• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Częstochowska, 2015, nr 39 (2031)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Częstochowska, 2015, nr 39 (2031)"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

JESTEŚMY TEŻ NA FACEBOOKU ISSN 0208−6859 www.gazetacz.com.pl 504 076 535 1 – 7 PAŹDZIERNIKA 2015 r. Nr 39 (1231) 1,50 zł (w tym VAT 5 proc.)

REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

ogłoszenie ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Co, pańskim zdaniem, spowodowało pojawienie się cytowanego tekstu redaktor Steinhagen?

– Nieporozumienia wynikające z niewłaściwego zrozumienia wypowiedzi pana prezesa Jarosława Ka−

czyńskiego w ostatnią sobotę, 26 września, na spotka−

niu z Akademickim Klubem Obywatelskim im. śp.

Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu, podczas którego li−

der Prawa i Sprawiedliwości wymienił dwa wojewódz−

twa, mające szansę powstać: środkowo−pomorskie i mazowieckie (bez Warszawy).

Czy to oznacza, że Częstochowa na to, by ponow−

nie zostać stolicą województwa – szans nie ma?

– Ależ skąd! Wprost przeciwnie! Częstochowa to ta sama kategoria przyszłych województw, co mazo−

wieckie i środkowo−pomorskie.

Skąd ta niewzruszona pańska pewność?

– Bo wierzę niezachwianie panu prezesowi Jaro−

sławowi Kaczyńskiemu i Jego słowom wypowie−

dzianym w samej Częstochowie: 14 lutego 2010 roku na spotkaniu otwartym z mieszkańcami miasta i re−

gionu oraz 27 listopada 2014 roku podczas ogólno−

polskiej konferencji prasowej z udziałem najbardziej wpływowych mediów krajowych. Podczas obu wy−

stąpień z ust pana prezesa padły te same słowa: Czę−

stochowa zasługuje i będzie miastem wojewódzkim, gdy Prawo i Sprawiedliwość obejmie w Polsce rządy.

Ale jedna wypowiedź pochodzi sprzed roku, a druga sprzed pięciu lat. Czy jest ktoś, kto mo−

że je dzisiaj zaktualizować i potwierdzić?

– Tak: sam pan prezes Jarosław Kaczyński. Fe−

lieton pani Steinhagen zasiał złe ziarno i niepokój, dlatego po jego ukazaniu się rozmawiałem z panem

prezesem Jarosławem Kaczyńskim i zostałem upo−

ważniony do tego, by poświadczyć, iż pan prezes podtrzymuje swoje stanowisko wobec województwa częstochowskiego z 14 lutego 2010 roku i 27 listopa−

da 2014 roku i zapewnia, że rząd Prawa i Sprawiedli−

wości rozpocznie i zakończy prace nad utworzeniem województwa z siedzibą w Częstochowie, pod tylko jednym, ale za to oczywistym warunkiem.

Jakim?

– Przywrócenie województwa częstochowskiego musi nastąpić po szeroko zakrojonych i pozytywnych konsultacjach społecznych. A felietonowe rewelacje pani redaktor Doroty Steinhagen z „Gazety Wybor−

czej” to krok dokładnie w odwrotnym kierunku.

Dziękuję za rozmowę.

ADAM MROZEK

Częstochowianie to nie „ciemny lud”

O wyjaśnienia poprosiliśmy posła Szymona Giżyńskiego

W poniedziałkowym wydaniu „Gazety Wyborczej” z 28 września 2015 roku autorka felietonu „Co kupi ciemny lud Częstochowy?” Dorota Steinhagen powątpiewa o szczerości intencji prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego w odniesieniu do wcześniej przezeń złożonych publicznych zapowiedzi, że gdy PiS dojdzie do władzy i obejmie stery rządu, to województwo częstochowskie powróci na administracyjną mapę Polski. Swe domniemania wobec prezesa Jarosława Kaczyńskiego redaktor Steinhagen podpiera już wprost formułowanymi zarzutami wobec częstochowskiego lidera PiS, posła Szymona Giżyńskiego, iż ten „dokonuje wolnej interpretacji słów prezesa lub ich nadinterpretacji” i „słyszy to, co chce usłyszeć, albo gra przedwyborczo na wojewódzkich resentymentach częstochowian”; „liczy, że ciemny lud to kupi”.

(2)

FELIETONY / CZĘSTOCHOWA 2 1 – 7 października 2015 r.

Wyborcze boiska

Tak się składa, że wybory – czy to samorządowe, czy parla−

mentarne –dzierżących w danym momencie władzę napędzają do zintensyfikowanego działania. I w czasie kampanii wyborczych, w rekordowym tempie i przy błyskach fleszów, władza – a częstochowska w tym bryluje – otwiera nowo wybudowane dro−

gi, mosty, boiska... Byłyby to czyny na wskroś piękne, gdyby nie kryły się pod nimi intencje niezbyt szlachet−

ne, podszyte prywatą i partykularnym interesem. Bo otwarciom, by wskazać palcem komu się zawdzięcza te dobra, towarzyszą huczne eventy pod publikę. A

„ciemny lud” – jak to nazwała mieszkańców Często−

chowy jedna z dziennikarek „Gazety Wyborczej” – ku−

pi wszystko.

I właśnie znowu doświadczamy spektakularnego przedstawienia. W Częstochowie niczym grzyby po deszczu – o czym z dumą informuje władza – mnożą się otwarcia nowo−starych, przyszkolnych boisk spor−

towych. Przy okazji SLD−owscy prezydenci ze swym wianuszkiem radnych, by wspomóc swoją kampanię do parlamentu, na organizowanych przez społeczności szkolne festynach przecinają wstęgi, słodko przema−

wiają, ba, mogą nawet kopnąć piłkę. Bez skrupułów z finansowanych z publicznych funduszy przedsięwzięć czyni się kiełbasę wyborczą. Rok temu za pożyczone z banku pieniądze w okresie przedwyborczym zabrano się do budowy kilku ulic, nadając temu wielki rajwach.

Teraz na gwałt odnawia się boiska. Byle szybciej, bo czasu mało, jedynie do 25 października.

Te chwyty reklamowe – opłacone nie z pieniędzy wyjętych z portfela prezydenta czy jego zastępców, ale miejskiej kasy – obecna władza SLD dopracowała do perfekcji. Przelicytowała w tej materii nawet mistrza marketingu politycznego – byłego prezydenta Często−

chowy Tadeusza Wronę, któremu przypisywano różne łatki, sugerując między innymi, że bez patronatu pre−

zydenta Wrony, to nawet toalet się nie otworzy. Wy−

gląda na to, że uczeń przerósł mistrza. Dzisiaj w Częstochowie już prawie nic nie ma prawa się odbyć bez patronatu prezydenta Matyjaszczyka. Czyżby peł−

nił on władzę absolutną?

