• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Wąbrzeska : organ katolicko-narodowy 1929.11.23, R. 1, nr 23

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Wąbrzeska : organ katolicko-narodowy 1929.11.23, R. 1, nr 23"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr. 23 Nakład 2000 egx. Sobota, d, 23 listopada 1929. Teieioa nr. 89. Rok I.

Gazeta Wąbrzeska Organ Katolicko* « Narodowy

Bóg i Ojczyzna!

Przedpłata: WVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBAm iesięczn ie w y n o si zł 1 ,— z d o staw ą p o cz­

to w ą zł 1,19, z o d n o szen iem w d o m p rzez sp ecjaln y ch p o słań ­ có w zł 1,25, C en a eg zem p larza p o jed y ń czeg o w y n o si g r 15,

UiiiiMzl IKU razu Mr in im , nar® l sdho I u .

Ogłoszenia: w iersz m ilim . n a stro n ie 7 -łam . g r 10, n a stro n ie 4 -łam o w ej za tek stem g r 30, w tek ście g r 50, n a I str. g r 75. P rzy p o w tó rzen iach u d ziela się rab atu . D la zag ran icy 5O °/o n ad w y żk

Mji l ńiu slrziil: KJatiPZBźno, ni. Mtt 1.

W jedności siła!

„BezpartyjnoSć“.

• C hc% c m ó w ić o b ezp arty jn o ści, trz eb a n a sa m p rz ó d w sk azać w ja k ie m zn aczen iu zam ierza się ,,b ezp arty jn o ść“

o m aw iać. Z n am y b ezp arty jn o ść sędzie­

go, k tó ra je st k o n ieczn y m w a ru n k ie m d o b reg o w y m ia ru sp raw iedliw o ści; z n a­

m y p o za tem „ b e zp a rty jn o ść“ w ży ciu p o lity czn em , to zn aczy b ra k p rzy należ ­ n o ści d o ja k ie jk o lw ie k p a rtji, czy li ta k Ł w an $ ap o lity czn ość. T o o sta tn ie z n a­

czen ie w y ra ju „b ezp arty jn o ść “ b ęd zie n a s zajm o w ać w n in ie jsz y m a rty k u le .

C zęsto k roć m o żn a sły szeć, ja k k to ś m aw ia, że je st b e zp a rty jn ym , że stro n ­ n ic tw a g o n ic n ie o b ch o d zą i są n a w et lu d zie, k tó rzy tw ierdzą, że ap o lity cz­

n o ść je st id eałem i ży czy ćb y so b ie n a le­

żało , ab y k ażd y się w y rzekł w szelk iej p rzyn ależn o ści p a rty jn e j. C elem n in ie j­

szeg o a rty k u łu je st w y k azać i p rzek o n ać n aszy ch czy teln ik ó w że ap o lity czn o ść je st tru c izn ą w o rg an izm ie sp o łeczeń­

stw a, że je st złem , k tó rego u n ik a ć n a ­ leży . —

O g ó ln ie p a n u ją c ą d ziś z a sad ą n a św iecie jest, że w ład za w p ań stw ie m a sw e źró d ło w o b y w atelach (w n aro d zie) i ci w ład zę tą sp raw u ją p rzy p o m o cy p o ­ w o łan ych p rzez sieb ie o rg an ó w . C h cąc w y łaniać o rg a n a w ład zy , trz eb a m ieć o rg an izację O rg anizacja zaś m u si m ieć p ro g ra m , g d y ż o rg a n a p o w o łu je się do p ew n eg o ściśle w y tk n ięteg o celu . T a k ą w ła śn ie o rg a n iza cją w p a ń stw ie n o w o - źy tn em , k tó ra p o w o łu je w p o śled n iej d ro d ze o rg a n a w ład zy , je st p a rt ja p o li­

ty czn a, k tó ra sta n o w i p ew n ą w ięk szą g ru p ę o b y w ateli, k tó ry ch o g ó ł stan o w i w sp o m n ian e n a w stęp ie źró d ło w ład zy . S k o ro w ięc o b y w atele są źró d łem w ła­

d zy , w ięc je st p raw em i o b o w iązk iem n a k az a ne m k ażd eg o o b y w atela, z u p ra w n ie n ia teg o k o rzy stać. C zło w iek a p o li­

ty czn y czy li b ezp arty jn y n ie b ierze u d z ia łu w ży ciu p u b liczn em i śm iało m o żn a g o n azw ać n iew o ln iczy m . T y lko n iew o l­

n ik p rzem o cą z a b ran y , zn iew o lo n y je st się p o d d ać n arzu co n ej w ład zy k tó ra rząd zi n im n ie o g ląd ając się n a jeg o w o lę.

W w o inem n a to m ia st p ań stw ie, w k tó - rem o g ó ł o b y w ateli je st n ie ja k o n iew o l­

n icy b ezw zg lęd n ie, ty lk o rząd zo n y m , lecz ró w n ież rząd zący m , p o w inien k ażd y ' praw o w yw ierania sw ego w pływ u na spraw y publiczne traktow ać nie jako tw ardy, obow iązek, lecz jak o cenny przy w ilej. P h rtja polityczna z program em i działania jest organizacją, k tó rą tw o rzą!

obyw atele dla zrealizow ania om ów io-1 nego w yżej u p raw n ien ia w pływ ania n a rządy w państw ie.

T ak pojęta i pokryw ająca się z rze­

czyw istością koncepcja stanow iska oby­

w atela w państw ie w oinem i now ożyt- nem , przekonuje niew ątpliw ie każdego, że apolityczność jest nienakazaną i szkodliw ą. W artość państw a ocenia podług stopnia poszanow ania praw a, a to osiągnąć m ożna zdecydow anie pe w ­ nie, jeśli obow iązujące praw o pokryw a się z praw nem przekonaniem społeczeń­

stw a. N adaw anie takich praw , jest m oż­

liw e tylko przy udziale sam ego społe­

czeństw a.

A polityczność jest w ięc trucizną, ja­

zasiali w śród nas zaborcy, gdyż w ich interesie leżało, abyśm y n a spraw y 1 p ań stw a w pływ u nie w yw ierali i ich nakazom niew olniczo się poddaw ali.

