• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Częstochowska, 2015, nr 3-4 (1195-1196)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Częstochowska, 2015, nr 3-4 (1195-1196)"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~. JESTEŚMY TEŻ NA FACEBOOKU ISSN 0208−6859. www.gazetacz.com.pl. 504 076 535. 22 stycznia – 4 lutego 2015 r.. Rocznica śmierci Kapelana „Solidarności”. Nr 3/4 (1195/1196). 1,50 zł (w tym VAT 5 proc.). CZĘSTOCHOWA. Nie dla likwidacji szkół http://www.solidarnoscczestochowa.pl/. Na ostatniej sesji Rady Miasta Częstochowy (15 stycznia br.) radni PiS i MCz nie dopuścili do likwidacji pięciu szkół liceal− nych w naszym mieście. To ponowna taka decyzja, mimo napo− ru prezydenta.. Uroczysta Msza Święta w kościele w Krzepicach.. W. niedzielę, 18 stycznia w Krzepicach odbyły się uroczyści w 19. rocznicę śmierci ks. Zenona Raczyńskiego – pierwszego kapelana częstochowskiej „Solidar− ności”. Mszę Świętą odprawił ks. Ryszard Umański, obecny kapelan środowiska solidarnościowego. Uczestnicy modlitewnego spotka− nia, wśród których obecni byli, mię−. dzy innymi, poseł Szymon Giżyński oraz przewodniczący „NSZZ” Soli− darność Okręgu Częstochowskiego Jacek Strączyński, złożyli kwiaty na grobie ks. Raczyńskiego. Potem miało miejsce spotkanie w Liceum Ogólnokształcącym w Krzepicach, gdzie wspomniano dokonania zmarłego Kapelana i jego oddanie na rzecz ludzi pracy. R. RUSZA MACHINA PUNKTUJĄCA. Za mało miejsc w przedszkolach. N. a ostatniej sesji Rady Miasta Częstochowy (15 stycznia) rad− ni wprowadzili nowe zasady rekruta− cji dzieci do częstochowskich przedszkoli publicznych i oddziałów przedszkolnych w szkołach podsta− wowych. Mają one jednak znamiona. wykluczenia. – Miejsc w przedszko− lach jest zbyt mało. Rozwiązaniem problemu nie są kryteria, które dzie− lą, ale utworzenie miejsc adekwatnie do potrzeb – mówi radna PiS, Moni− ka Pohorecka.. Dokończenie na stronie 2.. S. prawa dotyczy: X LO przy ul. Warszawskiej w ZS im. Kocha− nowskiego, XI LO przy ul. Legionów w ZS im. Andersa, XIII LO przy ul. Krakowskiej w ZS im. Reymonta, XIV LO przy ul. Targowej w ZSME im. Pułaskiego oraz XVI LO przy ul. św. Augustyna w ZS Ekonomicznych. Na likwidację tych pięciu liceów, któ− re miasto w 2012 roku wprowadziło w tryb wygaszania, z powodu – jak ar− gumentowano – niżu demograficzne− go, radni nie wyrazili zgody już podczas ubiegłej kadencji. W czerwcu 2014 roku powiedzieli nie na propo− zycję wystosowaną przez prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka. Władza wykonawcza nie dostosowała się jed− nak do uchwały Rady Miasta i – jak mówią nasi informatorzy – w trybie nieoficjalnym zakazała nawet naboru do tych liceów. Ostatnia sesja przyniosła ponow− nie gorącą dyskusję w sprawie likwi− dacji placówek. Wiceprezydent Ryszard Stefaniak, wielki orędownik zamknięcia liceów, przekonywał, że likwidacja jest konieczna, bo szkoły świecą pustkami. – Te licea są mar− twe, a uchwały mają charakter po− rządkowy, nie wpłyną na utratę pracy przez nauczycieli – akcentował Ry− szard Stefaniak. Wiceprzewodniczą− cy Artur Gawroński, radny PiS, przypomniał, że w 2012 roku, gdy Ryszard Stefaniak, jeszcze jako na− czelnik Wydziału Edukacji, rozpoczął likwidacyjną reformę oświaty, Prawo. i Sprawiedliwość prosiło, by nie po− dążać w tym kierunku. – Teraz zdania nie zmieniamy. Likwidacja szkół, to początek zwijania miasta. Wmawia się mieszkańcom, że dopłacają oni do utrzymania nauczycieli, a może to na− uczyciele dopłacają do utrzymania radnych i prezydenta. My nie dopłaca− my do nauczycieli, bo ich pensje po− chodzą z dotacji ministerialnej – mówił wiceprzewodniczący Artur Gawroński. – Modyfikujmy oświatę poprzez tworzenie nowych ofert, a nie zamykanie szkół. Rozwijamy doradz− two zawodowe, a nie ręcznie steruj− my edukacją poprzez ograniczanie naboru. Musimy być otwarci na po− trzeby regionu, wówczas chętnych do kształcenia w częstochowskich szko− łach nie będzie brakowało – wtórował mu klubowy kolega, radny Konrad Głębocki. Radny PiS Piotr Wrona podpowiadał nowe rozwiązania. – Dobrym pomysłem, jaki padł na Ko− misji Edukacji, jest zamiana jednego z tych liceum na szkołę sportową (propozycję zgłosił radny Przemy− sław Wrona z PO – dop. red.), Mamy przecież piękną halę do wykorzysta− nia – mówił. Padł też pomysł utwo− rzenia na przykład szkoły rolniczej, który zasugerował radny Piotr Strach z MCz. Radna Krystyna Stefańska z PiS zwróciła uwagę, że 10 lat temu zlikwidowano przedszkola, a dzisiaj jest ich zbyt mało. – Obecnie nie ma miejsc dla dzieci w przedszkolach, ale miasto nie tworzy nowych placó−. wek. To samo może się powtórzyć za parę lat ze szkołami – ostrzegała. Odmienne nastawienie mieli radni SLD i PO, Szczególnie postawa tych drugich zadziwia, bo w czerwcu 2014 roku głosowali przeciw likwidacji szkół, ale wówczas był to już czas kam− panii wyborczej do samorządu. Na dzi− siaj, gdy zawiązał się sojusz PO z SLD, poglądy radnych PO uległy diametral− nej transformacji. – Wcześniej nie zga− dzałem się z panem naczelnikiem i prezydentem, ale teraz w pełni i z ra− dością popieram propozycję likwidacji i za nią zagłosujemy – stwierdził wice− przewodniczący Rady Miasta Przemy− sław Wrona, radny PO. Celnym głosem w dyskusji było wystąpienie wiceprzewodniczącej NSZZ „Solidarność” Doroty Kacz− marek, przewodniczącej sekcji oświaty. – Tym szkołom nie dano szansy. Rada Miasta w ubiegłym ro− ku nie zgodziła się na likwidację szkół, ale prezydent nie dostosował się do tej uchwały. Do szkół nie prze− prowadzono w tym roku naboru. Dlaczego władza wykonawcza nie respektuje władzy uchwałodawczej? Wygląda na to, że Rada Miasta nie jest potrzebna – podkreśliła przewod− nicząca Dorota Kaczmarek. Dodała, że gdyby nabór do tych szkół był pro− wadzony, a nie było chętnych uczniów, to wówczas decyzję o li− kwidacji można byłoby podjąć z czy− stym sumieniem. Uchwała intencyjna otwierająca proces zamykania placówek nie za− padła. Kluby PiS i MCz zagłosowa− ły przeciw. Wynik głosowania był 14 (PiS i MCz) do 14 (PO i SLD) we wszystkich pięciu uchwałach. URSZULA GIŻYŃSKA. REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~.