URSZULA GIŻYŃSKA

W TYM SĘK

Człowiek jest istotą ułomną pod wieloma względami, a obecne czasy wręcz nierozerwalnie powiązane są ze stałą obecnością różnego rodzaju psy−

chologów oraz podobnym ich osobni−

ków, aby ratowali nas z wszelkich opresji życiowych. Na szczęście z od−

sieczą przybywają także „siły postępu”, na czele z Plat−

formą Obywatelską, przyjmując ustawę antyprzemocową. Mało kto pamięta, że również tego sa−

mego dnia nasz parlament głosami koalicji rządzącej odrzucił projekt podwyższenia kwoty wolnej od podat−

ku. Z pewnością zabrakło już im sił po wyczerpującej ustawie, aby rzeczywiście zrobić coś dobrego dla zwy−

kłej polskiej rodziny – przecież żenująco niskie docho−

dy z pewnością stanowią dla niej poważniejszy problem. Natomiast środowiska, których wspomniana ustawa rzeczywiście dotyczy, zapewne jej nawet nie za−

uważą. Wysokość kwoty wolnej od podatku nie była zmieniana od wielu lat, co sprawiło, że ludzie żyjący w ubóstwie płacą podatek dochodowy od przyznanego im zasiłku. Dzieje się tak, ponieważ jest ona o wiele niższa od wspomnianej zapomogi, jednak ustawa antyprzemo−

cowa w tej materii milczy.

W krainie stagnacji i ciepłej wody z kranu żyjemy już osiem lat i jest to czas, po którym można by oczeki−

wać zasadniczych zmian, bo i okres najdłuższych rzą−

dów w ostatnim ćwierćwieczu i jeszcze duże pieniądze z Brukseli… Okazało się jednak, że rozleniwiło to na−

szych reformatorów i nawet licznik Balcerowicza umieszczony w samym centrum Warszawy nie robi na nich większego wrażenia, chociaż sumy są tam ogrom−

ne. Nasze wynagrodzenie, jeżeli ktoś ma pracę, też nie jest rewelacyjne, ponieważ rzeczywisty podatek wynosi ok. 70 proc. – tyle odprowadzamy w formie składek czy różnego rodzaju podatków, chociażby robiąc zwykłe za−

kupy. Państwo łupi najsłabszych i najmniejszych i doty−

czy to zarówno osób jak i firm. Duży może więcej, jak mówi przysłowie, a potwierdza tę mądrość ludową na−

wet raport NIK o unikaniu opodatkowania przez duże koncerny międzynarodowe. Odrębny problem stanowi również magiczna średnia płaca, która nawet bardziej zaciemnia prawdziwy obraz niż ułatwia jego rozwiąza−

nie, ponieważ dotyczy ludzi zatrudnionych na pełny etat i przez firmy o określonej wielkości. Natomiast naj−

większy problem jest z tymi, którzy na głębokich tyłach z trudem wiążą koniec z końcem, jednak nie psują sta−

tystyk i dobrego samopoczucia rządzących.

ANNA GAUDY

Co widać a czego nie

PERYSKOP STUDENTA

„Gazeta Częstochowska” – Tygodnik Regionalny 42−200 Częstochowa, ul. Równoległa 68,

tel.: 34 366 37 11, www.gazetacz.com.pl; e–mail: redakcja@gazetacz.com.pl Redaktor naczelny:

Urszula Giżyńska, tel.: 504 076 535, e–mail: urszula.gizynska@gazetacz.com.pl

Współpracownicy: Jerzy Ostrowski, Andrzej Skorek, Anna Gaudy, Łukasz Giżyński, Grzegorz Przygodziński, Marcin Szpądrowski, Norbert Giżyński, Przemysław Pindor.

Skład: Tomasz Duda, e–mail t.duda71@gmail.com

Wydawca: Gazeta Częstochowska sp. z o.o. Dyrektor Zarządu: Grażyna Matyszczak, tel.: 500 850 704; e–mail: gmatyszczak@onet.eu.

„Gazeta Częstochowska” jest zrzeszona w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej z siedzibą w Krakowie; tel. 12 266 64 75.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam.

Druk: POLSKA PRESS

Nakład gazety do 10.000 egz. PL ISSN 0208–6859 Nr ind. 359025

Trzy wspaniałe postacie polskiej historii: ojciec Kaje−

tan Raczyński, przeor Jasnej Góry, Danuta Siedzikówna

„Inka” i Bolesław Wojciech Omyła „Wojtek” zostały patronami nowych rond powstałych przy ul. Warszawskiej w Częstochowie.

Decyzja zapadła 24 września br. na XV zwyczajnej sesji Rady Miasta Częstochowy. Pro−

jektów uchwał w sprawie nowych nazw ulic i rond było pięć. Prezy−

dent zgłosił nadanie imion dwóm drogom gminnym, bocznym od ul. Telimeny. Wpisując się w kli−

mat „Pana Tadeusza” zapropono−

wał, by nazwano imionami kolejnych bohaterów poematu Adama Mickiewicza, czyli Zosi i Horeszków. Radni odrzucili po−

działy i zgodnie przystali na tę propozycję. Za zagłosowało 26, jedynie dwóch wstrzymało się od głosu: Jacek Krawczyk (PO) i Łu−

kasz Wabnic (SLD).

Antagonizmy wyszły przy gło−

sowaniu nad imionami dla trzech częstochowskich rond. Pierwsze, przy zbiegu ul. Warszawskiej z ul.

Cmentarną, dla którego projekto−

dawca, czyli Klub Prawa i Spra−

wiedliwości, zaproponował ojca

Kajetana Raczyńskiego, przeora Jasnej Góry; drugie, przy zbiegu ul.

Warszawskiej i DK1 – to rondo przeznaczono dla Danuty Siedzi−

kówny „Inki”, oraz trzecie rondo, przy zbiegu ulic Warszawskiej i Batalionów Chłopskich, miałoby nosić imię Bolesława Wojciecha Omyły „Wojtka”.

Każda z tych postaci boha−

tersko wpisała się na karty pol−

skiej historii. Ojciec Kajetan Raczyński to odważny obrońca Jasnej Góry. Walczył z reżimem sowieckim, za co wielokrotnie był represjonowany, więziony i maltretowany. Wspólnota pau−

lińska wspomina go z wdzięcz−

nością za niezłomną postawę wobec wielu szantaży i prowo−

kacji, które podejmowano wo−

bec klasztoru jasnogórskiego.