E d. P iszcz.

Polsko Czerwonego Krzyża?

Czy jesteś już członkiem

Wielki Wiec Protestacyjny

w sp ran ie

układu likwidacyjnego poIsV.o-niemieckrego

odbędzie się w niedzielę dnia 2# b. m . o godzinie 12-tej w południe

na sali Hotelu „Dwór Wąbrzeski".

O liczny udział w szystkich w arstw społeczeństw a naszego m iasta i pow iatu zaprasza Komitet Stronnictwa Narodowego w Wąbrzeźnie.

Rokowania polsko-niemieckie.

i próby niemieckich firm okrętowych usadowienia się w Polsce.

W arszaw a, 21. 11. T eł. w ł.

S anacyjna P olska A gencja P ublicy­

styczna donosi:

— „R okow ania handlow e p o lsk o -n ie­

m ieckie w ciągu ostatnich dw óch tygodni posunęły się pom yślnie naprzód. P ozosta­

ły do uzgodnienia jeszcze tylko nieliczne, jednak bardzo doniosłe kviestje, od któ­

rych w yjaśnienia zależy w ynik ostatecz­

ny.

S trona polska spodziew a się że zgod nie z istotnem i koniecznościam i gospodar- czem i, w przyszłej w ym ianie tow arow ej m iędzj P olską a N iem cam i, znajdzie się drogę do ich zaspokojenia.

R okow ania odbyw ają się w prezydjum rady m inistrów , przyczem stałej delega cji ze strony niem ieckiej niem a O ficjal­

nie delegacji niem ieckiej przew odniczy pos. R auscher, który od w ypadku do w ypadku zaprasza z B erlina poszczegól­

nych referentów do pom ocy. R eferenci ci

J. E. Prymas Polski, kard. Hlond, do Młodzieży Polskiej.

Piękny list najwyższego

P rym as P olski J Em . K s. K ard dr. A . H lond w ystosow ał do m ło­

dzieży S. M . P w jej organie

„P rzyjaciel M łodzieży" następują­

ce pism o:

Kochani chłopcy z pod znaku św. Stanisława!

P rzystrójcie w pieśni i w barw y to sw oje Św ięio, tę serdeczną . uroczystość naszego ruchu. D o przeglądu niech sta­

ną w szystkie zastępy! N iech się przed narodem okaże w asza rosnąca potęga, nie k u p io n a p ie n ią d ze m . N iech się objaw i pow aga w aszych hufców , n ie p o - le g a ją c a na strojnych m u n d u ra c h , lecz na szlachetności celów , na szerokości dążeń, na dostojności środków . N iech za­

błyśnie w zniosłość w aszych ideałów , nie obniżonych s łu ż a lc z o śc ią , niespo- niew ieranych żadną k o n s p ira c ją , nie ścieśnionych do przejściow ych zam ierzeń politycznych.

Jako ukochanie nasze stajecie dzisiaj przede m ną, przed sw ym w odzem , aby u- słyszeć rozkaz św iąteczny. C zule w as pozdraw iam i od ołtarza C hrystusa K róla, przed którym chylą się w m odlitw ie w a­

sze czoła i sztandary, rozkaz w am głoszę taki:

Z w ierać karnie szeregi! W ym agam od w as, byście dla spraw y i zgodnej pracy w yrzekli się sw aw oli i w ygody. Jednostka niech sw ą bogatą duszą w spólny w ysiłek w zm acnia. N ie rozbijać sobą, lecz w zbo­

gacać trzeba siłę czynu organizacyjnego, choćby bez uznania i bezim iennie. K to przew odzi, niech innych szanuje i z ich dobrych chęci korzysta, ale niech w ym aga porządku sam niech go strzeże. W szy­

scy s łu c h a jc ie K o śc io ła i jego p a s te rz y : posłuch bezw zględny dla ka­

płanów , A rcybiskupa, O jca św iętego.

C zcić sw e sztandary, te pośw ięcone zna­

ki w aszej w ysokiej służby w szeregach C hrystusa K róla. D la idei C hrystusow ej

nie są na stałe przydzieleni do niego, lecz przyjeżdżają w razie potrzeby.

D yrektor P aństw ow ego U rzędu E m igra cyjnego, p. B olesław N akonieczniko ff, przyjął w dn. 20. bm . przedstaw icieli czte rech niem ieckich tow arzystw okrętow ych, a m ianow icie: 1) H am burg — A m erica L i­

nie; 2) H am burg — Siid L inie; 3) N ord- deutscher L loyd i 4) D eutsche O st— A frica L inie — w zw iązku ze staraniam i tych tow arzystw o uzyskanie koncesyj na prze­

w óz em igrantów z P olski.

S tarania te są w ynikiem prow adzo­

nych pertraktacyj na tem at prow izorjum handlow ego m iędzj N iem cam i a P olską.

Z aznaczyć należy, że w obec stanu bez- traktatow ego m . tem i obom a państw a­

m i, niem ieckie tow arzystw a okrętow e nie były dopuszczane do przew ozu em igran­

tów z Polski. P rzyznanie im tej koncesji nastąpić m oże po zaw arciu w spom nianego prow izorjum ". —

dostojnika kościelnego.

żyjcie i dla św iętych praw K ościoła. W y­

rabiajcie w sobie i szerzcie w narodzie św iadom ość katolicką, i sum ienie katolic­

kie. Z a m a c h y na K rólestw '0 C hrystuso­

w e o d p ie ra jc ie , z którejkolw iekby szły strony.

N a ró d kochajcie głęboko, służcie jego szczęściu, w jego życie w noście św ieże, zdrow e energje fizyczne i duchow e. P a­

m iętajcie, że naród to nie jest jedna w ar­

stw a. N a ró d to w sz y sc y W szystkich kochajcie, naw et w tedy, gdy błądzą i kie­

dy ich błędy potępiać i zw alczać m usicie.

Strzeżcie duszy narodu od skażenia i de­

praw acji, opierając się w yuzdaniu obycza­

jów i tępiąc każdą pornografję w piśm ie i w idow isku.