(2) 2. CZĘSTOCHOWA. 22 stycznia – 4 lutego 2015 r.. Spotkanie noworoczne częstochowskiego oddziału Stowarzyszenia Katolickiego Civitas Christiana. PANORAMA MIEJSKA Stanowisko zapadło: sierp i młot mają być usunięte Odrzucone na poprzedniej sesji, przygotowane przez Klub Prawo i Sprawiedliwość, stanowisko w sprawie usunięcia z częstochowskiej przestrzeni publicznej ustro− jowych symboli: zbrodniczego, totalitarnego, komuni− stycznego państwa, jakie są na pomniku ku czci żołnierzy radzieckich na Cmentarzu Kule, tym razem, 15 stycznia br., radni przyjęli. Nie obyło się oczywiście bez przydługawej wymiany zdań, prowadzącej nawet do kurio− zalnych spostrzeżeń. W Stanowisku, odczytanym przez wiceprzewodniczącego Rady Miasta Artura Gawrońskiego, przytoczono mocne argumenty. Wskazano na opinię Instytutu Pamięci Narodowej, dla której wykładnią był art. 256 Kodeksu Kar− nego, zakazujący publicznego propagowania faszystowskiego lub innego to− talitarnego ustroju państwa. Powołano się na zapisy art. 13 Konstytucji RP z 1997 r. mówiące wyraźnie, że polskie prawo jednoznacznie określa jako to− talitarne „metody i praktykę działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu”. W stanowisku przytoczono też Ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej i Ko− misji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu z dnia 18 grudnia 1998 r. obligującą organy państwa polskiego m.in. „do zachowania pamięci ogromu ofiar, strat i szkód poniesionych przez Naród Polski w latach II woj− ny światowej i po jej zakończeniu” i „patriotycznych tradycji zmagań Naro− du Polskiego z okupantami, nazizmem i komunizmem”. Jednak te jednoznaczne i obowiązujące w Polsce prawa do tej pory nie przekonały władz miasta do usunięcia sowieckich symboli z pomnika. Spra− wa bowiem toczy się – w trybie pilnym – ponad rok. Na przełomie lipca i sierpnia 2014 roku sierp i młot miały być usunięte. Tak się nie stało, bowiem pojawił się sprzeciw mało komu znanego Stowarzyszenia Kursk. Organizacja ma wyraźne komunistyczne konotacje, istnieje jedynie na facebooku i nie jest zarejestrowana w KRS. Dziwnym jednak trafem opinia tego Stowarzyszenia, negująca wytyczne polskiego prawa, staje się wykładnią dla włodarzy Czę− stochowy, a nawet – jak podkreślano podczas sesji – dla wojewody śląskiego i ministra polskiego rządu. Przyjęcie stanowiska (14 głosów za, 0 – przeciw i 12 – wstrzymujących się), jak stwierdzili zastępca prezydenta Jarosław Marszałek i naczelnik Wy− działu Środowiska Andrzej Szczerba, nie obliguje to do podjęcia szybkich kroków. Teraz bowiem – ich zdaniem – najważniejsza jest opinia konserwa− tora zabytków, jako że Cmentarz Kule objęty jest klauzulą ochronną jak cmentarz wojenny. Ważne są też prawa autorskie. Pytanie tylko, gdzie auto− ra szukać? Zapewne w Moskwie. Wielce zajmująca była dyskusja radnych przed głosowaniem. Co niektó− rzy dali popis absurdu niczym kabaretu z Latającego Cyrku Monty Pythona. Radny Łukasz Wabnic z SLD, jak Filip z konopi wszem i wobec ogłosił, że usuwanie obelisku jest bezsensowne, bo tam się znicze pali. Po rocznej dys− kusji nie dotarło do niego, że nie o usunięcie obelisku chodzi, tylko znaków sierpa i młota na nim. Niczym z kosmosu padły też zapytania innych radnych SLD dotyczące kosztów ochrony prezesa Jarosława Kaczyńskiego i celowo− ści pobytu żołnierzy amerykańskich w Polsce. To wszystko działo się na dzień przed 70. rocznicą wkroczenia Armii Czerwonej do Częstochowy. 16 stycznia na cmentarzu Kule wybrała się de− legacja miasta. Magistrat reprezentowali przewodniczący Rady Miasta Zdzi− sław Wolski i wiceprezydent Krzysztof Łoziński. Jak podało biuro prasowe odbyła się tam uroczystość upamiętniająca 70. rocznicę zakończenia okupa− cji hitlerowskiej w Częstochowie. Tym samym uroczyście świętowano i inną rocznicę: 70−lecie rozpoczęcia w Częstochowie okupacji sowieckiej. URSZULA GIŻYŃSKA. PERYSKOP STUDENTA. Teoria względności Jak bardzo swoją nowatorską teorią Einstein wprawił w za− kłopotanie ówczesną elitę naukową, może świadczyć fakt, że przyznali mu w końcu nagrodę Nobla, ale tak na wszelki wypa− dek z innego tematu – za zjawisko fotoelektryczne, wykorzysty− wane zresztą powszechnie, chociażby w bateriach słonecznych. Wracając do aspektu względności, to problemem tym parał się już Ary− stoteles, jednak dopiero Galileusz doszedł do wniosku, że prędkość i pozycja są względne. Co prawda w owym czasie nie było jeszcze pociągów, ale dzisiaj niejedna osoba będąc w wagonie na dworcu traci przez moment orientację, który właściwie pociąg się porusza. I nieraz w życiu możemy się przekonać, że wiele zjawisk wygląda inaczej niż nam się wydaje, i nie są jednoznaczne, lecz zależą od obserwatora. Chociażby niedawna podróż trzech posłów do Ma− drytu wydawała się łakomym kąskiem do wykorzystania dla obecnego mar− szałka Sikorskiego. A tu klops, ponieważ z innego punktu obserwacyjnego wynika, że i sam Sikorski, będąc jeszcze ministrem, też rozpisywał kilome− trówki, mając do dyspozycji przez całą dobę samochód służbowy, nie wspo− minając o ochronie. Pozostaje pytanie, gdzie te pieniądze pobrane na paliwo? I tu pomocna może być teoria względności E=mc2, mianowicie 80 tysięcy jest skumulowane w postaci energii, którą z pewnością Sikorski wykorzysta dla dobra PO, za uratowanie mu skóry. Spora grupa Amerykanów do dzisiaj nie wierzy, że ich astronauci byli na Księżycu. Nie przekonały ich nagrania, czy pozostawione tam różne przedmioty, a nawet przywiezione ponad 300 kg skał księżycowych. Większość z ówcze− snych astronautów z Armstrongiem na czele odeszła już z tego świata. Może to dla nich i dobrze, przecież co by było, gdyby musieli zwrócić za podróż, której nie było. Ale my mamy naszych podróżników, i to w dobrej formie. Wystarczy, że zaprosimy ich do wiadomej restauracji na suto zakrapiany posiłek, a dowiemy się jeszcze sporo nieznanych faktów. Przecież niektórzy z nich przebywali w kil− ku miejscach jednocześnie, a tego nawet Einstein nie przewidział. Zgodnie z teo− rią względności, wszystko zależy od punktu odniesienia, i widocznie nie wszyscy widzimy to samo. Przecież nasze osiągnięcia są kosmiczne, i przy tej prędkości to my właściwy obraz zobaczymy za jakiś czas, jak do nas dotrze, ale niestety za− pewne będzie to już po wyborach. ANNA GAUDY „Gazeta Częstochowska” – Tygodnik Regionalny 42–200 Częstochowa, ul. Równoległa 68, tel.: 34 366 37 11, fax 34 324 65 73; www.gazetacz.com.pl e–mail: redakcja@gazetacz.com.pl Redaktor naczelny: Urszula Giżyńska, tel.: 504 076 535, e–mail: urszula.gizynska@gazetacz.com.pl. W. ieczór wypełniony modlitwą i śpiewaniem kolęd wraz członkami i sympatykami Civitas Ch− ristiana i Stowarzyszenia Bankowców spędzili, m.in.: o. Marian Waligóra, przeor Jasnej Góry; o. Jan Poteralski, podprzeor Jasnej Góry; o. Andrzej Grad, paulin; poseł PiS Szymon Gi− żyński; częstochowski radny Konrad Głębocki; Artur Warzocha; Stanisław Gmitruk, radny sejmiku wojewódz− kiego; przewodniczący Stowarzysze− nia Civitas Christiana Maciej Szepietowski. Modlitwę poprowadził asystent kościelny Stowarzyszenia, ksiądz Ryszard Umański, a do kolęd akompaniowała s. Ewa ze Zgroma− dzenia Zmartwychwstanek. Przewod− nicząca Stowarzyszenia Izabela Tyras podczas spotkania przypomniała ubie− głoroczną działalność organizacji, na którą złożyły się, m.in., modlitwy przygotowujące do kanonizacji Jana Pawła II, sesja „Promieniowanie ojco− stwa”, Święto Kobiet na Jasnej Górze, majowa ogólnopolska pielgrzymka Stowarzyszenia na Jasną Górą i sztan−. darowe dzieło – konkurs biblijny. Rok 2015 w Civitas Christiana będzie prze−. biegał pod hasłem „Rodzina Bogiem silna”. GUR. Uroczyste poświęcenie zgromadzonych na spotkaniu. Od lewej ks. Ryszard Umański, przeor o. Marian Waligóra, podprzeor o. Jan Poteralski oraz poseł Szymon Giżyński.. RUSZA MACHINA PUNKTUJĄCA. Za mało miejsc w przedszkolach Dokończenie ze strony 1. Główne kryteria brane pod uwagę w pierwszym etapie rekrutacji – w przypadku większej liczby kan− dydatów niż liczba miejsc w przedszkolu – określa ustawa o systemie oświaty. Pierwszeństwo mają m.in. dzieci z rodzin wielodzietnych, dzieci niepełnospraw− ne, wychowywane przez samotnego opiekuna bądź objęte pieczą zastępczą i niepełnosprawnych jednego lub dwojga rodziców. Jeżeli po ich zastosowaniu przedszkole nadal dys− ponuje wolnymi miejscami, o przyjęciu dziecka decy− dują kryteria drugiej grupy, ustalone na poziomie lokalnym. Częstochowscy radni przyjęli sześć takich wskaźników. Najwięcej punktów, bo aż 32 przyznali dzieciom, których rodzice lub prawni opiekunowie oboje pracują lub studiują czy uczą się w trybie dzien− nym. Jeden punkt przyznali dziecku, które w roku szkolnym poprzedzającym rok szkolny, na który odby− wa się rekrutacja uczęszcza do żłobka miejskiego lub innego miejskiego przedszkola czy oddziału przed− szkolnego. Zadaniem radnych Klubu Prawa i Sprawie− dliwości należałoby zwiększyć szanse przyjęcia do przedszkola dzieciom, które uczęszczały do miejskie− go żłobka. Radna Pohorecka wniosła więc propozycję zmiany do projektu uchwały o zwiększenie liczby punktów z jednego do trzech dla takich dzieci. – Uważamy, że rodzice, którzy swoje dziecko umieszczali żłobku, czynili to jako wyraz aktu despe− racji i determinacji. Nie byli bowiem w stanie zapew− nić swojemu dziecku innej opieki, nie mają babci i nie stać ich na nianie. Jeden punkt, który im przyznano w kryteriach daje im bardzo niewielką szansę na to, że miejsce w przedszkolu uzyskają – mówi radna PiS Monika Pohorecka. Jak podkreśla poprawkę zgłosiła jako odpowiedź na liczne monity rodziców. – Z ra− mienia Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej je− stem koordynatorem projektu „Macierzyństwo cię nie wyklucza”. Pokazuje on, że mamy, które chcą wrócić na rynek pracy, nie mogą tego uczynić właśnie z po− wodu braku opieki nad dziećmi – dodaje. Problem jest jednak znacznie szerszy i dotyczy braku miejsc w przedszkolach, a nawet w żłobkach. – Doszliśmy do etapu punktowania dzieci, a każdemu dziecku – jeśli jest taka potrzeba – z automatu należy się miejsce w przedszkolu i żłobku. Przecież rodzic, by szukać pracy powinien najpierw umieścić dziecko w placówce opiekuńczo−wychowawczej. Tak się jed− nak nie dzieje i co roku trwa walka; rodzice zapisują dzieci do różnych placówek, a potem czekają w nie− pokoju na decyzję. Często wolne miejsce jest tylko w przedszkolu odległym od miejsca zamieszkania, a to staje się poważnym problemem ze względu na do−. Współpracownicy: Anna Gaudy, Jerzy Ostrowski, Justyna Derda, Łukasz Giżyński, Grzegorz Przygodziński, Marcin Szpądrowski, Norbert Giżyński, Andrzej Skorek. Skład: Tomasz Duda, e–mail t.duda71@gmail.com Wydawca: Gazeta Częstochowska sp. z o.o. Dyrektor Zarządu: Grażyna Matyszczak, tel.: 500 850 704; e–mail: gmatyszczak@onet.eu.. jazdy. Dzieci muszą bardzo wcześnie wstawać, niedo− spane jadą do przedszkola, co staje się przyczyną ich chorowania – mówi Monika Pohorecka. Poprawka radnej Podhoreckiej nie przeszła, ale podczas sesji padł pomysł, by na przyszły rok Komisja Edukacji spróbowała opracować nowe kryteria przy− jęć. – Zastrzeżenia były również do pierwszego kryte− rium dotyczącego sytuacji, gdy oboje rodzice pracują lub się uczą, gdzie liczba punktów jest największa i wynosi 32. Wyklucza to rodziców, którzy nie pracują. Ich dzieci w praktyce tracą szansę na przyjęcie do przedszkola. I to jest kolejne kuriozum, co podkreślają rodzice, bo jak mają znaleźć i rozpocząć pracę, jeśli dziecko nie jest przyjęte do przedszkola. Sprawę do− datkowo utrudnia czas starania o miejsce. Jest on bar− dzo krótki, to około dwa−trzy tygodnie w pierwszym kwartale roku. Docelowym rozwiązaniem jest utwo− rzenie miejsc adekwatnie do potrzeb – konkluduje rad− na Pohorecka. URSZULA GIŻYŃSKA KRYTERIA DRUGIEJ GRUPY 1. Kandydat, którego rodzice/prawni opiekunowie oboje pracują lub studiują/uczą się w trybie dzien− nym oraz samotna matka lub samotny ojciec, którzy pracują, studiują/uczą się w trybie dziennym (32 pkt); 2. Kandydat, którego rodzeństwo kandyduje do przedszkola pierwszego wyboru (16 pkt); 3. Kandydat, którego rodzeństwo będzie kontynuowa− ło wychowanie przedszkolne w roku szkolnym, na który prowadzona jest rekrutacja w przedszkolu pierwszego wyboru (8 pkt); 4. Kandydat mieszka w dzielnicy, w której znajduje się przedszkole pierwszego wyboru (4 pkt); 5. Kandydat, którego rodzeństwo uczęszcza w roku szkolnym poprzedzającym rok szkolny, na który odbywa się rekrutacja lub będzie uczęszczać w ro− ku szkolnym, na który prowadzona jest rekrutacja do szkoły, w dzielnicy, w której znajduje się przedszkole pierwszego wyboru (2 pkt); 6. Kandydat, który w roku szkolnym poprzedzają− cym rok szkolny, na który odbywa się rekrutacja uczęszcza do Żłobka Miejskiego lub innego miej− skiego przedszkola/oddziału przedszkolnego (1 pkt). •. „Gazeta Częstochowska” jest zrzeszona w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej z siedzibą w Krakowie; tel. 12 266 64 75. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam. Druk: PRO MEDIA, ul. Składowa 4, 45−125 Opole. Nakład gazety do 10.000 egz. PL ISSN 0208–6859 Nr ind. 359025.