Nie dał się złamać żadnym naci−

skom i do końca bronił swego stanowiska, protestował prze−

ciw fałszywym zapisom nota−

riuszy w czasie śledztw. Dał się poznać również jako oddany miłośnik i zapalony badacz hi−

storii. Pozostawił w swojej spu−

ściźnie kilka pozycji na temat dziejów zakonu, Cudownego Obrazu Jasnogórskiego, żywoty św. Stanisława Biskupa, Pawła Pustelnika i kilka dzieł asce−

tycznych, z których przebija je−

go osobowość godna podziwu determinacja na rzecz obrony wartości płynących z wiary.

Danuta Siedzikówna „Inka”, to niezłomny żołnierz Armii Krajowej. „Inka” w szeregi AK wstąpiła w grudniu 1943 r., gdzie walczyła jako sanitariuszka. Po wojnie, w 1946 roku, została aresztowana przez Urząd Bez−

pieczeństwa w Gdańsku. Pod−

czas śledztwa była okrutnie bita i torturowana. „Inka” nie wydała żadnego z kolegów. Za tę nie−

złomność ubecja ją zamordowa−

ła. Dziewczyna miała wówczas niespełna 18 lat. Miejsce jej po−

chówku do 2014 roku było nie−

znane. We wrześniu tego samego roku, w ramach prac zespołu ds.

poszukiwań IPN, na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku od−

naleziono nieoznaczony grób.

W marcu 2015 roku potwierdzo−

no, że jednym z odnalezionych w grobie ciał są doczesne szczątki

„Inki”. W naszej gazecie postu−

lowaliśmy, by tę dzielną dziew−

czyną, która jest i powinna być wzorem patriotycznej postawy, uhonorować pomnikiem lub ta−

blicą pamiątkową.

Bolesław Wojciech Omyła

„Wojtek”, to kolejna postać god−

na najwyższej pamięci i honorów.

„Wojtek” był częstochowiani−

nem, uczestnikiem Powstania Warszawskiego, żołnierzem bata−

lionu Armii Krajowej „Zośka”, brał udział m.in. w wyzwoleniu niemieckiego obozu koncentra−

cyjnego „Gęsiówka”. Zginął

w walkach powstańczych, bro−

niąc Ojczyzny przed niemieckim wrogiem. Miał 20 lat.

Te postaci nie spodobały się radnym SLD. Zaczęli działać.

Radny Łukasz Kot w imieniu (SLD) wstrzymał głosowanie, by umożliwić swoim kolegom złoże−

nie do komisji uchwał kontrpropo−

zycji dla projektów PiS. Zamiast

„Inki” zgłoszono Tadeusza Mazo−

wieckiego, ostatniego premiera PRL i pierwszego premiera III RP;

zamiast „Wojtka” – poetę i literata Czesława Miłosza, laureata Na−

grody Nobla. Ojca Kajetana Ra−

czyńskiego skonfrontowano z filozofem, ks. Józefem Tischne−

rem.

Radnych PiS – jak zdradza nam przewodniczący klubu Artur Gawroński – próbowało naciskać metodami pozapolitycznymi, by skłonić do wycofania propozycji uchwał. Na nic zdały się te mało eleganckie manewry – zwyciężyły propozycje klubu PiS. Za projek−

tem nadania rondu imienia „Inki”

zagłosowało piętnastu radnych, przeciw było dwunastu, jeden raj−

ca wstrzymał się. Rondo imienia

„Wojtka” poparło piętnastu rad−

nych, przeciw było jedenastu, od głosu wstrzymały się dwie osoby;

rondo o. Kajetana Raczyńskiego poparło piętnastu radnych, jedena−

stu było przeciw, dwóch wstrzy−

mało się od głosu.

UG

Ronda dla o. Raczyńskiego, „Inki” i „Wojtka”

„Norwid” świętuje 50−lecie

25października IX LO im. Cypriana Kamila Norwida w Częstochowie uroczyście zainaugurowało obchody 50−lecia szkoły. Główne uro−

czystości odbędą się 10 października.

Program uroczystości:

11.45 Spotkanie przed Bazyliką Archikatedralną Świętej Rodziny ul.

Krakowska;

12.00 Jubileuszowa Msza św.

Przemarsz z Katedry ze sztandarem do budynku szkoły;

13.30 − 16.00 Spotkania z wychowawcami i nauczycielami;

16.30 − 18.30 Koncert jubileuszowy w Filharmonii Częstochowskiej;

19.30 Bal Absolwenta – hala sportowa szkoły.

Wszystkich absolwentów chcących uczestniczyć w uroczystościach prosimy o wypełnienie karty uczestnika, którą można przesłać pocztą elek−

troniczną, złożyć osobiście w sekretariacie szkoły lub przesłać na adres szkoły. Rejestracja uczestnika nastąpi po zaksięgowaniu wpłaty wpisowe−

go w wysokości 60 zł na konto szkoły. Kwota wpisowego obejmuje: mo−

nografię, okolicznościowe upominki oraz słodki poczęstunek. Osoby, które deklarują udział w Balu Absolwenta, dokonują dodatkowej wpłaty w kwocie 120 zł.

Wszelkie informacje na http://norwid.net/zjazd/

Raport jasnogórski 2016

WSali Rycerskiej na Jasnej Górze w niedzielę, 27 września, odbyła się pierwsza debata z cyklu „Raport jasnogórski 2016”. Jest to nowa inicjatywa Zakonu Paulinów – dziewięciomie−

sięczna modlitwa i towarzyszące jej dysputy jasnogórskie mają być przygotowaniem do przeżycia 1050. rocznicy Chrztu Polski, przez refleksję nad treściami poszczególnych Ślubów Jasnogórskich z 1956 r. autorstwa Prymasa Tysiąclecia kardynała Stefana Wy−

szyńskiego.

Pierwsza debata odbyła się pod hasłem: „Wierność Bogu, krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego Pasterzom”. Jej prelegen−

tami byli: abp Marek Jędraszewski, metropolita łódzki, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski; Anna Rasta−

wicka, członkini Instytutu Prymasowskiego Ślubów Narodu; Jo−

anna Banasiuk ze Stowarzyszenia „Ordo Iuris”, doktor nauk prawnych i Marek Jurek, poseł do Parlamentu Europejskiego. Ca−

łość poprowadził Jan Pospieszalski, dziennikarz i publicysta.

Patronat honorowy nad tym wydarzeniem objęli: Prezydent RP Andrzej Duda, Konferencja Episkopatu Polski, metropolita częstochowski abp Wacław Depo, generał Zakonu Paulinów o. Arnold Chrapkowski oraz Instytut Prymasa Wyszyńskiego.

