów — j oczywiście ' członkom związku. ; Nie podjęto jeszcze ostatecz- i nej ' decyzji, czekając z tym ' na zbadanie stanu finansowe
go.O sprawie tej poinformuje
my w ' najbliższej przyszłości.
KUKUŁCZE JAJO.. i; ...próbowano podsunąć związ ! kowi. Mowa o trzech, przy- | dzielonych przez wojewodę i pralkach automatycznych. Jak ■ je podzielić pomiędzy ponad ! trzytysięczną załogę. Na' po- >
siedzeniu zarządu — i słusz- j nie — zajęto stanowisko, iż związek może jedynie zaak
ceptować (lub nie)' propozycje przedłożone przez administra
cję. Wyręczać jej nie będzie.
PRZYBYWA CZŁONKÓW Mimo, iż przeprowadzone zebranie bardzo -zdenerwowa
ło niektórych byłych działa
czy „Solldarności” (napisy, itp.), załoga z zadowoleniem przyjęła fakt ukonstytuowania i się władz ' związkowych. Do
wodem tego są dalsze dekla- . racje wpływające do zarządu.
Ludzie przychodzą także z wieloma sprawami, które w miarę posiadanych możliwości
— związek stara się załatwić.
Są to zarówno sprawy indy
widualne, jak i zbiorowe. >
Przedstawiony na zebraniu wyborczym NSZZ Prac. ZUP projekt programu ' ' działania
■związku ' — spotkał się z ' po
zytywnym przyjęciem ■ - rzez ogół zebranych, choć popraw
ki zostały wniesione. Celem programu wytyczonego przez Związek jest — „Służenie Lu
dziom Pracy.”. Podzielony zo
stał' on na osiem grup tema
tycznych. W pierwszej — zgru powano zadania w zakresie spraw socjalno-bytowych. Po
stanowiono. iż dokonana zo
stanie analiza realizacji wnio
sków i postulatów zgłoszo
nych przez załogę w latach 1980—82, opracowany będzie na tej podstawie program ich realizacji. Założono ' także przeprowadzenie komplekso
wych badań warunków socjal no-bytowch emerytów i ren
cistów i ich rodzin. Przepro
wadzona zostanie analiza po
trzeb mieszkaniowych ' załogi.
Związek' stoi na stanowisku rewindykacji pewnych miesz
kań 'tzw. „funkcyjnych”. W programie zobowiązuje się ad minstrację przedsiębiorstwa do zbadania możliwości i opra
cowania programu budownic
twa mieszkaniowego: patro
nackiego. zakładowego i jed
norodzinnego.
Związek sprawował będzie nadzór nad prowadzeniem i rozszerzaniem świadczeń przed siębiorstwa w ' zakresie: wcza
Służyć ludziom pracy -—
sów pracowniczych, wy poczyń ku sobotnio-niedzielnego, re
kreacji i sportu, kultury i o
światy, akcji letnich ' i zimo
wych dla ' dzieci pracowników, rozwijaniem pracowniczych ogródków działkowych, a tak że nadzorował będzie zabez
pieczenie pracowników w pło dy rolne na okres jesienno-zi
mowy. ' Oczywiście ■ 'wymienio
ne działania nie wyczerpują całości tego zagadnienia. Po-, dajemy tylko niektóre.
W drugiej grupie — zgroma dzono problemy związane z o
chroną prawną pracowników. . Tutaj założono wykorzystanie działu radców prawnych, prze widziano także podejmowanie interwencji związkowych.
Zadania w zakresie ochrony pracy stanowią odrębną gru
pę. Związek stoi na stanowi
sku, iż w jak najszybszym terminie należy reaktywować społeczną inspekcję pracy. Za łożono w. programie działa
nia przeprowadzenie ogólno
zakładowego sondażu (ankie
ty) na temat warunków pra
cy. Zebrane dane pozwolą na opracowanie kompleksowego.
programu poprawy warunków pracy. Związek przejmie nad
zór nad jego realizacją. Zwią
zek będzie także sprawował nadzór nad ■ terminową reali
zacją poszczególnych przedsię
wzięć.
