• Nie Znaleziono Wyników

Pracownicy mnie słuchali - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pracownicy mnie słuchali - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KRYSTYNA DOROŃ

ur. Niedrzwica Duża

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL, współczesność

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", ulica Zamojska, relacje w pracy, pracownicy

Pracownicy mnie słuchali

[Pracownicy] wiedzieli, że ja jestem dobra w pracy, radziłam sobie, jak powiedziałam tak zrobiłam i oni mnie się bali. Żeby od kogoś wymagać, trzeba być samemu w porządku. Bo ja nigdy z pracownikami razem nie siedziałam. Jak oni na przykład siedzieli czy jedli, czy coś, ja z nimi nie. Mogłam ich poczęstować, truskawek im przywiozłam, bo miałam truskawki, wiaderko im przywiozłam. Dzielcie się. Jedzcie ile chcecie. Ale ja z nimi nigdy nie siedziałam razem. Macie zjeść, koniec jedzenia i za robotę się brać i koniec, i tak było. Jak powiedziałam, świętość. Mnie się słuchali, wiedzieli, że przychodzę rano, jestem zmobilizowana do pracy. Umiałam nową produkcje robić, wymagałam, żeby było to dobrze zrobione, żeby klient był zadowolony, oni wiedzieli o tym. Czym klient będzie bardziej zadowolony, tym więcej [pracownik] zarobi. I nie było tak, żeby tam któryś się sprzeciwił, czy coś takiego.

Data i miejsce nagrania 2016-06-09, Lublin

Rozmawiał/a Anna Góra

Transkrypcja Karolina Szczapańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczapańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później z Wileńskiej przeniosło się to biuro na Krochmalną, no i w [19]89 roku, we wrześniu, przeszłam na prywatne, trzydziestego września.. Było tak, że wszystko

Później księgarnia była, zlikwidowali księgarnię, bo nie było klienta, to oni jeszcze te księgarnię wzięli i tak poszerzyli sklep i zaplecze, przecież oni mają duże zaplecze

Bardzo dużo ludzi chodziło z Zamojskiej do łaźni, bo tu nikt łazienki prawie nie miał.. Każdy do ubikacji za

W szkole się dobrze uczyłam, no i w pracy sobie też dobrze radziłam, aż mi zazdrościli - panowie, którzy już pracowali po dwadzieścia, dwadzieścia pięć lat,

Na przykład, jak my te cegłę robili, to nazywane byłyśmy formiarki, nas było dużo, tak z osiemnaście, ze dwadzieścia, bo to była duża cegielnia. Mężczyzn było w piecu

Z pieca, co wytaczali cegłę, było ich trzech, do pieca z taczkami jeździło chyba czterech, a jeden był tak zwany ustawiacz, wszyscy ustawiali, ale on

To już była taka praca cięższa i było tych ludzi naprawdę dużo, to byli ludzie, którzy się wynajmowali tylko do tego. Byli też palacze w piecu, którzy na

Słowa kluczowe Spławy, PRL, współczesność, cegielnia w Spławach, cegielnia Trojanowskich, praca w cegielni, projekt Lubelskie cegielnie..