• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego" 1925.05.16, R. 2, nr 20

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego" 1925.05.16, R. 2, nr 20"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

w ia . A w s ta w ia się z a n a m i, je ż e li p ro sim y o J e g o o rę d o w n ic tw o w d u c h u J e g o .

E w a n g e lja

św . J a n a ro d ź . 1 6 , w ie rsz 2 3— 3 0 .

O n e g o c z a su rz e k i J e z u s d o u c z n ió w S w o ic h : Z a p ra w d ę , z a p ra w d ę w a m p o w ia d a m : J e ś li o c o p ro s ić b ę d z ie c ie O jc a w im ię M o je d a w a m . D o ­ ty c h c z a s o n ic e ście n ie p ro s ili w im ię M o je . P ro ­ śc ie , a w e ź tn ie cie , a b y ra d o ś ć w a s z a b y ła p e łn a . T o m w a m p o w ia d a ł p rz e z p rz y p o w ie śc i.

c h o d z i g o d z in a , g d y ju ż n ie p rz e z p rz y p o w ie śc i m ó w ić w a m b ę d ę ,, a le ja w n ie o O jc u o z n a jm ię w a m . W o n d z ie ń w im ię M o je p ro s ić b ę d z ie c ie . I n ie m ó w ię w a m , iż J a b ę d ę O jc a p ro s ił z a

wami. A lb o w ie m sa m O jc ie c m iłu je w a s, ż e - śc ie w y M n ie u m iło w a li i u w ie rz y liśc ie , ż e m J a o d B o g a w y sz e d ł. W y sz ed łe m o d O jc a , a p rz y ­

szedłem n a ś w ia t; z a ś o p u sz c za m ś w ia t, a id ę d o O jc a . R z e k li M u u c z n io w ie J e g o : O to te ra z ja w n ie m ó w isz , a ż a d n e j p rz y p o w ie ś c i n ie p o ­ w ia d a sz . T e ra z w ie m y , ż e w s z y s tk o w ie sz , a n ie p o trze b a ć , ż e b y Ć ię k to p y ta ł. D la teg o w ie rz y m y , ż e ś o d B o g a w y sz e d ł.

□ □ □ □ □ □ □ □ □ □ □ □ □ □ !□ □ □ □ □ □ □ □ □ □ □ □ □ □

N a u k a z e w a n g e lji.

Niedziela V po Wielkanocy.

W E w a n g e lji św . d z isie jsz ej i n a D n i K rz y ­ ż o w e z a c h ę c a n a s P a n J e z u s d o g o rliw e j i w y trw a łe j m o d litw y .

K a ż ę n a m P . J . m o d lić się z n ie z a c h w ia n ą u fn o ś c ią w Im ię J e g o , a z a p e w n ia n a m w y s łu c h a­

n ie . C ó ż to z n a c z y m o d lić się w Im ię P . Je z u sa ? Z n a c z y to m o d lić się z u fn o ś c ią w J e g o z a s łu g i

i w J e g o p o ś re d n ic tw o .

Z a słu g i P . J e z u s a s p ra w iły , ż e O jc ie c N ie b ie ­ s k i s ta ł się O jc e m n a sz y m , a m y p rz y b ra n e m i d z ie ćm i J e g o . Z a s łu g i P . J . s p ra w iły , ż e O jc ie c n a s z N ie b ie sk i ła s k a w y m je s t < la n a s i s k o ry m d o w y s łu c h a n ia , b o m iłu je n a s ja k o d z ie c i sw o ­

je je ż e li m y G o m iłu je m y ja k o n a jle p s z e g o O j­

c a , d la c z e g o P J e z u s z a p e w n ia n a s, ż e O jc ie c m iłu je n a s , je ż e li m y m iłu je m y S y n a B o ż eg o

w N ie g o w ie rz y m y , b o ć p rz e z N ie g o s ta je m y się p rz y b ra n e m i d z ie ćm i B o ż e m i.

P a n J e z u s c ią g le w s ta w ia się z a n a m i, je s t n a s z y m O rę d o w n ik ie m i P o ś re d n ik ie m , je s t n a ­ sz y m A rc y k a p ła n e m , ja k n a s św . P a w e ł p o u c z a .

A d la w ie lk ie j g o d n o śc i i z a s łu g P . J e z u s z a w ­ sz e w y s łu c h a n y b ę d z ie , je ż e li się z a n a m i w s ta ­

M o d lim y się w d u c h u P .J ., je ż eli m o d lim y się o rz e c z y z b o ż n e i g o d z iw e . P a n J e z u s n a j­

p rz ó d i p rz e d e w s z y s tk ie m k a ż ę n a m d b a ć o rz e ­ c z y n a d p rz y ro d z o n e , a w ię c o c h w a łę B o ż ą i je j ro z s z e rz a n ie , o s p ra w y z b a w ie n ia d u s z y w ła ­ sn e j i d u sz b liź n ich . O te rz ec z y w p ie rw i n a j- g o rliw ie j d b a ć i m o d lić się p o w in n iśm y .

