• Nie Znaleziono Wyników

Bombardowanie w Bielinie - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bombardowanie w Bielinie - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WALDEMAR MICHALSKI

ur. 1938; Włodzimierz Wołyński

Miejsce i czas wydarzeń Bielin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Bielin, II wojna światowa, bombardowanie

Bombardowanie w Bielinie

Było sporo śmiesznych rzeczy, które zapamiętałem oczami dziecka. Na Bielin nie napadali Ukraińcy, natomiast wieś została zbombardowana przez lotnictwo niemieckie. Podczas wielkich nalotów wszyscy chowaliśmy się w schronach. Ja często urywałem się rodzicom, ku ich zgrozie. Strasznie mnie interesowały na przykład samoloty, które pikowały. To był koniec 1943 roku. W pewnym momencie znalazłem się poza schronem. Samoloty cały czas ostrzeliwały z broni maszynowej i zrzucały bomby. Cały Bielin płonął. Któryś z młynarzy złapał mnie w pół. Najpierw schowaliśmy się pod drzewo. Pod drzewem było niebezpiecznie, ale była ustawiona po sąsiedzku sławojka. Schowaliśmy się do ustępu. Wydawało się, że to bardziej bezpieczne, bo przede wszystkim lotnicy nas nie widzieli. Ale sławojka stała prawie na powietrzu. Ten człowiek się wychylił i cała kabina się wywróciła. Pamiętam to jako coś bardzo śmiesznego w tej dramatycznej sytuacji. Co bardzo dziwne, Niemcy atakowali domy w środku wsi i przy lesie, natomiast młyn nie był atakowany. Z daleka można było obserwować, jak płonie osada i że dzieją się tam makabryczne rzeczy:

krzyk, płacz, ogień. Mnie się to czasami śni. Po tylu latach może się człowiekowi coś podobnego jeszcze śnić. Sam się temu dziwię.

Data i miejsce nagrania 2008-12-03, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie dziwię się, że ci, którzy jako dorośli to przeżyli, starają się przykryć te wspomnienia współczesnością, żeby nie pamiętać, żeby nie wracać do tych bolesnych

Młody chłopak, dziennikarz, który później zaczął pracować w „Kurierze Lubelskim” Ale po pierwszym numerze zamknięto im szansę, postawiono polityczną barierkę

11 listopada 1982 roku, w rocznicę odzyskania niepodległości, było najbardziej krwawe bicie wszystkich demonstrantów, którzy wówczas przyszli na plac.. Wtedy do

Bo ono było absolutnie budujące (budujące wspólnotę), a nie podżegające do jakichś ekscesów jedną grupę przeciwko drugiej.. Sądzę, że taka była idea wystąpienia

My tu sobie z panem Bronisławem posiedzimy obok i pogadamy na różne literackie sprawy” Janusz poszedł do domu, źle się poczuł. Prawdopodobnie się położył,

Tutaj też powstało kilka instytucji, z którymi się bardzo mocno związałem i z którymi do dzisiaj utrzymuję bardzo mocny kontakt, między innymi właśnie redakcja

Franek lubił dużo mówić, ale mówić konkretnie, to nie było gadulstwo, takie mieszanie kijem wody, mówił konkretnie, myślę, że był do każdego spotkania przygotowany, bo

Wtedy też za sprawą Franka poznałem Andrzeja Rozhina i szybko się zorientowałem, że oni mają podobne charaktery, podobną mentalność i podobne widzenie świata i