• Nie Znaleziono Wyników

Praca w szkole w Krzeczowie - Krystyna Carmi - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praca w szkole w Krzeczowie - Krystyna Carmi - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KRYSTYNA CARMI

ur. 1932; Obertyn

Miejsce i czas wydarzeń Krzeczów, okres powojenny

Słowa kluczowe Krzeczów, okres powojenny, praca z dziećmi, praca nauczycielki

Praca w szkole w Krzeczowie

Po pewnym czasie dostałam zawiadomienie, żebym przyjechała do kuratorium.

Powiedzieli mi, że przyjmą mnie do pracy i przydzielili mnie do takiej miejscowości, która nazywa się Tokarnia. A ja wiedziałam, że ta Tokarnia jest tak daleko od drogi, że jak będą zaspy, to jak ja tam zajadę? Nie będę mogła. I tak się ze mną drażnili.

Myślałam, że już nie dostanę pracy. Prawie przed samym początkiem roku szkolnego dostałam zawiadomienie, że mogę iść do pracy w Krzeczowie. I tak zaczęłam pracować w Krzeczowie. Dostałam czwartą i piątą klasę. Była tam taka kierowniczka – straszny Bismarck, tak wymagała, męczyła wszystkich. Ludzie mnie polubili, dobrze się czułam w tym Krzeczowie. Miało być święto 1 Maja, szkoła miała się popisać, ja prowadziłam chór i wiersze z dziećmi. Zebraliśmy się w jakiejś tam miejscowości, w Łętowni chyba, i moje dzieci występowały super. A pani dyrektor, która siedziała w pierwszym rzędzie, ile razy występowały moje dzieci, wstawała, żeby wszyscy wiedzieli, że to jej szkoła.

Data i miejsce nagrania 2006-11-17, Riszon le-Cijjon

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale okazało się, że nawet ci, którzy przyjęli to obywatelstwo, [to] tam był taki catch, taki chwyt, taki trik, o którym nie wiedzieli, nie mieli pojęcia.. A gdzieś tam był

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Opowiadali mi, że ojciec mi powiedział: „Jak się skończy wojna, to będziemy mogli modlić się do Boga”.. Odpowiedziałam: „Jak się skończy wojna, nikt nie

Tak że być może w jakiś aktach takie coś leży, ale ponieważ nigdy nic się ze mną dalej nie działo, to być może to gdzieś poszło na przemiał.. Po wielu, wielu, wielu,

Podobno ten pociąg miał gdzieś jechać na wschód, wieźć jakieś towary i właśnie od tego się wszystko zaczęło. O tym słyszałem już w

Moi rodzice wysłali mnie z warszawskiego getta na placówkę, na robotę, razem z grupą jeszcze siedemdziesięciu ludzi.. To było już przez protekcję, ojciec urządził to, że może

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, współczesność, Henryk Janusz Stępniak, wyrzuty wyborców.. „Mówiłeś, że