R

10 września 2015 roku w Dolince Katyńskiej w Częstochowie grupa patriotów modliła się w intencji poległych w Katastrofie Smoleńskiej.

Modlitewnej posłudze przewodził kapucyn oj−

ciec Piotr z parafii św. Rodziny Częstochowie.

Pieczę nad Dolinką Katyńską, gdzie znaj−

dują się tablice ku czci poległych w Ka−

tastrofie Smoleńskiej i polskich żołnierzy zamordowanych w Katyniu przez rosyjskich oprawców, od ponad pięciu lat sprawuje czę−

stochowianka i wielka patriotka – Alicja Po−

tocka. Czyni to z oddaniem. – Dbam o porządek przy tablicach, plewię chwasty, sadzę kwiaty. W każdą miesięcznicę uzupeł−

niam flagi narodowe. Tę pracę traktuję jako misję. Niestety, nikt mi nie pomaga. Do przy−

pięcia orderów jest dużo, do zakasania ręka−

wówch – prawie nikogo. A to miejsce powinno być dla częstochowian święte. Tu upamiętniamy prezydentów Lecha Kaczyń−

skiego i Ryszarda Kaczorowskiego i wszyst−

kich, którzy zginęli nad Smoleńskiem. Tu

czcimy śmierć żołnierzy rozstrzelanych w Katy−

niu. Koalicja rządząca wyrzuciła historię ze szkół, dlatego chcemy w ten sposób utrwalać pa−

mięć. Na starszym po−

koleniu spoczywa obowiązek kultywowa−

nia tradycji i wpajania młodym ludziom potrze−

by szacunku dla bohate−

rów narodowych – mówi pani Alicja. – Wiem, że Dolinką opiekują się także szkoły, niestety czynią to rzadko, tylko raz w roku. Chciałabym nawiązać kontakt ze

szkołami katolickimi, historykami, by zachę−

cić uczniów do przychodzenia w to miejsce, by stało się ono symbolem patriotyzmu dla dzieci i młodzieży – dodaje Alicja Potocka.

Uroczystości odbywają się każdego 10 dnia miesiąca, o godzinie 16:30. Zawsze jest odmó−

wiony różaniec. Zgromadzeni śpiewają też pie−

śni patriotyczne. UG

Miesięcznice w Dolince Katyńskiej

Grupa częstochowskich patriotów przy tablicy poświęconej zamordowanym w Katyniu. Czwarta od lewej: Alicja Potocka.

(3)

1 – 7 października 2015 r. 3 REKLAMA

ZAPISZ SIĘ NA JAZDĘ PRÓBNĄ JUŻ DZIŚ

* 9 900 zł to minimalna wpłata własna w kredycie 0% na 3 lata. RRSO dla Kredytu 0% wynosi 3,23% dla następującego reprezentatywnego przykładu: cena auta 57 081 zł, okres 36 miesięcy, wpłata własna 19 550,24 zł, oprocen- towanie nominalne w skali roku 0%, finansowana opłata przygotowawcza 1876,54 zł. Miesięczna rata kredytowa 1094,65 zł. Całkowita kwota kredytu: 37 530,76 zł. Całkowita kwota do zapłaty: 39 407,30 zł. Kredyt oferowany jest przez RCI Banque Spółka Akcyjna Oddział w Polsce i dostępny u pośredników kredytowych wykonujących czynności faktyczne związane z zawieraniem umów kredytowych na podstawie umowy z RCI Banque Spółka Akcyjna Oddział w Polsce z siedzibą w Warszawie. Zdjęcia są jedynie ilustracją. Dane i fakty podane w niniejszej reklamie służą wyłącznie celom informacyjnym i nie stanowią oferty zawarcia umowy. Oferta jest ważna dla umów podpisanych z klientami w okresie od dnia 01/09/2015 do dnia 27/09/2015. Micra: zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 4,3–5,4 l/100 km, emisja CO2: 95-125 g/km; Note: zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 3,6–5,1 l/100 km, emisja CO2: 93–119 g/km; Pulsar:

zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 3,6–5,9 l/100 km, emisja CO2: 94–138 g/km.

NISSAN MICRA NISSAN NOTE NOWY NISSAN PULSAR

TECHNOLOGIA, JAKIEJ POTRZEBUJESZ, DOKŁADNIE WTEDY, GDY JEJ POTRZEBUJESZ.

A TERAZ JUŻ OD 9 900 ZŁ W KREDYCIE 0% NA 3 LATA.*

Bilex Nissan Częstochowa ul. Bugajska 6/8; 42-200 Częstochowa, tel.: 34 366 43 00

www.bilex.pl

(4)

HISTORIA / WYWIAD 4 1 – 7 października 2015 r.

Nakładem Wydawnictwa Napoleon V w liczbie tysiąca egzemplarzy zo−

stała wydana książka pt. „Czołgi na przedmieściach. 7 Dywizja Pie−

choty w obronie Częstochowy 1−3 września 1939”. Jej autor Adam Kurus jest z wykształcenia i zami−

łowania historykiem. Założył Sto−

warzyszenie Historyczne Reduta Częstochowa, któremu prezesuje.

Publikacja opisuje działania 7 Dy−

wizji Piechoty w obronie Często−

chowy – przygotowania do wojny i pierwsze trzy dni walk we wrze−

śniu 1939 roku. Książkę można na−

być w księgarniach stacjonarnych i internetowych, w Częstochowie – w „Antykwarni”, przy ul. Kopernika.

Z ADAMEM KURUSEM rozmawia URSZULA GIŻYŃSKA

Imponująca jest objętość Pana książki, ponad 500 stron. Jak dłu−

go trwały prace nad jej wyda−

niem?

– Materiały zbierałem sześć lat. Publi−

kacja ta jest rozszerzoną wersją mojej pierwszej książki o tym samym tytule, uzupełnioną między innymi o liczne nie−

mieckie materiały faktograficzne, mapy, zdjęcia. Zamieściłem w niej 400 fotografii archiwalnych, przedwojennych i z okresu wojny, które pozyskałem od rodzin żoł−

nierzy i kolekcjonerów. Gros stanowią jednak zdjęcia z własnych zbiorów, które nabyłem w antykwariatach i na aukcjach zagranicznych, zwłaszcza niemieckich.

Co ważne, zdjęcia dotyczą tylko naszego regionu.