N ie z a b ra n ia n a m P . J e z u s m o d lić się i p ro s ić ta k ż e o d o c z e sn e rz e cz y , le c z z u m ia rk o ­ w a n ie m .W sz a k z a S w e g o z ie m sk ie g o ż y c ia P . J . w y s łu c h iw a ł c z ę sto ta k ic h p ró śb , b o ć c u d o w n ie u z d ra w ia ł c h o ry c h , w sk rz e sz ał u m a rły c h , a z g ło ­ d n ia ły c h n a k a rm ił.

W o ln o w ię c p ro sić o z d ro w ie d la sie b ie , lu b b liź n ic h , w o ln o p ro sić o z a c h o w a n ie n a m b li­

sk ic h , d ro g ic h o só b , w o ln o n a m p ro s ić o p o c ie ­ c h ę w s m u tk u , u d rę c e , p rz e śla d o w a n iu , w o ln o n a m p ro sić o rz e c z y p o trz e b n e d o g o d z iw e g o u - trz y m a n ia sie b ie i sw o ic h .

N ie w o ln o je d n a k p ro sić o b o g a c tw a , h o n o ­ ry , — o sz c z ę ście i u c ie c h y ś w ia to w e , — b o to w s z y s tk o je s t z w o d n ic z e i z b y t c z ę sto p ro w a d z i d o z g u b y .

W in n iś m y p ro s ić o rz e c zy g o d z iw e z z u p e ł- n e m z a u fa n ie m —, le c z te ż w e d le p rz y k ła d u P . J . z z u p e łn e m p o d d a n ie m się w o li B o ż e j „ n ie m o ja , le c z T w o ja , o B o ż e , w o la n ie c h się s ta n ie , b o ć m y n ie w ie m y , co n a m p o ż y te c z n e je s t lu b sz k o d liw e , le c z O jc ie c w ie — , a O n ja k o m ilu ją c y n a s O jc ie c n ie m o ż e d z ie c k u d a ć te g o , c o - b y m u sz k o d z ić m o g ło , n ie m o ż e d a ć k a m ie n ia z a m ia st c h le b a , w ę ż a z a m ia st ry b y , n ie d ź w ia d ­ k a z a m ia s t ja ja .

J e ż e li p ro s im y z ż y w ą w ia rą i g łę b o k ą u f­

n o śc ią , to n ie z a w sze d a n a m , co n a m się z d a - je p o ż ą d a n em , le c z d a , co n a m n a jb a rd z ie j je s t p o trz e b n e m i p o ż y te c z n e m .

W re sz c ie P . J e z u s k a ż ę n a m się m o d lić z p e w n ą n a ta rc z y w o ś c ią i w y trw a ło ś c ią .

A b y n a s d o n ie j z a c h ę c ić , p o d a je n a m p rz y ­ k ła d z c o d z ie n n e g o ż y c ia w z ię ty . J e ż e li p rz y ­ ja c ie l w y słu c h u je n a ta rc z y w y c h p ró śb p rz y ja ­ c ie la w s ta je w n o c y i d a je c h le b y , to c z y ż O j­

c ie c n ie b ie s k i te rn w ię c e j i te rn c h ę tn ie j n ie w y ­ s łu c h a n a ta rc z y w e j, w y trw a łe j i u fn e j p ro ś b y d z ie c k a s w e g o ? —

(2)

7 8

M ó d l m y s i ę g o r l i w i e , p o b o ż n i e z u f n o ś c i ą i w y t r w a ł o ś c i ą o r z e c z y z b o ż n e i g o d z i w e , a B ó g n a s w y s ł u c h a .

K o r z y s t a j m y z D n i K r z y ż o w y c h , a b y w p u b l i c z n y c h b ł a g a n i a c h i p r o c e s j a c h p r o s i ć p o ­ k o r n i e , u f n i e i g o r ą c o , a b y B ó g d a ł ł a s k ę n a ­ w r ó c e n i a s i ę n i e d o w i a r k o m i b e z b o ż n y m , a b y s e r c a n a s z e k u n i e b i e s k i c h r z e c z y p o ż ą d a n i u p o d n i e ś ć r a c z y ł , a b y p o k ó j , z g o d ę i j e d n o ś ć d a ­ r o w a ć n a m r a c z y ł , a b y o d k l ę s k w s z e l a k i c h i c h o r ó b z a c h o w a ć n a s r a c z y ł , a b y u r o d z a j e z i e m ­ s k i e d a ć i n a m j e z a c h o w a ć r a c z y ł . X .

f f w i e t ? J a n f ta p o ity ic e n .

