Nr. 33 Nakład 2000 egz. Wtorek, dn. 17 grudnia 1929 r. Rok I.
Gazeta Wąbrzeską Organ Katolicko- • Narodowy
Przedpłata: WVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBAm iesięcznie w ynosi zł
1,—
z d o staw ą poczto w ą zł 1,19, z odnoszeniem w dom p rz e z’sp ecjaln y ch p o słań ców zł 1,25. C ena eg em plarza p o jed yń czego w ynosi gr 15.
lltyMzl h razu HgDiouD: na M, oarteii l soft
Ogłoszenia: w iersz m ilim . n a stro n ie 7 -łam .gr 10, n a stro n ie 4-łam ow ej za tek stem gr 30, w tek ście gr 50, n a I str. gr 75. P rzy p o w tó rzen iach u d ziela się rab atu. D la zag ran icy 5O °/o n ad w y żk
Bures rniiii l Mn'sWi: lilabrnzno, ul. Moiltt 1.
Bóg i Ojczyzna! Telefon nr. 69. W jedności siła!
Słowa a czyny.
V an m in ister sk arb u sw o je a in n i m i
n istrow ie sw o je.
„N ie w olno iść z w y d atk am i w górę“ —
„na podw yższenie g ó rn ej g ran icy w y d at
ków nie p o zw alają realn ie obliczone do
chody" — tak ie dosłow nie h asła rzu cił w sw ej m ow ie p. m in ister sk arb u i h asła te poniosła p rasa san acy jn a, jak o zapow iedź
„zm iany k u rsu ".
T ym czasem czytam y w san acy jn y m .D n iu P o lsk im " (nr. 336. z d. 12. X II. b.
r.) że:
— „M in isterju m sp raw w ew n ętrzn y ch p racu je n ad p ro jek tem w p ro w adzen ia sta
łego p o d atk u n a w y ró w n an ie niedoborów budżetow ych w g m in ach i n a pokrycie kosztów leczenia ubogich, a m in isterju m o św iaty obm yśla p o d atek n a szkolnictw o pow szechne." —
N a m arg in esie ty ch p ro jektó w p. Jan S tecki, ziem ian in z L ubelszczyzny rzuca n astęp u jące u w ag i:
— „Jest w tern zestaw ien iu coś m o n
stru aln eg o i coś niepokojącego. N ie cho
dzi ju ż n aw et o siły p łatn icze lu d n ości (w k ażd y m razie głów nie lu d n o ści rolniczej), lecz o sam system , o zasad y i m etody d ziałaln o ści R ządu. D zieje się tak , jak w szk o łach naszych, w k tó ry ch każdy n au
czyciel zad aje od siebie dziecku coś do o b ro b ien ia w dom u, n ie m y śląc, czy inni n ie zad ali zbyt w iele, i n ie d b ając, czy n ie przeciąży p racą nieszczęsnej o fiary gorliw ości pedagogicznej. Z u p ełn ie ten sam sy stem u trw ala się w* P olsce w za
k resie obciążeń podatkow ych, przyczem m agicznem słów kiem , k tó re m a u sp ra
w ied liw iać rzek o m ą racjo n aln o ść całego szereg u ciężarów p u b liczn y ch , jest ich ch arak ter „sam orządpw y". T w órcy p o m y
słów o św iad czają ch y trze lu b n aiw n ie:
„w szak to lu d n o ść sam a d la siebie, u- ch w ala te obciążenia"! O tóż trzeb a pow ie
dzieć, że u ch w ała je b ard zo często pod p rzy m u sem n arzu can y ch jej bądź przez u staw y , b ąd ź przez ak ty ad m in istracy jn e konieczności, a n adto że u staw o d aw stw o sam orządow e i ogólne d em o ralizu je zw ią
zk i k o m u n aln e, w p row ad zając je św iad o
m ie i celow o n a drogę fałszyw ej gospo
d ark i pieniężnej. N a p o p arcie tego — zda- ję sobie sp raw ę — b ard zo ciężkiego zarzu
tu przytoczę d w a p rzy k ład y .
Jeśli m in ister sk arb u w sposób zupeł
nie k ateg o ry czn y i n iem al uroczysty o- św iadcza, że u w aża za rzecz n ied o p u sz
czaln ą podn oszenia górnej g ran icy w y d at
ków ponad realn ie obliczoną sum ę p rze
w id y w an y ch w pływ ów , to czy jest do po
m y ślen ia, żeby jednocześnie w niósł p ro jek t w p ro w ad zen ia now ego p o d atk u n a w y ró w n an ie deficytów budżetow ych? A dlaczegóż, gdy to byłoby ab su rd em i g rą fałszy w ą w zak resie g o sp o d ark i p ien ięż
nej w p ań stw ie, m a być logiczne i u sp ra
w iedliw ione w zak resie g o sp o d ark i pie
n iężn ej sam orząd o w ej? Z w iązek k o m u
n aln y pow iatow y, g m in a m iejsk a czy w iejsk a tak sam o nie pow inny p rzek ra
czać „w górnej g ran icy w y d atk ó w " sw ego obliczonego realn ie dochodu, jak sk arb p ań stw a; jeśli to czynią, ży ją nad stan , u ch y b iając zdrow ym zasad o m g o sp o d ar
k i i łam ią w szelkie g ran ice legalnego b u d żeto w ania. A w ięc „p o d atek w yrów naw czy jest sam przez się czynnikiem , d em o ralizu jący m sam orządy.
A le sp o ty k am y jeszcze gorsze p rzeja
w y. N ie w y m ien iam n arazie p o w iatu i nie p rzy taczam cyfr. M in isterju m ośw iaty przychodzi do głow y w znieść w k ilk u g m in ach now e g m ach y szkolne, (których p ro jek ty — jak dow cipnie w y raził się k to ś po ich o b ejrzen iu — - m ają w ygląd
„bardziej im p o n u jący od u n iw ersy tetu białogrodzkiego"), p rzezn acza n a to od siebie k ilk a m iljonów z w aru n k iem , że d ru g ie tyle dołożą gm iny. O kazuje się, że oprocentow anie sum , jak ieb y w ypadło do
płacić gm inom , przew yższa co n ajm n iej p aro k ro tn ie całość obecnego ich budżetu, g m in y przeto nie chcą b rać u d ziału w tej akcji. W tedy im się m ów i: „poco m acie o tem m yśleć? zaczynajcie budow ać te- m i pieniędzm i, jak ie w am d ajem y; gdy ich zab rak n ie, m u si znaleźć się źródło n a
dokończenie..." — m oże „p o d atek w yrów - ■ d alej z p o d atk am i drogow em i, szarw ar- naw czy"?! T o n ie b ajk a; to —- p o lsk a rz e -"k am i i t. d.
czyw istość.
A p o d atek g m in n y n a k o szty leczenia ubog ich? K ilk an aście z kolei skarg, w nie
sion y ch do T ry b u n ału A d m in istracy jn ego , w yw ołało orzeczenie, u zn ające zu p ełn y b rak p o d staw p raw n y ch do p o b ieran ia p o d atk u tego, jed n ak że m in isterju m nie p rzeciw staw ia się d alszem u ściąg an iu ty ch sum , a n aw et — bez w zględu n a za
sad n iczą sprzeczność tego obciążenia z u- staw ą „o u p o rząd k o w an iu fin an só w ko
m u n aln y ch " — p rzy g o to w u je p ro jek t w p ro w ad zen ia go w życie. T ak się dzieje
Przesilenie trwa nadal.
Prof. Bartel u Prezydenta Rzpl itej. - Konferencja w Belwede
rze. - Opozycja gotowa jest utworzyć rząd. - Milczenie sfer oficjalnych.
W a.rszaw a,
li.
12. T el. w ł.D zień w czorajszy rów nież nie p rzy n ió sł ro zw iązan ia sy tu acji. R ano p rzy b y ł do W arszaw y p. prof. B artel i u d ał się w p ro st na Z am ek, gdzie był gościem p. P rezy
denta. O godzinie dziesiątej p. P rezy d en t odbył z prof. B artlem konferencję, k tó ra trw ała trzy godziny. P o p o łu d n iu p. B artel sk ład ał tylko b ilety sw ym znajom ym . O godz. 6-ej w ieczorem p. P rezy d en t u d ał się do B elw ederu n a dłuższą konferencję. — S fery oficjalne n ie u d zieliły żad n y ch w y
jaśn ień .
Z kół cen trolew u ogłoszono n astęp ują cy k o m u n ik at, o k reślający stanow isko o- pozycji.
— „S tro n n ictw a opozycyjne nie chcą i nie m ogą w k raczać w u p raw n ien ia P an a
„Kabel Polski" w Bydgoszczy
znalazł się w rękach niemieckich.