(3) CZĘSTOCHOWA. 22 stycznia – 4 lutego 2015 r.. 3. ZA CO KOCHAMY NASZE BABCIE. 21 I 22 STYCZNIA – DZIEŃ BABCI I DZIADKA D. zień Babci – jedno z najbardziej radosnych i wzruszających świąt. Świętują go m.in. takie kraje, jak: Bułgaria, Brazylia, Hiszpania (26 lipca). W Polsce po raz pierwszy ob− chodzono Dzień Babci niemal pięć− dziesiąt lat temu. W niedługim czasie powstała również tradycja świętowa− nia Dnia Dziadka. Te wyjątkowe dni, to okazja, by wnuki okazały dziadkom swoją miłość, wdzięczność oraz sza− cunek. Babcia i Dziadek odgrywają w życiu każdego z nas niepowtarzalną rolę. Często są podporą całej rodziny. Dzięki nim świat staje się lepszy. Mimo upływu wielu lat pielęgnu− ję wspomnienia o mojej Babci Anieli. Odeszła zbyt szybko. Miała tylko sześćdziesiąt dwa lata. Ale jestem szczęśliwa, że przez piętnaście lat by− ła zawsze blisko mnie. Pamiętam Jej czerwony płaszcz, bluzkę z żabotem i uśmiech na twarzy. Pamiętam rów− nież wieczory przy ciepłym kaflowym piecu, kiedy wraz z siostrą słuchały− śmy zajmujących opowieści Babci, a smaku pierników w czekoladzie, któ− rymi nas obdzielała, nie zapomnę. Gdy miałam niespełna osiem lat po raz pierwszy przekroczyłam próg biblioteki publicznej dla dzieci. To− warzyszyła mi oczywiście Babcia. Z pomocą pani bibliotekarki wybrały− śmy książkę „Pamiętnik Czarnego Noska” Janiny Porazińskiej. Chwile spędzone z książką przyniosły za− chwyt, łzy i uśmiech. Myślę, że wła− śnie dlatego, tak dobrze pamiętam tamten czas, a biblioteka stała się moim ulubionym miejscem. Babcia była obecna także podczas naszych. zimowych zabaw w parku. Cierpli− wie czuwała, kiedy z siostrą zażywa− łyśmy uroków ślizgawki. A potem spacer do domu i niekończące się rozmowy. Ale pamiętam również naszą ostatnią wigilię. Jej zmęczoną i szczupłą twarz. Mimo choroby była pogodna i spokojna. W blasku choin− kowych świateł szczerze cieszyła się z gwiazdkowych prezentów. Snuły− śmy jeszcze plany i zamysły na przy− szłość. Było ich naprawdę wiele. Babcia Aniela podarowała mnie i mojej siostrze niezwykłe lata i nie− zwykłe chwile.. Wszystkim Babciom i Dziadkom z okazji Waszego Święta życzymy wielu lat w zdrowiu i szczęściu oraz radości i zadowolenia z Wnucząt Redakcja Gazety Częstochowskiej. BARBARA SZYMAŃSKA. BYCIE BABCIĄ – TO WIELKA RADOŚĆ BABCIA ELŻBIETA z Częstochowy – Julia i Gabriel, to moje najukochańsze i najwspanialsze wnuki. Jula ma cztery lata i chodzi do przedszkola, a Gabryś niedawno skończył dwa. Okazu− ję im bardzo wiele miłości i wyrozumiałości. W nich lokuję swoje największe uczucia. Dużo rozmawiamy, to znaczy Jula mówi, Gabryś ją naśladuje, a ja słucham. Często opowiadam lub czytam im bajki. Zadają wówczas mnóstwo pytań. Staram się cierpliwie i dokładnie na wszystkie odpowiadać. Sposobów na spędzanie czasu z dziećmi jest naprawdę wiele. Wraz z Gabrysiem chętnie budujemy z klocków garaże dla jego bogatej kolekcji samochodzików, nato− miast Julia pod moją baczną opieką uczy się już gotować i smażyć naleśniki. Radość sprawiają nam także spacery. Robię wtedy dużo zdjęć, które później skrupulatnie przechowuję w albumach. Ich ulubionym i atrakcyjnym zajęciem jest również malowanie i rysowanie. Zawsze cieszą się z nowych kredek, ma− lowanek i farb. Każda chwila spędzona z moimi wnukami jest dla mnie cenna i niepowta− rzalna. Kocham ich miłością bezgraniczną. Moja miłość nie jest obarczona obowiązkami, jak w przypadku rodziców. Moim zadaniem jest opieka, a nie wychowanie. Mimo zmęczenia i codziennych obowiązków, kontakt z Julą i Gabrysiem doskonale wpływa na moje samopoczucie i dodaje witalności.. ZOFIA OLEK z Częstochowy – Jestem babcią szesnastoletniej Natalii, czternastoletniego Damiana i dziewięcioletniego Gustawa. Moje wnuki dają mi dużo radości i szczęścia. Od samego początku nasze kontakty były bardzo częste. Bycie babcią, to wspa− niałe uczucie, które daje siły i chęć do życia. Mimo problemów zdrowotnych, opieka nad wnukami motywuje mnie do aktywności. Cieszę się, że jestem po prostu potrzebna. To, co mogę ofiarować Natalce, Damiankowi i Guciowi, to zrozumienie i miłość. Zawsze chętnie służę radą, pomocą i rozmową, która jest potrzebna każdemu. Dla mnie najważniejsza jest rodzina i autentyczne wartości w życiu. Stara− my się, jak najwięcej czasu spędzać razem. Ubiegłoroczne wakacje w górach dostarczyły moim najbliższym, a przede wszystkim wnukom, nie tylko wspa− niałych przeżyć, dobrych wspomnień, ale również ogromnej bliskości. Relacje rodzinne należy nieustannie pielęgnować. Natalia, Damian i Gucio każdego roku pamiętają o Dniu Babci i Dziadka. Otrzymujemy od nich kwiaty, drobne upominki, a co najważniejsze szczere i serdeczne uczucia. Wysłuchała BARBARA SZYMAŃSKA. REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~. EKSCYTUJĄCE OFERTY WYPRZEDAŻY ROCZNIKA 2014. RABATY NAWET DO 25 000 ZŁ!. NISSAN MICRA. ŚMIAŁO, WEŹ SPRAWY W SWOJE RĘCE. JUŻ 34 990 ZŁ. Z KLIMATYZACJĄ. NISSAN NOTE. OCZEKUJ NIEOCZEKIWANEGO. JUŻ 42 990 ZŁ. Z KLIMATYZACJĄ. NOWY NISSAN PULSAR. IDEALNIE DOPASOWANY. JUŻ OD 57 000 ZŁ. Z KLIMATYZACJĄ. PROMOCYJNE OFERTY FINANSOWE: KREDYT 50/50 / KREDYT SELECT / LEASING OD 105% UMÓW SIĘ NA JAZDĘ PRÓBNĄ JUŻ DZIŚ. Bilex Nissan ul. Bugajska 6/8; with 42-200 tel.:7890 34 366 43 00 Dealer NameCzęstochowa - Dealer address goes here cityCzęstochowa, - Tel.: 0123 456 www.bilex.pl www.dealername.pl. www.nissan.pl. Zdjęcia są jedynie ilustracją. Dane i fakty podane w niniejszej reklamie służą wyłącznie celom informacyjnym i nie stanowią oferty zawarcia umowy. Oferta jest ważna dla umów podpisanych z klientami w okresie od dnia 01/01/2015 do dnia 31/01/2015 lub do wyczerpania zapasów. Rabaty dotyczą modeli z rocznika 2014. Kwota rabatu różni się w zależności od modelu, maksymalna kwota rabatu dotyczy samochodu Navara V6 Double Cab. Leasing od 105% to przykładowa suma opłat leasingowych dla przedsiębiorstw. Szczegółowe warunki leasingu oferowanego przez RCI Leasing Polska Sp. z o.o. dostępne u Autoryzowanych Dealerów Nissana. Kredyty oferowane są przez RCI Banque Spółka Akcyjna Oddział w Polsce i dostępne u pośredników kredytowych wykonujących czynności faktyczne związane z zawieraniem umów kredytowych na podstawie umowy z RCI Banque Spółka Akcyjna Oddział w Polsce z siedzibą w Warszawie. Wskazana cena odnosi się do klasy Nissan Pulsar DIG-T 115 Visia, Nissan Note Visia + AC/CD 1.2 P, Nissan Micra Visia + AC/CD 1.2 P. Nissan Micra: zużycie paliwa w cyklu mieszanym 3.6 – 5.1 l/100 km, emisja CO2 94 – 119 g/km; Nissan Note: 3.5 – 5.1 l/100 km, 90 – 119 g/km, Nissan Pulsar: 4.1 – 5.4 l/100 km, 95 – 125 g/km..