Z objęć słonecznej zorzy różanych Poranek cudny, chyli swe lica

Nad złota Pragą; w smugach świetlanych Zdała jaśnieje zamku kaplica.

Tu wśród Mszy cichej, w niebios sklepienia Płyną królowej zbożne westchnienia.

Po ukończonej świętej ofierze.

Spowiednik siada w konfesjonale,

Królowa pragnie wzmocnić się w wierze, W obliczu Stwórcy ukoić żale.

Wysłuchał kapłan, dal rozgrzeszenie, Władczyni poszła; — zaś król u progu Na księdza chmurne rzuca wejrzenie.

Mówiąc: „Zwierzała się dzisiaj Bogu!

Wiedzieć ja muszę, co ci zdradziła, Kogo miłością grzeszną darzyła

„Przenigdy, królu, — ksiądz mu odpowie — Daremne twoje bezecne chęci!

Nikt się tajemnic świętych nie dowie.

Nie tknę milczenia trwałej pieczęci!“

„Jakaż zuchwałość, iście szalona!

Torturą straszną poprę badanie!“

„Ja się nie lękam, ze mną wraz skona Spowiedzi świętej tajne wyznanie!“

Da je znak Wacław, zbrojne pachołki Zewsząd wbiegają, księdza porwali, Wloką, gdzie widać mostu wierzchołki.

Ponad Wełtawy tonią w oddali.

I w tej ostatniej, brzemiennej chwili

Rzecze król jeszcze: „Przemów, kapłanie !(t

„Władco! niech rozum twój się nie sili.

Nic ja nie zdradzę, niechaj się stanie!

Potęga twoja ciało choć skruszy.

Nie zdołasz skalać mej czystej duszy!"

Zginął niezłomny! Z królewskiej woli Męczeńskie szczątki fale przykryły.

Nad czołem świętem w blask aureoli.

Nurty Wełtawy się połączyły.

A lud uwiecznił dawne zdarzenie W pieśni o Janie Nepomucenie.

„ W s t ą p i ł n a n i e b i o s a . . .

T a k p o w t a r z a m y c o d z i e n ń i e w p a c i e r z u , m ó ­ w i ą c s k ł a d a p o s t o l s k i . W y z n a j e m y k r ó t k o i d o ­ b i t n i e , ż e P a n J e z u s , p o s p e ł n i e n i u s w o j e g o z a ­ d a n i a n a z i e m i , j a k o c z ł o w i e k , w i ę c z l u d z k ą

d u s z ą i z l u d z k i e m c i a ł e m , o p u s z c z a z i e m i ę , a - b y w n i j ś ć d o n i e b a , z a s ł u ż o n e g o m ę k ą i ś m i e r ­ c i ą . N i e j a k E l j a s z , k t ó r y n i e w ł a s n ą m o c ą , n a w o z i e o g n i s t y m , u n i ó s ł s i ę w p r z e s t w o r z a n i e ­ b i o s , a l e w ł a s n ą B o s k ą m o c ą w s t ę p u j e P a n J e ­ z u s d o n i e b a , p r o w a d z ą c z a s o b ą n i e z w y k ł ą ś w i ­ t ę , b o o r s z a k d u s z , w y z w o l o n y c h z o t c h ł a n i , k t ó ­ r e Z w y c i ę s c y i W y z w o l i c i e l o w i t o w a r z y s z ą w t r y u m f a l n e m w e j ś c i u d o n i e b i e s k i e g o J e r u ­ z a l e m .

D z i e j e ś w i ę t e o p o w i a d a j ą , ż e c z t e r d z i e s t e g o d n i a p o z m a r t w y c h w s t a n i u p o k a z a ł s i ę P a n J e ­ z u s p o r a ź o s t a t n i s w o i m u c z n i o m , w y p r o w a ­ d z i ł i c h z e s o b ą d o B e t a n j i , a s t ą d n a G ó r ę O l i ­ w n ą , g d z i e t o s w e g o c z a s u w ś r ó d p o t u k r w a w e ­ g o r o z p o c z y n a ł g o r z k ą s w o j ą m ę k ę . I p o d n i ó s ł r ę c e s w o j e i b ł o g o s ł a w i ł i c h . A g d y o n i n a n i e ­ g o p a t r z e l i , s t a ł o s i ę , i ż w i c h o c z a c h u n i ó s ł s i ę w g ó r ę i o b ł o k z a k r y ł g o p r z e d i c h s p o j r z e n i e m T a k o p o w i a d a ś w . Ł u k a s z n a k o ń c u s w o j e j e - w a n g e l j i i n a p o c z ą t k u s w o i c h D z i e j ó w A p o ­ s t o l s k i c h .