Jak celow em i są p ro testy lu d n o ści pol
sk iej w sp raw ie u k ład u lik w id acy jneg o polsko - niem ieckiego, poza k tó ry m k ry je się m oc m ożliw ości, św iadczą dzieje „P o l
skiego K abla" w B ydgoszczy, fab ry k i, za
o p atru jącej w m aterjał kablow y całą n ie
m al P olskę. — W r. 1928 B an k Z w iązku S półek Z arobkow ych w P o zn an iu — sprze d ał olbrzym i p o rtfel ak cy j p rzed sięb io r
stw a firm ie k ab lo w ej „F elten C ulion" w W iedniu. S koro tylko N iem cy w eszli w p o siad an ie fab ry k i bydgoskiej, zaczęli n a ty ch m iast zw aln iać personel urzędniczy i ro b o tn ik ó w polskich, o b sad zając stan o w i
sk a żyw iołem w rogim polskości. S tan o
w isk a kierow nicze objęli N iem cy obco - k rajo w cy . G łów ną sp ręży n ą w zniem cza
n iu fab ry k i był n asłan y z W ied n ia łnż.
Walka z Bogiem w Bolszewji.
W Londynie zawiązał się
L on dy n, 13. 12.
Z aw iązał się tu ch ześcijań sk i k o m itet p ro testacy jn y przeciw p rześlad o w an iu re- lig ji przez w ładze sow ieckie. N a czele sta
n ął lo rd b isk u p L ondynu i szereg in n y ch b isk u p ó w an g lik ań sk ich , b y ły m inister sp raw w ew n. rząd u k o n serw aty w n eg o
Antypolska propoganda.
Na granicy polsko-gdańskiej zatrzymano ks. prał. Kallera z powodu braku wizy;
B erliń sk a „G erm an ia" z d n ia 10 b. m . a z n ią i inne d zien n ik i niem ieckie, w k o resp o n d en cji z G d ań ska zam ieściły po n iższą n o tatk ę p. t „P olskie m etody k o ry
tarzow e. P rałat K aller trzy m an y przez noc przez P o lakó w ":
— „Jak donosi „D anziger L andeszei- tu n g", w niedzielę w nocy w T czew ie za
trzy m an y zo stał i areszto w an y przez p o l
sk ą k o n tro lę p aszp o rto w ą z pow odu b ra
k u w izy p o w ro tn ej ad m in istrato r ap o sto l
K iedyż w reszcie p rzy jd ziem y do p rze
k o n an ia, że i sk arb i sam o rząd czerp ią z jednego źró d ła i p ob ierają sw e w pływ y od tego sam ego jednego p łatn ik a, że w ięc n ie m o żn a obciążać go bez końca, bo n ie stan o w i to d la niego żadnej ulgi, gdy w p łaca do K asy S ejm ik u zam iast do K a
sy S karbow ej! i kiedyż w reszcie zrozum ie się w P olsce, że sam o rząd n ie jest szkołą b ezp raw ia i gw ałtów fisk aln y ch , p o tęp ia
n y ch w gospodarce sk arb o w ej, a to lero
w anych, w ięcej n aw et — szerzonych i po p ieran y ch w gospodarce k o m u n aln ej." —
P rezy d en ta R zeczypospolitej, zw iązane z tw orzeniem rząd u , p rzed ew szy stk iem zaś z desygnow aniem p rem jera. N a p rzy p ad ek jed n ak , gdyby P an P rezy d ent u zn ał za sto sow ne pow ierzyć m isję tw o rzen ia rząd u k tó rem u ś z p rzed staw icieli opozycji, m isja ta będzie p rzy jęta,
a
rząd przez niego u- tw orzony liczyć m oże n iew ątp liw ie n a w spółpracę i poparcie w iększości sejm u". —S tro n n ictw o C hłopskie pow zięły u ch w a
łę so lid ary zu jącą się z pow yższą u ch w ałą.
W ieczorem ag en cja P A P . p o d ała w iado
m ość, że p. P rezy d en t zan iech ał dalszych rozm ów z przyw ódcam i stro n n ictw i że żad en k o m u n ik at o rozm ow ach tych się nie pojaw i. T ru d n o stw ierdzić, ile w tem praw dy.
S ch attan er. D yr. W dźiękońskiego, p ierw szego dyr., u su n ięto n a stan ow isk o d ru giego, kiedy chciał angażow ać fachow e si
ły polskie z P o litech n ik i W arszaw sk iej, w reszcie niedaw no udzielono m u dym isji.
Z w olniono rów nież inż. Ł aniew skiego, k tó ry od r. 1924 przyczynił się do rozw oju fa b ry k i i odbudow ał ją po pożarze w r.
1926. Jed y n ą p rzy czy n ą zw olnienia go by ło, że nie zna języ k a niem ieckiego. S y
stem aty cznie sp ro w ad zan o całe zastępy u- rzędników niem ieckich, p o u su w an o też m ajstró w P olaków . N ie p o w tarzając w szy stk ich szczegółów , zaznaczyć m usim y, że fab ry k a całkow icie o p an o w an a jest przez N iem ców , którzy przytem n ie u trzy m ali n aw et fab ry k i n a d aw n y m w ysokim po
ziom ie technicznym .
komitet protestacyjny.
Jo y n so n H iks, d aw n y delegat W ielk iej B ry- tan ji w L idze N arodów lo rd C u sh en d u n i szereg in n y ch osobistości. K om itet o rg a
n izu je szereg w ieców p ro testacy jn y ch w całej A n g lji o raz zain icjo w ał p isem n ą dys
k u sję w tej sp raw ie n a łam ach „M orning P ost".
sk i m arch ji g ran iczn ej, p rałat K aller, któ ry w racał ze zjazdu katolickiego w G dań
sku. P rałat K aller b y ł — jak donosi d a
lej d zien n ik — strzeżony przez całą noc w zu p ełn ie n ied o stateczn em pom ieszcze
n iu i m ógł dopiero n astęp n eg o ran k a po
w rócić pod konw ojem p o licy jn y m do G d ań sk a". —
„D anziger L an d eszeitu n g " d aje dobitny w yraz sw em u o b u rzen iu z pow odu tego niegodnego p o trak to w an ia dostojnego
p rzed staw iciela K ościoła k ato lick ieg o 1 w idzi w tem w y d arzeniu ponow n ie dow ód
„niem ożności u trzy m ania (der U n h altb ar- keit) obecnego stan u rzeczy w k o ry tarzu polskim ".
Z w y jaśnień , udzielonych n am przez w ładze polskie, w y n ik a, że żad n a szy k an a ze stro n y policji czy in n y ch u rzęd n ik ó w nie sp o tk ała k s,p ra ła ta K allera. W ed łu g ty ch d an y ch ks. p rałat K aller był zatrzy
m an y z pow odu b rak u w izy p aszp o rto w ej polskiej. W ty m w y p ad k u i w ładze n ie
m ieckie nie inaczej p o stąp iły b y , g d y b y k to ś n aw et z w ysokich dostojników p o b sk ich ch ciał bez w izy n iem ieckiej p rzed o -' stać się do N iem iec.
W ed łu g naszego zd an ia, sp raw a pow yż sza p o w in n a być g ru n to w n ie zb ad an a i w y jaśn io n a. N ato m iast robienie z tego nie m iłego in cy den tu odskoczni politycznej i k rzy k u a ż ... o zm ianę g ran ic ze stro n y p rasy n iem ieck iej nie jest pow ażnem i n ie p rzy czy n ia się do pokojow ego w spółżycia obu narodów .
Paderewski powrócił do zdrowia.
W arszaw a, 14. 12. T el. w ł.
Z S zw aj carj i donoszą, że Ig n acy P adeii rew sk i o p u ścił w czoraj san ato riu m .
Pierwszy ambasador St. Zjedn.
w Warszawie.
W arszaw a, 13. 12.
W d n iu dzisiejszym poselstw o S tanów Z jednoczonych w W arszaw ie zw róciło się do rząd u polskiego o udzielenie p. A lek- ' san d ro w i B . M oore ag rem en t n a objęcie stan o w isk a am b asad o ra S tanów Z jedn.
w W arszaw ie. P . M oore, urodzony w P ittsb u rg u w r. 1867 zajm o w ał się już od lat m łodzieńczych d zien n ik arstw em i w r. 1904 o b jął stan o w isk o red akto ra n aczel
nego d zien iiik a „P ittsb u rg L ead er". N a tem stan ow isk u p o zo staw ał do r. 1923 aż do ch w ili m ian o w an ia am b asad o rem S ta
nów Z jednoczonych w H iszpan ji. P o p a
ro letnim pobycie w H iszp an ji M oore w y
znaczony zo stał w 1928 r. n a stan ow isk o am basadora, w P eru , k tó re p iasto w ał do tej pory.