(4) 4. CZĘSTOCHOWA. 22 stycznia – 4 lutego 2015 r.. URODZENIA, ZGONY I MAŁŻEŃSTWA W 2014 ROKU. POZNAJ SWOJEGO RADNEGO. W Częstochowie rodzi się coraz mniej dzieci. Do trzech razy sztuka. Od czterech lat utrzy− muje się ujemny przyrost liczby mieszkańców Czę− stochowy – wynika z naj− nowszego podsumowania Urzędu Stanu Cywilnego. Mniej urodzeń, wię− cej małżeństw – tak w skrócie można rozpo− cząć statystyczny prze− gląd 2014 r., w którym urodziło się 3.391 dzieci, czyli o 357 mniej niż Urząd Stanu Cywilnego w Częstochowie. przed rokiem. Rodzice najczęściej równaniu z ubiegłym rokiem (1.082) wybierali dla swoich pociech imiona: wzrosła o 27 (prawie połowa to śluby Lena (101), Julia (85), Natalia (74), cywilne), przy czym odnotowano Zuzanna (69), Alicja (60) dla dziew− 507 rozwodów. czynek, a dla chłopców: Jakub (88), W 2014 roku spadła liczba zgo− Kacper (81), Antoni (71), Filip (66) i nów – zmarły 3.584 osoby, o 12 Jan (52). mniej niż przed rokiem. 15 proc. dzieci urodziło się poza małżeństwami, których liczba w po− JD. „Patroni naszych ulic”. W spotkaniu wzięli udział uczniowie częstochowskich szkół.. 19. stycznia 2014 roku w Sali Se− syjnej Urzędu Miasta Często− chowy odbyło się spotkanie związane z trzecim etapem projektu „Ojczyzna to ziemia i groby – Częstochowianie w czasie II wojny światowej”. W uro− czystym rozpoczęciu etapu „Patroni naszych ulic” wzięli udział uczniowie częstochowskich szkół. Podczas spo− tkania przemówił zastępca prezydenta miasta dr Ryszard Stefaniak. Prelek− cję na temat Częstochowy jako ostat− niej stolicy Polskiego Państwa Podziemnego przeprowadził pracow− nik Instytutu Pamięci Narodowej Sła− womir Maślikowski. Uczestnicy. obejrzeli również film dokumentalny przybliżający losy generała Okulic− kiego. Następnie uczniowie wyruszy− li z broszurami informacyjnymi o wybitnych postaciach związanych z historią II wojny światowej, którzy patronują częstochowskim ulicom. – Część projektu zatytułowana „Pa− troni naszych ulic” ma na celu przypo− mnienie mieszkańcom Częstochowy o historii miasta, w którym mieszkają. Dzięki rozprzestrzenianym przez uczniów broszurom częstochowianie zdobędą informacje o patronach swoich ulic – mówi dyr. Zespołu Szkół Tech− nicznych Rafał Piotrowski. GUR. Zmiana na stanowisku dyrektora MGS. Czym zajmuje się Pan zawodo− wo? – Od 18 lat prowadzę jednooso− bową działalność gospodarczą, zaj− muję się pośrednictwem w sprzedaży przemysłowych, ekologicznych pre− paratów chemicznych, doradzam klientom jak korzystać, jak stosować i jak wdrażać w ciągi technologiczne bezpieczne substancje. Jaka była Pana droga do objęcia funkcji radnego? – Moją drogę do objęcia funkcji radnego najlepiej odzwierciedla po− wiedzenie „do trzech razy sztuka”. W roku 2006 poseł Szymon Giżyński umieścił mnie jako „młodego” człon− ka partii Prawo i Sprawiedliwość na liście kandydatów do Rady Miasta. Zdobyłem z ostatniego – 10 miejsca – 438 głosów i już wtedy mało brakło do zdobycia mandatu. Pozorna po− rażka pozwoliła mi na dalsze kształ− cenie i pracę na rzecz mieszkańców naszego miasta. Postanowiłem udzie− lać się również w radzie dzielnicy Tysiąclecie, gdzie działałem dwie kadencje. Tysiąclecie jest zresztą dzielnicą, z którą jestem szczególnie związany. Tu ukończyłem Szkołę Podstawową nr 1 oraz studia na WSP – wydział Matematyczno−Przyrodni− czy, kierunek chemia. Tu również odpoczywam i relaksuję się po pracy – na Promenadzie im. Czesława Nie− mena można mnie zobaczyć prawie codziennie z dwoma synami. W wyborach w 2010 roku byłem już drugi na liście ale i tym razem, pomimo uzyskania 939 głosów, nie udało mi się zdobyć mandatu. Ale i ta pozorna porażka zmobilizowała mnie do jeszcze większego zaangażowania się w działalność. No i nadeszły wybory 2014 roku i jest pierwsze miejsce na liście, ale poseł Szymon Giżyński postawił mi zadanie – zrobić wynik. Zdobyłem 1948 głosów i był to drugi wynik w Częstochowie. Dziękuję za zaanga− żowanie wszystkim kandydatom z „mojej” listy, każdy zrobił wynik trzycyfrowy i była to jedyna taka li− sta w mieście. Dziękuję panu posło− wi Szymonowi Giżyńskiemu za zaufanie jakim mnie obdarzył, obie− cuję ciężką i odpowiedzialną pracę. Jakie największe wyzwania stoją przed obecną władzą?. Piotr Wrona. – Gospodarka i rozwój gospodar− czy to niewątpliwie najważniejsze wyzwanie przed obecną władzą. Od władzy wymagajmy, aby odważnie i przyszłościowo patrzała na miasto i jego potrzeby. Dziś władze zako− chane są w strefach ekonomicznych, a prawda jest taka, że trzeba to było zrobić cztery lata temu, a nie teraz. Prezydent musi być pewnego rodzaju wizjonerem, który ma wyczuć ko− niunkturę na rynku i miasto niejako do niej przygotować, niestety obecny prezydent wyczuwa tylko koniunktu− rę w kreowaniu własnego wizerunku. Jak postrzega Pan ideę budżetu partycypacyjnego? W jakim stopniu przyjęte do tegorocznej realizacji wnioski przysłużą się dzielnicom: Tysiąclecie, Często− chówka−Parkitka i Kiedrzyn? – Budżet Partycypacyjny jest no− wością i myślę, że trzeba troszkę po− czekać i spojrzeć z perspektywy czasu i jego wykonania, ale cieszę się, że mieszkańcy po raz któryś upo− mnieli się o toalety w Alejach Naj− świętszej Marii Panny. Cieszę się, że w okręgu z którego kandydowałem na radnego (Tysiąclecie, Często− chówka−Parkitka i Kiedrzyn) jest kil− ka inwestycji prozdrowotnych i poprawiających bezpieczeństwo. Dziwi mnie natomiast to, dlaczego nie można było takich i podobnych zadań wykonać w ramach rad dziel− nic. Zaskoczony jestem wielkim zaan− gażowaniem się Pana Prezydenta i je− go sztabu w propagowanie budżetu partycypacyjnego, myślałem wręcz, że od tej pory Pan Prezydent wraz ze swoją świtą będzie chodził po domach z każdą uchwałą rady miasta. Jak postrzega Pan możliwość współpracy z prezydentem Ma− tyjaszczykiem, mając na uwadze chociażby problemy z wyborem przewodniczącego Rady? – Trudno odnieść się do tego, bo Pana Prezydenta na sesji widziałem tylko raz w czasie zaprzysiężenia, no ale nie musi.. Anna Palecznik−Szumlas. ne podczas wystaw indywidualnych i zbiorowych są częścią zbiorów in− stytucji i kolekcji prywatnych w Pol− sce i za granicą. Interesuje się projektowaniem graficznym i użyt− kowym, architekturą wnętrz, fotogra− fią artystyczną, muzyką jazzową i klasyczną; uprawia jeździectwo, narciarstwo i sporty wodne. Jest mę− żatką, ma dwoje dzieci. AG. Będąc w opozycji można mieć wpływ na losy mieszkańców, cze− go przykładem było głosowanie nad wysokością podatków. Czy sądzi Pan, że i w przyszłości uda się Wam wspólnie zrobić wiele dobrego dla Częstochowy? – Będąc w opozycji niewątpliwie trudniej jest wpływać na losy miesz− kańców, musimy cały czas niejako na− rzucać rytm pracy innym radnym, podnosić standardy pracy. Wiem, że czas płynie dla nas, widać że rządzący to czują i wiedzą o tym. Jako radni Klubu PiS musimy być konstruktyw− ną, odpowiedzialną i kompetentną opozycją. Już pierwsze sesje pokazały nam i obywatelom, że to my mamy cieka− wy i uzupełniający się skład, że to my w większości się angażujemy, a reszta pozostaje niejako tłem. Jest Pan członkiem Komisji Edukacji, a znając obecną struk− turę mieszkańców Częstochowy, problemy z pewnością będą na− rastać. Jakie rozwiązanie widzi Pan dla tej sytuacji? – Częstochowa i edukacja czę− stochowska borykają się z depopula− cją w naszym społeczeństwie, a problemy w szkołach odbijają się niejako po latach. Na dziś dzień nam radnym proponuje się podjęcie uchwały w sprawie zamiaru likwida− cji pięciu szkół, tłumacząc to bra− kiem naboru. Nasuwa się pytanie: kto i dlaczego ten nabór wstrzymał? Może trzeba było troszkę zmienić ka− drę, zaproponować nowe modele i kierunki nauczania, zmniejszyć kla− sy, podnieść poziom nauczania, zo− baczyć jak robią to inne szkoły, a kandydaci pojawili by się. Jest Pan również członkiem Ko− misji Rozwoju i Gospodarki. Jak z tej perspektywy ocenia Pan szumnie zapowiadane strefy ekonomiczne? – Jako osoba ściśle związana z przemysłem, a co za tym idzie z go− spodarką, widzę jak w innych mia− stach funkcjonują i jak są zarządzane firmy. Z perspektywy 18 lat współ− pracy z różnymi branżami wiem, że i Częstochowa może odnaleźć niszę, w której mogłaby zaistnieć na mapie gospodarczej. W obecnych czasach tylko wyspecjalizowanie się w ściśle określonych rewirach gospodarczych może być niejako trampoliną gospo− darczą. Ale ze smutkiem muszę stwierdzić, że biznes, ten mały i ten duży, wynosi się z Częstochowy. Czy my go zatrzymamy czas pokaże, ale może zróbmy dobry klimat, ten gospodarczy, aby nowi poważni biz− nesmeni zauważyli nasze miasto w chwili, kiedy będą myśleć o inwe− stycjach. Rozmawiała: ANNA GAUDY. KRONIKA POLICYJNA ROZBÓJ Z ANONSEM TOWARZYSKIM W TLE Wizyta 22−latka u kobiety, która oferowała usługi towarzyskie, zakończyła się (5 stycznia) wizytą w szpitalu. Kobieta zażąda− ła od klienta dodatkowej opłaty, a kiedy ten odmówił, do akcji wkroczył „opiekun” interesu. W efekcie częstochowianin zo− stał pobity, skradziono mu telefon, dokumenty i pieniądze. Nieuczciwa 23−latka oraz jej wspólnik usłyszeli już zarzut roz− boju, za który grozi do 12 lat więzienia.. O. d stycznia do czasu rozstrzy− gnięcia konkursu, Anna Palecz− nik−Szumlas będzie pełnić obowiązki dyrektora Miejskiej Galerii Sztuki. Dotychczasowy dyrektor, Czesław Tarczyński został z końcem roku 2014 odwołany ze stanowiska, ponie− waż wszedł w wiek emerytalny. Anna Palecznik−Szumlas jest ab− solwentką Państwowej Wyższej Sz− koły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu (Wydział Architektury Wnętrz), Wyższej Szkoły Pedago− gicznej w Częstochowie (Wydział Wychowania Artystycznego), Wyż− szej Szkoły Zarządzania i Marketin− gu w Warszawie (studia podyplomowe). Wcześniej pracowa− ła w częstochowskim oddziale Agen− cji Rozwoju Exportu, Banku Częstochowa S.A., prowadziła wła− sną działalność gospodarczą, współ− pracowała z grupą ING i Muzeum Częstochowskim. Jest członkiem Komisji ds. Estetyki Miasta. Jej pra− ce – grafika i malarstwo – pokazywa−. W pierwszym odcinku cyklu „Po− znaj swojego radnego” przedsta− wiamy Piotra Wronę z Klubu PiS, pełniącego funkcję rajcy po raz pierwszy. Wybrany został z dzielnic: Tysiąclecie, Często− chówka−Parkitka, Kiedrzyn. Jest członkiem Komisji Edukacji i Ko− misji Rozwoju Regionalnego i Gospodarki.. PO PIJANEMU WŁAMAŁ SIĘ DO KOŚCIOŁA W ręce policjantów z Blachowni trafił 22−letni włamywacz, któ− rego ujęli czujni ministranci. Mężczyzna (10 stycznia) włamał się do jednego z kościołów w gminie Konopiska, a jego łupem padł telefon, latarka i opłatek. Badanie wykazało w jego orga− nizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Za kradzież z włamaniem grozi mu 10 lat więzienia.. CHCIAŁ RZUCIĆ SIĘ POD POCIĄG Do zdarzenia doszło (6 stycznia) na torach kolejowych przy ul. Warszawskiej w Częstochowie. Mundurowych powiadomiła żona 32−latka, gdy pijany małżonek wyszedł z domu z zamia− rem targnięcia się na swoje życie. Patrol namierzył desperata chodzącego wzdłuż torów kolejowych. Mężczyznę przewiezio− no do szpitala. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpie− czeństwo.. UKRADŁ… DWIE BUTELKI WÓDKI Funkcjonariusze z Kłomnic zatrzymali 31−letniego mieszkańca powiatu częstochowskiego, który (w nocy z 10/11 stycznia) włamał się do sklepu spożywczego w Rędzinach. Łupem zło− dzieja padły dwie butelki wódki. Jak ustalili śledczy, pijany mężczyzna usiłował włamać się do kolejnej, położonej w po− bliżu placówki handlowej. Włamywacz usłyszał już zarzut kra− dzieży z włamaniem, i usiłowania włamania, za co grozi mu do 10 lat więzienia.. WŁAMALI SIĘ I ZJEDLI JAJECZNICĘ Policja w Myszkowie (8 stycznia) zatrzymała dwóch braci w wieku 26 i 29 lat, którzy włamali się do jednej z miejscowych szkół, a na kuchni usmażyli sobie jajecznicę. Po sutym posił− ku obrzucili ściany jajkami, powodując straty, które oszaco− wano łącznie na 4 tys. złotych. Obaj usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem i uszkodzenia mienia. Grozi im nawet do 10 lat więzienia.. CMENTARNE HIENY W AKCJI Blisko 4,5 promila alkoholu miał 30−letni mężczyzna, a 3 pro− mile jego wspólniczka, gdy zatrzymali ich policjanci z Kłomnic. Złodziejska para (13 stycznia) ograbiła po pijanemu cmentarz w Rędzinach. Duet wpadł w ręce mundurowych w pobliskiej, opuszczonej posesji, gdzie zabezpieczono skradzione elemen− ty ogrodzenia cmentarza. Za kradzież grozi im do 5 lat więzie− JD nia..