P a ń stw u i jego w ielkości oddajcie się z dum ą i z c a łe j d u sz y . D ziś i ju­

tro dbajcie o jego charakter k a to lic k i.

U czcie się ponosić ofiary dla O jczyzny i czuw ać nad jej bezpieczeństw em . Z w al­

czajcie każdy zarodek kom unizm u i w y­

w rotu.

M ieć B oga w sercu! B udujcie now ą P olskę sercam i czystem i. P onad zdrow y sport i turyzm , ponad ożyw ioną pracę or­

ganizacyjną, ponad chw alebne zew nętrzne w ystępy i czyny ceńcie i pielęgnujcie w ew nętrzne życie łaski. B ądźcie szczerze i głęboko religijni. S tańcie się apostołam i ruchu eucharystycznego. W asze serca, zu­

pełnie oddane B ogu, zrozum ieją i poko­

chają w ielkie, ogólne spraw y B oże i K o­

ścioła.

T aki m ój rozkaz św dąteczny, kochana m łodzieży. P onieś go w sw e bujne życie i w ykonaj karnie. Z głębi duszy C i bło­

gosław ię, pragnąc, byś sw e zadanie szczyt­

nie pojm ow ała i m ężnie spełniała w św ie­

tle i m ocy C hrystusa K róla, K tóry uśm ie­

chem szczególnej łaski „uw esela m łodość tw oją".

(t) A ugust K ardynał H lond P rym as P olski.

Masoneria przy pracy.

W arszaw a, 21. 11.

„O sservatore R om ano" ogłosił niedaw ­ no artykuł, w którym zw raca uw agę na intensyw ną działalność lóż m asońskich.

M asonerja założyła n o w e centrale w po- I szczególnych krajach i specjalny nacisk J kładzie na pracę p isa rz y , artystów i dziennikarzy, należących do lóż. W olno- m ularze rozw inęli propagandę w śród le­

karzy niem ieckich, francuskich, szw ajcar*

skich i czechosłow ackich i przedew szyst- kiem w śród m łodzieży. O becnie m asoni podkreślają bardziej akcję, działalność, niż liczbę i dążą raczej do rozw inięcia sw ej siły m oralnej, m niej zajm ując się jej podłożom m aterjalnem .

Odczyt J. Piłsudskiego.

W arszaw a, 21. 11. T el. w ł.

A gencja W schodnia donosi, że J. P ił­

sudski zam ierza w najbliższych dniach w ystąpić z odczytem o zagadnieniach ak­

tualnych. O dczyt będzie transm itow any przez radjo.

Min. Kiihn w Gdyni.

.G dynia, 20. 11. T el. w ł.

Z godnie z naszą, zapow iedzią, dziś rano przybył tu m in ister kom unikacyj K iihn w tow arzystw ie w icem inistra prze m ysłu i h an d lu D oleżala oraz kierow ni­

k a d ep artam en tu budow y B onczalskie- go, celem w zięcia udziału w uroczy­

stości pośw ięcenia now onabytego doku pływ ającego o nośności 3 000 tona, prze- znacznego d la stoczni okrętow ej w G dy­

ni i przeprow adzenia inspekcji.

U roczystość pośw ięcenia doku odby­

ła się o godz. 12. W uroczystości w zięli rów nież udział prezes tow arzystw a stoczni gdańskiej generał L e R ond, ge­

neralny dyrektor stoczni gdańskiej prof.

N oe, dow ódca garnizonu kom andor K i­

lanow icz i in.

Urzędnik - włamywacz.

L w ów , 20 11.

W zw iązku z w łam aniem dokon anem na początku listopada r. b. do sądu w G rzym ałow ie, przeprow adzone dochodzę*

nie w ykazało, że w łam ania dokonał T a­

deusz T om us — lat 30 urzędnik sądow y 11 stopnia służbow ego, który przyznał się do popełnionego czynu. S praw cę przeka­

zano sądow i grodzkiem u w G rzym ałow ie.

Defraudacje w kasie gminnej.

W ilno, 20. 11

A resztow ano sekretarza gm iny solskiej H arasim ow icza pod zarzutem sprzenie­

w ierzenia w iększej sum y pieniędzy za po­

m ocą system atycznego fałszow ania kw i­

tów PK O . N arazie nie ustalono w ysokości kw oty zdefraudow anej.

Jeszcze „Deutschtumsbundu bydgoski.

B ydgoszcz, 20. 11.

N a podstaw ie uchw ały sędziego śled czego dla spraw nadzw yczajnej w agi p.

B ohusza, skierow anej do sąd u apelacyj­

nego w P oznaniu w porozum ieniu z pro kuratorem przy sądzie okręgow ym w B ydgoszczy zostało um orzone całkow icie śledztw o w stępne przeciw 37 członkom rozw iązanej przez 6-m a laty organizacji

„D eutschtum sbundu" w B ydgoszczy, oskarżonych o zdradę głów ną, u trzy m a­

no zaś śledztw o w sto su n k u do pięciu członków oskarżonych o w ystępek z par.

129 K . K . n ato m iast toczy się nadal śledztw o przeciw 8 członkom , oskarżo­

nym o an ty p ań stw o w ą działalność.

Katastrofa samolotowa.

N . Jork. 21. 11. (T el. w ł.)