O komunikację między Polską a Litwą?
K ow no, 13. 12
W czoraj p rzy b y ł do K ow na w iceprezes k o m isji k o m u n ik acy jn ej i tran zy tow ej L i
gi N arodów dr. de V asconcellos. T egoż d n ia złożył on w izytę p rezy d en tow i p ań stw a i p rem jero w i oraz m inistro m sp raw zagr., fin an só w i k o m u n ik acy j. U rzędow e
go k o m u n ik atu o przyjeździe dr. de V a- sconcello rząd dotychczas nie w y d ał, m i
m o to m o żn a być p rzek o n in y L , że w izyta p rzed staw iciela L igi N arodów w K ow nie p o siad a zw iązek z n ieu reg u lo w an ą do
tychczas k o m u nik acją m iędzy L itw ą a P olską.
Eksplozja granatu na polu ćwiczeń.
L id a
W czoraj w L idzie po p o łu d n iu n a polach ćw iczebnych, podczas n iszczen ia g ran ató w n astąp iła p rzed w czesn a eksplozja, w czasie k tó rej zo stali ran n i por. D zierzbicki, sier
żant Z akrzew ski, sierżan t T adejew ski i kapral B ielan z 77 p. p. N ajciężej ran n y jest sierżant Z aikrzew ski, którego odłam ki ro zry w ająceg o się g ran atu pow ażnie zra
n iły w głow ę, n aru szając oko. Z akrzew skiego przew ieziono do W iln a , i um ieszczo
no w szp italu w ojskow ym . W y p ad ek w y d a
rzył się w chw ili, gdy sierżan t Z ak rzew sk i podniósł z ziem i porzucony przez żołnie
rzy g ran at, celem u n ieszk o d liw ien ia go.
G ran at w y b u ch ł m u p raw ie w ręk ach i ro zszarp ałb y Z akrzew skiego, gdyby ten w o statn iej ch w ili n ie odrzucił g ran atu w bok.
E k sp lo zja n astąp iła tak nieoczekiw anie, że zn ajd u jący się pobliżu pozostali w ojsko
w i, tj. p o ru czn ik i 3 podoficerow ie nie zdą
żyli w czas się cofnąć.
8
WĄBRZESKA — wtorek, dnia 17 grudnia 1929 r. Nr. 33
Straszne odkrycie w grobowcu.
MaWfciiw WMiłl g MW w 29” VWVIIliMilkjihgfedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA •
poświęcam długie godziny pracy w ciąguPochowany w letargu daremnie usiłował wydostać się z
dnia i nocy44,trumny. ■gsggg g- - - ■■.
j l.
h j. ■
h j.
i..
Katowice, 14. 12. TeL wŁ
Z okazji sprzedaży m ajątku Rybne w powiecie tarnogórsklm towarzystwu osad
niczemu „ślązak44 rodzina dotychczaso
wych właścicieli m ajątku zrobiła strasz
ne odkrycie: zwłoki zmarłych przed kilku laty pułk. Korzyckiego, jego żony i syna miano przewieźć do grobowca rodzinnego w powiecie raciborskim. Po otwarciu tymczasowego grobowca okazało się, że w
„Żyjąc w Doorn, może oddaję większe usługi ludzkości, niż gdybym był cesarzem Niemiec44,
To na pewno!
trumnie zmarłego rzekomo na udar serca
pułkownika Korzyckiego dolne deski były
MlCuZy KOf 011)113 3 StSIllSldWOWCIT)
wyłamane a położenie ciała nieboszczyka . . . . . . . .' ...
wskazywało na to, że został on pochowa-
okradziono w pociągu zonę ministra rumuńskiego,
ny w letargu i obudziwszy się usiłował Lwów 12. 12'
wydostać się z trumny. Przypuszczenia te ,
potwierdza również i to, że - jak zostało A W czora) " T T .
J
stwierdzone - grobowiec nie został obra- nr- 204 Bukareszt-W iedeń o-
bowany, kradziono żonę wicamin. rumuńskiego dr.
M oldovano — Biankę M oldovano. Poszko- dowanej skradziono torebkę, zawierającą paszport dyplomatyczny, legitymację wol
nej jazdy I klasy na kolejach rumuńskich, cztery sznury pereł, dwa pierścienie z bry
lantami, 8.500 lei rumuńskich i 700 zło
tych. Pani M oldovano jechała samotna w przedziale I klasy i usnęła na przestrzeni
między Kołomyją a Stanisławowem. W międzyczasie prawdopodobnie wtargnął 'ktoś do przedziału i skradł torebkę.
Poszkodowana przypuszcza, że została uśpiona jakimś narkotykiem przez nie
znaną osobę. Śledztwo wszczęte natych
miast przez policję w Stanisławowie i Lwowie nie zdołało potwierdzić tego przy
puszczenia, ani też ująć sprawcy kradzie
ży. Pani M oldovano jest Iwowianką i prze
bywa obecnie u swych rodziców we Lwo
W Dreźnie wykryto
wie.W ładze śledcze w Dreźnie wpadły na trop skandalicznej afery, której bohatera
mi są tamtejsi oficerowie policji. Pod po
zorem wykonywania praktyki służbowej, wykorzystując swe stanowiska urzędowe, oficerowie ci uwodzili nieletnie dziewczy
ny, uczęszczające na kursy wykładowe dla policji obyczajowej żeńskiej.
Aresztowany m. -in, por. Krempe wcią
gał te nieletnie dziewczęta jako „objekty doświadczalne41 do niecnych orgij.
Bagno moralne wśród policji niemieckiej.
skandaliczną aferę.
Jedną z nich w wieku poniżej 14 lat.
Przewaga floty Dowietrzne!
huczne zabawy, orgje pijackie i tzw. „toń- •
n
i v i ii.uuj
P^or&m demonstracyj 1
nad kolosami pancememl zosta ła stwierdzona podczas manę
wykładów dla policji. Gdy całe to bagno
wrAw amorvLanckinh •
moralne zdemaskowano jeden z adwoka-
wivw caiiivryncmsHiivu.
tów z ramienia policji usiłował niektórych Do najstraszniejszych w dziejach świa- rodziców nakłonić do milczenia. Nie udało ta manewrów „zniszczenia*4 użyto na fa- się to i sprawcy zasiądą na ławie oskarżo- lach morskich niemieckich jednostek bo-
nych. J jowych, odstawionych na zasadzie trakta
tu pokojowego do portów Stanów Zjedno
czonych. a w powietrzu — najnowszych a- paratów lotniczych do miotania bomb. Na- samprzód zbombardowano łódź podwodną
„U 117“. Bomba 180-funtowa rozerwała łódź na dwie równe części, zatapiając ją w oka
mgnieniu. Następnie spreparowano duży ... x , , i torpedowiec podobnym pociskiem, który pisma na kartkach i listach, które spraw- trafił w komin i wywołał niszczącą eks- ca zbrodni posyłał do policji i prasy w plozję. Zkolei bomba, ważąca 600 funtów, Dusseldorfie. W edług „Prager Presse" są spadła na krążownik „Frankfurt44, spusz- także inne poszlaki ‘przemawiające za ozony na wodę w r. 1915, zatapiając go identycznością M eiera z poszukiwanym | bezzwłocznie.
zbrodniarzem. W edług zachowanych zdjęć aparatu mi-
■■■■■m I £awk°wego odbywał się skon olbrzymiego - --- — --- okrętu linjowego o 22.800 toinach „Ost-
Nienawiść Gdańska do PO S 3 ICO W
wych. Stalowy rekin, ugodzony bombą e- w ■ U K W IłU ni krazytową. ważącą 2000 funtów, zagłębił sięSenat lewicowy prześciga swych kabatystycznych ponrzedni-
na8amP^ó<? nie“al połowy, potemr pvpiACMiii
przewalił się na bok, by w czwartej minu- cie pozostawić po sobie wielką zwełnioną polskiej. Ubolewania godnem było przy- piany białą plamę, zamykającą jak tatom wystąpienie przedstawiciela senatu fla Tgi miejsce katastrofy.
S 3^
gie polskiej ludności stanowisko podle- w budowie gigantów nadmorskich. Lodzie głych mu władz i zbagatelizować zarzuty podwodne uniemożliwiają flocie wojennej przytoczone przez posła polskiego. Z te- manewrowanie na pełnem mowu, napo- go też powodu dr. M oczyński poddał —
surowej krytyce zachowanie się władz — ---
przedstawił jej upośledzenie w różnych
Policja ujęła niebezpiecznego mordercę,
dziedzinach życia publicznego, popierając ¥M lrA_, ”
swoje wywody licznemi dowodami. nraAuw, u. ia
.