(5) SPRAWY SPOŁECZNE I EDUKACJA. 22 stycznia – 4 lutego 2015 r.. 5. Rok wyborów Wydarzenia minionego roku oceniają: przewodniczący NSZZ „Solidarność” Jacek Strączyński oraz zastępcy przewodniczącego – skarbnik Dorota Kaczmarek i sekretarz Stanisław Kołodziejczyk. Jaki dla NSZZ „Solidarność” był rok 2014? JACEK STRĄCZYŃSKI – Z naszej perspektywy był to rok do− bry. We wszystkich organizacjach związkowych odbyły się wybory władz, w wyniku których został wy− brany nowy Zarząd Regionu Często− chowskiego i jego prezydium. W całej Polsce zmienili się przewod− niczący tylko w dwóch regionach: częstochowskim i podbeskidzkim. A jaka była Częstochowa 2014 roku? JACEK STRĄCZYŃSKI – Ubiegły rok zdominowały wybory samorządowe. Trzeba podziękować tym, którzy wzięli w nich udział, bo blisko 70 procent społeczeństwa zre− zygnowało z tego prawa a zarazem dobrodziejstwa demokracji. Wybory przyniosły zmiany w Radzie Miasta, choć nie na tyle duże, by móc się w pełni cieszyć. DOROTA KACZMAREK – Niewątpliwie związkowym sukce− sem było podpisanie Ponadzakłado− wego układu zbiorowego pracy dla pracowników Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej TBS. Nastąpiło to po wielu miesiącach negocjacji. Zapewne czas wyborczy przy− śpieszył tę decyzję? JACEK STRĄCZYŃSKI – Wszystko można połączyć z wybora− mi, trudno stwierdzić, czy to miało wpływ. Rozmawialiśmy z prezyden− tem miasta i uzgodniliśmy, że damy trochę czasu na uzgodnienie układu. A jeśli proces będzie się przedłużał, to przewodniczący regionu i przed− stawiciel władz miasta, włączą się w negocjacje. Takiej potrzeby nie było. Dokument został podpisany i to jest najważniejsze. A zatem zdecydowała charyzma nowego przewodniczącego… DOROTA KACZMAREK – Niewątpliwie tak. Osobiste zaanga− żowanie przewodniczącego miało duży wpływ na ten sukces. Należy jednak pamiętać o ogromnym zaan− gażowaniu i determinacji przewodni− czącego i członków Związku, którym ten układ ma służyć. Podpisanie układu jest dobrym prognostykiem na przyszłą współpracę z magistratem? JACEK STRĄCZYŃSKI – Niezależnie od opcji politycznej pre− zydenta, musimy współpracować z władzami miasta w sprawach pra− cowniczych. Na dzień dzisiejszy to Urząd Miasta jest największym pra− codawcą w mieście. Nie należy za− pominać, że do obowiązków władz. miasta należy wspieranie, ale i szu− kanie nowych inwestorów, a przez to utrzymywanie i tworzenie nowych miejsc pracy. DOROTA KACZMAREK – Robimy to dla miasta i ludzi – człon− ków Związku. Pani przewodnicząca, czy oce− niając rok 2014 można odnoto− wać jakieś pozytywne zmiany w oświacie? DOROTA KACZMAREK – W zasadzie ten przedwyborczy czas nie obfitował w sytuacje stresowe dla nauczycieli, niemniej tę ważną grupę zawodową po raz kolejny po− minięto w podwyżkach. Również w budżecie na 2015 rok rząd ich nie za− planował. Realna wartości obecnych wynagrodzeń nauczycieli, jest na po− ziomie 2007 roku, a mamy 2015. Nie− porozumieniem było również wprowadzenie przez panią minister Kluzik−Rostkowską dyżurów dla na− uczycieli w okresie świąt. Para poszła w gwizdek. Nauczyciele i pracowni− cy szkół się zjawili, tylko uczniów za− brakło. A już nonsensem było wprowadzenie takiej nowinki w szko− łach średnich. Młodzież – często peł− noletnia, sama potrafi o siebie zadbać, a szkoły świecą pustkami, ale jak mi− nister wymyśliła muszą być otwarte. Wydaje mi się, że aktywność na− uczyciela oraz jego gotowość do pra− cy można spożytkować w zupełnie inny, rozsądny sposób. Częstochowską oświatę, może nie w ostatnim roku, ale nieco wcześniej, objęła redukcja szkół o profilu ogólnokształcącym. Czy po dwóch latach można stwierdzić, że przyniosło to owo− ce? DOROTA KACZMAREK – Te zmiany nie były pozytywne, wpro− wadziły wiele chaosu. Zawsze będę uważać, że rodzic i uczeń mają pra− wo wyboru. Decydowanie za nich, to w praktyce oznacza przymus wybie− rania szkoły zawodowej, a to nie jest rozwiązaniem. Trzeba przede wszystkim rozmawiać z uczniami i rodzicami, by ich przekonać, że to, co się proponuje ma sens. Ale wiem, dlaczego się tego nie robi. W mieście nie ma pracy, jak zatem przekonać ucznia, żeby kończył zawodówkę, je− śli nawet po takiej szkole w Często− chowie nie znajdzie zatrudnienia. Do tego często problemem są już same praktyki zawodowe. Polityka miasta jest taka, że jak najwięcej młodzieży ma trafiać do zawodówki. Tylko py− tam, po co? Czy kształcimy ich na potrzeby naszego rynku czy przyszłe kadry pracowników UE.. JACEK STRĄCZYŃSKI – W tym kontekście dodam, że światełkiem w tunelu jest uruchomienie stalowni w ISD Huta Częstochowa. Zostało tam zatrudnionych kilkadziesiąt osób, wprawdzie na tak zwane „umowy śmieciowe”, ale zarobki są na godnym poziomie. Niestety polskie prawo pra− cy zezwala na tego typu umowy, które nie są najlepszym rozwiązaniem i ro− dzą patologię. Liczymy, że w niedłu− gim czasie uda się nam to zmienić, mając na uwadze działania jakie podjął nasz Związek w tej kwestii. Jakiś hit ubiegłego roku? JACEK STRĄCZYŃSKI – W naszym przypadku to raczej bardzo przykry hicior, czyli wystawienie na aukcję na Allegro przyznanej NSZZ „Solidarność” w Częstochowie statu− etki „Tym co Służą Miastu i Ojczyź− nie”. Nie została ona sprzedana, bo do aukcji nikt nie przystąpił, ale do tej pory statuetki nie odzyskaliśmy. Kto odważył się na tak nieetycz− ny krok? JACEK STRĄCZYŃSKI – Nie wiemy. Prokuratura prowadziła śledztwo, ale umorzyła je ze względu na niską wartość materialną. Dla nas jest to jednak przedmiot o bardzo du− żej wartości emocjonalnej i senty− mentalnej, nie traktujemy tego w kategoriach wartości materialnej. Odwołaliśmy się od decyzji umarza− jącej dochodzenie i czekamy na roz− prawę w sądzie. DOROTA KACZMAREK – Tej statuetki nie można wycenić mia− rą finansową, zwłaszcza, że jej auto− rem jest światowej sławy częstochowski artysta – Jerzy Kę− dziora. Podana kwota oddaje tylko wartość materiału i wykonania statu− etki, nie uwzględnia aspektu – mistrz i jego dzieło artystyczne. Aktualnie miasto żyje sprawą usunięcia symboli totalitarnego systemu z pomnika na Cmenta− rzu Kule, przed którym władze Częstochowy składają kwiaty. Rada Miasta odrzuciła jednak wprowadzenie pod obrady sta− nowiska NSZZ „Solidarność” i klubu radnych PiS o jak naj− szybsze usunięcie tych znaków. Jak Państwo przyjęliście taką postawę? JACEK STRĄCZYŃSKI – Te− go symbolu nie powinno być już dawno, chodzi zatem o to, by dopiec środowiskom patriotycznym i prawi− cowym. Niestety, pokutuje grzech zaniechania, bo te symbole powinny być usunięte w latach osiemdziesią− tych. Ale bardziej bulwersującą i bo− lesną sprawą – jak mi powiedziano – jest niedawne odnowienie symboli sierpa i młota na grobach żołnierzy radzieckich. STANISŁAW KOŁODZIEJ− CZYK – Tu należy rozdzielić dwie kwestie, bo niektórzy robią celowe zamieszanie. Czym innym są symbo−. Jacek Strączyński. Dorota Kaczmarek. le ustroju totalitarnego: sierp i młot, czym innym oddanie pamięci pole− głym żołnierzom radzieckim. Tych spraw nie łączymy. Jeśli chcemy za− palić znicz na grobie, nikt tego nie broni. A poza tym symbol sierpa i młota pozostał jedynie w Korei Pół− nocnej, więc z czym niektórzy się po− równują i o co walczą? Środowiska patriotyczne podno− szą kwestię napisu na pomniku bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Po− przedni przewodniczący nie go− dził się na zamontowanie tablicy z napisem, że Księdza zamordo− wali agenci SB. JACEK STRĄCZYŃSKI – Na− pis zostanie zamieszczony, ale czeka− my na przedstawienie nam ostatecznej wersji tekstu, jaki ma być umieszczony przez organizacje pa− triotyczne, bo musi on być spójny i satysfakcjonujący wszystkie strony. Chcemy uniknąć dalszych pism i próśb o dokonanie zmian, bo napis nadal nie odzwierciedla prawdy. Konsultacje trwają, kiedy się zakoń− czą podejmiemy stosowne czynności. Częstochowska klapa 2014 r. JACEK STRĄCZYŃSKI – To jest ucieczka młodych ludzi za pracą. I to nie tylko młodych, ale i ludzi w średnim i starszym wieku, bo uważa− ją że nie ma tu dla nich przyszłości. Tu zdobyli wykształcenie, ale emi− grują w świat za chlebem. DOROTA KACZMAREK – Klapę pogłębia obojętność władz. Nic się nie mówi o wyludnianiu mia− sta i nie przeciwdziała temu exoduso− wi. Chwalebne są akcje na rzecz osób starszych, emerytów, ale przede wszystkim trzeba stwarzać warunki do pracy dla młodych ludzi, bo jej brak rodzi problemy i patologię, a to jakby zupełnie umknęło. Rozmawia− nie z młodzieżą przed maturami by zostawali w mieście, nikogo nie prze− konuje. Jeśli młodzież widzi, że w ra− mach oszczędności wszystko się im likwiduje, bo na nic nie ma pienię− dzy, to organizowanie drogich im− prez w mieście, na które o dziwo fundusze się znajdują, nie załatwia sprawy. Rozrywka jest ważna, ale nie zastąpi perspektywy rozwoju, miej− sca pracy czy możliwości założenia i utrzymania rodziny. JACEK STRĄCZYŃSKI – Z zazdrością patrzy się jak znacznie mniejsze od Częstochowy Radomsko prężnie się rozwija i często właśnie tam częstochowianie znajdują za− trudnienie. STANISŁAW KOŁODZIEJ− CZYK – Częstochowska władza po− trafi się jedynie chwalić strefami. Stanisław Kołodziejczyk. ekonomicznymi, a jak się przypa− trzyć tym nie wykorzystanym hekta− rom, to tak naprawdę nie są one w ogóle przygotowane pod inwesto− rów. Jeśli nie przybędą do Często− chowy inwestorzy oferujący po kilka tysięcy miejsc pracy, to grozi nam zapaść. Obecnie mamy 18,1 procent bezrobotnych. Co będzie najważniejsze w roku 2015? JACEK STRĄCZYŃSKI – Czekają nas podwójne wybory: na prezydenta Polski i do parlamentu. Znów zadecydują wyborcy. Poprzez głosowanie muszą się wypowiedzieć czy obecna sytuacja gospodarcza i fi− nansowa kraju im odpowiada, czy chcą zmian. Martwi mnie ta wszech− obecna bierność na to, co się wokół dzieje. Rosnące bezrobocie, zastrasza− nie pracowników, mobbing i prawo pracy nieprzyjazne pracownikowi. Mam jednak nadzieję, że ludzie się obudzą. DOROTA KACZMAREK – Najważniejsze by zechcieli pójść do urn wyborczych, bo każdy głos jest ważny i można nim wiele zmienić. Trzeba, by ludzie na nowo uwierzyli, że coś od nich zależy, że pójściem na wybory mogą wiele zmieniać. I otrzymać czytelne karty do gło− sowania? JACEK STRĄCZYŃSKI – Trzeba podkreślić, że klapą ubiegłe− go roku są trzy miliony nieważnych głosów w wyborach samorządo− wych. Ktoś próbuje z nas zrobić anal− fabetów. Nie chce mi się wierzyć w tę nieświadomość Polaków... A co czeka Związek w 2015 roku? STANISŁAW KOŁODZIEJ− CZYK – W tym roku musimy dbać o utrzymanie miejsc pracy, ważnym działaniem są również układy zbio− rowe pracy, które zabezpieczają sta− bilność zatrudnienia i płacy. Związkowcy powinni się szkolić, dlatego staramy się uruchamiać edy− cje profesjonalnych szkoleń z prawa związkowego, ale i umiejętności pro− wadzenia negocjacji, komunikowa− nia się czy też radzenia sobie z mobbingiem. W planach mamy rów− nież uruchomienie punktów konsul− tacyjnych dla osób zagrożonych przemocą i tych, którzy doświadczy− li lub doświadczają mobbingu w miejscu pracy. Dziękuję za rozmowę URSZULA GIŻYŃSKA. Na przełomie czerwca i lipca, a następnie w październiku 2014 r. młodzież z Zespołu Szkół Pla− stycznych im. Jacka Malczew− skiego w Częstochowie tradycyjnie uczestniczyła w sta− żach zawodowych organizowa− nych w ramach Europejskiego Programu Edukacyjnego Le− onardo da Vinci.. P. iętnastu młodych jubilerów szko− ły miało okazję pracować w Niemczech. Siedmiu uczniów szkoliło się w Pforzheim w „Goldschmiede− schule”, jednej z najbardziej wyspe− cjalizowanych szkół w zakresie jubilerstwa w Europie, wyposażonej w lasery, pracownie projektowania 3D, pracownie eksperymentalne, la− boratoria. Z kolei w Monachium, w „Meisterschule fur das Gold und Sil− berschmiedehandwerk”, równie pro− fesjonalnej placówce dla jubilerów. swe umiejętności doskonaliło ośmiu uczniów. Równolegle szesnastu uczniów ceramiki odbyło staż w ra− mach tego samego projektu w portu− galskiej szkole w Caldas w „Cencal”, w szkole dysponującej znakomitymi warunkami do projektowania i reali− zacji pełnego cyklu produkcyjnego w zakresie ceramiki. Temat trwających 3 tygodni warsztatów brzmiał „Design i rze− miosło w najnowszych technologiach D”. – Realizacja tego projektu to do− skonały pomysł na poszerzenie roz− woju zawodowego i kompetencji naszych uczniów. W związku z ewo− lucją technologii cyfrowych w Euro− pie wzrasta zapotrzebowanie branży designerskiej na fachowców swobod− nie poruszających się w najnowszych cyfrowych technologiach. Celem projektu było zatem absolutnie nowe i awangardowe doświadczenie w sztukach stosowanych, umożliwiają−. ce uzyskanie wartości dodanej do edukacji zawodowej uczestników. Umiejętności i wiedza nabyte pod− czas stażu mają ogromne znaczenie w kontekście regionalnym, krajo− wym i europejskim – mówi zastępca dyrektora Maria Fedorowicz 16 grudnia 2014 roku w ZSP od− była się prezentacja upowszechniania i wykorzystywania wyników zreali− zowanych staży. Jest to jeden z klu− czowych etapów realizacji projektu. Uczestnicy mieli możliwość poinfor− mowania całej społeczności szkolnej oraz zaproszonych gości o wynikach i rezultatach uzyskanych w ramach zrealizowanego projektu oraz dziele− nia się nimi przedłużając w ten spo− sób wpływ projektu oraz zwiększając jego trwałość. W trakcie tego spotkania odbyła się też prezentacja 3−foto dotycząca udziału uczennic szkoły w Między− narodowej Konferencji „Innowacyj−. ZSP. Częstochowscy uczniowie „Plastyka” rozwijają umiejętności w najlepszych szkołach. Prezentacja uczniów podczas konferencji.. ne techniki nauczania” połączonej z warsztatami kreatywności dla mło− dzieży w Perugii we Włoszech. – Na uwagę zasługuje fakt, że tylko nasza szkoła reprezentowała Polskę w trak−. cie tej konferencji, która była jednym z bloków Festiwalu Wyobraźni. Tyl− ko nasi uczniowie zostali zaproszeni na te uroczystości – dodaje wicedy− rektor Fedorowicz. GUR.