W e d ł u g ś w i a d e c t w a ś w . H i e r o n i m a b y ł y j e s z c z e d ł u g i c z a s w i d o c z n e ś l a d y s t ó p P a n a J e ­ z u s a . n a t e r n m i e j s c u , z k t ó r e g o u n i ó s ł s i ę w n i e b o ; o n s a m w k a ż d y m r a z i e j e s z c z e j e o g l ą ­ d a ł . O b e c n i e p o z o s t a ł t y l k o , j a k o p o w i a d a j ą p o d r ó ­ ż n i , ś l a d l e w e j n o g i , w y c i ś n i ę t y w s k a l e ; ś l a d p r a w e j n o g i w y k r a j a l i p o d o b n o T u r c y j u ż w s z e s n a s t y m w i e k u i z a c h o w u j ą g o z w i e l k ą c z c i ą w j e d n y m z e s w y c h m e c z e t ó w c z y l i ś w i ą t y ń . .

P o z a o l b r z y m i e m d z i e ł e m r ą k C h r y s t u s a j a ­ k i e m j e s t K o ś c i ó ł , p o z o s t a ł y p o N i m n a z i e m i n i k ł e t y l k o p a m i ą t k i . C h r y s t u s n a t o m i a s t s a m w s t ą p i ł n a n i e b i o s a i s i e d z i n a p r a w i c y B o g a O j c a W s z e c h m o g ą c e g o .

C z y ż n i e p o w i n i e n c h r z e ś c i j a n i n u p a t r y w a ć t u b a r d z o w y r a ź n e j w s k a z ó w k i , ż e n i e t u n a z i e m i j e g o o s t a t e c z n a o j c z y z n a , l e c z t a m w n i e ­ b i e , g d z i e Z b a w i c i e l p o s z e d ł z g o t o w a ć m u m i e ­ s z k a n i e ? W i l u w y p a d k a c h b y ł o b y l e p i e j , g d y ­ b y l u d z i e r o z s t r z y g a l i w a ż n e , s p r a w y z p u n k t u w i d z e n i a w i e c z n o ś c i ! G d y b y s ą d z i l i j e n i e w c i a s n o c i e ż y c i a p o w s z e d n i e g o i m a ł y c h , z n i k o ­ m y c h j e g o c e l ó w , l e c z z w y s o k o ś c i w i e c z n y c h p r z e z n a c z e ń!

„ Q u i d h o e a d a e t e r n i t a t e m ? — C o t o r n a d o w i e c z n o ś c i ? * T a k i e p y t a n i e z a d a w a ł s o b i e c z ę ­ s t o , j e ś l i s i ę n i e m y l ę , ś w . B e r n a d , a p r z e z t o s t a w i a ł k a ż d ą s p r a w ę t a k , j a k p o s t a w i o n ą b y ć p o w i n n a .

W i d z i s i e j s z y c h w a l k a c h s p o ł e c z n y c h i p o l i ­ t y c z n y c h m a ł o l u d z i e m y ś l ą o o d n i e s i e n i u s p r a w , o k t ó r e w a l c z ą , d o w i e c z n o ś c i . S t ą d t o r o z o g n i e ­ n i e , w k a ż d y m z a t a r g u , t o z a c i e t r z e w i e n i e m i ę ; d z y b r a ć m i , t o p o c z y t y w a n i e z a w r o g ó w l u d z i t e j s a m e j k r w i . L u d z i e p o m y ś l c i e o w i e c z n o ­ ś c i , k u k t ó r e j i d z i e c i e i o n i e b i e , d o k t ó r e g o p r z e c i e ż d ą ż y c i e , a s p o k o j n i e s ą d z i ć b ę d z i e c i e .

W ś r ó d o g ó l n e j p o w o j e n n e j b i e d y , k t ó r a c z a ­ s e m w t e r n j a s k r a w s z e m o k a z u j e s i ę ś w i e t l e , ż e s ą s i a d u j e o m i e d z ę z g r z e s z n y m , a n i e c z u ł y m z b y t k i e m , s ł u s z n e i k o n i e c z n e s ą s t a r a n i a i w y ­ s i ł k i o p o p r a w i e n i e b y t u s z e r o k i c h m a s . T a m g d z i e l u d z i e c i e r p i ą n ę d z ę , z w ł a s z c z a n i e z a s ł u ­ ż o n ą , n i e p o w i n n o z a n i e d b a ć s i ę n i c z e g o , c o b y m o g ł o n a p r a w i ć i c h t w a r d ą d o l ę . M i ł o ś ć c h r z e ­ ś c i j a ń s k a n i e z n a p o d t y m w z g l ę d e m ż a d n y c h

( C i ą g d a l s z y n a c z w a r t e j s t r o n i e . )

(3)