Nie zapomniano także o
zdrowiu pracowników. W pro gramie postuluje się rozszerzę nie ' bazy lokalowej PPP, ' po
prawę • jakości świadczonych usług lekarskich na rzbcz za
łogi, rozszerzenie badań okre
sowych, profilaktycznych i specjalistycznych. ' Nie zapom
niano w programie o stanowi skach pracy chronionej, sana
toriach itp.
Zadania zw-iązku w zakre
sie poljtyki zatrudnienia i plac polegają m.ln. na: współ działaniu w określaniu zakła
dowych zasad wynagradzania, brania czynnego udziału w po dojmowaniu decyzji dotyczą
cych: struktury zatrudnienia, przyjęć do pracy i zwolnień z pracy.
W tym zakresie zakłada się w programie sprawowanie związkowego nadzoru nad działalnością kierownictwa przedsiębiorstwa.
Program przewiduje także niesienie pomocy 'członkom związku poprzez: wypłacanie przysługujących świadczeń sta łutowych, udzielanie pomocy w postaci bezzwrotnych poży
czek w przypadkach' losowych, bądź złych warunków byto
wych.
Wydaje się, że przyjęty przez walne, zebranie program jest realny, a jego realizacja przyniesie korzyść całej zało
dze. (r)
Walne zebranie wyborcze NSZZ Prac. ZUP podjęło u
chwałę, która przewiduje zmia nę do § 16. ust. 2 punkt 6.
który w nowym brzmieniu przedstawia się: — wybór w głosowaniu tajnym 7 członków do Zarządu Związku, przy czym pozostałą ilość członków Zarządu stanowić będą prze
Zmiany w statucie, wyciqg z Uchwały
wodniczący grup ' oddziało
wych związku.
Wybór komisji rewizyjnej Uchwałą z dnia 7 kwietnia 1983 r. postanowiono, że do ilości 500 członków związku
funkcję etatową pełnić będzie jeden członek zarządu. Wyna
grodzenie jego stanowić będzie średni zarobek na poprzed
nim ' stanowisku, z ostatnich trzech miesięcy, z możliwoś
cią podwyżek, w przypadku
wzrostu wynagrodzeń w za
kładzie...
Tą samą Uchwalą postano
wiono, że: wysokość zasiłków statutowych dla członków związku ustalona zostanie na konferencji związkowej po
święconej określeniu ogólnych zasad gospodarki finansowej Związku. Zasiłki przysługują
ce ' od dnia 1.04.1983 r. będą wypłacone w terminie później szym w wysokości ustalonej przez Konferencję.
Uchwała przyjmuje do rea
lizacji przedstawiony ,,Pro- ' gram Działania NSZZ Pracow ników ZUP — Nysa” z wnie
sionymi podczas zebrania po
prawkami.
Nr 6 (443) NYSKI METALOWIEC Str. I
Spacerkiem po moim ' mieście
Być może lepiej by było gdybym dzisiaj siedział w do mu zamiast iść na spacer. Bar dziej by mi to wyszło na zdro wie. Bo osądź sarn Czytelniku czy - miałem prawo się zde
nerwować. Trasa spaceru — Mickiewicza — Sudecka - — wiadukt — Świerczewskiego.
Przy ulicy Mickiewicza, a właściwie Alei Mickiewicza, bo taką nazwę można spotkać jeszcze na niektórych tabli
ca cii (i to jest nazwa pierwot na) na samym jej krańcu wy • budowano osiedle Gałczyńskie go. . Osiedle jak osiedle, typowe klocki z fabryki do mów. Zagospodarowanie tere nów między blokowych słabe ale do tego już się człowiek przyzwyczaił.
Jest tam jednak coś, co psu
je krew i mieszkańcom osied la i przechodniom. Mam na myśli tzw. centrum handlowo -usługowe, czyli tych kilka bud. które tam są - budowa
ne Budowane to za wielkie słowo.
Tubylcy indagowani przeze mnie mają duże trudności z przypomnieniem sobie dnia kiedy ostatni raz widzieli , tam pracujących, zaznaczam pra
cujących a nie walę.., się, o pardon! żeby - było bez' pod tek stów, to pałętających się ro
botników. Również trudno im, tzn. tubylcom, przypomnieć so
bie, kiedy rozpoczęto budowę.