(6) 6. DAWNIEJ I DZIŚ. 22 stycznia – 4 lutego 2015 r.. GALERIA OF−ART. 70. ROCZNICA MORDU NA POLAKACH W PRZYROWIE. Wystawa Cecylii Szerszeń Galeria Of−Art w Częstochowie wystawiła obrazy częstochowskiej malarki Cecylii Szerszeń. Wysta− wa „Obrazy znane i nieznane” – to zbiór niezwykłej urody dzieł, każdy z indywidualnym tchnie− niem magii talentu artystki. Wer− nisaż miał miejsce 8 stycznia 2014 roku.. W. – W malowaniu najważniejsze są emocje, od stanu ducha zależy kształt i wyraz powstającego obrazu. Moim ulubionym motywem jest sosna. Śle− dząc jej przekaz w moich pracach widać jak czasem jest to dramat, cza− sem pełnia radości – podkreśla ar− tystka. Szczególny wyraz uczuć zawarła w obrazie Matki Boskiej Częstochowskiej. – To nie jest kopia, choć od tego zaczynałam. Jest to twarz Madonny słuchającej i miło− siernej – dodaje Cecylia Szerszeń Malowanie dla niej to wewnętrz− na potrzeba, z którą budzi się co− dziennie. – Kocham to co robię i nie mam zamiaru nic zmieniać. Cieszy mnie uznanie i sympatia ludzi, to mnie napędza do pracy. Ale najważ− niejsza jest dla mnie rodzina. Syn, wnukowie – mówi artystka. Cecylia Szerszeń ukończyła stu− dia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie Akade− mia Sztuk Pięknych) w Poznaniu, na kierunku malarstwo w pracowniach prof. Hipolita Polańskiego i prof. Ta− deusza Brzozowskiego. Dyplom z wyróżnieniem otrzymała w 1969 ro− ku. Swoje obrazy prezentowała na ponad 30 wystawach indywidual− nych i około 350 zbiorowych. Jest laureatką m.in. Ogólnopolskiego Olimpijskiego Konkursu Sztuki, Międzynarodowej Wystawy Sztuka w Obronie Środowiska. W 2006 ro− ku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego odznaczył Malarkę Srebrnym Krzyżem „Zasłużony Kul− turze – GLORIA ARTIS”. Jest członkiem Związku Polskich Arty− stów Plastyków.. ubiegłym roku Cecylia Szer− szeń obchodziła 45−lecie pracy twórczej, z tej okazji miała jubile− uszową, retrospektywną ekspozycję w Miejskiej Galerii Sztuki. W Galerii Of−Art natomiast artystka pokazała obrazy (z wyjątkiem czterech) dotąd nieupublicznione. – To pokaz o cha− rakterze bardziej kameralnym. Poczu− łam tu swoisty, domowy klimat. Galeria ma szacunek do rzetelnego warsztatu, dobrej, sprawdzonej trady− cji, stąd też trochę odmienny dobór obrazów – mówi Cecylia Szerszeń. Malarka tworzy obrazy olejne, pa− stelowe oraz akwarele i nieustająco za− chwyca subtelnością i wyrazistością artystyczną. Jest arcymistrzynią w ma− lowaniu pejzaży, piewcą urody przyro− dy. Swoje ulubione tematy: stare chałupki, architekturę kościołów, zam− ki, ruiny i naturę – konsekwentnie obra− zuje od 45 lat. Najnowsza ekspozycja jest kompilacją stałych motywów z no− wymi, ale nieprzerwanie – jak akcentu− je autorka – utrzymaną w artystycznej ciągłości. Obok ulubionych pejzaży Ce− cylia Szerszeń – w większym wymiarze niż dotychczas – przedstawia postać ludzką. Na wystawie jest kącik z Anio− łami, swą subtelnością i urodą nawiązu− jącymi do eterycznych dam z obrazów Sandro Botticelliego. – Anioły są dla URSZULA GIŻYŃSKA mnie bardzo oso− biste, gdy potrze− buję duchowego wsparcia, żeby ktoś mnie wysłu− chał, to maluję so− bie Anioła – śmieje się artyst− ka. Jest też akcent z martwą naturą; jest kącik z żura− wiami – nowym, ale jakże ekscytu− jącym wątkiem w obrazach Cecylii Właścicielka Galerii Of−Art Ewa Tkaczyńska i Cecylia Szerszeń. Szerszeń.. To był sąd ostateczny PRZYRÓW. 8 stycznia 1945 roku, tuż przed wkroczeniem armii radzieckiej do Częstochowy w Przyrowie Niem− cy i Ukraińcy żywcem spalili 43 Polaków.. W. rocznicę tych tragicznych wy− darzeń, 8 stycznia 2015 roku, w Przyrowie oddano hołd zamordo− wanym rodakom. Uroczystość w ko− ściele parafialnym rozpoczęto odśpiewaniem hymnu narodowego i prezentacją programu historyczno−pa− triotycznego w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół Szkolno−Przedszkol− nych w Przyrowie, nad przygotowa− niem którego czuwała dyrektor placówki Halina Trojak. Wyjątkowo silnie wybrzmiał Apel Poległych, od− czytany przez młodzież. Mszę Świętą odprawił ksiądz proboszcz Antoni Kaczmarek. Dostojną oprawą Eucha− rystii były poczty sztandarowe Ochot− niczych Straży Pożarnych. W uroczystości licznie uczestni− czyli mieszkańcy Przyrowa, obecni byli także przedstawiciele rodzin po− mordowanych oraz goście: posłowie Prawa i Sprawiedliwości – Szymon Giżyński i Jerzy Sądel, radni Sejmiku Wojewódzkiego – Ryszard Majer i Stanisław Gmitruk, wicestarosta czę− stochowski Henryk Kasiura, przewod− niczący Rady Gminy Przyrów Rajmund Michalik oraz 86−letnia Kry− styna Kupisiewicz, naoczny świadek tragicznego wydarzenia. Wójt gminy Przyrów Robert Nowak witając przy− byłych na uroczystość przypomniał także postać lokalnego bohatera – na− uczyciela i dyrektora miejscowej szko− ły Bronisława Kluzę, zastrzelonego przez Rosjan w Katyniu. Poseł Szymon Giżyński dziękując za możliwość uczestnictwa w uroczy− stości, wyraził wielkie uznanie dla tych, którzy przyczynili się do jej zor− ganizowania. – Dziękuję za to, że ra− zem przeżywamy wielkie, patriotyczne chwile i oddajemy cześć Polakom, tak okrutnie zamordowa− nym. O nich nigdy nie wolno zapo− mnieć – powiedział poseł Szymon Giżyński. Podkreślił wagę prawidło− wego nazywania oprawców Polaków. – Naszych rodaków w czasie II wojny. Kwiaty przed pomnikiem składa delegacja Prawa i Sprawiedliwości: poseł Jerzy Sądel, poseł Szymon Giżyński i radny wojewódzki Ryszard Majer.. światowej mordowali Niemcy, a nie hitle− rowcy czy naziści i fa− szyści, a w przypadku ludobójstwa przyrow− skiego Niemcy i Ukra− ińcy. Mówienie wprost o tej prawdzie histo− rycznej jest ważne w kontekście racji stanu Polski – kontynuował poseł Giżyński. Kwiaty składają: Zenona Kremblewska, Krystyna Na okoliczność Kupisiewicz i Ewa Żmuda, sołtys Przyrowa. 70−rocznicy mordu niepełnosprawnego brata – Bogusia. została wydana książka – świadec− Na śmierć szli trzymając się za rę− two tamtejszego okrutnego wyda− ce. Później znaleziono ich spalone rzenia. Jej autor, przyrowianin, ciała mocno ze sobą złączone. Cezary Jan Lis, który w latach 70. W pożarze zginęli też warszawiacy, XX wieku wyemigrował za granicę, którzy w Przyrowie znaleźli schro− podczas uroczystości przybliżył nienie po upadku Powstania War− okoliczności powstawania publika− szawskiego. Między innymi cji i wspomniał historie kilku osób. małżeństwo Strzyżewscy. Pani – Najmłodszym wśród zamordowa− Strzyżewska była jedyną kobietą, nych był 17−letni Stasiu Dymski. która została spalona. Nie chciała Oprawcy wyciągnęli go z łóżka. Był opuścić swojego męża – opowiadał bardzo chory, nie miał siły iść, więc Cezary Jan Lis. Jak dodał jednym siadł w przydrożnym rowie. Tam go z naocznych świadków mordu był bp zastrzelili. Z kolei 75−letni Antoni Kazimierz Romaniuk. – Modlił się Kolejewski, gdy Niemcy żądali, by wówczas o przetrwanie, ofiarowując wskazał, gdzie są „bandyci polscy”, siebie Bogu. Potem został kapłanem. powiedział: „To wyśta są bandyci” Jest wyjątkowo wartościowym czło− i za to został brutalnie pobity i zaka− wiekiem i księdzem – kontynuował towany. 23−letni Włodzimierz Ko− C. J. Lis. walski był nowożeńcem, ślub brał Po uroczystości wszyscy przeszli w drugi dzień Świąt Bożego Naro− pod pomnik ku czci zamordowanych, dzenia, był strasznie torturowany, który stanął w miejscu ludobójstwa, nic nie powiedział. Zginął. Bolesna gdzie złożono kwiaty. była śmierć braci Nabiałków – 24− letniego Zygmunta i jego młodszego GUR. Konkurs na światowym poziomie II. Międzynarodowy Konkurs Artystyczny „Pejzaż Współczesny” podsumowano 9 stycznia 2015 roku w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie. Na− grodę Grand Prix otrzymał Juliusz Kosin, II – Paweł Słota; III – Jerzy Pietruczuk. Jury przyznało też wy− różnienia. Odebrali je: Justyna Smoleń; Monstfur; Łu− kasz Gierlak; Joanna Pałys. Na konkurs wpłynęły 144 prace artystów z całej Polski i z zagranicy. Juliusz Ko− sin w konkursie wystartował po raz pierwszy. Nama−. lował dwa obrazy tradycyjną techniką olejną. Jest to transformacja typowego wielkomiejskiego pejzażu. Artysta jest częstochowianinem. Jak przyznaje jest fa− nem Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie i speł− niło się jego marzenie: pokazanie swoich prac w tej instytucji kultury. Kosin ukończył ASP w Krakowie w pracowni prof. Leszka Misiaka. Obecnie mieszka w Krakowie, Częstochowę odwiedza czasami.. Pamiątkowa fotografia nagrodzonych i wyróżnionych uczestników konkursu.. UG. ROZMAWIAMY Z POMYSŁODAWCZYNIĄ I KOMISARZEM KONKURSU DR HAB. KRYSTYNĄ SZWAJKOWSKĄ, PROF. AJD Pani Profesor, co zdecydowało o wy− borze najlepszego obrazu? – Myślę, że inność tej pracy. Nie byłam ju− rorem, jurorzy podkre− ślali prosty, ale niespotykany sposób zrealizowania i ujęcia tematu. To miasto z per− spektywy lotu pta− ka… – …a nawet z Kosmosu, samolotu. W tej pracy jest bardzo dużo powiedziane. Druga edycja konkursu wskazuje na progres przedsięwzięcia? – Tak, konkurs rozwija się. Przysłano więcej prac, również zza granicy. Jurorzy nie byli łagodni, wiele prac spotkała se− lekcja, na wystawę wybrano te najlepsze. Czy poziom prac obrazuje obecne trendy w sztuce współczesnej, czy może je nawet kreuje? – Myślę, że ten konkurs obrazuje stan polskiej sztuki, naturalnie w obrębie jego tematu. Ten zbiór pokazuje jak polscy ar− tyści, oczywiście na wysokim poziomie,. traktują temat współczesnego pejzażu. Mam nadzieję, że prestiż naszego przed− sięwzięcia będzie wzrastał, a wraz z nim poprzeczka poziomu konkursu. Konkurs zapewne ma wpływ na pro− mocję Częstochowy… – Jak najbardziej. Każdy konkurs jest utożsamiany z miejscem. Mówimy o Sz− czecinie, gdzie organizowany jest Festi− wal Polskiego Malarstwa Współczesnego. To samo dotyczy innych miast, więc jeże− li będzie zainteresowanie i wsparcie władz miasta, będzie chęć uczestnictwa arty− stów, to zyska na tym Częstochowa. Skąd pomysł na taki konkurs? – Pejzaż to temat bardzo szeroki. Znaleźliśmy niszę. Jaki powinien być współczesny pej− zaż w sztuce? – Przede wszystkim współczesny pod względem podejścia artystycznego, z użyciem nowoczesnych technik, ale i w artystycznym spojrzeniu. Na pewno na to pytanie odpowiada nagroda Grand Prix konkursu. Dziękuję za rozmowę. URSZULA GIŻYŃSKA.