— 7 9

CZARNY RYCERZ

Opowiadanie historyczne z XI wieku

U O ) p r z e z

W A L E R E G O P R Z Y B O R O W S K I E G O

Z j e c h a ł a w ła ś n ie d o n i e j t e r a z j e j s i o s t r a r o d z o n a z p o d O lk u s z a , B o g n a im ie n ie m , k t ó r e j m ą ż p o s z e d ł t a k ż e z k r ó le m n a w y p r a w ę K i j o w s k ą i d r u g a n a j ­ m ło d s z a Ś w ię to c h n a , k t ó r a b y ł a je s z c z e p a n n ą . I t a k w s z y s tk ie t r z y s i e d z i a ły s o b ie w Ż e m b o c iń s k im d w o r z e z e s łu ż e b n e m i, k ą d z ie l p r z ę d z ą c i o c z e ­ k u j ą c w ie ś c i z K ijo w a . W ie ś c i t e j e d n a k n i e p r z y c h o d z ił y ; r y c e r s t w o w y r u s z y w s z y p r z e p a d ło , j a k k a m ie ń w w o d z ie i n ie d a w a ł o z n a ć o s o b ie . M a r t w i ł a s ię te r n p a n i M a ł g o r z a t a i n a w e t k u k o ń c o w i ż n i w p o s ł a ł a u m y ś l n e g o d o K r a k o w a d l a d o w ie d z e n ia s ię c z e g o ś i t e n t y l k o ty le p r z y ­ n ió s ł, ż e k r ó l i r y c e r s t w o j e s t w K i j o w i e . P r o ­ b o s z c z Ż e m b o c iń s k i, s t a r u s z e k k s i ą d z W s z e r a d , o d p r a w i ł w k o ś c ie le m o d ły z a p o w o d z e n ie k r ó la i r y c e r s t w a i z a s z c z ę ś liw y ic h p o w r ó t i z n o w u z a l e g ł a d a w n a c is z a i d a w n y s p o k ó j w e d w o r z e .

A le k i e d y ż n i w a s ię u k o ń c z y ły i z b o ż e z p ó l z n ie s io n o , j a k i ś n a g ł y n ie p o k ó j z a p a n o w a ł d o k o ­ ła . G łu c h e p o j a w i a ł y s ię w ie ś c i, ż e g d z ie ś t a m z a K r a k o w e m n ie w o ln ic y k o r z y s ta j ą c z n ie o b e ­ c n o ś c i p a n ó w p o w s t a l i i d o b y te k ic h c a ł y z a b r a ­ li. M a ł g o r z a t a te m u n i e w i e r z y ł a :

G d z ie ż to m o ż e b y ć , m ó w iła c z y to p i e r ­ w s z y r a z r y c e r s t w o n a w o j n ę w y s z ło , a p r z e c ie d o tą d n i e w o l n i c y n ie p o w s t a w a l i . D la c z e g o ż b y t e r a z m ie li to c z y n ić ?

A le je d n e g o d n i a r a n o s łu ż e b n a p a n i M a ł­

g o r z a t y , z w a n a M iło s ła w ą , d o n io s ła je j, u s ły s z a ­ w s z y o te r n w e w s i, ż e c o n o c n ie w o ln ic y Ż e m - b o c iń s c y i z i n n y c h w s i s c h o d z ą s ię d o p u s z c z y , l u b n a b ło n ia n a d S z r e n i a w ą i s e jm ik i o d b y w a ją .

A o c z e m ż e o n i t a m r a d z ą ? s p y t a ł a p a ­ n i M a łg o r z a ta .

— C z y j a w ie m , o d p o w i a d a ł a M iło s ła w a — t o p e w n a , ż e c o n o c o g n ie w ie lk ie p a l ą i s ie d z ą c p r z y n ic h r a d z ą .

W ie ś ć t a z a n ie p o k o iła m o c n o p a n i ą M a ł g o ­ r z a t ę ; p o c z ę ła r o z m y ś la ć , c o b y t u r o b ić w r a z ie , g d y b y n ie w o ln ic y w y m ó w ili p o s łu s z e ń s tw o . Z p o c z ą tk u j e d n a k n ic n ie w y m y ś liła ; k a z a ła t y l­

k o n a n o c d o b r z e b r a m ę z a m y k a ć , s t r a ż e s t a w i a ć i w ie lk ie p s y s p u s z c z a ć . A le , ż e s t r a ż t a k ż e z ło ­ ż o n a b y ł a z n ie w o ln ik ó w , b e z p ie c z e ń s tw a w ię c i p e w n o ś c i ż a d n e j n i e b y ło .

M in ę ło je d n a k ż e k i l k a d n i w p o k o ju , c h o ć p e w n e j n o c y z d a r z y ło s ię , ż e d w a w ie lk ie p s y , c o d w o r u p i l n o w a ł y , n a g le p a d ły . Z a p y t a n y o t ó n ie w o ln ik , P s i a r k i e m z w a n y , s t a w i ł s ię h a r d o i o d r z e k ł:

— P a d ł y , b o m i a ł y p a ś ć , a c ó ż j a t e m u w i ­ n ie n ?