W cźoraj został zawiadom iony urząd śledczy, że groźny bandyta Karczm ar
czyk znajduje się w Tyńcu koło Skawi
ny, N atychm iast wyjechało tam kilku
dziesięciu wywiadowców policyjnych, którzy stwierdzili, że Karczmarczyk u- kryw a się w piwnicy jednego z domów.
Karczmarczyik został ujęty, przy- czem do piwnicy, celem obezwładnienia rzucono granat łzawiący. Bandyta uzbrojony był w rewolwer hiszpański automatyczny, posiadał 18 naboi, dwa noże, latarkę elektryczną, w kieszeniach znaleziono przybory m etalowe, kawał chleba z kiełbasą i 45 złotych.
Stoi on pod zarzutem zam ordowania posterunkowego Czopka w Kobierzynie,
Czyżby ujęto upiora z Deusseldorfu?
Pismo aresztowanego jest identyczne z pismem poszukiwane*
go zbrodniarza.
Cheb, 14. 12. Tel. wł.
W czoraj aresztowano tu niejakiego Jó
zefa M eiera, którego podejrzewa się, że jest on głośnym zbrodniarzem z Dussel
dorfu. Próby pisma potwierdzają te po
dejrzenia, są bowiem łudząco podobne do
Gdańsk, 12. 12.
Na dzistejszem posiedzeniu sejmu gdań skiego obradowano m. in. nad interpela
cją posła polskiego w sejmie gdańskim M oczyńskiego w sprawie nie zatwierdzę- nia przez władze gdańskie sołtysa Pola
ka w gminie Postałowo, zamieszkałej nie mai wyłącznie przez ludność polską. IJy- skusja nad tą interpelacją wykazała po- , nownie, że wszystkie nawet najbardziej uzasadnione postulaty polskie spotykają się w sejmie gdańskim z wrogiem stano
wiskiem stronnictw niemieckich, występu jących zawsze zgodnie przeciw ludności
Błazen z Doorn,
eks-kaiser Wilhelm II. mówi o przyczynach przegrania wojny.
Dziennik londyński „Sunday Chronicie44 człowieka i do ostatniego naboju Powin-
ogłasza wywiad z eks-kaiserem. ruwin-
W ilhelm JI. chociaż zdetronizowany i na wygnaniu sprawia wrażenie, iż zawsze działa „pod natchnieniem Bożem44.
Zapytany o przyczyny, w następstwie których Niemcy przegrały wojnę, eks-kai- ser odpowiedział, iż dlatego, że Niemcy we wszystkich rzeczach nie były Bogu posłusz
ne, Niemcy w obawie przed gorszemi na- stępstwami odmówiły stawić czoła niebez- jńeęzeństwom, by uratować gwą wiarę.
^Należało, mówił, walczyć do ostatniego
niśmy byli zaufać Bogu i nie pozwolić się skusić nieprzyjacielowi i jego czternastu artykułom4*,
W ilhelm oświadczył następnie, źe u- waża los swój, jako doświadczęnfe Boże i przyjmuje je pokornie, podobnie, jaik Hiob.
„Zamiast rządzić mym narodem sadzę rododendrony. Chciałem rządzić Niemca
mi na większą chwałę Bożą, jak obecnie również dla Bożej chwały upiększam Doorn44.
9. I. Kraszewski. - -
y22
Powrót do gniazda.
(Ciąg dalszy^
W idocznie zaniepokojony zeznaniem siostrzeńca, kasztelan wstał i począ! po niewielkiem kółku, jakie koło nich zo- Btawało, przechadzać się, a raczej drep
tać, bo m iejsca na chodzenie brakło.
— Byle na dzień, przespawszy się tu gdzie na sianie, ja też do Krakowa zmie rzam; jedź waść ze m ną, kiedy już ko-
wietrzne zaś bombowce nie pozwalają jed
nostkom bojowym na czajenie się w por
tach obronnych. Ciężar zagadnienia obrony polega 1 nadal polegać będzie na / na korni- tem uposażeniu flo^y powietrznej.
Znawca spraw morskich Niemiec, kapi
tan marynarki, Lothar Persius, zwalcza gwałtownie gorączkę pancernikową obecne
go m inistra wojny Rzeszy, Groenera, opie
rając się na tragicznych doświadczeniach, zaczerpniętych przez admirałów W ilhelma II z bitwy pod Skagerrakiem. W edług źró
deł niemieckich poszło na dno morskie w tej morderczej bitwie w dniu 1 czerwca 1916 roku 117.150 tonn angielskiego m ater
iału okrętowego, a 60.720 t. niemieckiego.
Zginęło 6104 marynarzy brytyjskich & 2414 niemieckich.
Skutek tej rzezi? Żaden. W ilhelmowi nie udało się ani na chwilę przełamać sku
tecznej blokady, jaką flota angielska opa- • sala porty niemieckie, a admiralicja „U- nion Jacka“ nie zdołała wywalczyć sobie swobody poruszania się na morzach i za
bezpieczenia się przed łodziami podwodne, ml. Oprócz tych lodzi wchodzą obecnie w grę, jako główne narzędzie walki, hydro- plany i samoloty bombowe. Pod tym wzglę dem wydoskonaliła się technika wojenna od chwili zawarcia traktatu wersalskiego wprost zastraszająco. Pouczają ó ponurej ewolucji przyrządów morderczych doświad
czenia, dokonane w zeszłym roku przez ad
miralicję amerykańską.
postrzelenia posterunkowego Cielucha w Borku Fałęckim , m orderstwa księdza grecko-katolickiego i jego córki w pow.
krośnieńskim oraz szeregu kradzieży z włam aniem .
W łaściciel dom u, w którym ukryw ał się bandyta, niejaki Piotr Grabowski, został również aresztowany za ukryw a
nie przestępcy.
Wielka pożar w Gnieźnie.
Gniezno, 18. 12. Teł. wł.
W czoraj po południu spłonął tu młyn Leona Foltynowicza i część jego domu mieszkalnego. Jeden ze strażaków w cza
sie niesienia akcji ratunkowej odniósł ciężkie obrażenia. Straty wynoszą pół mi- Ijona złotych.
jący kasztelan mówić m u nawet nie m iara. M ilczący, żałował tern więcej I l,’tt w»i „i,, m ieiiOy»cw pewnie Otworzyć w obronie wiary no- teraz żony po burm istrzu i izdebki ani z kim dysputować, ni kogo nawra-
w ei. która Janusz r. rnla dnKrrvlufi-z- ! cH iln/lnni ,, S
Na wsi nie m ielibyście pewnie
wej,
którą Janusa z całą dobrodufiZ’nością młodzieńczą, jasne jej tylko wi
dząc strony, poślubił.
Z tem i m yślam i kłębięcemi m u się po głowie, Janusz zabierał się do wyj
ścia, gdy kasztelan go spytał, gdzie noc- dał i kawałek chleba, ~ Janus® się "ode- legować m yśli? Nie było sposobu, tyl-' zrza! z "’cctchnicnicm, iż
ko się z Niemcem kędyś do chaty wpro ' długa pozostawała droga do domu, któ-1 sic, bo w gospodzie już m iejsca nie rą pośpiesznie odbyć musi,
było. Nakazał tylko przeciągający się i .... ■ _____ w____ już do snu wuj Jerem i, aby nazajutrz' rzekł - fiiecana. Niem ca tam posadź, a sam do ra.no stawił się przy jego kolebce sio-1 dom u ruszaj, na® oglądając się. Czas! strzan i razem z nim jechał,
iwielki! czas wielki! bo tam was czekają! J niespokojnie.
schludnej, jaką u niej zajmował.
Czekała go też niespodzianka od Janusza.
Gdy do skrom nej bardzo wieczerzy zasiedli, którą prawie sam nabiał skła-
cać — dodał Janusz.