(7) KULTURA. 22 stycznia – 4 lutego 2015 r.. Pałucha razy trzy W. Ośrodku Promocji Kul− tury „Gaude Mater”, piątkowy wieczór, 9 stycznia br., wypełniło spotkanie z czę− stochowskim malarzem Jac− kiem Pałuchą. Wernisaż wystawy jego najnowszych obrazów połączono z promocją albumu z pracami artysty. Sło− wo wstępne do publikacji napi− sał Wiesław Ochman. Artysta dał również pokaz sztuki malowania. – Teatr ma− W OPK „Gaude Mater” Jacek Pałucha dał pokaz lowania zaczyna się od znale− sztuki malowania. zienia hasła−patentu na obraz. kolor, by nic nie zakłócało jego kom− A potem są już tylko schody, bo trze− pleksowego odbioru – opowiadał Ja− ba to przełożyć na język pędzla cek Pałucha podczas pokazu. i farb. Koniec końców efekt zawsze Spotkanie prowadził dyrektor OPK może zaskoczyć twórcę. Co jest naj− Tadeusz Piersiak. Prace artysty były ważniejsze w obrazie? Jego spój− prezentowane do 15 stycznia br. UG ność. Musi być ładny, mieć dobry. WYSTAWA MALARSTWA. „W białych ramach” rtystycznym okiem na uroki i bla− A ski zimowej pory spojrzała często− chowska malarka Irena Młynarczyk. Jej najnowsze prace do końca stycznia br. można podziwiać w Miejskiej Bibliote− ce Publicznej im. dr. Wł. Biegańskiego w Częstochowie. Irena Młynarczyk odkrywa przed nami wielobarwność zimy, ob− razując jej motywy z różnych regio− nów: bliższych nam – złopotockich, dalszych – tatrzańskich, i wreszcie odległych – skandynawskich. Nie ma tu monotonii i monochromatycz− ności, które narzuca myślenie o tej porze roku. Są różnorodność, nasy− cenie barw, ekspresja. Są niezwykła gra światła, delikatność i uczucie. Irena Młynarczyk kierując się myślą Plutarcha „Trzeba żyć a nie tylko ist− nieć” ożywia w swych pracach naj−. Praca Ireny Młynarczyk.. mniejsze kępki traw, drzewa, a na− wet duchy… Irena Młynarczyk należy do Często− chowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. Jerzego Dudy−Gracza i Związku Polskich Artystów Plastyków „Polska UG Sztuka Użytkowa” w Opolu.. 7. Mazurskie klimaty 15 stycznia 2015 roku w Filharmo− nii Częstochowskiej im. Bronisła− wa Hubermana miał miejsce wernisaż poplenerowej wystawy „Masuria 2014”. Plener odbył się na Mazurach w miejscowości Ryn. Wzięło w nim udział szesnastu czę− stochowskich artystów, wykładow− ców i absolwentów Studium Sztuki Sakralnej Wyższego Instytutu Te− ologicznego w Częstochowie, w tym również członków Stowarzyszenia Artystów Plastyków im. Jerzego Dudy−Gracza. Gości powitał dyrek− tor Filharmonii Częstochowskiej, Ireneusz Kozera.. D. r Marian Panek, profesor Aka− demii im. Jana Długosza, pia− stujący funkcję merytorycznego opiekuna grupy studentów Studium, mówił o niezwykłych krajobrazowo okolicach Rynu, które sprzyjały ob− serwacji natury i poszukiwaniu ma− larskich kontekstów. – Dorobek pleneru jest obfity i różnorodny. Dynamika twórców i wielość zastosowanych technik re− alizacyjnych (olej, akryl, relief, ry− sunek, grafika cyfrowa, pastel) przyniosły prace zaskakujące świe− żością malarskiego widzenia – pod− sumowuje dr Marian Panek. Halina Osadnik, organizatorka pleneru, przypomniała o licznych wy− darzeniach kulturalnych, które towa− rzyszyły wyjazdowi. – Zwiedziliśmy zamek ryński, uczestniczyliśmy w Festiwalu Kultury Średniowiecza „Ryn przez wieki”, poznaliśmy pięk− no Mazur. W Ryńskim Centrum Kul− tury mieliśmy wystawę swoich prac, którą docenili mieszkańcy, licznie. Pamiątkowa fotografia uczestników wernisażu w foyer Filharmonii.. przybywając na wernisaż – mówi Ha− lina Osadnik. W plenerze uczestniczyli: Bar− bara Fornalczyk, Grzegorz Janus, Irena Jóźwik, Jerzy Klimczak, Wło− dzimierz Kulej, Anna Kwaśniak, Jo− lanta Małek, Krystyna Onysyk, Andrzej Orlik, Agnieszka Osadnik, Halina Osadnik, Janusz Pacuda, Ma− rian Panek, Sebastian Połacik, Elż− bieta Salamon, Mirosława Woroniec−Simlat. Wystawa będzie prezentowana do 15 lutego 2015 roku. Warto ją odwiedzić. Z pewnością spotkanie z tak wysokiej klasy dziełami dostar− czy wielu wzruszeń i estetycznych doznań. Tu szczególnie trzeba wyróż− nić prace wykładowców Akademii im. Jana Długosza, przewodników merytorycznych grupy: Mariana Pan−. ka, Włodzimierza Kuleja i Janusza Pacudę. ale także podkreślić należy dokonania i artystyczną prezentację ich podopiecznych. Urzeka delikatno− ścią materii efemeryczny „Mglisty poranek” Haliny Osadnik. Obraz Agnieszki Osadnik „W blasku księ− życa” łączy minimalizm formy z bez− kresem przestrzeni. Czy wreszcie wykonane techniką własną prace Grzegorza Janusa – to swoista abs− trakcja, lekka a zarazem naenergety− zowana. „Piękna jest Polska cała” – jak napisała Krystyna Onysyk, a często− chowskim artystom z sukcesem uda− ło się utrwalić nie tylko unikalne krajobrazy Mazur, ale również ich klimat, owiany tajemniczością i eks− plodujący niepowtarzalną urodą. URSZULA GIŻYŃSKA. REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~.