A g d y m u p a n i M a ł g o r z a t a m ó w iła , ż e o n o d t e g o j e s t , b y p s ó w p iln o w a ł, n a d z i a ł c z a p k ę n a g ło w ę , o d w r ó c ił s ię i z a w o ła ł:

T o s e s a m i p i l n u j t a le p ie j i p o s t ą p i ł p a ­ r ę k r o k ó w .

Z u c h w a le t e s ło w a , p o s t a w a n i e w o l n i k a , r o z ­ g n i e w a ł y p a n i ą M a łg o r z a tę . W ła ś n ie m i a ł a k ą ­ d z ie l w r ę k u i t ą k ą d z ie lą u d e r z y ł a P s i a r k a p o g ło w ie . O d w r ó c ił s ię n a t y c h m i a s t , s t a n ą ł, s t r a ­ s z n y m w z r o k ie m s p o j r z a ł n a s w ą p a n i ą i r z e k i :

— J a c i t o o d d a m z n a w i ą z k ą , ż e b y ś w i e ­ d z i a ła ! N ie w y , j e n o m y t e r a z t u p a n o w i e , s k o ń c z y ło s ię w a s z e p a ń s tw o !

W y r z e k łs z y to z a w r ó c ił s i ę i ż w a w y m k r o ­ k ie m p r z e b i e g ł d z ie d z in ie c k u b r a m i e , a c h ó d p a n i M a ł g o r z a t a w o ła ła n a n ie g o :

S t ó j ! j a c i n a k a z u ję , s t ó j ! n i e s ł u c h a ł t e ­ g o , w y p a d ! z a b r a m ę i z n i k n ą ł .

S i o s t r y p a n i M a ł g o r z a t y , k t ó r e t o w id z ia ły ^ z w ła s z c z a n a jm ło d s z a Ś w ię to c h n a , w y b i e g ł y z e d w o r u m o c n o p r z e r a ż o n e .

W id z ic ie M a łg o s iu m ó w iła Ś w i ę to c h n a , ż e to p r a w d a , c o lu d z ie g a d a ją o n i e w o l n i k a c h . A n i c h y b i n a p a d n ą n a n a s , z r a b u j ą , z a b i ją ! ...

— C o b ę d z ie , t o b ę d z ie ! m ó w iła p a n i M a ł­

g o r z a ta — j a k P a n B ó g c h e e , t a k s ię s t a n i e , a te g o P s i a r k a s c h w y t a ć k a ż ę , w d y b y z a k u ć i d o c i e m n i c y w r z u c ić . J a k w r ó e i z w o j n y p a n M i­

k o ła j, n i e c h g o s ą d z i.

J u ż t e g o d n i a b y ł y b a r d z o n ie e p o k o jn e . N a n o c p a n i M a ł g o r z a t a s a m a s t a ł a p r z y te r n , j a k b r a m y z a m y k a n o , a w e d w o r z e k a ż d ą iz b ę z a t a ­

r a s o w a n o m o c n o . C a łą n o c z r e s z t ą d z ie d z ic z k a i j e j s i o s t r a o k a n i e z m r u ż y ł y , n a d s ł u c h u j ą c p i l ­ n o , z r y w a j ą c s ię n a n a j m n i e j s z y s z e le s t. A le n o c p r z e s z ła s p o k o j n i e i c ic h o . W i a t r j a k z w y ­ k le s z u m ia ł, p s y n a s z c z e k i w a ł y i n ic w ię c e j.;

J e d n a k ż e s i o s t r y m ię d z y s o b ą u r a d z i ł y , ż a p r z e c ie t a k i e g o ż y c ia p o d c ią g ły m s t r a c h e m p ę ­ d z ić n i e m o ż n a . P o s t a n o w ił y z a te m z a r a z n a ­ z a j u t r z z e b r a ć w s z y s t k i e j a k i e b y ł y w e d w o r z e p o s k r z y n i a c h s k a r b y i s z a t y >i z b r o je k o s z t o w n e , m is k i, r o g i i r o z t r u c h a n y , t o w s z y s tk o z a p a k o ­ w a ć n a j e d e n w ó z ; n a d r u g i w ó z z a b r a ć m ą k i , k a s z y , s ło n in y , w ę d lin , c o m o ż n a b ę d z ie i w y r u ­ s z y ć z te r n w s z y s tk ie m , d o K r a k o w a .

— K r a k ó w w i e lk i g r ó d i b i s k u p t a m m ie ­ s z k a , t a m n a m n ie w o ln ic y n ic n ie z r o b ią i s p o ­ k o j n i e p r z e s ie d z i m y s o b ie , d o p ó k i r y c e r z e z w o j=

n y n i e w r ó c ą .