Rozrzut jest od lat 7 do 5.
Złośliwi twierdzą, że stawia
nie rozpoczęto przed budową osiedla i jego - zakończenie przewidywane je,st na czas ka pitainego remontu.
Nie wszyscy również potrą
*ią odpowiedzieć na, pytanie
— kto jest inwestorem, czyli za czyje pieniądze to „cent
rum” jest rozbabrane.
Otóż inwestorem jest Spół dzielnie Mieszkaniowa i za Twoje to, Czytelniku — spół
dzielcze pieniądze stoi ten pomnik nieróbstwa, marno
trawstwa i nieliczenia się - z ni kim i niczym. I pytam się
Ciebie, Czytelniku — spóldziel co — współinwestorze, jak długo jeszcze będziemy dzie
ciom pokazywać to cudo i jak długo jeszcze Twoje nie niądze będą topione w błocie. Starałem się na ten temat dowiedzieć cze goś konkretnego w odpo wiednich kręgach opinio
twórczych.
Osoby zbliżone do Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej po informowały mnie, że tam na początku każdego roku panu je optymistyczne przekona
nie, że- w danym roku inwesty cja będzie zakończona. Taka opinia istnieje również odnoś nie roku 1983. Z , kręgów zbli żonyeh do -Naczelnika Miasta i Gminy uzyskałem informa cję, że firma, która buduje to „centrum” nigdy go nie u—
kończy i dlatego należy natych miast zerwać z nią umowę, wyegzekwować kary i do koń ozenie budowy zlecić komuś solidnemu. Osobiście podzie
lam ten pogląd — no ale cóż
— ja nie jestem wspólwłaści cieleni Spółdzielni Mieszkanie wej i nie moje zdanie będzie się tu liczyć.
Należy teraz - przedstawić realizatora tego — no, nie po wiem czego, bo nieletnie dzie ci mogłyby się zgorszyć niech cący. Firma ta nazywa się BUD REM, a jej siedziba jest w Opolu. I jeżeli się zastano wić nad samą nazwą, to już , nie ma się co dziwić, bo praw dopodobnie BUDREM to skrót od budować -i remontować, czyli remontować w trakcie budowania tego, co , się skno ęiło. A - żeby było pikantniej, to jak mnie poinformowano, szefem tej instytucji jest by ły nysanin, były dyrektor jednego z naszych przedsię
biorstw remontowo-budowla
nych.
Szanowny Szefie BUDRE- MU — czy Panu już w ogóle nie zależy na mieście, w kto rym spędziłeś tyle lat, w któ rym byłeś działaczem i mieni
ieś się jego patriotą. Oj nie
ładnie, 'nieładnie. I niech ' mi Pan nie próbuje tłumaczyć się przyczynami obiektywny
mi, czy też reformą gośpodar czą lub kryzysem.
Aby odeprzeć atak na mnie, że szargam dobre imię dziel
nej i bojowej załogi -BUD- REM-u, która już niejeden raz z ogromnym poświęceniem i -a angażowaniem etc. etc. odpo wiem Panu słowami prof. Ko tar biń.skie go z jego TRAKTA TU O DOBREJ ROBOCIE:
„Nie szczędzić tedy starań, by powstał . wytwór należycie , do kładny, o ile możności udatny, jak najmniej obarczony wtrę tami lub' skazami etc., by w razie psucia się, rozprzęgania lub ponoszenia uszczerbków był naprawialny, by dość trwale służył swemu przezna czemu i jak najbardziej był operatywny - — oto zalety dob rej - roboty jednającej jej wy tworom tytuły do pozytyw
nych ocen technicznych, sa
mej zaś robocie jednające la kież pochwały ze względu na cechy wytworów”. Polecam Panu i nie tylko Panu tę mąd ._ rą książkę.
* * *
Chyba ze dwa lata temu od dano nam piękną arterię — ulicę Sudecką. Nie - można po wiedzieć — ładna, szeroka, urządzone trawniki, szerokie chodniki i W ogóle szyk.