W czoraj spadł w okolicy N . Jorku nie znany sam olot i rozbił się doszczętnie. Je­

den lotnik zabił się na m iejscu, drugi w y­

lądow ał szczęśliw ie przy pom ocy spado-

chronu. . ,

(2)

Str. 2 GAZETA WĄBRZESKA — sobota, dnia 23 listopada 1929 fc Nr. 23A

O s a d n ic y p ię t n u ją

u k ła d lik w id a c y jn y p o ls k o - n ie ­

m ie c k i.TSRQPONMLKJIHGFEDCBA

P a n D ro zd o w sk i, c z ło n e k z a rz ą d u g łó w n e g o Z w ią z k u O sa d n ik ó w Z ie m Z a ch o d n ich u m ie śc ił w d z ie n n ik a c h p o ­ z n a ń s k ic h w s p ra w ie u k ła d u lik w id a ­ c y jn e g o a rty k u ł, w k tó ry m m ię d z y in - n e m i c z y ta m y :

„ N a jb a rd z iej b o le sn ą s tro n ą te g o u k ła d u to w ie lk ie u s tę p s tw a n a tu ry p o ­ lity cz n e j, n a k tó re m y o s a d n ic y p o lsc y g o d z ić się n ie m o ż e m y . N ig d y , p rz e­

n ig d y n ie u z n a m y o h y d n e g o ra b u n k u z ie m i p o lsk iej p rz e z p ru sa k ó w , p o p e ł­

n io n e g o n a p o lsk im w ło śc ia n in ie , k tó re m u b y ło z a b ro n io n e k u p o w a ć o jc ó w z ie ­ m ię , a je ś li ja k im ś c u d e m z d o b y ł je j k a w a łe k , to n ie p o z w o lo n o m u w z n ie ść c h a ty i c z ę sto m u s iał z a m ie sz k a ć w w o ­ z ie , ja k to u c z y n ił, n a sz d z ieln y D rz y ­ m a ła .

N ie m a m y z a m ia ru sto so w ać o d w e tu i n ie p o z b a w im y z ie m i ty c h N iem c ó w , k tó rz y o d se te k la t z a m ie s z k u ją u n a s, a le n ie m o ż em y u z n a ć g w a łtó w p ru ­ sk ic h , p o p e łn io n y c h w k ra ju n a sz y m p rz ez k o m isję k o lo n iz ac y jn ą .

W ty c h w a ru n k a c h ro b ie n ie N iem ­ c o m u s tę p stw w d z ie d zin ie p o lity c z n ej i to u s tę p stw ta k w ie lk ic h , ja k w y rz e ­ c z e n ie się p ra w a w y d a le n ia n ie m ie c k ie ­ g o e le m e n tu n a p ły w o w e g o , s tan o w ią ce ­ g o p ie rw sze sz ere g i a rm ji n ie m ie ck ie j w p rz y sz łe j w o jn ie z n a sz y m z a c h o d n im s ą s ia d em , — je st n ie d o p u sz c za ln e i n i­

g d y się to n ie s tan ie .

J a k w id z im y , N ie m c y s w ą z a c h ła n ­ n o ś c ią z n o w u c h c ą p o ż reć c a ły św ia t.

P u n k t z a p u n k te m o b a la ją i n iw e lu ją tra k ta t w e rs a ls k i i p o c ich u g o tu ją się d o w o jn y . T e n o d w e t s k ie ro w a n y je s t p rz ed e w szy stk ie m w n a s zą stro n ę — p o z iem ie p o lsk ie n a d W isłą i W a rtą .

P o w ie d z ia ł n a sz n a jw ię k sz y w ie szc z

„ k rz y ża c k ie g o g a d u n ic z e m n ie u g ła sz - c z e“. I ś w ię ta je st w te rn p ra w d a .

N ie p o m ó g ł G ru n w ald , n ie p rz era z iła b u tn e g o p ru s a k a M a m a, a tra k ta t w e r­

s a lsk i z a m ia s t p o ło ż y ć tę h y d rę o k ru t­

n ą n a o b ie ło p a tk i, p o z w o lił je j d a le j m iesz ać sp o k ó j w k o tle e u ro p e jsk im .

B ra c ia o sa d n ic y n ie w o ln o n a m w ta k ie j s y tu a c ji z a łam y w a ć rą k i p a trz e ć w o b ło k i. M u sim y c z y n n ie w z m o c n ić s tra ż n a s zą n a d W is łą i W a rtą , b o w ró g n ie śp i i sz y k u je się d o s k o k u n a n a sz e k o c h a n e p o lsk ie z a g o n y . B ą d źm y p rz y ­ g o to w a n i, a ż eb y k a żd e j c h w ili m ó c o d e ­ p rz eć w ra ż e h o rd y . S tw ó rzm y p rz e d e ­ w sz y stk iem s iln ie z w a rtą o rg a n iz a cję o sad n ic zą i s iłą o rg a n iz a cji n a sz e j u m o c n ijm y s ta n p o lsk ie g o p o s ia d a n ia tu n a z a c h o d n ic h k re s a c h 44. _

D z ie c k o w t r y b a c h k ie r a t u . K ra k ó w , 20. 11.

W c z o ra j w p o łu d n ie p o g o to w ie p rz e ­ w io z ło z L ib a rto w a 3 -le tn ie g o S t W o ro w - c a c ię ż k o p o ra n io n e g o . N ie sz c z ę śliw e d z ie­

ck o d o sta ło się w ' try b y k ie ratu , k tó re u rw a ły m u p ra w ą rę k ę i u d o . W sta n ie b e z n a d z iejn y m u m ie sz c z o n o d z ie c k o w sz p ita lu c h iru rg ic z n y m .

2 5 IM

< € ( w a ż n y t e r m i n

d o te g o d n ia p rz y jm u ją listo w i

z a m ó w ie n ia n a p r e n u m e r a t ą

„ G A Z Y T Y W Ą B R Z E S K IE J * * n a g r u d z ie ń .

Z d e r z e n ie p o c ią g ó w w K o ń s k ic h

2 w a g o n y r o z b it e . - 3 o s o b y o d n io s ły r a n y . W a rsz aw a , 2 0 . 11.

D n . 2 0 b m . o g o d z . 3 ,5 8 ra n o w ra d o m stk iej d y re k c ji k o le jo w e j n a s ta c ji K o ń ­ sk ie lin ji S k a rży sk o — K o lu sz k i m ia ła m ie jsc e k a ta s tro fa . P o c ią g to w a ro w y p r.