T a k u r a d z o n o w n o c y , a le g d y d z ie ń s ię z r o b ił, g d y j a s n e , w e s o łe s ło ń c e z a ś w ie c iło , p a r n i M a ł g o r z a t a w a h a ć s ię p o c z ę ła :

— J a k ż e to j a m o g ę r z u c i ć w s z y s tk o i d w o ­ r z e c i g u m n a p e łn e z b o ż a i d o b y t e k c a ł y i u c i e ­ k a ć . T o ć t o t u w s z y s tk o z m a r n i e j e .

N a n a l e g a n i a j e d n a k s i ó s t r p o c z ę to k ła ś ć w s k r z y n ie k o s z to w n o ś c i, a l e r o b iło s ię to w o ln o , z o c ią g a n ie m . G d y je s z c z e k o ło p o ł u d n ia n i e ­ w o ln ic y p r z y p r o w a d z i l i P s i a r k a , k t ó r e g o s c h w y ­ t a l i i p a n i M a ł g o r z a t a k a z a ła g o w d y b y w z ią ć i d o c ie m n ic y w r z u c ić i g d y t e n r o z k a z s p e ł n i o ­ n o n a t y c h m i a s t , p o w ie d z ia ła s o b ie , ż e w s z e lk ie j e j o b a w y s ą p r ó ż n e , ż e to , c o lu d z ie m ó w ią o n ie w o ln ik a c h , j e s t n i e p r a w d ą , ż e z a t e m n ie m a p o t r z e b y s p ie s z y ć s ię z w y j a z d e m i c a ły d o b y ­ t e k , c a ł ą m a j ę t n o ś ć o p u s z c z a ć i n a z m a r n o w a n i e o d d a w a ć . C h o ć w ię c s i o s t r y , a z w ła s z c z a Ś w ię - t o c h n a n a r z e k a ł y n a t o p o s ta n o w ie n ie p a n i M a ł­

g o r z a t y , j e d n a k ż e u le d z m u m u s ia ły , j a k o w o li n a j s t a r s z e j s i o s t r y .

W ię c ju ż n i e p o je d z ie m y d ó K r a k o w a I p y t a ł y .

O w s z e m p o je d z ie m y , a le n ie z a r a z ... j a k w s z y s t k o u r z ą d z ę , d o b y te k z a b e z p ie c z ę , to p o j e ­ d z ie m y . W o lę ć w g r o d z ie s ie d z ie ć , n iż tu ; z a ­ w s z e ć t a m b ę d z ie b e z p ie c z n ie j, a le s p ie s z y ć s i ę n ie m a c z e g o .

( C ią g d a ls z y n a s t ą p i .) '

(4)

granic* Jednakże i tutaj niechaj nie idzie w zapomnienieprzestroga Chrystusowa, że nie sa­

mym chlebem żyje człowiek. Kto się zakopuje całkowicie w ziemi, ten się ziemią stanie. A przecież powołanie nasze wyższe niż ziemia i błoto! W arto o tym przedmiocie nieco poro- zmyślać I

A zatem za Chrystusem w niebo wstępującym oderwijmy dusze od ziemi, do której zbyt mo- feno przylgnęła i na skrzydłach wiary unieśmy się ku niebu, gdzie kiedyś mamy znaleźć mie­

szkanie* przecież inne jeszcze wartości na świecie, aniżeli dolary i franki, akcje, dywiden­

dy, są wartości nieprzemijające, od których za­

leży nie doczesność, lecz szczęśliwa lub nieszczę­

śliwa wieczność. Kunim trzeba chociaż od cza­

su do czasu wznosić wzrok I

Nawołuje nas do tego prośba, wyrażona w litanji do W szystkich Świętych, którą w krzy­

żowe dni powtarzać będziemy:

„Abyś* myśli nasze ku niebieskich rzeczy po­

żądaniu podnieść raczyłprosimy Cię Panie*!

Sseryt cywiliracjf.

M ałpa szympans, na­

zwany Jcnston (czytaj Dźonston) ubrany po męsku spaceruje sam po ulicach Londynu, jak człowiek.

Jonston jest nadto inteligentnym i ambi- tnj m aktorem filmo­

wym, zazdrosnym bar­

dzo o swoją sławę.

Rozumie on mowę i zu­

pełnie dokładnie pole­

cenia, gdyby sam nau­

czył aię mówić, byłby to dowód na bliskie po- krewierstwo z człowie­

kiem. Niestety dotych­

czas nie zdołano żadnej małpy nauczyć choćby jednego zdania.

ROZMAITOŚCI Ciekawe rzeczy o słońcu.

Słońce — to ogromna masa ognista słone­ czna, która jest 324080 razy większą od kuli ziemi. M asa słoneczna jest tak rzadka, że sta­

nowi zaledwie jedną czwartą spoistości, jaką posiada nasza ziemia. Średnica słońca jest 1086 razy większa, aniżeli średnica ziemi.