Tylko? No właśnie! Dlacze go w każdej beczce miodu mu si być łyżeczka dziegciu?
U - wylotu Sudeckiej do Ro dziewtezówny od czasu budo wy leżą na - trawniku polarna ne płyty betonowe. Leżą, szpe cą. I co? Ano nic, leżą sobie.
Po prawej stronie stoi cudo architektury — zespół garażo wy. Coś - tak - szpetnego to mo że się tylko przyśnić.. X a żda buda inna, każde drzwi w in nym stylu. A ponadto, jak mnie poinformowano, naj
pierw wybudowano tam- pły
tę parkingową, a później pru
to to pod garaże. Ktoś nad tym myślał i to - na pewno - in tensywnie. Zbieg ulicy Sudec klej i 22 Lipca. Dwa place.
Brud. połamane betonowe e
lementy, śmieci. I trwa to tak od wielu lat. Prawdziwy no- man’s land. ziemia niczyja.
Ej że, czy naprawdę?
* * #
Jak -bardzo naszemu miastu potrzebny jest . kryty basen nie muszę nikomu uzasadniać.
. Mimo jeziora, miejskiego ką pieliska, że nie wspomnę o żwirakach, to pływać racz.ej nie umiemy. Chyba, że przez życie. Dziesięć lat te>mu — mia sto przy udziale ZUP-u przy stąpiło do budowy takiego ba seriu przy hotelu robotniczym.
Różne były losy i hotelu i ba senu, ale wreszcie hotel odda no i - przystąpiono do prac przy basenie. I co się okazało?
Ano, nic wielkiego. Po pro
stu projektant pomylił się w obliczeniach. No cóż —■ erra- re humanum est — mylić się jest rzeczą ludzką — mówili starożytni i- zymianie.
Tylko co ja mam myśleć o konstruktorze — wysokiej kia sy fachowcu, który - obliczył konstrukcję w ten sposób, że położenie płyt - dachowych gro zi zawaleniem całości. A gdzie jeszcze papa, a ewentualny śnieg? I co dalej?' No cóż. Za kład ‘zlecił przeprojektowanie.
Będą dodatkowe koszty, upły
nie kawał czasu i może przy stąpimy do budowy. A inży
nier konstruktor ? No cóż, czu je się dobrze. Bo jak mi wy
tłumaczono, on - miał prawo do ryzyka.
$ * *
Niedawno czytałam w „TO”, że na Podzamczu pomylono się w położeniu kolektora.
Drobnostka. Zaledwie 7 met
rów. Wypadł akurat tam gdzie miały stać domy. No i co? Ano nic. Zlecono przepro jektowanie . osiedla, budowa się opóźni o kilka miesięcy.- Zamiast około 200 mieszkań oddamy w tym, roku zero. No
■ i co? Ano nic. Errare huma num est. A niech to jasna cho lera. Mój dobry znajomy, dzielny wojak Szwejk nazy
wał to bałwanieniem do kwad ratu.
* $ *
Panie i Panowie, Miejscy Rajcowie do Was się zwra
cam. A szczególnie do Rajców pracujących w ZUP. Czy Was te przypadki nie rażą, czy te go nie widzicie? Czy mam Wam przypomnieć, że ślubo
waliście dbać o to miasto i zwalczać wszelkie zło. Tylko nie mówcie ml, że jesteście radni — bezradni. Chcieć to móc.
j. et. m.
i
Sprawa nabiera rozgłosu.
Mówi się o niej i pisze przy każdej okazji. Ostatnio — po ru zono ją w trakcie spotka
nia członka Biura Polityczne
go — Albina Siwaka z załogą ZUP. O co chodzi? Rzecz do
tyczy wywłaszczenia terenów ogródków działkowych przy ul. Mickiewicza — z przezna
czeniem ich na tereny pod bu downie two domków jednoro
dzinnych i wielorodzinnych.