4 8 0 p rz e jec h a ł z a m k n ięty sy g n ał i w je­

c h a ł n a to r, z k tó re g o o d je żd ż a ł p o c iąg to w a ro w y n r. 4 7 0 . S k u tk ie m z d e rze n ia w y k o le ił się p a ro w ó z, je d en , w a g o n b a ­ g a ż o w y i je d e n w a g o n k ry ty z o sta ły ro z b ite. W s k u te k w y p a d k u k o n d u k to r b a ­ g a ż o w y p o c iąg u n r. 4 8 0 B ilsk i S ta n is ła w i m a s z y n ista te g o p o c ią g u T a rło w sk i z o stali le k k o ra n n i, z aś p o m o c n ik m a -

P o p io ły k r ó lo w e j A n n y J a g ie llo n k i z ło ż o n o w n o w e j tr u m n ie .

K s ią ż ę a r c y b is k u p S a p ie h a w ło ż y ł w ła s n o r ę c z n ie k o r o n ę n a c z a s z k ę m o n a r c h in i.

K ra k ó w , 20. 11.

W ty c h d n ia c h o d b y ło się p rz e ję c ie s a r­

k o fa g u A n n y Ja g ie llo n k i w g ro b a c h k ró ­ le w sk ic h w b a z y lice k a te d ra ln e j n a W a ­ w e lu . S a rk o fa g z o sta ł g ru n to w n ie o d n o ­ w io n y , p rz y c z e m z o sta ła ró w n ież w y k o n a ­ n a tru m n a z d rz e w a m o d rze w io w e g o . D la w z m o c n ie n ia w p u sz c z o n o w tru m n ę g o rą ­ cy p o k o s t W tru m n ie te j zło żo n o sz c z ą t­

k i k ró lo w e j. K sią ż e m e tro p o lita S a p ie h a w ło ż y ł w ła sn o rę c z n ie , n a g ło w ę k ró lo w e j k o ro n ę, p o le w e j stro n ie g ło w y p o ło ż y ł b e rło i p a m ią tk i h isto ry c z n e , k tó re w y ję ­ to z tru m n y p o je j o tw a rc iu w c z e rw c u r. b .

W a lk a z h a n d le m k o b ie ta m i i d z ie ć m i

Ś r o d k i, k t ó r e z a le c a s t o s o w a ć L ig a N a r o d ó w . O d ro k u 1 9 2 1 s p e c ja ln a k o m is ja

L ig i N a ro d ó w o p ra c o w u je p ro je k ty w sp ó ln e j w a lk i p a ń s tw , n a le ż ą c y c h d o L ig i, z h a n d le m k o b ie ta m i i d z ieć m i.

P o w ie lo letn ic h b a d a n ia c h L ig a w y d a ła ja k w ia d o m o , d w u to m o w e sp ra w o z d a ­ n ie o h a n d lu d z ie w cz ę tam i i je g o o rg a­

n iza cji. S p raw o z d a n ie to z a d a je o s ta­

te c zn ie k ła m tw ierd z e n iu , ż e h a n d e l ż y w y m to w a re m je s t ty lk o w y n a laz ­ k ie m ro m an ty c zn y c h k ry m in a lis tó w i p o w ie śc io p isarz y o z b y t b u jn e j w y o ­ b ra ź n i. C e le m w z m o ż en ia w a lk i z tą p la g ą sp o łe c z n ą k o m is ja L ig i N a ro d ó w z a le ca n a s tę p u ją c e ś ro d k i:

P o d p isa n ie m ię d z y n a ro d o w e g o u - k ła d u , k tó ry b y u m o ż liw ił sz y b k ie a re sz

s z y n isty L e śn ie w sk i z o sta ł c ię ż k o ra n ­ n y . W p o c iąg u n r. 4 7 0 w y k o le iła się w ę - g la rk a a je d e n w a g o n k ry ty z o sta ł u sz ­ k o d z o n y . N a m ie jsc e p rz y b y ł p o c ią g ra ­ tu n k o w y z e S k a rż y sk a .

W y p a d e k k o le jo w y w K o ło m ; L w ó w , 20. 11.

D n ia 19 b . m . o g o d z 2.47 n a sta c ji K o ło m y ja p o c ią g to w a ro w y n r. 9965 , k tó ­ ry p rz y b y ł ze S ta n isła w o w a , n a je c h a ł n a in n y p o c ią g to w a ro w y . W sk u te k z d e rz e­

n ia p a ro w ó z p o c ią g u n r. 9965 z o sta ł le k k o u sz k o d zo n y , a n a d to ro z b ic iu u le g ło 6 p ró ż n y c h w a g o n ó w to w a ro w y c h . W y p a d ­ k u z lu d ź m i n ie b y ło .

w sk a rb - d o tru m - g ło si, że z a ró w n o Z a ró w n o k o ro n a ja k i b e rło z o sta ły sk o p jo w a n e w sre b rz e i z ło ż o n e

n ic y k a te d ra ln e j. N a d to w ło ż o n o n y sre b rn ą ta b lic ę , k tó re j n a p is

„ A n n a Ja g ie llo n k a b y ła d b a łą

d la k ra ju ja k i d la o b y w a te li, k tó ry c h o b ­ d a rz a ła sz c ze g ó ln ą tro sk ą i b y ła d la n ic h w ię c e j m a tk ą , a n iż e li P a n ią “. P o z ło ż e n iu tru m n y w sa rk o fa g u , k o m ite t p rz y stą p i d o re n o w a c ji n a stęp n e g o sa rk o fa g u k ró ­ la Z y g m u n ta A u g u sta , k tó ry z o sta n ie ró w n ie ż o tw a rty . R e sta u ra c ja je g o p o trw a o k o ło d w ó c h m ie się c y . N a stę p n ie p rz y j­

d z ie k o le j n a sa rk o fa g S te fa n a B a to re g o , k tó ry je st n a jw ięc e j z n isz c z o n y .