Niemiec pom yślał trochę i nie rzekł już nic. Zasnął potem na sianie tw ar
dym snem podróżnych i przez sen tyl
ko śniąc o męczeństwie krzykiem swym budził wojewodzica, skarżąc się, iż go sizatani napastowali.
j Rozedniało nareszcie
i
Józiak się• • i i. m i' i m leka gorącego postarał, aby na czczo
ki koc^a?y nio wyjechali, donosząc, że kolebka i
wanL a t6 C1 IVusia ? to podrózo- ludzie kasztelana już się do drogi spo-
! nł CZ5r‘wcato <1° sobili. Konie były posiodłane, złam any
.spokojnie • - „ Nie W ’ to, r«k« Januszowi,
ii'
w wlckszem m feśde jaH S X w *'■ tych p o w ta ^ n y c h ^ Iy T a rL ^ rX nT’S Si?
lósl woW dzlc.' >ż si« nie łatwo niebytności ojca, wuj też m iał pewna
do
siebie w lzw af^iojo idv c ^ be! T,IJ“ a’ 1 “ ‘warzy jego znać było, że ooże m yjfcft przed rodzicem uspra-, władze, które obrzęd sl? nie godbllT* dde £ tem u **wiedliwić z opóźnienia. Pam ięć stosun-i ToV m . ... i X,.- . . m uslal- U kolebki poje
ików dom owych trochę się była poby-L 1,-Xni vt?zes?u.’ t a0? P^tegl Tihus spojrzał koso. .który z koniem obejść aię
*__ _______5 v y. do koni, które luz Józiak wrar. z Tl- — HarHrnKv J v
zwał z westchnieniem , iż m u.jeszcze i
tem zagranicą zatarła, w racała teraz i poczynała napełniać go strachem . Z
nieodległego, jakim był w podróży, I izt>y dla polnych Pierwszy to bvł
fc^k tó rS klepiS11U’ 01>0k 1>ieCa’ w kt6rym
pzywistością pierzchały. I 1 wieczerzę gotowała, z dzieć- L , ? iIk!6re,b<>s?. * kowuUiweb. p ław
do koni, które już Józiak wraz z Tl- jaarozooy mi się to usm iecnato, Iiusem pom ieścił w obórce chłopskiej, ażeby przestać i’az chodzić w strzemio- W chacie też ubogiej ustąpił km ieć nach — odezwał się cicho — wolę ławę izby dla podróżnych. Pierwszy to był niż konia. Ale w obcem m ieście co ja
— Bardzoby ml się to uśm iechało,
Janusz westchnę!, czuł, że go czeka niejedna boleść i ciężkie przejście; ale m ęstwo też w sobie m iał, którem spo
dziewał się podołać wszystkie tru
dności. Już to spotkanie z wujerri uczy
ło go poczęści tego, z czem m iał wal
czyć. W szakże daleko więcej pobłaża-
uwijały się, płoszęc swobodnie praecha dzajęcę się kury. Tilius się pogrężył w zadum ie. M ało bywając po wsiach, te
olog nie znał się z tym pracowitym ży
wotem ludzi skazanych na wiekuistą nędzę. Sądził więc, że to krajowy oby
czaj i niedostatku powszechnego jest
pocznę?
— Znajdziesz swoich napewno — dodał Janusz. — Zresztę. ja cię be® gro
sza nie zostawię.
Tilius pom yślał.
— W szakem ci się apostołowania podjął — rzekł — w mieście prędzej;
znajdę z kim je poczęć, sikoro Niemcy i tu sę. Powinni m i być radzi, że im czy- i się, u źródła zaczerpnięta naukę przy- j
niosę, .1
_,. ze i m u się wy- dać m usiał. U kolebki pojechał Janusz,
’ który z koniem obejść się um iał.
To m nie cieszy — odezwał się Je
rem i — że asińdziej nie zapom niałeś między tym i Szwabam i z koniem sobie poczynać, bo kto konia lubi, o tym ja nigdy ni® desperuję. Szwab, którego wieziesz, tak m i się wydaj®, jakby całe życie pieszo chodził. Co z takiego czło
wieka może dobrego być?
Już dzień był jasny, a nawet 1 słoń
ce się z chm ur pokazywać zaczynało,
■ gdy w dali Kraków, i zamczysko na
; W awelu, i wieże Panny M arji, i m ury
! a bram y zdała ujrzeli.
I tez
Kr. 33 WĄBJŁUSKA wtewfct gnutato !9B r. AM
Skandaliczny referat
wygłosił socjalistyczny poseł Ciołkosz w Berlinie. ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA
b o r n y c h , N a lis ty p o ls k i© w 2 5 © k r ę g a c h p a 4 lo o g 6 ł© m 1 0 .t9 9 g ło s ó w , n a n i© ’ m ie c k ie 1 1 .7 9 3 g ł., n a ż y d o w s k ie — 9 8 1
gł,
W ś ró d lis t p o ls k ic h s a n a c ja o tr z y m a ła g ło s ó w , K o r f a n ty 7 .0 4 8 g łM N . P . R . 1 4 8 4 , P P S . 1 1 8 0 g ł.W ś ró d m ło d z ie ż y a k a d e m ic k ie j, s tu d ju ja c ® j o b e c n ie w B e r lin ie , r o z w ija o ż y w io n a d z ia ła ln o ś ć t. z w . „ a k a d e m ic k a c e n tr a la p r a c y U g i N a ro d ó w “ , in s ty tu c ja c ie s z ą c a s ię p r o p a r c ie m n ie m ie c k ie g o u r z ę d u s p r a w z a g r a n ic z n y c h .
W r a m a c h te g o r o c z n e g o o d c z y to w o - d y s k u s y jn e g o p r o g r a m u c e n tr a li, p o s e ł D a S e jm A d a m C io łk o s z z P . P . s . o m ó w ił w c z o r a j w p r e le k c ji p r z e s z k o d y p o r o z u m ie n ia p o ls k o -n ie m ie c k ie g o .
J e ż e li w ie r z y ć s p r a w o z d a n iu n ie m ie c k ie g o o r g a n u s o c ia lis t. „ D e r A b e n d “ , w y s tą p ie n ie C io łk o s z a z a s łu g u je n a m ia n © n ie p o ś le d n ie g o s k a n d a lu .
Z d a n ie m w y s ła n n ik a k r a k o w s k ie j P ,
P.
8 ., p o r o z u m ie n ie to u n ie m o ż liw ia k o r y ta r z , u p o ś le d z e n ie m n ie js z o ś c i n ie m ie c k ie j w P o ls c e i w o jn a c e ln a .M ó w c a z a p e w n ił, iż P P S , u w a ż a p o lity k ę m n ie js z o ś c io w a d o ty c h c z a s o w y c h r z ą d ó w ja k o c h y b io n a u p o d s ta w o r a z Ż ą d a d la m n ie js z o ś c i n a r o d o w y c h w P o l
s c e p e łn e j a u to n o m ii k u ltu ra ln e j z
Huzia na Sejm!
Przesilenie zawsze jeszcze trwa ~ tymczasem byli ministrowie mszczą się na Sejmie.
W s o b o tę , 1 4 . b m . w ó s m y m d n iu p r z e s ile n ia , n ie z a r y s o w a ły s ię n a h o r y z o n c ie p o lity c z n y m f a k ty , k tó r e b y m o g ły z o r ie n to w a ć o p in ię c o d o te r m in u z a k o ń c z e n ia k r y z y s u p a r la m e n ta rn e g o , ja k o te ż lin ji p o lity c z n e j je g o r o z w ik ła n ia .
C a ła u w a g a k ó ł p o lity c z n y c h s k u p iła S i? d o o k o ła k o n f e r e n c ji p r o f. K . B a r tla z m in is tr e m s p r a w w o js k o w y c h P iłs u d s k im , k tó r a d o s z ła d o s k u tk u o g o d z . h e j p o p o . łu d n iu w B e lw e d e r z e i tr w a ła o k o ło p ó ł g o d z in y - W e d łu g o p in ii k ó ł, z b liż o n y c h d o r z ą d u , w iz y ta p r o f . K . B a r tla w B e l
w e d e r z e m ia ła c h a r a k te r k u r tu a z y jn y . N ie b r a k je d n a k ż e p r z y p u s z c z e ń , ż e d o ty c z y , ła o n a s y tu a c ji p o lity c z n e j.
M ó w io n o p o n a d to , ż e w c ią g u p ią tk u o d b y ła s ię p o m ię d z y p . P r e z y d e n te m R z e . c s y p o s p o lite j a p . m in is tr e m s p r a w w o j
s k o w y c h P iłs u d s k im p o n o w n a w y m ia n a p o g lą d ó w n a s p r a w y , z w ią z a n e z r o z w i
k ła n ie m y ir z e s ile n ia .
P r z e d m io te m s z c z e g ó ln ie o ż y w io n y c h d y s k u s y j je s t z a p o w ie d z ia n a n a w to r e k w s p ó ln a k o n f e r e n c ja p , P r e z y d e n ta R z e c z y p o s p o lite j z p r z y w ó d c a m i k lu b ó w s e jm o w e g o c e n tr u m i le w ic y . W e d łu g p o g ło s e k , w k o n f e r e n c ji te j m a ją u c z e s tn ic z y ć r ó w n ie ż p r z e d s ta w ic ie le s R h g o s p o d a r c z y c h . P o d k r e ś la ją z g o d n ie , ż e p r z e d tą k o n f e r e n c ją d e c y z je n ie z a p a d n ą . P r z e s ile n ie
Wybory komunalne na G. Śląsku.