Czyli żyjący częstochowianie mo−

gą na nich odnaleźć siebie lub swo−

ich bliskich…

– Mogą, to jest przecież historia lu−

dzi. We wrześniu 1939 roku, wiele ro−

dzin z regionu częstochowskiego miało kogoś z bliskich w szeregach 7 Dywizji Piechoty. Niestety, wiele z nich nigdy nie dowiedziało się jaki los spotkał ich ojców, synów, braci czy mężów. Trzon 7 Dywizji Piechoty stanowiły pułki czę−

stochowskie: 27 Pułk Piechoty i 7 Pułk Artylerii Lekkiej – gdzie służbę pełnili głównie mieszkańcy Częstochowy i okolic – oraz 25 Pułk Piechoty z Piotr−

kowa Trybunalskiego i 74 Górnośląski Pułk Piechoty z Lublińca.

Ile osób zginęło w tych pierwszych dniach walk w i pod Częstochową?

– 1 września trwały działania wo−

jenne nad granicą państwa. Poległo, zo−

stało ciężko rannych lub zaginęło około 700 żołnierzy. Mimo, że są to przecież tak nieodległe wydarzenia, trudno wy−

odrębnić dokładną liczbę zabitych.

W kwestii pochówków panował wów−

czas chaos, a po wojnie ówczesna wła−

dza nie zrobiła nic, by te dane uporządkować, a wręcz przeciwnie, jeszcze zacierała ślady, czego najlep−

szym przykładem jest mogiła w Dębow−

cu, którą próbowano zlikwidować bez pełnej ekshumacji. Oczywiście do tego stanu przyczynili się także sami Niem−

cy, którzy w zemście za ponoszone stra−

ty nie pozwalali zdejmować poległym polskim żołnierzom nieśmiertelników.

Dlatego tak trudno odtworzyć rzeczywi−

ste straty. Natomiast z 2 września posia−

damy bardziej dokładny spis poległych – zginęło wówczas ponad stu żołnierzy – a to ze względu na to, że pochówków dokonywano na tyłach linii obronnych miasta, mając możliwość spisywania danych osobowych

Jak zrodziło się to szczególne zain−

teresowanie 7 Dywizją Piechoty, które zaowocowało tak wartościo−

wym wydawnictwem?

– Historią, szczególnie kampanią wrześniową, interesowałem się od dziecka. Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego – według ówczesnego stanu wiedzy – w 1939 roku pod Częstocho−

wą nic się nie działo, dlaczego nie było na ten temat żadnych opracowań, ani ogólnodostępnych książek. Gdy zaczą−

łem temat zgłębiać, karty powoli zaczę−

ły się odkrywać. Już po zwiedzaniu zachowanych schronów bojowych, po−

jawiały się pytania, czy na pewno nie było walk? Fortyfikacje obronne mają przecież ślady po kulach, pociskach i odłamkach. Potem „przemówiły” ma−

teriały archiwalne, polskie i niemiec−

kie, pokazując rzeczywisty przebieg wydarzeń wojennych pod Częstocho−

wą. W ubiegłym roku, już po publika−

cji pierwszego wydania „Czołgów na przedmieściach” dowiedziałem się tak−

że, że poprzez moich pradziadków mam osobisty związek z 7 Dywizją, co mogło spowodować, że zainteresowa−

nie tym tematem mam „we krwi”.

Proszę przybliżyć poszczególne zagadnienia poruszane w Pana książce.

– Pierwszy rozdział opisuje przy−

gotowania do wojny, które trwały od marca 1939 roku. Była to budowa for−

tyfikacji, mobilizacja jednostek, a na−

stępnie zajęcie pozycji przez poszczególne jednostki. Już kilka dni przed 1 września 7 Dywizja dowodzo−

na przez gen. bryg. Janusza Gąsiorow−

skiego była w pełni gotowa do walki.

O świcie 1 września naprzeciwko 18 tysięcy polskich żołnierzy stanęła po−

nad 100−tysięcza armia niemiecka. Mi−

mo tego, w momencie rozpoczęcia wojny Niemcy spotkali się ze stanow−

czym oporem. Strona polska od po−

czątku zdawała sobie sprawę z ogromu zadania. Dowódcy i żołnierze 7 Dywi−

zji Piechoty wiedzieli co ich czeka i jak się miało niebawem okazać, swo−

je zadanie wykonali w 100 procentach.

Drugi rozdział „W obronie granicy”

opisuje walki Oddziałów Wydzielonych 7 Dywizji Piechoty. Częstochowa miała status miasta przygranicznego, była po−

łożona jedynie 30 kilometrów od grani−

cy z III Rzeszą. Był tu Inspektorat Straży Granicznej i izba celna, o czym dzisiaj się nie pamięta. 1 września Od−

działy Wydzielone miały za zadanie opóźniać działania wojsk niemieckich oraz rozpoznawać siły i zamiary wroga.

Oddziały stoczyły ciężkie walki pod Truskolasami, Wręczycą Wielką, pod Krzepicami, Kłobuckiem i Lublińcem.

Trzeci rozdział „Bitwa o Często−

chowę” zawiera opis walk w obronie pozycji „Częstochowa”, pod Kiedrzy−

nem, Grabówką, Liszką Górną, Kawo−

drzą Górną, Sabinowem oraz między Błesznem a Wrzosową. To miejsca, gdzie doszło do ciężkich walk 2 wrze−

śnia, które toczono z różnym natęże−

niem przez cały dzień. Prowadzono je w oparciu o przygotowane umocnienia polowe, schrony żelbetowe – które w większości zachowały się do dzisiaj – okopy, zasieki, rowy przeciwczołgo−

we, pola minowe. Między innymi pod Kiedrzynem, Żabińcem, Grabówką i Liszką Górną doszło do spektakular−

nego starcia 27 Pułku Piechoty z od−

działami 1 Dywizji Pancernej oraz 14 Dywizji Piechoty, a pod Kawodrzą Górną, Skorkami, Sabinowem i Dźbo−

wem żołnierzy 25 Pułku Piechoty z od−

działami 46 Dywizji Piechoty. Ogółem, nasze wojska stawiły opór pododdzia−

łom czterech dywizji niemieckich. Żoł−

nierz polski walczył bardzo dobrze, Niemcy ponieśli tu spore straty, zwłasz−

cza w sprzęcie zmechanizowanym. Ży−

ją jeszcze mieszkańcy, którzy pamiętają te wydarzenia, choć musimy mieć świa−

domość, że ludność przedmieść Często−

chowy, gdzie przebiegały linie obronne, 1 września zgodnie z planem została ewakuowana na wschód od miasta i niewielu było naocznych świadków zmagań polskich żołnierzy. W zamian za uratowanie wielu mieszkańców od niechybnej śmierci, zapłacono najwyż−

szą ceną – brakiem pamięci – wynikają−

cym z braku wiedzy o wydarzeniach z 2 września. To z kolei stanowiło podatny grunt dla wrogiej propagandy, rozsie−

wającej na ten temat różne nieprawdzi−

we pogłoski i pomówienia, które powtarzane były jeszcze do niedawna.