to w a n ie te g o ro d z a ju z b ro d n ic z y c h h a n ­ d la rz y i w y m ie rza n ie im o d p o w ie d n iej k a ry . U su n ięc ie z m ię d z y n a ro d o w y c h u m ó w o h a n d lu d z ie w cz ę tam i p rz ep i­

só w o g ra n ic y w ie k u , p o n ie w a ż z b ro d n i c z y c h a ra k te r te g o p ro c ed e ru w c a le n ie z a leż y o d te g o , c z y o fia ry z b ro d n i są p e łn o letn ie , c z y te ż n ie p ełn o letn ie. O - g ła sz a n ie z e sta w ień w y k ry te g o ju ż m a - te rja łu rz e c z o w e g o , c e le m u ś w ia d a m ia ­ n ia o g ó łu sp o łe c z e ń stw a i p rz e d e w sz y st- k ie m u siln ie jsze i n a w ię k sz ą s k a lę z a ­ k ro jo n e śc ig a n ie p rz e stę p có w . T a o s ta­

tn ia u w a g a d o ty c z y g łó w n ie W sc h o d u , g d z ie b a rd z o je szc z e są ro z p o w sz e c h­

n io n e u k ry te fo rm y n ie w o ln ic tw a o so ­ b isteg o i s a k ra ln e j p ro s ty tu c ji. P rz e d ­

s taw ic ie le In d y j i S y ja m u w y p o w ie d z ie li się je d n a k z a ra d a m i, z a lec a n e m i p rz ez k o m isję.

W c z asie o b rad te j k o m is ji z w ró ­ c o n o u w a g ę, że film , m a ją c y b y ć śro d ­ k ie m w a lk i z h a n d le m ż y w y m to w a re m c z ęsto p o d n ie c a ty lk o w m ło d o c ia n y c h w id z ac h z a m iło w a n ie d o a w a n tu r, z a ­ m ia s t sz e rz y ć o d p o w ie d n ie u ś w ia d o ­ m ien ie . N a s tęp n ie p ro je k to w a n o , b y w e w sz y stk ic h k ra ja c h m ło d y m d z ie w ­ c z ę to m i k o b ie to m w y d a w a n o p a sz p o r­

ty z a g ra n ic z n e d o p ie ro p o g ru n to w n e m z b a d a n iu c e lu p o d ró ż y . Z w ró c o n o w re ­ sz cie u w a g ę n a k o n ie c z n o ść z w ią z k u m ię d z y w a lk ą z h a n d le m ż y w y m to w a r re m i w a lk ą z ro z p o w sze c h n ia n iem n a r k o ty k ó w o ra z p o d k reślo n o p o ż y te k ; w p ro w a d z e n ia p o lic ji k o b ie c e j w e ; w sz y stk ic h k ra ja c h .

(KAP).

W ie lk i p o ż a r w N ic w a łd z ie . W e w to rek , d n ia 1 9 -g o b m . w ie c z o re m o g o d z. 18.30 w y b u c h ł p o ż a r w m a ją tk u p . B ła sze w sk ieg o w N ic w a łd z ie , k tó ry m ó g ł p rz y b rać g ro ź n e ro z m ia ry , g d y b y n a m ie jsc e n ie sta w iły się stra ż e p o ż a rn e z O rla , M e łn a, G ru ty , D ą b ro w sk a , N ic- w a łd , W . L in isk o , A n n o w o , o ra z o c h o tn i­

c z a stra ż p o ż a rn a g ru d z ią d z k a . N ie ste ty s b ra k u w o d y sik aw k i w ie lu straż y n ie b y - j ły c z y n n e p ró c z o c h o tn ic z e j stra ż y p o ż a r- i n e j g ru d z ią d z k ie j.

P o d p a lo n o stó g sło m y . W ie le p ra c y ’ m ia ła stra ż p o ż a rn a n a z lo k a liz o w a n ie te ­ g o p o ż a ru , a że je d n o c z e śn ie p o d p a lo n o in n ą sz o p ę z d rz e w a , g ro z iło w ie lk ie n ie ­ b e z p ie c ze ń stw o , że p o ż a r p rz e n ie sie się n a sto d o łę sło m ą k ry tą i in n e sto g i, a b y ło ' ic h sz e ść, o ra z d o m m ie sz k a ln y .

S p a liły się d w a sto g i je d e n w ię k sz y i i d ru g i m n ie jsz y , o ra z sz o p a z d rz e w a d łu - J g o śc i 75 m tr. z p e łn y m ż n iw e m . — P o ż a r;

sz o p y b y ł b a rd z o g ro ź n y b o w ia tr sz e d ł w k ie ru n k u w y m ie n io n y c h z a b u d o w a ń . Z o - b o ry trz eb a b y ło b y d ło o p ró ż n ić . D z ię k i te m u , że k o m e n d an t p . R a sze w sk i z c a łą -e- n e rg ją z a b ra ł się d o ro b o ty , p o ż a r o k o ło g o d z. 2 3 -ciej z lik w id o w a n o . — P . s ta ro sta N ie p o k u lc z y c k i p rz y b y ł n a m ie jsc e p o ż a ru .

S z k o d y p o ż a ru w y n o sz ą o k o ło 40.000 zŁ P . B ła sz e w sk i b y ł u b e z p ie c z o n y w P o m o r­

sk im S to w . U b e zp ie cz e ń w T o ru n iu . Ś le d z­

tw o w to k u .

Z e r w a n e k a b le p o d m o r s k ie . N o w y Jo rk , 20. 11.

Z o g ó ln e j lic zb y 21 k a b li p o d m o rsk ic h , łą c zą c y c h E u ro p ę z A m e ry k ą 10 u le g ło p ę k n ię ciu w c z a sie g w a łto w n y c h w strz ą ­ só w n a d n ie O c e a n u d n . 18 b m . W z w ią z­

k u z te rn ra d jo śta c je p rz e c ią ż o n e są p ra c ą k tó re j n ie m o g ą p o d o ła ć . T o w a rz y stw a , d o k tó ry c h n a le ż ą z e rw a n e k a b le w y sła ły n a m ie jsc e w y p a d k ó w o k rę ty , k tó re m a ją p rz e p ro w a d zić n a p ra w ę .

W y b u c h z n a le z io n e g o g r a n a tu . G d a ń s k , 19. 11. (T el. w ł.)