K a to w ic e 1 5 . 1 2 . P A T .
D z iś o g o d z . 8 r a n o r o z p o c z ę ły s ię w y b o r y k o m u n a ln e w 1 0 m ia s ta c h w o je w ó d z tw a ś lą s k ie g o , a m ia n o w ic ie w K a to w i
c a c h , B ie ls k u , C ie sz y n ie -, M ia s te c z k u , P s z c z y n ie , L u b liń c u , W o d z is ła w iu , Ż o ra c h , S tr u m ie n iu i S k o c z o w ie . F
W K a to w ic a c h n a 1 8 m a n d . o tr z y m a li w p o p r z e d n ie j k a d e n c ji P o la c y 1 2 , N ie m c y 6 . O b e c n ie N ie m c y p o z o s ta li b e z m a n d a tu , g d y ż P o la c y u z y s k a li w s z y s tk ie 1 8 . L u d -
w ła s n e m s z k o ln ic tw e m i u r z ę d e m s e ik re ta r z a s ta n u ,
Z k o le i C io łk o s z o ś w ia d c z y ł w ś ró d a p la u z ó w , i i n a o g ó ł d la m ie s z k a ń c ó w K r a k o w a k w e s tja k o r y td r z a je s t o b o ję t
n a . M a ło p o la n ie s ą b a r d z ie j n iż ic h r o d a c y w P o z n a ń s k ie m g o to w i d o d o b r o w o ln e g o u z n a n ia , ż e o w ie le le p s z e b y ło z a p e w n ie n ie P o ls c e d o s tę p u d o m o r z a b e z s u w e re n n o ś c i te r y to r ia ln e j.
P o te j n ie s ły c h a n e j d e k la r a c ji o tw a r ta z o s ta ła d y s k u s ja , w k tó r e j s z e r e g m ó w c ó w d o w o d z ił, iż r ó w n ie ż p o z y c ja P o ls k i w G d a ń s k u o r a z je j a n e k s jo n i- s ty c z n e z a p ę d y w s to s u n k u d o w s z y s t
k ic h s ą s ia d ó w s ą g łó w n ą p r z e s z k o d ą U * s p o k o je n ia e u r o p e js k ie g o . B . Z .
O d r e d a k ę j i ; O ile d o n ie s ie n ie s o c ja lis ty c z n e g o p is m a n ie m ie c k ie g o o p o ś le C io łk o s z u o k a z a ło b y s ię p r a w d z i- w e m , n a le ż a ło b y p a n u te m u w y to c z y ć p r o c e s o z d r a d ę s ta n u , g d y ż in a c z e j o - ś w ia d c z e n ia je g o n ie m o ż n a b y n a z w a ć .
z a te m s ię p r z e c ią g a , a p e s y m iś c i u tr z y m u ją , ż e b ę d z ie o n o z a ż e g n a n e d o p ie r o z k o ń c e m te g o ty g o d n ia .
D o d a ć n a le ż y , ż e p r o f . K . B a r te l, k tó r y w p ią te k p r z y b y ł d o W a r s z a w y n a w e z w a n ie p . P r e z y d e n ta R z e c z y p o s p o lite j, z ło ż y ł w s o b o tę w iz y tę p . p r e m je r o w i ś w ita l- s k ie m u o r a z k ilk u c z ło n k o m u s tę p u ją c e g o g a b in e tu .
W ie c z o r e m p r o f. K . B a r te l w y je c h a ł z p o w r o te m d o L w o w a .
O f e n s y w a b - m in is tr ó w n a S e jm tr w a w d a ls z y m c ią g u . P o g e n . S k ła d k o w - s k im z a b r a li g ło s w a r ty k u ła c h p p . C a r i K u e h n , o b a j p r z e c iw s ta w ia ją c s ię p a r la m e n ta r y z m o w i i d ą ż ą c d o w y tw o r z e n ia n ie p r z y c h y ln e j d la S e jm u a tm o s f e r y , T o s a m o u c z y n ił w o d c z y c ie b . p r e m je r p . Ś w i-
ta ls k i-
W a r s z a w a , 1 6 . 1 2 . T e j, w l.
W d a ls z e j k a m p a n ii, p r o w a d z o n e j p r z e z p . o . m in is tr ó w p r z e c iw k o S e jm o w i z a b r a ł g ło s w a r ty k u le p . o . m in . o ś w ia ty p . C z e r w iń s k i, k tó r y z a a ta k o w a ł S e jm z a to , ż e m a o n b y ć r z e k o m o p o ś r e d n ik ie m w s to s u n k u d o n a u c z y c ie ls tw a .
P . o . m in is tra r o b ó t p u b lic z n y c h M o - r a c z e w s k i r ó w n ie ż z a m ie ś c ił a n ty p a r la m e n ta m y a r ty k u ł w b e b e e s o w s k im „ P r z e d ś w ic ie " ,
n o ś ć U m ia s t, k tó r e d z iś w y b ie r a ją s w e r e p r e z e n ta c je w y n o s i o k o ło 2 0 0 .0 0 0 m ie s z k a ń o g w , p o z o s ta łe 8 m ia s t, w k tó r y c h k a d e n c ja r a d m ie js k ic h je s z c z e n ie u p ły n ę ła li
c z y o k o ło 1 5 0 .0 0 0 m ie s z k a ń c ó w . P r z e b ie g w y b o r ó w b y ł s p o k o jn y , R u c h w lo k a la c h w y b o r c z y c h s to s u n k o w o d u ż y .
K a to w ic e , 1 6 . 1 2 . T e ł. w ł.
W K a to w ic a c h p o s ia d a n e s ą d o ty c h c z a s r e z u lta ty z 2 5 o k r ę g ó w w y b o r c z y c h , b r a k je s t r e z u lta tó w z 1 7 o k r ę g ó w w y -
W obronie prawa do... uśmiechu.
List otwarty Juljana Ejsmonda.
O tr z y m u je m y lis t n a s tę p u ją c y :
„ S z a n ó w n y P a n ie R e d a k to r z e ! P r a g n ę z a p o ś re d n ic tw e m p o c z y tn e g o p is m a P a ń s k ie g o z ło ż y ć n a js e rd e c z n ie js z e p o d z ię k o w a n ie ty m lic z n y m z n a jo m y m i n ie z n a jo m y m z c a łe j P o ls k i, k tó r z y n a d e s ł a l i m i w y r a z y s y m p a tji i o b u r z e n ia z p o w o d u m o je j n a g łe j d y m is ji w M in is te r s tw ie R o ln ic tw a .
P r a g n ę je d n o c z e ś n ie p o tw ie r d z ić p o d a w a n y p r z e z p r a s ę , ja k o p o g ło s k a , p o w ó d m e g o u s tą p ie n ia . O tr z y m a łe m d y m is ję z a n a p is a n ie f e lje to n u w „ A B C “ p . t. „ U d e k o r o w a n e b y d lę " , c o m i z o s ta ło o f ic ja ln ie z a k o m u n ik o w a n e . W f e lje to n ie ty m o p o w ie d z ia łe m p r a w d z iw y f a k t, ja k p e w n a b o h a te r s k a k r o w a z o s ta ła w e F r ą n c ji o d z n a c z o n a o r d e r e m w c z a s ie w o jn y . C z y ż m o g łe m m y ś le ć , ż e k to ś m o ż e o b r a z ić s ię n a m n ie z a to , i w z ią ć d o s ie b ie ty tu ł f e l
je to n u ? S a m o p r z y p u s z c z e n ie ta k ie u w a ż a łb y m z a w y k r o c z e n ie s łu ż b o w e . P is a łe m s e tk i b a je k , w k tó r y c h w y s tę p o w a ły o s ły , ś w in ie i in n e z w ie r z ę ta , a le n ig d y n ie m ia łe m w y p a d k u ta k ie g o z a r e a g o w a n ia n a s a ty r ę . P is a łe m b a jk ę o p s ie , k tó r y s z c z e k a ł n a z ło d z ie i „ w k a ż d y m p a ń s tw o w y m u r z ę d z ie , w s z ę d z ie " , a z a b a jk ę tę o tr z y m a łe m k s ią ż k ę ó w c z e s n e g o s z e fa K o n tr o -
Tragiczna podróż księdza do chorego.
Ł ó d ź , 1 3 . 1 2 .