Pozornie. -Nysa ma wiele te
renów budowlanych. Tylko jednak pozornie. Gdy zaczy
nają sprawę badać fachów- cy. okazuje się, że koszty, któ- ae trzeba ponieść na ich u
zbrojenie spowodują niezwy
kłe podrożenie budownictwa.
W tej sytuacji, każda oszczęd
na koncepcja jest pilnie po- az.uklwanu. Takową jest lo
kalizacja przy ul. Mickiewi
cza. Koszty, które będzie trze ba ponieść na uzbrojenie te
renu są wielokrotnie niższe niż przy innych lokalizacjach.
Zdrowy rozsądek nakazuje więc, ażeby właśnie te tere
ny przeznaczyć - jak najszyb
ciej na budownictwo. Cały sęk w tym, że użytkownicy ogród ków działkowych nic chcą się z tym pogodzić. Twierdzą, że włożyli wlcłe pracy, nakła
dów w zagospodarowanie te
renu .powołują się na jakość gleby itp. itd.
Trzeba więc rozstrzygnąć dy lemat. Co jest ważniejsze?
Pietruszka, rzodkiewka... kwia ty, czy mieszkania.
Dla tych, którzy są już „u
rządzeni”, mają - własne mie
szkania — bądź na innym te
renie budują własne dom ki — oczywiście warzywa. Można pray okazji dorobić ładną ide
ologię, że kryzys, że rynek żywnościowy itp.
Co jednak mają powiedzieć ci, dla których życiowym ce
lem numer jeden jest własny dach nad głową? Im nie tra
fi do przekonania legenda o pożytkach z ogródków płyną
cych. Tym bardziej, że inne
go wyjścia (w warunkach kryzysu właśnie) nie widać.
Ażeby wyjaśnić sprawę do końca — trzeba sięgnąć do hi
storii. Sesja Rady Narodowej w dniu 22. 01. 1965 roku za
twierdziła plan przestrzenne
go zagospodarowania miasta.
Wśród zarezerwowanych tere
nów pod budownictwo miesz
kaniowe — znalazły się rów
nież te, przy ul. Mickiewicza.
Każde opracowania urbani
styczne --.. fakt ten uwzględ
niały.
Podjęcie zag os pod arów and a pod budownictwo tych tere
nów odwlekało się w czasie.
W związku z tym, postanowi o.
no teren oddać -w czaso-w-e - u
żytkowanie zarządowi PODz.
Nikt jednak nikogo nie zad pewniak że będzie to odda
nie teueriiu na stale. Chodziło tylko o to, ażeby przez parę lat - można było z nich skorzy
stać w innym niż założono ce
lu. Ci, którzy działki tam o
trzymali — musieli brać w rachubę to, że trzeba z nich- będzie zrezygnować.
Po co więc ten cały szum, odwoływanie się itp.? Tym bardziej, iż użytkownikom tych terenów zaproponowano rozwiązanie trwale, w posta
ci areałów sąsiadujących z o
becnymi ogródkami. Wydaje się, że w tej - -całej sprawie brak jest zrozumienia potrzeb nadrzędnych — a takowymi są mieszkania;
Musi w tej sprawie zwycię
żyć zdrowy rozsądek. Im szyb ciej — tym lepiej. Owszem, można się odwoływać, można protestować, - ale wreszcie ktoś musi na tę sprawę po
patrzeć po gospodarska, Nie ma dla Nysy ważniejszej • sprawy, niż budownictwo mie szkaniowe. Okres oczekiwania w nasz.ym mieście na własne mieszkanie jest rekordowo długi. Budownictwo zakłado
we, spółdzielcze — nie - jest w stanie rozwiązać tego pro
blemu. Stąd naszym zdaniem konieczność przekazania ogród ków na budownictwo miesz
kaniowe.
Powiedzmy - sobie uczciwie
— „nie czas żałować rzodkie
wek, gdy ludzie są bez dachu nad głową...”.
Wiemy, iż publikacja nasza nie wywoła entuzjazmu wśród obecnych działkowi- czów. Na pewno spotka się z aplauzem tych, - którzy chcą budować wła-sne domki.
I to nam wystarczy. Podobnie jak UMiG w Nysie, który o - te budownictwo zabiega, <rci*ł