W S u c h e j H u c ie (T ro c k e n h u tte ) w p o w . G d a ń sk ie W y ż y n y 1 5 -le tn i c h ło p ie c K a ro l Z u b e d o sta w sz y się w p o sia d a n ie g ra n a tu u siło w a ł g o ro z b ić d łu te m , p rz y c z e m g ra ­ n a t w y b u c h n ą ł, u ry w a ją c c h ło p c u o b ie n o g i i z a b ija ją c g o n a m ie jsc u . D w ie je g o sio stry p rz y ro d n ie o d 2— 5 la t o d n io sły c ię­

ż k ie ra n y o d u ła m k ó w g ra n a tu .

H y d r o p la n w p a d ł d o je z io r a . K o n sta n c a , 20. 11.

H y d ro p la n , p ro w a d z o n y p rz e z p ilo ta p o r. T e o d o ru , w c h w ili o p u sz c z a n ia się n a je z io ro S u tg h io l u le g ł k a ta stro fie. C ia ło lo tn ik a w y d o b y to z je z io ra d o p ie ro p o 4 -ch g o d z in a c h .

I. I. Kraszewski.

P o w r ó t d o g n ia z d a . 14

(C ią g d a lsz y ).

. — B ó g z a p ła ć — rz e k ł — ju ż w a s te ż m e b ę d ę n u d z ić , b o lis ty z d o m u s p ra ­ w a w ie lk a , a św ia d k ó w d o n ie j n ie trz eb a . N ie c h ż e w a m o n e d o b re w ie ści p rz y n io są .

W o je w o d z ie p ra w ie ty c h słó w n ie d o sły sz a ł, g d y ż d rż ąc je sz cz e n a p a p ie r p a trz a ł, k tó re g o p ie c z ę ć z ła m ać się w a­

h a ł. A ż g d y i k u rs o r i s tu d e n t p re c z w y sz li, w o ln y m k ro k ie m sk ie ro w a ł się k u p ie rw sz ej iz b ie , k ę d y z a n im Jó z ia k n ió sł św iatło .

O b a m ilc ze li strw o ż e n i. C h ło p c u ła tw o -o d g a d n ą ć b y ło , c o p is m a z a w ie ­ ra ły , a J a n u sz te ż p o k ilk u w e z w a ­ n ia c h d o p o w ro tu c z e g o . in n eg o n ie m ó g ł się sp o d z ie w ać ty lk o n o w e g o p rz y n a g le n ia , su ro w sz e g o n a d te , co je p o p rz ed z iły .

W ty m liśc ie , k tó ry trz y m a ł c ią g le w rę k a c h , lę k a ją c się g o o tw o rz y ć, b y ł w y ro k n a ń , ro d z icie lsk ą n a p is a n y rę k ą , w y ro k n ie c o fn ię ty . Z ty m listem k o ń ­ c z y ły się d n i m ło d z ie ń cz e g o w e se la i m a rze ń , a ro z p o c z y n a ło tw a rd e o b o ­ w ią z k u ż y c ie .

J ó z iak ja k b y o c z e k iw a ł n a z ła m a n ie p ie c z ę c i, sta ł, trz y m a ją c ś w ia tło w rę k u . N ic n ie m o g ło p o m ó c w a h a n ie : J a n u s z z w o ln a sk ru sz y ł w o sk i ro z w ią z a ł sz n u - Lre k . L is t b y ł je d e n n a d u ż e j k a rc ie c a ły

rę k ą w o je w o d y p is an y , w sło w ac h k ró t k ic h i su ro w y c h .

M ó w ił w n im o jc ie c , ż e c h y b a n ie - d o jśc ia listó w p ie rw sz y ch d o m y śla ć się m u si, n ie w id z ąc ic h s k u tk u . „ Z a ra z p o o d e b ra n iu p is a n ia n a sze g o — d o d a ­ w a ł z w ięź le — m a sz w a szm p ść , n ie m ie sz k a ją c , rz u c iw sz y w sz y stk o , u d a ć się w d ro g ę; o d c ze g o ś m ierte ln a ty lk o a o b ło ż n a c h o ro b a u w o ln ić g o m o ż e.

N a k a z u je m y p o w ró t p o d b ło g o sła w ień ­ stw em ro d z ic ie lsk ie m , p o d p o słu sz e ń ­ stw e m sy n o w sk ie m , b e z ż a d n e j o d w ło ­ k i, a n i liste m n a p ism o n a sze o d p o w ia ­ d a ć w a m w o ln o , je d n o o so b iśc ie się s ta w ić44.

Z a z w y c z aj ro d z ic e d o n o sili o sw e m z d ro w iu , d o k ła d a ła k ilk a słó w w ła sn o ­ rę cz n ie m a tk a . T u n ie b y ło n ic n a d k ilk a z im n y c h w ie rsz y , a o jc ie c p o d p isu ją c je , p o w tó rz y ł je sz cz e , iż p o słu sz e ń stw a w y ­ m a g a i n a n ie ra c h u je .

N a o d w ro tn e j k a rc ie s ta ła d y sp o ­ z y c ja z n a ć p ó ź n ie j d o d a n a :

„ P o o d e b ra n iu p is a n ia n a sze g o w e d w a d z ie ścia c zte ry g o d z in y m a sz W a sz m o ść b y ć w d ro d z e — n ig d z ie p o m ia ­ s tac h i g o sp o d a ch n ie sp o cz y w ać : S u b b e n e d ic tio n e e t o b e d ie n tia 4*.

Z n a ł d o b rz e rę k ę o jc a w o je w o d zie , c h a ra k te r je g o w y ra ź n y , ja k b y z ż e la ­ z n y c h p rę tó w w y k u ty . T a k im p is a n y b y ł list, a w k o d e c y llu rę k a w id o c z n ie d rż ała i p o s u w a ły się litery , ja k b y p a n a sw e g o s łu c h a ć n ie c h c ia ła . B y ło -li.to g n ie w u s k u tk ie m , c h o ro b y czy n ie c ie r­

p liw o śc i? z a m y ślił się J a n u s z . W szy stk o tro je z łem p ra w ie ró w n e m d la ń b y ło .