W d n iu w c z o r a js z y m o g o d z in ie 5 -e j w ie c z o r e m n a lin ji k o le jo w e j O z o r k ó w — Ł ę c z y c a z d a r z y ł s ię m r o ż ą c y k r e w w ż y ła c h w y p a d e k , k tó r y s ło d o w a ł ś m ie r ć k s ię d z a ja d ą c e g o z w ia ty k ie m d o c h o re g o ,
P r o b o s z c z p a r a f ji B u d z y n e k , p o w ia tu łę c z y c k ie g o , k s . M a r ja n J a r c z y k , w d n iu w c z o r a js z y m je c h a ł b r y c z k ą d o c h o r e g o d o p o b lis k ie j w s i. K s ią d z p o w o z ił o s o b iś c ie , W c h w ili g d y b r y c z k a z n a la z ła s ię n a to -
. ... ... ■ ■ ” J
BSBBBBBBBi, ... ' I
I li wggggi
Lewandowski zostanie stracony.
Pan Prezydent z prawa łaski n io skorzysta*. - Stracenie w najbliższych dniach.
D łu g o s ię c ią g n ą c a s p r a w a L e o n a L e w a n d o w s k ie g o , k tó r y ja k w ia d o m o w y m o r d o w a ł w ą w o im c z a s ie c a łą s w o ją r o d z in ę n a T a r p n ie , z a b ija ją c d w o je r o d z ic ó w , b a b k ę , s io s tr ę i d w ó c h b r a c i s ie k ie r ą , d o s z ła o b e c n ie d o o s ta tn ie g o s ta d ju m .
J a k w ie m y , s k a z a n y p r z e z s ą d o k r ę g o w y n a s z e ś c io k r o tn ą k a r ę ś m ie r c i, L e o n L e w a n d o w s k i w n o s ił o s k a s o w a n ie w y r o k u w s ą d z ie n a jw y ż s z y m , W y r o k z o s ta ł s k a s o w a n y , le c z s ą d o k r ę g o w y n a p o w tó r n e j r o z p r a w ie w y d a ł z n ó w w y r o k id e n ty c z n y .
P o z o s ta ła je d y n ie d r o g a ła s k i P a n a P r e z y d e n ta R z e c z y p o s p o lite j, W ty c h d n ia c h n a d e s z ła w ia d o m o ś ć , ż e P a n P r e z y d e n t z p r a w a ła s k i n ie s k o r z y s ta ł, w y r o k w ię c p o d le g a w y k o n a n iu .
L e w a n d o w s k ie m u p o z o s ta je w ię c ty l k o k ilk a d n i ż y c ia , d o c z a s u p r z y ja z d u k a ta d o G r u d z ią d z a . W y r o k w y k o n a n y b ę d z ie p r z e z p o w ie s z e n ie , w m u r a c h w ię
li g e n e r a ln e j ś . p . Ż a r n o w s k ie g o z
prze
p ię k n ą d e d y k a c ją w u z n a n iu p o ż y te c z n o ś c i i p o tr z e b y m e j s a ty ry . N ie b a jk a b o w ie m o ś m ie s z a , a le o b r a ż a n ie s ię o
halką.
P o w ie d z ia ł to ju ż s ta r y E z o p , k tó r y n ie je s t u r z ę d n ik ie m p a ń s tw o w y m i k tó r e g o w y la ć z a to m ą d r e z d a n ie n ie m o ż n ą .
A te r a z s łó w k o o f o r m ie , w ja k ie j m n lf u s u n ię to . P o c z te r n a s tu la ta c h s łu ż b y p a ń s tw o w e j, w w o js k u , w p r e z y d iu m r a d y m in is tr ó w i m in is te r s tw ie r o ln ic tw a (g d z ie o p r a c o w a łe m u s ta w ę ło w ie c k ą ) , z a s ta łe m u s u n ię ty w d n iu 6 b , m . z d n ia n a d z ie ń , a ż e n ie b y łe m s ta b iliz o w a n y — b e z e m e r y tu r y , z tr z y m ie s ię c z n ą p e n s ją b e z d o d a tk ó w .
I to w s z y s tk o z a n ie w in n y ż a r t o o r d e - r o m a n ji, k tó r y n ie g o d z ił w n ik o g o i n ie m ia ł z a m ia r u o b r a ż a ć n ik o g o , a n i n ik o m u d o k u c z y ć . N ie m ia łe m z a m ia r u k r y ty k o w a ć k a p itu ły , a n i s z a f a r z ó w o r d e r ó w , g d y ż o d z n a c z a ją c s e tk i o s ó b m o g ą s ię o n i c z a s e m m y lić .
C z y ż d o s z liś m y ju ż d o te g o , iż k a ż d y u ś m ie c h i k a ż d y ż a r t u w a ż a n e s ą w P o l
s c e z a p r z e s tę p s tw o ?
R a c z p r z y ją ć , P a n ie R e d a k to r z e , w y r a z y m o je g o g łę b o k ie g o p o w a ż a n ia
(— ) J u lja n E js m o n d .
rz e k o le jo w y m , n ie o s a d z o n y m p r z e z d r ó ż n ik a o d s tr o n y O z o r k o w a n a d je c h a ła lo k o m o ty w a k o le jo w a ja -d ą c a w k ie r u n k u s ta c ji w Ł ę c z y c y , n im k s ią d z J a r c z y k z d ą ż y ł s ię z o r je n to w a ć i w s tr z y m a ć w z g lę d n ie o d je c h a ć , p a r o w ó z w p a d ł n a b r y c z k ę d r u z g o c z ą c ją w k a w a łk i. <
O b e c n i p r z y te m w ie ś n ia c y p o d b ie g li d o s z c z ą tk ó w b r y c z k i z p o d k tó r y c h w y d o b y li z m a s a k r o w a n e z w ło k i k s ię d z a J a r c z y K a . K o ń z o s ta ł z a b ity r ó w n ie ż n a m ie js c u .
z ie n ia . W y k o n a n ie w y r o k u n a s tą p i p r a w d o p o d o b n ie n a jp ó ź n ie j d o w to r k u .
O ile w y r o k w y k o n y w a n y z o s ta n ie n a p o d s ta w ie d a w n ie js z y c h p r z e p is ó w , n ie w y k lu c z a ją o n e o b e c n o ś c i p u b lic z n o ś c i. N o w a p r o c e d u r a J e j n ie d o p u s z c z a . W e d le ja k ie j p r o c e d u r y w y r o k z o s ta n ie w y k o n a n y , z a d e c y d o w a n e , o ile n a m w ia d o m o je s z c z e n ic j e s t O d n iu s tr a c e n ia L e w a n d o w s k ie g o d o n ie s ie m y o s o b n o .
Pożar tartaku pod Gdańskiem.
W s o b o tę p o p o łu d n iu , w c h w ili g d y p r a c o w n ic y u d a w a li s ię d o d o m u , w y b u c h ł p o ż a r w ta r ta k u F . K r u e g e r e w R u e c k f o r c ie p o d S ie n n ą H u tą . P o m im o s z y b k ie j p o m o c y s tr a ż y p o ż a r n y c h s p ło n ą ł ta r ta k i s to la r n ia . Z d o ła n o je d n a k ż e u r a to w a ć d r z e w o o b o k u ło ż o n e . Z a a la r
m o w a n a d o p o m o c y łó d ź m o to ro w a
„ H ilf e " n ie m o g ła s ię z b liż y ć , a b y n ie ś ć p o m o c w g a s z e n iu o g n ia .
K a s z te la n , ja k m ia ł z w y c z a j z a w s z e , a le w s a d z o n e m u n a k o n ia , p o c z ę ła g o g d y d o ja k ie g o m ie js c a d o je ż d ż a ł p o c z ą ł n ie m iło s ie r n ie w y s z y d z a ć . S z c z ę ś c ie m , । m o d lite w k i o d m a w ia ć , p r z e ż e g n a w s z y ż e N ie m ie c w c a le n ie r o z u m ia ł w y r a - , s ię ; c z e g o J a n u s z n ie u c z y n ił, p e w n ie i z ó w , ja k ie m i g o w ita n o , i z tw a rz y ty l- w u m y ś le je g o m a la m n o ta m d o s ta ł, i ’
T iliu s m ia s to z d a ła d o z n a jo m e j s o b ie ; N o r y m b e r g ! p o r ó w n y w a ł. N a w id o k je g o ja k o ś m u s e r c e r o s ło , b o m y ś la ł s o b ie , ż e g d z ie ż b y te ż m ia s to b y ć m o g ło , a b y w n ie m n ie b y ło N ie m c a ?
A n i s ię o p a tr z y li, g d y ic h m n ó s tw o w o z ó w i f u r i w ie ś n ia k ó w z o k o lic y , d ą i Ż ą c y c h z ż y w n o ś c ią i r ó ż n ą k u p ią d o m ia s ta , o to c z y ło . C ię ż k o s ię b y ło p rz e -1 c is n ą ć p r z e z te tłu m y , b o |o d z ie ń b y ł ta r g o w y , a p o r a je s ie n n a , k ie d y w s z y s t k ie g o p o d d o s ta tk ie m w d o m u i k a ż d y g o s p o d a r z i g o s p o d y n i m a z c z e m w y jś ć .