W świetle obecnej wiedzy, wydają się one absurdalne, jednak przez lata nikt nie podejmował z nimi skutecznej pole−

miki, co miało bardzo negatywne kon−

sekwencje dla pamięci o tamtych wydarzeniach.

Trzeba także dodać, że dzięki te−

mu, że pozycje obronne wysunięto na przedmieścia Częstochowy, miasto po−

niosło mniejsze zniszczenia, jednak działania wojenne przenosiły się także bezpośrednio na teren miasta. Były to naloty bombowe Luftwaffe z którymi walczyły polskie działa przeciwlotni−

cze 7 baterii artylerii przeciwlotniczej, rozmieszczone między innymi na pl.

Biegańskiego, na Rynku Warszaw−

skim (obecnie Plac Bohaterów Getta), na Ostatnim Groszu czy też w pobliżu kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, przy ul. Sikorskiego.

Wobec groźby okrążenia, w nocy z 2 na 3 września, zgodnie z rozkazem nastąpił wymarsz 7 Dywizji z miasta.

Pozostało tylko część oddziałów, które ubezpieczały wycofywanie sił głów−

nych. I one, w godzinach nocnych 3 września, w kilku miejscach stoczyły walki na ulicach Częstochowy, między innymi w rejonie ul. św. Barbary i dworca Stradom.

Czwarty rozdział opisuje marsz 7 Dywizji ku nowym pozycjom pod Janowem. Już o świcie doszło do krwawej bitwy pod Dębowcem (koło Choronia), gdzie walczyli żołnierze II batalionu 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty, pod dowództwem majora Kazimierza Rybickiego. Bitwę tę moż−

na traktować dwojako – jako bitwę kończącą walkę o teren samej Często−

chowy, a zarazem jako początek bitwy pod Janowem, gdyż batalion majora Rybickiego stanowił straż boczną 7 Dywizji. Według przekazów, pod Dębowcem zginęło 108 Niemców, z czego udało się już ustalić nazwiska 20−tu z nich. Polaków poległo 39. Po bitwie Niemcy w zemście dobijali ran−

nych żołnierzy, doszło do kilku zbrod−

ni wojennych na polskich jeńcach, a represje odczuli także mieszkańcy.

W Częstochowie też Niemcy mści−

li się na ludności cywilnej.

– Oczywiście, już 3 września do−

szło do kilku przypadków rozstrzeliwa−

nia ludności cywilnej w Częstochowie.

Szczególnym barbarzyństwem Niemcy wykazali się w Dźbowie, mszcząc się w ten sposób za śmierć niemieckich żołnierzy, którzy 2 września w czasie walki z oddziałami II batalionu 25 Puł−

ku Piechoty, zginęli na polu minowym oraz od ognia polskich żołnierzy. Nato−

miast w Częstochowie, 4 września do−

szło do masowej zbrodni wojennej, którą nazwano „krwawym poniedział−

kiem”. Przez wiele lat, gdy stan wiedzy

o obronie miasta był znikomy, nie po−

trafiono tak naprawdę wyjaśnić, dla−

czego Niemcy z takim okrucieństwem potraktowali częstochowian. O ile nadal nie wiemy co było bezpośrednią przyczyną strzelaniny w mieście, o tyle wiemy teraz, że egzekucjom przyświe−

cała prawdopodobnie chęć odwetu „za Bydgoszcz” oraz przede wszystkim chęć odwetu za straty, jakie najeźdźca poniósł w pierwszych dniach września.

Zbrodni dokonali żołnierze niemieckie−

go Wehrmachtu, z 42 Pułku Piechoty, którzy ponieśli dotkliwe straty w walce pod Częstochową i Lublińcem. Według szacunku Bolesława Kurkowskiego (książka „Z krwawych dni Częstocho−

wy”) 4 września zamordowanych zo−

stało 671 osób, większość z nich jest nieznanych. Dodajmy, że pułków nie−

mieckich pod Częstochową walczyło wiele, jednak to właśnie żołnierze ba−

warskiego 42 Pułku Piechoty odpowia−

dali za większość zbrodni, także tych z Dźbowa, Ostrów czy Gnaszyna.

Czy będzie opisywał Pan dalsze walki w rejonie częstochowskim?

– Powstaje obecnie moja kolejna książka, będąca niejako drugą częścią

„Czołgów na przedmieściach”, a opi−

sująca bitwę pod Janowem, stoczoną w rzeczywistości na dużej przestrzeni od Olsztyna, aż po Lelów. Jednak ze względu na to, że jest to równie trudny temat, praca potrwa jeszcze kilka lat.

Integralną częścią książki „Czołgi na przedmieściach. 7 Dywizja Pie−

choty w obronie Częstochowy 1−3 września 1939” – jak Pan wspo−

mniał – jest zbiór fotografii.

– Publikacja zawiera 400 zdjęć, z tego część stanowią zdjęcia z okresu pokoju z garnizonu częstochowskiego, unikatowe, dotąd nigdzie nie publiko−

wane, głównie lat 30. ubiegłego wieku.

Zarówno z życia 27 Pułku Piechoty jak i innych jednostek – z ćwiczeń, ma−

newrów, uroczystości, z życia codzien−

nego. Jest też wiele fotografii portretowych dowódców i żołnierzy.

Są też zdjęcia – dla równowagi – nie−

mieckie, też sprzed wojny, tych jedno−

stek, które potem walczyły z 7 Dywizją Piechoty. Główną część stanowią jednak zdjęcia wojenne doty−

czące działań z 1 i 2 września, prze−

ważnie robili je Niemcy. Polacy także wykonywali zdjęcia, jednak niemal wszystkie filmy lub odbitki zaginęły podczas wojny. Są w tej książce dwa unikatowe zdjęcia zrobione przez pol−

skich żołnierzy, wykonane 1 września w Blachowni i Konopiskach w czasie działań wojennych. Jest na nich kapral Marian Mędrzycki z 25 Pułku Piecho−

ty, który niecałe dwa dni po ich wyko−

naniu zginął w walce na Ostatnim Groszu. To zdjęcia ze zbiorów synów kaprala. Rodzina przez lata poszuki−

wała miejsca jego pochówku, posiada−

ła jedynie lakoniczne informacje, że zginął gdzieś pod lub w Częstochowie.