J ó z iak s tał, c z y tać n ie śm ie jąc , ze sp u sz cz o n e m i o c z y m a , a ż g d y J a n u s z k a rtę n a sto le p o ło ż y w sz y , rę c e z a łam a ł i g ło w ę n a n ią sp u śc ił, o d sz e d ł z w o ln a d a le j, sto ją c n a s traż y i c z ek a jąc ro z­

k a z ó w .

U p ły n ę ła ta k d łu g a c h w ila . W sta ł n a o s tate k w o je w o d zie .

— N iesz cz ę sn y p ro ro k u -r- o d e z w a ł się d o c h ło p c a — w y w ró ż y łe ś m i s tra ­ sz n ą g o d z in ę . Z n a m o jc a m o je g o , g n ie w n y je st. N ic listy n ie p o m o g ły , a n i g o d z in y d łu ż e j z w le c m i n ie w o ln o . R o z k a z an ie o jc o w sk ie je st, b y m ju tro p u śc ił się w d ro g ę. O s ta tn i d z ie ń , w ie ­ c z ó r o s ta tn i — a p o te m in o B ó g je d e n w ie c o ? ...

W c a le p rz e c iw n e g o u c z u c ia z d a w ał się Jó z iak d o z n a w a ć * o c z y m u się z a ­ św iec iły , n ie m a l u śm ie c h n ę ły u s ta , ja k b y ju ż le c ie ć c h c ia ł ‘d o k o n ia .

W ię cb y p o c zą ć z a ra z! — z a w o ła ł

— b o ja d o ju tra n ie p o d o ła m , ro b o ty w ie le, c z asu m a ło .

W o je w o d z ie n a łó ż k o się rz u cił ja k sta ł i. o c z y w le p iw sz y w stro p , p o z o sta ł n ie m y .

N o c b y ła n a d e s z li a g rz ec h o tk i s tró ­ ż ó w o d z y w ały się w u lica ch , g łu c h a c i­

sz a p a n o w a ła z ie s ztą w m ie ście . N a n ie b ie c z arn e m ty siąc e g w ia zd m ż y ło , a z d ru g ie j s tro n y p rz e z o k n o w id a ć b y ło o g ro m n y k się ży c z aru m ien io n y , w y su ­ w a jąc y się z z a la só w . P o d te m sa m e m ,

o k n e m , d rz ew a o g ró d k a g a łę ź m i g ę sto sp le cio n e m i p ię ły się a ż d o k a m ie n n y c h g z y m só w je g o i s z e m ra ły le d w ie d o sły ­ sz a ln y m g ło se m , p o ru sz a n e p o w ie w ie m z d a le k a p ły n ą c y m .

W o je w o d z ie s ta ł ja k n ie p rz y to m n y , d u sz n o m u b y ło , p o sz e d ł, u jrz aw szy k sięż y c , to o k n o n a o g ró d o tw o rz y ć.

C h ło d em , je sie n n y m p o w ia ło z n ie g o i p ło m y k i św iec sto jąc y c h o p o d a l p o ru ­ sz ać się z a c zę ły . J a n u sz s p a rł się n a k ra w ęd z i.

T u ż p o d te m o k n e m je g o w ie d z iał, c z y je o tw ie rało się w o g ró d e k .

W d o le n a p n iu d rz ew a i n a liś cia c h d rż ąc y ch b ły s k a ł p ro m y k ś w ia te łk a , k tó re p ły n ę ło z s y p ia ln i F ry d y . T a m ta k że c z u w a ł k to ś je s z c z e ... a le sz y b y z a m k n ię te b y ły — i ż a d en g ło s n ie d o ­ c h o d z ił g o stą d , ja k in n y ch w ie cz o ró w . T y lk o liście p o ż ó łk łe z c ic h a o su w a ją c się, w ia tre m p ę d z o n e sz ele śc ia ły , o d b i­

ja ją c się o sz y b y i k u z iem i w iru ją c le­

c ia ły .

A ś w ia tło n ie g a sło . D la cz e g o n ie s p a ła F ry d a ? C zy się m o d liła ? c z y o n im m y ś lała ? c z y ro zs tan ie o d g a d ła ? W o jew o d z ie z a d u m a ł się d łu g o . T o ś w iate łk o d rż ą c e b y ło d la n ie g o n ią sa m ą , b o je j o n o p rz y św ie ca ło . C z e k a ł z n u ż o n y , b y z g a sło , n ie c h cą c o d e jść , b y je g o p ro m y k a n ie stra cić . J u tro ju ż św ie cić m iało p u stc e i n ik t się d o ń n ie m ó g ł ta k m o d lić — ju tro , s tra sz n e ju * tro ... p rz era ż ało g o ...

(C ią g d a lsz y n a s tąp i.)

Cytaty

Powiązane dokumenty

do koni, które już Józiak wraz z Tl- jaarozooy mi się to usm iecnato, Iiusem pom ieścił w obórce chłopskiej, ażeby przestać i’az chodzić w strzemio- W chacie też

W y- chce się dow odzić, że stw orzenie rządu obraźm y sobie bow iem , że chociażby na innego, niż sanacyjny, nie jest m ożliw e?. p — 10 dni znaleźli się przy w ładzy m

4) Nieprawdą jest że w rzeczywistości wydano w roku 1928 tytułem remuneracji itd. przeszło 30% zysku. Natomiast prawdą jest że za rok 1928 wypłacono Zarządowi i urzędnikom

Zalecało się oczywiście poznać kraj hidzi, rozejrzeć się nieco w stosunkach, Więc przejechał się trochę po Pomorzu kolęją albo samochodem, a z ludźmi „zet­..

gdzie jest grobow iec jego

W śród tych dum zadrżał — w dole brzękły w ołów opraw ne szyby, połow a okna otw arła się zw olna, dojrzał m ałą rączkę białą, która się w ysunęła,

by rząd na wdasną rękę, bez zgody sejmu, za&gt; wrał umowy z Niemcami, zrzekając się praw' przysługujących nam z traktatu wersalskiego, mianowicie, przerywając wy­..

Przekonałem się następnie więcej niż w jednym wypadku na własnem życiu, że przepowiednie, udzielane przez Teresę Neumann w tym stanie, urzeczywistniały się