(8) 8. 22 stycznia – 4 lutego 2015 r.. OGŁOSZENIE.

Cytaty

Powiązane dokumenty

łość, pochylanie się nad drugim człowiekiem, pochylanie się nad ubóstwem, które wciąż jest drama−.. tem współczesnych; ks.

wać w pełnym zakresie, ale żeby wszystko zaczęło funkcjonować dobrze, to trzeba się było do tego przygotować i to był ten okres od roku 2011. Mamy końcówkę roku 2015 i

Dzieje się tak, ponieważ jest ona o wiele niższa od wspomnianej zapomogi, jednak ustawa antyprzemo−.. cowa w tej

Oczywiście właściciel lasu, który nie należy do Skarbu Państwa, także może zakazać do niego wstępu.

Przedsięwzięcie nie tylko wpisało się na stałe w kalendarz wydarzeń gminy, ale również z sympatią przyjmowane jest w innych regionach.. Popularyzacja imprezy to efekt

chowie oraz Gminnych Ośrodków Kultury, 14 maja 2015 roku wybrała się do Wiednia na doroczny Koncert Nocy Letniej Filhar−. moników Wiedeńskich, który odbył się przed

Nie jest możliwe zaprezentowanie tak rozległej problematyki w tej krótkiej formie przekazu jednak wydaje się, że tak interesujący dla częstochowian i historii regionu

Podkreślano podczas uroczystości polskość firmy. Podkreślić należy też dbałość o ludzi. To wszystko przekłada się na wspaniałe miejsce pracy, jakim jest „Wulkan”, gdzie