W Wigilię 2007 roku po raz kolejny wpisali w wyszukiwarkę Google na−

zwisko kaprala i ku ich zaskoczeniu pojawił im się przed oczami spis żoł−

nierzy pochowanych na Kulach, umieszczony na stronie Urzędu Woje−

wódzkiego. Następnego dnia o świcie byli już na cmentarzu. Po 68 latach od śmierci ojca po raz pierwszy stanęli nad jego grobem. To pokazuje jaki jest stan zaniedbania najważniejszych spraw w państwie polskim, ilu żołnie−

rzy Wojska Polskiego poległych w obronie Ojczyzny pochowanych jest bezimiennie, w lasach, na polach, a na−

wet cmentarzach. Dużo anonimowych grobów jest w lasach pod Wręczycą Wielką. A ustalenie tożsamości żołnie−

rzy nie jest niemożliwe! Wielu z nich zostało pochowanych z nieśmiertelni−

kami, taka sytuacja – powszechnie znana – miała miejsce na cmentarzu w Konopiskach. Ponadto, Panów Mę−

drzyckich zszokował stan zaniedbania wojskowej kwatery na Kulach. Ledwo znaleźli nazwisko swego ojca, bo płyty były czarne od brudu, trawa rosła do pasa. Ten stan trwał przez sześć lat, choć panowie alarmowali władze cmentarza i Urząd Miasta.

I w 2010 roku powstało Stowarzy−

szenie Historyczne Reduta Często−

chowa, które podjęło się uporządkowania grobów żołnie−

rzy….

– Przez trzy lata na miarę możli−

wości porządkowaliśmy kwaterę wo−

jenną, ale nie wszystko mogliśmy zrobić sami. W 2013 roku stan kwate−

ry był już tak katastrofalny, że zawia−

domiliśmy władze miasta, pisaliśmy o tym także wielokrotnie na naszych stronach, apelowaliśmy w mediach.

W tym samym czasie syn kaprala Ma−

riana Mędrzyckiego, Pan Włodzi−

mierz, dwukrotnie napisał pismo w tej sprawie do ówczesnego prezydenta Komorowskiego, nie otrzymując od−

powiedzi. Jednak w listopadzie z Urzę−

du Wojewódzkiego w Katowicach, któremu jak się okazało Kancelaria Prezydenta przekazała sprawę, otrzy−

mał informację o uporządkowaniu kwatery żołnierzy z 1939 roku wraz z dołączonymi zdjęciami. To był efekt naszych jednoczesnych interwencji.

Samo Stowarzyszenie zajmuje się oczywiście także wieloma innymi aspektami, renowacją polskich obiek−

tów militarnych z 1939 roku, upamięt−

nianiem (np. w tym roku umieściliśmy tablicę pamiątkową na Cmentarzu Ko−

munalnym), edukacją, popularyzacją oraz przede wszystkim rekonstrukcją historyczną, kultywując tradycje i od−

twarzając umundurowanie i wyposaże−

nie żołnierzy 7 Dywizji Piechoty w tym zwłaszcza 27 Pułku Piechoty i 7 baterii artylerii przeciwlotniczej z 1939 roku.

Dlaczego władze nie wywiązywały się ze swojego obowiązku dbania o pamięć polskich żołnierzy?

Przecież na tym samym cmenta−

rzu, tuż obok, stoi pomnik ku czci armii sowieckiej, o który dba się z pietyzmem.

– Brak pamięci o 7 Dywizji Pie−

choty i stan grobów w kwaterze żoł−

nierzy poległych w 1939 roku, jest wynikiem ogólnego, ponad 25−letnie−

go zaniedbania kolejnych władz mia−

sta, przez cały okres po odzyskaniu Niepodległości (od 1989 roku). Nie jest zatem wynikiem działań obecnych władz Częstochowy. Prawda jest dla nas bolesna – groby zostały zaniedba−

ne przez całe społeczeństwo, czyli przez nas samych. W 2013 roku, o czym już wspomniano, po różnych apelach, Urząd Miasta przeprowadził pewne prace, które spowodowały, że obecny stan znacząco się poprawił w stosunku do poprzedniego. Oczywi−

ście nie zmienia to faktu, że obecnie kwatera żołnierzy z 1939 roku wymaga szerokiej rewitalizacji (także meryto−

rycznej), tak, aby nadać jej odpowied−

ni blask i rangę. Nasze Stowarzyszenie nadal opiekuje się kwaterą wojenną na cmentarzu Kule, gdzie pochowani są żołnierze Wojska Polskiego polegli w 1939 roku, a niektóre prace porząd−

kowe, jak np. koszenie trawy, wykonu−

je także Urząd Miasta. Stowarzyszenie za własne fundusze przyozdabia płyty z nazwiskami, pali znicze, kładzie kwiaty, podnosi temat i rokrocznie apeluje do odwiedzania tej kwatery przez mieszkańców. Warto dodać, że Stowarzyszenie w ciągu dwóch kwest 2013−2014, zebrało łącznie 13 tys. zło−

tych na renowację indywidualnych grobów żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego z lat 1918−1939, które także znajdują się w Kwaterze Wojennej, a do niedawna również pozbawione były jakiejkolwiek opieki.

Dziękuję za rozmowę.

Historia walk pod Częstochową

Adam Kurus podczas uroczystości

(5)

1 – 7 października 2015 r. 5 REGION

al. Wolności 4

w Domu Handlowym Centrum

pon.-pt. 7:00-21:00, sb. 8:00-16:00

www.e-ZikoApteka.pl Infolinia: 12 687 57 47

PIERWSZA LOKALIZACJA W CZĘST

OCHOWIE JUŻ OTWARTE

REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Sąd Apelacyjny odrzuca opinię IPN

Wwydaniu „Gazety Częstochowskiej”

z dnia 3−16 kwietnia 2014 r. (Nr 13/14 (1153/1154) – str. 3) ukazała się notatka pt. „Prorektor złożył nie−

zgodne z prawdą oświad−

czenie lustracyjne”, w której zawarto informa−

cję Oddziałowego Biura Lustracyjnego w Katowi−

cach o wyroku Sądu Okrę−

gowego w Gliwicach o złożonym przez rektora Ryszarda Parkitnego oświadczeniu lustracyjnym niezgodnym z prawdą.

Ostatecznie po po−

nownym rozpatrzeniu sprawy na wniosek Sądu Najwyższego, Sąd Apela−

cyjny w Katowicach w dniu 11 czerwca 2015 r.

orzekł, iż Ryszard Parkit−

ny złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.

W ocenie Sądu Apelacyj−

nego „trafne były zarzuty podniesione w środku odwoławczym obrońcy osoby lustrowanej wska−

zujące na nieprawidło−

wości przy ocenie dowodów dokonanej przez sąd I instancji, co doprowadziło do nieza−

sadnego ustalenia, że Ry−

szard Parkitny w latach 1980−1983 był tajnym współpracownikiem Służ−

by Bezpieczeństwa …”

(fragment z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjne−

go z dnia 11 czerwca 2015

r.). R

KŁOBUCK

20 września 2015 roku będzie dla Kłobucka datą szczególną.