Ażeby wypełnić objętość słońca, trzebaby 1150000 naszych ziem. Długość średnicy słoń­

ca wynosi 1392000 km., odległość słońca od zie­

mi zaś wynosi mniej więcej 148627000 km.

Ciepłota słońca (podług najsławniejszych a- stronomów) ma wynosić 5000 do 6000 stopni.

Światło słoneczne potrzebuje 8 i pół minuty czasu, aby się dostało na naszą ziemię. Kula

armatnia potrzebuje zaś 25 lat czasu, nim do­

trze do słońca.

Jaki jest ukłon u ludów nieeuropejskich?

M urzyn z Nowej Gwinei na znak powitania ofiarowuje garść piasku. Kodeks światowy Grenlandczyka wymaga wybuchu śmiechu pod­

czas -witania się z przyjacielem. M ieszkaniec Nowej Zelandji na powitanie trze nosem o nos jednoplemieńca, co przypomina zwyczaje psów i wilków. Tuziemiec z wyspy Botuma smaruje ochrą twarz osoby, którą wita—ma to być swego rodzaju znak hołdu. M ieszkaniec Nowej Heb- rydy polewa wodą głowę spotkanego ziomka.

W Tanganika, w Ugandzie, murzyni na powita­

nie swego króla padają j łąckiem na ziemię i ta­

rzają się w kurzu. Poddani szacha perskiego, na widok swego władcy, przejeżdżającego przez u- lioe Teheranu, klękają i czołem dotykają zie­

mi Chińczyk i Japończyk wita swego zwierz­

chnika na czworakach. W Siamiedygnitarz dwor­ ski, który staje przedobliczem groźnego władcy zbliża się doń pełzając po dywanie od drzwi aż do stóp tronu. Turek witając przyjaciela przy, kłada rękę do czoła, ust i piersi, wymawiając formułkę„salem alejkum“ — „pokój niech będzie z tobą“.

Zamorscy kacykowie i wschodni władcy pil­ nie przestrzegają powitalnej etykiety, żądając poddania się jej nawet od Europejczyków. W XVIII wieku poseł francuski nie cbciał klęknąć przed tronem „W ielkiego M ogoła“, który o- burzony tern do żywego, kazał w poprzek drzwi wejściowych założyć barjerkę, mającą zmusić hardego „psa niewiernego4* do ugięcia karku.

Dyplomata fruncuski, zrozumiawszy w lot o co chodzi, przykucnął i przełazi pod barjerą— lecz prezentując przytem „W ielkiemu M ogołowi“ nie kornie pochyloną głowę. lecz . . . odwrotną stro­

nę medalu. Podobnowidokten wywarł na zdumio­

nym władcy tak wielkie wrażenie, że w stosun­

ku do „ciała dyplomatycznego4' zniósł przymus padania na kolana.

= W E SOŁ Y KĄCIK Zbyteczna nauka.

Ach ty łobuzie jeden,ja cię nauczę robić dziury w ubraniu!

— Nie potrzeba proszę tatki ja umiem.

Odciął się

Pan C: Pan nie jest wcale tak głupim, na jakiego wygląda.

Pan B: Tern właśnie odróżniam się od pana.

Ckliwy

Gdy chciano żyda wieszać, powiada do wy­ konawców:

— Niech mnie panowie powieszą za surdut lub pod pachy, bo ja pod szyją bardzo ckliww, jak mnie kto dotyka.

Wielkie święto.

— Cóż to, Jasiu, dziś tak wcześnie powróci­

łeś ze szkoły?

— U nas dziś wielkie święto.

Jakie.

— Pan profesor umarł,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli tedy ofiarujesz dar twój do ołtarza, a tam wspomnisz, że brat twój ma nieco przeciw tobie, zostaw dar twój przed ołtarzem, a idź pierwej zjednać się z bratem twoim, a

[r]

Elektryczne fale zamieniają się tutaj dzięki wynalezionej przez Braida metodzie, znowu w promieniu światła, a przeszedłszy podobną zaopatrzoną w małe soczewki tarczę,

wych, a jeden z biesiadników odezwał się był w te słowa: „Błogosławiony, który będzie jadł chleb w Królestwie niebieskiem.® Ńa to od powiedział Pan Jezus powyższą

W ojciech jako małe chłopię ciężko zaniemógł, wtedy matka, jego Strzeżtsława, podążała z konającą ddeciną do kościoła, gdzie ślubowała służbie Bożej

Z ust twoich niech słowo nie wyjdzie gromu, Wieczorem dziatkom twym praw bajeczki Lub daj naukę dobrą z przykładem, A przy kołysce śpiewaj piosneczki, ’. Pilnuj niech

Biegano, nawoływano się budzono, nawet krzyki się rozlegały:!. —

Martwiła się więc ogromnie, co jakiś czas, narażając się nawet na niebezpieczeństwo ze strony włóczących się nieustannie koło wieży niewolników, wychodziła na płaski