J e s z c z e p r z e d b r a m a m i p r z e k u p n ie z a c z ę li w s tr z y m y w a ć p ie s z y c h i ja d ą - c y c h , ta r g u ją c c o w ie ź li i n ie m a l s iłą ic h g r a b ią c . O p r ó c z te g o u b o g ie g o lu d u i k u p c z ą c y c h , s iła te ż k o n n y c h z p a ń s k ic h d w o r ó w i p o c z tó w r ó ż n y c h z ja - <
w iło s ię , i d z iw n ie p o s tr o jo n y c h p a c h o ł k ó w w b a r w y , i d w o r z a n , n a k tó r y c h T iliu s s p o g lą d a ł n ie w ie d z ą c s p e łn a , ■ p a n o w ie to b y li, c z y s łu d z y ?
I m b liż e j k u b r a m ie , te m s ię ś c is k s ta w a ł w ię k s z y , k o le b k ę w ię c p u ś c iw - ; s z y p r z o d e m , J a n u s z z T iliu s e m z a n ię - 1 p o z o s ta ł; a t u m u p ie r w s z y r a z p r z y s z ło i s ię z a w s ty d z ić to w a r z y s z a , g d y ż s w a w o ln a m ło d z ie ż i s łu ż b a , p r z y g lą d a ją c i s ię te m u N ie m c o w i, n ie s ie d z ą c e m u , i
! k o a r u c h ó w m ia r k o w a ć m ó g ł, iż tu p o ż ą d a n y m w ie lc e n ie b y ł g o ś c ie m . I I... - - - . . . . .
a b y m u w o c z y z a jr z e ć i d r w ią c g o w i
ta ć , ta k iż J d 'Z .ia k s ta n ą ć m u s ia ł z b o k u i z a s ła n ia ć g o o d n a p a ś c i.
W b r a m ie z n ę c o n e p r z y k ła d e m u - lic z n ik i i p a u p r y , n a k tó r y c h n ie z b y - [ w a ło , p ę d z ili te ż z a w je ż d ż a ją c y m i, w o ła ją c n a r ó ż n e g ło s y : A v e R a b b i! i ty m p o d o b n ie .
T iliu s z b la d ł, b o m u s ię z d a ło , ż e to ju ż m ę c z e ń s tw o s ię p o c z n ie ; le c z w e F lo r ia ń s k ie j b r a m ie ja k o ś to u s ta ło , c h o ć p r z e d o b r a z e m M a tk i B o s k ie j, n a n ie j z a w ie s z o n y m , c z a p k i n ie z d ją w s z y , w e d le o b y c z a ju , m ó g ł b y ł d o s ta ć n a p o m n ie n ie . W u lic y d a le j, p r z y c ia s n o c ie ty c h , c o w r y n e k c ią g n ę li, n ie b y ło m ie js c a n i c z a s u N ie m c o w i s ię p r z y g lą d a ć . J e c h a li w ię c n ie z a c z e p ia n i, g d y z b o k u o k r z y k s ię d a ł s ły s z e ć i T iliu s w e z d r g n ą ł, b o im ię i n a z w is k o je g o , w y m ó w io n e w y r a ź n ie , d o s z ło m u d o u s z u . O b e jrz a ł s ię n ie s p o k o jn ie i o n i w o je w o d z ie , i p o d b r a m ą k a m ie n ic y z o b a c z y li c z ło w ie k a w o p o ń c z y c ie m n e j, k tó r y r ę c e d o g ó r y w z n ió s łs z y , n a T iliu - s a s k a z y w a ł, a b y s ię w s tr z y m a ł.
N ie p o z o r n a to b y ła f ig u r k a , m a ła w z r o s te m , z d łu g ą tw a r z ą b la d ą , z a w i
n ię ta w p ła s z c z d a le k o d łu ż s z y i s z e r
s z y a n iż e li g o p o tr z e b o w a ła . N a g ło w ie c z a p k a c z a r n a , a k s a m itn a n ie g d y ś , ja k -
| b y r o z p la ś n ię ta , c z ę ś ć m u c z o ła i tr o c h ę ' o c z ó w p o k r y w a ła .
— G u s ta v u s !
— H e in ric h ! — d a ło s ię s ły s z e ć r a z e m , i T iliu s z k o n ia p o c z ą ł n ie z g r a -
. V >
iż o m a ło z n ie g o n ie s p a d ł. Z io m e k to b y ł W itte n b e rc z y k , k tó r e g o s z c z ę ś liw y t r a f p o s ta w ił n a d r o d z e T iliu s a , z n a jo m y z la t m ło d z ie ń c z y c h , z n a c z n ie je d n a k o d n ie g o s ta rs z y . W ię c z a p o n p n ia w s z y n ie m a l w o je w o d z ic a , k tó r y o d k o le b k i o d s ta ć n ie m ó g ł, T iliu s p o s z e d ł p r z y ja c ie la ś c is k a ć . S z ło m u z n a ć je d n a k o to , a b y i J a n u s z a n ie s tra c ił, p o c ią g n ę li b o w ie m r a z e m p r z y k o n ia c h , b a w ią c s ię r o z m o w ą .
— C z ło w ie c z e ! — m ó w ił m a ły , z d y s z a n y c a ły — a c ie b ie ż tu ja k a n ie s z c z ę ś liw a g w ia z d a p r z y n io s ła ? A z a li c i ż y c ie n ie m iłe ? J a m ju ż p r z e k lą ł lo s y m o je z a to , ż e m n ie k r e w n y tu s p r o w a d z ił. P o c ó ż c i b y ło d o te g o b a łw o c h w a l
c z e g o w le c s ię k r a ju ? a c o ty tu p o c z -1 n ie s z ? a to ć lu d n a n a s w r e , ą s tu d e n - c ib y p r z e z u lic ę p r z e jś ć n ie d a li, g d y b y p r o te s ta n ta p r z e w ą c h a li.
T iliu s n ie w ie d z ia ł s a m c o o d p o w ie d z ie ć , w s k a z a ł n a w o je w o d a ic a .
— M a m y tu , p r a w d a , ta k ic h , c o n a s p r o te g u ją i o s ła n ia ją — m ó w ił d a le j m a ły - a n o o n i s a m i k r y ć s ię i z g ło w a m i u c h o d z ić m u s z ą , a je s t ju ż n a s M ło d z ie ż p o d b ie g a ła a ż z k o ń m i tu ż ,
b n ie s ię z s u w a ć z ta k im p o ś p ie c h e m ,
i tu w ię c e j n a w r a c a ją c y c h , n iż ty c h , c o - i b y s ię n a w r a c a ć d a li.
. T iliu s z ż y m a ł r a m io n y . g o r ą c o m u b y ło . Z b liż a li s ię w ła ś n ie k u P a n n ie
! M a rji, p r z y k tó r e j ś c ia n ie w y s ta w io n y k r u c y f ik s ś w ie c z k a m i i la m p k a m i
gar
r ż a ł c a ły , a m n o g i J u d n a k lę c z k a c h , n ą b r u k u i s ło c ie , n a g ło s ś p ie w a ł
pleśni
p o b o ż n e .
— T u — z a w o ła ł m a ły — m ie j
się
d o c z a p k i, c z y c h c e s z c z y n ie c h c e s z ,
bo
n a s b a łw o c h w a lc y u k a m ie n o w a ć
gor
to w i.
T o m ó w ią c , s a m z d ją ł z g ło w y
beret,
a T iliu s r a d n ie r a d c z a p k ę te ż z r z u c ił i m ilc z ą c y p r z e s z li w ś ró d tłu m u ,
któ*
r e g o p ie ś ń s z e ro k o s ię w u lic y i
rynku
r o z le g a ła .
W id o k te j p o b o ż n o ś c i g o r ą c e j,
szcze
r e j, ja k ie j ju ż o d la t w ie lu w
Niem
c z e c h r z a d k o .g d z ie s p o tk a ć b y ło
można
s p r a w ił n a N ie m c u w r a ż e n ie d z iw n e . O g a r n ą ł g o p r z e s tra c h i ż a l m e z m ie m y , iż c ic h ą W itte n b e r g ę p o r z u c ił.
Poszep
ta w s z y z to w a r z y s z e m i c ią g n ą c g o z a s o b ą d o g o s p o d y , T iliu s s u n ą ł s ię
już
z a w o je w o d z ic e m p ie c h o tą . T u
w ryn
k u te ż z a tr z y m a ła s ię k o le b k a k a a a ^ e - la n a i J a n u s z te ż z k o n ia z s ia d ł.
( C ią g d a ls z y n a s tą p i.)