W tym dniu na tutejszym rynku ziściła się wieloletnia praca lokalnych działaczy, zrzeszonych w Ponadregionalnym

Stowarzyszeniu Edukacyjnym

„Wieniawa” z Kłobucka, którego prezesem jest Andrzej Sękiewicz.

20 września odsłonięto tu pomnik kronikarza dziejów Polski i wielkiego patrioty – księdza Jana Długosza.

Uroczystości zainaugurowała Msza Święta w kościele pw. świętych Marcina i Małgorzaty, odprawiona przez arcybiskupa częstochowskiego Wacława Depo. Tak ważna okoliczność ściągnęła licznych gości. Europoseł Ja−

dwiga Wiśniewska odczytała list prezy−

denta RP Andrzeja Dudy, skierowany do inicjatorów przedsięwzięcia. Obecni byli także między innymi, posłowie PiS – Szymon Giżyński i Jerzy Sądel, sena−

tor PO Jarosław Lasecki, radny Sejmiku Województwa Śląskiego Ryszard Majer oraz miejscowe władze – burmistrz Je−

rzy Zakrzewski, starosta Henryk Kiepu−

ra. Były delegacje Akademii im. Jana Długosza z prorektor dr hab. Anną Wy−

pych−Gawrońską i byłym rektorem Ja−

nuszem Berdowskim oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego z prof. Andrzejem Ch−

walbą na czele. Liczną grupę stanowili księża, w tym prof. Jan Związek, ks. Ta−

deusz Bocianowski, ojcowie paulini z klasztoru na Skałce w Krakowie.

Autorem pomnika jest znany w całym świe−

cie częstochowski rzeź−

biarz Jerzy Kędziora.

Postać Jana Długosza jest odlana z brązu, ma wyso−

kość 170 cm i jest usado−

wiona na postumencie o wysokości 70 cm. Pi−

sarz w prawej ręce trzy−

ma pióro wieczne, w lewej mieszek.

Jan Długosz to postać wielce zasłużona dla Kło−

bucka. W latach 1434−

1448 był proboszczem parafii. W 1465 roku sfi−

nansował rozbudowę ko−

ścioła, który w pierwotnej formie został wzniesiony na przełomie XII i XIII wieku, w XV wieku w wyniku pożaru prawie doszczętnie spłonął.

W 1476 Jan Długosz ufun−

dował tutaj zespół klasztor−

ny kanoników regularnych.

– Dla większości Po−

laków to Wielki Dziejo−

pis. Dla innych – wychowawca synów królewskich, jeszcze dla innych ojciec polskiej historiografii i geografii. Dla nas, Mieszkanców Kłobucka, to przede wszystkim kapłan, przez piętnaście lat będący proboszczem jednej z najstar−

szych parafii w Polsce i jednocześnie fundator wielu jej beneficjów. To w końcu również Arcybiskup nominat lwowski. Dlatego też będziemy tę ini−

cjatywę rozwijać dalej. Myślę, że już w pierwszą rocznicę odsłonięcia znajdzie się tablica, która wszystko dokładnie wyjaśni. Jej projekt powoli się kształ−

tuje i wkrótce zostanie ostatecznie za−

akceptowany – mówił podczas

uroczystości prezes Andrzej Sękie−

wicz.

Poseł Szymon Giżyński gratulując pomysłodawcom i sprawcom wydarze−

nia nawiązał do słów księdza arcybi−

skupa Wacława Depo, który przypomniał pełnowymiarowość dłu−

goszowego dzieła, ze szczególnym ak−

centem na rzecz polskiej racji stanu. – Państwo uczciliście wielkiego Polaka czasów Polski Jagiellonów. Dziejopi−

sa, dyplomatę, który uczestniczył w dziele obecności Wołynia w Koro−

nie, głównego negocjatora Pokoju To−

ruńskiego w 1466 roku, wychowawcę królewskich synów. Długoszowy prze−

kaz, który potem przechwycił i podał na wsze czasy Polakom Jan Matejko to jest przecież prowidencjalizm – obec−

ność Boża, Maki Bożej w polskich dziejach. Jesteśmy bardzo wdzięczni za to dzieło. Z Kłobucka, z naszej czę−

stochowskiej, wspólnej ziemi – pojmu−

jącej oczywiście szeroko, w ramach co najmniej wojewódzkich – dzieło Jana Długosza promieniuje dzisiaj na całą Polskę i przypomina wielki okres chwały, wielkiej odpowiedzialności za ojczyznę, wielkiej obecności Kościoła po stronie polskiej racji stanu i narodo−

wego interesu – powiedział poseł Szy−

mon Giżyński. GUR

Na rynku w Kłobucku stanął pomnik Jana Długosza

Przy pomniku Jana Długosza stoją: radny wojewódzki Ryszard Majer oraz posłowie PiS Szymon Giżyński i Jerzy Sądel.

Cytaty

Powiązane dokumenty

jeden przez nasz Instytut Muzyki, drugi przy współpracy znanego kompozytora Juliusza Łu- ciuka, (który tak ja k nasz patron urodził się też w Brzeźnicy). Będą eventy

stycznia 2014 roku w Sali Se− syjnej Urzędu Miasta Często− chowy odbyło się spotkanie związane z trzecim etapem projektu „Ojczyzna to ziemia i groby – Częstochowianie w

Niestety, można było oczekiwać, że niż demograficzny dotrze również do bocianów, a znaczna ich część wybierze emigrację – obecnie najwięcej jest ich w Hiszpanii.

łość, pochylanie się nad drugim człowiekiem, pochylanie się nad ubóstwem, które wciąż jest drama−.. tem współczesnych; ks.

wać w pełnym zakresie, ale żeby wszystko zaczęło funkcjonować dobrze, to trzeba się było do tego przygotować i to był ten okres od roku 2011. Mamy końcówkę roku 2015 i

Oczywiście właściciel lasu, który nie należy do Skarbu Państwa, także może zakazać do niego wstępu.

Przedsięwzięcie nie tylko wpisało się na stałe w kalendarz wydarzeń gminy, ale również z sympatią przyjmowane jest w innych regionach.. Popularyzacja imprezy to efekt

Turniej odbędzie się w dniach 19−20 września 2015 roku w Hali Polonia w Częstochowie przy ulicy Dekabrystów 43. Turniej objęli swoim patronatem Prezydent Miasta Częstochowy